32

List św. Maksyma Wyznawcy, opata (List 11)

Głosiciele prawdy i wszyscy słudzy Bożej łaski, którzy od samego początku aż do naszych czasów wyjaśniali nam, każdy w swoim zakresie, zbawczą wolę Boga, powiadają, iż nie ma nic tak drogiego Panu i odpowiadającego miłości jak to, że ludzie nawracają się do Niego powodowani prawdziwą pokutą.

Aby to ukazać w sposób bardziej Boski niż inni, najświętsze Słowo Boga i Ojca (samo zresztą i jedyne, pełne nieskończonej dobroci), poniżywszy się w niewypowiedziany sposób i nachyliwszy ku nam, raczyło zamieszkać wśród nas. Słowo to, żeby nas pojednać z Bogiem i Ojcem, uczyniło, wycierpiało i powiedziało za nas to wszystko, co my sami winniśmy zrobić, gdyśmy jeszcze byli nieprzyjaciółmi i wrogami Boga. Tak więc znajdując się daleko od błagasławianego życia w wieczności zastaliśmy do niego z powrotem wezwani przez Chrystusa. On bowiem nie tylko uleczył mocą swoich cudów nasze choroby, lecz przyjął również wszystkie słabości, jakie nas dręczą, łącznie z poddaniem się śmierci. Sam nie tknięty żadną winą zwrócił zaciągniety przez nas dług i nie tylko nas uwolnił od licznych i przerażających nieprawości, ale dał nam w wieloraki sposób poznać, jak możemy się do Niego upodobnić przez postawę wyrozumiałej życzliwości i doskonałej miłości wobec innych.

Dlatego wołał: ,,Nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników". Bo ,,nie potrzebują lekarza zdrawi, ale ci, którzy się źle mają.

Przyszedł Chrystus szukać owcy, która zaginęła. Posłany został do owiec, które zginęły z domu Izraela.. Przez przypowiesć o zaginionej drachmie dał nam jasno do poznania, że przyszedł po to, aby odzyskać obraz, który został pokryty najbardziej cuchnącym błotem grzechów. Dalej mówl: Zaprawdę powiadam wam, że radość powstaje w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca. Tę samą prawdę podkreślają również inne przypowieści. Oto wędrowiec wpadł w rece zbójców. Odartego z wszystkich szat, poranionego i na pół żywego miłosierny Samarytanin opatruje winem i oliwą. A wsadziwszy go na swoje juczne zwierzę odwozi do gospody. Zapewniając mu tam opiekę. Opłaciwszy koszty pielęgnacji, obiecuje uiścić przy powrocie wszystkie dalsze wydatki. Nad powracającym synem marnotrawnym pochyla się najlepszy ojciec i obejmując tego, który przez pokutę wraca do niego, okrywa go znowu blaskiem ojcowskiej chwały, nie wypominając mu niczego, czym przedtem zawinił. Z tego samego powodu owieczkę, która odeszła z owczarni i błąkała się po górach i gąszczach, odnajduje dobry Pasterz. Nie łaje jej ani nie bije lecz z powrotem przyprawadza do owczarni nie żałując trudu. Owszem, bierze ją na ramiona w rozrzewniający sposób i dołącza do reszty stada. Dlatego Chrystus wołał: ,Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię". I dalej: ,,Weźcie moje jarzmo na siebie" nazywając jarzmem przykazania, bądź też życie inspirowane Ewangelią. A wielki ciężar pokuty, który wydaje się uciążliwy, określa jako lekki mówląc: ,,Jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie". Gdy zaś uczy o świętości Boga i Jego dobroci, mówi rozkazując: ,,Bądźcie święci, bądźcie doskanali, bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz niebleski . Odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. I wreszcie: ,,Wszystko, cobyście chcieli, żeby ludzie wam czynili i wy im czyńcie.

 

32