27 NIEDZIELA ZWYKŁA
II CZYTANIE
Z Reguły pasterskiej św. Grzegorza Wielkiego, papieża (księga 2, 4)
Pasterz niech będzie roztropny w milczeniu, a pożyteczny w mówieniu; nie powinien rozgłaszać tego, o czym należałoby milczeć, ani zamilczać tego, co się powinno powiedzieć. Albowiem podobnie jak nierozwalce słowo wprowadza w błąd, tak nieroztropne milczenie pozostawia w błędzie tych, którzy mogliby poznać prawdę. A tymczaśem nierozważni pasterze w obawie przed utratą ludzkich względów często powstrzymują się od otwartego głoszenia tego, co słuszne. Nie strzegą owczarni -powiada Prawda z gorliwością dobrych pasterzy, ale postępują jak najemnicy, uciekając w obliczu nadchodzącego wilka, zasłaniając się milczeniem. Dlatego Pan karci ich przez proroka, mówiąc: ,,To nieme psy, niezdolne, aby zaszczekać". Dlatego też uskarża się dalej w słowach: ,,Nie stanęliście naprzeciw ani nie budowaliście murów wokół domu Izraela, aby się ostać w walce w dniu Pana". Stanąć naprzeciw oznacza odważnym słowem stanąć w obronie owczarni przeciw władcom tego świata. Ostać się w walce w dzień Pana oznacza stawić czoła wojującym bezbożnym ze względu na umiłowanie sprawiedliwości.
Czymże jest dla pasterza lęk przed mówieniem prawdy, jeśli nie ucieczką w milczenie? Kto zaś staje w obronie owczarni, ten wznosi przeciwko nieprzyjaciołom mur wokół domu Izraela. Dlatego powiedziane popadającemu w grzechy ludowi: ,,Prorocy twoi miewali dla ciebie widzenia próżne i bezsensowne; nie odsłaniali twej nieprawości, by cię naklonić do nawrócenia". W Pismie świętym proroków nazywa się niekiedy nauczycielami, którzy przez ujawnienie przemijalności rzeczy obecnych ukazują przyszłe. Słowo Boże wyrzuca im fałszywe widzenia, bo lękając się wystąpić przeciwko złu, tchórzliwie schlebiają grzeszaikom, obiecując bezpieczeństwo. Nie odsłaniają nieprawości grzeszników, ponieważ powstrzymują się od karcenia.
Słowa skarcenia są jakby kluczem, który odsłania winę, nierzadko nie znaną nawet temu, kto ją popełnił. Stąd święty Paweł powiada: ,,Abyś mógł przekazywać zdrową naukę i przekonywać opornych". Stąd i Malachiasz mówi: ,,Wargi kapłana powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą u niego szukali, bo jest on wysłannikiem Pana zastępów". Stąd także Pan upomina przez Izajasza: ,,Krzycz na całe gardło, nie przestawaj, podnoś twój głos jak trąba". Tak więc ktokolwiek staje się kapłanem, podejmuję się zadania herolda. Ma on ogłaszać nadejscie straszliwego Sędziego, który się zbliża. Jeśli więc kapłan nie umie sprawować posługi głoszeaia, jakże będzie wołał ów niemy herold? Dlatego właśnie Duch Swięty spoczął nad pierwszymi pasterzami w postaci języków; tych, których napełnił, uczynił natychmiast zdolnymi do głoszenia o Nim.
Modlitwa
Wszechmogący, wieczny Boże, Twoja hojność przewyższa zasługi i pragnienia modlących się do Ciebie; Okaż nam swoje miłosierdzie, * odpuść grzechy, które niepokoją nasze sumiema, i udziel nam równie tego, o co nie ośmielamy się prosić.. Przez naszego Pana.
PONIEDZIAŁEK
I CZYTANIE Z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Tymoteusza 2, 1-15
Umiłowany, zalecam przede wszystkim, aby prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem - mówię prawdę, nie kłamię - nauczycielem pogan w wierze i prawdzie.
Chcę więc, aby mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają że wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem, lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności. Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukszłałtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; będą zbawione wszystkie, jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu - z umiarem.
II CZYTANIE
Z traktatu św. Ambrożego, biskupa, (księga i, 9, 34.38-39)
Złóż Bogu ofiarę uwielbienia i wypełnij swe śluby wobec Najwyższego". Uwielbiać Boga oznacza zanosić prośby i okazywać wdzięczność. Dlatego na szczególne wyróżnienie zasłużyl Samarytanin, który oczyszczony z trądu na słowo Pana wraz z dziewięcioma innymi, wrócił sam jeden do Chrystusa, wychwalając Boga i dziękując Mu. Jezus powiedział o nim: ,,Nie znalazł się żaden, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, jak tylko ten cudzoziemięc. Do niego zaś rzekł: Wstań i idź, twoja wiam cię uzdrowiła".
