637

ŚRODA

 Jn 17, 11-19

"Uświęć ich w prawdzie".

Apostołowie milczą, ale są tutaj. Wielka modlitwa arcykapłańska wznosi się spomiędzy nich. Jezus modli się o ich uświęcenie. Jesteśmy wezwani do świętości, o którą dla nas prosi Jezus. Jak do nas mówi: "Bądźcie świętym, jak Ojciec wasz jest Święty".

To nasza jedność z Ojcem w Jzusie domaga się świętości. Ta praca nad świętością wiąże się z prawdą: "Twoje słowo jest prawdą". Ta prawda przynosi też i daje radość: "Aby moją radość mieli w sobie".

I jeszcze jedna sprawa: "Zachowaj ich od Złego". Pozostanie sprawą walki, aż do zwycięstwa z Chrystusem bycie chrzścijaninem w świecie.

1. Można zająć conajmniej dwie fałszywe, krańcowo odmienne pstawy wobec świata. Można w przesadnym lęku odwracać się i uciekać od świata; tego odzaju postawę zalecał pewien - raczej już przebrzmiały - typ ascezy. Albo można - ze szkodą dla duszy - nasiąknąć obyczajami tego świata; świata, od którego odżegnuje się Chrystus w Ewangelii; Jest to tzw. laicyzacja, czyli zeświecczenie, czyni zobojęnienie na prawdy i nakazy religijne; człowiek zaświecczony może nawet uważać się za wierzącego, lecz praktycznie żyje tak, jakby poza tym światem nie istniał żaden inny świat ani żadne inne wartości. Obie to pstawy występowały równocześnie w każdej opoce z tym, że dzisiaj laicyzacja staje się szczególnie wymownym ,,zankiem czasu".Zaś ucieczka od świata napycha wyznawców różnym sektom, mnożącym się jak grzyby po deszczu.

2. Nie rnożna powiedzieć, że Chrystus potępia świat. Swiat został stworzony przez Boga jako wartość pozytywna, przynosząca Bogu chwałę. Człowiek od samego paczatku miał za zadanie w imieniu Boga i wraz z Bogiem porządkować, rozwijać i organizować świat. Ta harmonijna współpraca człowieka z Bogiem została, niestety, zakłócona przez grzech pierworodny i jego skutki. Namietności ludzkie jak chciwość, pycha, egoizm - zaczeły razmiatać świat i rujnować dzieło Boże. W tej sytuacji nie wzgardził Bóg światem, lecz aby go ratować, posłał swego Syna, nie po to, aby świat potępił, ale po to, aby świat został przez Niego zbawiony.W Wieczerniku, przed swoją śmiercią, madlił się Chrystus do Ojca: ..zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dalełeś. Chodzi po prostu o zachowanie ludzi w przynależności do Boga. Aby tę przynależność utwierdzić, uczy nas Chrystus cierpliwości, ofiarności, opnnowania, wyrzeczenia. Te wartości zdalne są uratawać świat. Lecz te wartości przeciwstawiają się duchowi zepsutego świata, jego chciwości, próżności, snmolubstwu. Chrystus mówi: Ja nie jestem ze świata. A więc słowa Chrystusa, duch Chrystusa mają naprawić, uświęcić, uratawać świat, lecz równocześnie pozastają one w ostrym konflikcie z duchem świata.

3. W tym konflikcie chrześcijanin nie powinien zajmować stanowiska biernego czy wzgardliwego względem świata. Owszem, mówi Chrystus: Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie jesteśmy ze świata, wszczepieni w Chrystusa przez chrzest św. - wraz z Nim jesteśmy już jakby z innego świata; lecz podabnie jak On jesteśmy dla tego świata w tym sensie, aby go wraz z Chrystusem uświęcać i zbawiać. Nasza pstawa wobec świata - ma być zasadniczo postawą miłości. Podobnie jak Bóg umiłował świat - Przeklinać świat, gardzić światem - byłoby sprzeczne z duchem Chrystusa. Modli się Chrystus: Nie proszę, Ojcze, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. A więc nie zaleca Chrystus ucieczki od świata, lecz ostrożność wobec jego faszywych pokus. Ale ostrożność - to byłoby za malo. Nasza miłość dla świata wymaga postawy czynnej. Modli się Chrystus: Jak Ty Mnie, Ojczem posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. Jest Chrystus posłany, aby swoim Słowem, swoim działaniem, swają ofiarą uświęcić przeobrazić i zbawić świat. Z podobną misją posyła On swoich uczniów i wyznawców. A więc, żyjąc na świecie, ale nie tak jak żyje świat, który Boga nie zna i nie uznaje, słowem i życiem, modlitwą i czynem współpracujmy z Chrystusem Panem. 

 

637