OREMUS

4 NIEDZIELA ZWYKŁA

I CZYTANIE

Początek Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan 1, 1- 2, 12

Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu Jezusie Chrystusie łaska wam i pokój!

Zawsze dziękujemy Bogu za was wszystkich, wspominając o was nieustannie w naszych modlitwach, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję w Panu naszym Jezusie Chrystusie.

Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało si przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego, z wielką siłą przekonania. Wiecie bowiem, jacy byliśmy dla was, przebywając wśród was. A wy, przyjmując słowo pośród wielkiego ucisku, z radością Ducha Świętego, staliście się naśladowcami naszymi i Pana, by okazać się w ten sposób wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i Achai. Dzięki wam nauka Pańska stała się głosna nie tylko w Macedonii i Achai, ale wasza wiara w Boga wszędzie dała się poznać, tak że nawet nie trzeba nam o tym mówić. Albowiem oni sami opowiadają o nas, jakiego to przyjęcia doznaliśmy od was i jak nawróciliście się od bożków do Boga, by służyć Bogu żywemu i prawdziwemu i oczekiwać z niebios Jego Syna, którego wskrzesił z martwych, Jezusa, naszego wybawcę od nadchodzącego gniewu.

II CZYTANIE

Z listu św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika, do Smyrneńczyków (w 1, 1 - 4, 1)

Ignacy, zwany również Teoforem, Kościołowi Boga Ojca i umiłowanego Jezusa Chrystusa, Kościołowi, który z miłosierdzia Bożego dostąpił wszelkich darów, pełnemu wiary i miłości, obfitującemu we wszystkie łaski, umiłowane przez Boga i uświęcającemu; Kościołowi, który gromadzi się w Smyrnie, w Azji, wszelkie błogosławienstwo w nieskażoności ducha i słowie Bożym.

Wysławiam Jezusa Chrystusa, Boga, iż dał wam tak wielką mądrość. Stwierdziłem bowiem, iż staliście się doskonałymi w niewzruszonej wierze, jakby duszą i ciałem przytwierdzeni do krzyża Pana Jezusa Chrystusa, ugruntowani w miłości przez Jego krew, pełni mocnej wiary w naszego Pana prawdziwie narodzonego, z ,,rodu Dawida podług ciała", Bożego zaś Syna według upodobania i mocy Boga, prawdziwie narodzonego z Dziewicy, ochrzczonego przez Jana ,,dla wypełnienia wszystkiego co słuszne", prawdziwie ukrzyżowanego dla nas za czasów Ponejusza Pitata i Heroda tetrarchy (my właśnie jesteśmy tego owoce przez błogosławioną Jego mękę), aby przez zmartwychwstanie swoje mógł wznieść szłandar w obronie swoich świętych i wiernych, czy to spośród Zydów, czy pogan w jednym ciele swojego Kościoła.

Wszystko to wycierpiał dla nas, dla naszego zbawienia. Cierpiał zaś rzeczywiście, jako też i rzeczywiście zmartwychwstał.

Co do mnie, wiem, iż po zmartwychwstaniu zachował ciało, i wierzę, że w ciele tym pozostaje dotąd. Kiedy ukazał się Piotrowi i towarzyszom, rzekł: ,,Zbliżcie się; dotknijcie i zobaczcie, że nie jestem bez ciała". I natychmiast dotknęli Go i uwierzyli dzięki zetknięciu się z Jego ciałem i duchem. Dlatego odtąd za nic mieli już śmierć i odnieśli nad nią zwycięstwo. Po zmartwychwstaniu jadł z nimi i pił zupełnie jak człowiek z krwi i ciała, chociaż duchem zjednoczony był z Ojcem.

Wszystko to przypominam wam, ukochani, chociaż wiem dobrze, że taka właśnie jest wasza wiara.

