OREMUS

6 NIEDZIELA ZWYKŁA

I CZYTANIE Początek Księgi Przysłów 1, 1-7.20-33

Przysłowia Salomona, syna Dawida, króla izraelskiego, podane po to, by mądrość osiągnąć i karność, pojąć słowa rozumne, zdobyć staranne wychowanie: prawość, rzetelność, uczciwość; prostaczkom udzielić rozwagi, a młodym - rozsądku wiedzy. Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości: jak pojąć przysłowie i zdanie, słowami zagadki mędrców.

Podstawą wiedzy jest bojaźń Pańska, lecz głupcy odrzucają madrość i karność.

Mądrość woła na ulicach, na placach głos swój podnosi; nawołuje na drogach zgiełkliwych, w bramach miejskich przemawia: ,,Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? Powróćcie do moich upomnień, udzielę wam ducha mojego, nauczę was moich zaleceń. Ponieważ prosiłam, lecz wyście nie dbali, rękę podałam, a nikt nie zważał, gardziliście każdą mą radą, nie chcieliście moich upomnień: więc i ja waszą klęskę wyszydzę, zadrwię sobie z waszej bojaźni, gdy bojaźń nadciągnie jak burza, a wasza zagłada jak wicher, gdy spotka was ucisk i boleść. Wtedy będą mnie prosić lecz ja nie odpowiem, i szukać - lecz mnie nie znajdą, gdyż wiedzy nienawidzili, gardzili bojaźnią Pańską, nie poszli za mymi radami, zlekceważyli moje napomnienie; spożyją owoce swej drogi, nasycą się swymi radami; odstępstwo prostaków uśmierci ich, bezmyślność niemądrych ich zgubi. Kto słucha mnie osiągnie spokój, wytchnienie - bez obawy nieszczęscia.

II CZYTANIE

Z komentarza św. Efrema, diakona, do czterech Ewangelii (1, 18-19)

Któż zdoła pojąć dogłębnie jedno Twe Słowo, Panie? Daleko więcej pomijamy zeń, niż pojmujemy, tak jak spragniony człowiek, który pije wodę ze źródła, Boże Słowo ukazuje różnorodną postać, zależnie od umiejętności poznających. Pan bowiem przyozdobił swe Słowo różnobarwnym pięknem, aby każdy kto je zgłębia, mógł zobaczyć to, co go zachwyca. W swym słowie Pan zamknął różnorodne bogactwo, aby każdy z nas mógł w tym, co rozważa, znaleźć dla siebie pożytek.

Słowo Boga jest drzewem życia, które z każdej strony podaje ci błogosławiony owoc; jest jak owa otwarta na pustyni skała, która wszystkim dostarczała duchowego napoju: ,,Spożywali - powiada Apostoł - duchowy pokarm i pili duchowy napój".

Jeśli zatem ktokolwiek potrafi pojąć cząstkę owych bogactw, niechaj nie sądzi, iż w Bożym słowie znajduję się tylko to, co sam znałazl, ale niech wie, iż sposród wielu skarbów, to jedynie udało mu się zobaczyć. Niechaj nie mówi, iż Słowo jest słabe i liche, i niech nim nie pogardza na tej podstawie, że drobna zaledwie częsć przypadła mu w udziale, ale raczej, niezdolny do pełnego zrozumienia, niechaj uwielbia Boga za Jego niezmierzoność. Raduj się przeto nasyceniem, a nie smuć się, iż obfitość Słowa przerasta twe pragnienie. Kto pragnie ten pije z radością i nie smuci się, że nie potrafi wypić źródła. Niechaj raczej źródło przewyższa twoje pragnienie, niżby pragnienie miało wyczerpać źródło. Jeśli ugasisz pragnienie nie wyczerpując źródła, możesz zeń pić ponownie, gdy tylko zapragniesz, gdyby zaś z ustaniem pragnienia ustało także i źródło, to takie nad nim zwycięstwo stałoby się dla ciebie nieszczęsciem.

Dziękuj więc za to, co otrzymałeś, i nie smuć się z powodu obfitości tego, co pozostało. To co osiągnąłeś i zabrałeś jest już twoja własnością, a to co zostało, również czeka na ciebie. To czego nie mogłeś z powodu słabości otrzymać natychmiast, otrzymasz pźźniej, jeżeli wytrwasz. Nie chciej nierozważnie od razu zrozumieć to, czego w ten sposób pojąć się nie da, ani też nie odstępuj w swoim lenistwie od tego, co jedynie pomału można osiągnąć.

