112


477

XVIII. NIEDZIELA ZWYKŁA rok A

Gdy ludzie słuchali Jezusa, budził się w nich nieznany głód, pragnęli otrzymywać od Niego jeszcze więcej. Podążali za Nim pieszo. Jego słowo i serdeczność, która promieniowała z całej Jego istoty, sprawiały, że zapominali o wszystkim innym, o codziennych troskach, nawet o chlebie powszednim.
„Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni” — to nie recepta na wyżywienie ludzkości ani rozwiązanie klęski głodu. Błogosławieństwo to jest obietnicą: Bóg stoi po stronie biednych. Jest ono pytaniem pod adresem wiecznie sytych, którzy przed posiłkiem życzą sobie „smacznego”, by nigdy nie byli naprawdę głodni. Czy w ich sercu obudzi się kiedykolwiek głód za większym darem: głód słowa Bożego i chleba dającego życie wieczne? I kiedy nauczą się dziękować? O czym my myślimy, gdy kapłan zwraca się do nas słowami: „Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu”?

Antyfona na wejście: Racz mnie wybawić, Boże, Panie, pospiesz mi z pomocą. * Tyś wspomożycielem moim i wybawcą, nie zwlekaj, Panie (Ps 70(69),2.6).

Chwała na wysokości

Kolekta: Wszechmogący Boże, wspieraj swoich wiernych + i okaż wiekuistą dobroć proszącym, którzy uznają Ciebie za Stwórcę i Pana, * odnów życie im udzielone i odnowione zachowaj. Przez naszego Pana...

Pierwsze czytanie Iz 55,1—3a

Pokarm dla biednych. — Prorok mówi o głodzie i pragnieniu Izraela w niewoli babilońskiej. Prawdopodobnie naród izraelski mial co jeść, ale dręczył go inny głód (lub powinien dręczyć): głód i pragnienie bliskości Boga żywego.

112