PONIEDZIAŁEK

I CZYTANIE

Z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan 2, 13 - 3, 13

Nieustannie dziękujemy Bogu, bo gdy przyjęliście słowo Boże usłyszane od nas, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale jak jest naprawdę jako słowo Boga, który działa w was wierzących. Bracia, wyście się stali naśladowcami Kościołów Boga, które są w Judei w Chrystusie Jezusie, ponieważ to samo, co one od Zydów, wyście wycierpieli od rodaków. Zydzi zabili Pana Jezusa i proroków i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom. Zabraniają nam przemawiać do pogan dla ich zbawienia; tak dopełniają zawsze miary swych grzechów. Ale przyszedł na nich ostateczny gniew Boży. My zaś, bracia, rozłączeni z wami na krótki czas, nie sercem, ale tylko niemożliwością oglądania was, bardzo gorąco pragnęliśmy widzieć was osobiście. Dlatego chcieliśmy przybyć do was, zwłaszcza ja, Paweł, jeden raz i drugi, ale przeszkodził nam szatan. Ale jakaż jest nasza nadzieja albo radość, albo wieniec chwały? Czyż nie wy nią będziecie przed Panem naszym, Jezusem Chrystusem, w chwili Jego przyjścia? Wy bowiem jesteście dla nas chwałą i radością.

Teraz - kiedy Tymoteusz od was wrócił do nas i kiedy doniósł nam radosną wieść o wierze i miłości waszej, a także o tym, że zawsze zachowujecie o nas dobrą pamięć i że bardzo pragniecie nas zobaczyć, podobnie jak my was

- zostaliśmy dzięki wam, bracia, pocieszeni:. Przez wiarę waszą we wszelkiej potrzebie i naszym ucisku. Teraz bowiem ożyliśmy, gdy wy przy Panu stoicie. Jakież bowiem podziękowanie możemy za was Bogu złożyć za radość, jaką mamy z powodu was przed Bogiem naszym? Gorąco modlimy się we dnie i w nocy, abyśmy mogli was osobiście zobaczyć i abyśmy mogli dopełnić tego, czego brak waszej wierze.

Drogę naszą do was niech utoruje sam Bóg, Ojciec nasz, i Pan nasz Jezus. A Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Panu naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi.

II CZYTANIE

Z komentarza św. HIIarego, biskupa, do Psalmów (Ps 132)

Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących.

,,Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają". Dobrze jest i miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają, ponieważ mieszkając razem, tworzą wspólnotę Kościoła; nazywają się braćmi, albowiem zjednoczeni w miłości mają te same wspólne pragnienia.

Ta wzniosła nauka znajdowała swój wyraz w samych początkach przepowiadania apostolskiego. Czytamy bowiem: ,,Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących". Wypada, aby lud Boży czuł się jako dzieci jednego Ojca, stanowił jedno w jednym Duchu, żył razem w jednomyslności, stanowił członki jednego ciała.

Dobrze jest i miło, gdy bracia mieszkają razem. Ową radosną pomyślność prorok uzmysławia porównaniem: ,,Jak wonny olejek, który z głowy Aarona spływa na jego brodę i skrapla brzeg jego szaty". Olej, którym namaszczono Aarona na kapłana, zawierał wiele wonności. Spodobało się Bogu najpierw w ten sposób poświęcić swego kapłana. Także nasz Pan w sposób duchowy na-maszczony został ,,obficiej od swych towarzyszy". Nie jest to ziemskie namaszczenie; nie rogiem petnym oliwy, jak w wypadku królów, ale ,,olejkiem wesela". Po przyjęciu takiego namaszczenia Aaron prawnie nosił imię ,,namaszczony".

Otóż podobnie jak namaszczenie olejkiem usuwa zewsząd nieczyste powiewy serca, tak też, przez namaszczenie miłością, wydajemy miły dla Boga zapach zgody; według słów Apostoła: ,,jesteśmy miłą wonnością Chrystusa". Jak przeto miłym był Bogu olejek, którym namaszczono pierwszego kapłana, Aarona, tak też ,,miło jest i dobrze, gdy bracia mieszkają razem".

