100
|
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
|
sobienie w duszy, jakie miałam w pierwszy dzień, w którym to się dla mnie otwarta furta klasztorna.
Z ufnością
i
prostotą małego dziecka oddaję się dziś, Panie Jezu
—
Mistrzu mój; zostawiam Ci zupełną swobodę w kierowaniu moją duszą. Prowadź mnie drogami, jakimi zechcesz, ja nie będę ich dociekać. Pójdę ufna za Tobą. Twoje miłosierne Serce wszystko może.
Mała nowicjuszka Jezusowa
—
s. Faustyna
229 (106) + Z początkiem rekolekcji powiedział mi Jezus:
W tych rekolekcjach ja sam będę kierował duszą twoją; chcę cię utwierdzić w spokoju i miłości.
—
I tak przechodziły mi pierwsze dni. Dnia czwartego zaczęły mnie męczyć takie niepewności, czy też nie jestem w jakimś fałszywym spokoju?
—
Wtem usłyszałam takie słowa:
Córko moja, wyobraź sobie, że jesteś monarchinią ziemi całej i masz możność rozporządzania wszystkim, jak ci się podoba; masz wszelką możność czynienia dobrze, jak ci się podoba, i wtem puka do drzwi twoich jakaś mała dziecina, cała drżąca, ze łzami w oczach, ale z wielką ufnością w twoją dobroć, iprosi o kawałek chleba, aby nie umrzeć z głodu
—
jak byś z tym dzieckiem postąpiła? Odpowiedz mi, córko moja.
—
I rzekłam: Jezu, dałabym mu wszystko to, o co mnie prosi, ale i tysiąc razy więcej.
—
I powiedział mi
Pan:
Tak ja postępuję względem twojej duszy. W tych rekolekcjach nie tylko udzielam ci spokoju, ale i takiego usposobienia duszy, że chociażbyś chciała się niepokoić, to nie będziesz mogła. Miłość moja zawładnęła duszą twoją i chcę, abyś się w niej utwierdziła. Zbliż swój słuch do serca mojego i zapomnij o wszystkim, i rozważaj niepojęte miłosierdzie moje. Miłość moja da ci moc i odwagę, jaka ci jest potrzebna w tych sprawach.
230 Jezu
—
Hostio żywa, Tyś Matką moją, Tyś mi wszystkim. Z prostotą i miłością, z wiarą i ufnością przychodzić będę do Ciebie, Jezu. Dzielić się będę z Tobą wszystkim, jak dziecię z kochającą matką
—
radościami i cierpieniem, jednym słowem
—
wszystkim.
231 Kiedy myślę o tym, że Bóg łączy się ze mną przez śluby, czyli ja z Nim
—
pojąć tego nikt nie zdoła, czego doznaje serce moje. Już teraz daje mi Bóg poznanie całego ogromu swej miłości, jaką mnie kochał jeszcze przed wiekami, a ja Go zaczęłam kochać w czasie dopiero. Jego miłość była wielka, czysta i bezinteresowna, a moja miłość ku Niemu jest z poznania Go. Im Go więcej poznaję, tym (107) goręcej i mocniej kocham i czyn mój doskonalszy jest. Jednak kiedy wspomnę sobie, że za parę dni mam się stać jedno z Panem