Powrót Słowo Boże w życiu Wspólnoty Polonijnej błogosławionego Jana Pawła II w BORDEAUX

30.12.2012(Dziś w Słowie Bożym słowo Rodzice nabrało szczególnego zastanowienia się i blasku. Ojcowstwo i macierzyństwo to podstawa Rodziny. Sam Bóg zechciał doświadczyć tych dobrodziejstw jako Syn. W stosunku do swego Ojca, który jest w niebie to jego odwieczne doświadczenie teraz, gdy dokonało się jego ludzkie Wcielenie, przeżywa je dla nas i dla naszego zbawienia: Powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca. Macierzyństwo Maryi jest czymś niesłychanym, jedynym, ale jak to wyczytujemy z Ewangelii, nie jest ono do porównania z tym, co dzieje się w samej Tajemnicy Bożej, między Ojcem i Synem i Duchem Swiętym. Kończy się 12 rok trzeciego tysiąclecia, i gdy dziś słyszymy, że Jezus miał wtedy 12 lat, gdy to się działo, co podaje Ewangelia, to mamy jubileusz 2000 lat tego objawienia się Tajemnicy. Powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca. Trzeba nam to przedłużyć na nas samych. Czyż nie staliśmy się i my dziećmi tego samego Ojca, który jest w niebie. Trzeba i nam być w tym, co należy do naszego Ojca, aby święciło się Jego Imię, aby przyszło Jego Królestwo, aby Jego wola działa się na ziemi, jako się dzieje tam w niebie. Od tego Ojca w niebie bierze początek wszelkie ojcowstwo w niebie i na ziemi. Także i macierzyństwo całe jest zanurzone w tajemnicy Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i wiemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Mieć radość z dzieci w życiu to znaczy skutecznie skierowywać ich dusze i serca ku Bogu Jedynemu w Trójcy Swiętej się Objawiającemu. Uroczystości Paschalne w Jerozolimie były na cześć tego Boga, który się objawił Abrahamowi, Mojżeszowi i Dawidowi. Jezus został w Jerozolimie bo ona była Jego miastem królewskim, jako potomka króla Dawida. Ci którzy Go wtedy słuchali, zdumieni bystrością jego umysłu i odpowiedziami, otrzymali pierwszy dar spełniających się obietnic Bożych Starego Testamentu. Boże Narodzenie dokonało się w skrytości i skromności Betlejemskiego żłóbka, teraz zaś już oficjalnie w Swiątyni Jerozolimskiej młodzieniec imieniem Jezus świadczy o Ojcu, który jest Bogiem, a jednocześnie Jego odwiecznym Ojcem jako Boga i jako Człowieka Nawet Maryja i Józef jeszcze wtedy nie zrozumieli tego, co im powiedział, ale uwierzyli Bo to wiara będzie jak zawsze u podstaw otrzymywania Bożych darów i błogosławieństw

Wszelkie relacje zależności jednych od drugich czy to w rodzinie, czy to w Kościele, oparte zostały na wierze w Słowo Boże. Pierwsze czytanie z Księgi Syracydesa całe jest utkane z wezwania do takiej pokornej wiary w sens czci ojca przez dzieci, w prawa matki nad potomstwem, w owocność modlitwy jeśli się pamięta o przykazaniu czwartym: Czcij Ojca swego i Matkę swoją, abyś długo żył i dobrze ci się wiodło na tej ziemi. Dziś takie słowa: Kto szanuje ojca długo żyć będzie, kto czci ojca, radość mieć będzie z własnych dzieci, kto szanuje matkę jakby skarby gromadził. Miłosierdzie okazane ojcu zamieszka u ciebie w miejsce grzechów, daj wytchnienie matca, nie zasmucaj ojca, bądź posłuszny Panu Bogu a wszystko będzie dobrze. Czy te słowa Pisma świętego nie nabrały jakiegoś szczególnego znaczenia, gdy sam Bóg Wcielony postanowił czynić postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi. Tak kończy się dziś Ewangelia o Panu Jezusie. A o Jego Matce, że zachowywała wszystkie te wspomnienia jako dary Boże w swoim sercu dla naszych serc.

25.12.2012

Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Mojżesz i Jezus to jedyne dwie osoby w historii świata, przez które cokolwiek przyszło nam od Boga. Przez Mojżesza Prawo Boże, przez Jezusa Łaska i Prawda. Mamy wybór przed Bogiem jako naszego Mistrza albo Mojżesza albo Jezusa. Nie możemy dwom panom służyć. Jeśli służymy Prawu Bożemu czyli Mojżeszowi, to zamykamy się na Jezusa i Jego Ewangelię. Nie będzie w nas wiary w Łaskę i Prawdę, które On tylko mógł przynieść z nieba na ziemię i na ich udzielić. Przez wiarę otrzymujemy odkupienie, a przez Prawo jesteśmy potępieni. O tym pisze Jan Ewangelista w słowach: Na świecie było Słowo a świat stał się przez Słowo, lecz świat Słowa nie poznał. Gdy przyszło do swojej własności, swoi go nie przyjęli. Woleli pozostać przy Prawie Mojżesza i według Prawa Jezus został skazany na śmierć. Gdy Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami, przez posługę Jana Chrzciciela stało się potem Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata.Tym, którzy Go przyjmują, daje moc, aby się stali dziećmi Bożymi, poprzez wiarę w Łaskę i w Prawdę, o jakiej Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca nas pouczył. Mamy więc tylko taki wybór na tej ziemi, albo życie wieczne przez Jezusa Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, albo z powodu niewiary i niezachowania wszystkich 613 przepisów Prawa, śmierć duchową i po życiu doczesnym wieczne potępienie. Mojżesz będzie nas oskarżał, żeśmy nie uwierzyli w tego, który miał po nim przyjść. Także i Jan Chrzciciel, który przyszedł na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego, będzie wtedy świadczył przeciw tym, którzy nie przyjęli jego świadectwa o Baranku Bożym, ale go odrzucili. Odrzucili w ten sposób i chwałę jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca pełen łaski i prawdy, którą rodziela tym, którzy wierzą w imię Jego, i rodzą się w ten sposób z Boga jako jego adoptowane dzieci. Ani krew, ani żądza ciała, ani wola człowieka nic nie znaczy w tym nowym narodzeniu jak tylko wola Boża i zgoda woli ludzkiej na przyjęcie tej woli, aby przez wiarę, nadzieję i miłość stać się dziedzicami nieba.Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu to wszystko zapowiada w czasie odległym historycznie, ale jakby widząc na własne oczy Boże Narodzenie. Twój Bóg zaczął królować.Obwieszcza pokój, zwiastuje szczęście, ogłasza zbawienie i pocieszenie dla swojego ludu na oczacvh wszystkich narodów, mówi do Syjonu czyli do swojego Kościoła przez swoich strażników, którzy podnoszą głos, jako zwiastuny radosnej nowiny, aż po krańce ziemi brzmi radosne śpiewanie. My, Polacy, mamy nasze kolędy, one porywają serca śpiewających i słuchających do miłości Pana. Pan jest światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan Chrzciciel. A wnet potem pojawił się sam Bóg w Osobie Jezusa Chrystusa. Spotkali się po raz pierwszy, gdy jeszcze byli obydwaj w łonach swoich Matek, a drugi raz nad brzegami Jordanu po trzydziestu latach, na pustyni. Mojżesz i Jego Prawo ustąpiło miejsca Jezusowi i jego łasce odkupienia, przez wodę, krew i Ducha. Prawda, którą On sam jest tych którzy ją przyjmują wyzwala z grzechów i śmierci wiecznej a daje życie i zbawienie. Wesołych Swiąt Bożego Narodzenia dla wszystkich Rodaków,którzy tę stronę przeczytali i ich Rodzin!

23.12.2012

Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Mojżesz i Jezus to jedyne dwie osoby w historii świata, przez które cokolwiek przyszło nam od Boga. Przez Mojżesza Prawo Boże, przez Jezusa Łaska i Prawda. Mamy wybór przed Bogiem jako naszego Mistrza albo Mojżesza albo Jezusa. Nie możemy dwom panom służyć. Jeśli służymy Prawu Bożemu czyli Mojżeszowi, to zamykamy się na Jezusa i Jego Ewangelię. Nie będzie w nas wiary w Łaskę i Prawdę, które On tylko mógł przynieść z nieba na ziemię i na ich udzielić. Przez wiarę otrzymujemy odkupienie, a przez Prawo jesteśmy potępieni. O tym pisze Jan Ewangelista w słowach: Na świecie było Słowo a świat stał się przez Słowo, lecz świat Słowa nie poznał. Gdy przyszło do swojej własności, swoi go nie przyjęli. Woleli pozostać przy Prawie Mojżesza i według Prawa Jezus został skazany na śmierć. Gdy Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami, przez posługę Jana Chrzciciela stało się potem Brangiem Bożym, który gładzi grzechy świata.Tym, którzy Go przyjmują, daje moc, aby się stali dziećmi Bożymi, poprzez wiarę w Łaskę i w Prawdę, o jakiej Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca nas pouczył. Mamy więc tylko taki wybór na tej ziemi, albo życie wieczne przez Jezusa Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, albo z powodu niewiary i niezachowania wszystkich 613 przepisów Prawa, śmierć duchową i po życiu doczesnym wieczne potępienie. Mojżesz będzie nas oskarżał, żeśmy nie uwierzyli w tego, który miał po nim przyjść. Także i Jan Chrzciciel, który przyszedł na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego, będzie wtedy świadczył przeciw tym, którzy nie przyjęli jego świadectwa o Baranku Bożym, ale go odrzucili. Odrzucili w ten sposób i chwałę jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca pełen łaski i prawdy, którą rodziela tym, którzy wierzą w imię Jego, i rodzą się w ten sposób z Boga jako jego adoptowane dzieci. Ani krew, ani żądza ciała, ani wola człowieka nic nie znaczy w tym nowym narodzeniu jak tylko wola Boża i zgoda woli ludzkiej na przyjęcie tej woli, aby przez wiarę, nadzieję i miłość stać się dziedzicami nieba.Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu to wszystko zapowiada w czasie odległym historycznie, ale jakby widząc na własne oczy Boże Narodzenie. Twój Bóg zaczął królować. Obwieszcza pokój, zwiastuje szczęście, ogłasza zbawienie i pocieszenie dla swojego ludu na oczacvh wszystkich narodów, mówi do Syjonu czyli do swojego Kościoła przez swoich strażników, którzy podnoszą głos, jako zwiastuny radosnej nowiny, aż po krańce ziemi brzmi radosne śpiewanie. My Polacy mamy nasze kolędy, one porywają serca śpiewających i słuchających do miłości Pana. Pan jest światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan Chrzciciel. A wnet potem pojawił się sam Bóg w Osobie Jezusa Chrystusa. Spotkali się po raz pierwszy, gdy jeszcze byli obydwaj w łonach swoich Matek, a drugi raz nad brzegami Jordanu po trzydziestu latach, na pustyni. Mojżesz i Jego Prawo ustąpiło miejsca Jezusowi i jego łasce odkupienia, przez wodę, krew i Ducha. Prawda, którą On sam jest tych którzy ją przyjmują wyzwala z grzechów i śmierci wiecznej a daje życie i zbawienie.

23.12.2012

Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Chciał Bóg, żeby dwie matki się spotkały, ale to ze względu na tych dwóch chłopców, które one noszą jeszcze pod sercami. Maryja, Jezusa Zbawiciela świata, Elżbieta, Jana, który zostanie Chrzcicielem. Dzieciątko jedno i drugie jeszcze wtedy nienarodzone. Teraz, gdy już tylko zostało dwadzieścia parę godzin do Narodzenia Jezusa, Jan już ma około sześciu miesięcy patrzenia na ten świat swoimi niemowlęcymi oczkami. Wtedy w czasie tego spotkania Matek i Dzieci jeszcze nie narodzonych wydarzyło się to, co zostało nam odczytane jako Słowo Boże, jako Ewangelia. Elżbieta mówi: Poruszyło się dzieciątko w łonie moim.I dał mi Duch Swięty poznać, że Matka mojego Pana, czyli Boga przychodzi do mnie. Jej słowa weszły na stałe do chrześcijańskiego zestawu modlitw, i następują zaraz po Anielskim pozdrowieniu: Zdrowaś Maryjo, Łaskiś pełna, Pan z Tobą. Ewangeliczna modlitwa z prośbą: Swięta, Maryjo Matko Boża módl się za nami, bo jesteś błogosławiona między niewiastami, bo jest przede wszystkim błogosławiony owoc żywota twojego, Jezus. Nie jest przypadkiem to spotkanie. Bóg przez Anioła podał Maryi wiadomość, że Elżbieta jej powinowata jest brzemienna mimo podeszłego wieku. Oboje z Zachariaszem jej mężem pochodzą z Kapłańskiego Rodu Aarona, brata Mojżeszowego. Na trzydzieści lat przed ich decydującym o losach ludzkości spotkaniu nad rzeką Jordan, Bóg w swojej Opatrzności zaaranżował to spotkanie pełne miłości, pokory i wdzięczności. Miasto Ain Karem gości Różańcową scenę Nawiedzenia i Uwielbienia. Tam i wtedy zrodzą się dwie wspaniałe pieśni: Magnifikat Maryi, oraz Benediktus Zachariasza i Elżbiety. Pierwszą z nich Kościół codziennie śpiewa milionami ust podczas Nieszporów, a drugą codzienie tą samą liczbą ust, serc i dusz podczas tak zwanej Jutrzni. Wiara Kościoła jest z wiary Maryi, Elżbiety, Zachariasza, Jana Chrzciciela, a także proroka Micheasza. Ten prorok dziś daje od Boga nazwę miejscowości w której na świat narodzi się obiecany i oczekiwany, upragniony i niezmierzony żadnym czasem Zbawiciel, Mesjasz, Pan. Pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności napisał prorok na rozkaz Boga. Miejscem Jego ziemskich narodzin będzie najmniejsze miasteczko w pokoleniu Judy. Juda to czwarty syn Patriarchy Jakuba, wnuka wielkiego człowieka Patriarchy Abrachama. Maryja z tego pochodzi rodu, także Józef który został wybrany przez Boga na żywiciela świętej Rodziny: kiedy porodzi, mająca porodzić, a reszta braci Jego powróci do synów Izraela. Tutaj Micheasz żyjący w VIII wieku przed Bożym Narodzeniem charakteryzuje Mesjasza jako Pasterza, którego władza rozciągnie się aż do krańców ziemi w majestacie imienia Pana Boga swego. Słowo Izrael w tym proroctwie, a także w Psalmie wiąże się właśnie z Jakubem, ojcem Judy i Jego braci. Król Dawid będzie od niego pochodził, jest to więc ród Królewski. Gdy Jakub zmagał się w swoich wizjach z Bożym Miłosierdziem dla dobra swoich dwunastu synów i ich potomków, Bóg mu w końcu oświadczył: Będziesz odtąd nosił imię Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i zwyciężyłeś: To co obiecałem Abrachamowi spełnię w twoim potomstwie dla dobra ludzi z całej historii i całego świata. Wzbudzę swą potęgę i przyjdę wam z pomocą, będę chronił to co zasadziła moja prawica, dam wam nowe życie, abyście Mnie chwalili. Ten którego wam dam będzie dla was Pokojem. Przez Niego dam wszystkim wierzącym moje Zbawienie.

16.12.2012

Już tydzień temu Jan był obecny w Ewangelii, obchodził całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów, bo zostało do niego skierowane Słowo Boże na pustyni, za czasów Cezara rzymskiego Tyberiusza, namiestnika Judei poncjusza Piłata, króla Galilei Heroda, za pontyfikatu najwyższych kapłanów Izraela Kajfasza i teścia jego Annasza. Dziś więc znajomy nam człowiek przemawia w Ewangelii do tłumów, do celników i do żołnierzy. Głosił dobrą nowinę i dawał napomnienia ludowi. Zapowiadał zaś otwarcie przyjście Mesjasza Syna Bożego, a także zesłanie dzięki Ojcu i Synowi, ich Ducha Miłości, czyli Ducha Swiętego. Trzeba nam sięgnąć do wydarzeń gdy właśnie narodził się 30 lat wcześniej ten Adwentowy Bohater Ewangelii, jego ojciec najwyższy kapłan za czasów Cezara Augusta, poncjusza tego regionu Kwiryniusza, proroctwo wypowiedział wtedy nad dzieckiem ten szczęśliwy ojciec, mąż szczęśliwej matki Elżbiety, oto jego słowa: Ty dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, bo pójdziesz przed Panem, torując Mu drogi, jego ludowi dasz poznać zbawienie, co się dokona przez odpuszczenie grzechów. Bo Pan nam wzbudził moc zbawczą w domu sługi swego Dawida, jak zapowiedział to z dawien dawna przez usta swych świętych proroków, że miłosierdzie okaże i użyczy nam tego, że służyć Mu będziemy w pobożności i sprawiedliwości. Jeszcze trzeba zauważyć 6 miesięczną różnicę wieku między Jezusem Mesjaszem a Janem Chrzcicielem. Idzie mocniejszy ode mnie mówi Jan, choć młodszy wiekiem człowieczeństwa. Mocniejszy bo jest jednocześnie odwiecznym Bogiem, równie odwiecznym, jak Jego Ojciec Bóg i odwieczny a wspólny im Duch Swięty. Ja was chrzczę wodą, mówi Jan, a On będzie was chrzcił Duchem Swiętym. Wtedy jeszcze nie wie Jan Chrzciciel, że zaistnieje między tymi dwoma rodzajami chrztu jeszcze jeden jedyny chrzest. Jest on zarezerwowany dla Bożego Baranka. Zaskoczenie będzie przeogromne u tego wielkiego kapłana z rodu Aarona, Abiasza, i Zachariasza, swego ojca. Kiedy przyszedł Jezus z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć ten właśnie zarezerwowany dla Niego chrzest, Jan ogromnie zaskoczony, powstrzymywał Go, mówiąc: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? Jezus mu odpowiedział: Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko co sprawiedliwe. Wtedy Mu ustąpił i stało się coś wtedy jedynego i niezwykłego: Mesjasz wziął na siebie grzechy i wykonał Ewangelię Odkupienia. Woda chrztu, Krew Ofiary Krzyża, i Duch Boży uczyniły Jezusa Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata. Jan będzie o tym wydarzeniu tak świadczył: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. Teraz gdy MI się dał poznać daję świadectwo, że On jest Synem Bożym. Nie znając Go mówiłem, że nie jestem godzien rozwiązać Mu rzemyka u sandałów, a cóż powiem teraz, gdy Go już poznałem jako Baranka Bożego? Trzeba, aby On wzrastał a ja się umniejszał. Moja radość doszła teraz do szczytu. Sens pierwszego czytania stał się teraz i dla nas bardziej zrozumiały: Podnieś radosny okrzyk Izraelu, czyli Kościele święty. Ciesz się i wesel z całego serca. Pan Twój Bóg jest pośród ciebie. Mocarz, który daje zbawienie, przygotuj się na dzień uroczystego święta odnowionej miłości.

9.12.2012

Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas z właściwą sobie sprawiedliwością i miłosierdziem. Tak możemy dziś streścić jednym zdaniem zawartość przebogatego Słowa Bożego. Ewangelia opowiada o misji jaką wypełnił Jan Chrzciciel zapowiedzianą już wiele wieków wcześniej przez proroka Izajasza. W pierwszym zaś czytaniu inny prorok imieniem Baruch ujmuje całą historę zbawienia w kilku zdaniach jakże pobudzających do wiary i do nadziei, poprzez orędzie skierowane do Kościoła Bożego, określanego imieniem Jeruzalem, Izrael, a nawet w takim zdaniu: Imię twe na wieki będzie nazwane: Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności. Dwie więc sprawy zawarte w tej nazwie imienia, ale gdy pobożność może być przypisana ludzkim wysiłkom, to sprawiedliwość i miłosierdzie nie mogło być jak tylko dziełem samego Boga. To zaś proroctwo: Z radością bowiem poprowadzi Bóg Izraela do światła swej chwały. Słowo Boże ogłasza radość jako wspólnie dzielone uczucie między Bogiem i ludzkością zaproszoną do udziału w Boskiej chwale. Oby ta radość nam się udzieliła już teraz, kiedy zbliżamy się do Swiąt Bożego Narodzenia. Kościele święty zobacz twoje dzieci zgromadzone na słowo Swiętego Boga od wschodu słońca aż do zachodu, rozradowane, że Bóg o nich pamiętał. Samo słowo Dzieci jest już wywołaniem wspomnień z dzieciństwa właśnie kiedy przygotowywane były w naszych rodzinach choinki, szopki, wigilie i inne jeszcze zajęcia, jak chociażby tak zwane roraty. Były to Msze święte adwentowe z lampionami, składanie dobrych uczynków, czy też otrzymywanie darów od św. Mikołaja, albo też prezentów pod choinką w wieczór wigilijny, czy w sam dzień Swiąt Bożego Narodzenia. Dzieci rozradowane, oto co stanowi w pierwszym czytaniu okoliczność rozweselającą w środku tekstu, podczas gdy na początku wspomina się szatę smutku i utrapienia. Jest jednak wezwanie do ich opuszczenia, do złożenia tych szat a przywdziania nowych, szat chwały i płaszcza sprawiedliwości pochodzących od Boga. Włóż na głowę koronę chwały Przedwiecznego Pana bo On chce pokazać twoją wspaniałość wszystkiemu, co jest pod niebem. Słowa Boże nigdy nie kłamią ani nie oszukują nikogo z nas drodzy bracia i siostry, najmilsi w Panu. One są wciąż głoszoną Ewangelią Odkupienia, jeśli tylko zechcemy w nią uwierzyć i w tej wierze trwać. Trzeba nam więc usłyszeć to wezwanie i do radości ale i do prostowania ścieżek i dróg Pańskich, aby wszyscy ludzie ujrzeli zbawienie Boże. Przykładem jest właśnie Jan Chrzciciel. Historycznie umiejscowiony w określonym czasie i okolicy nad Jordanem przygotowuje się On do wypełnienia czynu sprawiedliwego w imieniu całej ludzkości, jako potomek arcykapłana Aarona i wybrany przez Boga i posłany jako przedstawiciel całej grzesznej ludzkości Arcykapłan przekazujący Bożemu Barankowi wszystkie ludzkie winy dla ich zgładzenia przez chrzest Chrystusa w Jordanie i jego śmierć na Krzyżu Golgoty. Ewangelia kończy się słowami: I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże. Wiemy że nie wszyscy niestety z niego skorzystają. Zależy to od wiary w Słowo Boże. Przez wiarę tylko można przyodziać się w Bożą sprawiedliwość i otrzymać Boże miłosierdzie. Pokój sprawiedliwości i chwała pobożności zależą więc ostatecznie od ludzkiego wyboru, choć są doskonałym dziełem samego Boga i jego darem przez nas niczym niezasłużonym.Słowo Boże dziś zostało skierowane do ciebie i mnie.

2.12.2012

Czy udało się wam zauważyć, jakie słowo aż trzykrotnie zostało wywołane w pierwszym czytaniu? Z proroka Jeremiasza księgi, zaczynającym się od słów: Pan mówi? Tym słowem jest sprawiedliwość. Wzbudzę Dawidowi potomka sprawiedliwego. Prawo i sprawiedliwość będzie On wymierzał na ziemi. I w zakończeniu czytania: Pan naszą sprawiedliwością. Tak będą nazywać imię Jerozolimy, która będzie mieszkała bezpiecznie. Jak my to rozmiemy, kiedy Pan Bóg mówi o sprawiedliwości. Czy tak jak tego sobie życzy autor? Przecież autor czyli Pan Bóg zapowiada w ten sposób wypełnienie się pomyślnej zapowiedzi. Oto nadchodzą dni, kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź. Tak się to pierwsze czytanie zaczęło. A potem właśnie padały te trzy słowa o Bożej sprawiedliwości.

Czy Boża sprawiedliwośći jest dla nas czymś na co czekamy z utęsknieniem? Jak na zbawienie? Jak na odkupienie? Czy rzeczywiście Pan jest naszą sprawiedliwością?

Gdyby tak nie było to i słowa Psalmu by nam się nie wydały takie oczywiste: Do Ciebie Panie wznoszę moją duszę. Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Daj mi poznać Twoje drogi. Boże i Zbawco w Tobie mam nadzieję. Czas Adwentu jest okazją, aby to sobie na nowo uświadomić, że Boża sprawiedliwość jest najlepszym dobrem dla nas ludzi, że nie ma większego dobra, jak właśnie dostąpić przez nią zbawienia i mieszkać bezpiecznie jakby pod jej skrzydłami.

Skrzydło sprawiedliwości jest sprzymierzone ze skrzydłem miłosierdzia. Gdyby Pan Bóg nie był dla nas sprawiedliwy, to nie byłby też i miłosierny. Prawda ma właśnie te dwa skrzydła, te dwa ramiona, tak samo jak dwa ramiona ma krzyż Chrystusowy. A właśnie o Niego chodzi w Bożym Objawieniu. Dobry jest Pan i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom, pomaga pokornym czynić dobrze i uczy ich dróg swoich. Drogi Jego i ścieżki są pewne i pełne łaski. Czy zauważacie, że w tych właśnie słowach było przejście od starego do Nowego Testamentu czyli od pierwszego do drugiego czytania,a potem do Ewangelii? W samym środku Ewangelii takie są dzisiaj słowa: Zbliża się wasze odkupienie. Trzeba więc abyśmy nabrali ducha i podnieśli głowy.

Przede wszystkim wobec tej wypowiedzi zwanej apokaliptyczną jaki mamy dziś w Ewangelii. Jest poruszona nasza wyobraźnia takimi słowami jak trwoga, mdlenie ze strachu, wstrząśnięte moce niebieskie, szum nawałnicy i bezradność ludzkości wobec wydarzeń i zagrożeń dla ziemi. Powiedziane jest jasno, że to wszstko przyjdzie nagle, znienacka, jak potrzask, czyli pułapka, i to na wszystkich mieszkańców na całym świecie, na całej ziemi. Ale jeśli się bardzo uważnie słucha i czyta tę Ewangelię, to jest tam powiedziane, że można będzie tego wszystkiego uniknąć. I to jest właśnie możliwe dzięki temu co już w pierwszym czytaniu jest nam dane. Pan jest naszą Sprawiedliwością, abyśmy mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić. Wraz z przyjściem Syna Człowieczego na obłoku z wielką mocą i chwałą, okaże się że ci, którzy uwierzyli temu Bożemu Słowu ukażą się z Chrystusem w chwale.A ostatecznym zniszczeniem tych którzy Go odrzucili przez swoją zatwardziałość ducha i duszy. Abyśmy mogli stanąć przed Synem Człowieczym w czasie Jego powtórnego przyjścia, czuwajmy więc i módlmy się w każdym czasie, uważając na siebie, i pomagając w tym bliźnim, aby i oni mogli się okazać wierzącymi i zbawionymi.

25.11.2012

Czy potrafimy powiedzieć z jakiej Księgi, czyli od jakiego Proroka było dzisiaj pierwsze czytanie? Nie zwróciliśmy na to naszą uwagę?

