177

Z listu św. Ignacego Antiocheńskiego, biskupa i męczennika, do Smyrneńczyków.

Ignacy, zwany również Teoforem, Kościołowi Boga Ojca i umiłowanego Jezusa Chrystusa, Kościołowi, który z miłosierdzia Bożego dostąpił wszelkich darów, pełnemu wiary i miłości, obfitującemu we wszystkie łaski, umiłowane przez Boga i uświęcającemu; Kościołowi, który gromadzi się w Smyrnie, w Azji, wszelkie błogosławienstwo w nieskażoności ducha i słowie Bożym.

Wysławiam Jezusa Chrystusa, Boga, iż dał wam tak wielką mądrość. Stwierdziłem bowiem, iż staliście się doskonałymi w niewzruszonej wierze, jakby duszą i ciałem przytwierdzeni do krzyża Pana Jezusa Chrystusa, ugruntowani w miłości przez Jego krew, pełni mocnej wiary w naszego Pana prawdziwie narodzonego, z ,,rodu Dawida podług ciała", Bożego zaś Syna według upodobania i mocy Boga, prawdziwie narodzonego z Dziewicy, ochrzczonego przez Jana ,,dla wypełnienia wszystkiego co słuszne", prawdziwie ukrzyżowanego dla nas za czasów Ponejusza Pitata i Heroda tetrarchy (my właśnie jesteśmy tego owoce przez błogosławioną Jego mękę), aby przez zmartwychwstanie swoje mógł wznieść szłandar w obronie swoich świętych i wiernych, czy to spośród ¯ydów, czy pogan w jednym ciele swojego Kościoła.

Wszystko to wycierpiał dla nas, dla naszego zbawienia. Cierpiał zaś rzeczywiście, jako też i rzeczywiście zmartwychwstał.

Co do mnie, wiem, iż po zmartwychwstaniu zachował ciało, i wierzę, że w ciele tym pozostaje dotąd. Kiedy ukazał się Piotrowi i towarzyszom, rzekł: ,,Zbliżcie się; dotknijcie i zobaczcie, że nie jestem bez ciała". I natychmiast dotknęli Go i uwierzyli dzięki zetknięciu się z Jego ciałem i duchem. Dlatego odtąd za nic mieli już śmierć i odnieśli nad nią zwycięstwo. Po zmartwychwstaniu jadł z nimi i pił zupełnie jak człowiek z krwi i ciała, chociaż duchem zjednoczony był z Ojcem.

Wszystko to przypominam wam, ukochani, chociaż wiem dobrze, że taka właśnie jest wasza wiara.

 

177