Strona Polska

Księga Niebios

 Tom 22 audio

  http://casimir.kuczaj.free.fr/Orange/polski.html

 

Jestem coraz dłużej pozbawiona mojego słodkiego Jezusa. Czuję, że nie mogę już tak ciągnąć.

 

Ach! gdybym otrzymała prawo do lotu do mojej niebiańskiej Ojczyzny, gdzie nie ma już rozłąki z Jezusem, o

jakże byłabym szczęśliwa, gdybym opuściła twarde i ciemne więzienie mojego ciała! Jezu! Jezu! Jak możesz mnie nie żałować, biedną więniarkę?

Jak to jest możliwe ?

Zostawiłeś mnie, nawet nie odwiedzając mnie często w ciemnym więzieniu, w którym jestem.

Oh ! Jezu! Bez Ciebie, jak bolesnym, posępniejszym i straszniejszym staje się to uwięzienie, w którym mnie umieściłeś.

 

Powiedziałeś mi, że muszę tam pozostać z miłości do ciebie i wypełniać Twoją Wolę. Powiedziałeś też, że nie zostawisz mnie samej i że przyjdziesz i dotrzymasz mi towarzystwa.

 

I teraz ? Teraz jest po wszystkim! nie mam

- więcej Twojego uśmiechu, aby mnie pocieszyć,

- już nie słyszę twojego słowa, by przerwać moje długie milczenie,

-ani twoje towarzystwo, by przełamać moją samotność.

Jestem sama, uwięziona i przykuta przez ciebie w tym więzieniu. I w końcu zostawiasz mnie. Jezu! Jezu!

Nie spodziewałam się tego po tobie.

 

Kiedy wylałam cały mój żal, wyszedł On ze mnie.

Pocałował mnie, żeby mnie wesprzeć, bo byłam wyczerpana. Potem powiedział do mnie:

Moja córko, odwagi, nie opuszczam cię.

Wręcz przeciwnie, musisz wiedzieć, że twój Jezus może dokonać każdego  cudu, ale nie oddzielenia cię od własnej Woli.

Jeśli moja Wola Boża jest w tobie, jak mogę cię opuścić? A gdyby tak było, byłbym Jezusem bez życia.

 

Wręcz przeciwnie, ukrywa mnie nieskończoność mojego fiata Woli Bożej.

Kiedy czujesz życie mojego Fiata, nie widzisz swojego Jezusa, który w nim jest.

 

Po tym poczułam się bardzo nieszczęśliwa.

Nie tylko dlatego, że zostałam pozbawiona mojego słodkiego Jezusa, ale także dlatego, że niespodziewanie się dowiedziałam

wiadomość o śmierci Ojca Di Francia.

Był jedyną istotą, którą mi zostawił i przed którą mogłam otworzyć moją biedną duszę.

 

Jak dobrze mnie rozumiał!

Mogłabym zwierzyć się świętemu kapłanowi.

I bardzo dobrze rozumiał wartość wszystkiego, co Jezus mi powiedział o  Woli Bożej.

Był tym tak zainteresowany, że nalegał, aby zabrać wszystkie pisma do domu w celu publikacji.

 

Powiedziałam sobie wtedy:

Jezus pozwolił mu zabrać pisma.

To było dla mnie wielkie poświęcenie, bo tego nie chciałem. Tylko dlatego, że był świętym, musiałam zaakceptować…

A teraz Jezus zabrał go do nieba. »

Czułem się torturowany przez ból – ale Fiat! Placet! Placet! Tutaj wszystko się kończy.

Rozpłakałem się.

I polecam Jezusowi Jego błogosławioną duszę, która tyle wycierpiała i tyle dla niego pracowała.

Wtedy to mój słodki Jezus objawił się we mnie i powiedział do mnie : Córko moja, odwagi, musisz to wiedzieć

-wszystko, co ta tak droga mi dusza była w stanie zrobić,

cała wiedza, którą zdobyła o mojej Woli, jest tyloma światłami, ile zdołała zamknąć w sobie.

Każda dodatkowa wiedza jest więc większym światłem, które do niego należy.

I każda wiedza odkłada się w duszy

-oddzielne światło

światła piękniejsze od  pozostałych

- jak również ziarno odrębnego szczęścia, które zawiera każde światło.

Istotnie, dzięki swej woli urzeczywistniania każdego dobra, jakie może poznać, dusza pozostanie wtedy w posiadaniu tego dobra, które zna.

 

Ale jeśli dusza nie ma woli wcielania w życie zdobytej wiedzy,

będzie to dla niej jak dla mężczyzny, który

dotknij kwiatka  lub

prać w bardzo zimnej wodzie  :

poczuje zapach kwiatu lub świeżość wody.

Ale ponieważ nie ma ani kwiatu, ani źródła świeżej wody,

te perfumy stopniowo znikną, podobnie jak przyjemne uczucie świeżej wody. A wtedy zostanie pozbawiony zapachu i świeżości, które kochał.

Taki jest los wiedzy, gdy ktoś ma szczęście ją poznać, ale bez stosowania jej w praktyce.

 

Ta dusza miała wolę wprowadzenia ich w życie. Tak bardzo, że widząc całe dobro, które z tego wyszło,

chciała, aby inni to poznali, publikując to.

 

Dopóki pozostawał na ziemi, jego ciało, lepsze niż ściana, otaczało to światło.

Ale gdy tylko jej dusza opuściła więzienie ciała, znalazła się ubrana w światło, które posiadała.

A gdy rosło wiele nasion szczęścia,

które są skutkiem poznania mojej Woli Bożej, zaczął żyć prawdziwymi błogosławieństwami.

 

I zanurzając się w wiecznym świetle swego Stwórcy,

znalazł się w niebiańskiej Ojczyźnie, gdzie będzie kontynuował swoją misję z mojej Woli, udzielając własnej pomocy z wysokości Nieba.

Gdybyś znał całą różnicę w chwale, pięknie i szczęściu między tym, który umierając przynosi światło ziemi z nasionami wielu szczęścia, a tym, który tylko to światło otrzymuje od swego Stwórcy. .

Odległość między nimi jest tak wielka, że ​​przewyższa to, co oddziela niebo od ziemi.

 

Oh ! gdyby śmiertelnicy wiedzieli o wielkości dobra, które zdobywają”

- przez poznanie prawdziwego dobra lub prawdy oraz

- czyniąc to dobro własną krwią, aby wchłonąć je we własnym życiu, walczyliby między sobą,

zapomnieliby o wszystkim, aby poznać jedną prawdę i oddaliby życie, aby wprowadzić ją w życie!

 

Kiedy Jezus mówił,

Widziałam przed sobą, obok mojego łóżka, błogosławioną duszę Ojca Di Francia. Odziany w światło, nie dotykając ziemi, patrzył na mnie bez słowa.

Ja też milczałem przed nim.

 

Jezus dodał :

Popatrz na niego.

Zobacz, jak się zmienia.

Moja Wola jest światłem i przemieniła tę duszę w światło.

Moja wola jest piękna i przekazywała jej wszystkie odcienie doskonałego piękna.

Ona jest święta, a on został uświęcony.

Moja Wola obejmuje wszystkie nauki, a jego dusza została odziana w boską naukę.

Nie ma nic, czego nie dała mu moja wola.

Oh ! gdyby wszyscy zrozumieli, co oznacza Wola Boża,

odłożyliby wszystko  na bok,

nie chcieliby robić nic innego,  a

ich jedynym pragnieniem byłoby czynienie tylko mojej Woli!

 

Wtedy pomyślałam sobie:

Ale dlaczego mój błogosławiony Jezus nie dokonał cudu dla Ojca Di Francia? »

A Jezus powiedział do mnie wewnętrznie:

Moja córko,

w Odkupieniu Królowa Nieba nie dokonała żadnych cudów. 

Ponieważ jego stan nie pozwalał mu na powrót

życie dla zmarłych  lub

- Zdrowie dla chorych.

 

W rzeczywistości, ponieważ jego Wola była Wolą samego Boga ,

wszystko, czego chciał i  uczynił jego Bóg,

ona tego chciała i też  to zrobiła.

Nie posiadała też innej Woli, by prosić Boga o cuda i uzdrowienia. Ponieważ nigdy nie oddała życia swojej  ludzkiej woli.

 

Prosić o cuda tej  Woli Bożej,

powinna była użyć  swojego,

czego nie chciała  zrobić.

Ponieważ oznaczało to zstąpienie do ludzkiego porządku.

 

Ale Królowa Niebios nigdy nie chciała robić niczego poza boskim porządkiem .

 

 Ten, który mieszka w porządku Bożym,

 musi robić i robić wszystko, co robi i chce jego Stwórca.

 

Zwłaszcza, że ​​z życiem i światłem tej Woli Bożej mogła to zobaczyć

wszystko, czego chciał i uczynił jego Stwórca, było dla stworzeń

co było najlepsze, najdoskonalsze i najświętsze.

Jak więc mogła zejść z wyżyn boskiego porządku?

 

Dlatego

dokonała tylko wielkiego cudu, który zawiera wszystkie cuda :

odkupienie .

To był cud, którego chciał ten Will

-która sama go animowała i

które przyniosło dobro uniwersalne wszystkim, którzy tego pragnęli.

Wielka Matka Boża nie dokonała w swoim życiu widzialnych cudów, takich jak:

- wskrzesić z martwych lub

- leczyć chorych,

Jednak działa cuda na co dzień iw każdej chwili.

 

Bo gdy dusze przygotowują się przez pokutę,

- ona sama daje usposobienie do skruchy i

- niesie wszędzie swojego Jezusa, owoc swojego łona,

daje ją w całości każdej duszy na potwierdzenie wielkiego cudu, jakiego dokonało to niebiańskie stworzenie z Woli Bożej.

Cuda, które Bóg chce zrobić sam

- bez ingerencji ludzkiej woli są cuda wieczne.

Ponieważ pochodzą z boskiego źródła, które nigdy nie wysycha. I wystarczy chcieć, aby je otrzymali.

 

Twoje warunki są teraz warunki niezrównanej Królowej Niebios. Ponieważ musisz stworzyć królestwo Najwyższego Fiata,

musicie tylko chcieć i robić to, czego chce i robi moja Boska Wola,  i

twoja wola nie może mieć  życia,

nawet jeśli wydaje ci się, że mógłbyś zrobić coś dobrego dla stworzeń.

I tak jak moja mama

- nie chciał dokonywać innych cudów niż oddanie swego Jezusa stworzeniom,

to samo dotyczy ciebie.

 

Cud, który Wola Boża chce, abyś dokonał, to:

-oddać moją Wolę stworzeniom i

- aby to było znane, aby mogło panować.

Tym cudem osiągniesz więcej niż wszystko, co można zrobić. Zapewnisz zbawienie, świętość i szlachetność stworzeń,

Ty też usuniesz ich choroby cielesne, spowodowane tym, że moja Wola Boża nie panuje.

Co więcej, bezpiecznie umieścisz Wolę Bożą w medium stworzeń. Przywrócisz jej wszelką chwałę i wszelką cześć, której  pozbawiła ją ludzka niewdzięczność.

Dlatego nie pozwoliłem ci dokonać cudu uzdrowienia go.

Ale dokonałeś dla niego wielkiego cudu, pozwalając mu poznać moją Wolę.

I mógł opuścić ziemię w jego posiadaniu.

Jest teraz w radości i oceanie światła Woli Bożej. I to jest więcej niż cokolwiek.

  

Podążałem za Wolą Bożą

- we wszystkich swoich działaniach,

- we wszystkim, co zrobiła w porządku stworzenia,

od początku świata do chwili obecnej.

 

Ale robiąc to, pomyślałam sobie:

To, co jest przeszłością, nie jest już w mojej mocy.

Dlatego wydaje mi się stratą czasu, aby odtworzyć to, co się stało. Mój słodki Jezus pojawił się wtedy we mnie, aby mi powiedzieć:

Moja córko,

dla duszy, która spełnia moją Wolę i w niej żyje,

wszystkie czasy i wszystkie miejsca należą do Niego.

Moja Najwyższa Wola nie traci nic z tego, co robi. Swoją unikalną mocą,

wykonuje akt i

zachowuje go w sobie, nienaruszony i cudowny, tak jak go stworzyła.

 

Tak więc ten, który żyje w mojej Woli Bożej,

może tam odnaleźć kolejność wszystkich dokonanych przez siebie czynów, tak jakby robiła je właśnie w tej chwili.

 

A dusza w jedności z Nią czyni to, co czyni moja Wola.

To cała rozkosz, cała satysfakcja i chwała mojej Woli:

Jego czyny są wieczne.

A małość stworzenia, które żyje w mojej Woli, ma w swojej mocy wieczność. Stworzenie uważa, że ​​czyny swego Stwórcy powtarzają je wraz z nim. Kocha i wychwala wieczne czyny Tego, który ją stworzył.

 

Tak więc jest

- konkurs prac,

- konkurs miłości i chwały między nimi.

 

W rezultacie,

do jego dyspozycji zostają oddane czasy Stworzenia oraz miejsce ziemskiego Raju.

Stworzenie ma do dyspozycji czasy Mojego Wcielenia i Męki, a niedaleko Betlejem, Nazaretu i Kalwarii.

Przeszłość, dystans dla niej nie istnieją. Wszystko staje się bliskie i obecne.

 

Ponadto,

musicie wiedzieć, że moja Wola daje duszy jedność wszystkich rzeczy.

 

Moja Wola, będąc jednością, czyni wszystko w ten sam sposób, Tak więc dusza, która posiada tę boską jedność, zawiera w sobie

- myśli wszystkich,

-słowa, kroki i bicie serca wszystkich, jakby wszystko było jednym.

 

Aby moja Wola się w nim znalazła

wszystkie pokolenia  i

każdy akt każdego  z nich,

tak jak moja Wola znajduje je w sobie.

Oh ! jak łatwo jest rozpoznać ślady tego wybranego stworzenia: sama nosi ślady wszystkich stworzeń.

Jego głos zawiera nuty wszystkich ludzkich głosów.

I och! jakże cudowną harmonię tworzy w naszej Woli.

Jego bijące serce emituje tyle małych płomieni, ile stworzeń powstaje.

Oh ! jak nas to zachwyca!

Dobrze się z tym bawimy.

Ona jest naszym drogim klejnotem, odbiciem naszej pracy, obrazem naszego życia.

Dlatego pragnę, aby moja Wola zapanowała w stworzeniu, aby wypełnić je wszystkimi jego czynami.

 

W rzeczywistości, kiedy moja Wola nie panuje,

pustka jego czynów powstaje w stworzeniu.

I – och, jak straszna może być pustka Woli Bożej w stworzeniu ! Jest wtedy jak sucha ziemia,

-pokryty kamieniami,

-bez słońca i bez wody,

- okropne do zobaczenia.

 

Ile jest tych pustych przestrzeni w stworzeniu!

A kiedy widzę istotę żyjącą w mojej Woli, urządzam przyjęcie. Ponieważ mogę ją wypełnić wszystkimi aktami mojej Woli.

 

Myślałam o tym, co właśnie napisałam Mój Jezus dodał :

" Moja córko,

nasza miłość jest doskonała we wszystkich naszych dziełach.

Ponieważ jest doskonały, nic nie tracimy z tego, co robimy. Dlatego nasze prace służą

- triumfu,

-chwały i

- wiecznej korony naszej Boskiej Istoty.

 

Cokolwiek dokonuje się w doskonałości naszej doskonałej miłości, nie podlega

- zniknąć lub

utracić swoją pełnię lub piękno.

 

Bardzo odmienna jest praca stworzenia

który nie posiada doskonałej miłości do naszych dzieł.

 

Pracuje i produkuje swoje prace.

Ale nie ma ani cnoty, ani przestrzeni, by zachować je w sobie. Dlatego wiele z nich traci.

Ponieważ brakuje im miłości i życia tych, którzy ich utworzyli,

dzieła ludzkie nie mają waloru bycia pięknymi, nienaruszonymi i wiecznie nowymi, tak jak zostały wykonane.

 

Dlatego z duszą, która żyje w naszej Woli Bożej,

z przyjemnością pokazujemy mu wszystkie nasze czyny, które wydają się

być wszyscy obecni  i

są  tworzone.

 

I mówimy do duszy:

"Powtórz nasz czyn,

-żeby to co robimy, Ty też możesz to robić,

- w celu pogodzenia aktu Stwórcy ze stworzeniem. »

 

To jak ktoś, kto ma wiele pięknych rzeczy, ale trzyma je zamknięte w oddzielnych pokojach.

Nikt nie wie, że jest w nim tyle rzeczy o tak różnorodnej urodzie.

 

Ale teraz druga postać

- zdobywa przychylność pierwszego,

- daje mu dowód jego wierności i

-pokazuje, że nie jest w stanie zmienić swojej woli ani na jotę.

Podbija serce pierwszego, który czuje, jak jego serce się rozpływa.

 

Ponieważ jego miłość do tego drugiego popycha go z nieodpartą siłą, by mu pokazać

- nieruchomość, którą posiada,

- różnorodność i rzadkość tak wielu cennych rzeczy.

Dlatego otwiera przed nią tajemne komnaty i mówi do niej:

"Moja miłość jest podzielona

-jeśli nie pozwolę Ci uczestniczyć w moich  tajemnicach,

-jeśli nie pozwolę Ci zobaczyć, co  mam

abyśmy razem mogli je posiadać i cieszyć się nimi. »

 

Te rzeczy wydają się zupełnie nowe dla drugiej postaci. Ponieważ nigdy nie widział takich rzeczy.

Ale po pierwsze, byli starzy.

 

Oto, co dzieje się z Tym, który żyje w naszej Woli:

- drzwi są otwarte,

-nasze tajemnice zostają ujawnione,

stworzenie uświadamia sobie wszystkie nasze najwspanialsze  dzieła.

Posiadanie dla niej tajemnic, ukrywanie przed nią naszych działań byłoby ciężarem dla naszych serc. To oznaczałoby dalsze traktowanie jej jak obcej osoby.

Oh ! jak by nas to bolało!

W rzeczywistości prawdziwa i doskonała miłość nie toleruje rozłąki.

-w pracach i

-w towarach.

Wręcz przeciwnie, to, co moje, jest twoje, co ja wiem, że ty też wiesz.

 

Co więcej, musisz wiedzieć, że moja Wola tworzy echo

- jego prac,

- jego miłości i

- jego  słowa

w duszy, w której panuje,  więc

-że słysząc jego echo,

- dusza powtarza dzieło, miłość i słowo Bożego Fiat.

  

Postępowałem w zwykły sposób za aktami Bożego Fiata, aby naprawić i przywrócić relacje między nimi

Stwórca i  stworzenie,

Odkupiciela i  odkupionych,

Uświęciciel i uświęceni, relacje zerwane  ludzką wolą.

 

Mój umiłowany Jezus powiedział do mnie:

Moja córko,

ten, który chce

- znać wszystkie relacje, jakie istnieją między Stwórcą a stworzeniem oraz

- zachowaj istniejące linki,

musi pozwolić mojej Woli Bożej panować w niej absolutnie.

 

W rzeczywistości, ponieważ życie mojej Woli jest obecne w całym Stworzeniu, utworzy jedno i niepowtarzalne życie dla wszystkich stworzonych rzeczy.

Ponieważ życie jest jednością, zrozumie

ich język  i

relacji, która istnieje z jej  Stwórcą.

Każde stworzenie rozmawia ze swoim Stwórcą i ma czytelne znaki mojego Bożego Fiata.

Ale czy wiesz, kto jest zdolny?

usłyszeć ich  głos,

zrozumieć ich niebiański język  i

odczytywać boskie znaki, które wdrukowała w każdą  stworzoną rzecz?

 

To ona posiada moją Wolę. To stworzenie ma

-słuch, który pozwala mu usłyszeć ich głos,

- inteligencja do ich zrozumienia,

-oczy do czytania boskich postaci

że z taką miłością jego Stwórca odcisnął się na każdej stworzonej rzeczy.

Z drugiej strony istota, która nie pozwala rządzić w sobie mojej Woli, jest w takim stanie

- kto jest głuchy i nie słyszy,

-kto jest głupi i nie może zrozumieć, i

- który nie studiował różnorodności języków.

Możemy z nim porozmawiać, ale on nic nie rozumie.

W ten sam sposób,

-utrzymanie istniejącej relacji między Odkupicielem a odkupionym oraz

- żeby je poznać, trzeba przestudiować swoje  życie.

 

-Każde z moich słów, moich dzieł i moich cierpień,

-każdy krok i bicie serca

były więzami, którymi przyszedłem związać odkupionych ze sobą. Ale kto jest przywiązany?

Ktoś, kto studiuje moje życie i stara się mnie naśladować.

 

Imitując mnie, stwór pozostaje przywiązany

do moich  słów,

do moich  prac,

moimi śladami itp.  .

 

Otrzyma ich życie i będzie miała

-słuchanie, aby móc słuchać wszystkich moich nauk,

-umysł, aby je zrozumieć i

-oczy, które czytają wszystkie postacie, które odcisnęły się we mnie, kiedy przyszedłem odkupić ludzkość.

A jeśli stworzenie tego nie zrobi,

postacie Odkupienia będą dla niej nieczytelne.

 

Będzie to dla niej język obcy.

Relacje wykupu i obligacje nie będą obowiązywać.

Stworzenie zawsze będzie się rodzić ślepe na wszystkie nasze dobra, którymi chcieliśmy je wzbogacić.

A ten, kto chce

-wiem i

-otrzymać

wszystkie więzy i relacje świętości muszą kochać Uświęciciela .

 

Duch Święty rzuca swoje płomienie na drogę tego, kto naprawdę kocha. Związuje ją relacjami swojej świętości.

Bez miłości nie ma świętości.

Ponieważ więzy prawdziwej świętości są już zerwane. Mój Jezus milczał.

Ale pozostałem całkowicie zanurzony w najwyższym Fiacie.

Wtedy mój umiłowany Bóg dodał :

 

Moja córko,

kto mieszka w mojej Woli, widzi światło.

Światło jest tak stworzone, że ten, kto je widzi, raduje się. Inni też mogą to zobaczyć i radować się z tego.

tak jest dla mojej woli:

-oddając się duszy jako światło i

- całkowicie go zakrywając,

moja Wola, nie pozostawiając Tej, która ją posiada,

przenosi się całkowicie na zewnątrz i oświetla każdą myśl stworzenia.

Wynosi swoje słowo na zewnątrz i oświetla słowa innych.

Swoje prace i kroki przenosi na zewnątrz, oświetla dzieła i

nie od innych.

 

Światło posiada prawdziwą i doskonałą wszechobecność.

Będąc jednym, ma tę zaletę, że jest transportowany na zewnątrz, dla wszystkich, którzy chcą

- ciesz się i - zobacz.

Czy to nie słońce? A jednak ilu może to zobaczyć i cieszyć się nim?