Pan Jezus w przedziwny sposób uczył cię o dobroci Ojca rozdzielającego dobrodziejstwa po to, abyś prosil o łaskę Tego, który jest dobry. Zachęcał do uważnej i częstej modlitwy, nie żeby wydtutając się nużyła, ale aby przez ponawianie pomnażała się w żarliwości, gdy bowiem modlitwa jest nadto długa, ulega rozproszeniom, gdy zaś jest rzadka, dochodzi do jej zaniedbywania.
Z kolei Chrystus poucza, że prosząc dla siebie o łaskę, powinieneś umieć być hojnym dla drugich, i w ten sposób słowa prośby wspierać słowem czynu. Także Apostoł zaleca modlić się bez gniewu i zawiści, by modlitwa była szczera i spokojna. Również Zbawiciel poucza, iż należy się modlić w każdym miejscu, mówiąc: ,,Wejdź do twej izdebki". Nie należy tu myśleć o izdebce oddzielonej ścianami, w której twoje ciało znajduje odpoczynek, ale o tej izdebce, która jest w tobie, w której zamknięte są twoje myśli, w której mieszczą się twoje uczucia. Ta izba modlitwy jest zawsze z tobą, zawsze jest ukryta, a zna ją jedynie Bóg. Pamiętaj, byś szczególnie modlił się za lud, to jest za całe ciało, za wszystkich członków Matki Kościoła. W tym właśnie objawia się wzajeman miłość. Jeśli bowiem modlisz się za siebie, taka modlitwa służy jedynie tobie, kiedy każdy modli się tylko za siebie, mniej łaski otrzymuje grzesznik, niż ten, kto wstawia się za innymi, kiedy natomiast pojedynczy wierni modlą się za wszystkich, wszyscy modlą się za każdego. Zatem, aby zakończyć, kiedy modlisz się sam za siebie, modlisz się - jak powiedzieliśmy - tylko sam. Jeśli zaś modlisz się za wszystkich, wszyscy będą modlić się za ciebie. Wśród wszystkich bowiem jesteś także i ty. W ten sposób i nagroda będzie większa, albowiem modlitwy poszczególnych wiernych wyjednują dla każdego z nich to, o co prosi cały lud. Nie ma w tym żadnego zuchwalstwa, ale większa pokora i obfitszy owoc.
Modlitwa
Wszechmogący, wieczny Boże, Twoja hojność przewyższa zasługi i pragnienia modlących się do Ciebie; Okaż nam swoje miłosierdzie, * odpuść grzechy, które niepokoją nasze sumiema, i udziel nam równie tego, o co nie ośmielamy się prosić.. Przez naszego Pana.
ŚRODA
I CZYTANIE Z Pierwszego Listu św. Pawła apostoła do Tymoteusza 4, i 5, 2
Umiłowany! Duch otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. Stanie się to przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. Zabraniają oni wchodzić w związki rnałżeńskie, nakazują powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę. Ponieważ wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać. Staje się bowiem poświęcone przez Słowo Boże i przez modlitwę. Przedkładając to braciom, będziesz dobrym sługą Chrystusa Jezusa, karmionym słowami wiary i dobrej nauki, za którą poszedłeś. Odrzucaj natomiast światowe i babskie baśnie. Sam zaś ćwicz się w pobożności, bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść. Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania. Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących. To nakazuj i tego nauczaj.
