82

ZESZYT PIĄTY
423
F ci dla kapłanów; pragnę, aby była święta w naszym Zgromadzeniu 382; pragnę, aby był duch wielkiej gorliwości w całym naszym
Zgromadzeniu o chwałę Bożą i zbawienie dusz; pragnę, aby dusze, które w naszych domach, nie obrażały Boga, ale aby wytrwały w dobrem; pragnę dla rodziców i całej rodziny błogosławieństwa Bożego; pragnę, aby Bóg udzielał szczególnego światła moim przewodnikom duchownym, a szczególnie ojcu Andraszowi 383 i ks. Sopoćce384 pragnę błogosławieństwa szczególnego (151) dla moich przełożonych,385 pod którymi byłam, a szczególnie dla matki generalnej 386 m. Ireny, i mistrzyni m. Józefy 387~
O mój Jezu, teraz obejmuję świat cały i proszę Cię o miłosierdzie dla niego. Kiedy mi powiesz, o Boże, że już dosyć, że już się spełniła całkowicie święta wola Twoja, wtenczas w zjednoczeniu z Tobą, Zbawicielu mój, oddaję duszę swoją w ręce Ojca niebieskiego, pełna ufności w niezgłębione miłosierdzie Twoje, a pierwszy hymn zanucę miłosierdziu Twemu, gdy stanę u st6p Twego tronu. Nie zapomnę o tobie, biedna ziemio choć czuję, że cała natychmiast zatonę w Bogu, jako w oceanie szczęścia; lecz nie będzie mi to przeszkodą wrócić na ziemię i dodawać odwagi duszom, i zachęcać je do ufności w miłosierdzie Boże. Owszem, to zatopienie w Bogu da mi nieograniczoną możność działania.
Kiedy to piszę, słyszę zgrzyt zębami szatana, który znieść nie 1583 może miłosierdzia Bożego i trzaska przedmiotami w mej celi; lecz czuję w sobie tak wielką siłę Bożą, że nawet mnie nie obchodzi, że się złości (152) nieprzyjaciel naszego zbawienia, ale spokojnie piszę dalej.
O niepojęta dobroci Boża, która nas osłaniasz na każdym kroku. Niech będzie cześć nieustanna miłosierdziu Twemu, żeś się zbratał nie z aniołami, ale z ludźmi jest to cud niezgłębionej tajemnicy miłosierdzia Twego. Cała ufność nasza jest w Tobie, Bracie nasz pierworodny, Jezu Chryste, prawdziwy Boże i prawdziwy Człowiecze. Serce mi drży z radości, widząc, jak Bóg jest dobry dla nas ludzi, tak nędznych i niewdzięcznych, a jako dowód swej miłości daje nam niepojęty dar, to jest sam siebie w Osobie Syna swego. Tej tajemnicy miłości nie wyczerpiemy przez wieczność całą. O ludzkości, czemuż tak mało myślisz o tym, że Bóg jest prawdziwie pośród nas? O Baranku Boży, nie wiem co wpierw podziwiać w Tobie: czy Twą cichość, ukrycie i wyniszczenie się dla człowieka, czy też ten nieustanny cud miłosierdzia Twego, który przeistacza dusze (153) i wskrzesza je do życia wiekuistego. Choć jesteś tak ukryty, to wszechmoc Twoja obj awia się tu więcej niż w stworzeniu człowie
<8323seg2951.jpg">

82