OREMUS

24 NIEDZIELA ZWYKŁA

I CZYTANIE

Z Księgi proroka Ezechiela 34, 1-6.11-16.23-31

Pan skierował do mnie te słowa: ,,Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraela, prorokuj i powiedz im, pasterzom: Tak mówi Pan Bóg: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec? Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną, zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadziliście z powrotem, zagubionej nie odszukiwaliście, a z przemocą i okrucienstwem obchodziliście się z nimi. Rozproszyły się owce moje, bo nie miały pasterza, i stały się żerem wszelkiego dzikiego zwierza. Rozproszyły się, błądzą moje owce po wszystkich górach i po wszelkim wysokim pagórku; i po całej kralnie były owce moje rozproszone, a nikt się o nic nie pytał i nikt ich nie szukał.

II CZYTANIE

Początek kazania św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 1-2)

Nie po raz pierwszy dowiadujecie się, iż cała nasza nadzieja złożona jest w Chrystusie i to On sam jest naszą prawdziwą i zbawienną chwałą. Wszak jesteście w owczarni Tego, który strzeże i pasie Izraela. Ponieważ jednak istnieją też pasterze, którzy pragną nazywać się pasterzami, ale obowiązków pasterzy wypełniać nie chcą, przypomnijmy słowa powiedziane im przez proroka. Słuchajcie więc z uwagą, my zaś będziemy słuchać -z bojaźnią.

,,Pan skierował do mnie te słowa; Synu człowieczy, prorokaj o pasterzach Izraela i powiedz im". Właśnie przed chwili usłyszeliśmy ten wyjątek, i dlatego postanowiliśmy o nim do was mówić. Bóg udzieli pomocy, abyśmy powiedzieli prawdę, jeżeli nie zechcemy szukać jej u siebie. Gdybyśmy bowiem głosili własną naukę, bylibyśmy pasterzami, którzy pasą siebie samych, a nie owce.

Jeśli natomiast głosimy Jego naukę, on jest waszym Pasterzem, kimkolwiek byłby pośrednik. ,,Tak mówi Pan Bóg; Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie pasą! Czyż pasterze nie powinni paść owiec?" Oznacza to, iż prawdziwi pasterze nie powinni paść siebie, ale owce. I to jest pierwszy powód, dla którego pasterze spotykają się z naganą; pasą siebie, a nie owce. Którzy to są, co siebie samych pasą? To ci, o których Apostoł powiada; ,,Wszyscy szukają własnego pożytku, a nie Chrystusa Jezusa". My zaś, których Pan w swej dobroci, a nie dzięki naszym zasługom postawił na miejscu zobowiązującym do złożenia trudnego rachunku, powinniśmy jasno rozróżniać dwie sprawy; jedno, że jesteśmy chrześcijanami, drugie, że jesteśmy pasterzami. To, że jesteśmy chrześcijanami, dotyczy nas samych; to zaś jesteśmy pasterzami, odnosi się do was. Jako chrześcijanie mamy zabiegać o własne zbawienie, jako pasterze, powinniśmy troszczyć się wyłącznie o wasze dobro.

Wielu jest chrześcijan, którzy nie są pasterzami. Zmierzają do Boga łatwiejszą - jak się zdaje - drogą i tym prędzej, im mniejszy dźwigają ciężar. My zaś, jako chrześcijanie, mamy zdać Bogu rachunek z własnego życia; ale ponadto jesteśmy pasterzami i dlatego będziemy składać rachunek również z naszego pasterzowania.

Modlitwa

Boże, Stwóreo i Rządco wszechświata, wejrzyj na nas i daj nam całym sercem służyć Tobie, * abyśmy mogli doznawać skutków Twojego miłosierdzia.. Przez naszego Pana.