 

O wiele bardziej słońce mojej Woli

które dusza widzi, wypełniając się całkowicie swoim światłem. Chociaż to słońce jest jedno,

posiada cnotę przenoszenia się na zewnątrz dla każdego słowa, każdego kroku itp.,

Tworzy czar swojego boskiego światła.

  

Czułem, że mój biedny umysł jest skupiony w centrum najwyższego Fiata. Kręcąc się wokół tego centrum,

rozsiewam się we wszystkich jego  czynach,

Objąłem wszystkie stworzenia i wszystkie rzeczy w nieskończoności jego  światła.

 

Ale robiąc to, pomyślałam sobie:

Dlaczego obejmować wszystkie stworzenia i wszystkie rzeczy, będąc w Woli Bożej? »

Mój słodki Jezus, objawiając się we mnie, powiedział do mnie:

Moja córko,

moja Wola jest wszystkim.

- Nie ma nic, co nie otrzymuje od niej życia.

-Nie ma miejsca, w którym by jej nie było, nie ma dobra, które by od niej nie pochodziło.

- Wszystko należy do niego.

-Wszystko zależy od niej.

 

Dlatego w duszy, w której króluje,

chce znaleźć wszystkie stworzenia i wszystkie rzeczy, które do niej należą. Gdyby ich nie znalazła, poczułaby się podzielona w swoim imperium, oddzielona  od

jego akcje.

To jest niemożliwe.

Dlatego czując w sobie życie Boskiego Fiata, czujecie również:

-wszystkie stworzenia i

-wszystko, co istnieje. Czujesz

-życie słońca, które daje światło, które ogrzewa i użyźnia, a także

ziemia, która wdychając to światło wytwarza wegetację, przyozdabia się roślinami i kwiatami.

Słońce i ziemia ręka w rękę odżywiają i zachwycają wszystkie pokolenia.

To moja wola

która daje życie  słońcu,

który sprawia, że ​​ziemia oddycha, by opiewać całe Stworzenie  ,

sprawiając, że ptak śpiewa, baranek bawi się i beczy, i wszystko inne we wszechświecie.

Może chciałbyś nie czuć tego wszystkiego, co robi moja Wola? Obejmując wszystkie rzeczy w tobie, jak w jednym centrum,

moja wola sprawia, że ​​czujesz

- kołatanie serca ludzkiego,

- umysł, który myśli,

- ręce, które działają.

 

Ożywia to wszystko.

Ale ponieważ nie wszystkie stworzenia są dla mojej Woli,

nie znajduje powrotu swoich boskich czynów w czynach stworzenia. Więc moja Wola chce od ciebie tego, czego nie robią stworzenia.

Ona pragnie, aby każdy jej czyn był wypełniony przez ciebie czynami Jej najbardziej boskiej Woli.

Dlatego masz wielkie zadanie, które wymaga największej uwagi.

 

Po czym znalazłem się poza sobą.

Szukając mojego słodkiego Jezusa, spotkałam księdza Di Francia. Był bardzo szczęśliwy i powiedział do mnie:

Czy wiesz, ile wspaniałych niespodzianek znalazłem?

Nie sądziłem, że tak będzie, kiedy byłem na ziemi, chociaż wydawało mi się, że dobrze zrobiłem, publikując Les Heures de la Passion.

Ale niespodzianki, które znalazłem, są cudowne, zachwycające, niespotykanej dotąd rzadkości.

Wszystkie słowa Męki Pańskiej zamieniły się w światła,

każdy piękniejszy od drugiego – wszystko splecione.

 

A te światła

- zintensyfikować się, gdy stworzenia wykonują Godziny Męki Pańskiej,

- aby do pierwszych dodawane były inne światła.

 

Ale co mnie najbardziej zaskoczyło,

to są te nieliczne komentarze, które  opublikowałem na temat Woli Bożej. Każdy komentarz stał się słońcem.

A te słońca,

-ubraniu ich promieni w światła,

tworzą taki cud piękna, że ​​pozostaje się zachwycony,  oczarowany.

 

Nie możesz sobie wyobrazić

-moje zaskoczenie znalezieniem się w środku tych świateł i tych słońc

jaki  byłem szczęśliwy.

Dziękowałem naszemu Najwyższemu Bogu, Jezusowi,

-który dał mi możliwość i łaskę, aby to zrobić. Ty też dziękuj Mu za mnie.

 

Byłem zdumiony słysząc to.

Odmówiłem moje modlitwy do Bożego Fiat

pragnąc, aby błogosławieni także brali w nim udział.

 

Mój ukochany Jezus powiedział do mnie : Moja córko, nawet jeśli dusza nie stawia tej  intencji,

każdy uczestniczy we wszystkim, co dzieje się w mojej Woli Bożej.

Jeszcze bardziej błogosławieni, którzy żyją w jedności mojej Woli Bożej.

 

Moja Wola wszędzie ma swój nurt.

Swoją jednoczącą siłą przynosi wszystkim,

-jako akt sam w sobie, wszystko, co istota robi w sobie.

Ale jest różnica:

jeśli dusza, która działa w Woli Bożej na ziemi

postawcie sobie intencję oddania szczególnej chwały tym, którzy mieszkają w  niebieskiej ojczyźnie,

błogosławieni słyszą, że są wezwani z Nieba w jedności mojej Woli,

przez Tego, który chce ich zachwycać i  jeszcze bardziej wysławiać.

 

Patrzą na tę duszę z taką miłością i przyjemnością

niech otaczają je szczególną ochroną  .

Z drugiej strony dusza, która nie działa w jedności mojego Fiata , pozostaje na dole. Ponieważ nie ma siły iść w górę.

Jego prace nie mają

-ani siły do ​​komunikowania się,

-ani wschodu.

Prądy są zamknięte i pozbawione światła.

 

Gdybyś znał różnicę między

dusza, która działa w jedności mojej Woli i

- ten , kto pracuje na zewnątrz , nawet czyniąc dobrze,

nie zrobiłbyś najmniejszej rzeczy poza moją Wolą, nawet za cenę swojego życia.

Następnie, wpatrując się z miłością w głąb mojej istoty, dodał : Córko moja,

Przyszłam zobaczyć i zbadać właściwości mojej miłości

- które złożyłem w twojej duszy,

- wiedzieć, czy wszystkie są w porządku i nienaruszone, ponieważ  je tam umieściłem. Potem, po obejrzeniu mnie, zniknął.

  

Czułem się uciskany i całkowicie unicestwiony w sobie – do niczego. Tak często się zdarza, że ​​niedostatki mojego ukochanego Jezusa…

sprawić, że nie będę mógł nic zrobić.

 

Z jednej strony czuję, jak wyraźnie ranią moją duszę. Z drugiej strony zostawiają mnie oszołomionego, skamieniałego, jak

-jeśli byłem martwy, lub

- Czułem życie tylko po to, by czuć, że umieram.

 

Oh ! mój Boże ! jakie cierpienia – są bez litości i litości! Żyć w koszmarze cierpienia,

-co nakłada na mnie nieskończony, wieczny i ogromny ciężar. Nie mam dokąd pójść lub nic nie mogę zrobić

-żeby nie czuć ogromnego ciężaru tego straszliwego bólu.

 

Powiedziałem też sobie: „Nie nadaję się już do niczego poza odczuwaniem ciężaru wielkiego nieszczęścia bez tego, które wydają się mieć wszyscy inni.

Tylko dla mnie to cierpienie, tak bolesne, zostało zarezerwowane za to, że nie posiadam mojego życia, mojego wszystkiego, mojego Jezusa.

Ach! Jezus! Wróć do tej, którą zraniłeś i zadałeś  jej ranę, którą sam jej zadałeś.

I po co też utrzymywać mnie przy życiu, skoro już do niczego się nie nadaję? »

 

Ale kiedy wylewałam smutek, mój Najwyższy Bóg Jezus objawił się  we mnie i przytulając mnie do siebie, powiedział do mnie :

 

Moja córko, ziemia,

-stworzona przez Boga piękna i płodna,

-z jasnym słońcem, które ją oświetlało i zachwycało, stało się

-kamienisty i

pełen cierni z powodu  grzechu.

 

Ludzka wola ścigała moje słońce. Zakryła je gęsta ciemność.

 

Utrzymuję cię przy życiu, bo musisz

usuń wszystkie kamienie z ziemi  i

spraw, aby  znów było płodne.

Każdy akt ludzkiej woli

-był  kamieniem  pokrywającym piękną ziemię, którą  stworzyłem.

Każdy drobny grzech był cierniem, każdy poważny grzech trucizną.

 

Każdy dobry uczynek dokonany poza moją Wolą

-był jak piasek rozsypany na ziemię,

który całkowicie ją najeżdżając, uniemożliwił wegetację,

-nawet najmniejszej rośliny lub

-kilka źdźbeł trawy

które mogą rosnąć pod kamieniami.

Ale teraz, moja córko,

każdy twój czyn dokonany w mojej Woli musi usunąć kamień. Ile czynów potrzeba, aby je wszystkie usunąć!

 

nigdy nie dając życia swojej woli,

przypomnisz sobie olśniewające promienie słońca z najwyższego Fiata, które zabłysną na tych mrocznych ziemiach.

 

Te promienie przywołają potężny wiatr łaski

- który z autorytetem wznieci cały ten piasek.

 

Ten piasek, to znaczy

całe to dobro dokonane, aby nie czynić mojej Woli, ani w niej, ani z miłości do mnie,

to dobro uczynione, aby zyskać ludzki szacunek, chwałę i interes własny  .

 

Oh ! jak ciężkie jest to pozorne dobro – cięższe niż piasek, który

- zapobiega wegetacji dusz i

sprawia, że ​​stają się sterylne, aż do budzącego litość.

 

Więc,

- słońce mojej Woli swoją płodnością przemieni ciernie w kwiaty i owoce.

Wiatr mojej łaski będzie trucizną, która wleje życie w dusze.

Dlatego musicie być przekonani, że nadal utrzymuję was przy życiu, aby uporządkować dzieło stworzenia.

Tak jak ludzka wola, umieszczając się poza moją, wprowadza wszędzie chaos, aż do zmiany oblicza ziemi.

 

W ten sam sposób inna ludzka wola, która wchodzi w moją…

musi,

przez jego nieustanne i  powtarzające się czyny,

zmienić wszystko  i

przywróć mi słodki czar, harmonię i piękno pierwszych czasów Stworzenia. Czy nie czujesz w sobie wielkości pola działania  ?

 

I jakbyś wracała do ziemskiego Edenu, gdzie moja Wola Boża

celebrował pierwsze czyny człowieka i

-podobała mi się z nim piękna i żyzna ziemia, którą mu dała, wołam cię

-połączyć te pierwsze akty i

- abyście przemierzali wszystkie ziemie najechane ludzką wolą, tak aby obejmując wszystkie czasy,

możesz pomóc usunąć kamienie, ciernie i piasek, którymi ludzka wola skróciła te ziemie

-do stanu zdolnego wzbudzać litość.

 

Dlatego mój biedny duch powrócił w Woli Bożej do Edenu

- wejść w jedność tego jedynego aktu, który można znaleźć tylko tam, oraz

- zejść w ostatnich czasach

aby moja miłość, uwielbienie itd. rozszerzyły się

- przez cały czas i

- we wszystkich miejscach,

w imieniu wszystkich.

 

Ale tak jak myślałem i robiłem, powiedziałam sobie:

Jakie bzdury mówię.

Mam nadzieję, że w czasach ostatecznych i za łaską Bożą odnajdę się tam w Ojczyźnie Niebieskiej.

Jak będę mógł?

- kochać z biegiem czasu

- będąc w wieczności? »

 

Mój słodki Jezus, objawiając się we mnie, powiedział do mnie :

Wszystko, co dzieje się w mojej Woli, ma nieustanne życie.

Bo wszystko, co się w nim dzieje, pochodzi z miłości Stwórcy,

_który nie ma końca. Kochał i zawsze będzie kochał.

Nikt nie może przerwać tej miłości.

 

Także ten, kto kocha, kto adoruje w mojej Woli, tylko podąża

- tej wiecznej miłości,

tej doskonałej adoracji Osób Boskich, która nie ma ani początku, ani końca.

Wchodząc w moją Wolę, dusza

- wnika w sam środek naszych czynów i

nadal kochać naszą miłością, adorować naszą adoracją.

 

Ta dusza pozostaje związana

 do naszej wzajemnej miłości ,

do naszej Woli, która ma zaletę nieustannego  działania.

Wszystko, co inni mogą zrobić

jest niczym innym jak kontynuacją aktu dokonanego w naszej Woli Bożej.

Dokonane w nim czyny mają nieustanne i wieczne życie.

 

Dlatego twoja miłość w czasach ostatecznych nie będzie się różnić od twojej dzisiejszej miłości.

Jeśli inni kochają, będą kochać w Twojej miłości i z Twoją miłością. Będzie to bowiem pierwszy akt mający swój początek w Bogu.

Dlatego z niebiańskiej Ojczyzny będziecie kochać w czasie iw wieczności.

 

Moja Wola będzie zazdrośnie strzegła Twojej miłości, tak jak strzeże własnej. Gdziekolwiek się rozprzestrzenia i ma swoje życie, moja Wola sprawi, że będziesz kochać i adorować. Bo dla duszy żyjącej w mojej Woli,

- wszystkie jego czyny mają za początek i koniec wszystkie czyny Boże, nasz sposób działania.

 

Tak więc dusza nie robi nic poza podążaniem za tym, co czyni Bóg .

 

 Suwerenna Królowa , która wiodła doskonałe życie w Pałacu Naszej Woli, nie miała

- nie ma innej miłości niż nasza,

- nie ma innej adoracji niż nasza.

Można zobaczyć, jak wszystkie jego czyny łączą się z naszymi.

 

Bo czym w naszych czynach jest natura, w niej jest łaska.

Ponieważ jego działania nie powstały z jego woli, ale z naszej,

ma słuszny prymat nad wszystkimi aktami stworzeń.

 

Dlatego jeśli kochasz, Królowa Niebios ma pierwszeństwo nad twoją miłością. Jesteś jego miłością, tak jak jesteś naszą.

A my i Wielka Pani nadal kochamy w Twojej miłości.

Tak jest za wszystkim, co możecie uczynić w naszej Woli.

Kiedy więc przyjdziesz do niebiańskiej ojczyzny, twoja miłość nie opuści ziemi,

ale nadal będzie kochać w każdym stworzeniu.

Dlatego nawet od teraz

mój boski Fiat sprawia, że ​​rozciągasz jego miłość do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

daje ci prawo szerzyć swoją miłość wszędzie i zawsze.

Nigdy nie może przestać kochać.

 

Taka jest wielka różnica między duszą, która żyje w mojej Woli, a tą, która żyje na zewnątrz.

  

Robiłem zwykłe okrążenia boskim fiatem.

Przeszedłem przez całe stworzenie i powiedziałam sobie:

 

Ile światła i ciepła musi mieć Stwórca, jeśli był w stanie uwolnić tak wiele, tworząc słońce!

Oh ! jak musi czuć się przypalony własnym żarem, skoro tak wiele zawiera! »

Ale kiedy o tym myślałam, mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :

Moja córko,

istnieje we wszystkich rzeczach, które są w nas doskonałą miarą.

Tyle miłości, ciepła i światła

Jaka świeżość, piękno, moc, miękkość itp. Waga wszystkich rzeczy jest jedna.

Ciepło jest zatem karmione chłodem, a chłód ciepłem.

Światło karmi się pięknem, a piękno karmi światło, aby jedno hartowało drugie.

Siła karmi delikatność, a delikatność siłę. Podobnie jest z resztą naszych  boskich rzeczy.

 

Aby każdy z nich nas uszczęśliwiał.

 

Nasze cechy same w sobie mogą nas uciskać. Ale razem, będąc w doskonałej równości,

- służą nam do szczęścia, radości i zadowolenia,

- konkurowanie ze sobą, aby nas uszczęśliwić.

Ciepło daje nam szczęście miłości.

Świeżość przynosi nam radość z tego, co piękne, z tego, co świeże. Światło daje nam radość przejrzystości.

Piękno, łagodząc blask jasności,

przynosi nam szczęście tego, co piękne, dobre, święte, niezmierzone.

Światło splata wszystkie nasze cechy, aby były piękne, kochane i godne podziwu.

Siła daje nam szczęście tego, co silne. Słodycz, całkowicie ją wkraczając,

przynosi nam radość będącą mieszanką siły i łagodności.

A wszystko to można zobaczyć w Stworzeniu

to nic innego jak wylanie obfitości

 lekki,

-ciepło  ,

-świeżość  ,

-piękno  i

-siły

które mamy w sobie. Zezwoliliśmy na te wylania

- karmić i zachwycać stworzenia z naszych własnych wylań, aby były szczęśliwe.

A dzięki karmieniu ich naszymi cechami, stworzenia stałyby się

-podobny do nas i

nosiciele radości i szczęścia dla swojego Stwórcy. Jak pięknie musiało być ich zobaczyć

- świetlisty jak słońce,

-piękniejsza niż pola kwiatów i rozgwieżdżone niebo,

-silny jak potężny wiatr,

- ozdobione boską świeżością, która sprawiała, że ​​były zawsze nowe i świeże, bez zmian.

 

Nasza Wola zjednoczyła ich wszystkie nasze wylania, tak że jedno zachwyciło drugie.

Ale ponieważ człowiek odstąpił od Bożego Fiata,

otrzymuje nasze wysięki oddzielone od siebie. Dlatego

gorąco  go pali,

światło  welon,

zimno go  odrętwia,

wiatr go rani, często przewraca i zdmuchuje  .

 

Już nie widzę w człowieku

-ani faksymile ich Stwórcy

ani więź zjednoczenia z Bożym Fiatem,

nasze cechy działają na to osobno.

Nie otrzymuje już szczęścia, które zawierają, gdy są zjednoczeni.

Dlatego,

z moją Wolą stworzenie byłoby najszczęśliwszą z  istot,

ona jest najbardziej nieszczęśliwa  .

Kontynuowałem lot w Woli Bożej. Byłem na haju

- ponad każdą myśl i każdy czyn stworzenia,

- nad każdą rośliną i każdym kwiatem, Latając nad wszystkimi rzeczami,

-Wydrukowałem moje "Kocham Cię" i

- Prosiłem, aby przyszło Królestwo Boskiego Fiata.

 

Robiąc to, pomyślałam sobie:

Co za długa historia w moim biednym umyśle.

Wydaje mi się, że ja też nie mogę się z tego wydostać.

 

muszę prześledzić

cały  czas,

wszystkie  miejsca,

wszystkie ludzkie czyny

rośliny, kwiaty i tak dalej, żeby na nim  drukować

- " Kocham Cię ",

- " Uwielbiam Cię  ",

-a „ Błogosławię cię  ”,

- " Dziękuję ",

i prosić Go o Jego Królestwo. »

 

Ale kiedy tak myślałam, mój słodki Jezus ukazał się we mnie i powiedział  do mnie :

" Moja córko,

myślisz, że to ty to wszystko robisz? Nie? Nie

to moja wola

który śledzi wszystkie jej czyny, których dokonała w  stworzeniu,

który ozdabia każdy czyn, każdy krok, każdą myśl i każde słowo swoim „ Kocham Cię  ”

 

I to „ kocham cię ” przewija się przez każdy czyn i każdą myśl każdego stworzenia.

Ten, kto jest w mojej Woli, czuje, jak ta miłość Boża rozprzestrzenia się wszędzie. Jego miłość jest ukryta

-w roślinach i

-w kwiatach, a nawet

-pod ziemią w swoich korzeniach.

Ale ziemia nie jest w stanie pomieścić tej miłości.

 

Bóg to otwiera

-ozdabiać rośliny i kwiaty swoim „Kocham cię”, aby zamanifestować swoją żarliwą miłość do stworzeń.

 

A kiedy moja Wola zapanuje w duszach,

chce kontynuować swoje „ Kocham cię ” w stworzeniu i

dlatego wzywa cię, byś dążył do jej wiecznej miłości.

 

Przywołując każdą myśl i każdy czyn, a także wszystkie stworzone elementy, mówi i sprawia, że ​​mówisz „ Kocham Cię”.

I z własnej woli

Bóg sprawia, że ​​prosisz o Jego Królestwo, aby ponownie zjednoczyć Go ze stworzeniami.

 

Co za czar, moja córko,

- widzieć twoje „ Kocham cię” zjednoczone z tymi z mojej Woli, które wpływają na każdą myśl i każdy czyn stworzenia i proszą o moje Królestwo.

- zobaczyć to " Kocham Cię " płynące siłą wiatru, rozchodzące się w promieniach słońca,

być słyszanym w szmerze morza i szumie fal, odciśniętym na każdej roślinie i

wznieś się ze wspaniałym uwielbieniem w zapachach kwiatów.

I bardziej niż drżącym głosem, aby usłyszeć powtarzane „ Kocham Cię ”

w miękkim migotanie i migotanie  gwiazd

krótko mówiąc, wszędzie we  wszechświecie.

 

Stworzenie, które nie żyje w mojej Woli Bożej, nie słyszy tego języka mojej wiecznej miłości we wszystkich jej czynach i we wszystkich stworzonych rzeczach.

 

Ale ten, kto w niej żyje, czuje się powołany do miłości tyle razy, ile jej  Stwórca ją pokochał.

I wszystko przemawia świętą wymową o mojej miłości.

Cóż za niewdzięczność, gdyby stworzenie nie poszło miłosnym językiem mojego wiecznego Fiata!

  

Pomyślałam o tym, że nie robię nic wielkiego, by uwielbić moją ukochaną

Jezus .

On, objawiając się we mnie, powiedział do mnie :

Moja córko,

Nie patrzę na to, co robisz zewnętrznie.

Ale widzę, czy fontanna w tobie jest wypełniona moją miłością

-samotnie - i żeby przelała się na wasze zewnętrzne akty, żeby one też były ozdobione,

-jak niebieska rosa,

przez źródło mojej miłości, które zawierasz w sobie.

Dlatego mój wzrok jest zawsze utkwiony w Twoim wnętrzu.

 

Jeśli moja miłość, zjednoczona z moją Wolą Bożą, zawsze szepcze w tobie, zawsze jesteś piękna w moich oczach.

-piękna, jeśli się pomodlisz,

-piękna jeśli pracujesz i jeśli cierpisz,

-piękna, jeśli jesz, jeśli mówisz, jeśli śpisz. zawsze jesteś dla mnie piękna.

 

W każdym twoim akcie, cokolwiek robisz,

otrzymujesz nowy niuans piękna z mojej Woli, aby wyglądać piękniej w moich oczach.

A moja miłość rośnie w źródle twojej duszy, tak że twoje zewnętrzne działanie

oddychaj moją miłością bardziej niż  powietrzem

i wydychać perfumy, które są dla mnie tak przyjemne, które sprawiają mi tyle przyjemności

że w tobie się cieszę.

Wciąż myślałam o Woli Bożej i oddawałam się w niej.

