Ewangelia według
św. Mateusza
Ewangelia według
św. Marka
Ewangelia według
św. Łukasza
Ewangelia według
św. Jana


Maria Valtorta

Księga I   –  Przygotowanie

–   POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA  –

31. «NIE POZBAWIAJCIE SIĘ NIGDY OBRONY, JAKĄ STANOWI MODLITWA»

Tego samego dnia. A, 2624-2627

Maryja mówi:

«Niewiele ci powiem, jesteś bowiem bardzo udręczona, biedna córko. Chcę tylko zwrócić uwagę – twoją i tych, którzy czytają – na stały zwyczaj Józefa i Mój stawiania na pierwszym miejscu modlitwy. Zmęczenie, pośpiech, kłopoty, zajęcia nie przeszkadzały modlitwie, a nawet pomagały jej. Modlitwa była zawsze królową naszych zajęć; naszym wypoczynkiem, naszym światłem, naszą nadzieją. Była pociechą w smutnych godzinach, a w chwilach szczęścia – pieśnią. Była stałą przyjaciółką naszych dusz – tą, która odrywała nas od ziemi, od wygnania i wznosiła w górę do Nieba: do Ojczyzny.

Nie tylko Ja – która już nosiłam Boga w Sobie i wystarczyło Mi spojrzeć na Moje łono, żeby wielbić Świętego Świętych – ale i Józef podczas modlitwy czuł się zjednoczony z Bogiem. Nasze modlitwy były prawdziwą adoracją całego naszego bytu, który jednoczył się z Bogiem w czasie uwielbiania Go i trwania w Jego objęciach.

Popatrzcie, nawet Ja, która nosiłam w Sobie Przedwiecznego, nie czułam się zwolniona od wyrażania pełnego szacunku Świątyni. Nawet najwyższa świętość nie uwalnia od poczucia nicości wobec Boga i od korzenia się w tym odczuciu własnej nicości. On dopuszcza to w tym celu, byśmy mogli bezustannie oddawać cześć Jego Chwale.

Jesteście słabi, biedni, niedoskonali? Przywołujcie świętość Pana: “Święty, Święty, Święty!”. W waszej nędzy wzywajcie [miłosierdzia] Tego błogosławionego Świętego. On przyjdzie, aby przelać na was Swoją świętość. Jesteście święci i bogaci w zasługi w Jego oczach? Również przywołujcie świętość Pana. Ona, nieskończona, coraz bardziej będzie pomnażać waszą świętość. Aniołowie – byty wyższe, bez słabości ludzkiej natury – ani na chwilę nie przestają śpiewać: “Sanctus!”, a ich nadprzyrodzone piękno wzrasta przy każdym wezwaniu świętości naszego Boga. Naśladujcie aniołów.

Nie pozbawiajcie się nigdy obrony, jaką daje modlitwa. O nią łamią się ostrza broni szatana, złość świata, żądze ciała i pycha umysłu. Nigdy nie odkładajcie tej broni, przed którą otwiera się Niebo i spływają zeń łaski i błogosławieństwa. Ziemia potrzebuje obmycia modlitwą, dla oczyszczenia się z grzechów, które sprowadzają na nią kary Boże. A ponieważ mało jest modlących się, ci nieliczni muszą [tak bardzo] się modlić, jakby było ich wielu. Powinni więc oni pomnażać swoje żywe modlitwy, aby stanowiły sumę konieczną do uzyskania łaski. Modlitwy wtedy są żywe, gdy są przesycone prawdziwą miłością i ofiarą.

Dobrze, córko, że oprócz swoich cierpień odczuwasz cierpienie Moje i Mojego Jezusa. To miłe Bogu i zasługujące. Twoja współczująca miłość jest Mi bardzo droga. Chcesz Mnie pocałować? Ucałuj rany Mojego Syna. Niech twoja miłość będzie dla nich balsamem. Odczuwałam w Moim duchu przenikliwy ból biczy i cierni, cierpienie z powodu gwoździ i krzyża. Tak samo odczuwam też, w Moim duchu, wszystkie pieszczoty dane Memu Jezusowi. Znaczą one tyle, ile Mnie dane pocałunki. A potem przyjdź. Jestem Królową Nieba, lecz zawsze jestem Mamą...» Jestem szczęśliwa.



Przekład: "Vox Domini"