423

PIĄTEK

  Mt 8, 1-4

"Ty możesz! -Ja chcę!"

1. Niestety, słowo ,,dotknąć" równoznaczne jest w naszym potocznym języku ze słowem ,,obrazić". Mówi się, że ktoś kogoś boleśnie dotknął, że ktoś czuje się przykro dotknięty. Przenośny sens słowa ,,dotknąć" rzadko bywa pozytywny. Również, gdy mowa o dotknięciach Bożych, są to w ludzkim wyobrażeniu na ogół dotknięcia bolesne; a więc słyszymy, że Bóg kogoś dotknął kalectwem, cierpieniem, że dotknął jakiś kraj głodem, powodzią, psuchą, taką lub inną klęską. Jeśli człowiek boi się Boga i swoich bliźnich, jest to obawa, aby nie zostać przez nich dotkniętym.

2. W Ewangelii jest mowa o dotknięciach błogosławionych, leczących, kojących, życiodajnych. Po wygłoszeniu swego kazania na górze Chrystus spotyka trędowatgo. Trędowaci, ze względu na niebepieczeństwo przeniesienia choroby na otoczenie, byli wykluczeni ze społeczności ludzi zdrowych, nie wolno im było nawet spotykać się ze zdrowymi, mieli obowiązek krzykiem ostrzegać przechodniów o swojej obecności. Trędowaty, o którym mowa, ma jednak odwagę zbliżyć się do Chrystusa i do tłumu, a jest to odwaga bezwzględnej ufności: Panie, jeśli chcesz, moższ mnie oczyścić. Nagrodą ufności jest cudowne uleczenie. Jezus daje do zrozumienia, że jest Panem natury, a więc nie lęka się zakażenia: . . .wyciągnął rękę, dotknął go i uzdrowił. Poleca też Jezus złożyć rytualną ofiarę, przepsaną przez Prawo. W ten sposób kapłani mogli równocześnie stwierdzić posłuszeństwo Chrystusa wobec Prawa a nadto Jego cudotwórczą potęgę.

3. Wyciągnął rękę i dotknął go. To było dotknięcie błogosławione. I takie jest każde dotknięcie nas przez Boga. Codziennie dotyka nas Bóg na różne sposoby. Każdy przejaw Jego łaski - oświecającej, uświęcającej, wspierającej - jest dotknieciem Bożym. Dotyka nas Bóg swoim słowem: koi i pokrzepia serce, porusza sumienie. Słowa kaznodziei, spowiednika; słowa rodziców i wychowawców - słowa pouczeń i upomnień; przestrogi i zachęty, pociechy i dobre rady, wszystko to jest dotknięciem Boga poprzez drugiego człowieka.

Dotyka nas Bóga przez cierpienie. Byłoby to właśnie owo dotknięcie tragiczne, które jednak w istocie zawsze jest leczące i ożywiające. Cierpienie, które Bóg dopszcza, jest jak dotknięcie chirurga, bolesne - lecz konieczne dla uzdrowienia. ,,Zdawałoby się, że przychodzimy na świat bez skóry, tak draźni nas i boli najmniejsze dotknięcie" (O. W. Palier). Czy i my nawzajem bierzemy pod uwagę, że nasze słowa i czyny mogą być dla kogoś kojacym dotknięciem ręki Bożej? W sakramencie spowiedzi św. Chrystus dotyka nas swą Najśw. Krwią - oczyszczajacą i zbawiającą. We Mszy św. zaś swoim Ciałem, nie tylko dotyka, ale i żywi.

 

423