|
Jeżeli domu Pan nie zbuduje, * na próżno się trudzą, którzy go wznoszą. Jeżeli miasta Pan nie strzeże, * daremnie czuwają straże. Daremne jest wasze wstawanie przed świtem * i przesiadywanie do północy. Chleb spożywacie zapracowany ciężko, * a Pan i we śnie darzy swych umiłowanych. Oto synowie są darem Pańskim, * a owoc łona nagrodą. Jak strzały w ręku wojownika, * tak synowie zrodzeni w młodości. Szczęśliwy człowiek, * który nimi napełnił swój kołczan. Nie zawstydzi się, gdy będzie się spierał * ze swymi nieprzyjaciółmi w sądzie. 37 Index |
|