Chodzi o księgę proroka Daniela. A czy pamiętamy, z ubiegłej niedzieli, jaki wtedy był prorok czytany? Przypomnę, że ten sam co dzisiaj, czyli prorok Daniel.Czy to takie ważne, powiemy. No to co jest w końcu ważne, bardziej ważne i najważniejsze? Ze czytane jest po prostu Słowo Boże. Niech więc i tak będzie, czy to prorok, czy apostoł, czy Ewangelista, byleby to było Boże Słowo, mniej ważne jaka osoba to napisała. Całe Pismo święte zostało napisane przez około 40 osób w ciągu półtora tysiąca lat. 1400 lat, w czasie Starego Testamentu i około stu lat Nowego Testamentu, jeśi idzie o powstawanie 72 ksiąg Pisma świętego. Prorok Daniel, autor natchniony pierwszych czytań tydzień temu i dzisiaj żył na dworze królów Perskich, pochodził z rodziny wybitnego rodu Judzkiego, uprowadzonej do niewoli Babilońskiej na przełomie 7 i 6 wieku przed Chrystusem. On to właśnie wprowadził pojęcie Syna Człowieczego w zapowiedzi Mesjańskie, który to tytuł Pan Jezus w Ewangeliach używa, kiedy mówi o sobie samym. Tydzień temu Pan Jezu wypowiedział takie słowa: Wówczas ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba.Tamte słowa Ewangeli zgadzają się ze słowami dzisiejszego pierwszego czytania, z księgi proroka Daniela. Zaczyna się ono tak: Patrzyłem w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Dlaczego to małe słówko jakby się tutaj pojawiło, a nie ma go już w Ewangelii? Oba te teksty jeszcze czekają na wypełnienie, bo Pan Jezus zapowiedział swoje przyjście w dniu ostatecznym, a prorok Daniel mówiąc o tym samym nie mógł jeszcze znać Ewangeli o Wcieleniu Jednorodzonego Syna Bożego. Jednakże wiedział dobrze, że żaden człowiek nie mógłby sam ze siebie chodzić po obłokach, chyba że tylko w marzeniach. Wizje prorocze były darem Ducha Swiętego, w odpowiedzi na jego modlitwy, a także darem Ducha Swiętego dla tych, którzy czytać będą Pismo Swięte przez wieki i pokolenia, na tema Królestwa Bożego, które otrzyma Mesjasz, aby do niego wprowadzić ludzi wierzących z wszystkich narodów i języków, pokoleń i ras. Królestwo to nigdy nie ulegnie zagładzie, choć ten Król ze względu na grzechy ludzkości będzie Ofiarą przebłagalną i poniesie śmierć. Widzimy Go właśnie w dzisiejszej Ewangelii na kilka godzin przed jego Męką,śmiercią i powstaniem z martwych, oraz chwalebnym wstąpieniem na tron w niebie, po prawicy Boga Ojca wszech-mogącego. Uczestniczymy w decydującej rozmowie między Nim a Ponckim Piłatem. Rozmowa dotyczy Jego samego jako Króla, jego Królestwa, jak również jego świadectwa prawdzie. Przypatrzmy się bliżej, że to są trzy prawdy wiary, jakby trzy Osoby Boskie. Królestwo Ducha, w Prawdzie Ojca, przez Mesjańską godność Syna Bożego, jako Syna Człowieczego. Kto usłyszał od Ojca, przychodzi do Jezusa i otrzymuje dar Ducha Swiętego. Staje się dzieckiem Bożym, ma udział w kapłaństwie, proroctwie i królestwie Bożym. Każdy kto jest z prawdy słucha mojego głosu. Otrzymuje mojego Ducha, jest umiłowany przez mojego Ojca, który jest w niebie. Królestwo moje nie jest z tego świata,ale ja jestem Królem, i Zbawiecielem.

18.11.2012

Kto się okaże zapisany w Księdze dostąpi zbawienia, zbudzi się do wiecznego życia. Wszyscy zaś pozostali pójdą ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Tylko dlatego, że nie okazali się zapisani w tej Księdze. O jaką to Księgę tutaj chodzi? Oczywiście, że o Księgę Bożego Słowa. Być zapisanym to znaczy w to Boże Słowo uwierzyć i w tej wierze wytrwać aż do śmierci.Przeżywamy rok wiary. Nasze związki z Pismem Swiętym mają się odnowić i pomnożyć. Byśmy nauczyli się sprawiedliwości i inych jej uczyli: Powiedziane zostało na końcu pierwszego czytania, że ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości będą świecić jak gwiazdy, jak blask sklepienia, na zawsze i przez wieki. O jaką sprawiedliwość tutaj chodzi?

Dziełem sprawiedliwości jest tylko Boże Dzieło Zbawienia ludzkości przez wodę, krew i Ducha: czyli Ewangelia Odkupienia, którą przyniósł na ten świat i zrealizował Jezus Chrystus. Niebo i ziemia przeminą, ale nigdy niie przeminie Jego Postać, jego słowa, jego obecność. On jest naszą sprawiedliwośią, odkupieniem i uświęceniem. Od krańca ziemi aż do szczytu nieba On jest, który jest, który był, i który przychodzi. Nikt nie wie dnia ani godziny jego ostatecznej interwencji, jak tylko Ojciec Wszechmogący, ale możemy przecież czy to rok, czy to miesiąc rozpoznać wcześniej, ucząc się od drzewa figowego. Kiedy jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajemy, że blisko jest lato. Bliskie jest już przyjście w obłokach z wielką mocą i chwałą Syna Człowieczego: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie co powiedział o słońcu, o gwiazdach i księżycu, o ziemi i o niebie, o aniołach i o ludziach, Pan Jezus jak to słyszeliśmy z Księgi Jego Ewangelii. Ujrzymy to, że to się dzieje i będziemy wiedzieli, że blisko jest, jakby we drzwiach. Dzień i godzina będą przed nami zakryte, ale nawet On sam, przecież Boży Syn, nie domagał się od Ojca tej wiedzy z dokładnością jednej doby. On będzie nam towarzyszył w wierze i nadziei, że dla wielu będziemy ostateczną deską ratunku, głosząc im świadectwo, podczas okresu wielkiego ucisku, jakiego nie było nigdy przedtem, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. Przez nasze nabywanie mądrości poprzez tę Księgę w której są zapisane nasze imiona, przygotowujemy się do ostatecznej ofensywy nowej ewangelizacji, aż się to wszystko stanie, aż się wypełni do końca Boża Sprawiedliwość. Chrystus zbierze swoich wybranych z czterech stron świata przez posłanie swoich aniołów, gdy słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy spadać będą i moce nas niebie zostaną wstrząśnięte. Rozumiemy, że w takich warunkach nasze ludzkie możliwości zostaną ograniczone, będzie to czas działania tylko aniołów na rozkaz Pana. Tymczasem zaś możemy jeszcze wiele dobrego uczynić dla tej sprawy. Więc nie bądźmy opieszali i niczego się nie obawiajmy. Wielu czeka abyśmy ich uczyli sprawiedliwości, która jedynie zbawia bo jest zawarta w Bożym Słowie, które ma moc zbawić ludzkie dusze, i ciała przywrócić do życia w zmartwychwstaniu w dzień ostateczny. Ten dzień właśnie który zna Ojciec tylko, a tym Dniem jest nie kto inny tylko Syn Boży, Zbawiciel, Jezus Chrystus. On zajaśnieje jak Słońce gdy przyjdzie w sposób widzialny z wielką mocą i chwałą. Między Niebem i Ziemią, które przeminą, otworzą się Drzwi do nowego Nieba i Nowej Ziemi. I wszystko będzie odnowione, podług Boskiej Mocy i Sprawiedliwości. Królować będzie wszędzie tylko Miłość. Miłosierdzie i Pokój tańczyć będą ze Sprawiedliwością. Z Księgi Zycia popłynie melodia, pieśń nowa i muzyka, nasycająca szczęściem wiekustym wszystkie dzieci Boże, w domu Ojca, gdzie jest mieszkań wiele: Już teraz zaczynajmy się tym radować w nadziei.

11.11.2012

Zjemy to a potem pomrzemy. W środku pierwszego czytania jest takie właśnie zdanie, taka myśl pewnej wdowy, mającego syna, i tylko garść mąki w dzbanie oraz trochę oliwy w baryłce. Wielki głód w całym kraju, nie ma już żadnej nadziei. Trzeba się przygotować na śmierć. A oto Pan Bóg Izraela widzi tę zrozpaczoną matkę-wdowę i posyła do niej z kraju Izraela cud rozmnożenia chleba i oliwy, poprzez Słowo i Posługę jednego z największych Proroków Starego Testamentu.Nie bój się! Będziecie żyli, przeżyjecie ty i twój syn aż do czasu, gdy Pan Bóg przywróci urodzaj w twoim kraju. Sobie i swemu synowi zrobisz potem. Najpierw zrób dla mnie z tego co masz podpłomyk i przynieś mi, abym się posilił. Czy zaufa, czy uwierzy tym słowom i tej obietnicy? Odjąć od swoich ust i od ust swego syna jedynego, aby dać słudze Boga pieczywo w tak extremalnej sytuacji. Dotąd myślała tak: Zjemy to co mamy z synem, a potem pomrzemy. Teraz Obietnica od Bożego Słowa chce się przedostać przez jej wygłodzone ciało i zmęczone niespokojne myśli. Jeśli uwierzy będzie żyła, ona i jej syn, będzie żył także i prorok. Jeśli nie uwierzy, wszyscy będą musieli zginąć. Czy zdajemy sobie sprawę dlaczego tak ważna jest wiara w życiu, w Słowo Boże?

Papież Benedykt XVI ogłosił rok wiary. Był specjalny Synod w Rzymie na temat nowej ewangelizacji. Mamy konferencje na temat Ewangeli Odkupienia. Dziś ewangelia kończy się też spotkaniem z ubogą wdową i jej czynem wielkiej wiary: Ze swego niedostatku wrzuciła do skarbony świątynnej wszystko, co miała, całe swe utrzymanie. Nie było to wiele, tylko dwa pieniążki, czyli jeden grosz. W porównaniu do bogatych, którzy wrzucali wiele to ten jej dar był jak kropla w morzu. Ale ta kropla została zauważona przez Pana Jezusa. Dla tej kropli Pan Jezus przywołał swoich uczniów i wygłosił im krótką naukę o wierze i o darze z siebie dla Królestwa Bożego. Wcześniej zaś przestrzegał wszystkich przed udawaniem sprawiedliwych a odrzucaniem sprawiedliwości Bożej. To był, jest i będzie zawsze wielki problem między Bogiem a człowiekiem. Przyglądamy się temu problemowi na naszych konferencjach o Ewangelii Odkupienia. Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Czy to znaczy, że mamy się od Pisma świętego oddalić? Przeciwnie! Uczeni o których mówi Pan Jezus utracili wiarę w Słowo Boże. Swoje własne myśli stawiali ponad myślami, słowami i czynami Boga. Stawiali siebie w centrum zainteresowania, choć ich zadaniem było prowadzić innych do Pisma świętego, do wiary w Słowo Boże, do życia według Bożej sprawiedliwości. Oni razem z faryzeuszami szukali własnej sprawiedliwośći dlatego odrzucili Pana Jezusa i Jego Dzieło Odkupienia, wyraz Boskiej Sprawiedliwości i Miłosierdzia Bożego. Prorok Eliasz musiał w swoim czasie uciekać z kraju Izraela, był prześladowany za swoje świadectwo o Bogu żywym i prawdziwym. Jan Chrzciciel, który spełniał podobną misję przed przyjściem Mesjasza i Zbawiciela też został odrzucony i zabity. Teraz sam Bóg Wcielony Odkupiciel ludzi jest znienawidzony przez tych, którzy mają władzę w Izraelu, w Jerozolimie i w Rzymie. Ale były też tam takie jak dziś wyjątki. Wyjątkiem była ta wierząca wdowa, skruszony celnik, który modlił się w tamtym miejscu: Boże miej litość dla mnie, grzesznika.

4.11.2012

Zauważmy, że pierwsze czytanie zaczyna się od takich słów: Będziesz się bał Pana, Boga swego, a kończy się tak: Będziesz miłował Pana Boga twojego. Niech pozostaną te słowa w twym sercu. W Ewangelii zaś już nie mówi się o bojaźni wobec Boga, ale tylko o tym żeby miłować Go jest mowa, dokładnie tak jak w Starym Testamencie. Dodane jest natomiast, żeby też miłować bliźniego swego jak siebie samego. To jest wielka rewelacja wynikająca z faktu, że dla nas i dla naszego zbawienia: Syn Boży stał się Człowiekiem, przez swój chrzest zabrał na siebie nasze grzechy, a przez swój krzyż za nie poniósł Mękę i śmierć. Prawo przyszło przez Mojżesza a Łaska i Prawda przez Jerzusa Chrystusa. Zmartwychwstając zaś otworzył w Duchu Swiętym drogę do Ojca przez swoje Ciało i w swojej Krwi nowego i wiecznego Przymierza. To co było niemożliwe dla człowieka, uczynił Bóg sam i osobiście możliwym przez swoją łaskę zbawienia, dając nam dary nadziei i miłości. Darem zaś darmo udzielonym jest Sprawiedliwość Boża łaskawie udzielona ppoprzez wiarę w Ewangelię Odkupienia, czyn Doskonały dokonany przez naszego Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy. Te słowa Pana Jezusa wzięte z Ewangelii według św. Jana 14,23 rozszerzają pole widzenia nie tylko dla uczonego w Piśmie, który zadaje pytanie Jezusowi: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? Mateusz który o tym pisze dodaje, że ten uczony w Prawie zadał to pytanie wystawiając Pana Jezusa na próbę. Trzeba nam wiedzieć, że w Prawie było aż 613 szczegółowych przykazań. Próba polegała na tym, że odpowiadając na pytanie Jezus mógł się odkryć, że jest Bogiem, że stworzył ten świat, że przyszedł teraz ludzi Zbawić, że to o Nim właśnie mówiło Prawo i Prorocy. Nie uczynił tego ponieważ ten uczony nie miał czystych intencji. Jezus zamknął usta saduceuszom, a teraz zamknął usta faryzeuszom, cytując Pismo Prawa i Proroków. Dla uczniów swoich zaś będzie miał to Objawienie, które brzmi -powtórzmy- Jeśli mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy. Objawienie Trójcy Swiętej nie jest jeszcze dane wobec tego człowieka pytającego o moralność a nie o wiarę. Rozumnie podejmując słowa Pana Jezusa uczony zgadza się: Bardzo dobrze Nauczycielu. I jakby staje nie daleko od Królestwa Bożego, wypowiadając się na temat wszystkich ofiar i całopaleń, że one daleko mniej znaczą niż miłość Boga i bliźniego. Problem jednak jest gdzie indziej: Kto potrafi zachowywać wszystkie Przykazania Prawa? Czy można nie być obłudnikiem, jeśli się Jezusa potraktuje tylko jako Nauczyciela, a odrzuci jego misję Zbawiciela, który wszystkie całopalenia i ofiary zastąpił swoim Chrztem i Ofiarą Krzyżową. Królestwo Boże z Nim, w Nim i przez Niego nie tylko się przybliżyło, ale także się otworzyło dla wierzących w Jego Ewangelię. Dziś Ewangelia kończy się słowami: I już nikt więcej nie odważył się Go pytać. Wielka szkoda, że tak było wteydy. Wielu wolało nie pytać i nie nawracać się, aby wejść do Królestwa Bożego. Pozostali niedaleko. I dziś niewielu przychodzi pytać o Ewangelię Odkupienia na nasze sobotnie konferencje. Szkoda, że tak nie ciekawi jesteśmy do posiadania tej nowej ziemi opływającej w mleko i miód, a jest Królestwo Boże wspaniałą Ojczyzną dla Bożych dzieci.

1.11.2012

Wszystkie modlitwy kończą się słowem Amen. Tylko jedna wyjątkowa zapisana jako słowo Boże, nie tylko się tak kończy ale również zaczyna od tego słowa Amen! Przed chwilą w pierwszym czytaniu ją słyszeliśmy: Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen! Dlaczego tak? Od Amen do Amen! Pierwsze Amen jest Bogu zasiadającemu na tronie, a drugie Barankowi. Słowo Amen jest brzemienne w treść którą nazywamy Zbawieniem. Inne słowo to Odkupienie. Ewangelia Odkupienia jest skarbem dla całej ludzkości, wielkiego tłumu, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków. Odkupieni, Zbawieni, Wszyscy Swięci, Błogosławieni według Ewangeli dziś uroczyście odczytanej. Woda, Krew i Duch trzy wielkie tajemnice na podobieństwo Trzech Osób Boskich, stały się źródłem Wiekuistego szczęścia otwartych niebios, i przebywania Boga z ludźmi i ludzi z Bogiem. W roku wiary, zapraszam wszystkich do udziału w konferencjach wokół tych trzech źródeł się gromadzimy, z Biblią w ręku, przed Obrazem Jezusa w orędziu św. Siostry Faustyny, i przed obrazem błogfosławionego Jana Pawała II. 14 lat temu o nowej ewangelizacji z nim duchowo złączony tak sobie napisałem. Nowa ewangelizacja to Chrystusa adoracja, ukrytego w Sakramencie, w Starym-Nowym Testamencie. Słowo Boże rozważamy, Matkę Bożą też błagamy, by za nami się wstawiała, miłosierdzie wybłagała: Boga Ojca wszechmocnego i Jezusa, Syna Jego. Ducha Swiętego prosimy, aby zstąpił na niziny serc naszych spragnionych nieba i prowadził, gdzie potzreba, byśmy dawali świadectwo, głosili Boże Królestwo. Więc do dzieła siostry, bracia, nowa ewangelizacja! Boga w Trójcy czcić będziemy, z Bogiem naszym odpoczniemy. Amen. Alleluja! To co w niebie ogłaszają Swięci Boży, my na ziemi ogłaszać pragniemy. Bo to wszytko jest udziałem w Bożym Dziele. To zaszczyt i obowiązek, duchownych i świeckich, całymy garściami, sercem i duszą, czynem i słowem, od Amen do Amen. Poprzez radosne Alleluja! Przecież wielka jest nasza nagroda w niebie. A Chrystus mówi żebyśmy nawet w prześladowaniach i przeciwnościach nie tracili tej świadomości, że imiona nasze są zapisane w niebie, w księdze życia Bożego Baranka. Woda i Krew i Duch z tym Barankiem zostały nierozdzielnie połączone w czasie Jego przechodzenia przez świat i historię ludzkości. W Jordanie w wodzie chrztu przyjął na siebie grzechy świata, na krzyżu we Krwi swojej za nie odpokutował, a Ducha który podczas Chrztu zstąpił na Niego, rozdał od poranka swego Zmartwychwstania poprzez Uroczyste i zwyczajne Zesłania tego Ducha, jak w Zielone Swięta Pięćdziesiątnicy, rozdaje także i dziś poprzez Swoje Słowo i Sakramenty święte, na rzecz świadectwa. Tak trzeba nam dziś z radością spojrzeć na Niego i na siebie, jedni na drugich i pytać, co mamy czynić, aby wszyscy opłukali swe szaty, i wybielili je we Krwi Baranka. Mamy w niebie orędowników, więc nie jesteśmy sami. Kto wierzy nigdy nie jest sam, mówił kiedyś papież Benedykt XVI.

28.10.2012

Jaka to jest ta wiara, która uzdrawia? O niej to mówi Pan Jezus do niewidomego: Twoja wiara cię uzdrowiła. Wtedy właśnie niewidomy przejrzał natychmiast i szedł za Nim drogą. Najpierw było wołanie, potem było pytanie, a w końcu stał się cud. Jakie to było wołanie i co ono znaczyło. Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Było ono publicznie i wbrew wszystkiemu i wszystkim uczynione: Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał, gdy usłyszał choć nie mógł zobaczyć, że to jest Jezus z Nazaretu, który razem z uczniami i sporym tłumem wyszedł z Jerycha i przechodził właśnie tą drogą, przy której ten żebrak niewidomy syn Tymeusza, siedział, a było mu na imię Bartymeusz. Jerycho, było pierwszym miastem zdobytym przez Lud Izraela, po przekroczeniu rzeki Jordan, kiedy Herbajczycy dotarli po czetrdziestu latach wędrówki przez pustynię, z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej. To później królowi Dawidowi, Pan Bóg obiecał potomka, który z niewoli grzechów, popełnianych na ziemi w ciągu doczesnego życia, poprzez pielgrzymkę w wierze w Niego ludzie będą się mogli dostać do wiecznego Królestwa Bożego, które ten Syn, czyli Potomek Dawida otworzy na Niebo nowe i ziemię nową, a królestwu Jego nie będzie końca. Niewidomy żebrak wierzy w słowo Boże, w obietnice, które Pan Bóg złożył w Starym Testamencie.Choćby te, które dziś nprzywołuje pierwsze czytanie z księgi proroka Jeremiasza. Wykrzykujcie radośnie, bo Pan wybawił swój lud. Wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę, mówi Pan Bóg. Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem. Wielką gromadą powracają. Jestem bowiem Ojcem dla Izraela. Wierząc w to słowo, niewidomy woła. Jezus z Nazaretu zaś go pyta: Było wołanie i jest pytanie. Jezus przemówił do niego: Co chcesz, abym ci uczynił? Może nas to dziwi, że Pan Jezus pyta, choć przecież można się domyślać, że niewidomy pragnie przede wszystkim widzieć. Potwierdza to zresztą on sam. Pytanie postawione przez Zbawiciela objawia jednak, że wiara Bartymeusza jest jeszcze w powijakach. Mówi on do Jezusa: Rabbuni. To znaczy Nauczycielu. Nie jest to jeszcze wiara dojrzała, żeby pozwoliła mu otrzymać odpuszczenie grzechów, ale choć tak słaba jeszcze, potrafiła dokonać cudu uzdrowienia fizycznego. Przejrzał, a więc stał się cud. Było wołanie, było pytanie, i stał się cud. Ze Potomek Dawida, Jezus z Betlejem i z Nazaretu, to nie tylko Rabbuni, czyli Nauczyciel, nie tylko Człowiek, ale Bóg sam w Osobie Syna Jednorodzonego, Boga Ojca Wszechmogącego, tej wiary ten człowiek nabędzie, jest nadzieja, ponieważ po uzdrowieniu wzroku ciała, szedł on drogą za Nim, za Jezusem. Idąc za Nim, słuchając Jego Ewangelii Odkupienia, będzie mógł później doznać łaski przejrzenia oczami ducha i duszy, i mówić do Jezusa: Panie mój i Zbawicielu! Ulituj się nad moją duszą tak jak ulitowałeś się nad moim kalectwem w ciele. Przecież jest On Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata. Uniwersalność Mesjańskiej działalności Jezusa

potomka Dawida według ciała, a Syna Bożego, według Ducha Swiętego, zapowiedziana jest w pierwszym czytaniu, gdzie jest wymieniony Jakub, czyli Patriarcha Izraela, a także Efraim, syn Józefa Egipskiego, współpracownik Faraonów, w czasie wielkiego głodu, który w tych czasach objął cały Bliski Wschód wraz z północną Afryką. Mówiąc Efraim jest moim synem pierworodnym, Pan Bóg odwołuje się do Adama pierwszego na ziemi człowieka. Jestem ojcem dla Izraela, ale w Adamie cała ludzkość jest moim synem pierworodnym. Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą i nie potkną się na niej. Tą drogą jest właśnie Jezus Chrystus, a strumieniem wody jest Duch Swięty.Sprowadzę ich z krańców ziemi. Tak Pan Bóg uczynił i są to wielkie rzeczy dla nas.

21.10.2012

Myślenie czysto ludzkie zaprowadziło Jakuba i Jana do tej dziwnej prośby: Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie. Zauważmy, że zwracając się do Jezusa z taką prośbą nafdają Mu tytuł: Nauczycielu. Jest to więc bardzo ograniczony wymiar Osoby Jezusa. Okazują już w tym tytule jakby brak wiary, że On przecież jest Mesjaszem, Synem Bożym. Chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy, to jest szukanie własnej woli a nie woli Bożej. Pan Jezus okazuje jednak tutaj swoją wielką cierpliwość i wyrozumiałość. Pozwala im kontynuować ich rozumowanie: Co chcecie, żebym wam uczynił? Gdy to uczynili, powiedział im, że nie wiedzą o co proszą. W naszych spontanicznych modlitwach też zwykle narzuca się nam nasze cielesne zapotrzebowanie na rozgłos, zdrowie i przyjemność. Szukamy tak łatwo naszej woli, aby jej służyć, a nie woli Bożej. A nawet chcielibyśmy wolę Bożą podporządkować naszym cielesnym pragnieniom. Nie wiecie o co prosicie. Oby wtedy przypominało nam się upomnienie Pana Jezusa. Gdze jest wasza wiara? Czy macie wiarę zgodną z moją Ewangelią? Z jakiego kielicha pijecie, czy z kielicha prawdy Bożej, czy też z tego co wasze egoistyczne serca odziedziczyły po pogańskich przodkach. Albo i nie przodkach. Tylko od masowych środków przekazu, radia telewizji internetu. A gdzie Biblia? A tej w niej słowa z proroka Izajasza: Spodobało się Bogu zmiażdżyć swojego Sługę cierpieniem? Sługa usprawiedliwi welu, ich nieprawość on sam dźwigać będzie. Myśli z pierwszego czytania. A z Psalmu perwszej zwrotki: Bo słowo Pana jest prawe, a każde Jego dzieło godne zaufania. Co się Bogu spodobało może nam się nie podobać, ale Kto tu jest Panem? My czy On. Oby wyrzuty Pana Boga naszego w stosunku do naszych modlitw nie były nigdy poważniejsze niż te słowa Pana Jezusa: Nie wiecie o co prosicie. Wróćcie do mojej Ewangelii, wróćcie do tajemnicy Chrystusa Zbawiciela. Czy nie wypił On kielicha gorzkiej Męki, który podał Mu Ojciec z neba? Czy nie dokończył On dzieła chrztu swego, które rozpoczął w rzece Jordanie z rąk Jana Chrzciciela kiedy został obarczony grzechami ludzkości i stał się Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata? Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Jakże nie dziękować Panu za wszystko co powiedział i co uczynił dla nas, nie według naszego przyziemnego i cielesnego myślenia, lecz według odwiecznych wyroków Boskich.Jak to było przepowiedziane przez proroka i obiecane przez Boga o Mesjaszu: Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nm się nasyci. Nasze prośby do Boga żywego powinny zmerzać do udziału w tym, co jest owocem chrztu, męki, śmierci i zmartwychwstania Mesjasza Bożego, Jezusa Chrystusa. Byśmy się stali jego potomstwem, byśmy mieli przedłużone na wieczność całą nasze życie, byśmy się karmili i sycili światłem wekuistym z oglądania Boga takim jakim jest. A na ziemi, podczas doczesnej pielgrzymki, aby się wola Pana i przez nas spełniała. Uczyń nam to Panie Jezu, abyśmy pełnili wolę Bożą zawsze i wszędzie a odrzucali to co się jej sprzeciwia, choćby się nam coś bardzo podobało w sprzecznośc z tym, co Ty uznajesz za prawdzwe, dobre i piękne, przemów wtedy do nas. Niech się mi stanie według twego słowa powiedziała w Nazarecie. Maryja dziś Królowa Różańcowa.Ona uczy nas.Ona jest nauczycielką wiary. Jezus jest Zbawicielem, a nie tylko Nauczycielem. To było nieporozumienie, że Jan i Jakub, zaczęli swoją prośbę do Niego od Nauczycielu. Dla nas niech będzie to nauką, że nasze myśli mogą błądzić, ale Słowo Boże jest prawdą i uczy nas, jak żyć.

