|
OREMUSBłogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie, * i pouczasz swoim prawem, Aby mu dać wytchnienie w dniach nieszczęśliwych, * zanim grób wykopią występnemu. Pan nie odpycha swojego ludu * i nie porzuca swojego dziedzictwa. Sąd się zwróci ku sprawiedliwości, * pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca. Kto wystąpi w mej obronie przeciw niegodziwcom? * Kto mnie od złoczyńców zasłoni? Gdyby Pan mi nie udzielił pomocy, * szybko by moja dusza zamieszkała w krainie milczenia. A kiedy myślę: ,,Moja noga się chwieje", * wtedy mnie wspiera Twoja łaską, Panie. Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje, * Twoja pociecha orzeźwia mą duszę. Czy może się sprzymierzyć z Tobą trybunał bezprawia, * który wbrew prawu sprowadza nieszczęście? Chociaż czyhają na życie sprawiedliwego * i chociaż krew niewinną potępią, Na pewno Pan będzie moją obroną, * a Bóg mój skałą ucieczki. A tamtym za ich niegodziwość zapłaci i w łasna złość ich zgubi, * nasz Pan Bóg im zgubę zgotuje. 307 Index |
|