 

Mój słodki Jezus dodał:

Moja córko, dla stworzenia, które żyje w mojej Woli, wszystko staje się moją Wolą. We wszystkim, co robi, dotyka i widzi, dotyka, widzi i spełnia moją Wolę.

- Jeśli myśli i żyje w mojej Woli, odczuje okrywającą ją i płynącą w jej umyśle świętość inteligencji Woli Bożej.

Jeśli przemówi, w swoim przemówieniu odczuje świętość Fiata – tego Fiata, który, gdy mówi, tworzy.

- Czy pracuje, czy chodzi, odczuje świętość boskich dzieł i ślady odwiecznego Fiata płynącego w jej trudach i krokach.

- Jeśli ona też śpi, poczuje w sobie wieczny odpoczynek swego Stwórcy.

Wszystko będzie konkurować, aby przynieść mu moją Wolę:

słońce ze swoim  światłem,

wiatr ze swoją  świeżością,

ogień z jego  ciepłem,

woda z  poczęstunkiem,

kwiat ze swoim  zapachem,

ptak z jego ćwierkaniem i  ćwierkaniem,

jedzenie z jego  smakami,

owoc z jego słodyczą  .

 

Krótko mówiąc, jedna rzecz nie będzie czekać na drugą,

-wprowadzenie wszystkich czynów, które moja Wola dokonuje w każdej stworzonej rzeczy, aby

dusza będzie jak  królowa

otrzymywanie niezliczonych aktów Woli Bożej w całym stworzeniu. Żyjąc i królując w tej duszy,

Wola Boża przyciągnie wszystkie czyny, których dokonuje we wszystkich rzeczach.

 

W źrenicy jego oka uformuje się słodkie zaklęcie

aby we wszystkim odkrył tę Wolę Bożą”

- która biegnie do duszy tyloma różnymi drogami, że staje się całkowicie Wolą Boga.

 

Potem powiedziałam sobie  :

Kiedy robię rundy w całym stworzeniu

- podążając za aktami Najwyższej Woli, czuję wychodzące ze mnie światło.

 

Jak to jest, że chociaż nie widzę mojego ukochanego Jezusa, to wciąż mówi mi kilka prawd o Bożym Fiacie? »

 

Mój słodki Jezus , objawiając się we mnie , powiedział do mnie :

Moja córko,

to samo dzieje się w tobie, jak wtedy, gdy pojemnik jest wypełniony wodą lub innym płynem. Kiedy położysz na nim kawałek chleba, woda wyleje się i rozleje dookoła.

Albo jak z morzem: wiatr unosi wody i tworzy fale, jakby chciał pokazać wszystkim wody morza.

Oto, co dzieje się z tobą:

twoje wejście w akty mojej Woli, w twoją rundę, to:

-więcej niż kawałek chleba zanurzony w pojemniku pełnym wody i

-więcej niż wiatr, który wznosi światło mojej Woli, który,

- kiedy się wznosisz, przelewaj się wokół ciebie.

- przemawiając do ciebie w jego języku światła.

Mówi do ciebie o tym samym świetle, którym jesteś wypełniony

- poprzez dążenie do ujawnienia, poprzez swoje fale światła, kim jest, co może i co chce zrobić.

Umieszczając wiatr twoich czynów w mojej Woli, jego światło

- wprawia w ruch,

-kształtuj fale światła w skupieniu

- przelać się na zewnątrz ciebie i

- aby dać poznać nie tylko tobie, ale i innym swoje fale światła, to znaczy swoje prawdy.

 

Wszystko, co wam objawiłem w sprawie mojej Woli, zostało także powiedziane Królowej Niebios.

 

Bo nie zrobiła nic prócz podniesienia mojej woli do

- narysuj jego przejawy,

-znam ich,

- posiadać je i

- kochaj ich bardziej niż własne życie.

 

Ale nie przelewały się poza nią: pozostały w niej.

Ponieważ nie miała mandatu, aby ujawnić moją Wolę Bożą. To nie była jego misja.

 

Dlatego trzymała w swoim sercu

zarówno najmniejsze prawdy, jak i największe, jak drogocenne relikwie, święte depozyty.

 

Czekała na Ciebie, który miałeś bardzo specjalną misję,

- aby również Tobie podać swój wiatr,

abyście mogli wznieść fale światła Woli Bożej, aby

- przelewanie się wokół ciebie,

Królowa Niebios może

mieć swój udział i

uczestniczyć

aby dać poznać moją Wolę.

  

Mój ukochany Jezus chowa się coraz bardziej, a nawet kiedy piszę.

Nie czuję już jego światła, jak kiedyś, prawie do dziś,

jego światło szepcze do mnie słowa tego, co chciał, żebym napisała.

 

Na jedno słowo powiedział do mnie podczas swojej małej wizyty w mojej duszy:

szeptał we mnie tyle słów, kiedy pisałam

do tego stopnia, że ​​słyszę jego bardzo miękki głos dzwoniący na moich ustach – że nie jestem w stanie napisać ich  wszystkich.

I teraz,

-wszystko jest walką,

-wszystko wymaga wysiłku,

-wszystko jest ubóstwem – ubóstwem światła, słów, niezbędnych terminów.

 

Moje biedne oczy są ciężkie od snu

Muszę dołożyć niesamowitych starań, żeby napisać kilka linijek. I te wysiłki mnie wyczerpują.

Osłabiają mnie tak bardzo, że nie mogę już dłużej żyć.

 

Oh ! jak tęsknię za  tym jednym

-który był dla mnie słowem światła, -podpowiedzią, -mistrzem,

- co nie pozwalało mi zasnąć tak szeroko, że moje oczy nie mogły się zamknąć, dopóki mój ukochany Jezus nie przyszedł, aby mnie zabrać ze sobą!

Dlatego po tym wszystkim, pisząc kosztem niesamowitej walki, powiedziałam sobie, że może to już nie jest Wola Boża

że przelałem na papier to, co mówił mi mój błogosławiony Jezus. A jeśli Bóg tego nie chce, ja też nie.

Ale kiedy o tym myślałem, mój Jezus wyszedł ze mnie

jakby mnie wesprzeć

Bo czułem się jakbym umierał

po wysiłku, jaki włożyłem w napisanie kilku linijek.

 

powiedział do mnie :

Moja córko,

- im większa praca,

-tym więcej dobra musi przynieść rodzinie ludzkiej i

tym bardziej wymaga heroicznego wysiłku.

 

Ile ofiar, cierpień, smutków – a nawet śmierci – nie zniosłem, tworząc dzieło Odkupienia stworzeń?

Ponieważ praca była świetna, wszystko musiało być super:

- kary,

- niesłychane cierpienie,

-najsłynniejsze upokorzenia,

- niezwyciężona miłość,  -

- heroiczna siła  i

-niezrównana cierpliwość.

 

Wszystko musiało być duże.

Bo gdy dzieło jest wielkie , brane są stworzenia ze wszystkich stron, aby mogły otrzymać dobro, które zawiera w sobie wielkie dzieło,

z wyjątkiem stworzenia, które, uparte i zdradliwe, chce uciec siłą.

Z drugiej strony, gdy dzieło jest małe, nie potrzeba wielkich wyrzeczeń.

 

W związku z tym przy małej pracy nie wszystkie stworzenia otrzymają dobro  .

W rzeczywistości, ponieważ brakuje tego, co wspaniałe,

-niektórzy nie znajdą drogi.

- dla niektórych zabraknie ziemi pod nogami,

-dla innych światło i

- innym wciąż będzie brakować radosnej siły umiłowania ofiary i cierpienia.

Krótko mówiąc, niewielu jest tych, którzy będą w stanie otrzymać dobro z małej pracy. Brakuje mu bowiem życia i substancji, które czynią ją zdolną do oddania się temu, kto zechce ją otrzymać.

 

Moja córko,

dzieło Królestwa Woli Bożej jest największym dziełem . To idzie w parze z dziełem Odkupienia .

 

Ale ponieważ

- boska chwała,

- dobry i

-świętości

że przyniesie stworzeniom,

Przewyższa samo odkupienie . Dlatego

wielkie  ofiary,

ból  i

 niezliczone cierpienia ,

konieczne są nieustanne modlitwy  .

Musiałem więc wybrać stworzenie, które chętnie przyjmie długą ofiarę wielu lat, wielu różnych cierpień.

dam poznać dzieciom mojego Królestwa

ile to Królestwo mojej Woli kosztuje ciebie i mnie,

aby mógł być takim, aby wszyscy mogli do niego  wejść,

oferując im otwarte ścieżki ze wszystkich stron i wszelkiego rodzaju, aby  ich pozyskać i aby tam przybyli  :

---drogi światła,

--- sposoby cierpienia,

---drogi wszystkich manifestacji i prawd, które im dałem. Pokażę niesamowity wysiłek, jaki włożyłeś, pisząc

aby niczego nie brakowało,

że  mogą

--- znajdź solidną ścieżkę i pewne ścieżki, aby przyciągnąć ich z niezwyciężoną siłą, i

---weź w posiadanie Królestwo Najwyższego Fiata..

Kiedy ludzkie pokolenia będą miały całą wiedzę,

o Woli Bożej,

-dla większego dobra mojego Królestwa i

aby poznali czas trwania ofiar znoszonych przez tego, który o to prosił,

 

moja wiedza i twoje ofiary, zjednoczone razem, będą

- silne magnesy,

- nieodparte użądlenia,

_nieustanne rozmowy,

- światło przenikliwe,

- ogłuszające głosy

co uczyni te pokolenia głuchymi na wszystko inne, co zostawi im tylko uszy

-słyszeć słodkie nauki bożego Fiata

i przyjmij Królestwo, o które proszono za nich kosztem tak wielu ofiar.

Jest więc wiele do zrobienia i cierpienia, aby stworzyć wielkie dzieło –

I wszystko jest konieczne.

 

To, co wydaje ci się bezsensownym cierpieniem, może być dla innych

- głos budzący litość

aby poruszeni tym głosem uznali, że byłoby zbyt niewdzięczne nie przyjąć tak wielkiego dobra, które tak wiele nas przez nich kosztowało.

Poza tym musisz pozwolić mi robić i pozwolić mi robić to, co chcę.

  

Dziękczyniłam, bo przyjęłam Komunię Świętą. Pomyślałam sobie, że chcę to zaoferować

- do wszystkich mieszkańców Nieba,

- każdej duszy w czyśćcu,

- wszystkim, którzy żyją i którzy będą żyć.

 

I nie tylko dla nich.

Ale chciałem dać mojego sakramentalnego Jezusa

-w rozgwieżdżone niebo, na pola kwiatów –

- w skrócie do wszystkich stworzonych rzeczy,

w taki sposób, aby przywrócić mu chwałę i triumf jego dzieł.

 

Ale mówiąc to, pomyślałem: „Więcej bzdur. Jak mogę uformować tak wielu Jezusa? To niemożliwe. A mój słodki Jezus, objawiając się we mnie, powiedział do mnie:

 

Moja córko,

W hostii sakramentalnej zdarzają się małe wypadki chleba.

Twój Jezus jest w nich ukryty, żywy i prawdziwy – i tyle Jezusa, ile jest zastępów. W ten sam sposób w duszy są przypadki ludzkiej woli,

-które nie podlegają dopełnieniu jak wypadki mojego życia sakramentalnego,

i dlatego szczęśliwszy i silniejszy.

 

W hostiach pomnaża się życie eucharystyczne.

Moja Wola Boża również pomnaża moje życie w każdym akcie ludzkiej woli, który

więcej niż wypadek, pozwala pomnożyć moje życie.

 

Dopóki

- wlałeś swoją wolę w moją i

-chciałeś dać mi każdemu, moją Wolę

ukształtował moje życie w  twoim.

Jego światło stworzyło moje życie, aby dać mnie  każdemu.

 

Oh ! jak bardzo się cieszyłam, że mała córeczka mojej Woli ukształtowała tak wiele moich żyć w wypadkach jej woli, by mi dać

-nie tylko do animowanych stworzeń,

-ale także do wszystkich rzeczy stworzonych przeze mnie.

W ten sposób, pomnażając swoje życie, poczułem się królem wszystkiego:

-król słońca i morza,

-król kwiatów, gwiazd i niebios –

-w skrócie, ze wszystkich rzeczy.

 

Moja córko, dusza, która mieszka w mojej Woli

ma w sobie źródło sakramentów i

-może mnie pomnożyć ile chce i jak chce.

Po czym, ponieważ miałem wątpliwości co do ostatniego napisanego przeze mnie zdania.

 

Mój Jezus dodał :

Moja córko,

sakramenty wyszły z mojej Woli jak wiele małych fontann.

 

Wyprowadziłem je z mojej Woli,

- zachowując w sobie  źródło

- skąd te fontanny nieustannie otrzymują towary i owoce, które każda  z nich zawiera.

Ale sakramenty działają zgodnie z usposobieniem tych, którzy je przyjmują. Również ze względu na brak usposobienia ze strony stworzeń,

źródła sakramentów nie wytwarzają wielkich dóbr, które zawierają.

Często wylewają wodę, ale stworzenia nie są myte.

Przy innych okazjach konsekrują je, ukazując boski i niezatarty charakter, ale mimo to stworzenia nie wydają się być  uświęcone.

Inne źródło rodzi nieustannie życie Twojego Jezusa  .

otrzymują to życie, ale ani jego skutków, ani życia twojego Jezusa nie można w nich zobaczyć.

 

W ten sposób każdy z sakramentów ma swoje cierpienie.

Ponieważ nie widzą swoich owoców i dóbr, które zawierają we wszystkich stworzeniach.

Dla tej, która żyje w mojej Woli i pozwala jej panować jak w swoim własnym Królestwie,

ponieważ moja Wola Boża posiada źródło sakramentu,

czy można się dziwić, że żyjące w Niej stworzenie posiada źródło wszystkich sakramentów?

ze wszystkimi efektami i dobrami, które zawierają?

 

A przyjmując je od Kościoła, poczuje, że to pokarm.”

że jest jej właścicielem,  ale

że ona  bierze

oddać pełną chwałę tym sakramentom, których ma źródło, oraz

aby uwielbić samą Wolę Bożą, która ich ustanowiła.

Tylko w Niej będzie doskonała chwała za wszystkie nasze dzieła.

 

Dlatego nie mogę się doczekać Królestwa Najwyższego Fiata. On sam bowiem ustanowi równowagę we wszystkim.

da stworzeniom wszystkie dobra, których zapragnie. I otrzyma chwałę, którą są mu winni.

  

Robiłam swoje rundy w Woli Bożej.

Mój biedny umysł krążył wokół wszystkich stworzonych rzeczy. Wydrukowałem moje "Kocham Cię"

-do najwyższych szczytów i

-w najgłębszych dolinach,

-w najciemniejszych otchłaniach ziemi i w najgłębszych oceanach

 w zasadzie wszędzie .

 

Mój biedny duch, robiąc to, był torturowany przez pozbawienie mojego słodkiego Jezusa.

Moje biedne serce było udręczone.

Bo bez względu na to, jak bardzo go nazywałam swoją miłością, nie mogłam go już znaleźć.

 

O Panie! Jakie cierpienie! I pomyślałam sobie:

"Jak to jest możliwe

-że Jezus już mnie nie słucha?

że podczas gdy wypełniam niebo i ziemię moim „kocham cię”, żaden z  moich

Kocham cię” nie sięga, by go zranić?

 

Czując mój ból, moją torturę, moją udrękę, czuję mój ból,

zdecydowałby się już ich nie czuć,

dać się znaleźć temu, kto tak bardzo tęskni za Jego obecnością? »

Ach! Jezus! ile mnie to kosztuje

- poznać cię i już cię nie posiadać,

-kochać cię i nie być kochanym w zamian.

To cierpienie nie do opisania – nie ma na to słów.

 

W tym momencie pojawił się we mnie mój słodki Jezus. Rozpłakał się.

Jego szlochy były tak głośne i odbijały się tak przenikliwym echem w uchu mojego ciała, że ​​zaczęłam płakać razem z nim.

 

Potem powiedział do mnie:

Moja córko,

jak możesz uwierzyć, że jestem daleko od ciebie?

Każde Twoje „kocham Cię” było jeszcze jedną raną w moim Sercu, co skłoniło mnie do powiedzenia:

Moja córko, sprawiasz, że twoje „kocham cię” rozbrzmiewa dla mnie wszędzie,

z gór, dolin, morza, pól kwiatowych, słońca – zewsząd.

I ukryta w tobie powtarzałam: „Kocham cię, moja córko. »

Ale poczułem się użądlony, kiedy myślałeś, że nie odwzajemniam twojej miłości.

To niemożliwe, moja córko.

Nieodwzajemnianie miłości nie leży w naturze twojego Jezusa. Ja też nie mogę.

 

A jeśli ukrywam się w tobie bez ujawniania się, to moja Sprawiedliwość

-kto mnie ukrywa i

- kto chce karać narody ciężkimi plagami.

 

Oh ! ile z tych plag spadnie na ziemię – i to wszelkiego rodzaju.

Bo bardzo drażnią moją Sprawiedliwość!

Ukrywam się przed tobą, żeby mogła pobiec swoim kursem.

 

Powiedziawszy to, zamilkł i zniknął.

Czułem się tak źle, że nie mogłem przestać płakać. Później wrócił i powiedział do mnie :

Moja córko,

triumfem Boga jest wola ludzka działająca w Woli Bożej. To jest jego zwycięstwo: sprawić, by to, co z niego wyszło, wróciło do Niego w Jego Woli.

Kiedy w nim działa,

- dusza rozciąga się w boskich granicach i

- jego działania mają miejsce we wszystkim, co jest wieczne.

 

Prawdą jest, że moja Wola jest wszędzie.

Nie ma punktu, który mógłby mu uciec.

Ale gdzie sprawuje swoją moc, swoje boskie działanie? W duszy, która w nim mieszka.

Dusza, która żyje w mojej Woli, daje jej możliwość wykonywania nowych dzieł.

Pozwala jej wydobyć piękno i świętość, które posiada w sobie.

 

To, co wydarzyło się w stworzeniu, dzieje się.

Nasza Istota istniała aeterno.

Ale nic nie można było zobaczyć poza nami przed Stworzeniem. Ponieważ wszystkie nasze działania, nasze cuda i nasze błogosławieństwa,

były operowane w nas samych.

Ale kiedy nasza boska Istota chciała działać poza nami,

-nasza Wola miała okazję działać i

-wyprodukował cały wszechświat

z tyloma przepychem, ładem i harmonią

-że jest podziwiany przez wszystkie pokolenia i

-że stanowi triumf i zwycięstwo naszej Najwyższej Istoty.

 

To samo dotyczy duszy, która żyje w naszej Woli:

- przez jego działanie,

dusza daje mojej Woli sposobność ukształtowania większej liczby dzieł, które są jej godne.

Dusza jest więc naszym nieustannym triumfem i pogonią za naszymi dziełami.

Zachowuje boską postawę. A tym samym,

tworząc nasz triumf i nasze  zwycięstwo,

dusza triumfuje i zwycięża  Wolę Bożą.

W rezultacie,

obaj widzą siebie zwycięskich: Bóg i najmniejsze z Jego stworzeń .

 

Czy wierzysz, że to nic innego jak najmniejsze stworzenie?

krzyczeć zwycięstwo,

spowodować działanie Woli Bożej,  i

podbić ją  ?

Po czym mój biedny duch kontynuował swój krąg w Stworzeniu, aby postawić przed Najwyższym Majestatem

- wszystkie czyny, które Wola Boża dokonuje w każdej stworzonej rzeczy, oraz

- wszystkie czynności przez nią wykonywane

w Suwerennej Królowej iw Najświętszym Człowieczeństwie Naszego Pana.

 

Zbierając wszystkie rzeczy razem, nosiłam je jak wiele noworodków w Woli Bożej, wszystkie godne trzykroć świętego Boga.

 

Wydaje mi się, że tylko dzieła Woli Bożej mogą oddać najwspanialszy hołd, godny Boga.

W tym momencie pojawił się we mnie mój słodki Jezus powiedział do mnie : Córko moja,

ile są wszystkie czyny dokonane w mojej Woli Bożej?

-godny podziwu, -harmonijny,

-dobrze uporządkowane między nimi i -rzadkiej urody.

 

Są naszą boską armią, która ułożona wokół naszej Najwyższej Istoty tworzy…

-nasza chwała, -nasza obrona, -nasze niekończące się szczęście.

 

To, co wychodzi z boskiego Fiata, nosi boską pieczęć.

Gdy te czyny wychodzą na jaw, lepiej niż nasze prawowite dzieci, nigdy nie tracą życia.

 

Jeśli nigdy nie oddasz życia swojej woli,

Ty również możesz nazwać aktem Woli Bożej.

 

Jako akt Woli Bożej dojdziesz do nabycia prawa do wszystkich jej działań.

Zajmiesz swoje miejsce w naszej armii.

Będziesz naszą prawowitą córką i siostrą wszystkich aktów naszej Woli.

Będziesz miał moc

- zjednoczyć je wszystkie razem,

aby przynieść nam chwałę i szczęście wszystkich czynów odwiecznego Fiata.

 

Jaka różnica między aktem Woli Bożej a aktem, którego nie ma.

 

Akt Woli Bożej może być :

-słońce, niebo, morze wiecznej miłości,

- niekończąca się błogość i szczęście.

Co może uczynić akt mojej Woli?

Moja Wola jest wieczna i sprawia, że ​​jej czyny są wieczne.

 

Jest ogromnym światłem i wszystkie jej czyny mają pełnię światła. nie ma w nim nic, co nie przyodziewa jego czynów.

 

Z drugiej strony akt, który nie jest z Woli Bożej – och! jakże inaczej! Nie może zająć swojego miejsca w boskiej armii.

Nie będzie w stanie przekazywać radości i szczęścia.

Jego światło będzie tak słabe, że ledwo będzie mógł siebie zobaczyć.

I jakkolwiek dobre mogą być, ponieważ zostały stworzone z ludzkiej woli,

te akty będą jak

dym, który wiatr rozprasza,  lub

- kwiaty, które więdną i umierają.

Co za różnica, moja córko, między nimi!

  

Nadal żyłem całkowicie opuszczony w Bożym Fiacie, dokonując jego niezliczonych czynów.

Mój słodki Jezus, objawiając się we mnie, powiedział do mnie:

Moja córko, ta, która mieszka w mojej Woli

-ma rozmiar, pojemność,

-zawrzeć w sobie wszystkie akty Boże, stając się w ten sposób skarbnicą Woli Bożej.

Oto dlaczego Bóg znajduje się całkowicie w tej duszy ze wszystkimi swoimi czynami.

 

Dlatego wszyscy –

-wszystko jest w niej święte,

-wszystko jest święte,

-wszystko jest lekkie i piękne.

 

Ma doskonałą równowagę, boski porządek.

