611

WTOREK

Jn 6,30-35

"Nie będziesz już więcej łaknął".

Żydzi są zarazem pociągnięci, ale też sceptyczni wobec słów Jezusa.

"Chcemy Ci wierzyć, lecz jakiego dokonasz znaku, abyśmy mogli go widzieć i uwierzyć? Co uczynisz?"

Jezus powoli każe im opuścić myśli o chlebie materialnym, nawet o mannie, która była dla nich wielkim cudem chleba pochodzącego z nieba.

Nie; "Prawdziwym chlebem z nieba jest Ten, który z nieba zstąpił, aby dać życie światu".

Panie, mówią, coraz bardziej poruszeni, "dawaj nam tego chleba", daj nam tego życia!

"Ja jestem - mówi Jezus - chlebem życia", chlebem który może nakarmić wszelkie wasze głody. "Ten, kto do mnie przychodzi, nie będzie już więcej łaknął".

Tego rodzaju deklaracja napotkała na opór. Szalony człowiek? Trzeba go zostawić natychmiast. A jeśli to jest prawda? I to była prawda!

Słuchajmy i my tych słów: "Ja mogę zaspokoić wszystkie wasze głody". Odważmy się postawić sobie pytanie: Czy Jezus zaspokaja nasze oczekiwania? Czy nasyca wszystkie nasze głody?

Dlaczego szukamy gdzieś poza Nim naszego szczęścia? Dlaczego tak często wolimy się obejść bez Niego?

"Kto przychodzi do Mnie, nie będzie już więcej łaknął". Czy przychodzę do Niego rzeczywiście? Jak to przychodzenie wygląda? Czy jest odkrywaniem przed Nim moich głodów? Czy jest wiara i ufność, że on może je zaspokoić?"Czy wierzysz, że mogę to uczynić", pyta Jezus.

 

611