Modlitwa

Boże, Ty chcesz przebywać w sercach prawych i szczerych, daj, abyśmy z pomocą Twojej łaski * stali się godnym mieszkaniem dla Ciebie.. Przez naszego Pana.

PONIEDZIAŁEK

I CZYTANIE Z Księgi Przysłów 3,1-20

Synu mój, nie zapomnij mych nauk, twoje serce niech strzeże nakazów, bo wiele dni i lat życia i pełnię ci szczęscia przyniosą:

Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz, a znajdziesz życzliwość i łaskę w oczach Boga i ludzi. Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsadku, myśl o Nim na każdej drodze, a On twe ścieżki wyrówna. Nie bądź mądrym we własnych oczach, Boga się bój, zła unikaj: to ciału zapewni zdrowie, a pokrzepienie twym kościomi. Czcij Pana ofiarą z twego mienia i pierwocinami całego dochodu, a twoje spichrze napełnią się zbożem i tłocznie przeleją się moszczem.

Upomnieniem Pańskim nie gardź, mój synu, nie odrzucaj ze wstrętem strofowań, bowiem karci Pan, kogo miłuje, jak ojciec syna, którego lubi.

Szczęśliwy, kto mądrość osiągnął, mąż, który nabył rozwagi: bo lepiej ją posiąść niż srebro, ją raczej nabyć niż złoto, zdobycie jej lepsze od pereł, nie równe jej żadne kiejnoty. W prawicy swej trzyma ona dni długie, w lewicy

- bogactwo, pomyślność; jej drogi drogami miłymi, ku szczęsciu wiodą wszystkie jej ścieżki. Dla tego, co strzeże jej, drzewem jest życia, a kto się jej trzyma - szczęśliwy. Pan umocnił ziemię mądrością, niebiosa utwierdził rozumem.. Przez Jego wiedzę wytrysły odmęty, a rosę spuszczają obłoki.

II CZYTANIE Kazanie św. Bernarda, opata (Sermo de diversis 15)

Troszczmy się o pokarm, który nie ginie. Przykładajmy się do pracy nad osiągnięciem zbawienia. Pracujmy w winnicy Pańskiej, aby otrzymać denara - zapłatę dnia. Pracujmy w świetle mądrości, która mówi: ,,którzy ze mną działają, nie zgrzeszą. Rolą jest świąt" - mówi Prawda - na niej pracujmy. W niej skarb ukryty - wydobądźmy go. Skarbem jest wydobywana z ukrycia mądrość. Wszyscy jej szukamy, wszyscy pragniemy.

,,Jeśli szukacie, szukajcie naprawdę - powiada Prorok nawróćcie się i przyjdźcie". Pytasz, od czego mam się odwrócić? ,,Nawróćcie się - rzecze - od waszych pragnień". Mówisz: ,,jeśli nie znajdę madrości w mych pragnieniach, gdzież ją znajdę? Albowiem goraco pragnie mądroici moja dusza. I nie wystarcza jej, gdy znajdzie, ale pragnie, aby stanowiła ,,miarę pełna, natłoczoną, utrzęsioną i opływajacą". Taką mądrość przyjąłbym do swego wnętrza. I słusznie. Albowiem ,,szczęśliwy człowiek, który znalazł mądrość, który jest pełen rozwagi". Szukaj więc, dopóki możesz ją znaleźć, wzywaj jej, dopóki jest blisko.

Chcesz wiedzieć, jak bardzo blisko? ,,Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim". Trzeba tylko, byś szukał w prostocie serca. W ten sposób w sercu odnajdziesz mądrość, usta zaś wypełnisz roztropnością. Staraj się zatem nasycić, nie zaś przesycić, albo odrzucić na powrót.

Zaiste, miód znałazłeś, jeśli znałazłeś mądrość! Spożywaj wszakże z umiarem, abyś przesycony nie wyrzucił. Tak spożywaj, abyś zawsze mógł łaknąć. Mówi bowiem: ,,Ci, którzy mnie pożywają, nadal będą mnie łaknąć.

Nie uważaj, iż masz jej bardzo wiele. Nie chciej chłonąć jej tak, iżbyś musiał z przesytu wyrzucać i aby z powodu zaniechania poszukiwań nie zostało ci odobrane to, co masz. Dopóki można ją znależć, dopóki jest blisko, nie można przestać jej szukać i wzywać. Ale też i przeciwnie, jak stwierdza Salomon: ,,nie będzie się dobrze czuł ten, kto spożył dużo miodu; podobnie, jeśli kto docieka Bożego majestatu, zostanie powalony przez Jego chwałę".

