273

Kazanie św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 6-7)

Skoro objaśniliśmy, co znaczy ,,pić mieko", zostanówrny się, co oznacza ,,odziewać się welną". Dawać mleko to tyle, co dawać utrzymanie, dostarczać zaś welny oznacza okazywać szacunek. Ci, którzy siebie samych pasą, a nie owce, wymagają tych dwóch rzeczy od ludu: aby zaradzał ich potrzebom i aby okazywał im szacunek i uznanie. Istotnie, latwo zrozumieć, iż odzienie oznacza szacunek, ponieważ okrywa nagość. Każdy bowiem człowiek jest ułomny. Kimże jest ten, kto wam przewodzi, jeśli nie takim samym jak i wy? Ma ciało, jest śmiertelny, posila się, kładzie do snu i powstaje; urodził się i umrze. Kiedy więc zostanowisz się, kim jest sam w sobie, odpowiesz: jest człowiekiem. Skoro zatem okazujesz mu szczególniejszy szacunek, wowczaś jakby zakrywasz, co słabe. Tak więc - jak wspomnieliśmy uprzednio - brać mleko owiec, przyodziewać się welną, to rzecz sprawiedliwa, byleby nie były zaniedbywne owce. Byleby nie szukać własnej korzyści i chwały, ale Jezusa Chrystusa.

Kazanie św. Augustyna, biskupa, O pasterzach (Kazanie 46, 9)

Skoro zaś Pan powiedział, co lubią źli pasterze, wskazuje z kolei na to, co zaniedbują. Otóż niedomagania owiec są jawne i liczne. Niewiele jest zdrowych i tłustych, to jest umocnionych pokarmem prawdy, należycie korzystających z nadanych przez Boga pastwisk. Tu jednak pasterze nawet takich nie oszczędzają. Nie dość, że nie dbają o chore i słabe, o zabłąkane i zaginione, ale nadto, o ile to od nich zależy, zabijają mocne i tłuste. W jaki sposób - zapytasz - zabijają źli pasterze? Zabijają, gdy prowadzą złe życie, zabijają, gdy dają zły przykład. Nie na próżne powiedziane do sługi Bożego zajmującego wysokie miejsce pośród członków Najwyższego Pasterza: ,,We wszystkim okaż wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem" oraz ,,Bądź przykładem dla wiernych". Oto nawet zdrowa owca, patrząc na swego źle postępującego pasterza, odwraca oczy od przykazań Pańskich, kieruje je ku człowiekowi i zaczyna mówić w sercu swoim: ,,Jeśli mój pasterz tak postępuje, kimże ja jestem, aby nie czynić tak samo?" W ten sposób zły pasterz zabija zdrową owcę. Jeśli zdrową zabija, tocóż uczyni z innymi;cóż uczyni, skoro źle żyjąc, zabija nawet tę, której nie umacniał, lecz zastał mocną i zdrową?

Powiadam wam, umiłowani, jeszcze raz powiadam, nawet jeśli owce żyją, jeśli są mocne dzięki słowu Pana i zachowują polecenia Pańskie: ,,Co mówią, czyńcie, ale uczynków ich nie naśladujcie", to jednak ten, kto na oczach wszystkich postępuje niegodnie, ze swej strony zabija tych, którzy nań patrzą. Niech więcnie schlebia sobie, że jego ofiara żyje. Zyje, ale on jest zabójcą. Podobnie, gdy człowiek rozwiązły spogląda pożądliwie na niewiastę, to chogiaż ona pozostaje czysta, on sam dopuścił się cudzołóstwa. W tej sprawie słowa Pana są jasne i wyraźne: ,,każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w sercu swoim dopuścił się z nią cudzołóstwa". Nie wszedł do jej mieszkania, ale w swoim wnętrzu dopuścił się nieprawości. Każdy więc, kto niewłaściwie postępuje wobec tych, których jest pasterzem, o ile od niego zależy, zabija owce, i to nawet zdrowe. Kto bierze zeń przykład, umiera; kto nie naśladuje, pozostaje przy życiu. On jednak, zabija jednych i drugich. ,,To co było rzecze - zabiliście, ale owiec moich nie paśliście".

 

273