PONIEDZIAŁEK

I CZYTANIE Z Księgi proroka Ezechiela 2, 8 - 3, 11. 16-21

W owych dniach Pan przemówił do Mnie tym słowami; ,,Ty więc, Synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam". Popatrzyłem, a oto wyciągnięta była w moim kłorunku ręka, w kórej był zwój księgi. Rozwinęła go przede mną; był zapisany z jednej i z drugiej strony, a opisane w nim były narzekania,wzdychama i biadania. A on rzekł do mnie; ,,Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów". Otworzyłem więc usta, a on dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie; ,,Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem". Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód. Potem rzekł do mnie; ,,Synu człowieczy, udaj się do domu Izraela i przemawiaj do nich moimi słowami. Jesteś bowiem posłany nie do ludu o mowie niezrozumiałej lub trudnym języku, ale do domu Izraela; nie do wielu narodów o niezrozumiałej mowie i o trudnym języku, których słów byś nie rozumiał. Chociaż gdybym cię do nich posłał, usłuchaliby ciebie. Jednakże dom Izraela nie zechce cię posłuchać, ponieważ i Mnie słuchać nie chce. Cały bowiem dom Izraela ma oporne czoło i zatwardziałe serce. Oto Ja uczynitem twarz twoją odporną jak ich twarze i czoło twoje twardym jak ich czoła, dałem ci czoło jak diament, twardszy od krzemienia. Nie bój się ich, nie lękaj się ich oblicza, chociaż są ludem opornym". Wreszcie powiedział mi; ,,Synu człowieczy, weź sobie do serca wszystkie słowa, które wyrzekłem do ciebie, i przyjmij je do swoich uszu! Udasz się do zesłańców, do twoich rodaków, i powiesz im; Tak mówi Pan Bóg, czy będą słuchać, czy też nie". A gdy upłynęło siedem dni, Pan skierował do mnie to słowo; ,,Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu. Jożeli powiem bozbożnemu: «Z pewnością umrzesz», a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew. Ale jeślibyś upomniał bezbożnego, a on by się nie odwrócił od swej bezbożności i od swej bezbożnej drogi, to chociaż on umrze z powodu swojego grzechu, ty jednak ocalisz siebie. Gdyby zaś sprawiedliwy odstąpił od swej prawości dopuścił się grzechu i gdybym zesłał na niego jakieś doświadczenie, to on umrze, bo go nie upomniałeś z powodu jego grzechu; sprawiedliwości, którą czynił, nie będzie się pamiętać, ciebie jednak uczynię odpowiedzialnym za go krew. Jeśli jednak upomnisz sprawiedliwego, by sprawiedliwy nie grzeszył, i jeśli nie popełni grzechu, to z pewnością pozostanie przy życiu, ponieważ przyjął upomnienie ty zaś ocalisz samego siebie".

II CZYTANIE

Kazanie św. Angustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 3-4)

Zobaczmy teraz, co prawdomówne Słowo Boże mówi do pasterzy, którzy pasą siebie samych, a nie owce; ,,Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną; zabiliście tłuste zwierzęta, jednakże owiec nie paśliście. Słabej nie wzmacnialiście, o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zabłąkanej nie sprowadziliście z powrotom, zagubionej nie odszukaliście, mocną gnębiliście; rozproszyły się owce moje, bo nie miały pasterza".