Jak bowiem ,Błogosławiony człowiek, który znałazl mądrość", podobnie też ,,Błogosławiony", owszem, daleko bardziej błogosławiony ten, kto ,,trwa w mądrości". W tym właśnie trwaniu - jak się wydaje - wyraża się pełnia mądrości.

W tych trzech przypadkach twe usta pełne są mądrości i roztropności: gdy wyznajesz własne nieprawości, gdy wielbisz i dzięki składasz Panu, gdy przemawiasz ku zbudowaniu. Albowiem ,,sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami do zbawienia", jako też: ,,Na początku przemówienia człowiek sprawiedliwy oskarża sam siebie". W połowie powinien wielbić Pana, a wreszcie - gdy starczy mądrości - także budować bliźniego.

Modlitwa

Boże, Ty chcesz przebywać w sercach prawych i szczerych, daj, abyśmy z pomocą Twojej łaski * stali się godnym mieszkaniem dla Ciebie.. Przez naszego Pana.

WTOREK

I CZYTANIE Z Księgi Przysłów

Czyż Mądrość nie nawołuje? Nie wysiła głosu Roztropność? Na najwyższym szczycie, przy drodze, na rozstaju zasiada, przy bramach, u wejścia do miasta, w przejściach głos swój podnosi: ,,Odzywam się do was, mężowie, wzywam was, synowie ludzcy, prostacy - mądrości się uczcie, nierozumni - nabierzcie rozsądku!

Jam Mądrość - Roztropność mi bliska, posiadam wiedzę glęboką. Bojaźnią Pańską - zła nienawidzić. Nie znoszę dumy, złych dróg, wyniosłości ust przewrotnych. Moja jest rada i stałość, moja - rozwaga, potęga. Dzięki mnie królowie panują, słusznie wyrokują urzędnicy. Dzięki mnie rządzą władcy i wielmoże - rządcy prawowierni.

Tych kocham, którzy mnie kochają, znajdzie mnie ten, kto mnie szuka, bogactwo jest ze mną i sława, wspaniałe dobra i prawość; mój owoc cenniejszy niż złoto, a plony niż srebro najczystsze. Drogą prawości ja kroczę, ścieżkami sprawiedliwości, by przyjaciół obsypać Bogactwem i napełnić ich skarbce.

Pan mnie stworzyl, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała. Przed oceanem istnieć zaczęłam, przed źródłami pełnymi wody; zanini góry zostały założone, przed pagórkami zaczęłam istnieć; nim ziemię i pola uczynił - początek pyłu na ziemi, gdy niebo umacniał z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich.

Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie; szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie! Błogpsławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana; kto mnie nie znajdzie, duszę swą rani; śmierć kocha każdy, kto mnie się wyrzeka".

II CZYTANIE

Z mowy św. Atanuzego, biskupa, Przeciw arianom (Mowa 2, 78.81-82)

Jednorodzona Mądrość Boża jest Stwórcą i Dokonawcą wszystkiego. Mówi bowiem Pismo: ,,Wszystko uczyniłeś w mądrości", oraz: ,,Ziemia jest pełna Twoich stworzeń", aby jednak stworzenia nie tylko istniały, ale istniały dobrze, spodobało się Bogu użyczyć im swej Mądrości, i w każdym z nich oraz we wszystkich razem wycisnąć niejako kszłałt i podobieństwo Jej obrazu, a w ten sposób okazać, iż stworzenia przyozdobione Mądrością stały się godne być Dziełami Boga.

Podobnie jak nasze ludzkie słowo jest obrazeni Słowa, Syna Bożego, tak też i nasza mądrość jest obrazem Słowa, uosobionej Mądrości. Ona to daje nam umiejętność poznawania i rozumienia oraz czyni nas zdolnymi do przyjęcia Mądrości stwórczej, a przez ma do poznania Jej Ojca. Albowiem powiada Pismo: ,,Kto ma Syna, ma również i Ojca" i ,,kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał". Skoro zatem odbicie owej Mądrości zostało stworzone w nas i we wszystkich stworzcniach, dlatego Mądrość, z całą słusznością do siebie odnosząc to, co dotyczy odbicia, powiada: ,,Pan stworzył mnie w swych dziełach".

