OREMUS

20 NIEDZIELA ZWYKŁA

I CZYTANlE Z Księgi proroka Izajasza 6, 1 - 13

W roku śmierci Króla Ozjasza ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serałiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po szesć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał. I wołał jeden do drugiego: ,,Swięty, Swięty, Swięty jest Pan zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały".

Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: ,,Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana zastępów!"

Wówczas przyleciał do mnie jeden z serałinów, trzymając w ręce węgiel, który kleszczami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: ,,Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana, zgładzony Twój grzech".

I usłyszałem głos Pana mówiącego: ,,Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?" Odpowiedziałem: ,,Oto ja, poślij mnie!" I rzekł mi: ,,Idź i mów do tego ludu."

II CZYTANIE

Homilia św. Jana Chryzostoma, biskupa, do Ewangelii św. Mateusza

(Homilia 15, 6.7)

,,Wy jesteście solą ziemi". Nie ze względu na was samych powierza się wam Słowo, ale dla dobra całego świata. Nie posyłam was do dwóch, do dziesięciu, do dwudziestu miast, nie do jednego narodu, jak niegdyś proroków, ale na lądy i morza, na cały dotknięty zepsuciem świat. Gdy więc powiedział: ,,Wy jesteście solą", tym samym wskazał, iż cała natura ludzka została osłabiona i skażona grzechami. Toteż wymaga od uczniów nade wszystko tych zalet, które są pożyteczne i konieczne do sprawowania pieczy nad innymi. Ten bowiem, kto jest łagodny, skromny, miłosierny i sprawiedliwy, nie zatrzymuje swych dobrych czynów tylko dla siebie, ale pragnie, aby się stały doskonałymi źródłami dobra także dla innych. Kto zatem jest człowiekiem o czystym sercu, człowiekiem czyniącym pokój, prześladowanym dla sprawiedliwości, ten właśnie życiem swoim się przyczynia do dobra ogółu. Nie sądźcie, iż powołani jesteście do drobnych walk, do spełnienia nieznacznych zadań. Nie. ,,Wy jesteście solą ziemi". Cóż zatem? Czy to oni przywrócili świętość temu, co było zepsute? Bynajmniej. Wszak to, co uległo zepsuciu, po zmieszaniu z solą nie stanie się świeże. Nie, tego nie dokonali. Natomiast to, co uprzednio zostało odnowione, powierzone im, uwolnione od skażenia, zmieszali z solą i zachowali w świętości otrzymanej od Pana. Wyzwolenie z grzechowego zepsucia było dziełem Chrystusowej mocy, zachowanie przed powrotem do poprzedniego stanu stało się dziełem ich gorliwości i trudu.

Czy widzisz, jak stopniowo ukazuje im, że są więksi od proroków. Nie nazywa ich nauczycielami Palestyny, ale całego świata. Nie dziwcie się - powiada - iż pomijając innych, zwracam się do was i prowadzę na tak wielkie niebezpieczeństwa. Zastanówcie się, do jak wielu miast, krain i narodów posyłam was jako nauczycieli. Toteż pragnę, abyście nie tylko sami byli roztropni, ale abyście innych takimi czynili. Jeśli zaś nie uczynicie tego, wam samym zabraknie mądrości. Jeśli zbłądzą inni, będą mogli się nawrócić dzięki waszej posłudze, kiedy zaś wy upadniecie, innych pociągniecie ku zagładzie. Dlatego im większe powierza się wam zadanie tym większa nią być wasza gorliwość. Powiada więc: ,,Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi".

Aby zaś uczniowie słysząc słowa: ,,Będą wam urągać, prześladować was i mówić kłamliwie wszystko złe na waś, nie lękali się podjąć dzieła, mówi: jeśli nie jesteście gotowi na to wszystko, na próżno was wybrałem. Przeciwności pojawią się na pewno; nie uczynią wam jednak nic złego, ale tylko wydadzą świadectwo waszej wytrwałości. Jeśli natomiast ulęknięcie się i zaniechacie należnej gorliwości, daleko bardziej ucierpicie; cały świat was surowo osądzi i doznacie wzgardy od wszystkich. To właśnie oznacza podeptanie przez wszystkich.

