285

Z Listu św. Augustyna, biskupa, do Proby (List 130, 9, 18 - 10, 20)

Jeśli nieustannie pragniemy życia wiecznego, które pochodzi od Boga, wowczas nie przestajemy się modlić. Niemniej jednak w oznaczonych godzinach odrywamy umysł od wielu trosk i zajęć, pośród których jakby stygnie święte pragnienie, i oddajemy się modlitwie. Słowami modlitwy przypominamy sobie to, co pragniemy osiągnąć, aby pragnienie, które zaczęło już stygnąć, nie oziębło w ogóle, a z braku ciągłego podsycania nie zagasło zupełnie. Dlatego też wypowiedzi apostoła: ,,Prośby wasze przedstawiajcie Bogu" nie należy rozumieć w tym sensie, jakoby trzeba było powiadamiać o nich Boga, który przecież zna je, zanim zaistniaty - ale że powinniśmy okazać je Bogu przez cierpliwość, a nie przez gadatliwość. Skoro więc tak się rzeczy mają, nie jest bynajmniej rzeczą rnewłaściwą ani nieużyteczną modlić się dłużej, jeśli nie jesteśmy zajęci, to jest, kiedy nie przeszkadza wykonywanie innych dobrych i koniecznych zadań, jakkolwiek także wtedy - jak powiedziałem - należy się modlić pragnieniem. Modlić się długo nie oznacza wcale - jak sądzą niektórzy - modlić się wieloma słowami. Czym innym jest długa mowa, czym innym długotrwałe pragnienie. Zresztą również o Panu napisano, że nocował na modlitwie oraz że długo się modlił. Tak czyniąc, cóż innego, jeśli nie przykład do naśladowama dał nam Ten, który modli się w czasie, w wieczności zaś wraz z Ojcem wysłuchuje? Mówią, że bracia w Egipcie odmawiają często modlitwy, ale bardzo krótkie i niejako w pośpiechu, tak aby należyte skupienie, niezbędne na modlitwie, na skutek upływu czasu nie osłabło i nie zanikło zupełnie. W ten sposób pouczają, że nie należy wymuszać skupienia, kiedy się nie potrafi dłużej utrzymać, ani też przerywać rychło modlitwy, kiedy uwaga umysłu trwa nadal.

Niech przeto z dala od modlitwy będzie wielomówstwo, ale niech nie zabraknie usilnego błagania, jeżeli trwa żarliwe skupienie. Mówić bowiem dużo na modlitwie jest tym samym, co rzecz konieczną wyrażać w nadmiarze słów. Modlić się długo oznacza kołatać do Boga nieustanną i pobożna żarliwością serca. Zazwyczaj modlitwa wyraża się bardziej w westchnieniach niż w słowach, we łzach raczej niż w przemawianiu. Bóg ma nasze łzy przed swoim obliczem", a nasze westnienia nie są tajne Temu, który wszystko stworzył.

 

285