Modlitwa

Panie, nasz Boże, spraw, abyśmy chwalili Ciebie z całej duszy * i szczerze miłowali wszystkich ludzi.. Przez naszego Pana.

WTOREK

I CZYTANIE

Z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan 4, 1-18

Bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu - jak już postępujecie - stawajcie się coraz doskonalszymi! Wiecie przecież, jakie nakazy daliśmy wam przez Pana Jezusa.

Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie: powstrzymywanie się od rozpusty, aby każdy umiał utrzymywać ciało własne w świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga poganie. Niech nikt w tej sprawie nie wykracza i nie oszukuje brata swego; albowiem, jak wam to przedtem powiedzieliśmy, zapewniając uroczyście: Bóg jest mścicielem tego wszystkiego. Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości. A więc kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga, który przecież daje wam swego Ducha Świętego.

Nie jest rzeczą konieczną, abyśmy wam pisali o miłości braterskiej, albowiem Bóg was samych naucza, abyście się wzajemnie miłowali. Czynicie to przecież w stosunku do wszystkich braci w całej Macedonii. Zachęcam was jedynie, bracia, abyście coraz bardziej się doskonalili i starali zachować spokój, spełniać własne obowiązki i pracować własnymi rękami, jak to wam nakazaliśmy. Wobec tych, którzy pozostają na zewnątrz, zachowujcie się szlachetnie, a nie będzie wam potrzeba nikogo.

Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim. To bowiem głosimy wam jako Słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Panu, nie wyprzedzimy tych którzy pomarli. Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami.

II CZYTANIE

Z traktatu św. Ireneusza. Biskupa. (księga 3, rozdz. 19, 1.3 20, 1)

Słowo Boga stało się człowiekiem. Ten który jest Synem Boga, stał się Synem człowieka, aby człowiek, zjednoczony ze Słowem i przybrany, stał się dzieckiem Boga. Inaczej bowiem nie mogliśmy osiągnąć niezniszczalności i nieśmiertelności, jak tylko przez zjednoczenie z nieśmiertelnością i niezniszczalnością. Jakże jednak moglibyśmy dostąpić takiego zjednoczenia, gdyby wczesniej niezniszczalność i nieśmiertelność nie stała się tym, czym my jesteśmy, aby zniszczalne zostało pochłonięte przez niezniszczalność, śmiertelne przez nieśmiertelność, abyśmy w ten sposób dostąpili przybrania za synów.

Tak więc Syn Boży, nasz Pan, Słowo Ojca, stał się Synem człowieka, albowiem jako człowiek narodził się z Maryi, która była człowiekiem i narodziła się z człowieka.

Dlatego to Pan dał nam znak głęboko na dole i wysoko w górze. Nie prosił o taki znak człowiek albowiem nigdy nie przypuszczał, iż dziewica może stać się matką-dziewicą i porodzić Syna. Nie przypuszczał, że Syn ten ,,Bóg z nami", zstąpi na ziemię, by szukać owcy która zaginęła" (a była Jego własnym stworzeniem), nie przypuszczał, że wstąpi do nieba, aby odnalezionego człowieka przedstawić i polecić Ojcu, zapowiadając w ten sposób w sobie samym jego zmartwychwstanie. Jak bowiem Chrystus-Głowa zmartwychwstał, tak też kiedy wypełni się czas kary za nieposłuszeństwo, zmartwychwstanie reszta ciała, to jest wszyscy ludzie. Ciało to dzięki różnorodnym więzom zjednoczy się i umocni Bożym wzrostem, wszystkie zaś członki otrzymają właściwe sobie miejsce w ciele. Wiele jest mieszkań u Ojca, bo wiele jest i członków.

Wspaniałomyślnym zatem okazał się Bóg, który w obliczu słabości człowieka zaofiarował mu zwycięstwo odniesione przez Słowo, gdy bowiem moc doskonaliła się w słabości, Słowo objawiało w ten sposób łaskawość Boga i Jego wspaniałą potęgę.

