264 |
Z Dialogu św. Katarzyny sieneńskiej, dziewicy, O Bożej Opatrzności (rozdz. 134) Przedwieczny Ojciec w swej niewysłowionej dobroci zwrócił na Katarzynę łaskawe spojrzenie i powiedział; ,,Moja umiłowana córko! Bardzo pragnę okazać światu miłosierdzie i przyjść z pomocą ludziom we wszystkich ich potrzebach. Tymczasem człowiek w swej nieświadomości upatruje śmierć w tym wszystkim, co otrzymuje ode Mnie, aby żył. W ten sposób sam siebie krzywdzi. Moja jednak Opatrzność towarzyszy mu stale. Dlatego chcę, abyś wiedziała: wszystko, czego udzielam człowiekowi, jest wyrazem niezgłębionej Opatrzności. Pochodzi to stąd, że gdy w swej Opatrzności stworzyłem człowieka, wglądnąłem w siebie i owładnięty zostałem miłością z powodu piękna mego stworzenia. Spodobało Mi się bowiem w niezmierzonej Opatrzności stworzyć go na obraz i podobieństwo moje. Dałem mu nadto pamięć, aby zachował w sobie świadomość mych dobrodziejstw; chciałem też, aby uczestniczył w mojej, Ojca wiecznego, potędze. Ponadto dałem mu wiedzę, aby w mądrości mego Syna poznał i zrozumiał wolę moją, hojnego Dobroczyńcy i Dawcy wszelkich łask. Dałem mu także wolę miłowania i uczestnictwo w słodyczy Ducha Swiętego, aby mógł miłować to, co jego umysł pozna i zobaczy. Wszystko to uczyniła moja łaskawa Opatrzność jedynie po to, aby człowiek stał się zdolny pojąć Mnie i zakosztować w doskonałej radości wiecznego oglądania. A jak na innych miejscach powiedziałem, na skutek nieposłuszeństwa pierwszego rodzica waszego, Adama, niebo było zamknięte. Z nieposłuszeństwa tego przyszły potem wszystkie inne nieszczęścia na cały świat. Dla ocalenia człowieka od śmierci spowodowanej nieposłuszeństwem, zechciałem w najłaskawszej swej Opatrzności zesłać wam mojego Jedynego Syna, który miał przyjść na pomoc waszym potrzebom. Zażądałem od Niego najwyższego posłuszeństwa, aby wybawić ludzkość od skażenia, jakie na skutek nieposłuszeństwa pierwszego rodzica rozlało się po całym świecie. On tedy, owładnięty miłością i doskonale posłuszny, wyszedł ochotnie na spotkanie haniebnej śmierci najczcigodniejszego krzyża i przez swą najświętszą śmierć dał wam życie, nie przez zasługi człowieczeństwa, ale mocą swego Bóstwa". |
264 |