INDEX

Psalm 144, 1-10

Błogosławiony Pan, opoka moja, On moje ręce zaprawia do walki, *

moje palce do bitwy.

On mocą i warownią moją, * osłoną moją i moim wybawcą,

moją tarczą i schronieniem, * On, który mi poddaje ludy.

Panie, czym jest człowiek, że troszczysz się o niego, *

czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?

Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek, * dni jego jak cień przemijają.

Nachyl swych niebios i zstąp po nich, Panie, * gór dotknij, aby zadymiły.

Rozprosz ich uderzeniem pioruna, * wypuść swe strzały, by ich porazić.

Wyciągnij swą rękę z wysoka, * wybaw mnie z wód ogromnych.

Uwolnij z rąk cudzoziemców, tych, których usta mówią kłamliwie, *

a prawica się wznosi do fałszywej przysięgi.

II

Boże, będę Ci śpiewał pieśń nową, *

grać Ci będę na harfie o dziesięciu strunach.

Ty królom dajesz zwycięstwo, * Tyś wyzwolił Dawida, swego sługę.

Wybaw mnie od wrogiego miecza * i uwolnij z rąk cudzoziemców,

Tych, których usta mówią kłamliwie, *

a prawica się wznosi do fałsływej przysięgi.

Niech nasi synowie będą jak latorośle * wybujałe w młodości.

Nasze córki niech będą jak rzeźbione kolumny, * które wspierają świątynię.

Niech pełne będą nasze spichlerze, * zasobne we wszelkie plony.

Niech nasze trzody tysiąckroć płodne na polach naszych mnożą się w tysiące, *

niech nasze bydło będzie tłuste.

Niech nam się nie przedarzy wypadek lub ucieczka, *

niech lament ominie nasze ulice.

Szczęśliwy lud, któremu tak się powodzi, *

szczęśliwy lud, którego Pan jest Bogiem.