155

Z komentarza św. Grzegorza Wielkiego, papieża, do Księgi Hioba (księga 10, 7-8.10)

Cóż innego należy rozumieć w tym miejscu przez Boże prawo, jeśli nie miłość, która uczy, w jaki sposób w swym postępowaniu zachowywać przykazania żywota? O tym Prawie mówi do nas Prawda: ,,To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali". Natomiast święty Paweł: ,,miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa". I powtórnie mówi: ,,Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnicie prawo Chrystusowe". Cóż bowiem lepiej wyraża prawo Chrystusowe, jeżeli nie miłość, którą urzeczywistniamy wówczas, gdy z życzliwością dźwigamy brzemiona braci.

Prawo to jednak - powiadamy jest wielostronne, albowiem miłość obejmuje swą troskliwą gorliwością wszystkie właściwe poszczególnym cnotom działania. Rozpoczyna się dwoma przykazaniami, ale rozszerza się na bardzo wiele przykazań. Wielorakość owego prawa trafnie ukazuje święty Paweł w słowach: ,,miłość jest cierpliwa, miłość jest łaskawa, miłość nie zazdrości, nie unosi się pychą, nie działa przewrotnie, nie pragnie zaszczytów, nie szuka swego, nie wybucha gniewem, zła nie zamyśla, nie cieszy się z nieprawości, lecz współweseli się z prawdą".

Miłość jest cierpliwa, albowiem spokojnie znosi wyrządzone krzywdy. Jest łaskawa, ponieważ hojnie świadczy dobro w zamian za zło. Nie jest zazdrosaa, albowiem nie pragnąc niczego na tym świecie, nie umie zazdrościć żadnej doczesnej pomyślności. Nie unosi się pychą, albowiem usilnie zabiegając o dobra wewnętrzne, nie wynosi się z powodu posiadanych dóbr zewnętrznych. Nie działa przewrotnie, ponieważ zabiegając jedynie o miłość Boga i bliźniego, nie czyni niczego, co sprzeciwiałoby się uczciwości.

Nie pragnie zaszczytów, albowiem im gorliwiej zabiega o dobra wewnętrzne, tym mniej pragnie bogactw zewnętrznych. Nie szuka swego, albowiem nie uznając niczego za swoje prócz tego, co może pozostać z nią na zawsze, ale dba o to, co przejściowo posiada na tym świecie. Nie unosi się gniewem, ponieważ nawet zraniona niesprawiedliwością nie wywołuje w sobie uczucia zemsty, bo wie, iż za wielkie utrapienia tym większą otrzyma nagrodę. Nie zamyśla zła, albowiem umacniając duszę w miłowaniu prawości i usuwając zeń wszelką nienawiść, nie wprowadza do niej niczego, co mogłoby ją skalać.

Nie cieszy się z niesprawiedliwości, ponieważ w swym pragnieniu miłowania wszystkich, nawet w zgubie swych nieprzyjaciół nie znajduje żadnej przyjemności. Współweseli się z prawdy, ponieważ miłując innych jak siebie samą raduję się dostrzeżonym w nich dobrem jakby rozmnożeniem osohistej doskonałości. Wielostronne jest zatem Boże prawo miłości.

 

155