777
IV. NIEDZIELA WIELKANOCNA rok B
Podziwiamy ludzi, którzy
ryzykują życie, by ratować drugiego człowieka
—
może kogoś kochanego lub kogokolwiek innego
—
będącego w niebezpieczeństwie.
Tacy odważni ludzie istnieją, a jest ich daleko więcej, niż przypuszczamy. Znany jest heroizm wielkiej godziny, o nim się najczęściej opowiada. Ale istnieje także bohaterstwo dnia codziennego, małych pomocy; istnieją różne formy
służby,
cichych
i niepozornych czynów,
z których nawet obdarowany czy uratowany nie zdaje
sobie całkowicie sprawy.
Jezus zaryzykował
życie.
Przyjął na siebie śmierć gorzką
i
okrutną. Uczynił dla
nas więcej, niż pasterz może
uczynić dla swej trzody. On zdaje
sobie
sprawę
z naszej nędzy i
wie
o
naszych potrzebach. On nas zna
i
kocha.
Antyfona
na wejście:
Ziemia jest pełna łaski Pana, przez Jego słowo powstały niebiosa. Alleluja (Ps 33(32)5—6).
Chwała na wysokości
Kolekta:
Wszechmogący, wieczny Boże, prowadź nas do niebieskich radości, + niech pokorny lud
dojdzie
do
Ciebie, gdzie wyprzedził
go zwycięski
Pasterz.
Który
z Tobą żyje...
Pierwsze czytanie Dz 4,8—12
Kamień
odrzucony przez budujących stał się
kamieniem
węgielnym.
—
Święci
Piotr
i Jan zostali wezwani
na
przesłuchanie, ponieważ uzdrowili chromego
w
„imię
Jezusa Chrystusa
Nazarejczyka” (Dz 3,6). Dało to św. Piotrowi okazję do przemówienia, już po raz trzeci po Zesłaniu Ducha Świętego. Zwraca się on nie tylko do sędziów, ale do całego narodu izraelskiego.