4


485

19. niedziela zwykła

Bracia: Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Swiętym, że w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nicprzerwony ból. Wolałbym bowiem sam być pod klątwą i odłączonym od Chrystusa dla zbawienia braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami. Są to Izraelici, do których należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen. —
Oto słowo Boże.

Spiew przed Ewangelią

Alleluja. Pokładam nadzieję w Panu, ufam Jego słowu.

Ewangelia Mt 14,22-33

Jezus chodzi po jeziorze. — Patrzeć i słuchać, rozumieć i wierzyć, to należy do istotnych cech ucznia Chrystusowego. Na tych podstawach budowana jest każda społeczność wierzących i cały Kościół. W tym świecie nie przychodzi to z łatwością, ponieważ nie brak trudności i niebezpieczeństw. Uczniowie wiedzą, co to jest zwątpienie i słabość. Łódź, na której płyną, miotana jest wichrem i falami. Nie zewnętrzne niebezpieczeństwa są groźne dla Kościoła, ale zwątpienie i ”mała wiara” jego wyznawców. Do czego zdolna jest mocna wiara i odwaga na niej budowana, widać z przykładu św. Piotra chodzącego po wodzie.
O chodzeniu po jeziorze mówią również św. Marek i św. Jan. Ale każdy z nich na swój sposób interpretuje to wydarzenie. Wszyscy trzej opowiadają, że po rozmnożeniu chleba Jezus krocząc po jeziorze przyszedł do łodzi miotanej falami. Według św. Marka uczniowie są przerażeni i niczego nie rozumieją (Mk 6,49nn). Według św. Jana z radością przyjmują Jezusa do łodzi (J 6,21). Św. Mateusz opowiada, że uczniowie upadają przed Jezusem i wyznają: „Prawdziwio jesteś Synem Bożym”.

4