66


777

IV. NIEDZIELA WIELKANOCNA rok B

Podziwiamy ludzi, którzy ryzykują życie, by ratować drugiego człowieka — może kogoś kochanego lub kogokolwiek innego — będącego w niebezpieczeństwie. Tacy odważni ludzie istnieją, a jest ich daleko więcej, niż przypuszczamy. Znany jest heroizm wielkiej godziny, o nim się najczęściej opowiada. Ale istnieje także bohaterstwo dnia codziennego, małych pomocy; istnieją różne formy służby, cichych i niepozornych czynów, z których nawet obdarowany czy uratowany nie zdaje sobie całkowicie sprawy.
Jezus zaryzykował życie. Przyjął na siebie śmierć gorzką i okrutną. Uczynił dla nas więcej, niż pasterz może uczynić dla swej trzody. On zdaje sobie sprawę z naszej nędzy i wie o naszych potrzebach. On nas zna i kocha.

Antyfona na wejście: Ziemia jest pełna łaski Pana, przez Jego słowo powstały niebiosa. Alleluja (Ps 33(32)5—6).

Chwała na wysokości

Kolekta: Wszechmogący, wieczny Boże, prowadź nas do niebieskich radości, + niech pokorny lud dojdzie do Ciebie, gdzie wyprzedził go zwycięski Pasterz. Który z Tobą żyje...

Pierwsze czytanie Dz 4,8—12

Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. — Święci Piotr i Jan zostali wezwani na przesłuchanie, ponieważ uzdrowili chromego w „imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka” (Dz 3,6). Dało to św. Piotrowi okazję do przemówienia, już po raz trzeci po Zesłaniu Ducha Świętego. Zwraca się on nie tylko do sędziów, ale do całego narodu izraelskiego.

66