8

ZESZYT TRZECI
301
przyjmuję. Usta moje milczą, gdy uszy przesycone urąganiem. Staram się o ciszę serca swego pośród cierpień największych i zasłaniam się tarczą imienia Twojego przeciw pociskom wszelkim.
(11) Gorące pragnienie święta tego304 rozpala całą duszę moją. 1041 W żarliwej modlitwie o przyśpieszenie tego święta doznaję trochę ulgi. I rozpoczęłam nowennę w intencji pewnych kapłanów, aby im Bóg udzielił światła i natchnienia, aby się starali o zatwierdzenie święta tego, i aby Duch Boży natchnął Ojca Sw. w całej tej sprawie.
Nowenna składała się z godziny adoracji przed Najświętszym Sakramentem. Błagałam gorąco Boga o przyśpieszenie święta tego i prosiłam Ducha Swiętego o natchnienie pewnych osób w caiej tej sprawie. Nowennę tę kończę w Wielki Czwartek.
+
23 III 1937. Dziś siódmy dzień tej nowenny. Otrzymałam 1042
wielką i niepojętą łaskę; Jezus najmiłosierniejszy dat mi obietnicę, że doczekam się uroczystości obchodzenia święta tego.
Dzień ten 23, to jest Wielki Wtorek, jest mi dniem, w którym 1043 mi Bóg udzielił wiele task.
Nagle zalała mnie obecność Boża i ujrzałam się naraz w Rzymie 1044 w kaplicy Ojca Swiętego i równocześnie byłam w kaplicy naszej, a uroczystość Ojca Sw. i całego Kościoła była ściśle złączona z naszą kaplicą i w szczególny sposób z naszym Zgromadzeniem, i równocześnie wzięłam udział w uroczystości w Rzymie i u nas. Ponieważ uroczystość ta była tak ściśle złączona z Rzymem, że chociaż piszę, nie mogę rozróżnić, ale tak jak jest, czyli jak widziałam. Widziałam w kaplicy naszej Pana Jezusa wystawionego w monstrancji na wielkim ołtarzu. Kaplica była uroczyście ubrana, a w dniu tym wolno było wejść do niej wszystkim ludziom, ktokolwiek chciał ~ Tłumy były tak wielkie, że ani okiem przejrzeć nie mogłam. Wszyscy z wielką radością brali udział w tej uroczystości, a wielu z nich otrzymało to, co pragnęło. (12) Ta sama urcczystość była w Rzymie w pięknej świątyni i Ojciec Św. z całym duchowieństwem obchodził tę uroczystość; i na$le ujrzałam św. Piotra, który stanął pomiędzy ołtarzem i Ojcem Sw. Co mówił św. Piotr nie mogłam słyszeć, lecz poznałam, że Ojciec Św. rozumiał mowę jego...
Wtem jacyś duchowni, których nie 2nam, zaczęli mnie badać i 1045 upokarzać, a raczej to, com napisała, lecz widziałan, jak Jezus sam bronił mnie i dawał zrozumienie, czego nie wiedzieli.
Wtem nagle ujrzałam, jak z Hostii św. wyszły te dwa promienie, jako są namalowane na tym obrazie, i rozeszły się na świat cały. Było to w jednym momencie, a jakoby cały dzień to trwało, i

8