Księga Niebios
Tom 24 audio
http://casimir.kuczaj.free.fr/Orange/polski.html
Szłam za Bożym Fiatem, aby towarzyszyć jego czynom.
Mój biedny umysł myślał o wielu prawdach, które powiedział mi mój umiłowany Jezus na temat Woli Bożej i z jaką miłością i troską mi je objawił.
Powiedziałam sama do siebie:
„Pierwsze prawdy, które mi powiedział, były jak błyski światła , które zawierały w sobie nieskończone światło.
Potem, stopniowo, nie była to już błyskawica, ale źródła światła.
A moja biedna dusza była pod ciągłym strumieniem tych fontann światła.
Wreszcie były jak morza światła i prawd, w których moja biedna dusza pozostała pochłonięta do sedna i
-nie była w stanie zabrać wszystkiego, więc i konieczność
- pozostawienia wielu prawd w tym morzu, w którym czułam się zanurzona.
Nie było mi dane ograniczyć w sobie to nieskończone światło, które
- zostało zamienione na słowa, w ten sposób
- objawiła mi się harmonia, piękno i moc Najwyższej Woli.
A teraz wydaje mi się, że jestem w świetle. Ale ono nie mówi.
Chociaż piję morza światła, nie jestem w stanie nic powiedzieć. »
Kiedy tak myślałam, mój zawsze kochany Jezus objawił mi wszelką miłość, i powiedział do mnie :
Moja dziewczyno, musisz to wiedzieć, że
-gdy człowiek odstąpił od naszej Woli, nasza ojcowska dobroć wycofała swoje czynne życie z pośród stworzeń ludzkich.
Dlatego niewiele mogli o niej powiedzieć.
Ponieważ działające morze światła Boskiego Fiata Woli Bożej nie płynęło przez nich jako życie. Bo w swej niewdzięczności odrzuciły ją.
Ale dzięki naszej wielkiej życzliwości pozwalamy im otrzymywać
- dobro bycia w stanie wykonywać rozkazy naszej Woli, i korzystać z efektów jej światła, choć nie
- samo życie, w którym mogliby mieć nadzieję na zbawienie.
Bo bez naszej Woli nie ma zbawienia ani świętości.
Ale nasza ojcowska dobroć, nasza Wola i nasza Miłość westchnęły i zapragnęły powrócić do Życia działającego wśród stworzeń ludzkich.
Widzieliśmy, że stworzenia… ludzkie - nie mogłyby w ten sposób osiągnąć doskonałego celu Stworzenia, -lub stać się całkowicie na nasz obraz i podobieństwo, tak jak chcieliśmy,
tak jak je stworzyliśmy, bez okresu eksploatacji naszego Fiata Woli Bożej.
Albowiem nasz Fiat Bożej Woli jest pierwotnym aktem stworzenia ludzkiego.
Jeśli go brakuje, stworzenie ludzkie pozostaje nieuporządkowane, zafałszowane. Ponieważ brakuje mu pierwotnego aktu swojego istnienia.
Ale musisz wiedzieć, że po wielu wiekach ukrytych westchnień, nasza Najwyższa Istota została przepełniona miłością, miłością jeszcze intensywniejszą niż w samym Stworzeniu i Odkupieniu.
Nasza tryskająca miłość wylała się z nas i poczuliśmy potrzebę miłości, aby postawić pierwsze kroki w kierunku stworzenia ludzkiego.
Kiedy zacząłem ukazywać ci pierwsze prawdy o Woli Bożej, gorąco namawiałem Ją, aby zrobiła pierwsze kroki wśród stworzeń ludzkich. Scentralizowałem jej kroki w tobie za pomocą jej wiedzy .
A kiedy zobaczyłam, że idziesz śladami Bożego Fiata Woli Bożej, ucieszyłem się i sprawowałem ten twój postęp jako święto.
Ukazując ci coraz więcej prawd o Woli Bożej, Namawiałem bożego Fiata do podjęcia dalszych kroków.
Dlatego wiele prawd, które ci powiedziałem o mojej Woli to-jest tyle kroków kolejnych, tak że zmusiłem mojego Fiata do zrobienia ich, w celu dokonania jego powrotu wśród stworzeń jako życia operacyjnego. Dlatego tak wiele ci prawd powiedziałem, że można powiedzieć, że niebo i ziemia są wypełnione stopniami poznania mojej Woli.
Zebrane razem tworzą morze światła w twojej duszy, -co przelewa się z ciebie, aby- przedostać się wśród stworzeń ludzkich.
Te kroki będą się mnożyć, o ile prawdy o mojej Woli zostaną uznane. Bo nigdy nie manifestuję prawdy,- bez chęci przekazania darowizny, - bez dawania życia i dobra, które ona zawiera.
Dlatego, dopóki moja Wola Boża nie zostanie poznana z całą swoją wiedzą, -jego kroki będą utrudnione i - dobro, które chce zrobić stworzeniom ludzkim, zostanie zawieszone.
Gdybyś wiedziała, jakie to bolesne: - móc czynić dobro, - postawić się w takiej sytuacji, iż-musi ono pozostac w zawieszeniu, bo nie wiadomo, jak długo trzeba będzie znów-czekać i czekać ponownie, i- marnować się z tym, który chce to dać poznać, aby móc uwolnić się od ciężaru tego dobra, które chce się ofiarować – O! jak byś się spieszyła, aby poznać wszystkie kroki mojego Fiata!
Tym bardziej, że te kroki przyniosą - nie jakieś lekarstwo, które leczy, czy tylko pomaga, - - ale jest to pełnia życia, światłość, świętość i całość dóbr.
Moja miłość tryska i zalewa cały świat, aby przywrócić porządek Stworzenia i panowanie Mojej Woli w sercu ludzkiej rodziny.