Z kolei podaje bardziej wzniosłe porównanie: ,,Wy jesteście światłością świata". Na nowo mówi o świecie; nie o jednym narodzie czy dwudziestu miastach, ale o całej ziemi. Idzie tu o światło umysłu, wiele doskonalsze od promieni słońca, podobnie jak przedtem o sól duchową. Najpierw sól, potem światło, abyś zrozumiał, jak wielkie dobro płynie ze słów, które przenikają do głębi, jak wielki pożytek z rzetelnej nauki. Przykuwa bowiem uwagę, nie dopuszcza rozproszeń i dając zostanowienie, prowadzi do cnoty. ,,Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem". Na nowo pobudza do czuwania nad swym postępowaniem ucząc, aby pilnie baczyli na siebie jako ci, którzy wystawieni są na spojrzenia wielu i którzy potykają się na oczach całego świata.

Modlitwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.

PONIEDZIAŁEK

I CZYTANIE Z Księgi proroka Izajasza 3, 1-15

Oto Pan, Bóg zastępów, odejmie Jerozolimie i Judzie wszelką podporę - cały zapas chleba i cały zapas wody - mocarza i wojownika, sędziego i proroka, wieszczka i starszego, pięćdziesiątnika i magnata, radnego i biegłego w magii, i znającego czary. Książętami ustanowię im chłopców, młokosy będą panować nad nimi. Ludzie gnębić będą jeden drugiego i przyjaciel przyjaciela. Wyrostek sponiewiera starca i prostak dostojnika. Toteż uchwyci się jeden swego brata w ojcowskim domu: ,,Ty masz płaszcz, bądź naszym wodzem; weźmijże w rękę tę ruinę!" Ten zaś się podniesie owego dnia mówiąc: ,,Nie jestem lekarzem. W mym domu nie ma chleba ni szaty. Nie czyńcie mnie wodzem ludu!" Zaiste, Jeruzalem upada i Juda się wali, bo przeciw Pana są ich słowami czyny, by oczy Jego chwały obrażać. Stronnicześć ich świadczy przeciw nim, jak Sodoma ogłaszają swój grzech, nie ukrywają go. Biada im, bo sami sobie gotują nieszczęście. Szczęśliwy sprawiedliwy, bo pozyska dobro; zażywać będzie owocu swych czynów. Biada złemu, bo odbierze zło; bo według czynów jego rąk mu odplacą. Ach, mój lud! Młokos go ciemięży i kobiety nim rządzą. Ludu mój! Przywódcy twoi cię zwodzą i burzą drogę, którą kroczysz. Pan powstał, by wszcząć rozprawę, wstał, by toczyć spór ze swoim ludem. Pan wchodzi na rozprawę ze starszymi swego ludu i z jego książętami. ,,To wyście spustoszyli winnicę; coście biednemu zrabowali, jest w waszych domach, jakim prawem uciskacie mój lud i przygnębiacie oblicza ubogich?" Wyrocznia Pana, Boga zastępów.

II CZYTANIE

Z komentarza św. Grzegorza Wielkiego, papieża, do Księgi Hioba (księga 3, 39-40)

Ludzie święci, postawieni wobec doświadczeń, umieją przeciwstawiać się zarówno tym, którzy ich zwalczają, jak i tym, którzy usiłują wprowadzić ich w błąd. Przeciwko pierwszym podnoszą tarczę cierpliwości, przeciw drugim -kierują oręż pouczeń. W obydwu rodzajach walki osiągają niezwykły stopień męstwa. Od wewnątrz z wielką roztropnością ukazują błędy, na zewnątrz mężnie wytrzymują wszelkie przeciwności. Jednych poprawiają przez nauczanie, drugich pogrążają przez stałość. Cierpiąc, pokonują swych nieprzyjaciół, współcierpiąc, prowadzą słabych do zbawienia. Tamtym sprzeciwiają się, aby nie odciągali innych, o tych się zaś lękają, aby zupełnie nie zeszli z właściwej drogi.