Modlitwa

Panie, nasz Boże, spraw, abyśmy chwalili Ciebie z całej duszy * i szczerze miłowali wszystkich ludzi.. Przez naszego Pana.

ŚRODA

Z dzieła Diadocha, biskupa Fotyki, O doskonałości duchowej (rozdz. 6.26.27.30)

Blaskiem prawdziwej mądrości jest umiejętność trafnego rozróżniania dobra od zła. Gdy to ma miejsce, wowczas droga sprawiedliwości, która wiedzie ku Bogu, słońcu sprawiedliwości, wprowadza umysł, odtąd ufnie szukający miłości, w bezkresną światłość wiedzy.

Trzeba zatem, aby ci, którzy walczą, zabiegali zawsze o utrzymanie wewnętrznego pokoju, aby umysł trafnie oceniając pojawiające się mysli, starannie zatrzymywał dobre zesłane od Boga; złe zaś i pochodzące od szatana wyrzucał precz od siebie. Albowiem gdy morze jest spokąne jest przejrzyste, i rybacy dobrze widzą zachowanie się ryb. Rozkołysane zaś wichrem, skrywa we wzburzonych falach to, co w spokojnej ciszy łatwo pozwala się zauważyć. Na próżno wówczas trudzą się ci, co zarzucają sieci.

Otóż oczyszczenia umysłu może dokonać jedynie Duch Święty. Dopóki nie wkroczy mocniejszy i nie pokona złodzieja, jego zdobycz nie zostanie odzyskana. We wszystkich zatem sprawach trzeba wesprzeć działanie Ducha spokojem, aby nieustannie płonęło w nas światło mądrości. Gdy ono oświeca głębokości umysłu, wowczas nie tylko ujawniają się, ale takie pod wpływem świętego i chwalebnego światła słabną mroczne i podstępne zasadzki szatana.

Dlatego Apostoł powiada: ,,Ducha nie gaście", to jest, nie zasmucajcie Ducha Świętego przez złe czyny i przewrotne mysli, aby nie zaprzestał osłaniać was swoim światłem. W rzeczywistości to nie światło Ducha Świętego, wieczne i ożywiające, gaśnie, ale raczej Jego zasmucenie, czyli oddalenie, pozbawiając umysł światła poznania, pozostawia go w ciemnościach i mroku.

Zmysłem duszy jest ów doskonały smak, którym rozróżniamy sprawy naszego życia. Podobnie jak przy pomocy smaku rozstrzygamy trafnie, jeżeli cieszymy się dobrym zdrowiem, co dobre, a co złe, i dążymy do tego, co przyjemne, tak też dusza, jeśli się cieszy pełną równowagą i wolna jest od nadmiernych trosk, zdolna jest odczuwać Bożą pociechę. Potrafi też na długo zachować wspomnienie jej słodyczy przez pogłębianie miłości. Podąża ona do dóbr coraz doskonalszych według słów Apostoła; ,, modlę się o to, aby miłość wasza wzrastała coraz bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu, abyście umieli rozpoznać to, co lepsze".

Modlitwa

Panie, nasz Boże, spraw, abyśmy chwalili Ciebie z całej duszy * i szczerze miłowali wszystkich ludzi.. Przez naszego Pana.

CZWARTEK

I CZYTANIE

Początek Drugiego Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan 1, 1-12

Paweł, Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu naszym i Panu Jezusie Chrystusie. Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa.

Bracia, zawsze winniśmy za was Bogu dziękować, co jest rzeczą słuszną, bo wiara wasza bardzo wzrasta, a miłość wzajemna u każdego z was obfituje, i to tak, że my sami w Kościołach Bożych chlubimy się wami z powodu waszej cierpliwości i wiary we wszystkich waszych prześladowaniach i uciskach, które znosicie. Są one zapowiedzią sprawiedliwego sądu Boga; celem jego jest uznanie was za godnych Królestwa Bożego, za które też cierpicie.

Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają, a wam, uciśnionym, dać ulgę wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej potęgi w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę poniosą oni wieczną zagładę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego w owym dniu, kiedy przyjdzie, aby być uwielbionym w świętych swoich i okazać się godnym podziwu dla wszystkich, którzy uwierzyli; bo wyście dali wiarę świadectwu naszemu.

Dlatego modlimy się zawsze za was, aby Bóg nasz uczynił was godnymi swego wezwania, aby z mocą udoskonalił w was wszelkie pragnienie dobra oraz czyn płynący z wiary, aby w was zostało uwielbione imię Pana naszego Jezusa Chrystusa - a wy w Nim - za łaską Boga naszego i Pana Jezusa Chrystusa.

II CZYTANIE

Katecheza św. Cyryla Jerozolimskiego, biskupa (Katecheza 13, 1.3.6.23)

Krzyż niech ci będzie radością, nawet wśród prześladowań.

Każdy czyn Chrystusa chwałą okrywa Kościół powszechny; Ale chwałą ponad wszelką chwałę jest krzyż. Świadomy tej prawdy powiada święty Paweł: ,,Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Chrystusa".

Zdumiewającym było to, iż niewidomy od urodzenia odzyskał wzrok w sadzawce Siloe. Cóż jednak za korzysć mieli z tego niewidomi na całym świecie? Wielkim zaiste i niezwykłym wydarzeniem było wskrzeszenie Lazarza, trzy dni leżącego w grobie. Jednakże łaska ta odnosiła się tylko do niego; Cóż więc skorzystali ci, którzy na całym świecie pozostawali w śmierci grzechu?

Rzeczą przedziwną byto, iż pięć chlebów, niby nie wysychające źródło, nasyciło pięć tysięcy ludzi; czymże jednak jest to wydarzenie, gdy pomyślimy o ludziach, którzy na całym okręgu ziemskim cierpieli głód wiedzy? Podziwu godnym było uwolnienie niewiasty, osiemnaście lat związanej przez szatana, lecz coż to jest wobec nas wszystkich krępowanych więzami grzechu?

Otóż właśnie chwała krzyża zajaśniała nad tymi, których niewiedza pogrążyła w ciemnościach; wszystkich uwolniła spod władzy grzechu, odkupiła cały rodzaj ludzki.

Nie wstydzmy się przeto krzyża Zbawiciela, ale raczej nim się szczyćmy. Krzyż wprawdzie dla Zydów jest zgorszeniem, dla pogan głupstwem, dla nas zaś jest zbawiem: ,,Dla tych, którzy idą na zatracenie, jest głupstwem, dla nas zaś dostępujących zbawienia mocą Bożą". Ten bowiem, który za nas umarł, był nie tylko człowiekiem, ale Synem Boga - Bogiem, który stał się człowiekiem.

Zabity zgodnie z nakazem Mojżesza baranek oddalał niegdyś Anioła zagłady. Czyż nie o wiele bardziej potrafi uwolnić nas z grzechów Baranek Boży, który gładzi grzech świata? Jeśli krew nierozumnego zwierzęcia przynosiła ocalenie, to czyż krew Jednorodzonego Syna nie przyniesie daleko obfitszego zbawienia?

Nie umarł wbrew swej woli ani też nie został ofiarowany przemocą, ale uczynił to dobrowolnie. Posłuchaj, co mówi: ,,Mam moc oddać swe życie i mam moc przyjąć je na nowo". Z własnej woli przyjął na siebie mękę, radując się tak wspaniałym dziełem, ciesząc się przyszłym tryumfem i weseląc z powodu zbawienia ludzi. Nie wstydził się krzyża, bo przezeń dawał zbawienie światu. A cierpiał nie byle kto, ale Bóg wcielony, zdobywający nagrodę za posłuszeństwo.