Pasterzom, którzy pasą samych siebie, a nie owce, powyższe słowa ukazują, co lubią, a co zaniedbują. Cóż więc lubią? ,,Nakarmiliście się mlekiem, odzialiście się wełną". W tej samej sprawie mówi Apostoł; ,,Czy ktoż uprawia winnicę i nie spożywa z niej owoców? Czyż pasie ktoś trzodę, a nie posila się jej mlekiem?" Widzimy zatem, iż ,,mlekiem trzody" jest to wszystko, co lud Boży ofiaruje pasterzom do ich ziemskiego utrzymania. O tym właśnie mówił Apostoł w słowach, które przytoczyłem. Apostoł, chociaż wolał utrzymywać się z pracy swych rąk i nie szukał wcale mleka owiec, to jednak mówił jasno, iż ma prawo korzystać z mieka trzody, oraz że Pan tak rozporządził, aby ci, którzy głoszą Ewangelię, z Ewangelii żyli. Stwierdza więc, iż inni Apostołowie korzystali z tego prawa, które im było nadane, a nie przywłaszczone. Paweł uczynił jednak więcej; nie przyjął nawet tego, co mu się należało. Paweł dał to, co powinien, inni jednak nie wymagali tego, czego nie powinni; on uczynił więcej. Może to właśnie jego wyobrażał ów człowiek, który zaprowadziwszy chorego do gospody, powiedział właścicielowi; ,,Jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". Cóż więcej należałoby powiedzieć o tych, którzy zrzekają się mleka trzody? Są bardziej miłosierni, albo raczej wspaniałomyślniej. Sprawują dzieło miłosierdzia. Tak właśnie potrafią, a co potrafią, to czynią. Tacy godni są pochwały, ale tamci nie zasługują na naganę. Bo i sam Apostoł nie pragnął darów. Pragnął bowiem, by owce były płodne i nie pozbawione obfitości mleka. Ci przeto, którzy nie mogą postępować jak Paweł, to jest utrzymywać się z pracy rąk własnych, niech przyjmują mleko owiec, niech zaradzają koniecznym swym potrzebom, byleby pamiętali o słabości owiec. Niech nie szukają własnej korzysci w ten sposób, izby się wydawało, że dla zaspokojenia swych potrzeb głoszą Ewangelię, ale niech niosą ludziom słowa prawdy. Są bowiem niejako pochodniami zgodnie z tym, co powiedziano: ,,Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie" oraz ,,Nikt nie zapala światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świecilo wszystkim, którzy są w domu; tak niechaj świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie". Jeśli zatem zapalą ci w domu lampę, czyż nie będziesz dodawał oliwy, aby nie zagasta? Bo znowu, gdyby lampa, otrzymawszy oliwę, nie dawała światła, wtedy nie zasługiwałaby na postawienie na świeczniku, ale raczej na wyrzucenie. Tak więc otrzymywanie środków do życia jest sprawą konieczności, ich ofiarowanie zaś jest sprawą miłości. Nie jakoby Ewangelia była na sprzedaż i kosztowała tyle, ile wyżywienie jej głosicieli. Jeśliby się ją tak sprzedawało, dawałoby się za niską cenę rzecz prawdziwie wielką. Niech już raczej jej głosiciele otrzymują od ludu konieczne utrzymanie, natomiast zapłatę posługiwania od Pana. Lud bowiem nie jest w stanie należycie wynagrodzić tym, którzy mu służą dla miłości Ewangelii. Ci zatem niech nie oczekują od nikogo zapłaty, jak tylko od Tego, od którego wszyscy spodziewają się zbawienia, A zatem, dlaczego są karceni, czemu się ich oskarża? Dlatego, że pijąc mleko i odziewając się wełną, zaniedbują owce. Szukają jedynie korzyści własnej, a nie Jezusa Chrystusa.

ŚRODA

I CZYTANIE Z Księgi proroka Ezechiela 10, 18-22; II, 14-25

W owych dniach chwała Pańska odeszła od progu świątyni i zatrzymała się nad cherubami. Cheruby rozwinęły skrzydła i uchodząc uniosły się z ziemi na moich oczach, a koła z nimi. Zatrzymały się w wejściu wschodniej bramy świątyni Pańskiej, a chwała Boga izraelskiego spoczywałą nad nimi u góry. Była to ta sama istota żywa, którą pod Bogiem izraelskim oglądałem nad rzeką Kebar, i poznałem, że były to cheruby. Każdy miał po cztery oblicza i cztery skrzydła, a pod skrzydłami coś w rodzaju rąk ludzkich. Wygląd ich twarzy był podobny do tych samych twarzy, które widziałem nad rzeką Kebar. Każdy poruszał się prosto przed siebie.

Pan skierował do mnie te słowa: ,,Synu człowieczy, oto do braci twoich, do zesłanych wraz z tobą, do wszystkich pokoleń izraelskich, do ogółu mawiali mieszkańcy Jerozolimy: «Oddaleni jesteście od Pana. Ziemia ta nam została oddana w posiadanie». Dlatego mów: Tak mówi Pan Bóg: Wprawdzie wygnałem ich pomiędzy narody i rozproszyłem po krajach, jednak przez krótki czas będę dla nich świątynią w tych krajach, do których przybyli. Dlatego mów: Tak mówi Pan Bóg: Zgromadzę was na nowo spośród obcych narodów, sprowadzę was z krajów, po których zostaliście rozproszęni, i dam wam ziemię Izraela. Wrócą tam i wykorzenią z niej wszystkie bożki i obrzydliwości. Dam im jedno serce i włożę nowego ducha do ich wnętrza. Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im serce cielesne, aby postępowali zgodnie z moimi poleceniami, strzegli nakazów moich i wypełniali je. I tak będą oni moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. A co do tych, których serce skłania się ku bożkom i obrzydliwościom, to na ich głowy składam odpowiedzialność za ich postępowanie" wyrocznia Pana Boga.

