477
XVIII. NIEDZIELA ZWYKŁA rok A
Gdy
ludzie słuchali
Jezusa, budził się w nich nieznany
głód, pragnęli otrzymywać od Niego jeszcze więcej.
Podążali za Nim pieszo. Jego słowo i serdeczność, która
promieniowała z całej Jego istoty, sprawiały, że zapominali o wszystkim innym, o codziennych troskach,
nawet o chlebie powszednim.
„Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni”
—
to nie recepta na wyżywienie ludzkości ani rozwiązanie klęski głodu. Błogosławieństwo to
jest obietnicą: Bóg stoi po
stronie biednych.
Jest ono
pytaniem
pod adresem wiecznie sytych, którzy
przed
posiłkiem życzą sobie „smacznego”, by nigdy
nie byli naprawdę głodni. Czy w ich sercu obudzi się kiedykolwiek głód za większym darem: głód słowa Bożego i chleba dającego życie wieczne? I kiedy nauczą
się dziękować? O
czym
my myślimy, gdy kapłan zwraca się do nas słowami: „Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu”?
Antyfona na wejście: Racz mnie wybawić, Boże,
Panie, pospiesz mi z pomocą.
*
Tyś wspomożycielem moim i wybawcą, nie zwlekaj, Panie (Ps 70(69),2.6).
Chwała na wysokości
Kolekta:
Wszechmogący Boże, wspieraj swoich wiernych + i okaż wiekuistą dobroć proszącym, którzy uznają Ciebie za Stwórcę i Pana,
*
odnów
życie im udzielone i odnowione zachowaj. Przez
naszego Pana...
Pierwsze czytanie Iz 55,1—3a
Pokarm dla biednych.
—
Prorok mówi
o głodzie
i pragnieniu Izraela w niewoli babilońskiej.
Prawdopodobnie naród izraelski mial co jeść, ale dręczył
go inny głód
(lub powinien dręczyć): głód i pragnienie bliskości Boga żywego.