13.10.2012

(fragmenty homilii ze ślubu siostrzenicy)Między faktem być nikim a być kimś jest bardzo wielki skok.Jesteśmy stworzeni przez Boga, to znaczy powołani do istnienia z niczego. Oczywiście mamy rodziców, czy to żyjących, czy też którzy odeszli z tej ziemi do wieczności. Ale posłużyli oni tylko Bogu, który jak przedtem ich samych tak potem, i nas jako osoby stworzył z ich udziałem, poprzez ich ciało, ale tak naprawdę i ostatecznie duszę i tak wywiódł indywidualnie i osobiście z nicości. Był czas że nie było nas. A teraz gdy już jesteśmy, to na zawsze z woli Bożej i z Jego miłości. Tak jeśli jesteśmy tymi, którzy są to dzięki miłości Boga i naszych rodziców. Swięty Jan napisał to cudowne zdanie o Bogu, że Bóg jest miłością. To jest wspaniałe Objawienie. Pan Jezus to objawienie doprowadził do pełności, z której otrzymaliśmy wszyscy łaskę po łasce. Łaska Odkupienia po łasce Stworzenia. Na początku kiedy Pan Bóg stworzył ludzkość, stworzył rodziców, mężczyznę i niewiastę, i za każdym ślubem to się dzieło odnawia i pomnaża. Dziś przez tych młodych Tomasza i Magdalenę, jesteśmy w obecności Boga Stworzyciela, jakby wracamy do początku, choć nakłada się ten początek na całą historię przodków, tak Tomasza jak i Magdaleny, aż do ich rodziców, którzy ze wzruszeniem przekazują Bożej Opatrzności, owoce swego życia i swej miłości. Magdalena i Tomasz zawierają związek małżeński z takim hasłem, wyjętym z pontyfikatu błogosławionego Jana Pawła II: Jeżeli cokolwiek warto na świecie czynić, to tylko jedno-miłować. Z wiarą przyjmujecie drodzy młodzi sakrament małżeństwa, który jest darem Bożej hojności, dla waszej wzajemnej małżeńskiej i rodzinnej miłości. Będziecie odtąd stanowić jedno w Panu Jezusie Chrystusie. Popatrzcie na ten Obraz szczególnie wyróżniony w podkrakowskich Łagiewnikach. Tam są dwa promienie, które się w Sercu Jezusa, schodzą. Niech wasze zaślubiny będą takim wejściem w tajemnicę miłości Bożej, w Sercu Jezusa i w Sercu Maryi, Jego Matki. Dziś rocznica ostatnego z sześciu spotkań Panny Fatimskej z dziećmi w 1917 roku. Będziecie obchodzić perwsze pięciolecie, gdy w Kościele będzie tego wydarzenia stulecie. Zawierzcie początki waszej wspólnoty Małżeńskiej Maryi, a ona poprowadzi was prosto do Serca Jezusa, wiem że tak uczynicie, na te pierwsze pięć, i następne pięćdziesiąt pięć lat. Wasza wspólnota małżeńska i rodzinna niech będzie znakiem i obrazem wspólnoty Boskich Osób Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Dzięki miłości i przez miłość. Przez miłość Boga samego, który kocha was i chce być kochany, przez swoje stworzenia.Miłość bliźniego jak siebie samego, spełnia się najdoskonalej właśnie w małżeństwie. Nikt nie jest bliżnim bliższym dla żony, niż jej mąż, ani dla męży nie ma bliźniego bliższego niż jego żona. Bóg jest oceanem miłości, której cechy charakterystyczne zostały wymienione przez św. Pawła w 13 rozdziale listu do Koryntian: być cierpliwym, usługiwać, znajdować radość w tym co jest prawdziwe, wszystko znosić, zaufać aż do końca: Patrzcie raz jeszcze na ten Obraz: Jezu, ufam Tobie! Jezus kazał św. Faustynie takie słowa tam umieścić. Zawsze mieć nadzieję, wytrzymać w przeciwnościach losu, gdy jest łatwiej nie wydymać się pychą, gdy jest gorzej, nie zazdrościć , nie czynić nikomu krzywdy , nie szukać poklasku, czy tylko własnej korzyści, ale dobra drugiego człowieka i spraw Królestwa Chrystusa, który nas zbawia od naszych grzechów i słabości, od naszych gniewnych uczuć i pamiętliwości w urazach doznanych, który nas zbawia też od wszelkiego zła, grzechu i śmierci. Tak, miłość nigdy nie ustaje, dzięki Krzyżowi a przedtem wodzie chrztu Pana Jezusa. Jeszcze raz popatrzmy na ten Obraz. Co oznaczają te promienie. Na pytanie św. Faustyny, Jezus powiedział: jeden promień to woda, która usprawiedliwia, drugi to krew, która ożywia. Chrzest więc w wodzie, a Duch życia we Krwi, oto wielka tajemnica wiary i miłości, którą celebrujemy w łączności z sakramentem Małżeństwa. Sakrament Eucharystii, czyli dziękczynienia. Jest za co dziękować, choćby i te ukończone studia i praca znaleziona, i rodzina od dzisiaj znów dalej poszerzona, w czerwcu przybyło, rok temu i wcześniej jeszcze, i jeszcze przybędzie. Rodzice Tomasza i Magdaleny, wszystko wskazuje na to, że dobrze ich wychowaliście z Bożą pomocą. I my wszyscy przeżyjmy głęboko tę godzinę łaski Bożej, zanim potem udamy się do Las Vegas.(Dom Weselny w Barcicach)

7.10.2012

Dlaczego Pan Bóg stworzył niewiastę? Słowo Boże odpowiada: Zeby mężczyzna nie był sam, żeby miał odpowiednią dla niego pomoc. Gdy więc w swoich usiłowaniach wreszcie zbudował w czasie snu mężczyzny niewiastę i obudził go, przyprowadziwszy swoje dzieło, ten powiedział: Ta dopiero jest weług moich kości i według mego ciała. Okazała mu się odpowiednią dla niego istotą, stworzoną jak on na obraz i podobieństwo Boże, mającą podobną i nieśmiertelną duszę. Plan Boży mógł teraz realizować się z wprowadzeniem w życie i w czyn takiej miłości, która dwoje czyni jednym, na podobieństwo Trojcy Swiętej, gdzie Trzy Osoby Boskie, Jednym są Bogiem, i jedną mają naturę. Natura mężczyzny i niewiasty też jest jedna i ta sama, mówi Słowo Boże. Tej prawdy trzeba się trzymać tak ściśle jak to Bóg przykazał zaraz na początku. Gdy faryzeusze usiłują wystawić Jezusa na próbę, właśnie do początku stworzenia przez Boga odwoła się Chrystus. Prawa autorskie i prawa własności nikt ich Bogu odebrać nie potrafii: Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! Bóg w ogrodzie rajskim złączył drzewo życia z drzewem poznania dobra i zła. Jeśli nie będziecie jedli owoców z drzewa poznania dobra i zła, będziecie żyli, jeśli spożyjecie, na pewno umrzecie. Myśli i słowa Boga przerastają w sposób nieskończony myśli i słowa ludzkie. Mężczyzna może nadawać nazwy rzeczom i zwierzętom, ptakom i roślinom, ale zbyt jest ograniczoną istotą, aby Bóg pozwolił mu decydować o tym, co jest dobre a co złe, co prawdziwe, a co fałszywe, co piękne a co brzydkie. Swiat wartości trzeba odkrywać tylko przez wiarę w Słowo Boże. Ono zaś jest zawsze takie same i na początku stworzenia i będzie w dniu ostatecznym towarzyszyć ludziom zbawionym wchodzącym w bramy Królestwa niebieskiego. Gdy nie zachowali wiary w Słowo Boże pierwsi rodzice ludzkiego rodzają stała się katastrofa, której skutki do dziś dzień trwają. Ludzie umierają i idą do piekła, jeśli nie chcą powrócić do Słowa Bożego które od czasu Pana Jezusa i jego Ewangelii daje możliwość Odkupienia i Zbawienia. Kto nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego, ten wpadnie do piekła. Czy łatwo jest nawrócić się do Słowa Bożego w dzisiejszym świecie? Zauważmy, że nawet uczniowie Pana Jezusa, jeszcze raz w domu pytali Go na temat sprawy małżeństwa. Jezus powtórzył i jakby przypieczętował: Grzech cudzołóstwa, jest grzechem cudzołóstwa, nie ma o czym dalej dyskutować. Bóg złączył, tylko śmierć w imieniu Pana Boga może rozłączyć. A gdyby jak chcą dzisiaj niektórzy zapytać Go o pomysły homoseksualne i adopcję dzieci? Jak to się ma do Słowa Bożego? Czy Pan Bóg jest właścicielem tylko wierzących, czy prawa autorskie co do stworzenia świata i ludzkiej natury, ktoś może Sprawiedliwości Bożej

odbierać? Szatan chciał to pierwszy uczynić, został strącony z wysokości nieba na ziemię, aż ostatecznie znajdzie się w piekle na zawsze i na wieki. Podjudził pierwszych ludzi do tego samego, zwątpili w Słowo Boże, wygnani z raju utracili też dostęp do drzewa życia wiecznego. Zbawiciel, to Słowo Boże, które Ciałem się stało i między nami zamieszkało. Bramy nieba otworzyło dla wierzących, źródło chrztu świętego dla pokutujących. Z Jego boku przebitego na krzyżu wyprowadził Duch Swięty małżonkę Baranka Bożego, który w chrzcie w Jordanie, przez posługę Jana Chrzciciele grzechy ludzkości przyjął na swe Ciało i na Krzyżu za nie wszystkie odpokutował. Małżonka Baranka Bożego, czyli Kościół święty, jeden, powszechny i apostolski. To na ten temat przede wszystkim jest dzisiejsze pierwsze czytanie. To Chrystus w dniu ostatecznym, gdy wskrzesi ciało Kościoła do życia w Królestwie Bożym, zawoła: Ta dopiero jest kością z moich kości, i ciałem z mego ciała. Ona jest moja na zawsze, ona mnie przecież Ojcze tak wiele kosztowała.

30.09.2012

Inauguracja Szkoły Polskiej w Bordeaux(Pessac).

Powszechne jest dzisiaj banalizowanie grzechu. A Pan Jezus mówi: Ktoby stał się powodem grzechu dla jednego dziecka, które wierzy we Mnie i w Ewangelię, należałoby go z kamieniem młyńskim u szyi jego uwiązanym wrzucić w morze i utopić. Nie wybierałem tej Ewangelii, na dzisiejsze inauguracyjne Nabożeństwo Polskiej Szkoły w Pessac: Ona jest czytana po całym świecie. Banalizowanie grzechu jest wyrazem niewiary nie tylko w Ewangelię mówiącej o niebie, ale także newiary w piekło, gdzie można wpaść z dwoma rękami, z dwiema oczami, z dwiema nogami, nie tylko z całym ciałem, ale także z całą duszą na zawsze, na wieki. Pan Jezus bez wahania daje rację tym, którzy w imię Jego wyrzucają złe duchy. Nawet mówi, że to są prawdziwe cuda, jeśli uda się diabła odpędzić od ludzi. A ludzie myślą, że to może być tylko taka zabawa, jak w cuciu-babkę. Raz przyjdę do kościoła a raz nie przyjdę. Raz się pomodlę, a innym razem powiem, że nie mam czasu dla Boga. I kto wtedy bije brawa? Na pewno nie Duch Swięty. Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: Eldad i Medad prorokują. Jozue w swojej gorliwości zabrał głos i rzekł: Mojżeszu zabroń im. Ducha Swiętego starczy dla wszystkich odpowiedział Mojżesz, nie trzeba zazdrościć dobra ani w sobie, ani w innych. Trzeba być skąpym na zło, ale bardzo hojnym na dobro, które się gdziekolwiek dzieje. Dobrze się dzieje, że jest, że powstała Polska Szkoła tutaj w środowisku polonijnym Diecezjii Bordeaux. Swięta Joanna d'Arc zapewne pomogła, nie mniej niż błogosławiony Jan Paweł II: Ale to Pan Bóg, który zstąpił w obłoku i mówił kedyś z Mojżeszem, chce rozmawiać z nami, o dzieciach, o rodzicach, o szkole i o kościele. To Pan Jezus rozmawia jak w Ewangeli nie tylko z Janem i Apostołami, jak kiedyś ale i z nami teraz, tam gdzie rozgrywa się nasz doczesny i wieczny los. Dziś z dziećmi o dzieciach, które staną się wnet młodzieżą. Należąc do Chrystusa, nawet kubek wody podany jeden drugiemu liczy się, a cóż dopiero gdy chodzi o edukację o wychowanie. Jezus przygotowuje nagrody dla tych, którzy z Nim chodzą, a także dla tych którzy jeszcze do Niego przyjdą, według tego zawołania: Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Od dwóch lat budujemy Parafię Bordeaux po kilku latach przygotowań staraniem ks. Jarosława w kaplicy seminaryjnej. Być może w życu każdej i każdego z was, wasze historie zależały w dużej mierze od was samych, a po części są też dziełem Bożej Opatrzności. Ale moje kapłańskie tutaj posługiwanie w stu procentach jest z Bożego postanowienia. Zeby była Polska Parafia, msza św., katechizm, ewangelizacja, tak Bóg chciał i tak Chrystus postanowił dla was i dla waszych rodzin. Nie wszędzie na świecie tak się dzeje, choć dziś Polonia jest w tak wielu miejscach na świecie. Gdyby tego nie doceniać, czy co gorsza gardzić tym, odrzucać, to znaczyłoby być bardzo nierozsądnym człowiekiem. Dzieci, rodzice, nauczyciele, wychowawcy, proszę bądźcie bardzie rozsądni w tej materii, niż dotąd, bo nakazy Pana są radością serca. Chers enfants je suis heureux de vous voir ici avec vos parents. Peut-être vous ne comprenez pas ce qui vous arrive, depuis deux semaines on a ajouté à votre vie une petite aventure de l'école polonaise. J'espère que vos parents vous ont précédemment préparés à cette chance de pouvoir lire, parler, compendre et découvrir le pays de vos proches qui est la Pologne: J'ai vecu 30 ans en ce Pays et 30 ans ici en France. Si vous savez compter vous connaissez ainsi mon âge. Ici c'est l'endroit de mon travail au service de Jésus et de tous ceux qui coient en Lui et qui L'aiment. Et vous? D'après vous; vos parents sont ils chrétiens? Pourquoi vous y pensez, que c'est vrai ou que s'est faux. Jésus dans sa déclaration officielle qui s'appelle l'Evangile; juste au mileu a dit quelque chose de terrible aux parents et aux éducateurs à votre sujet. Je n'y reviens pas ils ont bien comprit leur responsabilité. En tout cas j'espère et qu'ils vont transmettre cette mis en garde à tous ceux qui ne sont pas venu pour cette inauguration. Le mot titre de votre rencontre de samedi est KLEKS. Vous savez ce que cela veut dire? Discutez avec vos parents et dites ce que vous en pensez. Je ne vous cache pas que cela m'a un peut surpris ce titre. Mais j'espère que le programme de cette école de samedi ne va pas jamais contredire Dieu et sa Parole. Je vous propose que chaque dernier dimanche du mois comme aujourd'hui vous soyez ici à la Fête de Jésus. Vous savez, depuis que je Le connaît il me montre toujours le meilleurs qui se trouve en moi et en les autres. Et quand il y a quelque chose qui ne lui plaît pas Il me le dit franchement. Et il ajoute toujors, tu sais si tu me permet je peut enlèver tout ce qui n'est pas bien de ton coeur. Dites-moi chers enfants: Comment je pourrait ne pas lui faire confiance après 60 années d'expérience? Aujourd'hui Il a dit une phrase que je voudrais que vous reteniez dans votre coeur et votre mémoire. Vous rencontrez les personnes de toute sortes de langues, peuple, cultures et relgions. Vous vous interrogez? Cette diversité comment la vivre bien? Alors pendent ce mois aqui vient, octobre parler entre vous et avec vos parents de ce sujet brulant de la diversité en prenant en compte cette phrase de Jésus: Qui n'est pas contre nous est avec nous. Repetons cette phrase ensemble. A teraz dzieci jak to brzmi po polsku? Kto nie jest przeciwko nam ten jest z nami. To jest hasło dla waszej Szkoły Polskiej.

23.09.2012

Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Siostry i bracia. Czy można chcieć stracić swoje życie dla Jezusa i jego Ewangelii, nie rozumiejąc Jego słów? Czy to był problem tylko tych uczniów którzy podróżowali przez Galileę. To jest także problem dzisiejszych chrześcijan i przyznajmy, że po części a może i w dużej mierze nasz osobisty problem. Może jeszcze byśmy zdołali oddać życie za Jezusa Chrystusa, powodowani jakimś uczuciem serca, które chce miłować, ale za Ewangelię to już inna sprawa, jeśli ją tak mało rozumiemy. Oddać swoje życie za Ewangelię tutaj nie wystarczy uczucie tutaj trzeba koniecznie znać i rozumieć o co chodzi.Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli, mówił Pan jezus, wyzwoli od lęku i strachu przed śmiercią piekłem i szatanem, Zwiąże was mocno z Tym, który właśnie w Ewangeli i przez Ewangelię zgładził grzechy świata, pokonał śmierć, pekło i szatana a bramy iiieba otworzył raz na zawsze. Czy chcemy rozumieć Ewangelię? Właśnie dlatego otworzyliśmy seans sobotnich konferencji na temat Ewangelii Odkupienia. Chcemy rozumieć Jezusa i nie boimy się Go pytać. Uczniowie nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Gdy więc te słowa zaczęły się realizować, w Ogrodzie Oliwnym wszyscy Go opuścili i pouciekali. Czego In;łkowato uczniom w tym momencie kiedy Jezuspouczał swych uczniów i mówił im: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją lecz zabity po trzech dnach zmartwych wstanie. Brakowało im świadomości i rozumienia Chrztu Pana Jezusa w Jordanie. Niektórzy z nich słyszeli słowa Jana Chrzciciela: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Może nawet słyszeli dokładniejsze wyjaśnienia i świadectwo jakie złożył Jan Chrzciciel o Jezusie Mesjaszu, ale nie poznali znaczenia ani tej deklaracji o Baranku Bożym, ani dlaczego Pan Jezus przyjął chrzest i co to miało znaczyć. Czy wiedzieli, że Jan Chrzciciel był potomkiem Aarona, brata Mojżesza, któremu Pan Bóg powierzył cały system odpuszczania grzechów najpierw w Namiocie Spotkania, a potem w Swiątyni Jerozolimskiej? A czy nam jest znana ta część Starego Testamentu? Czyśmy kiedyś słyszeli, że grzesznik przynosił koźlę do kapłana, wkładł na jego głowę swoje ręce, wyznawał swoje grzechy, które przechodziły na zwerzę, podrzynał gardło zwierzęciu, krew dawał kapłanowi, który mazał nią rogi ołtarza, a resztę wylewał na ziemię? Za grzech zawsze należała się śmierć zgodnie z Prawem Bożym. Umierało zwerzę, aby człowiek mógł przeżyć. Raz w roku Arcykapłan w imieniu wszystkich Izraelitów wkładał ręce na głowę jednego z dwóch kozłów, wyznawał wszystkie grzechy narodu Izraela, które przechodziły na zwierzę. Podrzynał gardło zwierzęcia, a jego krwią mazał siedem razy płytę złotą przebłagalnię położoną na Arce Swiadectwa, dzwonki jego szat dzwoniły wtedy i ludzie zgromadzeni słyszeli z miejsca zasłoniętego zwanego Swiętym Swiętych, że ich grzechy zostały odpuszczone. Ale żeby to było oczywiste, był jeszcze jeden kozioł, na którego Arcykapłan na widoku zgromadzonych czynił to co przedtem uczynił w Swiątyni, gdzie pierwszy kozioł został całkiem spalony, tutaj po włożenu rąk, wyznaniu gruechów, które przechodziły na kozła, wypędzano go na pustynię aby tam z pragnienia i głodu zwierzę zdechło. Takie były rozporządzenia Boże, zanim na świat został posłany Zbawiciel.Na Niego to Bóg złożył przez posługę Jana Chrzciciela wszystkich ludzi grzechy a On je poniósł na Krzyż i przelał Krew, abyśmy stali się odrodzeni przez wiarę w tę Ewangelię jako dzieci Boże. To dziecko które Jezus postawił przed uczniami i objął ramionami nie tylko już nie ma grzechu perworodnego, ale jeśli potem dorastając popełni jakieś grzechy, czy jak dorośnie jeśli z wiarąw Jezusa, jego chrzest i jego Krzyż przedstawi Je Bogu Ojcu, który posłał swego Syna, jego sumienie pozostanie czyste i uświęcone jak w tym momencie, kiedy dotykał je Pan Jezus.l tak jest z nami wszystkimi, jeśli Ewangelia jest w nas, a my w niej aprzez nią w Synu Bożym i Ojcu.

16.09.2012

Z powodu Mnie i Ewangelii- kto straci swe życie ten je zachowa: Tak powiedział Pan Jezus Chrystus. Ktoby inaczej chciał swoje życie zachować ten je tylko straci i po wszystkim będzie potępiony. Pójdzie w ogień piekielny.Na śmierć ciała i duszy na śmierć drugą na zawsze. Musimy więc posłuchać Jezusa i uwierzyć w Niego oraz w Jego Ewangelię i z powodu Jego i Jego Ewangelii zgodzić się stracić życie. Patrzmy na Piotra: Gdy powiedział do Jezusa: Ty jesteś Mesjaszem wyznał Prawdę Bożą. I na temat Jezusa i na temat Jego Ewangelii. Ale gdy później wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Bo nie myślał o tym, co Boże, ale o tym co ludzkie, spotkała go twarda reprymenda, czyli surowe upomnienie. Myśli twoje nie zgadzają się teraz ze Słowem Bożym, pochodzą od Szatana! Pierwsze czytanie Słowa Bożego jest starsze od Ewangeli o siedemset przeszło lat. A przecież Jedne i drugie słowa są Słowami tego samego Mesjasza Bożego. Mówią o Tajemnicy Zbawienia przez cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie. Jezus powiedział zupełnie otwarcie te słowa. Tam kiedyś przed wiekami przez usta proroka Izajasza. Tutaj teraz w Ewangelii przez świętego Marka. Swięty Marek Ewangelista był właśnie uczniem św. Piotra Apostoła. Nie był więc bezpośrednim świadkiem tego co się wtedy wydarzyło w jednej z wiosek pod Cezareą Filipową. Ze się Piotr podzielił z nim a potem pozwolił o tym napisać, że go Chrystus tak surowo skarcił: Zejdź mi z oczu szatanie! Czyż to nie świadczy, że ta Ewangelia jest prawdziwym Słowem Bożym? Z powodu tej Ewangelii i Jezusa Pana, który w niej się objawił warto wszystko stracć a nawet życie całe, aby je zachować na wieczność szczęśliwą. Aby tak się stało: Pan Jezus podał przedtem tłumowi razem ze soimi uczniami, przywoławszy ich do siebie w jaki sposób to może sę stać. Uczynił to takim zdaniem: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego sebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Droga zbawienia jest w ten sposób nam objawiona. Wybór należy do człowieka, podczas gdy zbawienie zostało dokonane przez Chrystusa. Możemy Go naśladować bo dla nas i dla naszego zbawienia stał się Człowekiem. Ale najperw powinniśmy iść za nim, ponieważ jest naszym Bogiem i Zbawicielem. Bogiem Stworzycielem i Odkupcielem. Co to znaczy zaprzeć się samego siebie i co to znaczy wziąć swój krzyż? To są także nasze osobiste wybory, nikt za nas tego nie potrafi uczynić. Wybrać Słowo Boże w miejsce naszy własnych myśli tylko ludzkich a często podpowiadanych przez Szatana, czy innych ludzi, to właśnie znaczy zaprzeć się samego siebie. Od myśli się wszystko w nas zaczyna, potem mogą być słowa i czyny. Ale zaprzeć się samego siebie w swoich własnych myślach, i uwerzyć w Boże Słowa i przyjąć Boże myśli oto jest bezwzględne wymaganie woli Bożej, oto jest Boża droga do zbawienia i życia wecznego. A co to znaczy wziąć swój krzyż? Najpierw znaczy to uwerzyć w Chrzest i w Krzyż Pana Jerzusa Chrystusa. W chrzest gdzie On wziął na siebie wszystkie grzechy ludzkości, stawszy się Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata, a następnie w Krzyż Jego, kiedy przelał swoją Krew na nim, umarł aby zadośćuczynić sprawiedliwości Bożej czyli odpokutować za te grzechy świata, umrzeć i zmartwychwstać trzeciego dnia jak oznajmia Pismo. Nasz krzyż to nasze życie ukrzyżowane pod wieloma względami, tyle razy rozminęło się z naszymi dziecięcymi marzeniami. Tak , tyle rzeczy i spraw dzieje się w naszym życu nie tak jakbyśmy tego chcieli, jakbyśmy sobie tego życzyli. Jezus przyszedł do swojej własności a swoi go nie przyjęli. Ja się nie oparłem, ani ne cofnąłem. Podałem mój grzbiet bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twyrzy przed znewagami i opluciem. Pan Bóg otworzył mi ucho. Pan Bóg mnie wspomaga. Pan Bóg mnie uniewinni. Któż mnie potępi? Będę chodził w obecności Pana w krainie żyjących. A wy za kogo Mnie uważacie? To pytanie domaga się naszej życiowej odpowiedzi. Za kim chcemy iść, kogo chcemy słuchać, kogo chcemy naśladować? Z powodu Pana Jezusa i Ewangelii toczy się spór nad człowiekiem. Szatan domaga się by ludzie poszli do piekła. Chrystus chce aby zapełniło się ludźmi otwarte dwa tysiące lat temu niebo. Ludzie wybierają, co im się podoba. A co ja wybieram? Chcę sam o własnych siłach zachować swe życie? Na pewno je stracę! Zgadzam się tracić swoje życie z powodu Jezusa i Ewangelii? Tak to dobrze to jedyna droga, że zdobędę życie wieczne przez Niego i z Nim i w Nim.

9.09.2012

Tydzień temu Pan Jezus odwołał się do słów z Księgi proroka Izajasza: Był to wyrzut Pana Boga: Ten lud czci Mnie tylko wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Czci Mnie na próżno. Dziś fragment z Izajasza jest całkiem optymistyczny, pełen nadziei. Już samo słowo: Odwagi! Nie bójcie się! Jest w nastroju radosnym. Stąd może dziwią nas te słowa: Oto pomsta, oto Boża odpłata. Musimy więc trochę połączyć obietnice z Ewangelią czyli spełnieniem Bożych planów całkiem pomyślnych dla ludzkości. Obrazy pustyni, gdzie wytryskują strumienie wód, a spieczona ziemia staje się stawem i krynicą, bo Mesjasz przyszedł i otwiera uszy głuchemu, i oczy niewidomemu. To też są obrazy tego uzdrowienia, które sięga głębi ludzkiego wnętrza i ludzkiego serca. Oczywiście reakcja ludzi na działanie Boże w Jezusie jest tak bardzo nieproporcjonalna: Nie poszli dalej niż sam znak. Nie odczytali radykalnej odmiany losu dla ludzi przez Boskie dzieło Zbawienia. I tak to trwa do dzisiaj. Człowiek szczyci się tym co sam potrafi, a ignoruje to co działa Bóg. Trzeba nam wracać do prawdy, która jest w Bożym Słowie. Ludzie rozgłaszali to co sami pomyśleli, a brak skupienia i brak milczenia, zrodził tradycję: Im bardziej Bóg przykazuje, tym gorliwiej człowiek psuje. Rozgłasza nie to, co trzeba, a to co należałoby rozgłaszać, człowiek zwykle pomija. Dekalog człowiek zamienił na Dekapol, a Słowo Boże na czytanie nekrologów. Trzeba i nam usłyszeć to wezwanie: Effata. Co znaczy? Otwórz się! Tak bo klamka jest od wewnątrz, od wnętrza i od głębi twojego i mojego serca. Gesty takie jak wzięcie głuchoniemego na bok osobno od tłumu, czyż nie są zaproszeniem do refleksji, do samotności, do przebywania na modlitwie, na rozmowie z Bogiem, by nie czcić Go tylko wargami, a sercem być daleko od Niego. Obietnice Boże i ich spełnienie mają dwie strony: Jak Przymierze obejmują Boga i nas. Księgi otwierają się i zamykają, ale wtedy są zawsze dwie strony, z prawa i z lewa. Język jest u człowieka jeden, a uszu jest dwoje. To znaczy, że trzeba nam dwa razy bardziej słuchać niż mówić. Modlitwa w milczeniu to słuchanie, co mówi Pan Bóg. Jesteśmy tak bardzo niesprawiedliwi nawet na modlitwie. Jak już się modlimy to myślimy że to wszystko co my powiemy jest najważniejsze. To nie tak. Wtedy wiele jest pustych słów. Bóg powiedział nam jak do Niego mamy mówić. Pismo święte jest zbiorem Jego słów od Niego i dla nas. Tam jest harmonia, tam jest proporcja i umiar we wszystkim. Tam jest cudowna mądrość i pokój jak strumienie żywych wód w spragnionym kraju. Gdy kończymy urywek Pisma świętego, to na hasło: Oto słowo Boże – odpowiadamy, Bogu niech będą dzieki. A na hasło: Oto słowo Pańskie: Chwała Tobie Chryste! Czy to się jakoś ma do naszej wdzięczności i miłości? Czy nasz słuch, nasze słuchanie, nasza mowa, nasze gadanie, jest zaprawione gotowością służenia: Niech mi się stanie, według twego Słowa. Oto ja sługa, służebnica Twoja? Dobrze uczynić wszystko jak Jezus potrafić się otworzyć, jak głuchoniemy, prawidłowo mówić, jak głosiciele Ewangelii, kiedyś i teraz na całej ziemi. Zyć w Kościele i działać z Kościołem dla zbawienia każdej ludzkiej duszy, od męża, żony, dziecka poczynając, poprzez kolegę i koleżankę, sąsiada i okazyjnie spotkanych ludzi. Wielkie i potężne zawołanie: Effata! Kto je dzisiaj poniesie do świata. Kto jeśli nie ty, nie ja? Nie my?

Bóg sam przychodzi, aby nas zbawić. Ale kto wyjdzie na Jego spotkanie? Ilu będzie gotowych gdy przyjdzie w dzień ostateczny? Połowa? Większość, czy mniejszość, a może bardzo, bardzo niewielu?