Odnajduję w niej chwałę mojej świętości, mojego światła, mojego rzadkiego piękna. Patrzę na to i znajduję

- moje refleksje,

- mój najdroższy obraz stworzony przeze mnie, zgodnie z moim zamierzeniem.

 

W nadmiarze miłości powtarzam:

" Jaka jesteś ładna.

Moja Wola zamknęła w tobie wszystkie rzeczy. Stworzenie jest bladym obrazem ciebie.

Jesteś bardziej błyszcząca niż słońce, bardziej ozdobiona niż niebiosa. Jesteś piękniejsza niż pola kwiatów.

Jesteś bardzo piękna, ponieważ moc mojej Woli Bożej ubiera cię i odżywia.

Ona jest twoim życiem. »

Po chwili dodał :

Moja córko, kiedy dusza modli się w mojej Woli, wszystkie rzeczy i wszystkie stworzone istoty…

są na  baczność,

zawiesić wszelką  aktywność

milczą  .

Uważnie podziwiając czyn dokonany w Woli Bożej, wszyscy razem podążają za modlitwą.

Moc tej modlitwy wzywa i nakazuje wszystkim. Więc wszyscy robią to samo.

 

Jeśli wszystkie inne modlitwy mają się zjednoczyć?

aby porównać się do jednej modlitwy odmawianej w mojej Woli, przewyższyłoby to wszystkie.

Ponieważ ona ma

-Woli Bożej,

- ogromna moc

- wartość nieobliczalna.

 

Sam czuję się odziany w taką modlitwę. Widzę, że to moja Wola się modli,

Czuję jego moc, która utożsamia mnie z tą właśnie modlitwą.

Dlatego,

-jeśli łaski nie zostaną uzyskane

przez modlitwę w mojej Woli, modlitwę powszechną i boską,

-jeśli Boska Sprawiedliwość nie zostanie złagodzona i

-jeżeli plagi dalej topnieją na ziemi, to znaczy

że to jest Wola  Boga.

i że zamiast  spuścić te łaski,

Jego Wola sprowadza na dusze skutki tej modlitwy.

 

Jeśli nie dostaniemy z nią wiele,

znacznie mniej będzie można uzyskać innymi modlitwami

-które nie są powiedziane w moim testamencie i

- które nie zawierają ani boskiej mocy, ani uniwersalnej siły.

Po czym mój ukochany Jezus wyszedł z mego wnętrza, aby mnie całkowicie przyodziać,

napełnić mnie sobą,

tak, że miałam wrażenie, że jestem całkowicie otoczona Jezusem i w Nim.

 

Potem, wycofując się, rzucił się w moje ramiona i oparł głowę na mojej piersi, by odpocząć.

I robiąc to stworzył rzeczy – słońce, niebiosa, gwiazdy, wiatr, morze, ziemię…

Krótko mówiąc, wszystko było zaaranżowane wokół Jezusa

Kiedy kładli się, jak gdyby do ścielenia łoża pod członki Jezusa, wszyscy ofiarowali Mu odpoczynek.

 

Mój słodki Jezus powiedział do mnie :

Moja córko,

gdybyś znał całą pracę, którą wykonuję w swojej duszy! nie śpię

-na każdym uderzeniu serca,

-na wszystkich twoich uczuciach, twoich słowach, twoich myślach,

- w skrócie na wszystko,

aby moja Wola Boża wpłynęła do całej twojej istoty, aby mogła tam panować i tworzyć swoje królestwo...

A po pracy bardzo często odpoczywam

aby cieszyć się w tobie owocem odpoczynku, który tylko moja Wola może mi dać. Jak piękna jest reszta, którą mi daje.

 

Wszystkie nasze prace, to, co stworzyliśmy, konkurują ze sobą, aby dać mi odpoczynek.

czuję w tobie

- szczęście mojego wiecznego spoczynku,

- radość i szczęście naszych prac.

 

Tak więc moja praca w Królestwie mojej Woli jest bezpieczna. Mojego odpoczynku nie zakłóca odgłos ludzkiej woli.

 

Oto życie w mojej Woli Bożej jest…

prawdziwe przekazanie boskiego życia stworzeniu.

  

Nadal żyję w Woli Bożej.

Ponieważ mój słodki Jezus często pozbawia mnie swojej kochającej obecności, proszę o pomoc suwerennej Matki, Aniołów i Świętych, aby przyszli

- pomóż mi i udziel mi swojej miłości, swojej adoracji,

- abym mógł z ziemi czynić to, co oni robią w Niebie i aby mój Jezus, przyciągnięty samą miłością Nieba,

może przyjść na swoje małe wygnanie, ten, kto tego pragnie.

Ale obojętny na moje ciężkie męczeństwo i jakby gardził moimi westchnieniami i moimi pragnieniami,

zamiast się nade mną litować, ucieka, być może zadowalając się patrzeniem na mój straszny stan z daleka.

Ach! być może czując we mnie miłość Nieba, którą tak bardzo kocha, przyjdzie i nie zostawi mnie samej i pozostawionej na tak długo.

Ale kiedy opowiadałam sobie te bzdury, wyszedł ze mnie mój słodki Jezus, moje drogie życie.

Trzymał mnie w ramionach i rzekł do mnie :

 

Moja córko,

 

to prawda, że kocham miłość nieba, ale jeszcze bardziej miłość ziemi. Miłość do ziemi jest dla mnie zawsze nowa .

To są nowe osiągnięcia, które osiągam, nowa chwała. Z drugiej strony nadal posiadam miłość Nieba.

Nikt nie może mi tego odebrać. On jest cały mój. Ale jestem w trakcie zdobywania tego, co ziemskie.

Często tracę nowe zdobycze, które powinienem osiągnąć, ponieważ  dusze

nie zawsze dawaj mi miłość i chwałę, którą powinni  mi oddawać.

 

Musisz to wiedzieć

Kiedy dusze umierają w mojej łasce , są potwierdzane

-w naturze miłości,

-w naturze chwały i

- w życiu Woli Bożej.

 

Tak więc w Niebie wszystko jest naturą w Błogosławionym. Nie dają mi nic więcej.

To raczej ja daję im, nieustannie, te nieustanne akty

 radości ,

szczęścia  i

 błogosławieństwa _

na zawsze nowe i wieczne

 

Dlatego moje oczy utkwione są w ziemi, jakbym odkładał całe Niebo.

Ponieważ Niebo należy do mnie.

 

całą moją uwagę skupiam na duszy

-która mieszka na wygnaniu i

który choć nie posiada natury Nieba,

chce mi dać nowe zdobycze miłości, chwały i uwielbienia.

Gdybyś wiedział :

gdy Twoja miłość trzepocze w mojej  Woli,

gdy wznosi się między niebem a ziemią. Twoja miłość obejmuje wszystkie  stworzone rzeczy,

-nawet otwarcie wyłomu w niebie,

- wszędzie rozciąga się moja Wola Boża.

Daje mi nową własność stworzenia

która dała się przejąć mocy mojego najwyższego Fiata.

 

Gdy dosięga mnie posiadanie miłości , przygotowuje nowe: posiadanie chwały .

Wracając, aby przećwiczyć twoje czyny, są one dla mnie zawsze nowe. Ponieważ tak naprawdę nie miałeś ich wcześniej.

 

W rezultacie,

jesteś zawsze nowy

-w miłości, -w adoracji i- w chwale, którą mi dajesz.

Ponieważ, odbijając się echem w tobie, moja Wola przekazuje ci ten nowy akt, który posiada z własnej natury.

 

W Niebie daję wszystkim Błogosławionym ten akt

Nowy,

nigdy nie przerywana,

niewypowiedziane radości i zadowolenie,

 

Twoim przeznaczeniem jest dać mi go z ziemi, w świetle i mocy mojej Woli.

Uważaj więc, aby kontynuować szybki lot.

 

Mój umiłowany Jezus nadal mnie go pozbawiał. Czułem się bardzo przygnębiony.

Powiedziałam sobie, że wszystko spadło na mnie i wiele innych rzeczy, których chyba nie muszę odkładać na papier.

Mój ukochany Jezus, kładąc swoje święte ręce pod moimi ramionami, jakby chciał mnie wziąć w ramiona, powiedział do mnie:

Moja córko, jak ciężka stałaś się!

Nie wiesz

ten ucisk przygniata duszę .

-że jeśli chcę cię wziąć w ramiona, muszę się postarać, aby cię podnieść?

Z drugiej strony moja wola zdejmuje ciężar natury . Jego światło ,

odpychając ciemność tego, co ludzkie,

czyni ją lekką – lekką i zdolną do wszelkich poświęceń . dając mu skrzydła miłości.

 

Daje duszy pierwsze cechy niebiańskiej ojczyzny

kto nie wie

-ani ucisk -ani ciemność, ale

-światło dnia bez zachodu słońca i

- radość, która nie ma końca.

 

Poza tym, co byś powiedział, gdybyś usłyszał, jak słońce mówi do ciebie:

" Wszystko skończone. nie jestem już słońcem

ponieważ mój Stwórca nie dodaje mi ciągle światła. »?

 

Myślę, że odpowiedziałbyś słońcu:

Zawsze widzę Cię słoneczko

Ponieważ twój Stwórca niczego nie zabrał ze światła, które ci dał. Co najwyżej, gdyby nadal dodawał ci światła,

czy byłbyś silniejszy i bardziej lśniący? Odpowiadam ci również:

Zawsze jesteś słoneczna, ponieważ

słońce mojej Woli  i

wiedza, którą posiadasz, króluje w tobie bardziej niż światło.  »

Ani ja, ani nikt inny nie może ci odebrać jednej z wielu rzeczy, które wiesz o moim  wiecznym Fiacie.

 

A ponieważ nie dodaję do tego ciągle, jakby to, co ci powiedziałem, było  niczym,

mówisz: „Wszystko się skończyło – jakby to słońce w tobie zgasło? »

Moja córko,

nic nie może zgasić tego słońca mojej Woli .

I nie będziesz w stanie uciec od wiecznych promieni, które,

zaatakuj twoją duszę i zaćmij dla ciebie wszystko, co nie należy do tego słońca.

 

W rezultacie,

-podążaj za jego światłem i

-czekaj cierpliwie, aż zostaną dodane do niego nowe światła, aby słońce mojej Woli bardziej zabłysło w tobie.

  

Płakałam o pozbawienie mojego słodkiego Jezusa. Dając upust swojemu bólowi, powiedziałam sobie:

Jak trudno jest zostać przez niego opuszczonym.

Mam wrażenie bycia pod prasą, prasowaną kropla po kropli. O Jezu! Gdzie są twoje obietnice? Gdzie jest twoja miłość?

Gdzie jest triumf Twojej Woli Bożej w mojej biednej duszy? Czuję, że mnie zdradziłeś. Że mój koniec jest gorzki.

To nie początek należy brać pod uwagę – to koniec mówi wszystko!

»

 

Ale kiedy wylałam, mój ukochany objawił się we mnie i powiedział do mnie: Córko moja,

moja Wola Boża triumfuje w tobie.

Dlatego ściska cię, kropla po kropli, pod swoim boskim naciskiem, aby ani jedna kropla twojej woli nie pozostała w tobie.

 

Biedna córko,

jest Boską i niezachwianą Wolą, która działa w tobie, aby ustanowić tam swoje Królestwo,

nawet w twoich najmniejszych czynach.

Dlatego cierpliwość, nie trać serca.

Moja Boska Wola ma dwie cechy:

niezachwianą jędrność i nieustanne działanie.

Dlatego, gdy dusza się jej oddaje, jej praca nie ustaje. Czy nie czujesz w sobie jego ciągłego ruchu?

 

A kiedy pokażę ci prawdę o niej,

- z boskim mistrzostwem, które należy wyłącznie do niej, wkłada swój nieustanny ruch w postawę i

ciągle powtarza to w tobie. Powtarzając to, triumfuje,

Bo robi w tobie to, co sam z siebie robi. Czy nie jest to zatem triumf mojej woli?

 

Później dodał:

Moja córko, wszystkie ludzkie czyny:

-praca, jedzenie, sen, cierpienie, spotkania,

- czasami ból, a czasami radość to tylko słoma.

 

Ale ziarno pszenicy nie może powstać bez plew.

Wręcz przeciwnie, piłka chroni ją przed mrozem, palącymi promieniami słońca, wilgocią i każdą złą pogodą w powietrzu.

Jak szata przykrywa ziarno pszenicy i wraz z nim rośnie.

I dopiero po uformowaniu go i nadaniu mu życia odrywa się od niego. I ta biedna łuska wykonuje i otrzymuje to oderwanie siłą młócenia, po tym, jak posłużyła ziarnu pszenicy i dała mu  życie.

Tak jest z ludzkimi działaniami:

od najmniejszego do największego, wszystkie są podobne do piłki. Jeśli pszenica mojej Woli wpłynie do nich,

te działania w sposób godny podziwu służą ukryciu i ochronie pszenicy  mojej Woli Bożej.

Im więcej plew, tym więcej pszenicy można mieć nadzieję.

 

To czar, moja córko, widzieć ludzkie działanie zawierające w sobie bardzo czystą pszenicę i olśniewające złoto mojej Woli Bożej.

jak piłka,

wydają się mieć prymat nad ziarnem pszenicy i mogą się pochwalić, mówiąc:

To prawda, że ​​jesteśmy z piłki.

Ale ukrywamy w sobie Wolę Bożą, która jest czymś więcej niż pszenicą.

Pozostajemy do jego usług.

Dajemy jej pole, aby mogła zostać przeszkolona w naszej akcji”. Z drugiej strony,

jeśli moja Wola w nich nie płynie,

ludzkie czyny pozostają jak plewy, dobre do spalenia . Ponieważ nie uformowali w nich czystej pszenicy, która służy ojczyźnie niebieskiej.

 

Plewy są oddzielane od ziarna przez młócenie, W ten sam sposób,

ludzkie działania są oddzielone od czystej pszenicy mojej Woli Bożej przez śmierć , która

- niszcząc to, co ludzkie,

-zniszczył szatę, która okrywała złotą pszenicę mojej Woli i,

Sprawiając, że się pojawia, pokazuje, czy dusza posiadała plewę, czy pszenicę

W rezultacie,

to nie ludzkie działania wyznaczają ich wartość, ale wola, która je ożywia .

 

Ile z pozoru pięknych i świętych czynów zostanie odnalezionych

wypełnionych błotem, jeśli kierował nimi własny interes.

-przepełniony wiatrem, gdyby to był szacunek i osobista chwała.

-wypełnione zgnilizną, jeśli miałoby zadowolić stwory .

- wypełnione dymem, gdyby było przywiązaniem do tego, co ludzkie.

 

Ile rzeczy kryje kula ludzkich działań? Ale w ostatnim dniu życia, kiedy nadchodzi tasowanie,

On ujawni wszystko, co było ukryte w środku.

 

Po czym dalej oddawałem się Bożemu Fiacie. Mój zawsze kochany Jezus, objawiając się we mnie, powiedział do mnie:

Moja córko,

ludzka wola uczyniła człowieka jak pękniętą fabrykę, która się rozpada.

Mężczyzna nie miał tej cnoty, że potrafił się naprawić. Potrzebował Boskiego Stwórcy.

Zbudował go z taką miłością i znał sekrety swojego rzemiosła.

Mógłby go naprawić i sprawić, by w jego szczeliny wpłynęła życiodajna ciecz jego regenerującej siły.

by znów stał się solidny, tak jak go zbudował.

Ale mężczyzna musi…

- zwraca się do swojego Boskiego Naprawiacza, aby skorzystać z dobrodziejstwa jego sztuki,

-że pozwala się nim kierować i

nie pozwala już na działanie ludzkiej woli , głównej przyczyny upadku fabryki.

 

W przeciwnym razie, pomimo przyjścia niebiańskiego Budowniczego,

człowiek na zawsze pozostanie pękniętą i rozpadającą się fabryką.

  

Szłam za Wolą Bożą, ale zawsze z wielkim bólem pozbawienia mojego największego dobra, Jezusa.

Powiedziałam sobie: „Jaki jest pożytek z podążania za aktami najwyższego Fiata, jeśli jestem bez Tego, który stworzył całe Stworzenie z najwyższym akcentem swojej Woli?

Podążać za Jego Wolą i nie widzieć Go, kontemplować Jego dzieła, które o Nim mówią, a nie być branym w Jego ramiona, jest bólem nie do opisania.

To rana, która ciągle krwawi. »

Myślałam o tym, kiedy pojawił się we mnie mój ukochany Jezus.

 

On mi mówi :

Moja córko, życie to ciągły ruch.

Wszystko, co pochodzi od Boga, musi mieć ruch.

Nie ma stworzonej przez nas rzeczy, która nie jest w ruchu.

 

Niebo i ziemia, słońce i morze,

wszystkie poruszają się z nieustannym porządkiem i szybkością.

 

Gdyby przestali, życie by ustało, a dobro, które czynili, również by zniknęło.

Pozostałyby co najwyżej obrazami niezdolnymi do czynienia nikomu niczego dobrego.

 

Dobro, akt można nazwać dobrem rzeczywistym tylko wtedy, gdy posiada ten  nieustanny ruch. Oto dlaczego nasza Boska Istota jest doskonała we wszystkich naszych czynach:

- ma ten ciągły ruch,

- nigdy nie przestał czynić i zdobywać dobra.

Gdyby się zatrzymało, czego nie może, dobre życie by się skończyło.

 

Teraz nasza Wola, życie i doskonałe echo naszej boskiej Istoty jest nieustannym ruchem.

Jest to zatem doskonałe dobro, które może być dane wszystkim. Kiedy dobro jest nieustające, wszyscy mogą je przyjąć.

Jej nieustanny ruch sprawia, że ​​posiada źródło niewyczerpanego.

Dlatego każdy, kto żyje w mojej Woli Bożej, musi:

posiąść echo mojej Woli i

-nieustannym ruchem podążaj za jego czynami i dobrem, które do ciebie przychodzi, które

- umieszcza cię w porządku boskiego ruchu,

-porusza Cię z urzekającą szybkością i

- obraca się ze wszystkimi stworzonymi rzeczami. Twoje działania są niewyczerpane.

Wszyscy mogą odebrać im dobro, ponieważ pochodzą one ze źródła wiecznego Fiata.

 

 Czy uważasz, że czynienie dobra, które zawsze się pojawia, to drobnostka?

 

 

Z tego powodu nie można zobaczyć w stworzeniach prawdziwych dóbr i 

 doskonały.

Bo ich cnoty zostają przerwane.

Tracąc nieustanny ruch cnoty, życie jej dobra już się zatrzymuje.

Tracą smak, tempo, siłę,

ponieważ nie posiadają nieustannego ruchu.

W ten sposób nie kształtuje się w nich życie cnoty ani akt, który zawsze się rodzi, ale raczej coś powierzchownego i przemijającego.

Jak mogą dać wszystkim dobro tych cnót?

-jeśli sami nie posiadają swojego życia i swojego źródła, które dając innym,

- nigdy nie zabraknie i

- nic nie tracisz?

Czy słońce coś traci, dając wszystkim swoje światło? Zdecydowanie nie.

bo posiada źródło światła,

A jego ruch, by dać światło, jest nieustanny.

 

Dlatego moja córko,

w mojej Woli Bożej, wasze czyny, wasze modlitwy, wasze prośby o moje Królestwo”

-musi mieć nieustanny ruch, aby móc uzyskać dla wszystkich

- aby Boży Fiat był znany i kochany przez wszystkich.

Po czym poszłam za najświętszą i godną uwielbienia Wolą Bożą w moim  wnętrzu.

 

Mój słodki Jezus dodał :

Moja córko, wewnętrzne akty duszy pełniącej Wolę Boga są wolne od wszelkiego zła

jak cień wady.

Tylko Bóg jest świadkiem aktu wewnętrznego.

Podczas gdy nikt na nią nie wskazuje, nikt na nią nie patrzy i nikt do niej nie mówi,

Bóg jest świadkiem dzieła stworzenia, do którego nikt nie może przeniknąć, we wnętrzu stworzenia .

Bóg ją wyznacza, patrzy na nią i mówi całemu Niebu, a często także ziemi, o wielkich cudach wewnętrznego dzieła tego stworzenia.

Bycie wyznaczonym, podziwianym przez Boga, uzyskanie tego, że Bóg mówi o stworzeniu, jest największym czynem i największym zaszczytem, ​​jaki może otrzymać.

Jest to część wielkich dzieł, które Bóg przez nią dokona. Wewnętrzne akty są

-rany, strzałki, strzały w boskie łono,

- są niebiańscy posłańcy wysłani przez stworzenie i lecący w kierunku jego Stwórcy,

przynosząc znak chwały, miłości, starając się tylko zadowolić Tego, który go stworzył.

Właściwie, kto widzi, kto słucha, kto docenia wszystkie rzeczy, które robisz w środku? Ktoś. Tylko ja ich świadczę, tylko ja ich słucham i  doceniam.

 

Dlatego wybieramy dla naszych największych dzieł

- dusze, które nie prezentują niczego z pozoru wielkiego i cudownego,

-wewnętrzne dusze, które są niesplamione ludzkimi poglądami lub wrzaskami, chwałą i miłością własną, które niosą ze sobą zewnętrzne uczynki.

W rzeczywistości wybraliśmy w Odkupieniu prostą Dziewicę,

- bez zewnętrznych wspaniałości,

-ale którego wnętrze przemawiało i miało wiele do powiedzenia, sam na sam ze swoim Stwórcą,

jakby chciał ją podbić i uzyskać odkupienie.

I zrobiliśmy to samo dla królestwa boskiego Fiata. Wybraliśmy inną duszę wewnętrzną, która będzie dużo mówiła i modliła się do Boga, aby udzielił długo  oczekiwanego królestwa.

 

Czyny zewnętrzne, choć dobre i święte, nie mogą mnie tak zadowolić, jak czyny wewnętrzne. Bo czyny zewnętrzne są prawie zawsze przesycone aurą samouwielbienia, miłości własnej, a czasem także  obwiniania.

A biedne serce odczuwa w sobie skutki uwielbienia lub nagany, po złożeniu ofiar.

To, co ludzkie, wchodzi na pole i ubiera uczynki stworzenia w jego ciemne powietrze, dlatego nie przychodzą one do mnie tak czyste, jak powinny.

Z drugiej strony, akt wewnętrzny nie jest przez nikogo chwalony ani obwiniany. A to, co ludzkie, nie może do niego wejść.

 

Ponieważ nie czuje się obserwowana przez nikogo, sama dusza czuje, że nie robi nic wielkiego i dlatego jej działania są przesycone niebiańskim powietrzem.

Dlatego bądź uważny i niech Twoje wnętrze zawsze ewoluuje w mojej Woli.

  

Poczułam się bardzo nieszczęśliwa z powodu zwykłych niedostatków mojego ukochanego Jezusa. Ale jak zawsze ten ból staje się coraz silniejszy i trudniejszy, aż do tego stopnia, że ​​mnie przeraża.