II CZYTANIE

Kazanie św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 6-7)

Skoro objaśniliśmy, co znaczy ,,pić mieko", zostanówrny się, co oznacza ,,odziewać się welną". Dawać mleko to tyle, co dawać utrzymanie, dostarczać zaś welny oznacza okazywać szacunek. Ci, którzy siebie samych pasą, a nie owce, wymagają tych dwóch rzeczy od ludu: aby zaradzał ich potrzebom i aby okazywał im szacunek i uznanie. Istotnie, latwo zrozumieć, iż odzienie oznacza szacunek, ponieważ okrywa nagość. Każdy bowiem człowiek jest ułomny. Kimże jest ten, kto wam przewodzi, jeśli nie takim samym jak i wy? Ma ciało, jest śmiertelny, posila się, kładzie do snu i powstaje; urodził się i umrze. Kiedy więc zostanowisz się, kim jest sam w sobie, odpowiesz: jest człowiekiem. Skoro zatem okazujesz mu szczególniejszy szacunek, wowczaś jakby zakrywasz, co słabe. Tak więc - jak wspomnieliśmy uprzednio - brać mleko owiec, przyodziewać się welną, to rzecz sprawiedliwa, byleby nie były zaniedbywne owce. Byleby nie szukać własnej korzyści i chwały, ale Jezusa Chrystusa.

CZWARTEK

II CZYTANIE

Kazanie św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 9)

Skoro zaś Pan powiedział, co lubią źli pasterze, wskazuje z kolei na to, co zaniedbują. Otóż niedomagania owiec są jawne i liczne. Niewiele jest zdrowych i tłustych, to jest umocnionych pokarmem prawdy, należycie korzystających z nadanych przez Boga pastwisk. Tu jednak pasterze nawet takich nie oszczędzają. Nie dość, że nie dbają o chore i słabe, o zabłąkane i zaginione, ale nadto, o ile to od nich zależy, zabijają mocne i tłuste. W jaki sposób - zapytasz - zabijają źli pasterze? Zabijają, gdy prowadzą złe życie, zabijają, gdy dają zły przykład. Nie na próżne powiedziane do sługi Bożego zajmującego wysokie miejsce pośród członków Najwyższego Pasterza: ,,We wszystkim okaż wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem" oraz ,,Bądź przykładem dla wiernych". Oto nawet zdrowa owca, patrząc na swego źle postępującego pasterza, odwraca oczy od przykazań Pańskich, kieruje je ku człowiekowi i zaczyna mówić w sercu swoim: ,,Jeśli mój pasterz tak postępuje, kimże ja jestem, aby nie czynić tak samo?" W ten sposób zły pasterz zabija zdrową owcę. Jeśli zdrową zabija, tocóż uczyni z innymi;cóż uczyni, skoro źle żyjąc, zabija nawet tę, której nie umacniał, lecz zastał mocną i zdrową?

Powiadam wam, umiłowani, jeszcze raz powiadam, nawet jeśli owce żyją, jeśli są mocne dzięki słowu Pana i zachowują polecenia Pańskie: ,,Co mówią, czyńcie, ale uczynków ich nie naśladujcie", to jednak ten, kto na oczach wszystkich postępuje niegodnie, ze swej strony zabija tych, którzy nań patrzą. Niech więcnie schlebia sobie, że jego ofiara żyje. Zyje, ale on jest zabójcą. Podobnie, gdy człowiek rozwiązły spogląda pożądliwie na niewiastę, to chogiaż ona pozostaje czysta, on sam dopuścił się cudzołóstwa. W tej sprawie słowa Pana są jasne i wyraźne: ,,Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w sercu swoim dopuścił się z nią cudzołóstwa". Nie wszedł do jej mieszkania, ale w swoim wnętrzu dopuścił się nieprawości. Każdy więc, kto niewłaściwie postępuje wobec tych, których jest pasterzem, o ile od niego zależy, zabija owce, i to nawet zdrowe. Kto bierze zeń przykład, umiera; kto nie naśladuje, pozostaje przy życiu. On jednak, zabija jednych i drugich. ,,To co było - rzecze - zabiliście, ale owiec moich nie paśliście".