Weźmy się do roboty. Do dzieła moi kochani, nie stójmy w miejscu, bo i tak czas nas przegoni! W drogę z nami, wyrusz Panie. Nam nie wolno w miejscu stać! Słowa tej piosenki aż się wpraszają jako odpowiedź, wołanie. Na słowo Boże, na Boskie zapytanie. Adamie, gdzie jesteś! Wtedy tenże powiedział: Ukryłem się, bo jestem nagi. To było na początku. Teraz każdy może się przyodziać w wiarę, nadzieję i miłość, gdy już przyszedł Bóg z nami, gdy już przyszła z Nim Dobra Nowina, czyli Ewangelia.

2.09.2012

Nic nie dodacie do tego, co ja wam mówię, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy waszego Pana Boga: Strzeżcie i wypełniajcie moje słowa. Prawa i nakazy i całe to Prawo, które Ja wam dałem jest pełne dobra i sprawiedliwości. Siotry i bracia, rodacy trzeba nam być zawsze i wszędzie zwolennikami Bożej sprawiedliwości. Zwłaszcza wtedy, gdy surowe jej oczy patrzą na nas samych; na nasze myśli, słowa, czy uczynki. Ta konfrontacja naszej duszy, czyli naszej inteligencji, naszego serca, pamięci i woli ze słowem Bożym jest jedynym sposobem na uniknięcie kary piekła ognistego. Bóg nie może być niesprawiedliwy; nie może kłamać ani zmieniać reguł życia, które ustalił w swej odwiecznej opatrzości: Grzechy ludzi wołają o pomstę do Boga i Bóg nie może powiedzieć co innego niż powiedział na początku, gdy stworzył niebo i ziemię, gdy stworzył na ziemi człowieka:mężczyznę i niewiastę: Grzech zawsze będzie wołał o śmierć; a trwanie w grzechach może jedynie skończyć się wiecznym potępieniem i piekłem. Jak więc uniknąć zawsze i wszędzie tego śmiertelnego niebezpieczeństwa obłudy, tak surowo dziś skarconej w Ewangeli przez Jezusa Chrystusa? Zresztą Pan Jezus zacytował słowo z Księgi Proroka Izajasza, sprzez siedmiu wieków przedtem: Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie- mówi Pan Bóg.

Człowiek z natury jest religijny, lecz problem polega na tym, że wymyśla sobie religię która nigdy nie może się stać drogą sprawiedliwości. Dlaczego? Pan Jezus odpowiedział bardzo jasno i dosadnie na to pytanie, i to z własnej inicjatywy. Sam przywołał znowu tłum do siebie i wypowiedział sprawę natury poważnie okaleczonej każdego człowieka, na ten świat przychodzącego. Wnętrze i serce człowieka jest siedliskiem dwunastu rodzajów zła i grzechów. Sytuacja katastrofalna i beznadziejna, człowiek jest skazany grzeszyć i psuć się coraz bardziej z upływem czasu, aż zginie w płomieniach ognia piekielnego. Jeśli byśmy choć przez moment pomyśleli, że to nas nie dotyczy, to jesteśmy wezwani na konfrontację ze Słowem Bożym i z własnym sumieniem.

Grzech woła o śmierć, a trwanie w grzechach woła o pomstę do Boga. I Bóg nie może zmienić swego słowa ani swego Prawa, bo one sąz gruntu czyste,święte i sprawiedliwe. Sytuacja ludzkości jest naprawdę trudna i grzechy się plenią, tym bardziej, że zwyczaje i tradycje powstają, aby znieczulić ludzi na wszelki odruch prawdy, piękna, i dobra. Ktoby się ośmielił coś innego powiedzieć niż powszechnie panująca opinia publiczna, jest odrzucany, lekceważony, zwalczany, wyśmiewany. Swiadomość że Słowo Boże objawia nam w gruncie rzeczy poważne skażenie naszej natury odziedziczonej od Adama i Ewy, i świadomość że my sami tak mało jesteśmy zdolni nie ulegać temu co w nas się rodzi, od wnętrza, od serca, wspomnienie naszych grzechów i świadomość naszych wad, to wszystko zdaje się odbierać nam prawa głosu sprzeciwu, czy zdrowej reakcji na zło w naszym otoczeniu, środowisku, naszych wymianach myśli czy słów, albo też podejmowanych czynności. Nie możemy się oszukiwać, na pewno nie oszukamy Pana Boga, a oszukiwać innych może tylko zniszczyć to co jeszcze nie zostało zbrukane. Sytuacja rzeczywiście była i jest tak katastrofalna że tylko sam Bóg mógł ją rozwiązać w swojej mądrości, miłości, świętości i sprawiedliwości. Oto idealne rozwiązanie. Ono przyszło wraz z Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata, Wiara w Ewangelię Prawdy Odkupienia jest nieskończenie cudownym zaskakującym rozwiązaniem problemu grzechów ludzkości Pozostaje każdemu wybór przyjąć je i zostać zbawionym, czy też odrzucać je i zostać potępionym. W tej Ewangeli Prawdy I Zbawienia jest cały proces Bożej Myśli wprowadzanej w czyn poprzez wieki a jej szczytem jest Tajemnica Chrystusa. Naszego Pana i Boga samego, który dla nas przyjął ciało i przelał swoją krew. Chrzest w Jordanie był momentem gdzie Jezus przyjął cały grzech świata, a potem za niego wycierpiał pokutę na Krzyżu, aż do słów. Boże mój Boże czemuś mnie opuścił. Przez słowa: Wykonało się! Otworzyła się nowa era ludzkości: Kto uwierzy w tę jedyną Ewangelię Zbawienia przyniesioną przez Niego będzie zbawiony, a kto nie to pójdzie do piekła. Ubierajmy się w tę Bożą sprawiedliwość a będziemy szczęśliwi na wieki.

 24.06.2012

Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Siostry i bracia, rodacy. Kto zadawał te pytania i kto dał tę kapitalną odpowiedź o Janie, którego urodziny dzisiaj obchodzimy? Właśnie sam Pan Jezus w ewangelii Mateusza i ewangelii Łukasza. Słuchaliśmy z tej drugie ewangelii opisu o narodzeniu się Jana, który później nazwany będzie Chrzcicielem. Tak jak wśród wszystkich kobiet w historii na całym świecie, Maryja matka Jezusa, jest błogosławiona między niewiastami, tak między mężczyznami całej historii na całym świecie błogosławiony jest Jan Chrzciciel. Dlatego jego jedynego narodzenie obchodzimy jako uroczystość i nawet niedziela tej uroczystości nie potrafiła przysłonić, jak to dziś stwierdzamy, niedziela zwykła, byłby kolor zielony, a jest przecież biały i jest święto narodzenia tego największego wśród wielkich, od Abrahama aż po świętego Piotra i Pawła, których śmierć męczeńską obchodzić będzie Kościół jak co roku 29 czerwca. Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim co się wydarzyło, a przecież to był wtedy tylko początek tak jak przy każdym narodzeniu dziecka jest dopiero i tylko początek. Cała reszta przychodzi z czasem. Okazało się że z czasem Jan stał się zwornikiem między Starym a Nowym Testamentem, ochrzcił Mesjasza Pańskiego i oddał za niego swoje młode życie. Został ścięty, ale zdołał wcześnie przygotować społeczeństwo na przyjęcie Zbawiciela świata i ogłosić jego działalność jako Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Jego właśnie słowa są powtarzane w każdej Mszy świętej zanim poprzez Komunię świętą, błogosławieni są ci, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka. Izajasz prorok jak to słyszymy w pierwszym czytaniu ukazuje powołanie dziś narodzonego Jana sięgające łona matki jego Elżbiety. Jak cały Stary Testament wydawała się być skazana na bezpłodność, była już w podeszłym wieku, a oto jej mąż Zachariasz kapłan starotestamentalny słyszy przy ołtarzu takie słowa anioła Gabriela: Twoja żona pocznie i porodzi syna, któremu nadasz imię Jan. A będziesz niemową dopóki się to nie spełni, boś mi nie uwirzył od razu na słowo moje. Krótkie życie Jana też zostało zapowiedziane w tych słowach: Ja zaś mówiłem: Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Ale odpowiedź Boga jest pocieszająca, jak słowa dzisiejszego Psalmu. Trzeba się cieszyć najpierw życiem a następnie powołaniem, jakie Bóg w tym życiu daje, czy jest ono na tym świecie krótkie czy długie, łatwiejsze czy trudniejsze, ważne jest to że jedno i drugie daje sam Bóg. Wszystko od Boga pochodzi, który nas przenika i zna wszystkie nasze drogi. On bowiem stworzył nasze wnętrze i utkał nas w łonie naszej matki, cudownie nas stworzył i duszę naszą zna do głębi, z daleka spotrzega nasze myśli. W ten to sposób narodziny Jana rzucają dziś światło na nasze własne narodziny, powołanie Jana zaś na nasze własne powołanie. Taki jest cel i sens obchodzonej dziś uroczystości. Zabierzmy ze sobą na wakacyjne wędrówki tę wielką prawdę o Bogu stworzycielu naszym i o nas samych, stworzonych na obraz i podobieństwo Boże. Najważniejsze prawdy o nas i o naszej godności i wielkości kryją się w głębi naszej istoty, której od początku przygląda się Ten, który zna wszystkie nasze drogi.

17.06.2012

Wróciliśmy do czasu zwykłego i do koloru zielonego w liturgii, aby w słowie Bożym słuchać o drzewie, o gałązkach, i przez porównania zwane przypowieściami poznawać prawdę o Bożych tajemnicach i działaniach.Ja jestem Panem, który sprawia, że zielone drzewo usycha, który zieloność daje drzewu suchemu. Ja Pan rzekłem i to uczynię. Czyż nie tak się kończyło dziś pierwsze czytanie? A Ewangelia też nas prowadzi na zielone pola, gdzie ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie, aż przychodzi czas żniwa. Ziarnko malutkie gorczycy wsiane w ziemię wyrasta i staje się większe od innych jarzyn. Zieloność czasu zwykłego w szatach liturgicznych jest znakiem poprzez przypowieści naszego wzrastania w wierze, nadziei i miłości. Przyjmując naukę Bożego słowa stajemy się glebą podatną na owocowanie w cnotach, jeśli tak jak tydzień temu na podobieństwo izraelitów z ich pielgrzymki przez pustynię do ziemi obiecanej zdobywamy się na taką odpowiedź: Wszystko co powiedział Pan wykonamy i będziemy posłuszni. Będziemy posłuszni temu, który wcześniej jeszcze w niedzielę Trójcy Przenajświętszej powiedział: A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. I wypełnia tę obietnicę poprzez sakrament Eucharystii o którym rozważaliśmy w sposób uroczysty w niedzielę Ciała i Krwi Pańskiej, tydzień temu. Ważne są takie podsumowania tego cośmy zdobyli poprzez uczestnictwo w Liturgii świętej, bo jak nas dziś poucza Chrystus prawa królestwa Bożego są podobne do tych praw których ziemia sama doznaje, aby stawać się żywicielką ludzi. Gdy ktoś wrzuci nasienie w ziemię, to czy potem śpi czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Drzewo wypuszcza gałęzie wielkie, tak że aż ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu. Ziarnem jest słowo Boże, a siewcą jest Chrystus, każdy kto Go znajdzie będzie żył na wieki. Pan Bóg spełnił już to, co powiedział przez proroka Ezechiela na początku pierwszego czytania: Wezmę wierchołek z wysokiego cedru i zasadzę tę gałązkę na górze wyniosłej i wysokiej. Wniebowstąpienie Pana Jezusa było objawieniem tej tajemnicy a wcześniej ułamanie gałązki to był Krzyż Golgoty w życiu Mesjasza i jego śmierć jako Zbawiciela świata. Ona wypuści gałązki i wyda owoc i stanie się cedrem wspaniałym. Dzieje Kościoła który rodzi się i rośnie z Chrystusa Pana to dalszy ciąg Bożego dzieła poprzez historię ludów i pokoleń, narodów i języków. Są jeszcze drzewa polne, które nie znają Ewangelii, ale prorok ogłasza w imię Boga: One także w końcu poznają, że Ja jestem Panem. Ostatecznie do wszystkich dotrze słowo Jezusa Zmartwychwstałego: Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. A zasadzeni w domu Pańskim rozkwitną na dziedzińcach naszego Boga. Sprawiedliwi zakwitną jak palmy, śpiewać będą i dziękować Najwyższemu, głosić jego łaskawość i jego wierność przez pokolenia. Ostatnie słowo dzisiejszej Ewangelii informuje, że Jezus osobno objaśniał wszystko swoim uczniom. To jest zaszczyt ale i obowiązek, nas kapłanów, aby dzielić z wami, bracia i siostry, to co za łaską Bożą zostało nam dla dobra innych i naszego własnego postępu duchowego objaśnione.

10.06.2012

Spisał więc Mojżesz wszystkie słowa Pana. To się stało wtedy kiedy otrzymał obietnicę od ludu w takich słowach: Wszystkie słowa jakie powiedział Pan wypełnimy. Gdy zaś dokonał ofiary całopalnej i biesiadnej, oraz pokropił krwią ołtarz i lud zgromadzony: Gdy czytał głośno z Księgi Przymierza oni wszyscy jednogłośnie oświadczyli: Wszystko co powiedział Pan uczynimy i będziemy posłuszni. To wydarzenie z czasów wędrówki przez pustynię na Synaju po wyzwoleniu z egipskiej niewoli i przed wejściem do ziemi obiecanej było zapowiedzią wydarzeń o których słuchamy w Ewangelii. Słowa i czyny Pana Jezusa zostały również umieszczone na Piśmie przez Apostołów i Ewangelistów, abyśmy jako chrześcijanie mogli także oświadczyć wobec Boga: Wszystko, co powiedział Pan uczynimy i będziemy posłuszni. Ofiara całopalna i ofiara biesiadna nie są już związane z zabijaniem i spożywaniem mięsa zwierzą, baranków, cieląt czy gołębi, ale z Ofiarą Paschalną Bożego Baranka, która uobecnia się w czasie odprawiania Mszy świętej jak to jest i teraz tutaj. Sakrament Eucharystii jest ściśle związany z tym Wielkim Tygodniem, o którym opowiada dziś Ewangelia. Najpierw to pytanie uczniów: Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę? A następnie pytanie Jezusa przez posłanych uczniów: Gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? W każdej Mszy świętej powracamy do tego wydarzenia z sali na górze, którą wtedy przygotowano i do tych słów, które wypowiedział Pan Jezus nad chlebem i nad winem. Później tam w Wieczerniku miało miejsce Zesłanie Ducha Swiętego. Całe więc Paschalne Dzieło Zbawiciela zostało wpisane w czas i wieczność, abyśmy z niego korzystali w czasie i w wieczności. Między tym, czego dokonał Mojżesz w czasie pielgrzymki ludu Starego Przymierza przez pustynię, a tym czego dokonał Pan Jezus przez swoją Paschalną Ofiarę jest podobieństwo na sposób cienia. Cieniem rzeczy przyszłych był kult ofiarnych całopaleń na pustyni, a potem w Jerozolimie w zbudowanej w tym celi świątyni. Lecz gdy Baranek Boży złożył samego siebie na Ofiarę za grzechy nasze, dla naszego zbawienia, ta jedna ofiara przez wieki jest uobecniana w Sakramencie Eucharystii, dla wszystkich wierzących, spośród wszystkich pokoleń, narodów, ludów i języków. Ofiara całopalna na Krzyżu i ofiara biesiadna w Komunii świętej, gdy Jezus mówi: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. Gdy Jezus mówi: Bierzcie i jedzcie to jest Krew moja. Przynosimy chleb i wino, owoc ziemi, owoc winnego krzewu, woc także ludzkiego wysiłku, ludzkiej pracy. A oto przez działanie Ducha Swiętego te dary nasze zostają przemienione w dar Chleba z nieba, abyśmy do nieba się ostatecznie dostali i na wiek wieków śpiewali: Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Swiętemu, JedynemuBogu, który jest, który był, i który przychodzi. W ten sposób głosimy śmierć Zbawiciela, wyznajemy jego zmartwychwstanie i oczekujemy jego przyjścia w chwale. Drodzy Bracia i Siostry, Rodacy, wielka jest tajemnica, której nasz rozum nigdy nie zdoła ogarnąć. Wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój. Aby się dostać do nieba nie ma innej drogi, jak przez tę Paschę Chrystusową. Co roku wracamy do uroczystego uwielbienia jakiego godzien jest ten Sakrament Bożej Miłości i Jedności. Komunia święta jest pełnym udziałem w darach Bożych, jest pełnym uczestnictwem we Mszy świętej. Obyśmy o tym często sobie przypominali. Niech więc ta dzisiejsza Uroczystość będzie wielkim i wspólnym złożeniem ofiary pochwalnej i wezwaniem imienia Pana. Zachęceni tym co słyszeliśmy o izraelitach w pierwszym czytaniu i my także postanawiajmy wypełniać nasze śluby dla Pana: Wszystko co powiedział Pan uczynimy i będziemy posłuszni.

3.06.2012

Zapytaj dawnych czasów. Takie polecenie dał Mojżesz ludowi na początku swego polecenia, a następnie: Poznaj dzisiaj i rozważ w swym sercu. Pierwsze polecenie dotyczy historii, kolejne zaś dzieła stworzenia nieba i ziemi, rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Zapytaj dawnych czasów. Poznaj teraz i rozważ w swym sercu. Gdy Bóg stworzył człowieka na ziemi to był tylko początek, dalszy ciąg będzie uzależniony nie tylko od Boga ale także od samego człowieka. Czy będzie mu się dobrze wiodło na ziemi, czy przedłuży swe dni i czy jego potomstwu zajaśnieją dobre horyzonty. To co powiedział Mojżesz stało się słowem samego Boga, słowem natchnionym przekraczającym granice historii, narodów, granice ludzkich serc i dusz. Bóg Stworzyciel będzie także Bogiem Odkupicielem. Wydarzenie historyczne, doświadczenie rodaków Mojżesza, jakim było ocalenie i wyzwolenie z niewoli egipskiej stało się dla całej ludzkości znakiem chrztu przyniesionego na ziemię przez Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Pierwsze czytanie przywołuje Ewangelię, zakończenie Ewangelii według świętego Mateusza. Słowa, wezwanie: Zapytaj dawnych czasów. Poznaj dzisiaj i rozważ w swym sercu zostają przedłużone o perspektywę całej przyszłości: Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Udzielajcie chrztu, nauczajcie wszystkie narody. Oznajmiajcie im, że to Mnie jest dana władza w niebie i na ziemi, wszelka władza, mówi Chrystus Jezus. Również i ta polityczna, ekonomiczna, społeczna, a nie tylko duchowa i religijna. Wszelka władza pochodzi od Boga Ojca i Syna i Ducha Swiętego. To Bóg rządzi narodami. Słowo Boże jest prawe, a każde jego dzieło godne zaufania. On miłuje sprawiedliwość. On jest naszą pomocą i tarczą, ziemia jest pełna jego łaski, a oczy jego zwrócone na bogobojnych. Uczymy się więc tej prawdy o Bogu zarówno z historii świata, która stała się historią zbawienia, i z naszego własnego doświadczenia, kiedy poznajemy i rozważamy w naszym sercu tajemnice wiary, nadziei i miłości. Jakiej prawdy? Ze Pan jest Bogiem i nie ma innego ani na niebie wysoku ani na ziemi nisko. Głos Boży słychać w Kościele poprzez wieki i pokolenia, w różnych językach i na różnych miejscach. Wszystko podlega temu słowu zgodnie z Psalmem: Przez słowo Pana powstały niebiosa, wszystkie gwiazdy przez tchnienie ust jego. Bo przemówił i wszytko się stało, sam rozkazał i zaczęło istnieć. Swiat widzialny i niewidzialny, swiat duchowy i materialny, wsystko jest ogarnione jego potęgą miłosierną, aby wszyscy oddawali Mu pokłon. A jeśli by jeszcze wątpili, niech powracają do tego pierwszego i drugiego polecenia, które daje słowo Boże na początku: Zapytaj dawnych czasów. Poznaj dzisiaj i rozważ w swym sercu. To znaczy dąż do prawdy, aby i prawda ciebie odnalazła. Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli głosił Chrystus Pan w Ewangelii. Wątpienie jest pokusą, ale nie stanie się grzechem dopóki człowiek szczerze pragnie i szuka tego który jest drogą, prawdą i życiem. Stąd jakże ważne są słowa z dzisiejszej Ewangelii: Uczcie wszystkie narody zachowywać wszystko, co wam przekazałem. A oto Ja jestem z wami. Kościół otrzymał taką właśnie misję od Pana Jezusa, który czterdzieści dni wcześniej przed swoją Męką śmiercią i Zmartwychwstaniem powiedział: Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Z nami jest droga, poznajemy w Kościele prawdę, i znajdujemy w Eucharystii życie wieczne. Chrzest był na początku, a teraz jest dalszy ciąg historii osobistej w przymierzu Nowym i Wiecznym, które celebrujemy zwłaszcza w niedzielę Dzień Pana i Dzień Kościoła. Wszystko co dobre, prawdziwe i piękne rozi się, rośnie i dojrzewa do pełni w imię Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Bądźmy wierni temu powołaniu, temu słowu, i temu działaniu, które objawiają słowa ostatniej czwartej zwrotki dzisiejszego Psalmu: Dusza nasza oczekuje Pana. Panie niech nas ogarnie Twoja łaska według nadziei którą pokładamy w Tobie, że nasze życie ocalisz od śmierci i ożywisz nas w twym niebie na wieki.

27.05.2012

Znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. A ilu ich było? W poprzednią niedzielę liczba była odczytana i nawet powtórzona w Homilii: Około stu dwudziestu osób. I jak dziś słyszymy: Wszyscy zostali napełnieni Duchem Swiętym i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. To wydarzenie stanowi podstawę dzisiejszego święta. Ale poprzez słowa Ewangelii jesteśmy jednocześnie odesłani do pierwszego dnia wieczorem w dniu zmartwychwstania Jezus powiedział już wtedy do Jedenastu: Weźmijcie Ducha Swiętego. Więc podczas tego wydarzenia, które dziś opisują Dzieje Apostolskie jest jeszcze jeden Apostoł; którego na miejsce Judasza dołączono, aby było ich Dwunastu. A oprócz tego jest Maryja, matka Jezusa i niewiasty, i mężczyźni, którzy stali się uczniami Pana Jezusa w ciągu tych pięćdziesięciu dni od zmartwychwstania do Zesłania Ducha Swiętego. Nadszedł ten dzieć pięćdziesiątnicy i stało się, co się stało. Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym przebywali. U drzwi tego domu zjawiły się potem tłumy ludzi, pobożni Zydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Ponieważ stało się w czasie święta żydowskiego, obchodzonego na pamiątkę tego co się wydarzyło za czasów Mojżesza na pustyni pod górą Synaj, po wyjściu z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Na Synaju Bóg przekazał im tablice kamienne a na nich wypisane Prawo dziesięciu przykazań czyli Dekalog. Jaki związek tego dawnego święta z tym co się wydarzyło teraz? Otóż już nie na kamiennych tablicach ale na żywych sercach ludzi postanowił Bóg pisać swoje dzieje zbawienia poprzez dar Ducha Swiętego. Słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże. Tak mówią pełni zdumienia i podziwu nie tylko Zydzi, ale i Partowie, Medowie, Elamici, Azjaci, Egipcjanie, Ryzmianie, Arabowie, Kreteńczycy, Francuzi i Polacy...Te dwie ostatnie nazwy narodowości nie padły w pierwszym czytaniu, padły w homilii, ale tak i one jak i wiele innych należą do całości tego wydarzenia, które trwa poprzez wieki i pokolenia. Liturgia którą sprawujemy w naszym ojczystym języku jest tym wielkim dziełem Bożym; gdzie każdy może usłyszeć Kościół przemawiający w jego własnym języku. Zaczęło się od Jedenastu w dzień Zmartwychwstania, poprzez około stu dwudziestu w dzień Pięćdziesiątnicy, aż do przeszło jednego miliarda dwustu milionów samych tylko katolików nie licząc prawosławnych, anglikanów i protestantów. Skromne początki ale ogromna dynamika w Kościele i w świecie w oparciu o słowo Jezusa Zmartwychwstałego: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Nowe Przymierze wypisywane Duchem Swiętym na żywych tablicach ludzkich serc wezwanych do wiary, nadziei i miłości: Bo grzechy mogą być już teraz odpuszczone, bo Jezus może już być poznany i pokochany, bo każdy człowiek może już być poprowadzony na spotkanie z Ojcem, który jest w niebie.Wszystkie narody pod słońcem mogą przyjąć wielkie dzieła Boże, ale jakże uwierzą, jeśli im nikt nie ogłosi Dobrej Nowiny. Jakże ogłoszą, jeśli ich nikt do tego nie powoła i nie pośle. Jakże zostaną powołani i posłani, jeśli byś nie dał Boże swego Ducha Swiętego. Jakże ważne jest więc to dzisiejsze nasze wołanie. Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię. Program naszego udziału w Bożych dziełach jest oparty na modlitwie. Czy prosimy o dar Ducha Swiętego dla nas i dla innych? Ostatnia zwrotka psalmu, któryśmy ustami Barbary śpiewali są takie słowa: Niech chwała Pana trwa na wieki niech Pan się raduje z dzieł swoich. Niech miła Mu będzie pieśń moja; będę radował się w Panu. Trzy razy padło słowo Pan: Pana, Pan, Panu. Trzy razy jak we Mszy na podniesienie: Swięty, Swięty, Swięty. Temat Trójcy Swiętej dla przyszłej niedzieli niech w ten sposób zostanie podjęty i rozpoczęty.

20.05.2012

Królestwo Boże nie jest Republiką powiedziałem w Homilii tydzień temu jako prawdę opartą na słowach Pana Jezusa: Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem: Nasze wybory są więc odpowiedzią na Jego wybór. On pierwszy nas umiłował; On pierwszy nas wybrał i przeznaczył na to, abyśmy szli za Nim, jak owce za dobrym Pasterzem, abyśmy owoc przynosili jak winne latorośle, które trwają w winnym krzewie, jak uczniowie i przyjaciele Chrystusa, których On pierwszy umiłował, i którym dał nowe przykazanie, aby się wzajemnie miłowali tak, jak On umiłował, aby trwali w Jego miłości. Dzieje Apostolskie w pierwszym czytaniu objawiają w jaki sposób od Apostołów wiara w Kościele Bożym jest złączona z sukcesją apostolską. Wiadomo, że życie na ziemi jest ograniczone w latach, i słowa Pana Jezusa: Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata obejmują nie tylko tych Dwunastu, których osobiście przygotował i uformował w czasie swego ziemskiego pielgrzymowania, ale także tych, którym urząd i posługiwanie apostolskie przypadną w udziale wśród wszystkich pokoleń i pośród wszystkich narodów, w ciągu kolejnych dziesięcioleci i przez wieki i tysiąclecia. Sytuacja wymagała rozwiązania już w pierwszych dniach po Wniebowstąpieniu Pańskim. Z powodu odstępstwa Judasza, gdy spełniła się przepowiednia proroków, że będzie taki bolesny wyłom, wyrwa wśród Kolegium Apostolskiego, Duch Swięty przez proroka dał takie polecenie: Urząd jego niech inny obejmie. A więc Pismo święte u podstaw pierwszego ruchu kanonicznego. I ruch ten został wykonany przez pierwszego Papieża, Piotra, który powstał wśród około stu dwudziestu osób, których Księga Dziejów nazywa braćmi.Pismo święte najpierw a następnie modlitwa. Dlaczego modlitwa? Bo Kościół nie jest Republiką, ale Kr\lestwem Bożym w swoich początkach. Ty Panie wskaż, którego wybrałeś. Nie tylko wszyscy to znaczy każdy z nas jest wybrany przez Pana Jezusa w Duchu Swiętym do zbawienia, ale także wszelkie funkcje kościelne, urzędy i posługiwania, należą do Niego, czy to gdy chodzi o następców św. Piotra czyli Papieży, czy też następców innych Apostołów, czyli Biskupów. Każde powołanie kapłańskie jest też wyborem i posłaniem, które łączy bezpośrednio w Kościele i przez Kościół wybranych osób. Dali im losy i los padł na Macieje. Może się nam to wydać nieco magiczne jako sposób, ale byłoby takie, gdyby nie było modlitwy Kościoła, i gdyby nie było najpierw Pisma świętego które było wezwaniem do akcji. Byłoby czymś magicznym to losowanie, gdyby nie było Ducha Swiętego. Przede wszyskim jednak trzeba to działanie Kościoła i w Kościele widzieć w świetle Ewangelii. Pan Jezus unosi swoją modlitwą i swoją Ofiarą całe swoje dzieło Zbawienia ku górze. Wniebowstąpienie dotyczy także jego Kościoła, który jest nazwany Jego Ciałem mistycznym. W swojej modlitwie arcykapłańskiej Pan Jezus wspomina o Judaszu nie wymieniając jego imienia, nazywając go synem zatracenia. Potęga tej modlitwy Pana Jezusa jest niesłychanie płodna poprzez wieki, aż do dzisiaj, aż na wieki. Weźmy na przykład te słowa pod uwagę: Ojcze, jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. Oni nie są ze świata, tak jak i Ja nie jestem ze świata. Królestwo Boże zstępuje z nieba na ziemię, dzieje się to w Imieniu Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Prawda w radości i radość w prawdzie, w prawdzie i w miłości. Intencją zasadniczą w modlitwie Jezusa jest jedność Jego uczniów poprzez prawdę, radość i miłość. Zapamiętajmy te słowa: Aby tak jak My stanowili jedno. Jest to jedyny przypadek w Piśmie świętym, gdzie wiara w Jednego Boga przybiera słowo My. Liczba mnoga My obejmująca Ojca i Syna byłaby niezgodna z prawdą, że jest jeden Bóg, gdyby nie Duch Swięty, który od Ojca i Syna pochodzi, który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę. Gwarancją wiary w Jednego Boga, w Jednego Pana Jezusa Chrystusa, w jeden święty, powszechny i apostolski Kościół jest Duch Swięty. Bądźmy otwarci na jego moc i działanie w Kościele i w świecie, wokół nas i w nas.