A kiedy byłem zanurzony w tym morzu bólu, otrzymałem orzeźwienie. W tej lodowatej wodzie patrzyłem na Wolę tego, który mnie torturował, a który mimo wszystko mnie kochał. Ponieważ przygotował to poczęstunek.

I kiedy przyniosłem go do ust, Jezus objawił się we mnie, wykonując gest podparcia kielicha ręką, aby pomóc mi go wypić, mówiąc:

Służę mojej królowej. Służy mi, który jestem jej Królem. I służę jej, tej, która jest moją Królową. »

W rzeczywistości ten, kto spełnia moją Wolę i w niej żyje, jest zawsze gotowy do robienia tego, czego chcę.

Dlatego służy swemu królowi wiernie i godnie. Ponieważ moja Wola jest w niej, służę mojej własnej Woli, która czyni ją  królową.

Słysząc to, zalałem się łzami z niewypowiedzianej czułości.

Pomyślałem: „Królowa! Królowa ! I zostawia mnie tak samotną i opuszczoną, że pozwala mi osiągnąć granice?

A potem wymyśla coś nowego i zostawia mnie w spokoju na jeszcze dłużej. Ach! Jezus! Jezus!

Chcesz się ze mnie śmiać? »

I kiedy wylewałem swój ból, on ponownie się we mnie objawił.

 

On dodał :

Moja córko,

Nie śmieję się z ciebie.

Wręcz przeciwnie, powiadam wam, że nie ma większego szczęścia niż wtedy, gdy król służy królowej, a królowa królowi.

Jeśli królowa ma być kaleką,

gdyby widziała siebie służącą królowi, podtrzymywaną przez jego ramiona, karmioną jego rękami,

bo nie ma nic, czego król by jej nie zrobił  ,

niedopuszczanie do tego, by jakikolwiek służący zbliżył się i służył królowej – niemoc zamieniłaby się w radość dla okaleczonej królowej  .

Widząc siebie dotykaną, obsługiwaną, karmioną, opiekowaną przez króla, czuje, że jego miłość przywróciła ją do życia.

 

Dzieje się to w naturalnej kolejności:

-że król jest szczęśliwszy, gdy jest obsługiwany przez królową,

- ojciec przez córkę,

podczas gdy dziewczynie służył jej ojciec lub matka.

 

Ponieważ król, ojciec i córka mają miłość jako pierwszy akt w oferowanej przez siebie służbie i za ich pomocą chcieliby ofiarować swoje życie.

Dlatego są szczęśliwi w swoich cierpieniach, co nie zdarza się sługom.

Dlatego służba sługi jest zawsze trudna.

Jest to jeszcze bardziej prawdziwe w porządku nadprzyrodzonym:

Ta, która żyje w mojej Woli, jest moją królową, a jej pierwszym aktem jest miłość.

We wszystkich swoich aktach oddaje mi swoje życie. Oh ! jak bardzo cieszę się jego postępowaniem.

Bo to akty mojej Woli służą mi!

 

A widząc cię okaleczoną przeze mnie, cieszę się, że mogę ci służyć

w tych samych rzeczach, które stworzyłem, pragnąc w każdym z nich oddać Ci moje życie. Dając to Tobie, czuję, że moja radość się podwaja,

ponieważ widzę swoje życie w tej, która posiada moją Wolę, która w moich oczach czyni ją królową.

 

Tak nie jest, gdy rzeczy, które stworzyłem, służą tym , którzy nie żyją w mojej Woli: te dusze są sługami , ponieważ nie posiadają królewskiej Woli.

Oh ! jak trudno mi służyć sługom.

 

Jeśli król służy swojej królowej, nie degraduje się, a wręcz przeciwnie, zdobywa chwałę i bohaterstwo.

Ale po służeniu sługom – co za ból i jakie upokorzenie!

Po czym postępowałem zgodnie z aktami Woli Bożej. Myślałem :

Jakie wrażenie wywarły na mojej biednej duszy niedostatki mojego słodkiego Jezusa.

Nie czuję już żarliwego zapału z przeszłości, ale wszystko jest chłodem.

Oh ! Pan Bóg ! Co za obosieczny miecz jest twoje pozbawienie! Z jednej strony tnie, az drugiej zabija.

Jego cięcia usuwają i niszczą wszystko, aby pozostawić taką nagość,

-nawet w najświętszych rzeczach,

że ledwo można żyć i tylko po to, by osiągnąć Najwyższą Wolę. »

 

Kiedy o tym myślałem, mój umiłowany Jezus objawił się we mnie. On mi mówi :

" Moja córko,

wszystko, co czułeś wcześniej w swoim wnętrzu, weszło jednak w porządek zwykłej łaski.

 

Zapał, wrażliwość to zwykłe łaski

-które udzielam wszystkim zgodnie z ich dyspozycjami, oraz

-które ulegają zakłóceniom, na przemian rosną i umierają oraz

- które zatem nie stanowią ani życia, ani trwałości świętości.

 

Z drugiej strony przyodziałem cię w moją Wolę z niezwykłą łaską

co jest stanowczością w dobroci i nieustannym akcie, wyłącznie cnoty boskie.

 

Tak myślisz

czy wasze nieustanne krążenie po dziełach waszego Stwórcy jest rzeczą trywialną czy zwyczajną  ?

 

podobnie

-żeby moc twojej woli w mojej

podążać tylko za aktami mojej wiecznej Woli?

 

W obliczu mojej woli żarliwość i wrażliwość nie mają z tym nic wspólnego. Są jak małe światełka przed wielkim słońcem. I nie mają racji bytu. A jeśli istnieją, to jednak nic nie robią.

 

Moja Wola pochłania wszystko i sprawia, że ​​dusza staje się całym Bogiem, który chce uczynić z niej kolejne słońce.

Ten, który jest słońcem, chce, aby wszyscy stali się słońcem.

Nie byłoby go godne tworzyć światełka – nie leżałoby to w jego naturze.

 

Płaczesz nad tymi małymi światełkami, nie myśląc, że okrywa cię słońce, które daje ci jędrność i niezmienność.

Co więcej, ponieważ moja Wola panuje w duszy, to jest jak bicie serca,

-który ma pierwszy akt życia we wszystkich członkach.

- czyli jak życie, ruch, siła, ciepło. Wszystko pochodzi z bijącego serca.

Jeśli serce przestaje bić, życie, ruch i wszystko się zatrzymuje.

Teraz, gdy moja wola bije w duszy,

- bije i daje boskie życie,

- bije i daje swój nieustanny ruch, swoją siłę, która nigdy się nie kończy.

bije i daje niegasnące światło.

 

Jak pięknie jest widzieć nieustanne bicie mojej Woli w stworzeniu.

To największy cud między niebem a ziemią. Jest to doskonały porządek między Stwórcą a stworzeniem.

W duszy, w której króluje bicie mojej Woli, działam jak Ojciec, który zawsze ma przy sobie syna.

Przekazuje jej swoje sposoby. Karmi go swoimi słowami.

Chciałby pulsować w swoim synu, aby dać mu swoją inteligencję i swoje życie.

 

A kiedy jest pewien, że jego syn jest inny i może robić to, co potrafi,  mówi mu  : „Mój synu, idź na pole życia i rób to, co twój ojciec, aż cię  teraz zobaczy.

 

Pracuj, dbaj o nasz biznes, bierz pełną odpowiedzialność za rodzinę. Będziesz powtórzeniem mojego życia, a ja odpocznę.

Będę Ci towarzyszył biciem serca, aby

-że czujesz w sobie życie swojego ojca i

-że możesz to wiernie wykonać

podczas gdy ja będę czekał na was w moim odpoczynku, aby wspólnie cieszyć się owocami naszej pracy. »

 

Jestem więcej niż ojcem dla duszy, w której  króluje moja Wola.

Ojciec nie może dać bicia serca swojemu  synowi.

 

daję je tej duszy

zawsze trzymam to przy  sobie,

 uczę go moich boskich dróg ,

Przekazuję mu swoje sekrety, moją siłę  .

 

Kiedy jestem jej pewien,

Wysyłam go w pole życia mojej Woli,  aby

- może wziąć pełną odpowiedzialność za rodzinę ludzką.

 

Powiem mu :

" Moja córko,

pozwól mi odpocząć, wszystko Tobie zawierzam.

Ale w moim odpoczynku będę często na ciebie czekać,

abyśmy razem mogli cieszyć się owocami Twojej pracy w królestwie mojej Woli. »

 

Czy nie chcecie więc, aby wasz Ojciec, wasz Jezus, mógł odpoczywać, gdy pracujecie na moim miejscu, ale zawsze z moim bijącym Sercem?

 

I mówię mu:

Mój Jezu, ale już prawie nic mi nie mówisz.

I nie tylko czuję, że muszę pracować sama bez ciebie. Ale tęsknię za Twoim słowem, które wyznacza ścieżkę, którą muszę podążać w Królestwie Twojej Woli. »

 

Jezus dodał  :

Moje słowo to  życie.

Kiedy mówię, muszę zobaczyć, czy to życie może żyć w stworzeniach.

W przeciwnym razie nie objawiam mojego boskiego życia, gdy nie ma nikogo, kto by je otrzymał. Wystarczy, że zobaczę jedno stworzenie, które chce, abym objawił moje boskie życie w moim słowie.

 

Dlatego często się zdarza, że ​​nie mówię.

Bo nie widzę nikogo, kto by chciał żyć życiem mojego  słowa.

Zwłaszcza, że ​​przy Tobie nie potrzebuję słów, żeby się zrozumieć: wystarczy na siebie patrzeć, żeby się  zrozumieć,

Czyż nie ?

Ty mnie rozumiesz, a ja rozumiem ciebie.

  

Podążałem za Wolą Bożą w jej działaniach.

Mój ukochany Jezus podążył za mną swoim spojrzeniem, aby zobaczyć, czy odwiedzę wszystkich jego

Pracuje. On mi mówi :

 

Moja córko,

Chcę zobaczyć, czy odwiedzisz wszystkie moje terytoria.

Musicie wiedzieć, że Kreacja jest terytorium, które należy do mnie.

Odkupienie dodaje terytoria.

 

Ponadto,

-moje dzieciństwo, moje łzy i płacz,

- moje modlitwy, moje uczynki, moje kroki,

- moje życie publiczne i prywatne,

jest tyle mieszkań, które stworzyłem na moich terytoriach.

 

Nie ma ani jednej rzeczy, którą zrobiłem, ani jednego cierpienia, które nie służyło

poszerzyć granice boskich terytoriów, aby móc dać je stworzeniom.

I codziennie obserwuję, czy przynajmniej mała Córka mojej Woli odwiedzi wszystkie moje terytoria i wejdzie do każdego z moich mieszkań.

A kiedy widzę, jak zaczynasz swoje obchody, aby odwiedzić słońce, gwiazdy, niebo, morze i wszystkie stworzone rzeczy, czuję, że moje terytoria, które utworzyłem z taką miłością, aby podarować stworzeniom, nie są opuszczone

Przynajmniej jeden z nich je odwiedza.

Jeśli je odwiedza, to znaczy, że ich kocha i przyjęła prezent.

 

I nie mogę się doczekać waszych dalszych wizyt w Betlejem,

-miejsce, w którym się urodziłem,

odwiedzać moje łzy, moje smutki, moje kroki, moje uczynki, cuda, których dokonałem, ustanowione sakramenty, moją mękę, mój krzyż – wszystko w skrócie.

 

I uświadamiam ci, co mogło ci umknąć, abyś złożył swoją małą wizytę, chociażby mimochodem.

Oh ! jak bardzo się cieszę, że wszystkie moje mieszkania są odwiedzane.

 

Moja córko,

jakie to bolesne

- dawać i nie być rozpoznawanym,

- dawać bez brania przez nikogo dobra, które chcemy dać.

A wiesz, co robię?

Kiedy cię widzę, zupełnie samotnego, wędrującego po moich terytoriach i odwiedzającego moje mieszkania,

oddaję Ci wszystkie towary, które zawierają,

aby to, co powinienem dawać innym, skupiam w Tobie.

 

Więc oddaję ci wszystko, a ty mi wszystko.

Właściwie, aby móc dać duszy wszystko, muszę w niej wszystko znaleźć.

Aby mogła mi wszystko oddać, musi wszystko posiadać.

Ten, kto ma wszystko, jest w stanie wszystko mi dać i wszystko otrzymać.

Po czym poczułem się tak śpiący, że nie mogłem nawet pisać.

Powiedziałam sobie: „Skąd ta senność, skoro z natury zawsze nie śpię? »

 

Moja ukochana, zamanifestowała się we mnie.

Jezus powiedział do mnie :

 

Moja córko,

Lekarz uśpi biednego pacjenta, któremu musi wykonać operację, aby nie czuł ostrości bólu po cięciach, jakie musi wykonać na biednym kalece,

 

W ten sam sposób ja, niebiański lekarz , który tak bardzo cię kocham, żebyś nie czuł

- ciągła presja mojej deprywacji,

-jego powtarzające się ciosy

-twardość bolesnych cięć,

Usypiam cię tak, że przerywając twoje męczeństwo,

sen może dać ci wytchnienie od tak silnego bólu.

 

Ale kiedy śpisz, twój Jezus trzyma cię w ramionach A ja kontynuuję moją pracę w twojej duszy.

 

Plus usypiam cię

-żeby moja sprawiedliwość, tak zirytowana wykroczeniami stworzeń,

może biec swoim kursem i zabijać stwory

-a także po to, aby podczas snu można było nie tylko pozostawić go do swobodnego ruchu,

-ale że nie musisz cierpieć, aby zobaczyć jego sprawiedliwe ciosy na świecie  bez wdzięczności.

 

Oh ! gdybyś mógł zobaczyć

-z jaką delikatnością całuje Cię Twój Jezus, abyś nie czuła Jego uścisków,

-z jaką miękkością Cię całuję, abyś nie poczuł dotyku  moich ust.

jak cicho ci powtarzam  :

Moja biedna córko, moja biedna córko, jakie masz męczeństwo”, aby dźwięk mojego głosu cię nie obudził.

-i ile, bez wybuchów i ruchów,

Kontynuuję dzieło królestwa mojej Woli Bożej w twojej duszy,

 

wtedy nie powiedziałbyś już, że nie kocham cię już tak jak dawniej. Wręcz przeciwnie, powiedziałbyś mi: „Och! jak bardzo Jezus mnie kocha.

A jeśli sprawia, że ​​zasypiam, to po to, żebym więcej nie cierpiała. Po czym poszłam za Wolą Bożą.

 

Mój słodki Jezus dodał :

Moja córko,

aby utworzyć większe światło, potrzebne jest więcej ciepła.

 

Światło i ciepło są nierozłączne. Jeśli jest światło, musi być ciepło.

Albowiem naturą światła jest ciepło, a naturą ciepła jest światło.

 

Jeśli jednak ktoś chce mieć duże światło, potrzebne jest dużo ciepła. Obie są równoważnymi siłami.

To razem tworzą swoje życie.

 

Teraz ten, kto spełnia moją Wolę i w niej żyje

otrzymuje życie ze światła i ciepła swego Stwórcy.

A kiedy dusza myśli o mojej Woli Bożej, wytwarza ciepło. A mówiąc o mojej Woli Bożej, dodaje to więcej ciepła.

Kiedy dusza działa, aby to osiągnąć, podwaja ciepło.

Podążając jego drogami, zwielokrotnia ciepło. A światło staje się jaśniejsze, silniejsze. Rozszerza się i dalej rozprzestrzenia.

W ten sposób nie ma części jego istoty, która nie rzuca promieni życiodajnego światła.

I więcej,

ponieważ posiada źródło światła, które jest moim najwyższym fiatem.

 

Zrozumiesz wtedy, że stworzenia mają tyle samo światła i ciepła

-że mają kontakt z moją Wolą i

-że starają się to osiągnąć w swoich działaniach.

 

A jeśli nie, nawet jeśli widzimy, że robią dobrze,

-to dobro martwe,

-bez światła i bez ciepła.

 

To są cnoty powierzchowne

-które tworzą malowane światło i ciepło oraz

które, jeśli zostaną dotknięte, są zimne i pozbawione ożywczego światła, które daje życie.

Często zdarza się, że dzieła dokonane bez mojej Woli Bożej , przy tych okazjach, ujawniają

jak karmili się namiętnościami i wadami zabarwionymi tym  pozornym dobrem.

 

Potem milczał.

Próbowałem całkowicie oddać się jej Woli, aby za nią podążać.

Jezus , moje największe dobro, kontynuował.

 

On mówi :

Córko moja, stwarzając człowieka, nasza Boskość związała go całkowicie z nami. A tym samym,

-jego pamięć, jego intelekt i jego wola były więzami jedności

Jego oczy, jego język, jego słuch, jego serce, jego ręce i jego stopy były więzami.

Jeśli stworzenie żyje w mojej Woli, umieszczając każde z tych ogniw we właściwej pozycji,

otrzymuje postawę życia Bożego.

 

W ten sposób powstaje i rozwija się jak mała roślina, która

- posiadanie żyzności ziemi,

-pełne witalnych humorów,

-podlewane czystą i obfitą wodą,

jest całkowicie wystawiony na dobroczynne promienie słońca i otrzymuje jego ciągłe światło.

Oh !

- jak dobrze rośnie,

- jak smaczne są jego owoce,

-jak są poszukiwani, kochani i doceniani.

 

W ten sam sposób,

dusza, stale otrzymująca życie Boże -

za pośrednictwem tych linków  , które

więcej niż promienie słońca docierają do każdej części jego wschodu

-zachowana jako żyzna ziemia,

- pełen witalnych i boskich humorów

które lepiej niż krew płyną w nim.

Jak dobrze rośnie!

Jest ukochaną, poszukiwaną przez niebo i ziemię.

Jego życie, jego dzieła, jego słowa, lepsze niż owoce, uszczęśliwiają wszystkich. Sam Bóg czerpie przyjemność z kosztowania tak cennych owoców.

 

Jak więc możesz się obawiać, że cię opuszczę, skoro jesteś do mnie przywiązany tak wieloma więzami, dzięki którym otrzymujesz życie ciągłe?

  

Poczułem się w strasznym koszmarze jego deprywacji.

Byłem uciskany, dręczony, tak chory, że nie mogłem już tego znieść.

A mój uwielbiony Jezu, po umieszczeniu mnie pod tak bolesną prasą,

zlitował się nad moim ekstremalnym cierpieniem i przytulił mnie bardzo mocno.

 

powiedział do mnie:

Biedna dziewczyna, jak cierpisz  !

Odwagi, nie chcę, żebyś sprowadzał się do tych skrajności, zadręczał się zbytnio. Jednak powinieneś być pocieszony:

wasze wnętrze jest nieustannym słowem przed Boskim Majestatem i nieustannym aktem.

Nieustanne słowo przed Bogiem, pragnące Królestwa mojego Boskiego Fiat, niesie ze sobą pewność zwycięstwa.

Więc albo wygrałeś, albo zaraz wygrasz.

Nieustanne słowo i  działanie nabierają charakteru zwycięskiej mocy przed Bogiem. To tak, jakby Bóg stracił siłę do stawiania oporu, podczas gdy dusza otrzymała siłę do przezwyciężenia.

 

Wymiana odbywa się:

Bóg jest rozbrojony, a dusza wyposażona w boską broń.

Ale Istota Najwyższa nie ma skłonności do stawiania oporu.

 

Nieustannie prosząc Mnie o Królestwo mojej Wiecznej Woli, przemierzając raz za razem całe Stworzenie,

-we wszystkich czynach, których dokonałem w odkupieniu

-jak również w morzach aktów miłości i cierpienia Królowej i Władcy Nieba, aby prosić o moje Królestwo,

czy to wydaje ci się nieważne?

 

Nie szukasz niczego dla siebie.

Robisz i powtarzasz swoje rundy. Nieustannie prosisz, aby moja Wola Boża była znana, aby dominowała i królowała.

Ani cień tego, co ludzkie, nie przenika do niego, ani żaden własny interes. Jest to najświętsze i boskie działanie i modlitwa.

To modlitwa z Nieba, nie z ziemi.

Dlatego jest najczystsza, najpiękniejsza, najbardziej niezwyciężona. Zawiera tylko interes boskiej chwały.

 

Nikt do tej pory nie modlił się do mnie z takim uporem.

Moja Mama modliła się do mnie z podobnym naciskiem o miłość Odkupienia. I zwyciężyła.

 

Ale dla Królestwa mojej Woli nikt do tej pory nie zrobił tego z takim naciskiem, aby pokonać Boga.

Jest największy.

A oczyszczenie ziemi wymaga zamieszania.

Dlatego nie chcę widzieć cię zbyt uciskanego.

Zamiast tego kontynuuj swój lot z uporem, aby zdobyć całą siłę niezbędną do zdobycia Królestwa Najwyższego Fiata.

 

Więc dalej się modliłem.

Poczułem ruch ręki na moim czole i trzy małe fontanny  wypłynęły z tej ręki. - z jednego pochodziła woda,

-z innego ognia i

-trzeciej krwi

który zalał ziemię i zmiótł narody, miasta i królestwa.

 

Strasznie było widzieć nadchodzące zło.

Modliłam się do mojego ukochanego Jezusa o przebłaganie, prosząc go o cierpienia, aby ludzie byli oszczędzeni.

 

Jezus powiedział do mnie :

 

Moja córko,

woda, ogień i krew zjednoczą się, aby oddać sprawiedliwość.

Wszystkie narody chwytają za broń, by toczyć wojnę, a to jeszcze bardziej irytuje Boską Sprawiedliwość, organizując żywioły, by się na nich zemścić.

Dlatego

- ziemia wyleje ogień,

-powietrze wyśle ​​fontanny wody i

-wojny stworzą fontanny ludzkiej krwi

w którym wielu zniknie, a miasta i regiony zostaną zniszczone.

Co za niegodziwość!

Po cierpieniu tak wielu zła w wojnie, przez którą właśnie przeszli,

-przygotowują inny, straszniejszy i

starają się wciągnąć w to cały świat, jakby to był jeden  człowiek.

Czy to nie oznacza, że ​​zło weszło głęboko w ich kości, do tego stopnia, że ​​zamieniło ich naturę w grzech?

Ach! Jak źle się czułem, słysząc to.

Modliłam się do Jezusa, aby odłożył sprawiedliwość i wpuścił Miłosierdzie. A jeśli chciał ofiary, byłam gotowa, pod warunkiem, że ludzie zostaną oszczędzeni. "

… A jeśli nie chcesz mi tego dać, zabierz mnie z tej ziemi. Bo nie mogę tu dłużej zostać.

-Twoje niedostatki powodują nieustanną śmierć,

plagi mnie torturują  i

jak mogę  żyć?

czy nie mogę oszczędzić cierpień moich braci własnymi cierpieniami?

 

Jezu Jezus!