PIĄTEK

II CZYTANIE

Kazanie św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 10-i i)

Słyszeliście już, w czym lubują się źli pasterze. Ze o zdrowie chorej nie dbaliście, skaleczonej - to jest takiej, która cierpi - nie opatrywaliście, zagubionej nie odszukaliście, mocną gnębiliście", zabijaliście, niszczyliście. Owca jest chora, czyli ma chore serce, skłonne ulec w obliczu pokus, jeśli spotka się z nimi nie przestrzeżona i nie przygotowana. Kiedy pasterz niedbały spotyka kogoś takiego, nie mówi: ,,Synu, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie". Kto bowiem tak mówi, wzmacnia słabego, czyni go silnym zachęcając, aby skoro uwierzył, nie upatrywał swego szczęścia w pomyślnościach tego świata, jeśli bowiem przyzwyczaił się pokładać ufność w pomyślności ziemskiej, przywiedzie go ona do upadku, gdy zaś spotkają go przeciwności, będzie cierpiał, albo nawet zupełnie zginie. Kto tak buduje, nie buduje na skale, ale kładzie fundament na piasku. ,,Skałą zaś był Chrystus. Chrześcijanie więc powinni naśladować cierpienia Chrystusa, a nie uganiać za przyjemnościami. Człowiek słaby umacnia się, gdy słyszy: Przygotuj się na pokusy świata. Ale ze wszystkich wybawi cię Pan, jeśli twe serce nie oddali się od Niego. On przybył, aby cierpieć dla twego umocnienia, przybył, by ponieść śmierć, przybył, aby być przybitym do krzyża. Wszystko to on sam dla ciebie uczynił, ty nic. Uczynił nie dla siebie, ale dla ciebie. Kimże zaś są ci, którzy lękając się urazić słuchaczy, nie tylko nie przygotowują na zbliżające się próby, ale nawet obiecują szczęście na tym świecie, którego Bóg wcale światu nie obiecał. Pan zapowiedział światu nieustanne udręki i cierpienia; ty zaś pragniesz, aby chrześcijania był od nich wolny? Właśnie dlatego, że jest chrześcijaninem, będzie więcej cierpiał na tym świecie. Wszak mówi Apostoł: ,,Wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie, spotkają prześladowania". Ty zaś, pasterzu, który szukasz własnej korzyści, a nie Jezusa Chrystusa, kiedy Apostoł głosi: ,,Wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie, spotkają prześladowania", mówisz: ,,jeśli będziesz żył zbożnie w Chrystusie, będziesz obfitował we wszelką pomyślność, jeśli nie masz dzieci, będziesz je miał, wyżywisz wszystkie i żadne ci nie umrze". Tak budujesz? Bacz, co czynisz, na czym budujesz. Oto budujesz na piasku. Spadną deszcze, wzbierze rzeka, powieją wiatry, uderzą w dom, i upadnie, a upadek jego będzie wielki.

Zabierz z piasku, buduj na skale. Ten, kogo chcesz mieć chrześcijaninm, niech będzie zbudowany na Chrystusie. Niechaj rozważy niesprawiedliwą mękę Chrystusa, niech rozważy, iż Ten, który żadnego grzechu nie popełnił, zapłacił dlug, jakiego nie zaciągnął, niech rozważy skierowane doń słowa Pisma: ,,Pan kogo przyjmuje za syna, tego karci". Niech więc przygotuję się na karcenie, albo niechaj nie oczekuje przyjęcia.

Modlitwa

Boże, Stwórco i Rządco wszechświata, wejrzyj na nas i daj nam całym sercem służyć Tobie, * abyśmy mogli doznawać skutków Twojego miłosierdzia.. Przez naszego Pana.

SOBOTA

I CZYTANIE Z Księgi proroka Ezechiela 18, 1-13.20-32

Pan skierował do mnie te słowa: ,, Z jakiego powodu powtarzacie między sobą tę przypowieść o ziemi izraelskiej: «Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom?» Na moje życie - wyrocznia Pana Boga. Nie będziecie więcej powtarzali tej przypowieści w Izraelu. Oto wszystkie osoby są moje: tak osoba ojca, jak osoba syna. Są moje. Umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła.

Ktokolwiek jest sprawiedliwy i przestrzega prawa i sprawiedliwości, kto nie jada mięsa z krwią i oczu nie podnosi ku bożkom domu Izraela, nie bezcześci żony bliźniego, nie zbliża się do żony w okresie jej nieczystości, nie krzywdzi nikogo, zwraca zostaw dłużnikowi, nie popełnia rozboju, łaknącemu udziela swego chleba, nagiego przyodziewa szatą, nie uprawia lichwy, nie żąda odsetek, odsuwa swą rękę od nieprawości, sprawiedliwie rozsądza między jednym człowiekiem a drugim, stosuję się do moich ustaw i zachowuje wiernie moje przykazania, postępując uczciwie - ten na pewne żyć będzie - wyrocznia Pana Boga.