17.05.2012

Wniebowstąpienie Pana Jezusa .Misja historyczna Jezusa Chrystusa dobiegła końca: Teraz rozpocznie się Misja historyczna Kościoła: Na ten temat przez czterdzieści dni po swym zmartwychwstaniu w czasie swych ukazywań się swoim uczniom będzie z nimi rozmawiał. Swięty Łukasz autor Ewangelii i autor Dziejów Apostolskich o tym nas iinformuje choć jak wynika z pierwszych zdań pierwszego czytania bezpośrednio chodziło mu o Teofila a więc znajomego człowieka, któremu chciał pomagać w rozumieniu wiary chrześcijańskiej. Stało się za sprawą Ducha Swiętego i Chrystusowego Kościoła, że jego Pisma służą całemu ludowi Bożemu poprzez wieki i pokolenia, ze wszystkich narodów, ludów i języków. Misja historyczna Jezusa jest ukazana w Ewangelii, a początki misji historycznej Kościoła są opowiedziane w Dziejach Apostolskich. Dziękujemy ci święty Łukaszu. Dziękujemi ci święty Kościele. Dziękujemy ci Duchu Swięty, Boże! Zostaniecie wkrótce ochrzczeni Duchem Swiętym: Te słowa Jezusa wyprzedziły jego Wniebowstąpienie ukazane w sposób obrazowy. Uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu: Ci Apostołowie jak rozumieli chrzest w Duchu Swiętym? Pytanie zadane wtedy świadczy o tym, że bardzo trudno było im oddzielić sprawy królestwa Izraela od spraw królestwa Bożego. Panie czy przywrócisz królestwo Izraela? Misja historyczna Chrystusa nie była jak się spodziewali wcześniej wyzwoleniem Izraela spod okupacji rzymskiej. Nie będzie też sprawą Kościoła zajmowanie się problemami politycznymi i społecznymi, lecz będzie to misja zbawienna poprzez dawanie świadectwa w Jerozolimie, i w ca;ej Judei, i w Samarii i aż po krańce ziemi. Będziecie moimi świadkami. Swięty Paweł w drugim czytaniu rozwija ten właśnie temat i słowo to unosi nas jakby w górę ponad historię świata widzialnego, wprowadza nas w świat nadziei naszego powołania, świat chwały Bożego dziedzictwa, świat na wyżynach niebieskich nie tylkow tym wieku ale i w przyszłym. Swiat zmartwychwstania i życia wiecznego przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Duch, który towarzyszył Chrystusowi w ziemskim posługiwaniu, towarzyszy teraz Kościołowi w posługiwyniu względem nas wierzących. Ewangelia przez którą św. Marek opowiada o wniebowstąpieniu opowiada także o tym co w Kościele jest najważniejsze: Na cały świat głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu i czyńcie znaki sakramentalne dla uzdrowienia z grzechu i obrony od zła wszelkiego. Nie dawajcie przystępu złym duchom do dzieci Bożych, wyrzucajcie w imię moje wszelkie złe duchy i przemawiajcie nowym językiem miłości do wszystkich ludzi dobrej woli: Każdy kto uwierzy i przyjmie naukę i sakramenty święte będzie miał udział w królestwie Bożym.Oto jesteśmy w czasach i chwilach, które Ojciec, Syn i Duch Swięty, jeden i Jedynie istniejący od zawsze Bóg żywy ustalił swoją władzą, abyśmy przez wiarę, nadzieję i miłość coraz bardziej byli godni nieba i wniebowzięcia!

13.05.2012

Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem. Wybory prezydenckie we Francji ubiegłej niedzieli jak się mają do tych słów Pana Jezusa? On jest naszym Królem, On jest naszym Panem, On jest Zbawicieleme świata. Myśmy Go jednak nie wybrali, ale to On nas wybrał. Czy to nie dziwne stwierdzenie, jakie dziś zabrzmiało w Ewangelii? Co ono znaczy? Znaczy to, że na to stanowisko nie było i nie może być innego kandydata, bo Bóg jest tylko Jeden, a także tylko Jednego Bóg ma Syna Jednorodzonego, i tylko Jemu przekazał w dziedzictwie ludzi; których stworzył. Królestwo Boże nie jest Republiką: Jest czymś jedynym w historii i poza nią, jest pomysłem i dziełem Bożym: Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem. Oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Abyście owoc trwały przynosili, abyście trwali w miłości mojej, jak ja trwam w miłości mojego Ojca. Nikt z nas nie wybierał swoich rodziców, nikt nie wybierał swojego rodzeństwa, braci czy sióstr. Decyzja należała do kogo innego, kto był pierwszy przed nami. Bóg jest pierwszy we wszystkim, dlatego właśnie te słowa, taki sposób jego działania, abz radość jego była w nas i aby radość nasza była pełna: Myśmy jeszcze byli grzesznikami, czyli jego nieprzyjaciółmi, a On już wtedy życie swoje oddał za nas na Krzyżu, abyśmy mogli być zbawieni, abyśmy mogli stać się jego sługami, a ostatecznie jego przyjaciółmi przez zachowywanie jego przykazań. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynicie to, co wam przykazuję. Te słowa ze środka dzisiejszego czytania Ewangelii domagają się zastanowienia. Największa miłość: Oddać życie za przyjaciół. A Jezus oddał życie za nas gdyśmy byli jeszcze nieprzyjaciółmi. Czyli że co ? To znaczy że Jezus nas nigdy nie uważał za nieprzyjaciół, to myśmy się uważali za takich, i myśmy mieli rację bo takimi byliśmy : grzesznikami a więc zdrajcami Boga dobra, prawdy i piękna, ale tutaj okazuje się cała inność jego miłości do nas: jest ona wolna i dobrowolna, jest ona zbawienna i najbardziej cenna, jego miłość to nie coś, ale Ktoś tak wielki jak wielki jest jeden Bóg w trzech Osobach Boskich. Osoba miłość to właśnie Duch Swięty. Większej miłości nie było, nie ma i nie będzie. Miłość Ojca do Syna to Duch Swięty, miłość Syna do Ojca to także Duch Swięty. Miłość Ojca i Syna do nas to oczywiście także jest ten sam Duch Swięty. W Duchu Swiętym jesteśmy wybrani i powołani. Jakże po tym co powiedzieliśmy sobie łatwo nam wrócić do pierwszego czytania: Tam z domu Korneliusza żołnierza rzymskiego wydarzyło się coś niezwykłego: Duch Swięty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki Piotra. Zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Swiętego wylany został także na pogan. Nawet sam Piotr był ogromnie zaskoczony. Rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa ponieważ zrozumiał, że te słowa Jezusa z wieczernika: Nie wyście mnie wybrali ale ja was wybrałem tam się wśród pogan rzymskich wtedy właście spełniły. Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali wiarę tak samo jak my. A jak ta wiara do nich przyszła? Przez Ducha Swiętego, którego otrzymali od Ojca i Syna. Piotr pierwszy papież Kościoła w ten sposób otworzył drzwi na tej ziemi, aby poganie a nie tylko sami żydzi stali się przyjaciółmi Boga i uczniami Jezusa z Nazaretu. Wobec narodów objawił swe zbawienie. Taki był refren Psalmu któryśmy śpiewając powtarzali. I potem słuchaliśmy treści w tym psalmie 98 zawartych: Na oczach pogan Pan okazał swoje zbawienie, objawił swoją sprawiedliwość, uczynił cuda i ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego. Krańce ziemi to wschód zachód północ i południe. Cztery strony świata: Z Ewangeli z ust Jezusa cztery razy padło słowo imię Ojciec. Gdy padało po raz czwarty Jezus określi taki cel swego pouczenia: Aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. Oto dlaczego nas wybrał, oto dla Kogo nas przeznaczył. On który wszystko otrzymał od Ojca, zrodzony przed wszystkimi wiekami, jako Bóg z Boga, światłość ze światłości, zrodzony a nie stworzony. Wszystko co stworzone postanowił wraz ze swoją miłością skierować ku Ojcu. Pokazał nam drogę jak za miłość trzeba miłością się odwzajemnić. Zaprosił nas do udziału w tym jego ogromnym porywie serca ku chwale Boga Ojca. I nauczył nas przepięknej modlitwy Ojcze nasz.

6.05.2012

Kłopoty Szawła opisane w pierwszym czytaniu to owoce jego poprzedniej działalności. Był prześladowcą chrześcijan, prześladował Kościół Boży, a teraz gdy się nawrócił i przyjął wiarę w Jezusa Chrystusa, wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem. Jeden tylko Barnaba rodem z Cypru okazał mu pomoc, przygarnął go, zaprowadził do Apostołów i wytłumaczył im co się stało w ostatnim czasie pod Damaszkiem. Tam miało miejsce spotkanie Szawła ze Zmartwychwstałym Jezusem: Olśniła go światłość, oślepiła jego i konia na którym siedział, spadł z kona na ziemię i usłyszał głos: Szawle, Szawle, czemu Mnie prześladujesz? Zapytał, kto Ty jesteś, co do mnie mówisz? Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Zrozumiał Szaweł, że prześladując chrześcijan prześladuje Jezusa, nawrócił się i dał się ochrzcić, a następnie przemawiał i rozprawiał, że Jezus jest Zbawicielem świata. Przyjął też imię Paweł i jego pisma są często czytane w Kościele tak zwane Listy do Koryntian, Rzymian, Galatów, Kolosan, Efezjan, Tesaloniczan. To on pierwszy rozpoczął Ewangelizację naszego kontynentu, Europy, w miejscowości zwanej Filipy, potem tam też wysłał List do Filipian. Od początku aż do końca groziła mu śmierć za to co się w nim przemieniło na dobre: Helleniści jak słyszymy usiłowali go zgładzić. Uda się to dopiero Rzymianom, zostanie ścięty mieczem w Rzymie, trzydzieści lat później. Tam też jest dziś kościół jemu poświęcony, w którym można oglądać portrety kolejnych papieży następców św. Piotra, ostatnio tam umieszczono portret Jana Pawła II. Wróćmy do słów, które usłyszał Szaweł-Paweł z ust Jezusa: Ty mnie prześladujesz. Prześladując chrześcijan prześladuje się Chrystusa, bo Chrystus Jezus i chrześcijanie stanowią jedno. O tej jedności naucza sam Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii:Ja jestem krzewem winnym, wy-latoroślami. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Jest to piękny obraz, piękne porównanie wzięte ze świata roślinnego, podobnie jak w przeszłą niedzielę porównanie i obraz były wzięte ze świata zwierzęcego. Ja jestem dobrym pasterzem, wy jesteście moimi owieczkami. Dobry pasterz oddaje życie za swoje owce. Tajemnica jedności, czyli Komunii między Panem Jezusem i jego uczniami, objawiona i w niedzielę ubiegłą i dzisiaj tak pięknie i dogłębnie jest, nadaje się do dłuższego zastanowienia, może kiedyś na rekolekcjach to uczynimy. Dziś porozmawiajmy o tym słowie, które sześć razy padło z ust Jezusa w dzisiejszej Ewangelii. Tym słowem jest owoc. Każdy kto się trudzi w polu czy ogrodzie, czyni to ze względu na owoc właśnie. Gdyby nie nadzieja na owoc, nikt by się nie trudził ani żaden rolnik, ani żaden ogrodnik. Każdy wysiłek, praca, zapobiegliwość jest w tym celu, aby owoc był, i aby był owoc obfity. Będzie owoc, będzie plon, warto się trudzić, warto pracować, uprawiać, oczyszczać,

przycinać, trwać, pielęgnować, dbać, chronić, dla owocu, warto siać, sadzić, podlewać, bronić, otaczać opieką. Pierwsze czytanie kończy się właśnie takim stwierdzeniem, że Duch Swięty opiekował się od początku Kościołem, który założył na ziemi Chrystus Pan. Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobijnie, i napełniał się pociechą Ducha swiętego. Sam Jezus zaś zwraca uwagę na swego Ojca. Ojciec mój jest tym, który uprawia i krzew winny i jego latorośle. Tak więc cała Trójca Swięta, Ojciec, Syn i Duch Swięty, działa i troszczy się o owoce zbawienia. Ojciec mój dozna chwały, mówi Jezus, jeśli będziecie jako latorośle owocować obficie, aż staniecie się moimi uczniami. Owocowanie nie jest z nas, ale z Boga, ale konieczny jest nasz udział, nasze trwanie w jedności w Chrystusie Panu, przez łaskę Ducha Swiętego i posłuszeństwo wiary, cierpliwość nadziei i dzieła miłości. Brak owocowania porównany jest do usychania. Uschniętym częściom winnej rośli, grozi wrzucenie do ognia, na spłonięcie, na spalenie. Troszczmy się o owoc naszej wiary, naszej nadziei i naszej miłości. Troszczmy się o chwałę Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Troszczmy się o nasze i naszych bliźnich doczesne i wieczne zbawienie.

29.04.2012

Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca: Te słowa kończące dzisiaj Ewangelię czyż nie są zastanawiające. Jezus jest Panem naszym, a oto słyszymy, że otrzymał nakaz od swojego Ojca. Nakaz dotyczył tego co się dokonało na Krzyżu, czyli oddanie swego życia za owczarnię, a następnie trzeciego dnia, odzyskanie tego życia przez chwalebne zmartwychwstanie. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem odzyskać. Słowa te wypowiedział Pan Jezus przez swoją Męką, śmiercią i Zmartwychwstaniem, w czasie gdy jeszcze głosił przypowieści jak ta dzisiejsza o pasterzu i owcach. Jest to przypowieść gdzie wilki porywają owce ponieważ nie ma prawdziwych pasterzy, lecz tylko najemnicy. Rozproszenie ludzkości ukazane w księdze Rodzaju, po grzechu pierworodnym i wydarzeniach z wieżą Babel, jest wołaniem o dobrego pasterza, czyli o Zbawiciela. Przyjście Pana Jezusa na świat było odpowiedzią Boga Ojca na to wołanie i oczekiwanie ludzkości. Jezus jasno o tym mówi: Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Zgromadzenie ludzkości wokół Syna Bożego będzie się dokonywało na poziomie tej miłości jaka istnieje od wieków i na wieki, między Ojcem i Synem, czyli w Duchu Swiętym. Jest to niesłychana nowina, zaproszenie do życia wewnątrz tajemnicy Trójcy Przenajświętszej, w samym Bogu jest nasze wieczne życie i odkupienie. Obcowanie świętych jest udziałem w szczęściu samego Boga. Ale nie było to możliwe inaczej jak przez ten gest oddania życia i odzyskania go na nowo.W tym też celu Syn Boży stał się człowiekiem, przyjął ciało, czyli naturę ludzką z Maryji Dziewicy, aby wykonać nakaz otrzymany od swojego Ojca. Nikt Mi życia nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je odzyskać. Tak więc skazanie Jezusa na śmierć było przewidziane przez Boga. I w planach Bożych miało być ze strony Jezusa dobrowolnym oddanie się na Ofiarę za zbawienie ludzkości i zgromadzenie w Sobie rozproszonych dzieci Bożych w jedno przez dar i łaskę Ducha Swiętego.Dziś w piewszem czytaniu, które zaczyna się od słów: Piotr napełniony Duchem Swiętym, słyszymy że nie ma innego Zbawiciela poza Jezusem. Nie dano ludziom innego imienia niż imię Jezus. W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka dzieją się w historii ludzkości wielkie rzeczy. Wy go ukrzyżowaliście, a Bóg Go wskrzesił z martwych. Piotr napełniony Duchem Swiętym tak głosi. Kościół przez wieki tę naukę zachowuje i przekazuje światu. Czy jest to łatwa nauka? Taki nakaz otrzymał Kościół od Chrystusa, który nie waha się dziś nam powiedzieć, że i On taki nakaz otrzymał od swojego Ojca. Otrzymywanie nakazów i wypełnianie ich nie jest czymś łatwym dla nikogo, ale jeśli miłość na tym polega, to dlaczego miałby człowiek umiłowany przez Boga, sam nie miłować Boga i bliźniego swego, jak siebie samego? Jeśli Bóg tak nas umiłował to i my powinniśmy się wzajemnie miłować. Najemnikowi nie zależy na owcach, dobremu pasterzowi zaś bardzo zależy, aby owce przyprowadzić. Jezus mówi nawet takie słowe: I te muszę przyprowadzić i będą słuchać mego głosu i nastanie jedna owczarnia i jeden Pasterz. Chrześcijanie są podzieleni, wiemy dobrze że nie wszyscy wypełniają to pragnienie Jezusa z Ostatniej wieczerzy, kiedy On tak prosił Ojca swego. Ojcze chcę aby także ci, których mi dałeś stanowili jedno, jak My jedno stanowimy, Ty we Mnie a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w nas. Ta modlitwa Pana Jezusa jeszcze wciąż czeka na wypełnienie. Na koniec słowo o przyjmowaniu Komunii św. jak w Polsce. Jest tradycja przyjmowania do ust a nie na rękę. Bardzo proszę, abyśmy ją zachowywali, a nie ulegali temu co tutaj we Francji podzieliło wielu katolików i są trudności w tej jedności. Jeśli będziemy odchodzić od naszej Polskiej tradycji to im nie pomagamy.

22.04.2012

Gdy Pan Jezus umierał na krzyżu tak się modlił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Odnajdujemy dzisiaj treść tej modlitwy w słowach świętego Piotra skierowanych do jego rodaków, potomków Abrahama, Izaaka i Jakuba: Teraz wiem bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak przełożeni wasi. Skąd Piotr, który w tym czasie opłakiwał swoje zaparcie się Pana Jezusa aż trzykrotne: Nie znam tego człowieka. Skąd ten Piotr zaczerpnął tego samego ducha, który przez usta Jezusa ukrzyżowanego modlił się o przebaczenie dla oprawców, skąd jeśli nie z tajemnicy Jezusowego zmartwychwstania? Gdyby nie było zwycięstwa Pana Jezusa nad grzechem, śmiercią i szatanem, zapewne Piotr nigdy by się nie odważył na tak mocne najpierw upomnienie skierowane do ludu: Wydaliście Jezusa, zaparliście się Go przed Piłatem, zabiliście Dawcę życia, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zaparliście się świętego i sprawiedliwego. Mówiąc takie potężne oskarżenie, Piotr pamiętał na swe własne zaprzaństwo, wiedział, że i on sam, gdy grzał się przy ognisku, a podeszła do niego niewiasta i rzekła: I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem. On zaprzeczył temu mówiąc. Nie wiem i nie rozumiem co mówisz. Gdy zaś jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? Piotr znowu zaprzeczył, i potem gdy inni, którzy tam byli, mówili znowu do Piotra: Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem: Piotr począł się zaklinać i przysięgać: Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. Gdy teraz w Bóg wsławił Sługę swego Jezusa, gdy wskrzesił Go z martwych, a upłynęło już od tamtych wydarzeń pięćdziesią dni, Piotr stał się potężnym świadkiem Bożego Miłosierdzia, z którego najpierw sam zaczerpnął obfitą porcję łaski przebaczenia. My jesteśmy świadkami, że Bóg spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, i przez samego Jezusa, Sługę swego. Wspominał sobie Piotr jak w czasie Ostatniej wieczerzy Pan Jezus chciał mu umywać nogi, a on rzekł do Niego: Panie, ty chcesz mi umyć nogi? Nie nigdy mi nie będziesz nóg umywał. Jakże prawdziwe były te słowa Jezusa wtedy powiedziane: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później to będuziesz wiedział. Pamiętał także Piotr ten moment, kiedy Jezus rzekł do nich: Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Nie kto inny ale on właśnie Piotr Mu wtedy tak powiedział: Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię. Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie zaprę się Ciebie. To wielkie obnażenie się prawdy, którą jest Chrystus, wprowadziło w świat Piotra i Apostołów także obnażenie ich własnych słabości i grzechów, wszyscy oni potrzebowali Bożego Miłosierdzia. I stali się Jego głosicielami dla innych: Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone. Ono pierwsi zaczerpnęli tego Ducha, który objawił im Jezusa jako Pana i Boga. Pan mój i Bóg mój, zawołał Tomasz, w Ewangelii ubiegłej niedzieli. Już wtedy słyszeliśmy, że i pozdrowienie, pierwsze słowa Jezusa Zmartwychwstałego głoszą pokój i przebaczenie. Pokój wam, te słowa znów powróciły dzisiaj, padły z ust Jezusa. Nie tylko słowa, ale i gesty: Pokazał im swoje ręce i nogi. Wziął i jadł kawałek pieczonej ryby. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie, że mam ciało i kości. Czemu jesteście zmieszani i pełni wątpliwości? Potrzebne będą te dni jeszcze aż do Wniebowstąpienia, potrzebne będą te akcje kiedy Pan Jezus oświecał ich umysły, aby rozumieli Pisma Proroków, Psalmy i Prawo Mojżesza jako przygotowanie na przyjście obiecanego Patriarchom i ludzkości całej, Mesjasza i Zbawiciela odpuszczającego grzechy wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. To właśnie znaczyły słowa: Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Apostołowie stali się wraz z Ducha Swiętym świadkami i nosicielami Dobrej Nowiny i zbawieniu i odpuszczeniu grzechów. W imię Jezusa, Mesjasza, który cierpiał, umarł i trzeciego dnia zmarwtychwstał i żyje aż do dziś i aż na wieki wieków.

15.04.2012

Nasze rekolekcje Wielkopostne miały temat: Jezus jest drogą i prawdą i życiem, a Kościół jest naszym domem i szkołą Komunii. Gdy dziś słuchamy Słowa Bożego odczytujemy w pierwszym czytaniu tę naukę właśnie o Kościele a w Ewangelii o Panu Jezusie. Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Wszystko mieli wspólne. Wszyscy mieli wielką łaskę. NIkt nie cierpiał niedostatku. Każdemu rozdzielano według potrzeby. Jest to idealna wspólnota jak idealny był człowiek stworzony na początku na obraz i podobieństwo Boże. Mężczyzna i niewiasta powołani do stworzenia domu i radosnej komunii z Bogiem i między osobami wspólnoty rodzinnej, rodziców i dzieci. Rodzina jest takim domowym kościołem, a Kościół powszechny jest taką Bożą rodziną, rosnącą przez wieki w oparciu o Jedność Trójcy Przenajświętszej: Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Budowaną na Ofierze Krzyżowej Jezusa Chrystusa, Wcielonego Boga i przebóstwionego Człowieka. Chrystusa Zmartwychwstałego. Ewangelia ukazuje prawdę tych słów naszych rekolekcji: Jezus jest drogą prawdą i życiem. Jak to On sam tak o sobie powiedział w wieczerniku w czasie kiedy na Ostatniej Wieczerzy ustanawiał Sakramenty Komunii świętej: Eucharystię i Kapłaństwo ministerialne. Widzieliśmy Pana! Te słowa wskazują nam Jezusa, jako drogę, jako prawdę i jako życie i zostały one i są wpisane w Spotkanie Eucharystyczne, które nazywamy Mszą świętą. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte. Gdy słyszymy słowo drzwi, zaraz myślimy słowo Dom. Po ośmiu dniach uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi. Kościoł jako dom i szkoła Komunii, ponieważ w Nim odbywają się spotkania z Jezusem drogą, prawdą i życiem. Widzieliśmy Pana! Te słowa są w samym środku dzisiejszej Ewangeli! Są świadectwem, że Jezus mimo drzwi zamkniętych przyszedł i stanął pośrodku. To stanięcie pośrodku domu, pośrodku zgromadzenia uczniów, pośrodku wspólnoty wierzących w Niego odsyła nas do Krzyża. Belki drzewa, pionowa i pozioma, to właśnie jest Krzyż, a oznaczają one dwa powiązane wzajemnie przykazania: Bądziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich swoich sił, a bliźniego swego jak siebie samego. W blasku Jezusa i krzyża jest Komunia święta między Bogiem i ludzkością, między braćmi i siotrami, zjednoczonej w Duchu Swiętym Bożej Rodzinie, przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, ku chwale Boga Ojca. Jak Ojciec Mnie posłał tak i Ja was posyłam. Jesteśmy Kościołem czyli domem i szkołą komunii, aby głosić i świadczyć: Widzieliśmy Pana! Jesteśmy domem i szkołą komunii, aby wołać jak Tomasz: Pan mój i Bóg mój. Jesteśmy tutaj razem, aby usłyszeć z ust Pana i Boga naszego Jezusa Chrystusa te słowa:Pokój wam! W tych słowach zawiera się cała moc odkupienia i miłosierdzia. Jest w tych słowach to tchnienie które towarzyszy spojrzeniu z miłością i ukazaniu śladów męki: Pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. Czym jest dla nas to spotkanie z Bogiem i między nami w celebracji Eucharystycznej? Zapisano te słowa i te znaki, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym i abyśmy wierząc mieli życie w imię Jego. Tak się kończy dzisiaj Ewangelia, i wprowadza nas ona w dalszy ciąg Eucharystycznego spotkania. Właśnie znaki inne oprócz samych słów, które są nam jeszcze przedstawiane przede wszystkim za chwilę Chleb i Wino, które przez tego samego Ducha Swiętego, o którym Jezus powiedział: Weźmijcie Go i odpuszczajcie grzechy. Teraz przez tego samego Ducha właśnie zostanie uobecniona tajemnica Paschalna, największy dar Chrystusa Pana, czyli On sam w darze z siebie samego dla Ojca swego i dla nas i dla naszego zbawienia, poprzez święte słowa z Wieczernika: Bierzcie i jedzcie to jest ciało moje, które za was będzie wydane. Bierzcie i pijcie to jest Krew moja, nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Znak chleba i znak wina, a przecież prawdziwe ciało i żywa krew, uobecniona Ofiara Krzyżowa Zbawiciela. Pan mój i Bóg mój. Wszystko po to abyśmy wierzyli i abyśmy wierząc życie mieli.Jezus jest naprawdę naszym życiem, a my jesteśmy członkami Jego ciała, którym jest Kościół.