Zmiłuj się nade mną, zlituj się nad wszystkimi – uspokój się i proszę swoją córeczkę. Właśnie w tym momencie, nie wiem jak, przeszył mnie ból, którego nie znałem od jakiegoś czasu. Nie jestem w stanie powiedzieć, co się stało, a to daje mi nadzieję, że wielkie zło można przynajmniej częściowo powstrzymać.

  

Okrążyłem całe Stworzenie zgodnie z moim nawykiem, aby zjednoczyć się z aktami, które najwyższa Wola w nim wywiera.

Mój zawsze kochany Jezus objawił się we mnie.

 

On mi mówi :

Moja córko, wszystkie stworzone rzeczy posiadają jedność mojego boskiego Fiata.

Chociaż podzielone na wiele aktów, akty te są ze sobą powiązane i nierozłączne w jedności tej samej Woli Bożej.

 Zobacz słońce  :

Jego światło jest aktem odrębnym od innych stworzonych rzeczy, ale jego światło łączy je wszystkie.

Ubiera ziemię i wiąże ją swoim światłem. I ziemia

łączy się z nim  i

łyka z fontanny  światła,

otrzymuje jego efekty, jego ciepło, jego gorące pocałunki  i

tworzy jeden akt ze  słońcem.

Światło pokrywa powietrze i staje się z nim nieodłączne.

Ona nosi wodę ,

A woda tonie w świetle i łączą się ze sobą w jedności.

 

W sumie,

- biorąc pod uwagę, że Wola, która nimi dominuje, jest jedna,

- wszystkie stworzone rzeczy są ze sobą połączone, aby stać się nierozłączne.

 

A jedno nie mogło obejść się bez drugiego.

Teraz dusza, która żyje w moim Bożym Fiacie, posiada swoją jedność.

Jest więc nieodłączna od wszystkich aktów wytworzonych przez jedność mojej Woli.

 

-Jej jedność łączy ją z Bogiem.

I oddaje mi chwałę boskich uczynków.

- Łączy ją z Aniołami i wszystkimi Świętymi.

I daje mi chwałę anielską i świętych.

 

- Łączy ją z całym Stworzeniem.

I daje mi chwałę niebios, słońca, morza – krótko mówiąc, wszystkich rzeczy, w których działa moja Wola. jest z nią nierozłączna i tworzy z nią jedność.

 

Dlatego tylko dusza, która żyje w mojej Woli

może dać mi miłość, chwałę całego Stworzenia i całego Odkupienia. Nie ma ani jednego aktu mojej Woli, od którego dusza jest oddzielona.

Inne stworzenia potrafiły powiedzieć to słowami. Ale tylko dusza, która żyje w mojej Woli, zna  fakty.

 

Kontynuowałem moją rundę w Najwyższej Woli.

Ofiarowałem pierwsze czyny Adama, kiedy posiadał on jedność z Najwyższą Wolą, abym także mógł zjednoczyć się z tymi doskonałymi czynami, których dokonuje na początku Stworzenia.

Potem poszedłem dołączyć do bohaterstwa Abrahama. Myślałem :

Jaka boska mądrość! Mówimy tylko o Adamie

że był pierwszym człowiekiem stworzonym przez  Boga,

ale zgrzeszył i pogrążył ludzką rodzinę w labiryncie wszelkiego  zła.

I nic więcej nie mówi się o nim przez wiele lat jego życia.

 

Czy nasz Pan nie mógł wrócić, aby poddać go kolejnej próbie i poprosić go o kolejną ofiarę, aby wypróbować jego wierność?

I kiedy Adam jest zapomniany, Pan wzywa Abrahama. A po wystawieniu go na próbę i uznaniu jego wierności,

on to  przedstawia,

czyni go głową  pokoleń,

i mówi się o nim z wielką chwałą i czcią. »

Myślałem o tym, kiedy mój Jezus pojawił się we mnie.

On mi mówi :

Moja córko, takie są usposobienie mojej nieskończonej Mądrości. To mój zwykły sposób działania, kiedy

-jeśli poproszę o małą ofiarę stworzenia dla jego dobra,

-i że odmawia mi tego z niewdzięcznością, nie chcę jej już ufać.

Porzucam plany wychowania go do wielkich rzeczy.

I zostawiam ją jak zapomnianą istotę, której nikt nie wskaże

- z powodu jego wielkich dzieł lub bohaterstwa,

- czy dla Boga, dla siebie czy dla ludzi.

 

Musisz więc odróżnić to, czego chciałem od Adama : małą ofiarę pozbawiania się owocu.

Nie dał mi tego.

Jak mogłem mu zaufać i poprosić go o większą ofiarę?

 

Jednak nie prosiłem Abrahama , aby poświęcił owoc. Ale zacząłem od pytania go

- udać się do obcego kraju, w którym się nie urodził. I jest posłuszny natychmiast.

Chciałem mu bardziej ufać.

Obsypałem go łaskami i prosiłem, aby poświęcił swojego  jedynego syna, którego kochał bardziej niż siebie. I natychmiast mi to poświęcił.

Wiedziałem wtedy, że jest do tego zdolny i że mogę mu zaufać. Mogłem mu wszystko zwierzyć.

Możemy o nim powiedzieć, że był pierwszym naprawiaczem, któremu powierzono berło przyszłego Mesjasza.

I dlatego wyniosłem go na głowę pokoleń, na najwyższy zaszczyt

- w oczach Boga,

-jak również swoich i narodów.

To samo dzieje się u wszystkich stworzeń.

To jest mój zwykły sposób proszenia o małe poświęcenia:

pozbawić się przyjemności, pożądania, drobnego zainteresowania,  próżności,

lub oderwanie się od czegoś, co wydaje się  nikomu krzywdzić.

Te małe testy służą jako małe podpory, na których lokuję wielki kapitał mojej łaski

tak, aby skłonić ich do przyjęcia większych poświęceń.

Kiedy dusza pozostaje mi wierna w małych próbach, obfituje moja łaska. I proszę o większe wyrzeczenia, żebym mogła dać więcej. Czynię ją cudem  świętości.

Ile świętości zaczyna się od małej ofiary. Ilu innych, po odmowie mi małej ofiary,

-bo wydawało im się, że to nieistotna rzecz, pozostało

- chudy w dobrym,

-kretynów w zrozumieniu,

- słabeuszów idąc drogą do Nieba.

Biedni ludzie ! Widać, jak pełzają żałośnie liżąc ziemię. Dlatego moja córko,

musimy zwracać większą uwagę na małe ofiary niż na duże.

Bo maluchy są siłą dużych.

Dysponują Bogiem, aby udzielił swojej łaski, a duszę, aby ją otrzymać.

  

Moje życie w Woli Bożej jest ciągłe.

Śledziłem jego niezliczone czyny, kiedy mój słodki Jezus objawił się we mnie.

 

On mi mówi :

Moja córko,

wszystko, co stworzenie czyni w mojej Woli Bożej, jest powszechną własnością. W rzeczywistości, ponieważ moja Wola jest własnością Boga,

wszystko, co dzieje się w Bożym Fiacie, staje się własnością Bożą.

 

Najwyższa Istota to

-prawnie,

-z natury i

-przez twórczą moc

Stwórca, jedyny uniwersalny Właściciel wszystkich rzeczy.

Wszystko, co dusza czyni w mojej Woli, zyskuje uniwersalne prawa, A wszystko, co staje się uniwersalne, staje się własnością wszystkich.

 

W ten sposób każdy może wziąć to, co uczyniono uniwersalnym. Co więcej, jak w dawaniu się wszystkim,

uniwersalne właściwości Boga nigdy nie słabną  ,

nie dają i  nic nie tracą.

Czy słońce coś traci, dając wszystkim swoje światło?

Czy stworzenia mniej korzystają z jego światła, ponieważ wszyscy je otrzymują? Słońce nic nie traci.

I stworzenia tak samo cieszą się jego światłem,

- czy jest tylko jeden czy

- aby wszyscy to otrzymali.

 

Czy Bóg coś traci, ponieważ daje się każdemu?

A może stworzenia otrzymują mniej, ponieważ On jest Bogiem wszystkiego? Wcale nie – ani on, ani inni nic nie tracą.

 

Ale jaka chwała, jaka cześć dusza!

-kto mieszka w mojej woli i

- działa w nim

nie dawaj mi

 

-osadzając swoje czyny w uniwersalnych właściwościach Boga, tak aby,

- nawet bardziej niż słońce, wszyscy mogą zabrać dobra z jego czynów? I jaka jest dla niej chwała, kiedy

-więcej niż słońce,

-ubiera wszystko i

- robi swoje rundy, aby karmić je swoim światłem, swoimi czynami i miłością?

 

Widziałam w tym momencie, że mój ukochany Jezus przygotowywał się do opuszczenia mnie.

Zawołałem: „Jezu, co robisz? Nie zostawiaj mnie, bo nie wiem jak żyć bez ciebie! A Jezus zwrócił się do mnie i powiedział:

 

Moja córko,

czy mogę zostawić moją Wolę Bożą, moje czyny, moje posiadłości? nie mogę. Nie bój się też, bo cię nie opuszczam.

 

I ja :

Jednak kochanie, opuszczasz mnie.

Ile razy krążę w kółko po rundzie w całym Stworzeniu, a nie znajduję cię.

Następnie kontynuuję moją rundę we wszystkich twoich dziełach Odkupienia, mając nadzieję, że znajdę tę, którą kocham, ale na próżno.

Idę nad morza czynów suwerennej Królowej , myśląc, że możesz być tam ze swoją Mamą.

Ale nie – moje poszukiwania kończą się smutkiem, że cię nie  znalazłem.

Więc przychodzi do mnie myśl

- nie robić moich obchodów we wszystkich twoich pracach

- kiedy nie mogę znaleźć tego, który daje mi życie i który jest dla mnie wszystkim.

 

Jezus przerwał mi mówiąc:

Moja córko,

jeśli nie będziesz krążył po naszych dziełach i w pracach Królowej Niebios...

 

Czy wiesz, co to znaczy podróżować przez Stworzenie i wszystko, co należy do nas? Oznacza kochanie, docenianie i posiadanie naszych prac.

Nie byłbym w pełni szczęśliwy, gdybym zobaczył

-że mała córeczka mojej Woli nie posiada tego, co ja posiadam,

- że nie jest świadoma i nie cieszy się całym moim bogactwem.

 

Znalazłbym w tobie wiele pustek, których nie ma we mnie

- pustki totalnej miłości,

- pustki światła,

-nie ma pełnej wiedzy o dziełach twojego Stwórcy.

 

Twoje szczęście nie byłoby pełne.

I nie znajdując w Tobie pełni wszystkiego, czułbym Twoją pustkę i Twoje niepełne szczęście.

W ten sam sposób, gdyby nasza Królowa Matka nie widziała, że ​​posiadasz jej morza łaski, czułaby, że jej mała Córka nie jest ani całkowicie bogata, ani szczęśliwa.

 

Moja córko,

- mieć za życie jedną i jedyną Wolę Bożą i

-nie posiadać tych samych rzeczy, których nie można.

Gdziekolwiek panuje, Wola Boża chce posiąść wszystko, co do niej należy. Ona nie chce rozbieżności.

Dlatego musisz mieć w sobie to, co Ona ma we mnie iw Dziewicy Królowej.

Twoja runda we wszystkich jego dziełach służy jako potwierdzenie jego panowania w tobie.

 

Poza tym, czy ty sam nie wiesz, ile rzeczy się uczysz, przechodząc przez wszystkie dzieła mojego najwyższego Fiata?

Wszystko, co ci objawia, chce, abyś posiadł.

Gdyby ten, kto żyje w naszej Woli, nie posiadał wszystkich naszych dóbr, byłoby to jak ojciec bogaty i szczęśliwy, podczas gdy jego syn nie korzysta z całego swojego bogactwa i nie jest tak szczęśliwy jak on.

Czy ten ojciec nie poczułby, że pełnia jego szczęścia została zachwiana przez syna?

Taka będzie podstawa, substancja, cudowna charakterystyka królestwa mojego Bożego Fiata:

-jeden będzie Wola,

-miłość,

- szczęście,

-chwała między Stwórcą a stworzeniem.

 

Byłem w swoim zwykłym stanie, kiedy Jezus przyszedł pospiesznie, aby zawisnąć mi na szyi i przytulić mnie bardzo mocno, mówiąc:

 

Moja córko,

Zakończę świat, już tego nie zniosę.

Zniewagi, ból, który mi zadaje, są zbyt liczne i muszę je zniszczyć.

Zadrżałem, gdy to usłyszałem i powiedziałem do niego:

Moja Miłość i moje życie, oczywiście bardzo cierpisz i nie możesz już tego znieść, to dlatego, że chcesz cierpieć samotnie.

Ale jeśli podzielisz się ze mną swoim bólem,

- cierpiałbyś mniej i

- nie doszedłbyś do tego, że nie będziesz już w stanie wspierać biednych stworzeń.

 

Pozwól mi także dzielić się twoimi bólami.

Podzielmy się nimi razem, a zobaczysz, że nadal możesz je znieść. Pospiesz się, nie cierp już samotnie – spróbuj Jezu.

Masz rację, bardzo cię boli.

Dlatego proszę – podzielmy się wspólnie Waszymi cierpieniami i uspokój się. »

 

Potem, po wielu naleganiach, mój słodki Jezus pozwolił mi cierpieć. Ale to był tylko cień jego cierpienia.

Miałem jednak wrażenie rozbiórki, miażdżenia.

Ale nie potrafię powiedzieć, co wycierpiałam. co więcej, o pewnych rzeczach lepiej milczeć. Potem, jakby zmęczony długim cierpieniem, Jezus ukrył się we mnie, aby znaleźć ulgę i poczułam się całkowicie pogrążona w  Jezusie.

Widziałam wszędzie we  mnie oczy Jezusa.

powiedział mi, że jego oczy są zmęczone od patrzenia w ziemię i że szuka schronienia.

Światło oczu Jezusa skierowało się na pewne punkty ziemi.

Zło popełnione w tych miejscach było tak liczne, że to światło zachęciło go do ich zniszczenia.

Błagałem go, aby ich oszczędził,

składając przed sobą Jego Krew, Jego cierpienia, Jego odwieczną Wolę. A Jezus, cała dobroć, rzekł do mnie:

Moja córko,

- moc modlitw, czynów i cierpień doznanych w mojej Woli jest niedostępna.

Kiedy modliłeś się i cierpiałeś,

- moja Krew, moje kroki, moje uczynki modliły się,

- Moje cierpienia mnożyły się i powtarzały. Tak więc, cokolwiek się w nim dzieje,

daje mi możliwość powtórzenia tego, co robiłem, kiedy byłem na ziemi. I jest to największy akt, jaki istnieje, aby przebłagać Boską Sprawiedliwość.

 

Kontynuowałem moją rundę w Woli Bożej.

Nie mogłem znaleźć mojego słodkiego Jezusa, rozpaczałem, myśląc:

Jak to możliwe, że mój Jezus nie przychodzi tak często jak wcześniej. Podczas gdy mówi o cudach swojej Woli dla tego, kto w niej żyje, zamiast przychodzić częściej, odkłada przyjście coraz dłużej? »

I kiedy tak myślałam, mój umiłowany Jezus objawił się we mnie.

 

Mówi do mnie :

Moja córko,

moje Człowieczeństwo jest w tobie ukryte i zostawiam dużo miejsca dla mojej Boskiej Woli, aby mogła swobodnie działać i tworzyć tam swoje królestwo.

Był czas, kiedy moje Człowieczeństwo miało w tobie swoje pole działania. I dlatego było zawsze w tobie iz tobą.

Moja Wola Boża pozwoliła Mi więc przygotować was na przyjęcie pola działania, poszerzonego przez niekończący się Fiat.

 

A więc muszę pozwolić mu działać, zwłaszcza że nie przeszkadza mi zostać z tobą,

ponieważ jesteśmy nierozłączni. Będąc z tobą, rozkoszuję się

- przywiązując do swojej duszy, jak do bardzo małego ptaka, nić światła mojego

Wola,

i sprawiam, że latasz w jego bezmiarze,

- rzutując cię w niezliczonych aktach,

- trzymając w ręku nić, która cię trzyma.

A ty, przechodząc przez akty mojej Woli,

tracisz mnie z  oczu

podczas gdy ja czekam, abyś podążał za wszystkimi aktami mojej Woli Bożej, aby następnie pociągnąć za sobą nić  .

Wcześniej nie chciałeś śledzić wszystkich jego działań.

Chciałeś podążać za małym kręgiem czynów mojego Człowieczeństwa, który jest mały w porównaniu z czynem mojej Woli Bożej.

Dlatego każde Twoje działanie i każde Twoje cierpienie prowadziło Cię na  spotkanie z Twoim Jezusem. Byłem zdeterminowany, abyś skopiował moje Człowieczeństwo.

 

Dlatego konieczne było trzymanie pędzelka w ręku, aby

- ukształtować w tobie mój wizerunek,

ułożyć sieć swojej duszy, aby otrzymać jasne kolory, przesiąknięte światłem mojego boskiego Fiata.

To, co było potrzebne wcześniej, nie jest potrzebne teraz.

Ale to nie znaczy, że już mnie z tobą nie ma.

Żyjemy razem w zaćmieniu utworzonym przez światło wiecznej Woli.

Jego światło jest tak wielkie, że przyćmiewa nas i sprawia, że ​​tracimy się z oczu.

 

Ale jeśli światło przygaśnie, mogę cię zobaczyć, a ty możesz zobaczyć mnie.

I spotykamy się tak, jakbyśmy nigdy nie byli rozdzieleni.

  

Modliłam się, kiedy znalazłam się poza sobą, z moim słodkim Jezusem w ramionach. I przytulając go bardzo mocno do serca, powiedziałem do niego:

 

Powiedz mi, moja Miłości, jakie są relacje, które istnieją między tobą a mną?  Jezus, cała dobroć, rzekł do mnie :

 

Moja córko, chcesz wiedzieć?

Relacja między tobą a mną jest taka, jak między gałęziami a winoroślą. Winorośl formuje gałązki, a one otrzymują witalny humor winorośli, aby rosnąć, aby przyodziać się w liście i kiście.

Związek między winoroślą a gałęziami jest taki, że

- gałęzie nie mogą się ani uformować, ani żyć bez winorośli, oraz

winorośl byłaby bez urody i nie wydałaby owoców bez gałęzi.

Dlatego relacje i więzy jedności między nimi są takie, że tworzą to samo życie i są od siebie nierozłączne.

A jeśli się rozdzielą, winorośl pozostaje bezpłodna, bez piękna i bez owoców, a gałęzie tracą życie i więdną.

Ale twój Jezus jest krzewem winnym, a ty gałęzią.

 

Relacja między tobą a mną jest nierozerwalna.

-a krew, która krąży w naszych żyłach,

-Wola,

- bicie serca.

Ja tworzę twoje życie, a ty tworzę moją chwałę i mój owoc.

 

zachwycam

znaleźć odpoczynek w cieniu szerokich liści Twoich  gałęzi,

zebrać winogrona z mojej winnicy  i

delektować się nimi w wolnym czasie. A ja  :

Ale powiedz mi jeszcze raz, moje życie: i twoja Wola? Jaka jest we mnie? »

 

Jezus dodał :

Moja córko,

moja Wola jest w tobie jako skarbnica wszystkich Jego czynów.

W rzeczywistości, kiedy dokonuje jakiegoś aktu, moja Wola nie deponuje go poza sobą.

Zabrakłoby mu przestrzeni, przyzwoitości, świętości i wszystkiego, co jest konieczne do zachowania jego uczynków.

Dlatego nie może umieścić ich gdzie indziej niż w sobie. Kto mógłby kiedykolwiek mieć przestrzeń do odbioru?

wszystkie niebiosa z ich  gwiazdami,

słońce z rozproszeniem jego  światła,

morze z rozpiętością jego  wód,

ziemia z mnogością jej roślin? Ktoś.

 

Dlatego to właśnie moja Wola Boża jest niezbędna, aby móc stawiać własne czyny.

Teraz, ponieważ moja Wola jest w tobie, to w tobie składa depozyt wszystkich swoich czynów.

Odnajduje bowiem w swoim fiacie wielkość i świętość jej godny.

 

Gdybyś znał zadowolenie mojego wiecznego Fiata

- odnajdując w stworzeniu przestrzeń, w której zdeponuje swoje akty, co jest pierwszą przyczyną tego.

Albowiem dla stworzenia zostały one dokonane!

W konsekwencji wszystkie akty mojej Woli Bożej są w tobie.

I to od ciebie przychodzą, zabierając ze sobą należną im chwałę.

 

Oh ! jak czuje się nagrodzony

-odnajdywanie we wszystkich swoich działaniach,

stworzenie, które oddaje chwałę swojemu światłu, swojej świętości, jej bezmiarowi.

I odnajdując w pocałunku stworzenia, jego chwałę, jego miłość, czuje się popychany

-aby tworzyć jeszcze piękniejsze akty, godne mojego wiecznego Fiata,

-tylko z miłości tego, w którym może go zdeponować, aby otrzymać nowy pocałunek, swoją miłość, swoją chwałę

 

Dlatego gdziekolwiek jest moja Wola, tam jest wszystko:

są niebiosa, słońce, morze i wszystko. We wszystkich jego pracach niczego nie może zabraknąć. Moja Wola zawiera wszystko.

Zachowuje wszystko.

Ma miejsce na wszystko, aby wszystko zamknąć w sobie.

  

Postępowałem w swój zwykły sposób za aktami Najwyższej Woli.

Ale kiedy to robiłam, mój słodki Jezus wyszedł z mojego wnętrza. Był bardzo zmartwiony i bardzo zmęczony i westchnął z ogromnym smutkiem.

Mówię mu: „Co się stało, co to jest, moja miłości? Dlaczego jesteś taki nieszczęśliwy i taki smutny? »

 

A Jezus :

Moja córko, gdybyś wiedziała, ile cierpień otrzymuje moja Wola, płakałabyś ze mną.

Moja Wola ma swój ciągły ruch i działanie w całym Stworzeniu. Obejmuje wszystko i we wszystkich stworzonych rzeczach przedstawia każdemu stworzeniu swój nieustanny akt.

 

Ale nie odnajdując własnej woli w stworzeniach, by dać swój czyn,

-Wręcz przeciwnie, znajduje ludzkie wole pokryte błotem i

- Jest zmuszona do umieszczania tam swoich czynów, aby  je chronić.

Dręczy ją ból wrzucenia w błoto szlachetności, świętości i czystości jej  boskich czynów.

Nie znajduje orszaku własnej Woli Bożej w czynach, które składa w stworzeniu.

I bardzo cierpi.

 

Czuję jej ból

- w każdym swoim działaniu

- jak również w każdym akcie, jaki pozwala on wykonać stworzeniu.

Jeśli stworzenie mówi, działa i chodzi,

-to jest w mojej Woli Bożej

-co jest podstawowym ruchem jego mowy, jego działania i jego kroku.

 

A jednak nie patrzymy na moją Bożą Wolę.