Popatrzmy, jak żołnierz Bożych szerogów walczy przeciw jednym i drugim; mówi: ,,Walki na zewnątrz, wewnątrz obawy". Wylicza prowadzone na zewnątrz walki: ,,niebezpieczeństwa na rzekach, niebezpieczeństwa od zbójców, niebezpieczeństwa od własnego narodu, niebezpieczeństwa od pogan, niebezpieczeństwa w mieście, niebezpieczeństwa na pustkowiu, niebezpieczeństwa na morzu, niebezpieczeństwa od fałszywych braci". Wspomina też o strzałach, których używa w tej wojnie przeciwko nieprzyjacielowi: ,, w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości".

W pośrodku tak wielu walk troszczy się o bezpieczenwo swego obozu. Dodaje bowiem natyobraiast: ,,Nie mówiąc już o mojej codziennej udręce płynącej z troski wszystkie Kościoły". Oto jak mężnie przyjmuje na siebie trud zmagań i pełen troskliwości stara się bronić. Mówi o udrękach, jakie znosi, wymienia też dobrodziejstwa, jakie wyświadcza. Zastanówmy się, jak wiele trzeba trudu, aby równocześnie na zewnątrz znosić przeciwności, a wewnątrz zmagać się ze słabością. Na zewnątrz podejmuje walkę: znosi chłostę, kajdany; wewnątrz przeżywa obawy, ponieważ się lęka, iż jego cierpienia mogą przynieść szkodę nie jemu, ale uczniom. Dlatego pisze do nich: ,,Niech nikt się nie chwieje z powodu tych ucisków. Sami bowiem wiecie, iż na to zostaliśmy ustanowieni". W swoich cierpieniach obawiał się upadku innych; tego, by uczniowie, dowiedziawszy się o jego cierpieniach za wiarę, nie powstrzymywali się przed jej wyznawaniem.O niezmierzena głębio miłości! Nie zważa na własne cierpienia, ale się troszczy, aby uczniowie nie doznali szkody na duszy wskutek niewłaściwego osądu. Nie zważa na rany swego ciała, ale usiłuje leczyć duchowe rany innych. Tym właśnie odznaczają się ludzie święci: sami dotknięci cierpieniem, nie zapominają o cierpieniach innych; gdy sami cierpią z powodu przeciwności, udzielają pouczeń, by innym nie zabrakło tego, co niezbędne. Są jakby bohaterskimi lekarzami dotkniętymi chorobą. Sami znoszą bolesne rany, a innym niosą zbawienne lekarstwo.

Mod1itwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.

WTOREK

I CZYTANIE Z Księgi proroka Izajasza 7,1-17

Za czasów Achaza, Syna Jotama, Syna Ozjasza, króla Judy, wyruszył Resin, król Aramu, z Pekachem, Synem iRemaiiasza, Królem Izraela, przeciw Jerozolimie, aby z nią toczyć wojnę, ale nie mógł jej zdobyć.

I przyniesiono tę wiadomość" do domu Dawida: ,,Aram stanął obozem w Efraimie!" Wówczas zadrżało serce króla i serce ludu jego, jak drżą od wichru drzewa w lesie. Pan zaś rzekł do Izajasza: ,,Wyjdźże naprzeciw Achaza, ty i Twój synek, Szear-Jaszub, na koniec kanału wyższej Sadzawki, na drogę Pola Folusznika, i powiesz do niego:

«Uważaj, bądź spokojny, nie bój się!... Niech twoje serce nie słabnie z powodu tych dwóch oto niedopałków dymiących głowni, z powodu zaciekłości Resina, Aramejczyków i Syna Remaliasza: Dlatego że Aramejczycy, Efraim i syn Remaliasza postanowili twą zgubę, mówiąc: Wtargnijmy do Judei, przeraźmy ją i podbijmy dla siebie, a królem nad nią ustanowimy syna Tabeola! Tak mówi Pan Bóg: Nic z tego - nie stanie się tak! Bo stolicą Aramu jest Damaszek, a głową Damaszku Resin; i stolicą Efraima jest Samaria, a Głową Samarii syn Remaliasza; minie jeszcze szesćdziesiąt pięć lat, a Efraim, zdruzgotany, przestanie być narodem. Jeżeli nie uwierzycie, nie ostoicie się»".

