34

ZESZYT TRZECI
327
Przy czternastej stacji dziwnego doznaję uczucia, że Jezus idzie 1192 do ziemi.
Kiedy jest dusza moja udręczona, myślę tylko tak: Jezus jest dobry i pełen miłosierdzia, a choćby się ziemia usunęła spod stóp moich, nie przestanę Mu ufać.
Dziś usłyszałam te słowa: Córko moja, upodobanie serca moje- 1193 go, z rozkoszą patrzę w duszę twoją, wiele łask zsyłam jedynie ze względu na ciebie, wiele kar powstrzymuję także i jedynie ze względu na ciebie,” zatrzymujesz mnie i nie mogę dochodzić sprawiedliwości; krępujesz mi ręce swoją miłością.
(53) 13 VII 1937. Dziś Jezus dal mi światło, jak mam obcować z 1194 jedną z sióstr, która mnie pytała o wiele rzeczy duchownych, o których miała wątpliwości, lecz nie o to jej [wi gruncie rzeczy chodziło, ale chciała się przekonać, jaki ja mam pogląd na tę rzecz, i aby mieć co do innych sióstr mówić o mnie. 0, gdyby chociaż powtórzyła te same słowa, co do niej mówiłam, bez przekręcania i dokładania. Jezus mię ostrzegł wobec tej duszy. Postanowiłam się modlić za nią, bo tylko modlitwa może tę duszę oświecić.
O
Jezu mój, nic nie obniży ideatów moich, to jest miłości, jaką 1195
mam ku Tobie. Choć droga tak strasznie najeżona kolcami, nie lękam się iść naprzód; choć mnie grad prześladowań okryje, choć przyjaciele odstąpią, choć wszystko się sprzysięże przeciw mnie i choć się horyzont zaciemni, choć burza szaleć zacznie i poczuję, że jestem sama jedna i muszę stawić czoło wszystkiemu wtenczas z całym spokojem ufam miłosierdziu Twemu, o Boże mój, i nie będzie zawiedziona nadzieja moja.
Dziś doznałam wielkiego cierpienia w miejscu ran [Jezusa] za 1196 zbliżeniem się pewnej siostry w refektarzu, która miała usługę. Dane mi było poznać stan jej duszy. Wiele się rnodlitam za nią.
Nagłe uciszenie burzy. Dziś w nocy była straszna burza. Pochyli- ? łam się twarzą do ziemi i zaczętam odmawiać Litanię do Wszystkich Świętych. Pod koniec tej litanii opanowała mnie tak wielka senność, że nie mogłam w żaden sposób skończyć tej modlitwy. Wtem się podniosłam i rzekłam do Pana: Jezu, (54) ucisz burzę, bo dziecię Twoje jest niezdolne dłużej się modlić i senność mnie morzy. Po tych słowach otworzyłam okno całe, nawet nie zapinając je na haki. Siostra N. mówi mi: Co siostra robi, przecież wicher wyrwie okno. Odpowiedziałam jej, niech śpi spokojnie i zaraz uciszyła się zupełnie burza. Na drugi dzień siostry mówiły o tym nagłym uciszeniu burzy, nie wiedząc, co to znaczyło. Nic na to nie odpowiedziałam, tylko pomyślałam sobie: Jezus i Faustynka wie, co to znaczy...

34