Odkłada się ją na bok, jakby moja Wola była na zewnątrz stworzenia, podczas gdy wspiera istotną i żywotną część jego aktu.

 

Oh ! jak cierpi w każdym akcie stworzenia, widząc, że nie jest ani rozpoznawana, ani kochana, ani nie oglądana.

 

Nie ma niczego w Stworzeniu, czego nie czyni moja Wola.

 Swój nieustanny akt światła dokonuje na słońcu  , aby oświecić istoty.

I szuka w nich własnej woli

otrzymać procesję i chwałę jej światła. Nie znajdując tego, cierpi.

Nie znajduje bowiem w stworzeniach tego, co odpowiada jej światłu.

 

Przeciwnie, znajduje w nich ciemność i chłód, które obrażają jej światło i ciepło.

Jak smutno !

 

 Moja Wola spełnia swoje nieustanne działanie w powietrzu

Oddychając nim, tworzy w powietrzu żywotny akt, dzięki któremu stworzenia otrzymują życie, oddychając nim.

Ale dając im życie, nie znajduje w nich tchnienia własnej Woli Bożej, która oddychając ze stworzeniami, ukształtowałaby w nich życie Boże. Co za ból – dawać życie, nie mogąc go w nich uformować.

 

 Moja Wola tworzy pokarm ,

Utrzymuje w treningu tak wiele elementów

ziemia, wiatr, słońce, powietrze, woda, nasiona

- uformować to jedzenie i

-oddać go stworzeniom, aby znaleźć w nich własną wolę.

 

Ale nie – na próżno, a jego ból staje się bardziej intensywny.

Czego moja Wola nie robi w Stworzeniu?

Nie ma niczego, w którym moja Wola nie zachowuje swego pierwotnego aktu życia.

Biega i biegnie bez końca w kierunku stworzenia.

Biega na wietrze, w wodzie, w ziemi, po polach kwiatów,  po falach morza, po niebie, które wszędzie się rozwija.

Biegnie, aby znaleźć swoją Wolę w stworzeniach.

 

nie znajdując tego,

- odczuwa ból we wszystkim,

- czuje, że jej własne czyny są jej wydarte bez służenia własnej Woli.

 

Oh ! gdyby istota mogła odczytać znaki mojego boskiego Fiata

-we wszystkim co widzi, słyszy, dotyka i bierze,

czytała nieustanny ból tej Woli, która biegnie i zawsze będzie biegać

wyłącznie w celu odnalezienia w niej mojej  woli,

jedynym powodem, dla którego został  stworzony człowiek i całe Stworzenie.

 

A jeśli moja Wola zachowa stworzenie,

-ma osiągnąć swój cel i

- dać wytchnienie od tak długiego bólu.

Powodem wszystkiego, co robię, aby moja Wola Boża była znana, jest to, aby mogła królować i dominować.

 

Wszystko będzie dane jego dzieciom.

Tylko oni bowiem usuną postacie cierpienia, aby zastąpić je postaciami radości, chwały, szczęścia we wszystkich stworzonych rzeczach.

Ponieważ przez nich otrzymają Wolę Bożą.

 

Wola Boża pozwoli się w nich odnaleźć”

-oddać tylko hołd i chwałę

- które są spowodowane aktami, które moja Wola wywiera w całym Stworzeniu.

 

Następnie kontynuowałem podążanie za aktami Najwyższej Woli.

Przybywając do momentu, w którym Suwerenna Królowa poczęła w Swoim Najczystszym Łonie , pomyślałam sobie:

 

Serce mojej niebiańskiej Matki zapewniło

-jego krew,

-jego miłość i

- panująca w niej Wola Boża

aby uformować w nim koncepcję Słowa.

Ja również pragnę zapewnić moją miłość, moje cierpienia i Wolę Bożą panującą we mnie, gdy poczęła w swoim łonie

aby i ja mogłam coś z siebie umieścić w poczęciu Jezusa,

aby wielbić wiecznego Fiata w tak wielkim akcie  i

także po to, aby po tym, jak coś ode mnie dało,  poczęło się to we mnie.  »

 

Ale powiedziałam sobie myśląc o tym:

Oto znowu jak zwykle z dziwnymi rzeczami. Ale przecież to miłość chcę dać Jezusowi, to jest Jego Wola Boża dla uczczenia Jego poczęcia. »

Jezus objawiając się we mnie rzekł do mnie : Córko moja ,

to ja prowadzę twoją duszę, by robiła to, czego chcę. A często nie podaję nawet powodu.

Musisz wiedzieć

że moja Wola Boża miała swój pierwszy akt w moim poczęciu, Słowo Przedwieczne.

 

Twoja miłość i twoje czyny są uczynkami sprawiedliwości,

- które są niezbędne do poczęcia Woli Bożej w Człowieczeństwie twojego Jezusa.

 

Bo pierwsze Królestwo, które ustanowiła, było w moim Człowieczeństwie. Teraz, aby dać Ci prawo, abym mógł w Tobie panować,

zażądała Twojej miłości w sposób sprawiedliwy, kiedy poczęła w moim Człowieczeństwie.

Dla mojego najwyższego Fiata nie ma ani przeszłości, ani przyszłości, ale wszystko jest teraźniejszością. Więc kiedy projektowałem w Queen Sovereign,

Projektowałem

- w twojej miłości,

-w swoich cierpieniach i

w tej właśnie Woli, która miała w Tobie panować.

 

Więc teraz nie robisz nic poza przyznaniem mu jego praw, zapewnieniem mu tego, co jest potrzebne

-żeby poczęła w tobie, i

-aby otrzymać prawa pozwalające mu ustanowić swoje królestwo i wziąć do ręki berło dowodzenia z absolutnym imperium.

 

Zatem to, co dla ciebie jest niczym i wydaje ci się dziwne. Wprowadź pierwszy akt Woli Bożej,

 

A wasz Jezus, patrząc na was i biorąc was za rękę, prowadzi was w tym akcie poczęcia w macierzyńskim łonie, aby pozwolić wam złożyć waszą miłość i wasze cierpienia.

Aby twój czyn nie był nieobecny w tak wielkim akcie, który wyznaczył początek Królestwa Woli Bożej w rodzinie ludzkiej.

 

I to jest powód, dla którego

- we wszystkich czynach, których dokonałem, gdy byłem na ziemi,

- Wzywam Twoją miłość, aby związała się z tymi aktami.

Nie chcę, żeby któryś z tych aktów ci umknął. Takie są prawa sprawiedliwości, których żąda moja Wola.

To są linki do połączeń, które dają ci prawo, że mogę panować

ty.

Dlatego idź za swoim Jezusem bez zmartwień.

 

Myśląc ponownie o smutku odczuwanym przez Wolę Bożą w stworzeniu,

Chciałabym przeżyć tyle żyć, ile ona doświadcza smutków, aby móc ukoić tak długi smutek.

I pomyślałem, jak smutny był Fiat w stworzeniach.

 

Mój ukochany Jezus , objawiając się we mnie , powiedział do mnie :

Moja córko, musisz wiedzieć, że moja Wola Boża nie może przyjąć aktów mojej Woli w stworzeniach, jeśli jej tam nie ma.

Stworzenia bowiem nie mają zdolności, godności, świętości ani przestrzeni niezbędnej do zawarcia pojedynczego aktu najwyższej Woli.

 

I to jest kolejny z jego smutków.

Ale ze względu na swoją dobroć komunikuje swoje skutki.

 

Jest jak słońce , które komunikuje swoje działanie na ziemi, ale bez pozostawania tam, w przeciwnym razie ziemia stałaby się promienna i świetlista.

Natomiast po przejściu słońca ziemia pozostaje tym, czym jest: czarnym ciałem. Jednak efekty służą jej zachowaniu i produkcji roślin, kwiatów  i owoców.

 

Dzieje się tak również z wodą

-która przekazuje swoje skutki ziemi,

-ale nie źródło jego życia.

Jeśli więc nie pada, ziemia pozostaje sucha i nie jest w stanie wyprodukować ani jednego źdźbła trawy.

Oto dlaczego ziemia

- kto nie ma ani słońca, ani wody, potrzebuje

- słońce, które komunikuje mu swoje codzienne efekty, oraz

-woda do podlewania bardzo często w celu zachowania i zdolności do produkcji.

 

Tak samo jest z aktami mojej Woli Bożej :

-chce się oddać, aby stworzenie stało się słońcem

- aby móc uformować swoje życie. Ale nie znajdując swojej woli,

- w swoim bólu, ogarnięty ekscesami swojej dobroci,

- komunikuje swoje skutki, które służą zachowaniu przedmiotu jego bólu.

 

Nikt nie może wam powiedzieć wartości, mocy, świętości, światła i bezmiaru zawartego w jednym akcie mojego Bożego Fiata, z wyjątkiem Waszego Jezusa.

Tylko ta, która posiada Wolę Bożą, może powstrzymać swoje działania.

 

Dlatego tylko Fiat może wychować stworzenie

-do boskiej świętości i

- do szlachty

które dają mu podobieństwo do jego Stwórcy.

 

Wszystkie inne stworzenia

tak dobre i chwalone, że mogą być należne

- ich zdolności, pomysłowości i przemysłu na zawsze pozostaną podobne do Ziemi

- który nie ma ani źródła światła, ani wody, oraz

- otrzymają, jak biedni żebracy, skutki mojej Najwyższej Woli.

  

Przeszłam przez morze światła Boskiego Fiata podążając za jego czynami, O! jak zrozumiałem, że całe dobro jest w nim.

Mój zawsze kochany Jezus , objawiając się we mnie, powiedział do mnie :

Moja córko,

-dopóki nie pozwoli, by królowała w niej moja Wola Boża,

- stwór zawsze będzie nieszczęśliwy, zawsze zmartwiony.

Bo jakkolwiek byłaby dobra, święta, wykształcona i bogata, poczuje w sobie, że tęskni…

- pełnia szczęścia i morze pokoju, które takie są

że dusza w żaden sposób nie może się niepokoić ani widzieć, jak jej szczęście zostało złamane.

Więc może być tylko w połowie szczęśliwa I jej pokój zostanie zmniejszony o połowę  .

Ponieważ jego pokój nie jest  zupełny,

połowa, której mu brakuje, pozostanie drogą otwartą na nieszczęścia i kłopoty. Tak też dzieje się w naturalnym porządku . 

 

 Ten jest bogaty

niczego mu nie brakuje, ma swoje dziesięć, dwadzieścia milionów lub miliardy.

Ale wiedząc, że mógłby zarobić więcej i być jeszcze bogatszym, czuje się zmartwiony, nieszczęśliwy. Jakby odkładając na bok swoje bogactwo, myśli tylko o innym bogactwie, które mógłby zdobyć.

 biedni ,

jak mógłby być szczęśliwy, spokojny, jeśli brakuje mu źródła dobra, które mówi mu: „Odpoczynek, wszystko jest twoje i wszystko, czego pragniesz, jest w twojej mocy”.

 Ten jest  królem

ale jaki smutek pod tą koroną:

strach przed utratą królestwa,

nadzieje i pragnienia zdobywania innych, panowania nad całym światem kosztem wojen. Więc posiadanie królestwa nie ma sensu

tylko po to, by biedny król był nieszczęśliwy i zmartwiony.

 Jeszcze inny jest uczonym .

Ale nie mając wszystkich nauk i wiedząc, że może zdobyć inne, nie zna odpoczynku i nie czuje się ani szczęśliwy, ani spokojny.

Ile razy, w obliczu kogoś bardziej kompetentnego niż on, czuje się upokorzony i nieszczęśliwy, że nie posiada wszystkich nauk?

 

Teraz to samo dzieje się w porządku nadprzyrodzonym . 

 

 Ten jest dobry .

Ale nie czuje, że posiada w sobie źródło dobroci . Czuje bowiem, że w pewnych sytuacjach jego cierpliwość jest słaba, jego stanowczość w czynieniu dobra przerywana, jego miłość bardzo często jest kulawa, jego modlitwa niestała.

To sprawia, że ​​jest nieszczęśliwy, zmartwiony

Ponieważ widzi, że jego szczęście nie jest pełne.

To tak, jakby miał tylko połowę, a druga połowa, której mu brakuje, służy mu do torturowania go i unieszczęśliwiania.

Biedny, jak wyraźnie tęskni za królestwem my 

 Wola boska.  W rzeczywistości, gdyby w nim panował,

posiadłby źródło dobroci, które by mu powiedziało :

Odpocznij, wszystko jest w twojej mocy – źródło cierpliwości, stanowczości, miłosierdzia, modlitwy”.

I czując Źródło w sobie, poczułby

- w nim i poza nim rozciąga się morze szczęścia i pokoju,

- nieszczęście i zmartwienie nie znajdą już sposobu, aby w niego wejść.

 

 Inny jest święty , ale w pewnych okolicznościach sam w sobie nie czuje

- źródło świętości,

- światło, dzięki któremu wiemy wszystko,

który zawsze pokazuje mu, gdzie jest droga i  szczęście.

Poznanie Boga nie jest pełne, chwieje się w nim heroizm cnót. Poza tym, przy całej swojej świętości, nie jest ani szczęśliwy, ani  spokojny.

 

Ponieważ nie ma całkowitej dominacji mojego boskiego Fiata, brakuje mu źródła światła”

który przyćmiewa ziarno wszelkiego zła”

-zamienić ją na źródło szczęścia i spokoju.

Dlatego tak długo, jak stworzenia nie pozwolą królować mojej Woli Bożej, nie będzie na świecie”.

-ani pomysł,

-ani prawdziwa wiedza

co oznacza prawdziwy pokój i pełnia szczęścia.

Wszystkie rzeczy, choćby dobre i święte, nie będą miały pełni. Zważywszy na brak panowania i panowania mojej najwyższej Woli, brakuje tego, co przekazuje źródło wszelkiego szczęścia .

To jest źródło.

Dlatego możemy brać to, co chcemy i jak chcemy.

To jest powód, dla którego chcę moją Wolę

- jest znany i

-tworzy swoje Królestwo wśród stworzeń.

 

Bo chcę widzieć ich szczęśliwych iz tym szczęściem

za pomocą których je wyprodukowałem,  tworząc je

kiedy wyszli z łona swego  Stwórcy,

który posiada wszelkie możliwe i wyobrażalne szczęście. Potem poszłam za świętą Wolą Bożą.

Czując, że jestem bez mojego słodkiego Jezusa, majaczyłem.

Ponieważ chciałem tego, który sprawia, że ​​cierpię, poznałem najcięższe męczeństwo do tego stopnia, że ​​nie mogłem już  tego znieść.

I mój zawsze kochany Jezus wyszedł z  siebie.

 

On mi mówi :

Moja córko,

męczeństwo duszy jest większe, szlachetniejsze.

Zawiera tak wielką wartość, że w porównaniu z ciałem – och! jak daleko za tym jest! Męczeństwo ciała jest ograniczone, jest małe w porównaniu z męczeństwem duszy.

 

Dusza jest światłem, podczas gdy ciało jest materią.

 

Kiedy ciało jest męczeńskie, krew, którą przelewa  

-nie rozprzestrzenia się, -nie rozprzestrzenia się daleko i

- zalewa tylko niewielki obszar terenu, na którym się znajduje

Jego skutki są więc ograniczone i ograniczone do miejsca, czasu i  osoby.

Z drugiej strony krew duszy jest lekka 

 Kiedy to światło jest przefiltrowane, umieszczone pod prasą, światło rozprasza się, wznosi się, rozszerza się coraz bardziej.

 

Kto może ograniczyć i ograniczyć światło słoneczne? Każdy!

Nie ma mocy przeciw światłu.

Nie ma broni, która mogłaby ją zranić i zabić.

Wszystkie moce razem są bezsilne wobec światła

czy im się to podoba czy  nie,

są zmuszeni puścić mu wodze w wodze i dać się w niego odziać  .

A jeśli ktoś

- ogarnięty szaleństwem, myślał o powstrzymaniu go siłą, która jest jego własna i naturalna, - światło śmiałoby się z niego i, zwycięskie, rzucałoby na niego jeszcze więcej światła.

 

Ale dusza jest czymś więcej niż słońcem. 

Kiedy cierpi z powodu deprywacji i zostaje zmiażdżona pod tą prasą,

przejmuje tak wiele promieni, aby dalej się rozszerzać i rozprzestrzeniać.

A ponieważ jest to cierpienie życia Bożego ,

-spełniając  Wolę Bożą,

dusza ofiarowuje w tym męczeństwie najpiękniejszy czyn, a jej światło sięga tak daleko, że nikt nie może  jej dosięgnąć.

Bo to Wola Boża wkracza w to męczeństwo spowodowane pozbawieniem waszego Jezusa.

Materia w ogóle nie wchodzi w to męczeństwo. Ale wszystko jest lekkie:

- Twój Jezus jest lekki,

- moja Wola jest lekka,

- twoja dusza jest lekka,

które tworzą taki zaklęcie światła, że ​​niebo i ziemia są nim obleczone,

-przynosząc wszystkim korzyści ciepła i światła.

Dlatego męczeństwo ciała jest niczym w porównaniu z tym.

  

Krążyłem po całym Stworzeniu.

Ubrałam niebo, słońce, morze – jednym słowem wszystkie stworzone rzeczy moim „Kocham Cię, uwielbiam Cię”. Błogosławię Cię",

śpiewać chwałę mojego Stwórcy w całym stworzeniu.

Kiedy to robiłam, mój Jezus ukazał się we mnie i powiedział do mnie:

 

Moja córko,

słuchaj ze mną wszystkich harmonii Stworzenia.

 

 Posłuchaj: szum morza.

Ale w tym szmerze słychać piękniejszą nutę,

„ Kocham cię, uwielbiam cię, błogosławię ci, chwałę, którą szepcze mała córeczka mojej Woli wraz z morzem.

I sprawiając, że całe morze szemrze, sprawia, że ​​wody wypowiadają swoje miłosne refren do swego Stwórcy.

Oh ! jak morze nabiera nowych nut harmonii i piękna, nowe, piękniejsze dźwięki, bo moja mała córeczko

sprawia, że ​​jego głos przemawia w mojej Woli Bożej  i

sprawia, że ​​morze mówi  i

przywraca chwałę morza jego  Stwórcy.

 Posłuchaj: także słońce w swoim świetle, które pada z nieba i okrywa całą ziemię,

spraw, by padało jego światłem, twoje miłosne nuty, twoje powitalne refreny

Kocham cię, uwielbiam cię, uwielbiam cię. Błogosławię Cię. »

 

W rzeczywistości Wola Boża, która panuje w tobie, jest jedną z Wolą, która panuje w słońcu.

 

Oh !

-jak wymownie mówi światło,

jak miłość jego Stwórcy płynie w upale,

- ile nabył nowych harmonii i nut, które nie są jego własnymi

ponieważ jest mała Córka najwyższej Woli, która w tej Woli przekazuje swoje czyny.

Ona czyni swoją wolę jednością z wolą całego Stworzenia i zarządza swoim głosem i czynami wszystkim stworzonym rzeczom.

 

 Posłuchaj: natura morza, natura słońca, nie ma cnoty mowy.  Znajdź kogoś, kto żyje w mojej Woli i przekazuje mu swój głos i swoje czyny,

jest to najbardziej zdumiewająca rzecz, największa chwała, jaką możesz oddać swojemu Stwórcy.

 

Tak więc nie ma ani jednej stworzonej rzeczy, która nie byłaby odziana w twoje czyny. Cieszę się, że mogę wysłuchać twoich notatek i powtarzających się refrenów

-w niebiosach,

-w wietrze,

- w padającym deszczu,

-w pieśni ptaszka

- we wszystkim.

 

I ciebie też pragnę, ze mną

słyszysz swoje własne harmonie, które tworzysz w całym Stworzeniu.

 

Moja córko,

najmniejszy ruch, najmniejszy oddech dokonany w Woli Bożej, jest całym Bogiem. Ponieważ należy do niego, odnajduje we wszystkim co jest

jego.

 

w uczynku dokonanym w moim boskim fiacie,

 odnajduje boską świętość ,

odnajduje swoje światło,

odnajduje swoją dobroć, swoją miłość, swoją moc  .

W tym akcie tego, co należy do Boga, niczego nie brakuje.

 

Dlatego można je nazwać aktami boskimi, które są:

-najpiękniejszy,

- najświętszy i

- jak najbardziej mile widziane.

Przed tymi aktami wszystkie inne, bez względu na to, jak dobre by nie były, tracą swoją wartość, smak i nigdy nie mogą mnie zadowolić.

 

Jest jak niezwykle bogaty pan.

posiada bogactwa, ogrody, gospodarstwa z najlepszymi owocami, którym nikt nie może się równać.

Teraz, jak ten Pan wie, że nikt nie ma owoców i tym podobnych.

Jeśli jego synowie lub jego słudzy przynoszą mu owoce z jego własnego ogrodu, docenia je, przyjmuje je z miłością do jedzenia do sytości.

Ale jeśli przyniosą mu owoce z cudzego gospodarstwa,

nie doceni ich, bo natychmiast zauważy różnicę.

Będzie uważał je za złe, zbyt zielone i obrzydliwe, i poskarży się rodzinie, że odważył się przynieść mu rzeczy i owoce, które nie pochodzą z jego domu.

 

Tak samo jest z nami: wszystko, co dzieje się w naszej Woli Bożej, jest … 

 my

jest owocem naszych nieograniczonych gospodarstw. Bo to nasze własne  rzeczy,

nie znajdujemy w nich nic niegodnego naszej Boskości. Dlatego z wielką przyjemnością je otrzymujemy.

 

Z drugiej strony to, co dzieje się poza naszą Wolą Bożą , jest czymś dla nas . 

 zagraniczny ,

czego brakuje boskiego śladu,

który nie ma obfitości smaków, światła, świętości, słodyczy.

Nawet w najlepszych rzeczach

ludzka wola zawsze będzie się przyczyniać

- kto nie jest dojrzały,

-co psuje smak i najpiękniejsze rzeczy.

Tak więc, widząc, że te produkty nie pochodzą z naszych gospodarstw, owoce naszej Woli Bożej, odkładamy je na bok i często nawet na nie nie patrzymy.

Dlatego polecam Wam:

nie pozwólcie, aby wyszło z was cokolwiek, co nie wejdzie w światło mojej Najwyższej Woli, aby wszystko mogło pochodzić od nas i było dla nas bardzo przyjemne.

  

Kontynuuję swój lot w Najwyższej Woli

który trzyma całe Stworzenie w swojej dłoni. Jestem zmuszony latać od jednej rzeczy do drugiej,  aby

- prześledź całą tę chwałę, którą mogę,

- za ich pośrednictwem wrócić do mojego Stwórcy i zapłacić mu moją miłością za wszystko, co uczynił z miłości do mnie i do wszystkich.

Robiłem to, kiedy mój Jezus ukazał się we mnie.