I znowu Pan przemówił do Achaza tym słowami:

,,Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze". Lecz Achaz odpowiedział: ,,Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę". Wtedy rzekł Izajasz: ,,Słuchajcie więc, domu Dawidowy: czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie co imieniem Emmanuel. Smietanę i miód spożywać będzie, aż się nauczy odrzucać zło, a wybierać dobro, bo zanim chłopiec będzie umiał odrzucać zło, a wybierać dobro, zostanie opuszczona kraina, której dwóch królów ty się uląkłeś. Pan sprowadzi na ciebie i na twój lud, i na dom twego ojca czasy, jakich nie było od chwili odpadnięcia Efraima od Judy".

II CZYTANIE

Z kazania św. Bernarda ku czci Najświętszej Maryi Panny (Kazanie 2, 1-2. 4)

Jedynie godnym narodzeniem Boga było narodzenie z Dziewicy; zarazem prawdziwie godnym macierzyństwem Dziewicy było wydanie na świat Boga. Toteż trzeba było, aby Stwórca ludzi, który miał się narodzić jako człowiek, wybrał spośród wszystkich niewiast, albo raczej utworzył, taką Matkę, jaka byłaby Jego godną i Jemu miłą. Pragnął, aby była dziewicą; by jako Niepokalany narodził się z Niepokalanej, obmywając wszystkich ze zmazy grzechu. Zechciał także, aby była pełna pokory Ta, z której miał się narodzić jako cichy i pokornego serca, oraz stać się koniecznym i zbawiennym wzorem tych właśnie cnót. Ten przeto, kto skłonił Ją do ślubu dziewictwa i wzbogacił w zasługi pokory, obdarzył zarazen macierzyństwem. Inaczej bowiem, jakże mógłby Anioł ogłosić Ją później ,,pełną łaski", gdyby było w Niej choć trochę dobra, które nie byłoby łaską, aby zatem Ta, która miała począć i porodzić Swiętego świętych, była świętą ciałem, otrzymała dar dziewictwa; aby zarazem była świętą duchem, otrzymała łaskę pokory. Tymi więc kiejnotami ozdobiona Królewska Dziewica, jaśniejąca podwójnym blaskiem duszy i ciała, z powodu urzekającej piękności podziwiana w niebie, zwróciła sobie spojrzenie niebian, tak iż samego Króla skłoniła ku sobie i wywiodła z wysoka niebieskiego posłańca. ,,Posłany został - powiada Pismo - Anioł do dziewicy", dziewicy ciałem, dziewicy duchem, dziewicy przez swą decyzję, dziewicy, która - jak pisze Apostoł - jest święta ,,duchem i ciałem". Nie znaleziono Jej przypadkiem, w ostatniej chwili, ale od wieków została wybrana, przewidziana i przygotowana przez Najwyższego, strzeżona przez aniołów, zapowiedziana przez patriarchów, obiecana przez proroków.

Modlitwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.

ŚRODA

II CZYTANIE

Kazanie św. Augustyna, biskupa

Wielokrotnie przeżywane udręki czy utrapienia są dla nas napomnieniem i środkiem nawrócenia. Zresztą Pismo św. nie obiecuje nam pokoju, ciszy i bezpieczeństwa. Przeciwnie. Ewangelie nie zamilczają utrapien, ucisków i zgorszenia. Jednakże, ,,kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony". Cóż zresztą dobrego było kiedykolwiek w życiu ziemskim, począwszy od pierwszego człowieka, który wprowadził śmierć; ściągnął przekleństwo, z którego to przekleństwa wyswobodził nas Chrystus?