,,Ponieważ jednak świąt za pomocą mądrości - jak powiedzieliśmy nie rozpoznał Boga w Mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głpstwo głoszenia Słowa zbawić wierzących". Dlatego też Bóg nie chciał już dłużej być poznawanym, jak przedtem, za pośrednictwem obrazu i cienia Mądrości, ale postanowił, aby sama prawdziwa Mądrość przyjęła ciało, stała się człowiekiem, poniosła na krzyżu śmierć i aby przez wiarę w Mądrość Wcieloną wszyscy wierzący dostępowali odtąd zbawienia.

Tak więc owa Mądrość Boga, która jak przedtem w swym odbiciu została dana stworzeniu (i w tym znaczeniu mówimy, że została stworzona), teraz objawiła siebie, a przez siebie - także swego Ojca. Potem ta sama Mądrość, czyli słowo, które stało się ciałem - jak mówi święty Jan - pokonawszy śmierć i wyzwoliwszy ludzkość z niewoli, jeszcze doskonalej ukazała siebie, a przez siebie - Ojca. Stąd też Jej Słowa: ,,Spraw, aby poznali Ciebie, jedynego Boga, i Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa".

Cała przeto ziemia pełna jest Jego poznania. Albowiem jedno jest poznanie Ojca przez Syna i Syna przez Ojca. Ojciec raduję się w Synu, a Syn pokłada całą swą radość w Ojcu mówiąc: ,,Ja byłem radością, rozkoszą dzień po dniu przed Jego obliczem".

Modlitwa

Boże, Ty chcesz przebywać w sercach prawych i szczerych, daj, abyśmy z pomocą Twojej łaski * stali się godnym mieszkaniem dla Ciebie.. Przez naszego Pana.

ŚRODA

I CZYTANIE Z Księgi Przysłów 9, 1-18

Mądrość zbudowała sobie dom i wyciosała siedem kolumn, nabiła zwierząt, namieszała wina i stół zostawiła. Służące wysłała, by wołały z wyżynnych miejsc miasta:

,,Prostaczek niech do mnie tu przyjdzie". Do tego, komu brak mądrości, mówiła: ,,Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie głupotę i żyjcie, chodźcie drogą rozwagi!"

Kto poucza szydereę, ściąga na siebie wzgardę, strofując nieprawego, sam sobie szkodzi. Nie strofuj szydercy, by cię nie znienawidził, strofuj mądrego, a będzie cię kochal. Ucz mądrego, a stanie się mędrszy, oświeć mądrego, a zwiększy swą wiedzę. Treścią mądrości jest bojaźń Pańska, rozsądkiem - poznanie Świętego. Dzięki mnie twe dni się pomnożą, lata życia będą ci dodane. Pomagasz sobie, gdy jesteś rozumny, a gdyś szydercą, sam na tym ucierpisz.

Niewiasta Głupota ciągie się rzuca, Pustota niczego nie pojmie. Przy bramie swego domu usiadła, na tronie, na wyżynach w mieście, by wołać na przechodzących drogą, na tych, co prosto idą swymi ścieżkami. ,,Niech zboczy tu niedoświadczony" - odzywa się do tego, komu brak madrości: ,,przyjemna jest woda kradziona, chleb wzięty skrycie jest smaczny". Nie myśli się o tym, że tam bawią zmarli, jej zaproszeni - w głębinach Szeolu.

II CZYTANIE

Z komentarza Prokopa z Gazy, biskupa, do Księgi Przysłów (rozdz. 9)

Mądrość Boża przygotowałą nam ucztę.

,,Mądrość zbudowała sobie dom". Samoistna moc Boga Ojca przygotowała dla siebie na siedzibę: cały wszechświat, w którym mieszka przez swe działanie. Ona także przygotowała człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże, należącego zarazem do świata widzialnego i niewidzialnego.

,, Wyciosała siedeni kolumn". Stworzonemu, a poteni odnowionemu na podobieństwo Chrystusa człowiekowi Bóg dał siedem darów Ducha Świętego, aby wierzył w Chrystusa i zachowywał jego przykazania. Dzięki tym darom cnota doznaje umocnienia na skutek poznania, a znowu poznanie znajduje swój wyraz w cnocie. I tak człowiek duchowy staje się w pełni doskonały, mając udział w nadprzyrodzonych dobrach mocą niezachwianej wiary.

Dary te udoskonalają naturalne światło umysłu. Męstwo usposobia do gorliwego poszukiwania i pragnienia wszystkiego zgodnie z naturą, to znaczy, poszukiwania woli Bożej, według której wszystko zostało stworzone. Rada ukazuje najświętsze, nieśmiertelne Boże zamysły i zaleca je przyjąć w myśli, w słowie i czynie. Roztropność sprawia, iż przyjmujemy owe zamysły i zatrzymujemy, odrzucając wszystko, co się im sprzeciwia.