 

On mi mówi :

Moja córko,

kiedy nasza Boskość stworzyła całe Stworzenie, utrzymywała je zjednoczone ze sobą więzią.

W ten sposób możemy powiedzieć

niech niebiosa utrzymają więź z Bogiem,  

-że są utwierdzone w Bogu i

że to od Boga rozszerzają swój ogrom.

 Gwiazdy  są związane z Bogiem.

To w Bogu zdobią sklepienie firmamentu swoim złotem.

 Słońce  jest połączone z Bogiem.

To z łona Boga rozprzestrzenia On swoje światło, które okrywa całą ziemię.

Nie ma rzeczy stworzonej, która nie ma więzi w Bogu. Wychodząc, nie oddzielają się od Boga.

Bóg jest zazdrosny o swoje czyny.

Kocha ich tak bardzo, że nie pozwala im się od siebie oddzielić.

 

Dlatego trzyma je wszystkie w sobie

-jako wieczną chwałę własnych uczynków,

- jako rzecznik swojej Istoty wobec stworzeń.

 

Mówią niemym głosem, z faktami o tym, który je stworzył. Mówią, z faktami, że tak jest

- bardzo czyste i nieskończone światło,

-miłość, która nigdy nie zanika,

-oko, które wszystko widzi i wszystko przenika. Słońce tak mówi.

 

Stworzone rzeczy mówią również:

Spójrz na nas, a opowiemy ci faktami. Dlatego nie mówimy o:

czyny mówią głośniej niż słowa. On jest mocą, która może wszystko,

to ogrom otacza wszystko. Jest mądrością, która wszystko porządkuje,

to piękno oczarowuje wszystko. »

Stworzenie jest ciągłą historią Najwyższej Istoty, od której otrzymuje nieustanne życie.

I przechodząc od jednej rzeczy do drugiej,

- pozostajesz przez nich zjednoczony ze swoim Stwórcą i

- otrzymujesz związki światła, miłości, mocy itp., które każdy z nich posiada.

Słysząc to, mówię:

Moja miłości, stworzone rzeczy nie mają powodu.

Jak mogą dać mi swoje znajomości i dać ci tyle chwały? »

 

Jezus dodał :

Moja córko,

rzeczy stworzone są powiązane ze mną i są powiązane ze mną jak kończyny ciała do głowy.

Działają jak kończyny, które otrzymują życie z głowy.

 

Spójrz, masz ręce i stopy.

Nie mają rozumu i nie mówią. Ale ponieważ otrzymują życie z głowy.

Ręce działają, stopy chodzą.

Pozostają do dyspozycji tego, czego głowa chce i tworzą jej największą chwałę.

 

Tylko gdyby ręce i stopy były oddzielone od ciała, nie wykonywałyby żadnej pracy ani kroków.

Ponieważ straciliby wtedy życie, które przekazuje im głowa.

 

To samo dotyczy całego Stworzenia:

Rzeczy stworzone nie mają racji i nie mówią. Ale są zjednoczeni z Bogiem jak członkowie ciała. Otrzymują życie od swojego Stwórcy.

Dlatego wszystkie stworzone rzeczy działają.

Ich działania są nieustanne i pozostają do naszej dyspozycji bardziej niż twoje kończyny do dyspozycji twojej głowy.

I tak jak wasze kończyny mają zaletę przekazywania waszych dzieł innym stworzeniom, tak stworzone rzeczy mają tę zaletę, że komunikują dobro, które posiadają.

- do stworzeń i

- do tych, którzy żyją w mojej Woli Bożej.

Ponieważ Wola, która ich ożywia, jest jednością z Wolą tej duszy,

czują, że ta dusza należy do ciała całego Stworzenia.

Dlatego przekazują mu wszystkie relacje, jakie mają z  Głową.

Z wielką miłością jednoczą go ze sobą.

 

Dlatego żyjcie wytrwale w mojej Woli Bożej, jeśli chcecie żyć zbiorowym życiem ze swoim Jezusem iz całym Stworzeniem.

I oddaj mi całą chwałę, jaką nieustannie oddają mi wszystkie moje uczynki. Po czym poszłam za Wolą Bożą w akcie rozstania mojego słodkiego Jezusa 

 Suwerennej Królowej, aby udać się na pustynię  .

Współczując jednemu i drugiemu, powiedziałam sobie:

Jak Suwerenna Królowa mogła być oddzielona od swojego ukochanego Syna na tak długo, jak czterdzieści dni?

Ta, która tak bardzo go kochała, jak mogła znieść bez niego?

Ja, która nie mam jego miłości, tak bardzo cierpię z powodu kilkudniowego pozbawienia go, co to musiało być dla mojej Mamy? »

I kiedy tak myślałam, mój ukochany Jezus objawił się we mnie.

 

Mówi do mnie :

Moja córko, oboje cierpieliśmy z powodu tej separacji

Ale nasz ból cierpiał bosko, a nie po ludzku. Dlatego nie oddzieliło nas od szczęścia ani niezakłóconego spokoju.

Szczęśliwa wyjechałam na pustynię – uszczęśliwiona moja niebieska Matka została.

W rzeczywistości ból doznany przez Boga nie ma mocy rzucania najmniejszego cienia na boskie szczęście, które zawiera nieskończone morza radości i pokoju.

Bóle doznane w boski sposób są jak małe krople wody w ogromnym morzu, którego moc fal ma moc przemieniania ich w radość.

 Ból odczuwany po ludzku  ma tę zaletę, że niszczy prawdziwą radość i zakłóca spokój. boska droga – nigdy.

Zwłaszcza, że ​​moja Mama z łaski posiadła słońce mojej Woli, a ja z natury.

Tak więc słońce pozostało w niej i pozostało we mnie, ale jego promienie nie rozdzielały się. Ponieważ światło jest niepodzielne.

Dlatego w tym samym świetle

-został we mnie i podążał za moimi działaniami,

-i pozostałam w niej jako centrum jej życia.

 

 Rozdzielenie, choć prawdziwe, było tylko pozorne .

Byliśmy w istocie połączeni i nierozłączni.

Ponieważ światło Woli Bożej połączyło nasze działania, jakby były jednym.

 

Plus poszedłem na pustynię

aby przypomnieć sobie tę samą Wolę Bożą

-który jest mój i

-że przez czterdzieści wieków stwory dezerterowały.

A ja przez czterdzieści dni chciałem być sam, aby naprawić czterdzieści wieków ludzkiej woli

-podczas której moja Wola nie zawładnęła swoim królestwem w sercu ludzkiej rodziny. Swoją bardzo Bożą Wolą chciałem ją przywołać wśród nich, aby mogła królować.

Wróciłem z pustyni, włożyłem to do mojej mamy,

wszystkimi tymi aktami Woli Bożej

-które stworzenia odrzuciły i trzymały jak na pustyni, aby mogła być

- wierny kustosz,

- regenerujący i

- Cesarzowa Królestwa Mojej Woli.

 

 Tylko Suwerenna Dama  mogła otrzymać tak duży depozyt.

Ponieważ posiadała w sobie Wolę Bożą, która mogła zawierać Wolę opuszczoną przez stworzenia.

Jak moglibyśmy myśleć o bólu rozłąki przez czterdzieści dni, kiedy tak było?

aby na nowo zintegrować naszą Bożą  Wolę,

przywołać ją do ponownego panowania wśród stworzeń  ?

W naszym bólu byliśmy więcej niż szczęśliwi

Ponieważ chcieliśmy, aby Królestwo Najwyższego Fiata było bezpieczne. A Królowa Niebios z niecierpliwością czekała na mój powrót

-otrzymać depozyt nowego słońca

- aby zapłacić swoją miłością za wszystkie czyny tego słońca, które odrzuciła ludzka niewdzięczność.

 

Zachowywała się jak prawdziwa Matka wobec mojej Woli Bożej.

Zachowała się także jak prawdziwa Matka dla stworzeń , prosząc o życie, szczęście, radość posiadania dla wszystkich Królestwa Wiecznego Fiat.

 

Moja córko,

 Quarante  to symboliczna i znacząca liczba w moim życiu tutaj poniżej .

 Kiedy się urodziłem ,

Czterdzieści dni przebywałam w grocie betlejemskiej  – symbolu mojej Woli Bożej, która 

-choć obecny wśród stworzeń,

- była jakby ukryta i poza miastem ich duszy.

A ja, aby zadośćuczynić za czterdzieści wieków ludzkiej woli , chciałem przez czterdzieści dni pozostać poza miastem,

-w nędznym schronieniu płacząc, zawodząc i modląc się

aby sprowadzić moją Wolę Bożą z powrotem do miasta dusz, aby przywrócić mu jego Imperium.

po czterdziestu dniach 

Poszedłem stawić się w świątyni , aby objawić się staremu Symeonowi.  

Był pierwszym miastem, które wezwałem do poznania mojego Królestwa.

A jego radość była tak wielka, że ​​zamknął oczy na ziemię, aby otworzyć je na wieczność.

Czterdzieści dni spędziłem na pustyni , 

Wtedy od razu rozpocząłem swoje życie publiczne

by dać im lekarstwa i środki do osiągnięcia Królestwa mojej Woli.

Przez czterdzieści dni pozostałem na ziemi po moim Zmartwychwstaniu , aby potwierdzić 

- królestwo boskiego Fiata i

-jego czterdzieści wieków królewskich, które miał posiadać.

Tak więc we wszystkim, co tu zrobiłem, pierwszym aktem było przywrócenie Królestwa.

Wszystkie inne rzeczy były na drugim miejscu.

Bo pierwszym aktem połączenia między mną a stworzeniami było Królestwo mojej Woli.

Dlatego, jeśli chodzi o moją Wolę, niczego sobie nie oszczędzam,

- ani światła,

-ani ofiary,

-ani demonstracji,

-ani szczęścia

 

To są morza, które uwalniam od siebie, więc

- ogłosić,

- aby zapanował i

-by ją kochać.

 

Zostałem całkowicie porzucony w Bożym Fiacie. To w nim dokonałem swoich czynów.

Nieskończone morze przyszło mi do głowy

A ja, na tym morzu, swoimi działaniami utworzyłem swoje małe morze.

To było tak, jakby wody stawały się coraz głębsze i rozszerzyły się, unosiły się wokół mnie jak koło,

by dać mi więcej miejsca na umieszczenie moich czynów na środku morza i pozwolić mi stworzyć moje własne małe morze w tym morzu.

 

Byłem zaskoczony, kiedy zobaczyłem

że to morze, które wydawało się być wodą, zostało zrobione ze światła i uformowały się jego ogromne fale

- najwspanialszy zaklęcie,

-najsłodszy i najmilszy szept, więcej niż muzyka.

 

A mój słodki Jezus wychodząc z mojego wnętrza powiedział do mnie:

Moja córko,

dusza, która działa w mojej Woli Bożej, działa w samym Bogu. A jego czyny pozostają w nim.

Morze, które widzisz, to Najwyższa Istota

Ona zazdrosna o wszystko, co może być uświęcone w mojej Woli, rozszerza nieskończone morze swojego Bycia wokół duszy

aby otrzymać swoje czyny.

I zachowuje je w sobie, maleńkie morze czynów, których ta dusza dokonała w swojej Woli Bożej.

Nasza satysfakcja i miłość do duszy żyjącej w naszej Woli Bożej są tak wielkie, że widząc, jak działa,

schylamy się ku niemu, tworząc krąg wokół niego i pozwól mu działać w nas.

 

I wznosi się do nas.

Jego czyny mają miejsce wśród nas, aby nas zachwycić i  uwielbić,

jak my sami zachwycamy się i chlubimy między sobą.

 

Następnie podążałam za Wolą Bożą we wszystkim, co uczyniła w stworzeniu, aby następnie podążać za aktami Odkupienia.

A mój ukochany Jezus przedstawił mi to, co uczynił, kiedy przyszedł na ziemię. Szedłem za nim krok po kroku.

 

I zgodnie z jego młodym wiekiem

podczas którego płakał i ssał mleko w ramionach Suwerennej Królowej, powiedziałem mu:

"Moje śliczne małe dziecko, chcę oblewać twoje łzy moim " Kocham cię ", aby cię prosić,

w każdej z twoich łez królestwo twojej Woli Bożej.

I w każdej kropli mleka, którą daje Ci nasza Niebiańska Mama, chcę dać

Kocham cię "

tak, że podczas gdy ona karmi cię swoim mlekiem, ja mogę cię karmić moją miłością, i

aby prosić Cię w każdej kropli mleka, którą bierzesz, o Królestwo Twojego Boskiego Fiata. »

 

Wtedy mówię mamie :

"Powiedz ze mną: 'Chcę królestwa twojej Woli'

-w każdej kropli mleka, którą Ci daję,

-w każdej z twoich łez i

-w każdym twoim płaczu,

-w każdym pocałunku, który składam na Twojej cudownej i uroczej twarzy. Kiedy to przez ciebie powiedzą, Jezus odda swoje królestwo! »

 

I Suwerenna Pani ucieszyła mnie, powtarzając to ze mną. Mój słodki Jezus powiedział do mnie :

Moja córko,

za każdy z czynów, których dokonała dla mnie moja Niebieska Matka – a były one nieustanne – wynagradzałem Ją pewną łaską.

 

Ponieważ nie daję się pokonać czy prześcignąć aktom stworzeń, jestem nieprześcigniona.

 

Dlatego, jeśli moja droga Mama dała mi miłość, czyny, kroki, słowa – ja w każdym stopniu łaski oddałem jej boskie życie.

 

" Bo łaska to nic innego "

niż wszechobecne życie Boga, który oddaje się stworzeniom.

Co za duża różnica

-pomiędzy aktem, który istota może dać, a

-boskie życie, które Bóg daje każdemu ze swoich czynów.

 

W ten sposób Królowa Niebios była niezmiernie bogata w tak wiele boskich żyć, które otrzymywała w każdej chwili.

Użyła ich

-uformować procesję,

-uhonorować,

-kochać,

swoim boskim życiem,

jego Syn, jego Jezus, jego Wszystko.

 

Musisz wiedzieć

dlaczego teraz do ciebie dzwonię  i

dlaczego teraz przedstawiam wam wszystko, co zrobiłem w życiu, kiedy byłem na  ziemi,

pokazuję ci, jak kiedyś byłem

-czasami we łzach i drżąc z zimna,

-czasami w ramionach mojej Mamy,

powtarzając te czynności karmionego niemowlęcia,

zalewając jej matczyne ręce moimi łzami, wymieniając pocałunki itp.

 

To dlatego, że chcę

- twoje czyny, twoją miłość, z miłością mojej Matki i

-niech po wszystkich moich uczynkach idą Twoje, abym i Tobie mógł dać

-tyle stopni łaski

- za każdy uczynek, który dla mnie zrobisz.

 

A to dla przyzwoitości, honoru i orszaku mojej Woli, która chce w tobie ukształtować swoje Królestwo.

 

Moja Wola nie jest gorsza od mojego Człowieczeństwa.

Zasługuje więc na te same zaszczyty, które dała mi moja nierozłączna mama.

Dlatego chcę

-że twoje działania podążają za moimi

-że mogę tyle razy dać ci moje boskie życie. Dlatego uważaj i podążaj za mną wiernie.

Niech wszystko będzie ku chwale Boga i triumfowi Królestwa Bożego Fiat.

 


1 CZERWCA 1927 - JEZUS MOŻE DOKONAĆ WSZYSTKICH CUDÓW Z WYJĄTKIEM ODDZIELENIA NAS WŁASNĄ WOLĄ. SMUTEK PO ŚMIERCI OJCA DI FRANCIA. DOBRY TEGO, KTÓRY WPROWADZA W PRAKTYK PRAWDY, KTÓRYCH SIĘ NAUCZYŁ. JEZUS POZWALA LUIZIE ZOBACZYĆ TĘ BŁOGOSŁAWIONĄ DUSZĘ I MÓWI O NIM.

8 CZERWCA 1927 - WSZYSTKIE CZASY I MIEJSCA NALEŻĄ DO DUSZY, KTÓRA WYKONUJE BOSKĄ WOLĘ. MA W SWEJ MOCY WIECZNOŚĆ. BÓG NIC NIE TRACI, BO JEST DOSKONAŁY W MIŁOŚCI.

12 CZERWCA 1927 - ISTNIEJĄCE RELACJE MIĘDZY STWÓRCĄ I STWORZENIEM, ODKUPICIELEM I ODKUPIONYM, UŚWIĘCIĘCĄ I UŚWIECONYM KTO BĘDZIE MÓGŁ CZYTAĆ BOSKI CHARAKTER?

17 CZERWCA 1927 - WOLĄ BOŻĄ JEST WSZYSTKO. LUISA PONOWNIE WIDZI OJCA HANNIBALA, KTÓRY MÓWI JĄ O SWOICH NIESPODZIANKACH.

20 CZERWCA 1927 - BÓG, STWORZĄC CZŁOWIEKA, DAŁ MU ŻYZNY I WSPANIAŁY KRAJ. POWÓD, DLA KTÓREGO LUISA ŻYJE. WSZYSTKO ZROBIONE W BOSKIEJ BĘDZIE MIAŁO CIĄGŁE ŻYCIE.

26 CZERWCA 1927 - WSZYSTKIE RZECZY BOGA MAJĄ RÓWNĄ WAGĘ. WSZYSTKO, CO BÓG ZROBIŁ W STWORZENIU, JEST PRZYDOBIONE JEGO MIŁOŚCIĄ. ODCZUJE TO KTO ŻYJE W BOSKIEJ WOLI.

29 CZERWCA 1927 - BÓG WPŁYWA NA NASZE WNĘTRZE. WSZYSTKO STAJE SIĘ WOLĄ BOŻĄ DLA TEGO, KTÓRY ŻYJE W BOŻEJ WOLI.

1 LIPCA 1927 - ABY WYKONAĆ WIELKIE DZIEŁO, NIEZBĘDNE SĄ WIELKIE OFIARY.

4 LIPCA 1927 - OFERTA KOMUNIJNA. NASZE WOLE SĄ POSTACIAMI, W KTÓRYCH JEZUS MNOŻY. DUSZA, KTÓRA ŻYJE W BOSKOŚCI, BĘDZIE ZAWIERAŁA ŹRÓDŁO WSZYSTKICH SAKRAMENTÓW.

10 LIPCA 1927 - POZBAWIENIE OBECNOSCI JEZUSA. TEN, KTÓRY ŻYJE W BOŻEJ WOLI, JEST TRIUMFEM BOGA I DUSZY.

16 LIPCA 1927 - TEN, KTÓRY MIESZKA W BOSKIEJ WOLI POSIADA DOSKONAŁĄ RÓWNOWAGĘ. MODLITWA W NIEJ ZROBIONA MA BOSKĄ MOC I UNIWERSALNĄ SIŁĘ.

21 LIPCA 1927 - RÓŻNICA MIĘDZY MIŁOŚCIĄ DO NIEBA A MIŁOŚCIĄ DO ZIEMI. Ucisk waży duszę, podczas gdy boska wola pustka.

26 LIPCA 1927 - BOSKA WOLA MA DWIE CHARAKTERYSTYKI: NIEUSTANNE DZIAŁANIE I NIEZRÓWNANA SPRĘŻYSTOŚĆ. LUDZKIE DZIAŁANIA SŁUŻĄ JAK ŁUSKA DLA PSZENICY.

30 LIPCA 1927 - ŻYCIE JEST CIĄGŁYM RUCHEM. TEN RUCH STWORZY ŹRÓDŁO. WARTOŚĆ AKTÓW WEWNĘTRZNYCH.

4 SIERPNIA 1927 - NIE MA WIĘKSZEJ RADOŚCI NIŻ KRÓL SŁUŻĄCY KRÓLOWEJ I KRÓLOWA SŁUŻĄCA KRÓLOWI. KIEDY BOSKIE WOLA, JEST JAK BICIE SERCA. PRZYKŁAD OJCA I SYNA.

9 SIERPNIA 1927 - STWORZENIE I ODKUPIENIE SĄ BOSKIMI TERYTORIAMI DANYMI STWORZENIAMI. MIŁOŚĆ JEZUSA UŚPIA JEJ. ŚWIATŁO I CIEPŁO SĄ NIEROZDZIELNE OD SIEBIE.

12 SIERPNIA 1927 - NIEUSTANNA MODLITWA PODBIERA BOGA. ZBÓJ NATURY. TRZY MAŁE FONTANNY. PRZYGOTOWANIA DO WOJN ŚWIATOWYCH.

15 SIERPNIA 1927 - WSZYSTKIE STWORZONE RZECZY POSIADAJĄ JEDNOŚĆ BOŻEJ WOLI. RÓŻNICA MIĘDZY PROCESEM ADAMA I ABRAHAMA.

17 SIERPNIA 1927 - WSZYSTKO ZROBIONE W BOSKOŚCI STAJE SIĘ WŁASNOŚCIĄ POWSZECHNĄ. CO TO ZNACZY ZROBIĆ PATROL W BOSKICH DZIEŁACH.

21 SIERPNIA 1927 - JEZUS CHCE ZAKOŃCZYĆ ŚWIAT. MOC TEGO, CO JEST ZROBIONE W BOŻEJ WOLI, ABY UŁAGODZIĆ BOSKĄ SPRAWIEDLIWOŚĆ.

25 SIERPNIA 1927 - STOSUNEK MIĘDZY BRANŻAMI I BOZA WOLĄ. DUSZA JEST REPOZYTORIUM BOSKIEJ WOLI.

28 SIERPNIA 1927 - SMUTEK BOSKIEJ WOLI WE WSZYSTKO, KTÓRE STWORZYŁO. PROJEKT JEZUSA. MIŁOŚĆ DUSZY.

3 WRZEŚNIA 1927 - DOPOKI BÓSTWO NIE POZWOLI ZARZĄDZAĆ, DUSZA ZAWSZE BĘDZIE NIESZCZĘŚLIWA I ZMARTWIONA. RÓŻNORODNOŚĆ MĘCZENNIKÓW DUSZY I CIAŁA.

4 WRZEŚNIA 1927 - STWORZENIU LUDZKIEMU ZYJACE W BOZEJ WOLI SA PRZYDZIELONE WSZYSKIE CZYNY WYKONANE W BOŻEJ WOLI.

8 WRZEŚNIA 1927 - JAK WSZYSTKIE STWORZONE RZECZY SA UTWIERDZONE W BOGU I MÓWIA DO NAS O ISTOCIE NAJWYŻSZEJ. BÓL CIERPIANY BOSKO W JEZUSIE I MARYI. ZNACZENIE CZTERDZIEŚCI DNI NA PUSTYNI.

14 WRZEŚNIA 1927 - BÓG JEST ZAZDROWY O CZYNY DOKONANE W WOLI BOŻEJ. ŁASKA JEST ŻYCIEM WSZECHSTRONNEGO BOGA. NASZ PAN WZYWA DUSZE DO JEGO CZYNÓW.

 http://casimir.kuczaj.free.fr/Orange/polski.html