Nie powinniśmy przeto, bracia, według słów apostoła ,,szemrać, jak niektórzy z nich szemrali, i zostali zabici przez węże", bo cóż tak wielkiego spotkało ludzi teraz, czego by przodkowie nie znosili. Albo, kiedy znosimy nasze cierpienia, czy uświadamiamy sobie, co takiego znosili tamci? A tymczasem łatwo znajdziesz ludzi, któny narzekają na swoje czasy i utrzymują, iż czasy przodków były dobre. Otóż gdyby można ich było przenieść w czasy ich przodków, wtedy także narzekaliby. Skoro więc uważasz, że tamte czasy były dobre, uważasz tak dlatego, iż czasy te nie są już twoimi. Jeśli zostałeś uwolniony od przekleństwa, jeśli uwierzyłeś w Syna Bożego, jeśli poznałeś lub nawet zgłębiłeś Pisma święte, to dziwię się bardzo, kiedy powiadasz, iż Adam żył w dobrych czasach. Także i rodzice twoi obarczeni byli dziedzictwem Adama. To właśnie Adamowi powiedziano: ,, W pocie oblicza twego będziesz zdobywał pożywienie i pracował na ziemi, z której zostałeś wzięty: cierń i oset będzie ci rodziła". Oto, na co zasłużył, oto, co otrzymał, czego doznał na mocy słusznego wyroku Boga. Dlaczego więc sądzisz, że dawne czasy były lepsze niż twoje? Od tamtego Adama aż do Adama dzisiejszego: trud, pot, ciernie i udręki. Czy może spotkał nas potop? Czyż może spotkały nas ciężkie czasy głodu i wojen, o których czytamy, abyśmy w obecnych czasach szemrali przeciw Bogu? Cóż za straszne były to czasy! Czyż nie wzdrygamy się słuchając albo czytając o tych wydarzeniach? Obyśmy zatem radowali się raczej obecnymi czasami, a nie narzekali.

Modlitwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.

CZWARTEK

I CZYTANIE Z Księgi proroka Izajasza 11, 1-16

Tak mówi Pan: ,,Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni. I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej.

Nie będzie sądził z pozorów ni wyrokował według pogłosek; raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi.

Owego dnia to się stanie: Korzeń Jessego stać będzie jako znak dla narodów. Do niego ludy przyjdą po radę, i sławne będzie miejsce jego spoczynku. Owego dnia to stanie: Pan podniesie po raz drugi rękę, aby wykupić Resztę swego ludu, która ocaleje z Asyrii i z Egiptu, Patros i z Kusz, z Elamu i Szinearu, z Chamat i z wysp na morzu. Podniesie znak dla pogan i zgromadzi Izraela; pozbiera rozproszonych z Judy z czterech stron świata. Wówczas ustąpi zazdrość Efraima, przeciwnicy Judy będą wytraceni. Efraim nie będzie więcej zazdrościł Judzie, a Juda nie będzie więcej trapił Efraima. Napadną na tyły Filistynów, ku morzu, i razem obrabują mieszkanców na wschodzie: na Edom i Moab rozciągną swą władzę, i Ammonici będą im poddani. A Pan osuszy odnogę Morza Egipskiego gwałtownym swym podmuchem i potrząśnie ręką na Rzekę, i rozdzieli na siedem odnóg, tak że ją przejść się da w sandałach. Utworzy się droga dla Reszty Jego ludu, która przetrwa wygnanie w Asyrii, podobnie jak się to stało dla Izracla, kiedy ten wychodził z krainy egipskiej".