,,Przygotowała wino i stół zastawiła". W człowieku, w którym niby w kielichu zmieszana jest natura duchowa i cielesna, Bóg połączył znajomość rzeczy stworzonych ze znajomością siebie samego, jako Stwórcy wszechświata. Owo poznanie rzeczy Bożych wprowadza człowieka, podobnie jak wino, w stan oszołomienia. Dając siebie jako chleb z nieba pomnaża męstwo duszy, nauką zaś gasi pragnienie i przynosi radość. Wszystko to przygotowuje jako pokarm na duchową ucztę tym, którzy pragną w niej uczestniczyć.

,,Wysłała swe sługi, by zwoływali na ucztę". Chrystus posłał Apostołów posłusznych swej Boskiej woli, aby wzywali do Niego głosząc Dobrą Nowinę, doskonalszą od prawa pisanego i naturalnego, bo pochodzącą od Ducha Świętego.. Przez tajemnice Wcielenia urzeczywistniło się jakby w kielichu, zdumiewające, bez zmieszania zjednoczenie natury Boskiej i ludzkiej w jednej Osobie. Ustami owych sług wola; ,,Jeśli komu brak wiedzy, niech przyjdzie do Mnie". Człowiek, któremu brak wiedzy, to ten, który sądzi, że nie ma Boga". Taki niechaj odrzuci swą bezbożność, niech zwróci się do Mnie przez wiarę i uzna, że Jestem Stwórcą i Panem wszystkiego.

,,Tym zaś, którym brak jest mądrości, powiada: Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które wam przygotowałam", Tym, którym brak czynów płynących z wiary, nawet jeśli są zasobni w naukę, Chrystus powiada: ,,Przyjdźcie, spożywajcie moje ciało, które jak chleb wzmocni wasze męstwo; pijcie moją Krew, która obdarzając poznaniem, uraduje was jak wino i doprowadzi do uczestnictwa w Bóstwie. W przedziwny bowiem sposób zmieszałem bóstwo z Krwią dla waszego zbawienia".

Modlitwa

Boże, Ty chcesz przebywać w sercach prawych i szczerych, daj, abyśmy z poniocą Twojej łaski * stali się godnym mieszkaniem dla Ciebie.. Przez naszego Pana.

CZWARTEK

I CZYTANIE Z Księgi Przysłów 10, 6-32

Błogosławienstwa na głowie prawego, w ustach nieprawych przemoc się kryje. Pamięć o prawyni jest błogosławiona, a imię nieprawych zaginie. Mądry sercem przyjmuje nakazy, upadnie, kto wargi ma nierozsądne.

Kto żyje uczciwie, żyje bezpiecznie, zdradzi się ten, kto szuka dróg krętych. Kto okiem mruga - sprawia cierpienie, upadnie, kto wargi ma nierozsądne. Zródłem życia usta prawego, w ustach nieprawych przemoc się kryje. Nienawiść wznieca kłółnię, miłość wszelki błąd ukrywa. Na wargach rozumnego jest mądrość, a kij - na grzbiecie tego, komu jej brak.

Mądrzy swą wiedzę gromadzą, usta głupiego grożą zniszczeniem. Majętność bogacza jest mocną warownią, zagładą nędzarzy ich własne ubósłwo. Zapłatą prawego jest życie, niegodziwiec zyskuje karę. Kto strzeże karności, ten idzie ku życiu, kto gardzi upomnieniem- ku zatracie.

Usta nieprawe nienawiść ujawnią, głupi, kto rozgłasza niesławę. Nie uniknie się grzechu w gadulstwic, kto ostrożny w języku - jest mądry. Język prawego jest srebrem wybornym, a serce złych mało co warte. Wargi sprawiedliwego prowadzą wielu, lecz głupcy umrą z nierozsądku.

Błogosławieństwo Pańskie wzbogaca, własny trud niczego tutaj nie doda. Radością głupiego - czyny haniebne, a męża rozważnego mądrość. Zło, którego się grzesznik boi, spadnie na niego, sprawiedliwi uzyskają to, czego pragną, gdy wicher zawieje - nie ma już grzesznika, lecz sprawiedliwego podstawy są wieczne. Czym ocet dla zębów a dym dla oczu, tym leniwy dla tych, którzy go wysłali.