9.04.2012 Poniedziałek Wielkanocny

Oto teraz bracia Rodacy, przez Cały Okres 50 dni nie usłyszymy w Liturgi Słowa poza Psalmami nic ze Starego Testamentu, jak to jest w innych okresach roku Liturgicznego, gdzie zwykle pierwsze czytanie jest właście Starotestamentalne. Dopiero w Zielone Swiątki, czyli na Zesłanie Ducha Swiętego usłyszymy z Księgi Rodzaju opowiadanie o wieży Babel we Mszy wigilijnej, jak to Pan Bóg pomieszał mowę mieszkańcom całej ziemi i rozproszył ich z powodu zarozumiałości i pychy. Zarozumiałość i pycha nie ustąpiła z serc i umysłów arcykapłanów Starego Przymierza, gdy niektórzy ze straży przyszli ich powiadomić o wszystkim, co zaszło. Zebrali się ze starszymi i po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy, aby z w zamian głosili nieprawdę. Obiecali im też wybawienie z kłopotu, gdy cała sprawa doszła do uszu namiestnika Piłata. My z nim pomówimy, powiedzieli, załatwimy korzystnie cały problem. Nie powinno być problemu: Rozpowiadajcie, że Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali.Tak jak po wieży Babel do dziś zarozumiali i pyszni rozpraszają się na bezdrożach, tak pokorni i cierpliwi jednoczą się w sprawie Jezusa z Nazaretu.Bóg wskrzesił Go zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim. Bóg zapowiedział już dawno temu, że ludzie mają oczekiwać zbawienia. Bóg przysięgał nawet, że potomek Dawida zasiądzie razem z Nim na tronie niebieskim, jako Baranek zabity, a przecież zwyciężający śmierć, piekło i szatana. Wychodzący z grobu dnia trzeciego z rana. O jak cudowne jest to jego słowo skierowane do niewiast, a przez Ewangelię i do nas i do wszstkich pokornych i wiernych: Witajcie! W tym słowie jest wszystko, cały Jezus Zmartwychwstały i Ten sam, którego posłannictwo Bóg potwierdził niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich przedtem przez Niego dokonał w Galilei, w Judei, w Samarii a nawet na obrzeżach krainy Zajordania, i Tyru i Sydonu, dzisiejszego Libanu. Jerozolima stała się punktem wyjścia dla ludzkości zbawionej i odnowionej przez Tajemnicę Paschalną Mesjasza, Syna Bożego. Puktem wyjścia stał się pusty grób i pusta otchłań, z której wyprowadził ze sobą dusze oczekujące na tę chwilę Patriarchów i ich rodziny, Proroków i ich słuchaczy, którzy od Adama, Abla, Abrahama, Mojżesza, Dawida aż do Jana Chrzciciela, zabitego z wyroku Heroda, za przyczyną jego konkubiny i jej córki. Oto niebo się otworzyło dla tych, którzy uwierzyli Bogu. Bóg w Jezusie Chrystusie dał im poznać drogi życia i napełnił ich radością przed obliczem swoim. Jeśli jeszcze czekają na coś, to na zmartwychwstanie ciał w dniu ostatecznym, bo spodobało się Bogu, aby poza niezwykłymi wyjątkami, jak np. Wniebowzięcie Maryi, czy może jeszcze kogoś? Dla wszystkich wierzących w Chrystusa Mesjasza zmarwtychwstanie ciała dokonało się zgodnie z Jego obietnicą, w dniu ostatecznym. Stąd nasze ciała ulegają skażeniu, ale z prochu ziemi, mocą tego samego Ducha, który wskrzesił Jezusa, będzie i nam przywrócona pełnia chwały co do ducha i co do materii. Tak wierzymy i tak też ufamy i nie poddajemy się żadnemu zwątpieniu.

7.04.2012Wigilia Paschalna

Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechu, przywraca do łaski i gromadzi w społeczności świętych. Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci jako zwycięzca wyszedł z otchłani. Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, obmywa z przewin, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym. Zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, a sprawy boskie ze sprawami ludzkimi. Siostry i bracia, przywołałem na nowo kilka zdań z tego hymnu, który został odśpiewany na początku tej Liturgii wobec tej świecy, która symbolizuje Chrystusa światłość świata, która oznacza to słońce, które nie zna zachodu, Chrystusa Syna Bożego, który wróciwszy z otchłani pogodnie zajaśniał ludzkości. Oto bowiem są święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a jego Krew poświęca domy wierzących. Dlatego raduj się ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj że wolna jesteś od mroku co świat okrywa. Zdobny blaskiem takiej światłości raduj się Kościele święty, Matko nasza. W tych i innych słowach zawarta jest tajemnica tych świąt, które po polsku nazywamy Wielkanocą. Wielkanoc, a więc spotykamy się w nocy. Noc była symbolem grzechu i zła, nieszczęścia i bezradności. Ale oto już na Boże Narodzenie, wśród nocnej ciszy głos się rozlegał: Wstańcie pasterze Bóg się wam rodzi. Na wielkanoc rodzi się Człowiek nowy, przeznaczony do Zmartwychwstania i życia wiecznego. Nie dla siebie Chrystus, Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na Krzyżu, ale dla nas i za nas. Bo w nas była noc, gdy wśród przekleństwa od Boga, czart panował śmierć i trwoga, a ciężkie przewinienia zamkły bramy zbawienia. Ale Ojciec się zlitował, Syn się chętnie ofiarował, a Duch Swięty sprawił, że Panna poczęła i porodziła Tego, o którym przy poświęceniu tej paschalnej świecy tak było powiedziane: Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega. Do Niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków. Przez swoje święte rany jaśniejące chwałą niech nas strzeże i zachowuje. Niech światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego rozproszy ciemności naszych serc i umysłów. Serca i umysły nasze otrzymały wielką porcję Bożego Słowa w czytaniach tej Wigilii Paschalnej, które nakreślają plan Boży dla ludzkości od początku aż do końca historii. Ale oto poznajemy, że to co wydaje się człowiekowi końcem, czyli śmierć stała się Paschą czyli przejściem, i że ludzkie życie zmienia się ale się nie kończy i gdy rozpadnie się dom naszej doczesnej pielgrzymki oto dzięki naszemu Zbawicielowi, mamy przygotowane w niebie wieczne mieszkanie. Tak oto tej Wielkiej nocy czuwając wspominamy wspaniałe dzieło stworzenia i jeszcze wspanialsze dzieło naszego odkupienia. Przez chrzest zostaliśmy złączeni z Chrystusem w Jego śmierci po to, abyśmy też mogli z Nim być złączeni w Jego zmartwych- wstaniu. Zyjmy więc dla Boga w Chrystusie Panu.

Wielki Piątek

Króla wznoszą się ramiona, tajemnica Krzyża błyska, na nim życie śmiercią kona, a z tej śmierci życie tryska. Oto bracia rodacy słowa jednej z naszych tradycyjnych pieśni liturgicznych, w których zostało ujętę w sposób mistrzowski to co dziś przeżywamy w Wielki Piątek. Uczestniczymy w naszym nowym narodzeniu przez zanurzenie w śmierci i zmartwychwstaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nasze nowe narodzenie jest z Krzyża Pańskiego, z Jego śmierci tryska dla nas życie wieczne. On jako Syn Człowieczy umiera, śmiercią kona, jak mówi pieśń. Ale z tej Jego śmierci postanowił Bóg wyprowadzić zwycięstwo nad naszym, grzechem i śmiercią naszą, którą nasz grzech sprowadził na świat od Adama i Ewy, aż po ostatniego ich potomka, czy to będzie chłopiec czy dziewczynka. Jak kiedyś był ktoś pierwszy tak będzie i ktoś ostatni, z całej tej historii, w której i my mamy nasz udział. Ale właśnie Syn Boży stał się dla nas i dla naszego zbawienia, przyjąwszy ciało z Maryi Dziewicy, za sprawą Ducha swiętego, stał się w ten sposób i pierwszy i ostatni, do Nieg należy nie tylko wieczność z której się do naszej ludzkiej niedoli pochylił, do Niego także należy ta cała historia ludzkości, dla której problemów wiele wycierpiał, aby przynieść odpowiednie rozwiązanie tych problemów i wprowadzić ład Boży, oraz Pokój na teraz i na zawsze. Króla wznoszą się ramiona, tajemnica Krzyża tryska, na nim życie śmiercią kona, lecz z tej śmierci życie tryska. Tylko z tej jednej i jedynej w swoim rodzaju śmierci. Bo jedynym jest ten który poddał się prawu śmierci, które zniewalało ludzkość i przyniósł w to miejsce nowe prawo Ducha, Nowe i Wieczne Przymierze we Krwi swojej, tak że stały się prawdziwe i spełniły się słowa, które wyraża Sekwencja wielkanocna w ten sposób. Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary, składają jej wierni uwielbień swych dary. Odkupił swe owce Baranek bez skazy, pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy. Smierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy. O Królu Zwycięzco, bądź nam litościwy. Narodzenie dzieci Bożych było za taką właśnie cenę. Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez Niego. Po udrękach duszy ujrzy światło i nim się nasyci. I tak właśnie się to wszystko wypełniło, co zapowiadał prorok Izajasz. I tak to wszystko tłumaczy autor Listu do Hebrajczyków. Mamy Arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, tam i z powrotem, Jezusa, Syna Bożego. Możemy otrzymywać miłosierdzie i znajdować łaskę w stosownym czasie, w stosownej chwili. Takimi stosownymi chwilami są sakramenty Kościoła, który jest Oblubienicą Pana, i razem z Panem rodzi dzieci Bogu Ojcu Wszechmogącemu, za sprawą Ducha Swiętego. Sprawca zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy go słuchają skłoniwszy głowę na Krzyżu oddał ducha, po to, abyśmy tym duchem my grzeszni odzyskiwali niewinność otrzymaną na chrzcie świętym. W konfesjonale płynąca z boku Jezusa woda wciąż oczyszcza nas i ożywia, a krew Jego wraz z ciałem na Ołtarzu staje się źródłem na życie i zmartwychwstanie.

25.03.2012

Jakie zdanie znajdujemy w samym środku dzisiejszej Ewangelii? Jeśli kto mi służy, uczci go mój Ojciec. To zdanie wypowiedział Jezus Chrystus, który jest drogą, prawdą i życiem. Dziś trzecia nauka rekolekcyjna na temat życia. Przed tym zdaniem: Jeśli kto mi służy, uczci go mój Ojciec, Pan Jezus wypowiedział na temat życia takie paradoksalne zdanie: Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Zdanie paradoksalne, dlaczego? Bo naturalna miłość do życia może być w ostateczności wyrazem egoizmu, a poświęcenie swego życia na tym świecie dla dobra innych stać się może owocowaniem na życie wieczne. Aby to wyjaśnić bardziej przystępnie dla naszych pojęć, Pan Jezus wypowiada przypowieść o ziarnie przenicy, które wpadłszy w ziemię jeżeli obumrze przynosi plon obfity, a jeżeli nie obumrze zostanie tylko samo. Egoizm czy poświęcenie życia doczesnego dla powołania, dla innych, dla Królestwa Bożego, dla Boga samego. Pan Jezus uwielbił swego Ojca w naszym imieniu, gdy na Krzyżu oddał swoje życie dla nas i dla naszego zbawienia. Pan Jezus został uwielbiony przez swego Ojca, kiedy zmartwychwstał i zesłał na Apostołów obiecanego Ducha Swiętego. Czy odbyło się to, wszystko bez bólu? Bez lęku? Przeciwnie: Dusza moja doznała teraz lęku zwierza się Pan Jezus. I cóż mam powiedzieć? Ojcze wybaw mnie od tej godziny Męki i śmierci krzyżowej? Nie, Ojcze uwielbij imię Twoje. Uczestniczymy w Ewangelii w intymnej rozmowie Ojca i Syna, na temat Krzyżowej Ofiary. Na temat godziny Kalwaryjskiej. Golgota się przybliża, i Pan Jezus jak ziarno przeniczne obumrze, aby przynosić przez wieki plon obfity. Plon zbawienia. Bezpośrednio przed tym zdaniem, które jest w środku dzisiejszej Ewangeli: Jeśli kto mi służy uczci go mój Ojciec. Jest nauka na nasz temat: Kto by chciał mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. To nauka o Nowym Przymierzu w ciele i we krwi Jezusa, zawartym na Krzyżu i ogarniającym przez nasz chrzest nasze doczesne życie. Iść za Jezusem, służyć Jemu, poświęcać się dla Jego imienia, to być zanurzonym w tym Nowym i wiecznym Przymierzu, obiecanym w historii za czasów proroka Jeremiasza. Pierwsze czytanie jest dzisiaj właśnie o tym. Przez chrzest i bierzmowanie Pan Bóg dokonuje swej obietnicy: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Bądę im Bogiem, oni zaś będą mi narodem. Odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał. Pierwsze przymierze z czasów Mojżesza było niedoskonałe. Dlaczego? Wyzwolenie z ziemi egipskiej dało wolność zewnętrzną, ale nie chroniło od zniewolenia przez grzechy, nie było w mocy człowieka zachowanie siebie w świętości i niewinności, aż do przyjścia Człowieka doskonałego, jakim jest Pan Jezus. W Nim są wszystkie skarby umiejętności, mądrości i miłości, aby dokonywało się zwycięstwo nad tym światem i nad władcą tego świata. Teraz władca tego świata-mówi Pan Jezus w Ewangelii- zostanie precz wyrzucony. A Ja przyciągnę wszystkich do siebie. Jezus Ukrzyżowany przyciąga grzeszników do siebie i daje im moc zwyciężania złego, daje im siłę do walki z egoizmem i pokusami, daje łaskę wytrwania i wzrostu w swej świętości. Tam gdzie Ja jestem tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Jakież to wszystko jest piękne. Jesteśmy wciągnięci w te zdania i słowa, które są życiem. Jak życiem jest ten Psalm i refren: Stwórz o mój Boże we mnie serce czyste i odnów we mnie moc Ducha, a wzmocnij mnie duchem ofiarnym.

18.03.2012

Wzmógł się gniew Pana na Jego naród do tego stopnia, iż nie było ocalenia. Przypominamy sobie z ubiegłej niedzieli święty gniew Pana Jezusa, który uczyniwszy sobie bicz ze sznurków dokonał oczyszczenia świątyni z kupców, bankierów, także baranki i woły, stoły powywracał i monety pieniężne porozrzucał. Zapowiedział też, że świątynia będzie zburzona, co się stało rzeczywiście ok. 40 lat później. Przyszli Rzymianie pod wodzą generała Tytusa i zburzyli świątynię Jerozolimską, spalili miasto ogniem i zburzyli jego mury. Gdy dziś słuchamy pierwszego czytania z księgi Kronik, trzeba nam się cofnąć w przeszłość jeszcze o około 6 wieków. Wtedy również Jerozolima przeżyła oblężenie ze strony najeźdzców Chaldejczyków, a piękna świątynia, którą zbudował król Salomon, syn Dawida, została zniszczona w płomieniach ognia. Kraj Judy uległ zniszczeniu i leżał odłogiem przez lat siedemdziesiąt. Aż do panowania perskiego. Kiedy to nastąpiło coś tak wielkiego, jak wydarzenia w Europie środkowej w latach końca ubiegłego stulecia. Też siedemdziesiąt lat od czasu rewolucji październikowej. System się załamał i rozpadł się reżim który uciskał niemiłosiernie ziemie i ludy krajów spragnionych wolności i niepodległości. Autor natchniony księgi Kronik podaje przyczyny gniewu Pana. Pan wysyłał swoich posłańców, oni jednak szydzili z Bożych wysłanników, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali się z Jego proroków, mnożyli nieprawości, naśladując wszelkie obrzydliwości narodów pogańskich. Swątynia musiała być spalona ponieważ została wcześniej zbeszczeszczona przez tych, którzy nie bacząc na swoje złe postępowanie udawali że są pobożni, a swym życiem dawali całkiem odwrotne świadectwo. Nie wywiązywali się ze swych szabatów, pisze autor natchniony. Co to znaczy? Nie liczyli się z Bogiem, który jak słyszeliśmy tydzień temu w Dekalogu tak mówił: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Siedemdziesiąt lat kary wygnania i niewoli, to liczba symboliczna. Siedem dni w tygodniu jest miarą, aby sześć było dla pracy, a siódmy był dla Pana oddany przez uczestnictwo w Boskiej świętości. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. W niedziele i święta we Mszy świętej nabożnie uczestniczyć. Oto jak dzisiaj łatwo lekceważy się te słowa Bożych wysłanników. Zlekceważono słowa Pana Jezusa i poprowadzono Go na sąd Annasza, Kajfasza, Piłata i na sąd wobec całego świata, aż do dzisiaj. A On dał się gnębić, dał się związać i ubiczować. Dał się skazać na śmierć krzyżową, na wyszydzenie oplucie, na zabicie, jak Baranek, który gładzi grzechy świata. Wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Aby świat został przez Niego zbawiony. Gdy światło przyszło na świat, ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło. Dlaczego? Ewangelista odpowiada, Jezus mówi do Nikodema tak: Bo złe były ich uczynki. Jakie to są złe uczynki? Takie, które nie są dokonane w Bogu. W tych słowach jest zawarta prawda o świętości i o potępieniu. Swiętość jest zbliżeniem się do światła, potępienie jest zapadnięciem się w ciemność. Swiatło przyszło na świat, Pan Jezus jest światłością świata. Kto się zbliża do niego otrzymuje zbawienie, kto Go odrzuca potępia siebie, bo nie wierzy w imię Jednorodzonego Syna Bożego. Dobra Nowina jest w tym wspaniałym zdaniu Ewangelii. Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Kiedy w naszych spotkaniach rekolekcyjnych rozważamy Jego słowa: Ja jestem drogą, prawdą i życiem, odkrywamy na nowo blask Jego światłości. Jest to światło prawdy i światło życia. Uczynki dokonane w Bogu są światłem, są prawdą i dają życie. Nadają życiu sens świętości. Co nie jest święte to nie ma sensu. Co nie jest dokonane w Bogu, to nie ma owocu na życie wieczne. Trzeba nam przychodzić na rekolekcje, na te jeszcze dwie lekcje, w dwie następne soboty w oratorium przy placu Ste Eulalie. Lekcje o prawdzie i o życiu, w komunii z Jezusem, przez moc Ducha Swiętego. Urodzajność Krzyża zależy od naszego udziału w tej Tajemnicy. Kościele święty nie zapomnę ciebie. Tak śpiewaliśmy w psalmie przed chwilą. Rekolekcje mają swój temat też o Kościele, jako domu i szkole komunii. Wielu dziś zapomina Kościoła. Kościele święty nie zapomnę ciebie. Niech to wołanie trwa w nas i będzie wykonane. Nasze Jeruzalem, nasze pieśni syjońskie to właśnie tutaj i teraz, gdy się gromadzimy jak co niedzielę. Pamiętamy o Panu Jezusie. Pamiętamy o Jego Kościele. To nasz Pan, to nasz dom. Poza nimi jest Babilon. Zbawienie jest w Chrystusie Panu poprzez posługę Jego Kościoła. Kto nie wierzy, kto chce rozdzielić Kościół od Jezusa, i Jezusa od Jego Kościoła, ten bardziej miłuje ciemność niż światło. Ten niech wie że jego uczynki są złe, bo nie są dokonane w Bogu. Trzeba spełniać wymagania prawdy, zbliżać się do światła, aby się okazało że nasze uczynki są dokonane w Bogu. Bóg Ojciec rozkazał Chrystusowi zbudować z całego ludu Bożego Dom, Swiątynię dla Pana, w Jerozolimie, w Judzie, w Samarii, w Rzymie i aż po krańce ziemi i nieba. Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi, powie Chrystus Zmartwychwstały w dzień swgo Wniebowstąpienia. Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody. Ja jestem z wami prtzez wszystkie dni, aż do skoćczenia świata. Bez wytchnienia przez wieki i przez pokolenia, wysyłani są Boży wysłańcy, albowiem lituje się Bóg nad swoim ludem i nad swym mieszkaniem. Mimo że i dziś jak przez historię. Byli i są tacy, którzy szydzili z Bożych wysłanników, lekceważyli ich słowa i wyśmiewali się z Jego proroków, aż wzmógł się gniew Boży na Jego naród, aż do tego stopnia, iż nie było ocalenia. Tymi słowami zaczęliśmy dzisiejsze rozważanie. Takimi słowami też je kończymy, ale z nadzieją i wiarą, że ocalenie jest. Bo Pan Jezus jest z nami. To czego autor Kroniki sprzed 26 wieków nie wiedział, my to wiemy i wierzymy. Jezusowa Męka, śmierć i Zmartwychwstanie jest naszym ocaleniem. Jest naszym zbawieniem. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat pottępił, ale po to, aby świat został przez Niego zbawiony. Bóg nie zmienił swego planu, ale wciąż go potwierdza i wprowadza w życie. Bądźmy Jego naśladowcami. Bądźmy Jego uczniami, bądźmy Jego dziećmi. Amen.

11.03.2012

Już sam fakt, ze Pan Bóg mówi do człowieka jest czymś niezwykłym. W owych dniach mówił Bóg wszystkie te słowa. Pan Bóg mówi do człowieka, bo ma nadzieję, że człowiek będzie się liczył z Bożymi słowami. Od czego trzeba zacząć? Od słuchania. Kiedy Bóg mówi trzeba otworzyć uszy na słuchanie Jego Słowa. Ogłoszenie Dekalogu, czyli Dziesięciu słów na Synaju było ukoronowaniem Boskiej interwencji w ziemi egipskiej: Dlatego Pan Bóg się ludziom przedstawia jako Ten, który ich wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. W owych dniach ta interwencja Boga dała podstawy do zaistnienia Ludu Izraelskiego na pustyni. Było to w związku z cudami i znakami, które pogrążyły Faraona i jego wojsko w morzu czerwonym, a naród egipski w żałobie. Potomkom zaś Abrahama, Izaaka i Jakuba przyniosły wolność i godność wybrania na Lud Boży Pierwszego Testamentu. Do całości wyzwolenia z niewoli należało teraz zachowanie siebie w tej duchowej czci i prawdzie, przez unikanie zła moralnego: morderstwa, cudzołóstwa, kłamstwa, kradzieży, pożądliwości różnorakiej, braku czci dla bliźnich poczynając od własnych rodziców, własnej żony, żony bliźniego swego i każdej rzeczy która do niego należy. Nie jest to możliwe bez pomocy Boga, który domaga się pobożności: Nie ma innych bogów obok Mnie. Wyznawanie i wzywanie imienia Bożego jest czynnością świętą i jest taki dzień, który z woli Boga trzeba uświęcić przez pamięć o jego istnieniu, o jego miłości, o jego zbawieniu. I jest miejsce we wnętrzu każdego człowieka gdzie ten Bóg choć niewidzialny ale realny chce się spotykać codziennie także z człowiekiem i doznawać jego czci i sumienności życia. Sumienność życiaCo to znaczy? Tak chodzi o sumienie, czyli świadomość że jesteśmy stworzeniami Boga na tej ziemi, gdzie wędrujemy jakby pielgrzymi do wieczności, aby długo żyć, aby wiecznie żyć na tej ziemi w niebie, którą przygotowuje dla nas Stwórca i Zbawiciel. Nie bądźmy przede wszystkim zatwardziali. Sumienie nasze może skamienieć. Materialistom sumienie i serce staje się jak kamień. Serce stwardniało jak skała, a dusza marnieje, ledwo żyje i się rusza. Człowiek karłowacieje. Dlaczego Pan Jezus wpadł w święty gniew? Co znaczą słowa: Gorliwość o dom twój pożera Mnie? Sumienie targowiskiem? Tak, niestety człowiek materialista może wszystko zmaterializować, przeliczać na "a co ja z tego będę miał?jak to się mówiło dawniej przeliczać, na zielone, czyli dolary, a dziś w Europie na euro. Kryzys jest w samej głębi całkiem moralny, ale dla materialisty, jak wszystko jest materialne, to i kryzys może być tylko materialny. Swięty gniew Jezusa a więc samego Boga, który jest Duchem i przyjął ciało z Maryi dziewicy, aby człowieka od grzechów wyzwolić. Bóg stworzył materię, ale stworzył też i ducha. Ciało na nic się nie przyda, jeśli umiera w człowieku duch. To dusza ludzka jest nieśmiertelna. Ciało skorzysta z tej nieśmiertelności jeśli zachowa siebie i duszę w duchowej i cielesnej czystości i pobożności. Jezus upomina się o człowieka jako dom swego Ojca. Te trzy dni trwają. Miejscem tej świątyni jest On sam. On zaś mówił o świątyni swego ciała. Jesteśmy członkami jego ciała. Dlatego On wiedział co się kryje w człowieku. Zapraszam na kolejną naukę rekolekcyjną w sobotę 17 marca o godz. 10 w oratorium na plebanii przy kościele Ste Eulalie w Bordeaux. Będziemy też przeżywać Wielkanoc “wśród nocnej ciszy” o g. 20 dnia 7 kwietnia 2012 roku. Ponieważ dnia 8 kwietnia o 10.3o będzie Msza święta wspólnoty parafialnej St Nicolas. W poniedziałek wielkanocny o g.10.3o Msza wielkanocna po polsku połączona z Zebraniem i wyborami Rady Duszpasterskiej dla naszej Wspólnoty Polonijnej.

4.03.2012

Jak my to wszysto odebraliśmy o czym usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu? Czy nie zachwiało to naszymi pojęciami o Bogu, który jest dobry i łaskawy, pełen miłości i miłosierdzia? A gdyby Anioł spóźnił się o trzy sekundy, i Izaak byłby zabity przez własnego ojca Abrahama, czy moglibyśmy wtedy też zaufać Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba?Oto wyjaśnienie wydarzenia podane w przypisach Biblii Tysiąclecia co do usłyszanego opisu: Głównym celem opisu jest podkreślenie heroicznej wiary Abrahama, ubocznym zaś - potwierdzenie zakazu składania ofiar z ludzi, gdyż pierworodni podlegają wykupowi. Kiedy dziecię Jezus zostało przedstawione w Swiątyni, gdy upłynęło 40 dni od jego narodzenia, Maryja i Józef przynieśli je do Swiątyni Jeorozolimskiej aby dokonać wykupu pierworodnego syna według Prawa Mojżeszowego, i złożyć odpowiednią ofiarę. Dla bogatszych chodziło o baranka, dla biedniejszych o synogarlice lud dwa młode gołębie. Trzecia wreszcie myśl podana w przypisach brzmi tak: Ojcowie Kościoła w Izaaku widzą typ męki Chrystusa - jako Jednorodzonego, którego daje nam Ojciec. Kroniki nazwą Moriah góry na której dokonała się próba wiary Abrahama tak określą górę na której stanęła później Swiątynia Jerozolimska. Za tym utożsamieniem pójdzie potem cała Tradycja Kościoła. Kalvaria, po grecku, Golgota po hebrajsku, gdzie Zbawiciel dokonał dzieła Odkupienia ludzkości przez swoją Mękę, Smierć i Zmartwychwstanie jest tym miejscem wybranym. Bóg wybrał także Baranka, który gładzi grzechy świata. Jest to Baranek Boży. Właśnie to wydarzenie chciał Bóg zapowiedzieć już Abrahamowi i jego potomkom, a także nam wszystkim, którzy jak co rok rozważać będzięmy Mękę, Smierć i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Bóg oszczędził Abrahama ale nie oszczędził swego Syna Jednorodzonego, lecz Go za nas wszystkich złożył na ofiarę Zbawienia. On sam Syn Boży siebie złożył w ofierze Ojcu niebieskiemu jako ofiara przebłagalna za nasze grzechy. W Nim Bóg pojednał świat ze sobą i zesłał Ducha swiętego na odpuszczenie grzechów. Jest to wielka tajemnica wiary, ale prawda jest taka, że gdyby się nie stało to co się stało, nie byłoby dla nas żadnej nadziei na osiągnięcie celu życia do jakiego zostaliśmy stworzeni. Gdyby nie to dzieło Chrystusa ukazywane w Ewangelii i w Liturgii Kościoła przez pieśni, hymny choćby i przez Gorzkie Zale, które odprawiamy przez Mszą niedzielną, część po części, aż do Liturgi wielkiego i świętego Tygodnia, to przyjmijmy do wiadomości, że nie byłoby ratunku dla ludzkości, a więc i dla nas wszystkich. O tym chcemy także medytować na naszych rekolekcjach przez trzy soboty od godz. 10 w oratorium plebanii św.Eulalie. TEMAT“Tylko Jezus jest drogą, prawdą i życiem. Tylko w Kościele jest dom i szkoła komunii z Bogiem i między nami”. Trzeba nam więc dosłyszeć głos z nieba: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie. Tylko w Nim i z Nim jest nadzieja na powstanie z martwych. Zapraszam więc serdecznie na REKOLEKCJE. Parking będzie otwarty przed kościołem św. Eulalie od g.9.3o do południa. W oratorium na plebanii gdzie mieszkam będziemy więc za pomocą łaski Bożej odnawiać naszą przynależność do Chrystusa i Jego Kościoła. W soboty 10, 17 i 24 marca od godz. 10-tej. Zapraszajmy się wzajemnie i przywieźmy jedni drugich, aby oratorium było zapełnione.

