23

200
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
rzystwie sióstr, chwyciłam za kropidło i poświęciłam je, i znikly zaraz; jednak kiedy siostry przyszły do refektarza, matka przełożona219 zrobiła mi uwagę, że nie powinnam święcić chorej w obecności kapłana, że do niego należy ta czynność. Przyjęłam to upomnienie w duchu pokuty, ale wielką przynosi ulgę święcona woda dla umierających.
602 Jezu mój, Ty widzisz, jak słaba jestem sama z siebie, dlatego kieruj sam wszystkimi sprawami moimi. Wiedz, Jezu, że ja bez Ciebie ani się ruszę do żadnej sprawy, ale z Tobą przystąpię do rzeczy najtrudniejszych.
603 (65) 2911936. Wieczorem, kiedy byłam w celi, nagle ujrzałam jasność wielką a wysoko w tej jasności wielki, ciemnoszary krzyż i nagle zostałam pochwycona w bliskość tego krzyża; jednak wpatrując się w niego, nic nie rozumiałam i modliłam się, co to ma znaczyć. W tej chwili ujrzałam Pana Jezusa, a znikł mi krzyż. Pan Jezus siedział w jasności wielkiej, stopy i nogi do kolan tonęły w tej jasności tak, że ich nie widziałam. Jezus pochylił się do mnie i spojrzał łaskawie, i mówił mi o woli Ojca niebieskiego. Mówił mi, że ta dusza jest najdoskonalsza i święta, która pełni wolę Ojca Jego, ale niewiele jest takich dusz. [Ze] szczególną miłością patrzy na duszę, która żyje wolą Jego, i powiedział mi Jezus, że ja w doskonały sposób, czyli doskonale, pełnię wolę Bożą i dlatego [w] tak szczególny i ścisły sposób łączę się z tobą i obcuję. Niepojętą miłością ogarnia Bóg tę duszę, która (66) żyje Jego wolą. Zrozumiałam, jak bardzo Bóg nas miłuje, jak jest prostym choć niepojętym, jak łatwo z Nim obcować, choć tak wielki majestat Jego. Z nikim nie mam takiej łatwości i swobody, jak z Nim; nawet rodzona matka ze szczerze kochającym dzieckiem nie rozumieją się tak, jak dusza moja z Bogiem. Kiedy byłam w tej łączności z Panem, ujrzałam dwie pewne osoby i nie było mi tajne wnętrze ich; smutny stan tych dusz, ale ufam, że i one miłosierdzie Boże wysławiać będą.
604 Także w tej samej chwili widziałam pewną osobę22o i w części stan jego duszy i wielkie doświadczenia, jakie Bóg zsyła na tę duszę; cierpienia te dotyczyły umysłu jego i w tak ostrej formie, że żal mi się zrobiło i rzekłam do Pana: Czemu tak z nim postępujesz? I odpowiedział mi Pan: Dla jego potrójnej korony ale i dał mi Pan poznać, jak niepojęta chwała czeka duszę, która jest (67) podobna do Jezusa cierpiącego tu na ziemi: będzie dusza taka miała podobieństwo do Jezusa w Jego chwale. Ojciec niebieski o tyle dusze nasze uwielbi i uzna je, o ile będzie w nas widział podobieństwo do Syna swego. Zrozumiałam to, że to upodobnienie się do Jezusa jest nam

23