Bojaźń Pańska dni pomnaża, krótkie są lata grzesznika. Oczekiwanie uczciwych radością, nadzieja bezbożnych przepadnie. Pan oparciem ludzi prawych, dla czyniących nieprawość jest zgubą. Sprawiedliwy nie runie na wieki, grzesznicy na ziemi nietrwali. Niech mądrość wychodzi z ust prawych, język przewrotny będzie wyrwany. Wargi prawe lubią, co Bogu miłe, a usta niewiernych - przewrotność.

II CZYTANIE

Z komentarza św. Ambrokego, biskupa, do Psalmów(Ps 36, 65-66)

Niechaj mądrość stale kieruje nastymi ustami i sercem, niech język mówi to, co słuszne. Prawo zaś Boga twego niech będzie w sercu twoim. Dlatego powiada ci Pismo: ,,Będziesz o tym mówił spoczywając w swym domu, podążając drogą, kładąc się spać i wstając ze snu". Mówmy więc o Pana Jezusie, albowiem On jest mądrością, On słowem, On słowem samego Boga.

Napisane jest: ,,Otwórz swe usta na Słowo Boga".

Bożym słowem oddycha ten, kto głosi Jego słowa i rozmyśla nad nimi. Mówmy o Panu zawsze, kiedy mówimy o mądrości - On jest; gdy mówimy o cnocie, o sprawiedliwości, o pokoju - On jest; kiedy o prawdzie, życiu i zbawieniu - On jest tym. Powiada Pismo: ,,otwórz swe usta na Słowo Boga". Ty otwórz, On przemówi. Toteż Dawid mówi: ,,Będę suchał tego, co we mnie mówi Pan", a Syn Boży: ,,otwórz twe usta, a wypełnię je". Nie wszyscy wszakże zdolni są dostąpić pełni mądrości jak Salomon, nie wszyscy jak Daniel. Wszystkim jednak, według zdolności przyjęcia, dany jest duch mądrości; wszystkim, którzy wierzą, jeśli uwierzysz, otrzymasz ducha mądrości.

Gdy zatem ,,przebywasz w domu swoim", rozważaj zawsze i mów o Bożych sprawach.. Przez ,,dom" możemy rozumieć ,,Kościół"; możemy też rozumieć nasze wnętrze, w którego głębi przemawiamy do siebie samych. Przemawiaj jednak z rozwagą, abyś nie popadł w grzech gadulstwa, kiedy zasiadasz w domu, rozmawiaj z sobą, jak gdybyż miał się osądzać, gdy ,,jesteś w drodze", przemawiaj, abyś nigdy nie był bezczynny. Będziesz przemawiał w drodze, jeśli będziesz mówił w Chrystusie, albowiem Chrystus jest drogą. W podróży mów do siebie i mów do Chrystusa. Posłuchaj, jak mógłbyś doń przemawiać:

,,Chcę - mówi Pismo - by mężczyźni modlili się na każdym miejscu podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu". Przemawiaj, o człowiecze, gdy kładziesz się spać, abyś nie zasnął w śmierci. Posłuchaj, jak masz wtedy mówić: ,,Nie użyczę snu moim oczom ani powiekoni moim spoczynku, dopóki nie znajdę miejsca dla Pana, mieszkania dla Boga Jakubowego".

Gdy się ze snu budzisz i powstajesz, mów o Nim, abyś spełnił Jego polecenie. Posłuchaj, jak Chrystus budzi ciebie ze snu. Dusza twa mówi: ,,głos mego Oblubieńca słyszę u moich drzwi", a Chrystus: ,,otwórz, siostro moja, oblubienico moja". Posłuchaj, w jaki sposób obudzisz Chrystusa. Dusza mówi: ,,Proszę was, córki jerozolimskie, obudźcie i ożywcie w sobie miłość". Miłością tą jest Chrystus.

Modlitwa

Boże, Ty chcesz przebywać w sercach prawych i szczerych, daj, abyśmy z poniocą Twojej łaski * stali się godnym mieszkaniem dla Ciebie.. Przez naszego Pana.

PIĄTEK

I CZYTANIE Z Księgi Przysłów 15, 8-9.16-17. 25-26.29.33; 16,1-9; 17, 5

Ofiara występnych obrzydła dla Pana, upodobaniem Jego są modły uczciwych. Droga grzesznika obrzydła dla Pana, kocha On miłośnika prawości. Lepiej mieć mało- z bojaźnią Pańską, niż z niepokojem - wielkie bogactwo. Lepsze jest trochę jarzyn z miłością niż tłusty wół z nienawiścią.

