46
|
„DZIENNICZEK” SIOSTRY FAUSTYNY
|
Najświętszym Sakramencie, a głębokie milczenie jest mową moją do Pana.
74 (31) Spowiedź jednej z naszych wychowanek.
W pewnej chwili, kiedy mnie jakaś moc zaczęła naglić, abym się starała o to święto i żeby był namalowany ten obraz, nie mogę zaznać spokoju. Coś mnie na wskroś przenika, jednak jakiś lęk mnie ogarnia, czy nie jestem w złudzeniu. Chociaż te niepewności zawsze pochodziły od zewnątrz, bo w głębi duszy czułam, że Pan jest, który przenika duszę moją. Spowiednik, przed którym się wtenczas spowiadałam, mówił mi, że bywają złudzenia, i czułam, że kapłan ten jakby się bał mnie spowiadać. To było dla mnie męczarnią. Kiedy spostrzegłam, że niewiele mam pomocy od ludzi, tym więcej uciekałam się do Pana Jezusa, do tego Mistrza najlepszego. W pewnej chwili, kiedy mnie ogarnęła taka niepewność, czy głos, który przemawia do mnie, od Pana jest
—
i w tej chwili rzekłam do Pana słowem wewnętrznym bez mówienia. W jednej chwili jakaś moc przeniknęła duszę moją
—
powiedziałam: Jeżeli Tyś prawdziwie Bogiem moim, który obcujesz ze mną i przemawiasz do mnie, to proszę Cię, Panie, niech ta wychowankaTM dziś jeszcze pójdzie do spowiedzi, a znak ten umocni mnie. W tej samej chwili dziewczyna ta prosiła o spowiedź.
75
Matka klasy, zdziwiona jej nagłą zmianą, ale zaraz postarała się o kapłana i ta osoba z wielką skruchą odbyła spowiedź. Wtem usłyszałam głos w duszy taki:
Czy teraz wierzysz mi?
—
I znowu dziwna moc przeniknęła duszę moją i upewniła mnie, i umocniła tak, że się sama dziwiłam, że mogłam się, choć na chwilę, poddać wątpliwości. Jednak wątpliwości te zawsze pochodzą z zewnątrz i to mnie usposabiało do głębszego zamknięcia się w sobie. Dusza moja, kiedy wyczuje niepewność kapłana w spowiedzi świętej, wtenczas nie odsłaniam duszy swojej głębiej, ale się tylko oskarżam z grzechów. Nie da duszy spokoju taki kapłan, jeżeli sam go nie posiada.
O kapłani, wy świece jasne, które oświecacie dusze, niech jasność wasza nigdy.nie będzie przyćmiona. Zrozumiałam, że wtenczas nie było woli Bożej, żebym swą duszę odsłoniła do głębi. Dał mi Bóg tę łaskę później.
76 (32) Jezu mój, kieruj umysłem moim, weź w zupełne posiadanie moją całą istotę, zamknij mnie w głębi Serca swego i chroń od napaści wroga. W Tobie jedyna moja nadzieja. Mów przez usta moje, kiedy będę z możnymi i uczonymi, ja nędza największa, aby poznali, iż sprawa ta Twoją jest i od Ciebie pochodzi.
77 Ciemności i pokusy.