55
4. niedziela
Adwentu
Są
też centralną myślą dzisiejszej perykopy.
Ewangelista cytuje przepowiednię Izajasza (7,14;
por. I czyt.),
aby wyjaśnić tajemnicę wcielenia jako stwórczo--zbawczą interwencję Boga.
Józef był człowiekiem sprawiedliwym”, co w języku
biblijnym znaczy tyle co "dobry”. Postanawia więc bez
nadawania sprawie rozgłosu opuścić Maryję,
której tajemnicy nie rozumie. Ale oto
sam zostaje wtajemniczony i zaproszony do współpracy w dziele Bożym. W przeciwieństwie do Achaza (Iz 7,12) przyjmuje dany mu przez Boga znak i zadanie; staje się prawnym ojcem Jezusa, pomocnikiem Maryi i jako taki nadaje Mu unię Jezus (Jehoszuah),
które oznacza:
Bóg Jahwe zbawia.
+ Słowa Ewangelii
według św. Mateusza:
Z
narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Swiętego.
Mąż
Jej,
Józef, który był człowiekiem prawym
i nie chciał narazić Jej na
zniesławienie, zamierzał oddalić
Ją potajemnie. Gdy
powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we
śnie i rzekł: „Józefie,
synu
Dawida, nie bój się
wziąć
do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem
z Ducha Swiętego jest to, co się w Niej
poczęło.
Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.
Stało się to wszystko, aby sio wypełniło słowo
Pańskie powiedziare przez proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu
nadadzą imię Emmanuel, to znaczy "Bóg z nami”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański:
wziął
swoją
Małżonkę do siebie.
—
Oto słowo Pańskie.