534

WTOREK

 Łk 14, 15-24

Zapraszający.

1. Wspólna uczta jest wyrazem przyjaźni, braterstwa, soliarności i pokoju. Tak było zawsze; tak było szczególnie na Wschodzie. Zaproszenie na ucztę było uważane za wielki zaszczyt; odrzucenie zaproszenia było afrontem i wzgardą. Z ucztą łączyło się szereg uświęconych tradycję zasad grzecznościowych. W Jeruzalem nikt nie szedł na ucztę, jeżeli nie był dwa razy zaproszony. Podwójne zaproszenie było wyrazem grzeczności gospodarza; grzeczność również wymagałęa aby zaproszony drugi raz zadośćuczynił prosbie. Odmowa była zniewagą.

2. To bogate treści humanistyczne i kulturalne, jakie kojarzyły się z ucztą, wykorzystał Chrystus w celu przekazania nam orędzia zbawczego. Zdanie jednego z zaproszonych: - Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w Królestwie Bożym (w. 15) - wypowiedziane do Chrystusa, oraz konkluzja, jaką sam Chrystus wyciagnął z przypowieści (w. 14) wskazuję wyraźnie, że przypowieść o wielkiej uczcie mówi o powołaniu ludzi na ucztę w Królestwie Bożym. Uczta ziemska, w języku biblijnym, była obrazem przyszłej uczty, przy pomocy ktorej przedstawiano ostateczne wypełnienie się czasów i realizację Królestwa Bożego (Lk 13, 28). Naród wybrany z tęsknotą wyczekiwał ,,uczty zbawienia", która nigdy nie będzie miała końca. Literatura apokaliptyczna przedstawiała tę ucztę bardzo realistycznie; w uczcie tej miał uczestniczyć Adam i wszyscy patriarchowie; miała to być uczta radości. Kościół pierwotny również życie przyszłe przedstawiał pod obrazem uczty: Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka (Ap 19, 9). Sam Jezus zresztą, Ostatnią Wieczerzę łączył z ucztą w Królestwie Bożym: już jej spożywać nie będę, aż się spełni w Królestwie Bożym (Lk 22, 16). Obraz uczty nadawał się do wyrażenia najgłębszych treści zbawienia mesjańskiego: inicjatywy Boga, odpowiedzi człowieka, roli Chrystusa.

3. Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu (w. 16). Człowiek ten oznacza samego Boga, który powołał wielu tj. Cały naród wybrany. W długiej historii zbawienia psyłał sługi swoje - proroków z wezwaniem. Po raz ostatni i rozstrzygający wezwał naród przez jedynego i umiłowanego Sługę swojego - Chrystusa. Była to pełnia czasu, decydujaca godzina w historii zbawienia: Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia (2 Kor 6,3, por. Iż 49, 8; Lk 4, 21). Teraz musi się dokonsć nawrócenie i przyjęcie zaproszenia Bożego (13, 24 n.). To zaproszenie na wspólną ucztę radości dane z miłości i dobroci zostało odrzucone. Sprawy i troski ziemskie są dla nich ważniejsze niż zaproszenie Pana: oni nawet nie czują innych, wyższych potrzeb: pole (w. 18), interesy (w. 19), kobieta (w. 20) - to im wystarcza; to ich pochłania bez reszty. Z pobudek egoistycznych rezygnują z zaproszenia na ucztą miłości i wspólnoty braterskiej. Z podobnych racji ludzie nie przyjmują słowa Bożego (8, 11-15). Brak głębszych potrzeb duchowych jest wielką przeszkodą w przyjęciu zapraszającego słowa Bożego. Aby swych uczniów ustrzec od tych niebepieczeństw Jezus wzywa ich do ubóstwa i bezżeństwa (Mt 19, 10-22). Nie wszystkich jednak wzywa na tą drogę: Kto może pojać, niech pojmuje. Przypowieść jest wezwaniem do opamiątania się i nawrócenia. Nie ma innej drogi na ucztą Królestwa, jak tylko zaproszenie przez Chrystusa (A. Stogor).

4. Poniewas zaproszeni odmówili, Pan polecił zaprosić ubogich, ułomnych, niewidomych, chromych (w. 21). A gdy jeszcze było wolne miejsce Pan rzekł do sługi: Wyjdź na drogi i miedzy opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony (w. 23). Ci z dróg i opłotków oznaczają pogan, którzy mieszkali poza świętym miastem. Oni nie spodziewali się nawet wezwania Bożego, dlatego trzeba ich wprowadzić: ,,zmuszać wejść". Pewni zbawienia i zadufani w swą sprawiedliwość faryzeusze i ci wszyscy z Izraela, którzy odrzucili zaproszenie Boże głoszone im przez Chrystusa, nie skosztują uczty w Królestwie Bożym (w. 24). Wejdą natomiast biedni, ułomni, poganie. Bóg jest inny niż sobie wyobrażali faryzeusze. Bóg inaczej sądzi niż ludzie. Dlaczego oni weszli? Byli wyzuci z egoizmu, z samozadowolenia, z samochwalstwa, byli głodni Boga i Jego królestwa. Bóg ma inną miarę niż ludzie. I dobrze, że tak jest. Spoza słów przypowieści przebija wielka miłość i dobroć Boga, który wszystkich wzywa do wspólnoty braterskiej i pokoju. Potępia egoizm i wzywa do wyjścia poza jego ciasne granice. Egoizm bowiem człowieka dorosłego, chrześcijania jest choroba. Uczestnictwo w uczcie eucharystycznej jest przygotowaniem i zapowiedzią uczestnictwa w uczcie Królestwa. Dokąd jednak żyjemy na ziemi, sprawy ziemskie mogą nas oderwać od spraw Królestwa. Można popaść w egoizm. Dlatego też, odpowiedziaszy raz na zaproszenie Pana, trzeba zawsze Mu odpowiadać ,,tak", w każdej Mszy św. Jeśli raz wybraliśmy Pana - zawsze musimy Go wybierać. Jeżeli raz wybraliśmy miłość - zawsze musimy ją wybierać.

 

534