26.02.2012

Ile czasu upłynęło między tymi faktami, o czym opowiada pierwsze czytanie i tym, o czym mówi Ewangelia? 3czy4 tys.lat?Noe wyszedł z arki wraz z synami, żoną i żonami swych synów. Wyszły też z arki wszelkie zwierzęta: różne gatunki zwierząt pełzających po ziemi i ptactwa, wszystko co się porusza na ziemi. Potop był dla odnowy świata.Przypomnieniem tego momentu jest każdorazowa tęcza. Znak przymierza, które wtedy Pan Bóg zawarł z ludzkością¸z każdym człowiekiem i z wszelką istotą żywą. Tęcza, łuk położony na obłokach kiedy słońce wygląda spoza chmur po jakiejś burzy, czy obfitym deszczu. Chyba każdy z nas już tę brawną, kolorową wstęgę kolistą choćby tylko jeden raz widział, a jako dziecko pytał dorosłych, co to jest? Jaka była wtedy odpowiedź? Czy ktoś nawiązał wtedy do tego tekstu Biblii, który przed chwilą słyszeliśmy? Tak rzekł Bóg do Noego i do jego synów: Oto Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; z wszelką istotą żywą, która jest z wami. Czy nasze koty, pieski, nasze krówki, czy owce, czy koniki, słyszały i odczuwały od nas tęwiadomość na nasz temat i na ich temat także? Swiat ludzi jest dziwnie nieobecny na pustyni, gdzie przebywa Pan Jezus. Zył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś Mu usługiwali. Szatan zaś też tam był, aby Go kusić. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana, wśród zwierząt, pod służebną opieką aniołów. Od przymierza do przymierza, przez przymierze. Od przymierza z Noem poprzez przymierze z Abrahamem i Mojżeszem, zwane Starym Przymierzem, aż do Przymierza we krwi Chrystusa, nad którą wypowie On sam te słowa: To jest Krew Nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Stare przymierze zostanie dopełnione i przekształcone od środka, przez Wcielenie, Mękę, smierć i zmartwychwstanie. A co z tym wcześniejszym przymierzem, z czasu po potopie? Pan Jezus żył na pustyni wśród zwierząt, bo i to przymierze otrzymuje swoje dopełnienie, nawet świat aniołów jest włączony w tę sprawę ujętą takim zdaniem kluczowym: Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Aniołowie przy narodzeniu zwiastowali tę radosną wieść w świętą noc Bożego Narodzenia. Do pasterzy anioł tak przemówił: Zwiastuję wam radość wielką: W Betlejem narodził się wam Zbawiciel. Anioł także na Wielką Noc przygotowuje orędzie dla niewiast: Nie bójcie się. Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; nie ma Go tu. Zmartwychwstał.

Oto wkroczyliśmy na drogę przygotowania do Wielkanocy. Przyjmując ostatnio gest posypania popiołem usłyszeliśmy, czy usłyszymy za chwilę takie słowa: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Pan Jezus je wypowiada kiedy ten, który je wypowiadał przed Nim został uwięziony. Po uwięzieniu Jana przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Oto dalszy ciąg tego co Pan Bóg mówił do Noego: Już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię. Ten, który podjął to oświadczenie jest Jednorodzonym Synem Bożym. Jest posłanym i danym na Odkupienie i Zbawienie całego rodzaju ludzkiego wraz z całym stworzenie, zwierzętami, ptactwem, rybami, i całym kośmosem, wszechświatem. W czasie wielkanocnej wigilii wypowiedziane zostaną takie słowa przy poświęceniu ognia, wody i świecy paschalnej: Chrystus wczoraj i dziś, początek i koniec, Alfa i Omega. Do Niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie, przez wszystkie wieki wieków.A lud odpowiada: Amen. Przez swoje święte rany, jaśniejące chwałą niech nas strzeże i zachowuje Chrystus Pan. A lud odpowiada: Amen. Niech światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego rozproszy ciemności naszych serc i umysłów. A lud mówi: Bogu niech będą dzięki. Teraz trzeba nam się do tej uroczystej chwili Polskiej Wielkanocy w tym kościele św. Mikołaja, przygotować. 3 soboty>10,17 i 24 marca> rekolekcje o 10-tej w oratorium na plebani św. Eulalie. Temat: Jezus Chrystus>droga, prawda i życie. Kościół> dom i szkoła komunii.Serdecznie was wszystkich zapraszam. Przed mszami niedzielnymi rozważamy zaś nasze polskie Gorzkie Zale. Łączymy się z Maryją Matką Bolesną w przeżywaniu Męki Pana Jezusa. Dzielić jej uczucia, naśladować jej wiarę, trzymać się jej nadziei i miłości w tych chwilach, to odnajdywać już teraz atmosferę Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku, Wielkiej Soboty, i Wielkiej Nocy. Na radość Swiąt Wielkanocnych nie trzeba czekać bezczynnie, trzeba chcieć być poruszonym Ewangelią Bożą, trzeba pragnąć znaleźć się w królestwie Bożym, trzeba się nawracać, spowiadać, pokutę czynić, posty zachowywać i jałmużnę dzielić z tymi, którym wiedzie się gorzej niż nam. Bracia i Siostry, Rodacy z Bordeaux i Okolicy. Oto czas wyjątkowy Wielki Post aż do Wielkiej Nocy, Czas Wielkanocny potem będzie wyjątkowy. 19.02.2012

Któż może odpuszczać grzechy, jeśli nie Bóg sam jeden? W środku dzisiejszej Ewangeli jest to zdanie, jest to pytanie. Między tym pytaniem, które zdaje się mieć posmak słuszności, a drugim, wcześniejszym pytaniem, na które uczeni w Piśmie sami dali sobie odpowiedź ale tylko w skrytości swych serc, jest ten surowy osąd w stosunku do Pana Jezusa: On bluźni. Tym pierwszym pytaniem było: Dlaczego On tak mówi? O co im chodzi? Jezus powiedział do chorego paralityka: Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy. Zwracając się w ten sposób, jakby ojciec do syna, co chciał nam wszystkim powiedzieć Pan Jezus? Ze oto Bóg, który jest Ojcem, posłał na świat swego Jednorodzonego Syna, a ten stawszy się przez Wcielenie Synem Człowieczym, ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów. Odpuszczają ci się twoje grzechy, bo Ojciec, Syn i Duch Swięty, Ten Bóg jedyny, który jest i który przychodzi, działa w tym świecie, który stworzył, dla dobra ludzi, których odkupił. Pan Jezus nie mówi, ja odpuszczam ci grzechy, ale: synu, odpuszczają ci się twoje grzechy. Uznane to zostało tam przez kilku uczonych w Piśmie za bluźnierstwo. On bluźni. A przecież gdyby dobrze usłyszeli, nie było się czym gorszyć. Stąd Pan Jezus zadaje im to właśnie pytanie: Czemu nurtują te myśli w waszych sercach. Bo Jezus poznał w swym duchu, że tak myślą, choć oni na zewnątrz nie wypowiedzieli ani jednego słowa. Tylko w swoich sercach, w swoich duszach tak pomyśleli. Takie pytania i takie posądzenie o bluźnierstwo sobie wewnętrznie i duchowo sobie samym zadawali. Czy odstąpili od tego stanowiska, kiedy zobaczyli cud uzdrowienia paralityka, który na rozkaz Pana Jezusa: wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich? Ewangelista stwierdza: Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego. Była to więc rzecz nowa dla wszystkich. A właśnie na ten temat pisał kilka wieków wcześniej natchniony prorok Izajasz, jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu: To mówi Pan: Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Tekst mówi wprost o niewdzięczności Izraela: Ty Jakubie nie wzywałeś Mnie, bo się Mną znudziłeś. Zamęczasz Mnie swoimi występkami, przykrość Mi zadałeś twoimi grzechami. Historia Starego Testamentu będzie świadectwem na to, ale wolą Boga jest aby się skoncentrować na Jego nowym Stworzeniu, aby Lud, który sobie utworzyłem opowiadał moją chwałę, mówi Pan Bóg. Ten Lud który sobie utworzyłem, przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Nie jest więc pierwszorzędne w katechechizacji i ewangelizacji, rozstrząsanie w myśli dawnych rzeczy, ani wspominanie wydarzeń minionych, ale odkrywanie że są żywe te tajemnice, które przyniósł ze sobą na ten świat Syn Boży, Zbawiciel, a następnie Duch Swięty. Kościół jest przedłużeniem aktualizacją rzeczy nowej, którą zapowiadali prorocy, jak dziś Izajasz w pierwszym czytaniu, czego spełnieniem jest drugie czytanie i Ewangelia. Odpuszczenie grzechów po dokonaniu przez Pana Jezusa Ofiary Krzyżowej i Zmartwychwstania, jest dostępne przez sakramenty święte: Chrzest jeden tylko raz jest udzielany na odpuszczenie grzechów, jak to wyznajemy w Credo, wierzę w jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. Każde kolejne odpuszczenie jest możliwe w sakramencie pokuty i pojednania, gdzie Chrystus ten sam, który nad chlebem i winem we Mszy świętej wypowiada ustami kapłana to jest moje Ciało, to jest moja Krew. W Konfesjonale nad grzesznikiem skruszonym, żałującym, postanawiającym poprawę, wyznającym swoje winy, wypowiada takie słowa: Bóg Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwastanie swojego Syna Jezusa Chrystusa i zesłał Ducha Swiętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła, i Ja w imię Ojca i Syna i Ducha Swiętego odpuszczam ci wszystkie twoje grzechy. Idź w pokoju. Oto rzecz nowa. Zdumiewajmy się wszyscy i uwielbiajmy Boga za to wielkie jego miłosierdzie. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie wołajmy: Tobie Boże Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha swiętego,wszelka cześć i chwała przez wszystkie wieki wieków. Za każdym razem, gdy sprawujemy pamiątkę Męki, Smierci i Zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa, ukazuje się oczom naszej duszy, poprzez dar i łaskę wiary katolickiej, ta wielka tajemnica wiary, wciąż świeża i nowa, tak że prawdą jest: Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego. Nie było i nie będzie ludziom dane nic większego niż to co się dokonuje w czasie Eucharystycznej Tajemnicy. Skarbem nieocenionym jest że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczamnia grzechów. I podzielił się nią z Kościołem, swoją Oblubienicą. Nasze wyznanie grzechów i ich przebaczenie to nie tylko sprawa z Bogiem, ale takża sprawa z Kościołem, który jako nowy Lud Boży, uczestniczy w Misji swego Mistrza.

12.02.2012

Czy wiecie że Mojżesz i Aaron to byli bracia? A który był starszy? Czytanie jest z Księgi Kapłańskiej, który więc z nich był kapłanem? To są pytania z piątej klasy naszego katechizmu, ale to było dawno więc może nie pamiętamy i nie wiemy, że rzeczywiście Aaron był kapłanem, starszym bratem Mojżesza i obaj służyli Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba, który wyprowadził Lud Izraela z Egipskiej niewoli

i wprowadził do ziemi Obiecanej pod wodzą następcy Mojżesza, a był nim kto? Syn Mojżesza? Syn Aarona? Ani jedno, ani drugie. Lecz Jozue syn Nuna. Aaron umarł na górze Hor przed Mojżeszem i jego syn Eleazar został najwyższym kapłanem. Mojżesz umarł gdy miał lat 120 na górze Nebo w ziemi Moabu naprzeciw Jerycha. Z daleka mógł zobaczyć ziemię Obiecaną, ale ani Aaron, ani Mojżesz nie mogli do niej wejść ponieważ, według Pana Boga nie byli Mu bezwzględnie wierni. Dziś w pierwszym czytaniu otrzymują obaj razem polecenie dla swoich rodaków. Dotyczy ono traktowania chorych na trąd. Należało ich odizolować od reszty społeczności, bo była to i jest choroba zaraźliwa. Trędowaty będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie i będzie wołać: Nieczysty! Nieczysty! W czasach gdy Jezus chodził po ziemi wciąż jeszcze ta choroba dziesiątkowała ludzi. Nie należało w żaden sposób takich ludzi dotykać. A Pan Jezus jak słyszeliśmy w Ewangeli, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Bądź oczyszczony. Uczynił to zdjęty litością, zauważa ewangelista Marek. Powraca jednak z historii Mojżesza i Aarona, ten sam problem: Dobrodziejstwo wybrania czy uzdrowienia nie jest w doskonały sposób odwzajemnione Bogu. Mojżesz i Aaron z tego powodu nie mogli wejść do Ziemi Obiecanej. A dziś spadło to na Pana Jezusa, że nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. Wina nie jest jednak po stronie Pana Jezusa, lecz po stronie tego człowieka uzdrowionego. Mimo tego, że Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił ze słowami: Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi, i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz. Człowiek ten niestety nie był ani posłuszny ani wierny. Czynił po wyjściu odwrotnie niż to mu zostało polecone. Zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło. A tak pięknie prosił o uzdrowienie: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Chcę, bądź oczyszczony. Ale chcę też, abyć milczał teraz. Daj świadectwo milczenia na rozkaz Pana. Czy nie byłaby to piękna postawa? Nieposłuszeństwo Adama i Ewy, o którym mówiliśmy w ubiegłą niedzielę, aż do naszych czasów towarzyszy historii ludzkości, a nawet historii Kościoła. W każdym grzechu znajdziemy ten korzeń nieposłuszeństwa. We współczesnym świecie jakże wielu chrześcijan nie uczęszcza na niedzielne Eucharystie z nieposłuszeństwa. Nieczystość i niewierność przed ślubem i po ślubie też jest zakorzeniona w nieposłuszeństwie. Pan Jezus Chrystus jest ofiarą nieposłuszeństwa ludzi wobec Bożych Przykazań. Przez swoje posłuszeństwo aż do śmierci i to śmierci krzyżowej stał się Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata. Ostatnie zdanie dzisiejszej Ewangelii jest takim pięknym streszczeniem jego prorockiej zapowiedzi: A ja gdy nad ziemię zostanę wywyższony, wszystkich przyciągnę do siebie. Swięty Marek Ewangelista pisze, na końcu dzisiejszej Ewangelii: A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. I tak się dzieje przez wieki całe i pośród naszych czasów. Ludzie zewsząd schodzą się na spotkanie z Panem Jezusem. I każdy może wtedy powiedzieć jak w Psalmie to zabrzmiało: Tyś mą ucieczką i moją radością. Psalm mówi o szczęściu człowieka, któremu Pan przebaczył grzechy, gdy tenże człowiek te grzechy swoje wyznał a nie ukrywał już dłużej swej winy. Nieprawość została odpuszczona a jego grzech zapomniany, w jego duszy zajaśniała czystość, jego serce stało się prawe, w jego duszy nie ma już podstępu ani obłudy, może radośnie śpiewać: Tyś moją ucieczką i moją radością. W naszych czasach nieposłuszeństwo jednak czycha także na tych oczyszczonych z grzechu przez chrzest.Podczas gdy Pan Bóg poprzez posługę Kościoła, jak kiedyś przez Mojżesza i Aarona, a ostatecznie przez żyjącego w Kościele swoim Chrystusa Pana, mówi że trzeba się pokazać kapłanowi, a następnie dać świadectwo o łasce miłosierdzia Bożego w sakramentach Kościoła działającego jest dziś wielka zmowa milczenia.Wielu daje się oszukać fałszywej wieści, że już można bez uciekania się do spowiedzi, niegodnie Komunię świętą przyjmować. Konfesjonały zdają się być puste od strony gdzie grzesznik wyznaje swe grzechy.Nieraz zdarzają się świętokractwa komunijne. Czyli kradnie się świętą rzecz, i nieczysty zamiast być oczyszczony jest jeszcze bardziej nieczysty. Podeptanie krzyża, i Krwi Baranka, jest nieraz po prostu banalizowane. Głośmy to przy różnych okazjach jakie nam daje życie, nie bójmy się narazić w tym świecie zachodu, zobojętniałym na prawdę i miłość Bożą, ukrzyżowaną, zdradzaną, poniewieraną. Nie bądźmy zgorszeniem lecz szukajmy dobra wielu, aby byli zbawieni. Wszystko na chwałę Bożą starajmy się czynić. Nie szukając tylko własnej korzyści, ale za dobrodziejstwa które otrzymujemy starajmy się Bogu odwdzięczać posłuszeństwem w nawet najdrobniejszych sprawach. W szczegółach naszego codziennego życia jest ukryta możliwość wzrastania w świętości i dążenia do doskonałości. Matka Najświętsza mówiła do świętej Bernardety: Nie na tym świecie spełni się moja obietnica twojego szczęścia, ale w świecie przyszłym. Potrzeba nam żyć według takiej perspektywy: Czas ucieka, wieczność czeka. Te słowa zacytował bł. Jan Paweł II, gdy odwiedzał w 1999 roku Wadowice. Od dzieciństwa z okna naszego domu patrzyłem na wieżę naszego kościoła: Był tam zegar i napis: Czas ucieka, wieczność czeka. Przez tak wiele spraw rzeczy, okazji i doświadczeń przemawia do na Pan Bóg. On chce naszego szczęścia. Chciejmy Go i my. Chciejmy szczerze.Tylko idąc wiernie za Panem Jezusem jak Maryja znajdziemy.

5.02.2012

Już tydzień temu, w niedzielę jak to też jest i dzisiaj, słyszeliśmy, że Pan Jezus nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Czy to, że to zdanie znajduje się w samym środku dzisiejszej Ewangelii nie powinno nas zastanowić. Skąd się biorą choroby, opętania, różne gorączki i migreny. Pamiętam z młodości jak przy okazji oglądania filmów zwanych Westernami, mówiło się o tak zwanej gorączce złota. Człowiek współczesny jest zafascynowany pieniądzem, zdobyczami technicznymi i materialnymi, do tego stopnia, że kiedy przychodzi nieraz pokusa do oszustwa, do kradzieży, do fałszowania prawdy, do niesprawiedliwości i nadużycia, czy to władzy, czy znajomości, czy nawet czyjejś prostoty, albo też i naiwności, odchodzi on od głosu swego sumienia, i jak Ewa czy Adam na początku ludzkiej historii, zdradza Boga a idzie za podszeptem złego ducha.Popełnia grzech, niszczy swoją godność, służy sprawom nieczystym, brnie po drogach fałszywych, stacza się jakby po zboczach nieprawości, materializmu, niemoralności, obłudy, kłamstwa. Jak niewolnik, co wzdycha do cienia, jak robotnik, co czeka zapłaty. Nieraz miesiące wyrzutów sumienia, noce udręki z powodu niezadowolenia, obrzydzenia, zagubienia, utraty sensu życia, niewierności wobec ludzkiego i chrześcijańskiego powołania. Czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei. Któż tego chciał pierwszy, aby tak właśnie było? Tak to o nich w środku dzisiejszej Ewangeli napisano: Pan Jezus nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Czy przypominamy sobie jak w ubiegłą niedzielę duch nieczysty zaczął wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Swięty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego, czyli z człowieka opętanego. Wtedy zły duch zaczął tego człowieka chorego targać i z głośnym krzykiem go opuścił. Dzś gorączka opuściła teściową Szymona, gdy Pan Jezus zbliżył się do niej i ująwszy ją za rękę podniósł. Przedtem leżała w gorączce a teraz wstał i usługiwała Jezusowi, Jakubowi, Janowi, i swoim synom, Szymonowi i Andrzejowi. Już Ewangelia tydzień temu kończyła się tak: Wnet rozeszła się wieść o Jezusie wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej. Dziś są tego skutki. Przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych. I uzdrowił wielu i wiele złych duchów wyrzucił.Szymon wyraził to ogólne powszechne zapotrzebowanie na Jezusa w lapidarnym stwierdzeniu: Wszyscy Cię szukają. Wrócimy do tego szukania i do odpowiedzi, jaką dał Pan Jezus. Ale zapytajmy i poszukajmy dlaczego nie pozwalał On złym duchom mówić, choć wiedziały kim On jest. Na pierwszy rzut oka, jak to się potocznie mówi, zdawałoby się że to co mówią jest zgodne z naszą wiarą: Wiem kto jesteś: Swięty Boży. I również ten fakt: Przyszedłeś nas zgubić. Przy zmartwychwstaniu śpiewamy: Zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Naród niewierny, trwoży się przestrasza na cud Jonasza. Alleluja. Złe duchy nigdy Boga nie widziały, i nigdy Go też nie zobaczą. Aniołowie poddani próbie, zanim mieli wejść do Królestwa Bożego podzielili się. Jedni poszli za tym, który orzekł: Nie będę służył i stali się diabłami. Diabeł to właśnie znaczy ten, co dzieli. Ci, którzy poszli za Michałem, a imię to znaczy: Któż jak Bóg, służą Bogu i ludziom, głoszą prawdę Objawienia, bo na własne oczy oglądają tego, o którym dają świadectwo. Gdy więc zły duch mówi: Wiem, kto jesteś, nie jest to świadectwo, lecz znak pychy. Lucyferowi i jego poplecznikom zdawało się, że znają Boga. Ale właśnie tą fałszywą znajomością zarazili ród Adama i Ewy. Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ofrodu? Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. Sęk w tym, że oczy się ich może otworzą, ale niebo się na pewno zamknie przed nimi. Ale tego to już im ten przebiegły upadły anioł nie ogłosi. Swiadkowie Jehowy też będą się aktywnie zajmować głoszeniem tak zwanej prawdy Bożej, ale nigdy nie powiedzą, Jezus jest Panem. Pan mój i Bóg mój! Choćby te słowa z wieczernika w dniu zmartwychwstania, kiedy Tomasz został przywołany do wiary: Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Stać szatana na powtarzanie Swięty Boży, ale po to, aby dalej człowieka zwodzić, jak to nawet odwyżył się przystąpić na pustyni, po chrzcie w Jordanie: Jeśli jesteś Synem Bożym to powiedz, aby to się stało czy też tamto, albo rzuć się w dół, a najlepiej by było, gdybyś mi oddał pokłon, dałbym ci wszystkie królestwa świata, bo mnie są poddane. Idź precz szatanie. Dał nam przykład Jezus Chrystus, jak zwyciężać mamy. A dziś mówi:Pójdźmy gdzie indziej, abym i tam mógł nauczyć. Czy ta odpowiedź Pana Jezusa nie jest dla nas rodacy z Bordeaux ostrzeżeniem?: Pójdźmy gdzie indziej? Trzeba więc, aby najpierw nam Polakom zależało na tym trudzie, który trzeba podejmować razem, czy to włączać się we wspólny śpiew, czy też pomagania innym w braniu książeczek do ręki. A potem, choćby na chwilę pozostać porozmawiać na salce, którą Jan Piotr podjął się przygotowywać i czekać będzie, aż tam wejdziecie. Może też inni podejmą się w tym organizowaniu spotkań nie tylko brać udział, ale dzielić się pomysłami, jak co i kiedy, aby lepiej, aby radośniej, aby bardziej na chwałę Boga i ku pożytkowi ludzi, nie tylko żyć, ale i być. Dzielić się dobrem które jest w nas. Najwyższym dobrem, które jest w nas i pośród nas to nasz Pan Jezus. Na to wyszedł od Ojca, aby zgromadzić Jemu dzieci Boże, aby otworzyć im niebo. Aby leczyć chorych, dawać nadzieję smutnym, udręczonych podnosić na sercu i na duchu, a złe duchy wypędzać na wszystkie wiatry, aż na zawsze pozostawią nas w spokoju. Panie Ty leczysz złamynych na duchu, dźwigasz pokornych.Jak to śpewaliśmy w Psalmie, bo taka jest prawda. Niech Chrystus Prawda nas prowadzi!Niech Duch Swięty nas gromadzi. Do Ojca, który nas kocha!

29.01.2012

Kafarnaum. To była miejscowość nad jeziorem Galilejskim gdzie osiedlił się Pan Jezus po tym jak mieszkańcy Nazaretu gdzie się wychował Go odrzucili, nie wierząc że On jest tym o którym mówił Mojżesz, czyli Mesjaszem. Mojżesz dziś w pierwszym czytaniu tak przemówił: Pan Bóg wzbudzi proroka podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał. Bo tak rzekł Pan Bóg. Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko co rozkażę. Jeśli ktoś nie będzie chciał słuchać moich słów, Ja zarządam od niego zdania sprawy. Podstawowa misja obiecanego Mesjasza polega więc na przepowiadaniu Słowa Bożego. Miasto Kafarnaum wybrał Pan Jezus na ośrodek centralny tej swojej misji prorockiej. W szabat, czyli dzień świąteczny każdego tygodnia wchodził do synagogi, miejsca kultu i nauczał. Swięty Marek Ewangelista, który to podaje jak słyszeliśmy, stwierdza, że słuchacze zdumiewali się Jego nauką. Dlaczego to zdumienie? Ponieważ uczył ich jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Wielu było nauczycieli w Izraelu. Zwano ich uczonymi w Piśmie. Dzięki nim szerzyła się znajomość Prawa Bożego. Dziś pierwsze czytanie jest właśnie z Księgi Powtórzonego Prawa. Mojżesz przed swoją śmiercią zadbał o to, aby zebrać i podsumować wszystko co w ciągu czterdziestu lat sprawowania swej misji i urzędu Patriarchy, Proroka, Wodza i Pośrednika Starego Przymierza między Bogiem a Narodem Wybranym zostało mu objawione. Na koniec napisał jak słyszeliśmy to ostrzeżenie dla przyszłych ewentualnych samozwańczych prororoków: Jeśli ktoś odważy się mówić w moim imieniu, mówi Pan Bóg, to czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych, taki prorok musi ponieść śmierć. Uczeni w Piśmie i Faryzeusze oprą się na tych słowach z Powtórzonego Prawa, aby Pana Jezusa zabić. My mamy Prawo powiedzą do Piłata, i według Prawa On winien jest śmierci, bo będąc człowiekiem, czyni siebie Bogiem. Od początku więc święty Marek zaznacza że działalność Jezusa z Nazaretu napotyka na opór elity religijnej w Izraelu. Dziś słyszymy też że duchy nieszyste się buntują przeciw Niemu: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. To sprzymierzenie elity religijnej ze złym duchem jest zastanawiające. I do dziś nie znajdujemy w dialogu między religijnym odpowiedzi na pytanie: Dlaczego? Człowiek opętany mówi do Jezusa: Wiem, kto jesteś: Swięty Boży. A Jezus mówi mu surowo: Milcz i wyjdź z tego człowieka. I tak się stało jak chciał Pan Jezus: Duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. Duchy nieczyste są Mu więc posłuszne. Jego nauka jest nie tylko słowem, ale i czynem. Nowa nauka i wielka moc wypowiadanych słów. Rozeszła się więc wieść o Panu Jezusie po całej okolicznej krainie galilejskiej. Co to jest dla nas o tym sobie przypominać?

Moc jest w sakramentach ukryta. Słowo Boże przygotowuje do ich przyjęcia i prowadzi do nawrócenia. O tym właśnie jest mowa w Psalmie responsoryjnym. Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie. Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego. Przyjdźcie uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. Radośnie śpiewajmy Mu pieśni. Moc jest ukryta w naszych sercach, jeśli głosem odpowiemy na głos Boży będą się działy rzeczy niezwykłe. Nowość nauki Ewangelicznej nie przychodzi gdzieś z zewnątrz ale z naszego wnętrza jeśli je otworzymy przed Bogiem. Albowiem On jest nasyzm Bogiem, a my ludem jego pastwiska i owcami w Jego ręku. Kiedy po odczytaniu Słowa Bożego jeszcze na coś czekamy to wiedzmy, że trzeba nam wejść w siebie i tam odnaleźć tę moc rzuconego ziarna na glebę naszej duszy. Oby nie była ona pustynią. Oby nie była polem działania ducha nieczystego. Nie wystarczy mówić do Jezusa: Wiem kto jesteś: Swięty Boży. Wiedzieć nawet wiele, jak uczeni w Piśmie to jeszcze nie wystarczy. Trzeba posłuszeństwa Bożej woli. Pan Bóg przemawia do nas z mocą, jeśli chcemy go usłyszeć, jeśli się nie opieramy jego miłości. Dziś gdy usłyszycie głos jego nie zatwardzajcie serc waszych woła przez psalm. Patrzmy na jego dzieła. Dzieło stworzenia. Nasze własne istnienie. Kościół który głosi jego naukę i ukazuje jego zbawienie. Nie tylko ukazuje, ale udziela łaski i życia Bożego poprzez Sakramenty święte. Mówię to dla waszego pożytku, po to abyście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. Te ostatnie słowa są z drugiego czytania po francusku. Swięty Paweł mówi o powołaniu małżeńskim, które wiąże się z wieloma utrapieniami. Mówi też o powołaniu do bezżeństwa konsekrowanego. Dziewica konsekrowana troszczy się o sprawy Pana. Ta która zaś wyszła za mąż zabiega o to, aby się przypodobać mężowi. Mężczyzna żonaty tak samo zabiega o sprawy świata, o to, jakby się przypodobać żonie i doznaje rozterki. Wezwany zaś do celibatu bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jakby się przypodobać Panu. Mamy różne powołania, ale jeden jest cel naszego zgromadzenia się przy ołtarz Chrystusowym. Uwielbiać Go i dziękować Mu za wszystko. Prosić także o wierność i wytrwałość w podjętych przez nas obowiązkach stanu czy to małżeńskiego, czy to kapłańskiego, czy to zakonnego, czy też do życia w samotności, albo też we wdowieństwie, jeśli tak przyszło. Widzimy więc siostry i bracia jak bogate jest Słowo Boże, jak urodzajna powinna być historia naszego życia i powołania, jak radosna nasza służba Bogu i ludziom w Kościele i w świecie. Po to się tutaj gromadzimy, śpiewamy pieśni i otwieramy serca nasze na działanie Bożego Ducha. Szczęśliwe oczy wasze że widzą to, co wy widzicie i na zewnątrz i przez wiarę. Szczęśliwe uszy wasze że słyszą i na zewnątrz i przez wiarę. Jezus Chrystus jest ten sam co w Kafarnaum. I Jego nauka jest ta sama. I dzieła Jego są nieocenione.Niech więc i nasz duch nie słabnie w wierze nadziei i miłości. Niech nasze spotkania z Bogiem i między nami ożywiają w nas radość i ufność że idziemy z Panem.