Pan rozwala dom pysznych, a miedzę wdowy utwierdza. Obrzydle są Panu złe plany, lecz dobre słowa są czyste. Od nieprawych jest Pan daleko, modlitwy prawych On słyszy, bojaźń Pańska jest szkołą mądrości, pokora poprzedza sławę.

Człowiecze są zamysły serca, odpowiedź języka od Pana. W oczach człowieka czyste są wszystkie jego drogi, lecz Pan osądza duchy. Powierz Panu swe dzieło, a spełnią się twoje zamiary. Wszystko celowo uczynił Pan, także grzesznika na dzień nieszczęscia.

Obrzydłe Panu serce wyniosłe, z pewnością karania nie ujdzie. Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza.

Gdy drogi człowieka są miłe Panu, pojedna On z nim nawet wrogów. Lepiej mieć mało żyjąc sprawiedliwie, niż niegodziwie mieć wielkie zyski. Serce człowieka obmyśla drogę, lecz Pan utwierdza kroki.

Kto drwi z ubogiego, znieważa jego Stwórcę; kto cieszy się z klęski, nie ujdzie karania.

II CZYTANIE

Z konientarza św. Augustyna, biskupa, do Pierwszego Listu św. Jana

(Traktat 4, 6)

Cóż takiego nam obiecano? ,,Będziemy do Niego podobni, bo ujrzymyGo takim, jakim jest". Język powiedział, jak umiał; resztę trzeba rozważyć w sercu. Cóż bowiem wielkiego wypowiedział nawet sam święty Jan w porównaniu z Tym, który jest, i cóż my potrafimy powiedzieć, tak przecież dalecy od Janowej wielkości.

Zwróćmy się przeto do Chrystusowego namaszczenia; zwróćmy do namaszczenia, które wewnętrznie uczy nas o tym, czego nie można wypowiedzieć słowami; ponieważ zaś teraz nie możecie dostąpić widzenia, niechaj cała wasza gorliwość wyrazi się w pragnieniu.

Całe życie prawdziwego chrześcijanina jest świętą tęsknotą. Za czym zaś tęsknisz, tego jeszcze nie widzisz. Gdy jednak tęsknisz, wowczas stajesz się podatnym do przyjęcia tego, co zobaczysz, gdy nadejdzie.

Kiedy zamierzasz napełnić jakikolwiek pojemnik, wiesz, że sporo tego, co trzeba będzie włożyć, wtedy rozszerzasz sakwę, worek, bukłak czy cokolwiek innego. Wiesz, jak dużo masz włożyć, a widzisz jak mało jest miejsca. Rozciągając zatem, zwiększasz pojemność. Otók w ten właśnie sposób Bóg kakąc nam czekać, zwiększa pragnienie, wywołując pragnienie - poszerzasz duszę, poszerzając ją - zwiększasz zdolność przyjęcia.

Pragnijmy przeto, bracia, albowiem czeka nas napełnienie. Zobaczcie, jak Święty Paweł rozszerza serce, aby mógł przyjąć to, co nadejdzie. Mówi oto: ,,Jeszcze nie osiągnąłem wszystkiego, nie stałem się jeszcze doskonałym: bracia, ja nie sądzę, że już pochwyciłem". Cóż zatem czynisz w tym życiu, skoro jeszcze nie osiągnąłeś? ,,To jedno: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, biegnę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę". Apostoł mówi o sobie, iż natęża siły i biegnie ku mecie. Zdaje sobie z tego sprawę, iż jeszcze nie jest podatny, aby otrzymać to, ,,czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło".

Nasze życie jest więc ćwiczeniem się w tęsknocie. Tym bardziej udoskonali nas święte pragnienie, im bardziej odsuniemy nasze pragnienia od miłości świata. Mówiliśmy wcześniej o potrzebie uprzedniego wyprzątnięcia tego, co ma być napełnione. Skoro masz być wypełniony dobrem, pozbądź się zła.

Pomyśl, że Bóg pragnie napełnić cię miodem; lecz jeśli pełen jesteś octu, gdzież złożysz miód? Trzeba wylać dotychczasową zawartość naczynia, trzeba oczyścić naczynie nawet za cenę trudu, za cenę mozołu, aby stało się podatne na przyjęcie nowej zawartości.

