239

Kazanie św. Leona Wielkiego, papieża, O błogosławichstwach (Kazanie 95, 1-2

Umiłowani! Kiedy nasz Pan, Jezus Chrystus, głosił Ewangelię królestwa i leczył różne choroby po całej Galilei, sława Jego cudów rozchodziła się na całą Syrię; wielu też ludzi ze wszystkich stron Judei garnęło się do niebieskiego Lekarza. A że ludzka niewiedza z trudem umie uwierzyć w to, czego nie widzi, i z trudem spodziewa się tego, czego nie zna, potrzeba było zewnętrznymi dobrodziejstwami i widzialnymi cudami pobudzać ludzi do umacniania się w nauce Bożej, tak aby doświadczając dobroczynnej potęgi Boga, nie wątpili w zbawczą moc Jego nauki. By zaś zewnętrzne uzdrowienia przekształcić w wewnętrzne lekarstwo i uleczyć dusze po uzdrowieniu ciała, Pan usunął się od otaczających Go rzesz i udał się na pobliską górę. Zabrał ze sobą Apostołów, aby z wysokości owej mistycznej katedry podać im wzniosłą naukę. Przez samo miejsce oraz czyn swój wskazał, że on jest Tym, który niegdyś przemawiał w swej łaskawości do Mojżesza. Wtedy wszakże przemawiał, objawiając swą wzbudzającą trwogę sprawiedliwość, teraz zaś objawił swą Boską łagodność, aby spełniła się obietnica zapowiedziana przez proroka Jeremiasza; ,,Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Po tych dniach -wyrocznia Pana - umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu".

Ten przeto, który przemawiał do Mojżesza, mówił też do Apostołów; wprawna ręka Słowa, pisząc w sercach uczniów, ogłosiła przykazania Nowego Prawa. Nie stało się to, jak niegdyś, pośrodku gęstych chmur, wśród grzmotów i błyskawic trzymających przerażony tłum z dala od góry, ale podczas spokojnej, słyszanej przez wszystkich rozmowy. W ten sposób słodycz łaski usunęła surowość prawa i duch przybrania za synów zniósł obawę właściwą niewolnikom.

Jaka zaś jest owa nauka Chrystusa, wskazują na to Jego własne słowa; ci, którzy pragną dojąć do wiecznego szczęścia, niech starają się poznać stopnie owego błogosławionego wstępowania. ,,Błogosławieni - rzecze -ubodzy w duchu, albowiem ich jest królestwo niebieskie". Można byłoby zostanawiać się, o jakich ubogich mówił Jezus, gdyby mówiąc ,,błogosławieni ubodzy", nie zaznaczył, jak należy to ubóstwo rozumieć. Mogłoby się bowiem wydawać, iż do osiągnięcia Królestwa niebios wystarczy ten niedostatek, którego wielu doznaje na skutek trwałej i ciężkiej konieczności. Mówiąc jednak; ,,Błogosławieni ubodzy w duchu", Pan wskazał, iż Królestwo niebieskie ofiarowane będzie tym, których bardziej wyróżnia wewnętrzna pokora niż brak dóbr zewnętrznych.

 

239