II CZYTANIE

Z traktatu Baidwina, biskupa kantuaryjskiego, O pozdrowieniu anielskim

(Traktat 7)

Do słów pozdrowienia anielskiego, którym każdego dnia ze czcią sławimy Najświętszą Dziewicę, zwykliśmy dodawać: ,, błogosławiony owoc żywota Twojego". Tymi słowami odpowiedziała na powitanie Maryi Elżbieta; podejmując niejako zakończenie pozdrowienia anielskiego: ,,Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego". O tym to właśnie owocu mówi Izajasz: ,,W owym dniu latorośl Pana wzrośnie w chwale i blasku i owoc wspaniały z ziemi". Któż jest tym owocem, jeśli nie Swięty Izraela, potomek Abrahama, latorośl Pana, kwiat z korzenia Jessego, owoc życia, w którym i my dostąpiliśmy udziału. Zaiste, błogosławiony w nasieniu, błogosławiony w latorośli, błogosławiony w kwiecie, błogosławiony w owocu, błogosławiony w dziękczynieniu i uwielbieniu. Chrystus, potomek Abrahama, stał się oto potomkiem Dawida według ciała. On jeden spośród ludzi jest doskonały pod każdym względem; ponad wszelką miarę otrzymał Ducha Swiętego, aby sam jeden mógł wykonać wszystko, co sprawiedliwe. Sprawiedhwosć zaś Jego obfituje dla wszystkich narodów według tego, co napisano: ,,Jak ziemia wydaje swe plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów". Oto właśnie latorośl sprawiedliwości, ubogacona błogosławieństwem i upiększona kwiatem chwały. Jakiej chwały? Tak wielkiej, jaką tylko można sobie wyobrazić; więcej, tak wielkiej, że w ogóle nie można sobie wyobrazić. Wyrasta bowiem kwiat z korzenia Jessego. Jak wysoko? Ponad wszystko w ogóle, albowiem ,,Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca". Jego wspaniałość wznosi się aż ku niebu, aby latorośl Pana doznała chwały i blasku, a owoc ziemi osiągnął swą wspaniałość.

Lecz jakiż mamy pożytek z tego owocu? Cóż, jeśli nie błogosławieństwo przyniesione przez owoc błogosławiony. Z tego bowiem nasienia, latorośli, kwiatu, pochodzi owoc błogosławiony i przychodzi do nas. Najpierw jakby w nasieniu przez łaskę przebaczenia, potem jakby w latorośli przez wzrost w sprawiedliwości, w końcu jakby w kwiecie przez nadzieję i osiągnięcie chwały. Ten owoc błogosławiony przez Boga jest zarazem błogosławiony Bogiem, to znaczy, Bóg jest w Nim uwielbiony. Także dla nas jest błogosławiony, abyśmy błogosławieni przezeń odnaleźli w Nim naszą chwałę. Albowiem zgodnie z obietnicą daną Abrahamowi, Bóg dał Mu błogosławieństwo dla wszystkich narodów.

Modlitwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.

PIĄTEK

II CZYTANIE

Z komentarza św. Ambrożego, biskupa, do Psalmów (Ps 48, 13-14)

,,Brat nie potrałi odkupić, odkupienia dokona inny człowiek; nie potrzebuje zanosić za siebie błagania ani zapłaty Bogu za swoje życie". A zatem ,,diaczegóż miałbym się trwożyć w dniach niedoli". Cóż bowiem może wyrządzić mi szkodę, skoro nie tylko nie potrzebuję odkupiciela, ale sam dla wszystkich jestem Odkupicielem. Oto innych wybawiam, czyż będę się lękał o siebie? Oto wszystko czynię nowe; to zaś przewyższa nawet braterskie przywiązanie i miłość. Brat, z tej samej matki zrodzony, nie może wybawić, ponieważ dotknięty jest tą samą słabością. Odkupi człowiek, ale Ten, o którym napisano: ,,Pan pośle im człowieka, który ich wybawi", Ten, który powiedział o sobie: ,,Usitujecie Mnie zabić, człowieka, który powiedział wam prawdę".

Lecz chociaż jest człowiekiem, któż Go może rozpoznać? A dlaczego nie pozna? Jak jeden jest Bóg, tak ,, jeden jest pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek - Jezus Chrystus. On sam odkupi człowieka przewyższając w miłości braci. Przelał bowiem za obcych swą krew, której nikt nie oddałby za brata. Tak więc własnego ciała nie oszczędził, aby nas z grzechu wykupić: ,,wydał siebie na okup za wszystkich", jak to stwierdza Jego prawdomówny świadek, apostoł Paweł: ,,prawdę mówię, nie kłamię".