Niech więc krzyż nie będzie radością dla ciebie jedynie w chwilach pokoju. Zaufaj mu również w chwilach prześladowań. Nie chciej być przyjacielem Jezusa jedynie w czasie pokoju, a wrogiem w chwilach walki. Oto teraz otrzymujesz odpuszczenie grzechów oraz duchowe, wspaniałe dary twego Króla; gdy więc rozpocznie się wojna, walcz dzielnie dla swego Króla.

Jezus został ukrzyżowany dla ciebie - On, który nigdy nie popełnił grzechu. A ty nie masz być krzyżowany za Tego, który dla ciebie zawisł na drzewie? Nie ty ofiarowujesz dar, albowiem pierwszy otrzymałeś. Odwdzięczasz się jedynie i oddajesz dług Temu, kto za ciebie został ukrzyżowany na Golgocie.

Modlitwa

Panie, nasz Boże, spraw, abyśmy chwalili Ciebie z całej duszy * i szczerze miłowali wszystkich ludzi.. Przez naszego Pana

PIĄTEK

I CZYTANIE Z Drugiego Listu św. Pawia Apostoła do Tesaloniczan 2, 1-17 

W sprawie przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego zgromadzenia się wokół Niego prosimy was, bracia, abyście się nie dali zbyt latwo zachwiać w waszym rozumieniu ani zastraszyć, bądź przez ducha, bądź przez mowę, bądź przez list, rzekomo od nas pochodzący, jakoby już nastawał dzień Pański.

Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo dzień ten nie nadejdzie, dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera czesć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem. Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności.

Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wowczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci samym objawieniem swego przyjścia. Pojawieniu się jego towarzysżyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, działanie z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość.

Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu. Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie.

II CZYTANIE

Homilia Autora z czwartego wieku (Homilia 18, 7-11)

Wieloma różnymi drogami prowadzi Duch Święty tych, którzy zosłużyli być dziećmi Boga i odrodzić się z Ducha Świętego, tych, których Chrystus wewnętrznie oświeca i umacnia. Sercami ich kieruje delikatnie łaska i duchowy pokój. Czasem są jakby pogrążeni w smutku i żałobie ze względu na cały rodzaj ludzki; zanoszą błagania za wszystkich ludzi, przepełnieni najczystszą miłością ku ludziom, smucą się aż do łez. Czasem znowu Duch Święty rozpala ich tak wielką miłością i uniesieniem, iż gdyby to było możliwe, zamknęliby w swym sercu wszystkich ludzi: złych i dobrych. Czasem w pokorze ducha unizają się wobec wszystkich i uznają siebie za ostatnich i najniegodniejszych. Czasem pod wpływem Ducha Świętego trwają w niewypowiedzianej radości.

Czasem są jako mocarz, który przywdziawszy oręż króla i przystępując do bitwy, mężnie walczy z wrogiem i zwycięża. W ten sposób człowiek duchowy przywdziewa niebieski oręż Ducha, walczy z wrogami i zwyciężywszy rzuca ich pod swoje stopy.

Czasem znowu dusza takiego człowieka spoczywa w doskonałej ciszy, skupieniu i pokoju, przetywa duchową rozkosz, niewypowiedziany pokój i szczęście.

Czasem wskutek daru wiedzy, niewypowiedzianego rozumu i niezgłębionej mądrości Ducha, dostępuje łaski zrozumienia tego, czego żaden język, żadne słowa nie są w stanie wyrazić. Czasem znowu jest jak każdy inny człowiek.

W rozmaity więc sposób łaska działa w ludziach, różnymi drogami prowadzi duszę; umacnia ją zgodnie z wolą Bożą i kształtuje na różny sposób, aby przedstawić ją niebieskiemu Ojcu nienaruszoną, bez zarzutu i czystą. Prośmy zatem i my Boga, błagajmy z miłością i mocną nadzieją, aby udzielił nam niebieskiej łaski Ducha Świętego. Niech Duch Święty nami rządzi, niech prowadzi ku wypełnianiu całej woli Bożej, niech nas orzeźwia obfitością swego pokoju, abyśmy dzięki łasce owego kierowania i prowadzenia zosłużyli dostąpić doskonałości pdni Chrystusa według słów Apostoła: ,,Abyście napełnieni zostali całą pełnością Bożą".