Umrze tylko ta osoba, która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiednalności za winę swego ojca ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występrogo na niego spadnie.

A jeśliby występny porzucit wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż tak bardzo mi zależy na śmierci występnego - wyrocznia Pana Boga - a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył? Jeśli bezbożny odstąpi od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewne żyć będzie, a nie umrze.

Nawróćcie się! Odstąpcie od wszystkich waszych grzechów, aby wam już więcej nie były sposobnością do przewiny. Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy, któreście popełniali przeciwko Mnie, i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. Dlaczego mielibyście umrzeć, domu Izraela? Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci - wyrocznia Pana. Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie".

II CZYTANIE

Kazanie św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 11-12)

Mówi Pismo: ,,Pan chłoszcze każdego, kogo przyjmuje za syna". A ty powiadasz: ,,może ja stanę się wyjątkiem?" jeśli wyłączony od chłosty, to również z liczby synów. Zatem - powiadasz - chłoszcze każdego syna? Rzeczywiście, każdego, podobnie jak Jednorodzonego Syna. Jednorodzony Syn, zrodzony z istoty Ojca, równy Ojcu ,, w postaci Bożej", Słowo, przez które wszystko się stało, nie mógł doznawać chłosty. Przyjął zatem ciało, by nie być jej pozbawionym. Ten Bóg, który chłoszcze nie znającego grzechu Jednorodzonego Syna, czyż pominie obciążonego nieprawością przybranego syna? Apostoł powiada, iż zostaliśmy powołani, aby się stać przybranymi dziećmi. Dostąpiliśmy przybrania za synów, aby się stać współdziedzicami Jednorodzonego Syna, a zarazem Jego dziedzictwem; ,,Ządaj ode Mnie, a dam ci narody w dziedzictwo". W Jego cierpieniach Bóg dał nam przykład.

Aby człowiek chory nie załamał się w obliczu przyszłych doświadczeń, nie wolno, oczywiście, łudzić fałszywą nadzieją ani napawać lękiem. Takiemu trzeba powiedzieć: ,,Przygotuj swą duszę na doświadczenia". Wtedy, być może, zacznie się chwiać, lękać, wycofywać. Wówczas powiedz: ,,Wierny jest Bóg i nie dozwala was doświadczać ponad to, co potraficie znieść". Tak obiecać i zapowiedzieć mające nadejść cierpienie - oto na czym polega wzmocnienie słabego, kiedy zaś ktoś przerazi się i zalęknie, obiecaj miłosierdzie Boże. Nie jakoby nie miało już być doświadczeń, ale że Bóg nie dozwoli doświadczać go ponad to, co potrafi zniesć. Na tym właśnie polega założenie opatrunku.

Są bowiem tacy, którzy wobec zapowiadanych doświadczeń przygotowują się do nich z tym większą starannością i pragną ich jakby ulubionego napoju. Mało cenią podawane wiernym lekarstwo cierpień, ale dążą do chwały męczeństwa. Są też inni, którzy na wieść o przyszłych i nieuchronnie zbliżających się doświadczeniach -dotykają one właśnie chrześcijan, a odczuwa się je, jeżeli pragnie się być naprawdę chrześcijaninemm - załamują się i upadają.

Podaj zatem opatrunek pocieszenia, zawiąż ranę. Powiedz takiemu: Nie lękaj się; Ten, któremu uwierzyłeś, nie opuści cię w doświadczeniu. Wierny jest Bóg i nie dozwoli doświadczać cię ponad to, co potrafisz znieść. Nie ja ci to mówię, lecz Apostoł, który dodaje jeszcze: ,,Chcecie przekonać się, że to Chrystus przeze mnie przemawiał" Gdy słuchasz przeto tych słów, Słuchasz samego Chrystusa, słuchasz tego Pasterza, który pasie Izraela. Do Niego bowiem odnoszą się słowa. ,,Według miary napoisz nas łzami". To więc, o czym Apostoł mówi słowach: ,,Nie dozwoli doświadczać was ponad to, co potraficie znieść", prorok wyraża ,,według miary". Obyś tylko nie zechciał oddalić się od Tego, który karci i zachęca, zasmuca i pociesza, uderza i leczy.

Modlitwa

Boże, Stwóreo i Rządco wszechświata, wejrzyj na nas i daj nam całym sercem służyć Tobie, * abyśmy mogli doznawać skutków Twojego miłosierdzia.. Przez naszego Pana.