Dlaczego zaś on jeden tylko wybawiał? Bo nikt nie może dorównać Mu w miłości: swe życie oddaje za braci; nikt w niewinności: wszyscy bowiem poddani są grzechowi, wszyscy naznaczeni upadkiem Adama. Odkupicielem jest Ten, kto nie podlega dawnemu grzechowi. Wiedzmy przeto, że człowiekiem tym jest Pan Jezus, który przyjął ludzką naturę, aby w swym ciele ukrzyżować grzechy wszystkich i własną krwią zmyć wyrok ciążący na wszystkich. Powiesz jednak: Dlaczego się zaprzecza, iż brat może odkupić, skoro on sam powiedział: ,,Ogłoszę imię Twoje braciom moim." Otóż Jezus Chrystus odpuścił nam grzechy nie jako nasz brat, ale jako Bóg. Napisane jest bowiem: ,, Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą". W Chrystusie Jezusie, o którym powiedziano: ,,Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. A zatem, kiedy zamieszkał w ciele, zamieszkał wśród nas jako Bóg, nie jako brat.

Modlitwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.

SOBOTA

II CZYTANIE

Z komentarza św. Ambrożego, biskupa, do Psalmów (Ps 48, 14-l5)

Jest rzeczą pewną, iż Chrystus dokonując pojednania świata z Bogiem sam nie potrzebował pojednania. Za jaki zresztą grzech miałby pokutować Ten, który nie znał grzechu? Toteż gdy Zydzi domagali się dwudrachmy, którą zgodnie z Prawem należało złożyć jako ofiarę za grzech, rzekł do Piotra: ,,Szymonie, od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych? Odpowiedział Piotr: Od obcych. Jezus mu rzekł: A zatem synowie są wolni. Zebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę! Weź pierwszą rybę, którą wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek: znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie".

Okazał, iż nie ma obowiązku pokutować, ponieważ nigdy nie był w niewoli grzechu, jako Syn Boży wolny był od wszelkiej niedoskonałości. Syn jest tym, który uwalnia, niewolnik zaś znajduje się w stanie poddaństwa. Syn jest zatem zupełnie wolny i nie jest obowiązany składać okupu za wybawienie swej duszy. Natomiast Jego krew mogła się stać obfitą zapłatą za wszystkie grzechy świata. Słusznie bowiem wyzwala innych ten, kto sam nie podlega niewoli.

Powiem więcej. Nie tylko Chrystus nie jest zobowiązany do złożenia okupu za wybawienie ani do pokuty za grzechy, lecz także, jeśli weźmiemy pod uwagę poszczególnych ludzi, dostrzegamy, iż zaden z nich nie może odpokutować za siebie. Chrystus bowiem jest odkupieniem wszystkich. On sam jest przebłaganiem za wszystkich. Czyjaż bowiem krew mogłaby posiadać moc odkupienia, skoro Chrystus własną krew przelał dla odkupienia świata? Czy można czyjąkolwiek krew porównywać z krwia Chrystusową? Alboczyż jest ktoś tak potężny, iż mógłby dać zapłatę większą od tej, którą w sobie samym złożył Chrystus dokonujący własną krwią pojednania świata z Bogiem? Czyż jest w ogóle jakaś większa ofiara, doskonalsza żertwa, czyż jest lepszy obrońca niż Ten, kto stał się przebłaganiem za grzechy wszystkich i życie swe oddał dla naszego zbawieniał Nie potrzeba więc okupu ani przebłagania ze strony poszczególnych ludzi, albowiem zapłatą za wszystkich jest krew Chrystusa. Tą krwią Pan Jezus nas odkupił i sam pojednał z Ojcem. Cierpiał aż do końca, bo przyjął na siebie wszystkie nasze boleści. Dlatego powiada: ,,Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni jesteście, a Ja was pokrzepię".

Modlitwa

Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, * otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.. Przez naszego Pana.