SOBOTA

I CZYTANIE Z Drugiego Listu św. Pawła Apostoła do Tesaloniczan 3, 1-18

Poza tym, bracia, módicie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i rozsławiało, podobnie jak jest pośród was, abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. Wierny jest Pan, który umocni was i ustrzeże od złego. Co do was, ufamy w Panu, że to, co nakazujemy, czynicie i będziecie czynić. Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej.

Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porądkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas.

Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie jako byśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je. Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli. Wy zaś, bracia, nie zniechęcajcie się w czynieniu dobrze. Jeżeli ktoś nie posłucha słów naszego listu, tego sobie naznaczcie i nie przestawajcie z nim, aby się zawstydził. A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata napominajcie na wszelki sposób. Pan niech będzie z wami wszystkimi.

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa z wami wszystkimi.

II CZYTANlE

Z konstytueji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes Soboru watykańskiego II (nr 35-36)

Aktywność ludzka, jak pochodzi od człowieka, tak też ku niemu się kieruje. Człowiek bowiem pracując nie tylko przemienia rzeczy i społeczność, lecz doskonali też samego siebie. Uczy się wielu rzeczy, rozwija swoje zdolności, wychodzi od siebie i ponad siebie. Jeżeli się dobrze pojmuje ten wzrost, jest on wart więcej aniżeli zewnętrzne bogactwa, jakie można zdobyć. Więcej wart jest człowiek z racji tego, czym jest, niż że względu na to, co posiada.

Podobnie warte jest więcej to wszystko, co ludzie czynią dla wprowadzenia większęj sprawiedliwości, szerszego braterstwa, bardziej ludzkiego uporządkowania dziedziny powiązań społecznych aniżeli postęp techniczny. Albowiem postęp ten może tylko dostarczać niejako materii dla udoskonalenia człowieka, ale sam przez się tego nie urzeczywistni.

Stąd normą aktywności ludzkiej jest to, żeby zgodnie z planem Bożym i wolą Bożą odpowiadać prawdziwemu dobru rodzaju ludzkiego i pozwolić człowiekowi na realizowanie i wypełnianie pełnego swojego powołania, bądź indywidualnie, bądź społecznie.

Wielu współczesnych ludzi zdaje się żywić obawy, aby ze ścisiejszego połączenia ludzkiej aktywności z religią nie wynikły trudności dla autonomii ludzi, społeczeństw czy nauk. Jeżeli przez autonomię w sprawach ziemskich ro-zamiemy to, że rzeczy stworzone i społeczności ludzkie cieszą się własnymi prawami i wartościami, które człowiek ma stopniowo poznawać, przyjmować i porządkować, to tak rozumianej autonomii należy się domagać; nie tylko bowiem domagaja się jej ludzie naszych czasów, ale odpowiada ona także woli Stwórcy. Wszystkie rzeczy bowiem z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek, które człowiek winien uszanować, uznawszy właściwe metody poszczególnych nauk czy sztuk.

Dlatego niech wolno będzie użalić się nad niektórymi postawami umysłowymi, jakich dawniej, na skutek nie dość jasno zrozumianej słusznej autonomii nauk, nie brakowało także między samymi chrześcijanami, a które wywoławszy waśnie i spory doprowadziły umysły wielu do przeciwstawienia wiary i wiedzy.

Lecz jeśli słowom ,,autonomia rzeczy doczesnych" nadaje się takie znaczenie, że rzeczy stworzone nie zależą od Boga, a człowiek może ich używać bez odnoszenia ich do Stworzyciela, to każdy uznający Boga wyczuwa, jak fałszywe są tego rodzaju zapatrywania. Stworzenie bowiem bez Stworzyciela zanika.