625

CZWARTEK

Jn 15,9-11

Jedyna miłość.

"To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna". Ta radość rodzi się z miłości przeżywanej w Trójcy Świętej; mamy łączność z nią poprzez Chrystusa, który nas w nią wprowadza i łączy nas między sobą wzajemnie. "Jak mnie Ojcie umiłował, tak i Ja was umiłowałem; wytrwajcie w miłości mojej, miłując się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem".

Od Ojca ta miłość zstępuje na Chrystusa, a przez Chrystusa, który nas miłuje, miłość Boża staje się miłością braterską, która łączy nas wzajemnie między sobą, podtrzymując i rozwijając jednocześnie naszą łączność z Chrystusem i Jego Ojcem.

Wydawać się to może nieco teoretyczne, lecz konsekwencje tej łączności w miłości są bardzo konkretne. Przekraczamy w ten sposób dylematy tego rodzaju: Trzeba kochać Boga czy naszych braci? To jest ta sama miłość! Kiedy miłujemy brata, jesteśmy zanurzeni w miłości dla Boga. Kiedy przeżywamy spotkanie z Bogiem, ogarniam tym samym naszych braci. To są rzeczywistości obiektywne niezależne od naszych sentymentów.

To zjednoczenie naszego życia w jednej miłości przynosi nam radość, który nas wypełnia. Nie ma innej drogi do prawdziwego szczęścia jak ta, którą nam Jezus objawił, czy przypomniał, że mamy miłować Boga i bliźniego: "Na tym opiera się całe Prawo i Prorocy".

1. Na ogół ci, którym religia się niepodoba, - przedstawiają religię jako dziedzinę smutku i śmiertelnej powagi, a ludzi religijnych - jako beznadziejnych ponuraków. Możliwe, że ludzie niewierzący widzą w ten sposób religię, patrząc na nas. Możliwe, że to my nie umiemy odnaleźć w religii jej radosnych momentów, wydobyć ich na wierzch i drugim objawić. A mimo to jakiś zagraniczny autor psychologicznych rozpraw, zastanowiając się nad istotą radości, dochodzi do przekonania, że ,,prawdziwy śmiech można jeszcze usłyszeć tylko wśród dzieci, albo za murami klasztorów".

2. W Ewangelii Chrystus wskazuje na źródło autentycznej radości: Wytrwajcie w miłości mojej. Miłość zawsze jest źródłem uszczęśliwienia. Spójrzmy na twarze młodych, zakochanych ludzi, na twarze kochających się małżonków, kochających się i kochanwch rodziców dzieci. Chrześcijanin, kochający Boga - niech umie objawić radość. Bóg, znając słabość naszych serc daje nam Ducha Swiętego. A dzięki Jego światłu i mocy jesteśmy zdolni zbawienie osiągnąć. To są to radosne fakty, świadczące o Boskiej miłości wzgłędem nas; Chrystus uważa, że te fakty mogą, i powinny napełnić nas radością. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. W istocie swojej życie chrześcijañskie jest pozytywne. Chrześcijanjn powinien mieć w duszy takie rezerwy radości, żeby nie mógł ich wyczerpać".

3. A więc źródło radości - to trwać w miłości Chrystusa. Jak to rozumieć? Należy utrzymywać kontakt z Chrystusa przez łaskę uśwwięcającą. Dzisiaj Chrystes określa dokładniej naterię tej miłości: Jeśli bedziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej... Zjednoczenie naszej woli z wolą Bożą - to istota miłości, o więc i źródło radości. Przeciwstawienie się woli Bożej - zakłóca miłość i radość. Grzech jest niszczeniem miłości i zarazem radości. Paweł VI pyta: ,,Czy chrześcijanin może być zrozpaczony? Nie, nie może i nie powinien, ponieważ to by świadczyło, że utracił on kantakt z Chrystusem. Ten kontakt na pewna traci się przez grzech śmiertelny. Jedynie grzechy są naszym smutkiem. Ale na to jest lekarstwo: Sakrament Pokuty, spowiedź święta. Korzystajmy częściej z tego sakramentu, a więcej będzie wśród nas ludzi radosnych. Tajemnica mojego odkupienia uobecnia się w każdej Mszy św. Czy wyjdę stąd podniesionyy na duchu? I uradowany?

 

625