II CZYTANIE
Z Listu św. Ignacego Antiecheńskiego, biskupa i męczennika, do Tralian
(rozdz. 8, i 9,2; 11, 13,3)
Odziani w łagodność, odnawajcie się w wierze, która jest ciałem Pana, i w miłości która jest krwią Jezusa Chrystusa. Niechaj nikt z was nie żywi urazy do bliźniego. Nie pozwólcie, aby dla kilku nierozumnych poganie złorzeczyli całemu ludowi Boga: ,,Biada człowiekowi, przez którego znieważone jest moje imię". Nie dajcie posłuchu temu, kto mówi wam co innego, a nie mówi o Jezusie Chrysusie, z rodu Dawida, Synu Maryi, który prawdziwie narodził się, jadł i pił, który rzeczywiście został ukrzyżowany i umarł wobec wszelkiego stworzenia na niebie, ziemi i pod ziemią. On prawdziwie powstał z martwych, albowiem wskrzesil co Ojciec, podobnie jak i nas wierzących w Niego wskrzesi w Chrystusie, poza którym nie ma prawdziwego życia. Strzeżcie się szkodliwych roślin, które wydają śmiercionosny owoc. Kto go spożywa, umiera natychmiast. Rośliny owe nie są szczepem Ojca, gdyby były nim w rzeczywistości, pojawiłyby się jako gałązki krzyża, a ich owoc dawałby nieśmiertelność. Swym krzyżem Chrystus wzywa nas, swych członków, do udziału w cierpieniach. Głowa nie może narodzić się bez członków, bo Bóg sam obiecuje zjednoczenie i jest zjednoczeniem. Kajdany moje, które noszę ze względu na Jezusa Chrystusa z błaganiem, abym mógł dojść do Boga, nawołują was: Trwajcie w zgodzie i wspólnej modlitwie. Wypada bowiem, aby każdy z was, a zwłaszcza prezbiterzy dodawali siły biskupowi na chwałę Ojca, Jezusa Chrystusa i Apostołów. Ufam, że wysłuchacie mnie z miłością, aby ten list nie stał się świadectwem przeciw wam. Pozdrawiam was w Jezusie Chrystusie; bądźcie poddani biskupowi, jak przykazaniom Boga, podobnie i prezbiterom. Wszyscy miłujcie się nawzajem całym sercem. Mój duch poświęca się za was nie tylko teraz, ale również wtedy, gdy dojdę do Boga. Aż do tej chwili narażony jestem na niebezpieczeństwo; wierny jest jednak Bóg w Jezusie Chrystusie i spełni moją i waszą prośbę. Obyście trwali w Nim bez grzechu.
Modlitwa
Wszechmogący, wieczny Boże, Twoja hojność przewyższa zasługi i pragnienia modlących się do Ciebie; Okaż nam swoje miłosierdzie, * odpuść grzechy, które niepokoją nasze sumiema, i udziel nam równie tego, o co nie ośmielamy się prosić.. Przez naszego Pana.
PIĄTEK
II CZYTANIE
Z Pisma napominającego św. Wincentego z Leszna (rozdz. 23)
Czy może się dokonywać jakiś rozwój religii w Kościele Chrystusowym? Oczywiście, że może, i to bardzo wielki. Któż zresztą byłby tak nieprzyjazny ludziom i tak wrogi Bogu, aby chciał temu przeszkodzić? Byleby tylko był to rzeczywisty rozwój wiary, a nie zmiana. Rozwój odbywa się wówczas, gdy się coś powiększa, nie przestając być sobą; zmiana natomiast, gdy jedną rzecz przeobraża się w drugą. Jest przeto rzeczą konieczną, aby z biegien czasu w każdym i we wszystkich, w pojedynczym wiernym, jak i w całej wspólnocie Kościoła obficie rosło i rozwijało się rozumienie, wiedza, mądrość, jednakże z zachowaniem właściwego sobie rodzaju, z zachowaniem tego samego dogmatu, tego samego znaczenia i tej samej treści. Jakkolwiek członki niemowlęcia są małe, ludzi dorosłych zaś duże, to jednak są to zawsze te same członki. Ile ich jest u dzieci, tyle samo u ludzi dorosłych, a jeśli niektóre pojawiają się dopiero w wieku bardziej dorzałym, to jednak i one znajdują się już wcześniej w zalążku. I tak nic się nie pojawia u starca, czego wcześniej nie było u dziecka. Toteż niewątpliwie jest właściwą i słuszną zasadą postępu, należytą i przedziwną regułą rozwoju, aby późniejszy wiek w bogatych kszłałtach ujawnił to wszystko, co mądrość Stwórcy umieściła już na samym początku. Gdyby zaś człowiek z biegiem czasu przyjął kszłałt odmienny od ludzkiego, gdyby zmniejszyła się lub powiększyła liczba członków, wowczas musiałoby całe ciało zginąć, stać się ułomnym, a w każdym razie ulec osłabieniu. Rozwój zaś polega na tym, aby organizm w miarę upływu lat doznawał umocnienia, rozszerzał się z czasem i pogłębiał z wiekiem. Nasi przedkowie zasiali niegdyś pole Kościoła pszenicą wiary. Byłoby czymś niegodnym i nieodpowiednim, gdybyśmy, ich potomkowie, zbierali teraz kąkol błędów zamiast ziarna prawdy. Przeciwnie, jest rzeczą właściwą i oczywistą, aby początek nie sprzeciwiał się końcowi, abyśmy po wyrośnięciu ziarna nauki zebrali owoc dogmatu. A skoro z biegiem czasu pierwotne ziarna wyrosły, trzeba je pielęgnować z radością.
