OREMUS

Strona 190  Psalm 18 E

Dałeś mi swą tarczę, aby mnie ocalić, wspomogła mnie Twoja prawica *

i wielkim mnie uczyniła troskliwość Twoja.

Poszerzyłeś drogę dla moich kroków * i stopy moje się nie zachwiały.

Ścigałem mych wrogów i dopadłem, * i nie wróciłem, póki nie zginęli.

Starłem ich i nigdy już się nie podźwigną, * upadli pod moje stopy.

Przepasałeś mnie mocą do bitwy, * a oporni zgięli się przede mną.

Wrogów moich zmusiłeś do ucieczki, *

tych, którzy mnie nienawidzą, spotkała zatrata.

Wołali, lecz nie było komu ich ratować, * wołali do Pana, lecz ich nie

wysłuchał.

Jak proch na wietrze ich rozrzuciłem, * zdeptałem ich jak uliczne błoto.

Wybawiłeś mnie od zbuntowanego ludu, * ustanowiłeś mnie głową narodów.

Służył mi lud, którego nie znalem, był mi posłuszny na pierwsze wezwanie, *

schlebiali mi cudzoziemcy. Cudzoziemcy upadli na duchu * i wyszli, drżąc, że swoich warowni.

OREMUS +

190 Index