Kiedy mówimy: miód, złoto, wino - myślimy o tej rzeczywistości, którą staramy się wyrazić, a która jest niewyrażalna. Jest nią Bóg, gdy zaś mówimy , Bóg", cóż powiedzieliśmy? Słowo to wyraża całe nasze pragnienie. Cokolwiek zatem jesteśmy w stanie powiedzieć, sprowadza się do tego: rozszerzmy się ku Bogu, aby napełnił nas, gdy przyjdzie. ,,Będziemy podobni do Niego, albowiem zobaczymy Go takim, jakim jest".

Modlitwa

Boże, Ty chcesz przebywać w sercach prawych i szczerych, daj, abyśmy z pomocą Twojej łaski * stali się godnym mieszkaniem dla Ciebie.. Przez naszego Pana.

SOBOTA

I CZYTANIE Z Księgi Przysłów 31, 10-31

Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia.

O len się stara i wełnę, pracuje starannie rękami. Podobnie jak okręt kupiecki żywność sprowadza z daleka. Wstaje, gdy jeszcze jest noc, i żywność rozdziela domowi, a obowiązki - swym dziewczętom.

Myśli o roli - kupuje ją: z zarobku swych rąk zasadza winnicę. Przepasuje mocą swe biodra, umacnia swoje ramiona. Już widzi pożytek z swej pracy: jej lampa wśród nocy nie gaśnie.

Wyciąga ręce po kądziel, jej palce chwytają wrzeciono. Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce. Dla domu nie boi się śniegu, bo cały dom odziany na lata.

Strojem jej siła i godność, do dnia przyszłego się śmieje. Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki. Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa.

Powstają synowie, by szczęscie jej uznać, i mąż, ażeby ją sławić: ,,Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewyższasz je wszystkie".

Kłamiiwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana. Z owocu jej rąk jej dajcie, niech w bramie chwalą jej czyny.

II CZYTANIE

Z przemówienia pypieża Piusa XII do młodych małżeństw .

Prawdziwym słońcem rodziny jest małżonka. Posłuchajcie, co mówi o niej i naucza Pismo Święte: ,,Wdzięk skrzętnej żony raduje męża. Wdzięk nad wdziękami -niewiasta święta i skromna, jak słońce wschodzące na wysokościach, tak piękność dobrej niewiasty wśród bogactw całego jej domu".

Rzeczywiście, jakby słońcem rodziny jest żona i matka. Jest słońcem przez swą wielkoduszność, poswięcenie, ustawiczną gotowość, czujną i zapobiegliwą delikatność w stosunku do wszystkiego, co mogłoby uczynić bardziej radosnym życie męża i dzieci. Wokoło siebie roztacza światło i ciepło. Jeśli zwykło się mówić, iż małżeństwo wtedy się szczęśliwie układa, kiedy zawierający je współmałżonkowie nie szukają szczęscia własnego, ale drugiej osoby, to przecież, ta wspaniała cnota i pragnienie jakkolwiek się odnosi do obydwóch małżonków, w sposób szczególny jest jednak zaletą niewiasty. Natura jej wyposażona jest w matczyne uczucie, mądrość serca i roztropność. Dzięki tym darom, jeśli nawet doznaje przykrości, odpowiada życzliwością; kiedy zostaje dotknięta w godności, oddaje szacunkiem i poważaniem. Tak właśnie jak słońce, które jutrzenką rozjaśnia pochmurne chwile poranka i złotymi promieniam przenika wieczorne mgły.

¯ona jest słońcem rodziny przez jasność swego spojrzenia i ciepło mowy. Jej oczy i głos słodko przenikają duszę, zachęcają, poruszają, podnoszą, oddalają porywy gniewu i skłaniają męża do radowania się dobrem, do radosnej rodzinnej rozmowy po długich trudach codziennych zajęć, czy to w zawodzie, czy w polu, w sprawach handlu czy przemysłu.

¯ona jest słońcem rodziny przez swą naturalną i pogodną szczerość, szlachetną prostotę, chrześcijańską prawość; zarówno swą rozwagą i szlachetnością ducha, jak też właściwą troską o ciało i ubiór oraz skromnymi i uprzejmymi obyczajami życia. Delikatność uczuć, pogodny wyraz twarzy, milczenie, uśmiech bez złośliwości, skinienie głową w dowód życzliwości, nadają jej wdzięku powabnego, ale prostego kwiatu, który rozchyla płatki, aby przyjąć i odbić ciepło słońca.

O, gdybyście mogli wiedzieć, jak głębokie uczucie miłości i wdzięczności w sercu ojca rodziny i dzieci wywołuje i pozostawia taki obraz żony i matki.