OREMUS

Strona 204  Psalm 27 A

Pan moim światłem i zbawieniem moim, * kogo miałbym się lękać?

Pan obrońcą mego życia, * przed kim miałbym czuć trwogę?

Gdy mnie osaczają złoczyńcy, * którzy chcą mnie pożreć,

Oni sami, moi wrogowie i nieprzyjaciele, * chwieją się i padają.

Nawet gdy wrogowie staną przeciw mnie obozem, * moje serce nie poczuje strachu.

Choćby napadnięto mnie zbrojnie, * nawet wtedy ufność swą zachowam.

O jedno tylko Pana proszę i o to zabiegum, żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu * po wszystkie dni niego życia,

Abym kosztował słodyczy Pana, * stale się radował jego świątynią.

W namiocie swoim mnie ukryje * w chwili nieszczęścia,

Schowa w głębi przybytku, * na skałę mnie wydźwignie.

Teraz wysoko podnoszę głowę nad nieprzyjaciół, * którzy mnie osaczają.

Złożę w Jego przybytku radosne ofiary, * zaśpiewam i zagram psalm Panu.

OREMUS

204 Index