22.01.2012

Szymon i jego brat Andrzej byli w łodzi i zarzucali sieci. Jakub i jego brat Jan też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zarzucanie sieci na Jeziorze Galilejskim, czy też ich naprawianie było dla tych czterech dorosłych mężczyzn normalnym zajęciem i trudem zdobywania środków materialnych do życia dla nich samych i dla ich rodzin. Ojciec tych dwóch wymienionych braci, Zebedeusz i inni najemnicy zobaczyli oto jak słowa Jezusa: skierowane do tych czterech pracowników fizycznych: Pójdźcie za Mną a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi, spowodowały że natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Taka jest wersja powołania pierwszych Apostołów opisana przez Ewangelistę Marka. Tydzień temu świadectwo o pierwszym spotkaniu z Jezusem wymienionych także dzisiaj dwóch pierwszych Andrzeja, a następnie Szymona, którego Andrzej przyprowadził do Niego słowami: Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa, dał właśnie brat Jakuba, Jan syn Zebedeusza. Dziś słyszymy jak ci dwaj bracia zostawiają ojca swego razem z najemnikami i udają się w drogę razem z Jezusem, Andrzejem i Szymonem, któremu tydzień temu Pan Jezus nadał nowe imię: Piotr, czyli skała. Budowanie Kościoła rozpoczyna Pan Jezus Chrystus od budowania Hierarchi Kościelnej, Nauczycielskiego Urzędu, który przed swoim Wniebowstąpieniem pośle On na cały świat. Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Uczcie je zachowywać wszystko co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Taki więc jest początek: Pójdźcie za Mną a uczynię was rybakami ludzi. To się działo, gdy Jan Chrzciciel został uwięziony. Przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Dzisiaj na całym świecie Ewangelię Bożą głosi Kościół pod przewodem Hierarchi czyli Papieża, Biskupów i kapłanów. Skromne początki, ale ogromna moc słowa Bożego. To Boże słowo głosił jeszcze przed narodzeniem Mesjasza prorok Jonasz, jak to usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu. Niniwa się nawróciła. Uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego, na znak pokuty i skruchy serca, żalu z powodu złego moralnego życia. Jesteśmy więc i my poruszeni tym samym słowem Bożym, tak że wołamy Psalmem 25. Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Daj mi poznać Twoje drogi Panie, wspomnij na swe miłosierdzie, Boże i Zbawco w Tobie mam nadzieję. Jakie będą owoce tego posiewu Ewangelii w dzisiejszym świecie? Przeżywamy tydzień modlitw o jedność chrześcijan. To jest problem, że Ewangelię głoszą ludzie podzieleni od wieków. Są wśród nich Katolicy, ich jest najwięcej, przeszło miliard sto tysięcy milionów, gdzie Hierarchia sięga prawie pół miliona osób. Ale świat liczy ponad siedem milionów mieszkańców. Protestantów też jest spora liczba i prawosławnych, razem okoła drugie tyle co samch Katolików, trzymających się wiernie następcy świętego Piotra, czyli Papieża. Trzeba nam się starać o jedność przede wszystkim naszą modlitwą i wiernością w postępowaniu według Bożej Ewangelii. Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Słowa te wyszły z ust samego Chrysusa Pana. W nich jest ta sama siła i moc, kiedyś i teraz i aż na wieki. Czy będziemy zdolni podjąć te słowa wobec innych i dać świadectwo prawdzie? Czy Pan Jezus może na nas liczyć? Słowo Boże zaczyna się dziś od takich słów: Pan przemówił do Jonasza po raz drugi. Dlaczego po raz drugi? Ponieważ za pierwszym razem Jonasz postanowił że nie będzie się narażał na pośmiewisko pogańskiego miasta. Nie miał odwagi głosić katastrofy, prawdopodobnie trzęsienia ziemi, czy jakiegoś innego kataklizmu. Niniwa miała być zburzona. Postanowił więc uciekać przed Bogiem, ale czy można uciec przez Tym, który nas zna i wie kim jesteśmy, bo nas stworzył, wie gdzie jesteśmy bo jego wzrok obejmuje świat cały, w niebie i na ziemi, gdziekolwiek byśmy się udali. Po doświadczeniu z burzą na morzu, kiedy to został przez marynarzy na statku, którym uciekał, wrzucony w morze, wołał do Boga, a ten ocalił jego życie. A teraz poraz drugi, wzywa go aby spełnił swoje posłannictwo. Jonasz sam więc poniekąd musiał się nawrócić z pomocą Pana Boga, aby z odwagą spełnić jego wolę. My wszyscy podlegamy słabościom i lękom wobec tej trudnej misji, jak na nas ciąży od chwili chrztu i bierzowania. Mamy być uczniami Pana, jego naśladowcami i jego świadkami. Duch Swięty jest zawsze gotowy nam pomagać, ale trzeba nam wiary i posłuszeństwa oraz po prostu dobrej woli i miłości. Wciąż to pierwsze przykazanie: Będziesz miłował Pana Boga swego, z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich swoich sił. A bliźniego swego jak siebie samego. Dobry jest Pan i prawy dlatego wskazuje drogę grzesznikom. Pomaga pokornym czynić dobrze, uczy pokornych dróg swoich. Jesteśmy Kościołem Pana. Więc bądźmy dumni z tego, że nas wybrał abyśmy stali przed Nim i Jemu służyli. Służmy Panu i Jego Królestwu, które jest bliskie. Ewangelia znaczy Dobra Nowina. Któżby nie chciał usłyszeć dobrej nowiny. Więc nie bójmy się jej oznajmiać tym, którzy jej nie znają, albo zapomnieli. Wierzmy w moc tego w co Kościół otrzymał od swego Zbawiciela. Otwarci bądźmy na działani w nas Jego Ducha. Na koniec jeszcze te słowa z drugiego czytania są zastanawiające. Ono było po francusku. Niech więc teraz zabrzmią w naszym polskim wydaniu. Mówię wam bracia czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci co mają żony, tak żyli jakby byli nie żonaci. A ci co płaczą jakby nie płakali. Ci co się radują tak jakby się nie radowali, ci co nabywają jakby nie posiadali, ci co używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Dziwne słowa. Jak my je rozumieć mamy? We wszystkim akcent mamy kłaść na te sprawy i rzeczy które ostatecznie są ukazane jako cel. W Bogu jest nasze życie i szczęście!

15.01.2012

Po czasie Bożego Narodzenia mamy teraz czas zwykły, aż nadejdzie Sroda Popielcowa i Wielki Post, potem Szczyt Roku Liturgicznego, Wielki Tydzień, Wielkanoc. Potem Czas Wielkanocny Paschalny aż do Zesłania Ducha Swiętego włącznie. I znów powrócimy do czasu zwykłego aż do końca roku liturgicznego i nowego znów, kiedy rozpocznie się nowy Adwent i Nowe Boze Narodzenie. Dlaczego sobie to przypominamy? Trudności Samuela, o których opowiada pierwsze czytanie polegały na tym, że jeszcze nie znał Pana a słowo Pana nie było mu jeszcze objawione. Więc biegał kilkakrotnie tam i z powrotem, wśród nocnej ciszy, gdyż słyszał głos wypowiadający jego imię, a nie wiedział, że to go Pan Bóg poszukuje, wzywa i powołuje. Trzykrotnie więc budzi kapłana Helego i mówi: Oto jestem, przecież mnie wołałeś. Ten zaś odpowiada za pierwszym i za drugim razem: Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać. Dopiero za trzecim razem ten w podeszłym wieku kapłan przy świątyni Pańskiej w Szilo, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, spostrzegł się, że to Pan woła chłopca i udzielił mu odpowiedniej rady, tak że sprawa nabrała właściwego obrotu. Pierwszy po Mojżeszu wielki prorok powstał w Izraelu. Za jego czasów powołany będzie król Dawid. Ten zaś zdobędzie Jerozolimę i tam umieści Arkę Przymierza, a jego syn Salomon wzbuduje Swiątynię, miejsce kultu Bożego Starego Testamentu, aż do przyjścia na świat, Mesjasza , potomka Dawida, którego Misja jest nie tylko historyczna, ale przekracza wszelkie granice czasu, granice państw, narodów, pokoleń, języków. Jego misja trwa w Kościele budowanym przez działanie Jego Ewangelii, której początek zaznaczony jest dzisiaj w tym spotkaniu nad rzeką Jordan, gdzie Jan udzielał chrztu. Zwykle czas zwykły rozpoczyna się od niedzieli Chrztu Pańskiego. I w Polsce tak było, ponieważ Objawienie Pańskie było przedtem w piątek, 6 stycznia. Tutaj zaś było przenienione na niedzielę. Stąd dziś już jesteśmy, obchodzimy drugą niedzielę zwykłą. Słowo Boże mówi o początku Kościoła. padają już te znamienne słowa: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz się nazywał Kefas, to znaczy Piotr. A więc powołanie szczególne, miejsce wybrane na przewodnictwo w Kościele, aż do końca czasów. Piotr; czyli skała, na której oparty jest Nauczycielski Urząd Kościoła. Każdorazowy papież pełni misję Piotra w Kościele Chrystusowym. Pod tym znakiem jedności i powszechności, przez działanie Tajemnicy Paschalnej Chrystusa, czyli Mesjasza, mocą Ducha Swiętego żyje i działa w historii Kościół, zjednoczony Jednością Boga Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Zródło Kościoła jest w Tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Tam jest też źródło naszego chrztu i wszystkich Sakramentów. A na początku były słowa: Oto Baranek Boży. One były na początku, i one są też i teraz, jak w każdej Mszy świętej.Są powtarzane. Tak jak przy każdym wyborze nowego papieża: są powtarzane słowa: Ty jesteś Piotr. A papież mówi i powtarza, jak to czynił przez wiele lat błogosławiony Jan Paweł II: Ty jesteś Chrystus, Mesjasz, Syn Boga żywgo. Tajemnica Zbawienia zaczęła się od tych słów z dzisiejszej Ewangelii: Znaleźliśmy Mesjasza, to znaczy Chrystusa. Jest to sprawa społeczna: Znaleźliśmy. Było świadectwo Jana Chrzciciela, który stał wraz z dwoma swoimi uczniami. Gdy oni to świadectwo usłyszeli, poszli za Jezusem. Jednym z nich był Andrzej. A więc od Andrzeja swgo brata usłyszy świadectwo, Szymon. I przyprowadził Andrzej Szymona do Jezusa. Sprawa społeczna zaczyna się od rodziny. Rodzina jest nazwana Domowym Kościołem. Podstawowa komórka społeczeństwa jest też i podstawową komórką Kościoła. Myśmy przyszli do Chrystusa przez naszą rodzinę, dzięki naszym rodzicom i bliskim. Nasze wzrastanie jak Samuela było skutkiem tej odpowiedzi, na wołanie nas po imieniu: Mów, bo sługa Twój słucha. Społeczność zawsze będzie ważna¸ale odpowiedź nasza ma być także osobista. Samuel dorastał a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię. Co to znaczy dla nas? Znaczy Spotkanie. Jezus zaś odwrócił się i ujrzawszy, że oni odą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni zapytali: Gdzie mieszkasz? On odpowiedział: Chodźcie a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Ten kto to opisał podał nawet godzinę w przybliżeniu. Około dziesiątej. Nasze Spotkanie tutaj jest po dziesiątej trzydzieści, co niedzielę. A Pan tu jest czas w Najświętszym Sakramencie. Spotkanie i dialog więc. Dialog zbawienia. A potem świadectwo: Znaleźliśmy Mesjasza¸to znaczy Chrystusa. Czy to nie piękne? Piękne i prawdziwe. Pożyteczne i szczęśliwe. Szczęśliwe uszy wasze, które słuchają Słowa Bożego. Szczęliwe oczy wasze¸które oglądają Hostię Swiętą gdy padają słowa: Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Pan woła nas po imieniu. On nas zna przecież to On nas chrzcił. On też przebacza w sakramencie pojednania i pokuty. On siebie daje na pokarm. On jest naszą drogą do Ojca. On jest Prawdą i życiem wiecznym. Ileż radości On już nam dał. I jeszcze więcej obiecuje nam dać. To jego zawołanie: Chdźcie a zobaczycie. Jest zaproszeniem na teraz i na wieczność. Zobaczyć Go i zobaczyć Ojca. On jest w Ojcu,a Ojciec jest w Nim. Ten uczeń który dziś w Ewangelii swojej rozpoczął swoje z Nim spotkanie, Jan będzie też z Maryją pod Krzyżem Chrystusa na Kalwarii. To On opisze, że widział jak otwarte zostało włócznią żołnierza przebite Serce Jezusa. Dał świadectwo. Dalszy ciąg tego co mówił ich pierwszy Rabbi, Nauczyciel, Jan Chryciciel: Oto Baranek Boży. Wypłynęła krew i woda. Zródło sakramentów Kościoła jest w Sercu Jezusowym. Dlatego znowu podjęliśmy się śpiewać tę cudowną pieśń Litanijną.Czas zwykły niech więc stanie się naszą drogą do Chrystusa, do głębi jego serca pełnego miłości i miłosierdzia.. Pójdź do Jezusa do niebios bram, w Nim tylko szukać pociechy nam. On Ojciec, Lekarz, Pan.

8.01.2012

Powstań, świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło. Jesteśmy,Drodzy bracia i siostry, w Kościele zwanym biblijnie: Jeruzalem czyli Miasto Pokoju. Swiatło przyszło z Betlejem, czyli Miasta Chleba. Hebrajskie nazwy tych dwóch rzeczywistości: Jeruzalem i Betlejem, związane historycznie z konkretnymi miejscowościami na tej ziemi, które zresztą do dziś istnieją na mapie świata, nabrały przez Wcielone Słowo Boże zupełnie nowego i ponadczasowego znaczenia, otworzyły nowy świat na nowe życie, nową rzeczywistość nadprzyrodzoną, nieprzemijającą, wieczną. Kościół rodzi się w ciągu wieków z Komunii Trójcy Przenajświętszej. Bóg jest światłością i nie ma w nim żadnej ciemności.Przyszło twe światło mówi Boże Słowo do Kościoła Chrystusowego, gromadzącego się przez Chrzest święty pośród całej ludzkości wszystkich pokoleń ludów i języków. Ja jestem światłością świata powie Chrystus, kto za Mną idzie nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia. Powstań i świeć mówi Słowo Boże do Kościoła, według tego co powie Chrystus do swoich ucznów: Wy jesteście światłem światłem świata, tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Chwała Pańska rozbłyska nad tobą, podczas gdy ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy.To pierwsze zdanie dzisiejszego Słowa Bożego trzeba nam dosłyszeć jeśli chcemy drodzy rodacy mieć udział w radości dzisiejszej niedzieli Objawienia Pańskiego. Trzeba też może jeszcze na nowo powtórzyć i usłysześ, choćby ostatnie słowo dzisiejszej Ewangeli:Inną drogą udali się do ojczyzny. Ostatnie słowo Ewangelii przywołuje naszą myśl ku ojczyźnie, to znaczy ku Polsce. Jesteśmy daleko od niej. do granicy prawie 2 tys.km. Ile kilometrów zrobili Mędrcy ze Wschodu prowadzeni przez gwiazdę, tego nie zapisał autor świętej księgi. Mateusz, Apostoł i Ewangelista podał jednak kilka innych ważnych dla nas szczegółów. Oni przyszli do obcego kraju i odnaleźli Chrystusa, a my emigranci, Polki i Polacy odwrotnie może właśnie w obcym kraju Go gubimy. Kilka procent jedynie w Londynie z polskiej społeczności odnalazło drogę do kościoła na polską Mszę św, podobnie jest w Paryżu, nawet jeśli kościół wypełniony. Tutaj w Bordeaux wcale nie jest lepiej, a nawet może gorzej. W Boże Narodzenie i w Nowy Rok, za nami dziś Epifania. Ile było Mędrców, też niewielu, trzech, czterech, pięciu. Wiara jest sprawą osobistego wyboru. Ale jakie to szczęście wiarę przyjąć, otrzymać, zdobyć, zachować, rozwijać i pielęgnować. Gdzie jest nowonarodzony król żydowski? Mieć odwagę i pokorę szukać, pytać, odnaleźć. Mesjasz się nie narzuca nikomu. Rodzi się wśród nocy, gdzieś poza miastem, nieznane jest Jego umiejscowienie. Trzeba wrócić do Proroków. Jeden z nich podał nazwę. Betlejem.

Herod wymorduje tam kilkadziesiąt małych dzieci. A więc kłamie w żywe oczy, gdy zleca. Gdy znajdziecie Dziecię donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Brak wiary, sprzyja kłamstwu, obłudzie, nieczystości a nawet morderstwu: Herod spisek knuje jak śpiewaliśmy w kolędzie.Dlatego ostrzeżeni we śnie, Mędrcy nie wracali do Heroda, lecz inną drogą udali się do ojczyzny. Wielu naszych rodaków udało się na Swięta do Ojczyzny. Tam może łatwiej jeszcze odnaleźć Boga, Chrystusa, Maryję. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją. Upadli na twarz i oddali Mu pokłon. Jak my tutaj przed Tabernakulum. Gdy mamy wiarę to bardzo blisko jest nam do Boga, do Betlejem, i do ojczyzny. Mamy teraz nawet dwie, a gdyby jeszcz dołączyć kraj, gdzie czasowo, czy na stałe przebywamy. Francję. To jest ta trzecia ojczyzna. Najważniejsza jest ta z której przyszedł do nas Zbawiciel. O niej to pisał tak cudownie i pięknie inny prorok Izajasz. Powstań świeć Jeruzalem bo przyszło twe światło. Tą ojczyzną jest Koścół sięgający, otwarty bez granic aż po krańce nieba. Ciemność okrywa ziemię, gęsty mrok spowija ludy, a ponad tą nową ojczyzną jaśnieje Pan i Jego chwała rozbłyska. Ojczyzna od imienia ojca bierze swoje nazwanie. Czyż od chrztu naszego nie wołamy wszyscy: Ojcze nasz, któryś jest w niebie? Bóg naszym Ojcem, a naszą Matką jest Kościół święty: Jeruzalem, o którym mówi prorok:Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki. Stało się coś niezwykłego w czasie Narodzenia Bożego. Otrzymaliśmy moc, abyśmy się stali dziećmi Bożymi i dziećmi Kościoła. Ponad tę godność nie ma nic większego, ani na tym świecie, ani w świecie przyszłym.Więc i my, bracia i siostry rodaczki i rodacy, nie ustawajmy w drodze pielgrzymów na tym świecie, który przemija, idźmy według Bożych wskazać tam, gdzie jest Dom Ojca.Energia światła Bożego płynie przede wszystkim ze Słowa Bożego. Potrzebne było to czytanie w Jerozolimie w obecności arcykapłanów i uczonych ludu księgi Starego Testamentu, księgi proroka Micheasza.My zaś mamy też Ewangelie: Mędrcy ze Wschodu i my też możemy się dowiedzieć, że to w Betlejem miał się narodzić Mesjasz Pan. Ewangelia mówi nam że to się właśnie stało.Gwiazda prowadziła ich a my mamy Kościół, dla pasterzy byli aniołowie z nieba, a my mamy kapłanów, jako duszpasterzy. To co się stało, tak jak się stało, jest dla nas pouczeniem i wezwaniem. Trzeba nam szukać Pana, trzeba czytać Pismo święte, trzeba słuchać dobrze gdy jest ono czytane w Kościele i rozważać. Trzeba podejmować trud wybrania się i zgromadzenia się na Liturgii niedzielnej bo tak się Bogu spodobało zbawić ludzi nie pojedynczo ale razem jako Lud Boży, jako Kościół Chrystusowy. Trzeba nam dalej w tym nowym roku czynić postępy w poznawaniu tajemnicy prawdziwego Boga, w przyjmowaniu jego zbawienia, we wzrastaniu w godności i świętości dzieci Bożych. Mamy także zadanie dawania świadectwa naszym życiem, przede wszystkim, ale także i słowem, zachętą, zapraszaniem jedni drugich na wspólne pielgrzymowanie jako Wspólnota Polonijna, poprzez tę ziemię w ojczystym języku otrzymując i dzieląc Boże dary.

1.01. 2012

Drodzy bracia i siostry.Mojżesz, Aaron, Maryja,Józef i Niemowlę, Dziecię, któremu jak słyszeliśmy w Ewangelii, nadano imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki. Dwie pierwsze osoby wymienione są w Starym Testamencie, w historii Izraela: Mojżesz, wielki Wódz Narodu Wybranego, przekazał od Boga polecenie dla Aarona i jego synów. Tak oto macie błogosławić, czyli wzywać imienia mojego nad dziećmi tego narodu. Czytanie kończy się tak: Ja im będę błogosławił, mówi Pan Bóg. Dwie kolejne osoby wymienione są w Nowym Testamencie, w historii Kościoła, czyli Ludu Nowego Przymierza: Maryja i Józef, przebywający w Betlejem, gdzie Bóg się objawił, jako Ojciec, Syn i Duch Swięty. Ojciec posłał na świat Syna swego Jednorodzonego, Syn przyjął ludzką naturę, z Maryi Dziewicy, i za sprawą Ducha Swiętego stał się Człowiekiem. Zostało objawione o tym Dziecięciu, narodził się Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. Dziś przeżywamy ósmy dzień od chwili gdy się to wydarzyło. Oto przed nami kolejna postać, nadano Jej imię Jezus. Dlaczego wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali? Dlaczego Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu? Szukajmy odpowiedzi na te dwa pytania, abyśmy i my jak pasterze potrafili wielbić i wysławiać Boga za wszystko, cośmy słyszeli i widzieli, jak to nam było powiedziane. Gdyby te wymienione cztery osoby: Mojżesz, Aaron, Maryja i Józef, pierwsze dwie wobec synów Izraela, a kolejne dwie wobec pasterzy i nas tutaj obecnych, nawet najbardziej uważnych i świadomych sercem i duchem uczestników Liturgii Bożego Słowa, pozostawali w swiecie historii zewnętrznej, materialnej, doczesnej, nic by nam z tego nie przyszło, bez łaski i prawdy, które promieniują ze Słowa Bożego, i z tego Dzieciątka Jezus: Promieniowanie miłości Boga w Trójcy Swiętej Jedynego jest odpowiedzią na obydwa postawione pytania. Wszyscy się dziwili: Maryja zachowywała wszystkie te sprawy w swoim sercu i je rozważały, ponieważ Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny doradca, Bóg mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Te wszystkie zapowiedziane przez proroka Izajasza nazwania zostały zawarte w Imieniu Jezus. Choć jest Człowiekiem, jako Osoba Boska łączy w sobie dwie natury: Naturę wspólną Ojcu i Synowi i Duchowi Swiętemu, z naturą wspólną Mojżeszowi, Aaronowi, Maryi, Józefowi, synom Izraela, synom Aarona, pasterzom i nam wszystkim tu obecnym. Tylko Jeden jest taki Ktoś jak On. Innego nigdy przedtem takiego nie było, ani potem, ani nie będzie na wieki. Jezus jest Jedynym w wieczności i w historii, i nie ma, nie było i nie będzie, innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni, jak imię Jezus Chrystus. Wszelkie Boże błogosławieństwo z Nim zostało związane od wieków i na wieki. Stworzyciel i Odkupiciel, Bóg w Trójcy Swiętej Jedyny, tak postanowił i tak się działo, dzieje i dziać będzie, abyśmy się dziwili, radowali, wielbili Boga za wszystko i naśladowali Maryję, która zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. Tak uchwyćmy się bracia i siostry tego centralnego środkowego zdania z dzisiejszej Ewangelii. Swiętujemy uroczystość Bożej Rodzicielki. Macierzyństwo tej Dziewicy Niepokalanej jest nowością niesłychaną i zaskakującą w historii świata. Nigdy się wcześniej nie zdarzyło, ani się to nigdy już nie wydarzy, aby jakaś niewiasta bez utraty dziewictwa, poczęła i porodziła, wszystkie niewiasty, gdy stają się matkami, przestają być dziewicami. Ale Bogu się spodobało wybrać dla swojego Syna Dziewicę i Matkę. Wybór padł na Maryję. Jedyny ktoś taki jak Jezus, i jedyna taka jest jak Maryja. Dziewica przedtem i potem. To znaczy przed poczęciem i urodzeniem, wydaniem na świat swego pierworodnego Syna. I po Jego poczęciu i urodzeniu jest także i na zawsze Dziewicą. A jest oczywiście również i Matką. Więcej, o wiele więcej, nieskończenie więcej: Matka Boga. Oto jest Maryja. Niepokalanie poczęta i ostatecznie wniebowzięta, Maryja.Matka jedyna, Dziewica przeczysta i nietknięta, jak lilia jaśniejąca, jak Księżyc w pełni, pełna łaski i święta, nad świętymi. W noc Bożego Narodzenia, wśród nocnej ciszy zabrzmiały słowa Ewangelii Łukaszowej. Nadszedł dla Maryi czas rozwiązania, kiedy tam przebywali:Józef z domu i rodu Dawida i ona poślubiona jemu Maryja, która była brzemienna za sprawą Ducha swiętego. Przebywali w Betlejem: Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie. Pierworodny, poczęty i narodzony, od zawsze Syn Jednorodzony Ojca Boga Przedwiecznego, odtąd i na zawsze także Syn pierworodny Maryi Dziewicy i Matki. Z Jego pełności otrzymała Maryja godność Matki i Dziewicy Jedynej, która w Litanii Loterańskiej otrzymuje różne tytuły rozwijaące treść Panny i Matki, aż do tytułów Królowej gdzie Aniołowie, Patriarchowie, Prorocy, Apostołowie, Męczennicy, Wyznawcy, i wogóle wszyscy święci, są jej czcicielami, z powodu tego co się wydarzyło najpierw w Nazarecie a dziewięć miesięcy później w Betlejem. Kościół Chrystusowy nie przestaje oddawać Jej należnych hołdów, bo tak się spodobało Bogu, aby na zawsze złączyć imię Jezusa z imieniem Maryja. Niebo z ziemią, sprawy ludzkie ze sprawami Boskimi. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, otrzymaliśmy wszelkie dary i błogosławieństwa

Jedyny Zbawiciel rodzaju ludzkiego przyszedł na świat. Ale nie stało się to inaczej jak właśnie przez wiarę i posłuszeństwo Maryi, która potrafiła Bogu całkowicie zawierzyć i siebie na zawsze oddać, jako Służebnica Pańska, która zachowywała Boże Słowo i rozważała je w swoim sercu. Jej uniżenie się, Bóg spojrzał na nią z wielką miłością i obdarzył ją ponad wszystkie swoje stworzenia.

Z jej uczestnictwem świadomym i dobrowolnym dał ludziom Zbawiciela. Ona też uczetniczyła w życiu Jezusa i jego dziele dokonanego Zbawienia ludzkości, jak nikt inny.

info rok 2010

info rok 2011