Modlitwa
Wszechmogący, wieczny Boże, Twoja hojność przewyższa zasługi i pragnienia modlących się do Ciebie; okaż nam swoje miłosierdzie, * odpuść grzechy, które niepokoją nasze sumiema, i udziel nam równie tego, o co nie ośmielamy się prosić.. Przez naszego Pana.
SOBOTA
I CZYTANIE Z Pierwszego Listu św. Pawła apostoła do Tymoteusza 6, ią-2i
Ty natomiast, o człowiecze Boży, uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pbożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany i o nim złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków. Nakazuję w obliczu Boga, który ożywia wszystko, i Chrystusa Jezusa - Tego, który złożył dobre wyznanie za Poncjusza Piłata - ażebyś zachował przykazanie nieskalane, bez zarzutu aż do objawienia się naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Ukaże je we właściwym czasie błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną, którego żaden z ludzi nie widział ani nie może zobaczyć: Jemu cześć i moc wiekuista. Amen.
II CZYTANIE
Homilia św. Grzegorza Wielkiego, papieża, do Ewangelii (Homilia 17, 3, 14)
Posłuchajmy, co mówi Pan do posłanych przez siebie głosicieli: ,,Zniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żebywyprawił robotników na swoje żniwo". Zbyt mała jest liczba robotników wobec rozległego żniwa. Nie potrafimy bez gŁębokiego smutku o tym mówić, iż choć wielu jest takich, którzy by chcieli słuchać słowa, to jednak niewiele tych, którzy by je głosili. Swiąt jest pełen kapłanów, ale niewielu jest robotników na żniwach Pana. Przyjmujemy wprawdzie stan kapłański, ale zadania urzędu nie spełniamy.
Rozwżcie, bracia uniłowani, rozwżcie słowa: ,,Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo". Proście za nas, abyśmy mogli dla was pracować tak, jak godni tego jesteście; aby nasz język nie milknął, kiedy trzeba zachęcać, aby skoro podjęliśmy się obowiązku przepowiadania, milczenie nasze nie oskarżało nas przed sprawiedliwym Sędzią. Często bowiem język głosicieli milknie z winy ich samych. Często jednak i z winy słuchaczy przełożeni pozbawieni zostają możliwości głoszenia. O tym, że język głosicieli milczy niekiedy z ich własnej winy, przypomina Psalmista: ,,Bóg mówi do grzesznika: Czemu wyliczasz moje przykazania". O tym zaś, iż głoszenie ustaje z powodu obojętności słuchaczy, Pan mówi do Ezechiela, proroka: ,,Ja sprawię, że język twój przylgnie do podniebienia i będziesz niemy. I nie będziesz dla nich mężem strofującym, są bowiem ludem buntowniczym". Przestaniesz głosić, albowiem ten lud znieważa Mnie swym postępowaniem i nie zasługuje na zachętę prawdy. Niełatwo stwierdzić, z czyjej winy Słowo przepowiadania zostało odjęte głosicielom. Natomiast pewne jest, iż milczenie szkodzi niekiedy głosicielowi, ludowi zaś - zawsze. Jest jeszcze inna sprawa, która w postępowaniu pasterzy wielce mnie zasmuca. Aby jednak nie wydawało się niesprawiedliwe to, co mówię, oskarżam zarazem i siebie, jakkolwiek zmuszony barbarzyństwem czasów w tej sprawie ulegam wbrew woli.
Zajęliśmy się sprawami zewnętrznymi, tak iż co innego przyjęliśmy wraz z godnością kapłańską, a co innego w rzeczywistości wykonujemy. Zaniedbujemy obowiązek głoszenia i na nasze nieszczęście - jak widzę - nazywamy się biskupami. Zatrzymujemy godność, a pomijamy zobowiązania godności. Ci, którzy zostali nam powierzeni, opuszczają Boga, a my milczymy; pogrążyli się w nieprawościach, a my nie wyciągamy pomocnej ręki.
Lecz jakże potrafimy poprawiać innych, skoro zaniedbujemy siebie? Zajęci rzeczami świata, o tyle stajemy się bardziej obojętni na sprawy wewnętrzne, o ile z większą gorliwością oddajemy się temu, co na zewnątrz. Dlatego Kościół słusznie mówi o swych chorych członkach: ,,Postawiono mnie na straży winnic, a ja własnej winnicy nie ustrzegłem". Postawieni na straży winnic, nie ustrzegliśmy własnej winnicy, albowiem zajęliśmy się rzeczami zewnętrznymi, a zaniedbabśmy posługę naszego działania.