OREMUS

Strona 108  Pieśń Ha 3, 2-4. 13a. 15-19

Usłyszałem, Panie, Twoje orędzie, * zobaczyłem, Panie, Twoje dzieło.

Gdy czas nadejdzie, niech ono odżyje, pozwól nam je poznać, gdy zbliży się pora; * w gniewnym zapole wspomnij na swą litość!

Bóg przychodzi z Temanu, * Święty z góry Paran.

Jego majestat okrywa niebiosa, * a Jego chwały pełna jest ziemia.

Jego wspaniałość podobna do światła, z Jego rąk tryskają promienie, *

moc Jego w nich jest ukryta.

Wyszedłeś, aby lud swój ocalić * i wybawić Twego pomazańca.

Konie bezbożnika wdeptałeś w morze, * w kipiącą topiel wód ogromnych.

Usłyszałem, i me serce struchłało, * na ten głos moje wargi zdrżały,

Moje kości przeniknęła trwoga, * zachwiały się moje kroki.

Jednak w spokoju czekam na klęskę, * która spotka lud naszych gnębicieli.

Choć drzewo figowe nie rozwija pąków * i winnice nie wydają plonów,

chociaż zawiodły zbiory oliwek, * a pola nie przynoszą żywności,

Choć stada owiec znikają z owczarni * i nie ma wołów w zagrodach,

Ja się jednak rozraduję w Panu * i rozweselę w Bogu, moim Zbawicielu.

Pan, który jest moją siłą, uczyni ma nogi jak nogi jelenia *

i na wyżyny mnie wyprowadzi.

OREMUS

108 Index