79

Z traktatu bł. Elreda, opata, Przystań duchowa (księga 3)

Jonatan, najznakomitszy wśród młodzieńców, nie bacząc na swe pochodzenie ani czekające go królestwo, zawarł przymierze z Dawidem, wprowadzając w ten sposób równość między sługą a panem. Ponad siebie samogo stawiał Dawida, wygnanego przez ojca, ukrywającogo się na pustkowiu, skazanego na śmierć, przeznaczonego na zabicie, i to tak dalece, iż uniżając siebie, jego zaś wywyższając mówit: ,,Ty będziesz królem, a ja będę drugim po tobie".

Jakże wspaniały przykład prawdziwej przyjaźni! Rzecz to niezwykła! Król zagniewał się na swego sługę i podburzył przeciw niemu jako swemu rzekomemu wrogowi cały kraj. Zarzucając kapłanom zdradę morduje ich na podstawie samego tylko podejrzenia. Przetrząsa lasy, przeszukuje doliny, na szczytach i wzgórzach umieszcza zbrojne oddziały. Wszyscy obiecują zadośćuczynić oburzeniu króla. Sam tylko Jonatan, który miałby najwięcej powodów, aby znienawidzić Dawida, uznał, iż należy sprzeciwić się ojcu, ułatwić ucieczkę przyjacielowi, udzielić rady w tak wielkich przeciwnościach. Stawiając przyjazń ponad królestwo powiada: ,Ty będziesz królem, ja zaś będę drugim po tobie". Zauważ jak bardzo ojciec starał się obudzić nienawiść do przyjaciela obrzucając wyzwiskami, grożąc pozbawieniem królestwa, wskazując, iż dopuścił do utraty własnej czci.

Nawet wtedy, gdy Dawid został skazany na śmierć, Jonatan nie opuścił przyjaciela: ,,Dlaczego Dawid ma umrzeć? W czym zawinił? Co uczynił? Narażał przecież swe życie stając do walki z Filistynem, a ty radowałeś się. Dlaczego więc ma umrzeć?" Na te słowa rozszałały król usiłował przebić Jonatana włócznią, a dodając do gróźb obelgi zawołał: ,,Syna przewrotnej niewiasty, wiem, że miłujesz go na swoją hańbę i hańbę twoj niesławnej matki". Następnie wylał cały swójj jad, aby zarazić nim serce młodzieńca i dodał słowa mająco obudzić ambicję, wywołać zazdrość, rozniecić nienawiść i gorycz: ,,Jak dlugo żył będzie syn Jessego, nie będzie bezpieczne twoje królestwo".

Kogóż nie dotknęłyby te słowa? Któż nie odczułby zazdrości? Czyjej miłości, szacunku i przyjaźni nie zniszczyłyby te słowa, nie osłabiłyby, nie skazały na za-pomnienie? Jonatan, pełen miłości, pozostał wierny. Odważny w obliczu gróźb, niezłomny wobec pogróżek, poświęcający królestwo dla przyjaźni, nie dbający o chwałę, ale pamiętający o wdzięczności. Oto prawdziwa, doskonała, trwała i wieczna przyjaźń. Nie zniszczy jej zazdrość, nie osłabi podojrzenie, nie zerwie pragnienie władzy. W obliczu wielkich prób nie ustąpi, pod uderzeniami się nie załamie; wobec udręk nie ugięta, wobec wielu niesprawiedliwości niewzruszona. ,,Idź więc i ty czyń podobnie".

 

79