Po czym mój słodki Jezus objawił się ze swoim boskim Sercem, z którego wyszło wiele promieni światła. Każda wiedza o Woli Bożej została odciśnięta w punkcie, z którego wyszły promienie, tworząc w ten sposób cudowną koronę chwały i światła wokół Boskiego Serca.
Mój umiłowany Jezus dodał :
Moja córko, spójrz na piękną koronę chwały i światła, którą posiada moje Serce!
Nie mogło być piękniejszego i bardziej olśniewającego.
Wszystkie te promienie są wiedzą o mojej Woli. Jednak te promienie są zablokowane.
Nie mogą się rozprzestrzeniać -bo ich wiedza nie jest znana! Dlatego nie mogą się rozciągać, - aby wypełnić całą ziemię swoim światłem.
To tak, jakby promienie słońca, które promieniują z jego sfery, -zostały zmuszone do pozostawania w zawieszeniu w powietrzu bez możliwości dalszego posuwania się, aby
w końcu-dotknąć ziemi i - odziać ją całą w jego światło i ciepło. Nie mogąc rozciągnąć jego promieni, -słońce nie mogło dać efektów zawartych w jego świetle i
- ani ziemia nie mogła ich przyjąć. To, co w naturze słońca i ziemi, jest normalne i nie sprawia problemu, jeśli chodzi o słońce Woli Bożej i ludzkie stworzenia, każda odległość jest brakiem.
Między ziemią a światłem słonecznym byłaby pewna odległość. Ta odległość uniemożliwiłaby Słońcu dobre działanie na Ziemię. Pozostałoby to sterylne i bezpłodne.
Oto wiedza o moim Fiacie: jeśli nie zostaną ujawnione, ich promienie nie mogą -rozwinąć swoich możliwości i - wziąść, że tak powiem, dusze w swoje ręce, aby - podgrzewać je,- wyrwać je z marazmu ludzkiej woli, - przemodelować je, -przekształć je na nowo w życie, które mój Fiat Woli Bożej chce w nie tchnąć.
Ponieważ ta wiedza jest i zawiera - nową kreację transformacji stworzeń ludzkich, które wyszły z naszych twórczych rąk.
Myślałam o Bożym Fiacie, aby zjednoczyć się z Jego jednością, aby móc zrekompensować tę jedność woli, której brakuje między Stwórcą a stworzeniem ludzkim. I pomyślałam sobie:
„Czy mogę posunąć się tak daleko, aby wniknąć w jedność mojego Stwórcy? »
Jezus objawił się we mnie. On mi mówi : Moja córko, kiedy dusza umieszcza się w jedności mojej Woli, to tak jakby była umieszczona w sferze słońca.
Spójrz na słońce, on jest jednym. Z wysokości swojej sfery wykonuje tylko jeden akt. Ale światło, które zstępuje, obejmuje całą ziemię.
Poprzez działanie swojego światła dokonuje niezliczonych i wielorakich aktów. Powleka prawie wszystko, każdą roślinę.
Daje jej swój uścisk światła. I jakby powiedziało jej: "Co chcesz? słodycz? Daję ci to. A Ty ? Ciepło ? Tutaj jest. A ty, perfumy? Tobie też to daję.
Jego światło z pasją rozleje się niemal na wszystko, daje mu to, co odpowiada jego naturze, aby
-uformować w tej stworzonej rzeczy życie i aby ono mogło - wzrastać zgodnie z porządkiem stworzonym przez Boga.
A dlaczego to wszystko? Ponieważ jego sfera zawiera -tyle światła i tyle ciepła, i tyle kolorów, że
- wszystkie nasiona i wszystkie skutki wszystkich rzeczy i wszystkich roślin rozsianych po powierzchni ziemi, mogą być zaspokojone.
Teraz to symbolizuje duszę, która chce żyć w jedności naszej Woli . Następnie wznosi się w sferze wiecznego Fiata Woli Bożej,
- która zawiera tak dużo światła, że nic nie może przed nim uciec, oraz -która posiada wszystkie nasiona życia ludzkich stworzeń.
Jego światło jest zdolne do -ubrania i nadania kształtów dla każdego z nich oraz stara się, aby wszyscy otrzymali życie, piękno i świętość zamierzone przez ich Stwórcę.
A dusza tej sfery jest częścią wszystkich stworzeń ludzkich i daje się wszystkim. Powtarza nasz akt, który jest jednym. Ale ten wyjątkowy akt ma tę zaletę, że robi wszystko i oddaje się wszystkim,
jakby każda miała go do swojej dyspozycji i w pełni go posiadała. W rzeczywistości jednostka jest w Bogu aktem jego natury, a w duszy ludzkiej może być tylko łaską.
Czujemy się pomnożeni w duszy, która żyje w naszej jedności. Oh ! jak lubimy widzieć małość stworzenia potrafiącego w tej otrzymanej łasce-wspiąć się,- potem zejść na dół i
- ogarnąć rozpiętość naszych dzieł w naszej jedności, oraz być powtórzeniem i odbiciem swego Stwórcy!
Wtedy się zastanawiałam, jak mój błogosławiony Jezus urzeczywistni Królestwo swojej Woli: jak stworzenie ludzkie mogłoby objąć wszystko razem i prawie nagle
-tyle znajomości Jego Woli, - towar taki świetny, - maniery tak boskie, -piękno i świętość, które zawierają odbicie podobieństwa do jego Stwórcy? Myślałam o tym wszystkim.
Wtedy pojawił się we mnie mój umiłowany Jezus i powiedział do mnie :
Moja córka, z natury, stworzenie ludzkie nie może otrzymać tak wielkiego, dobrego, nieograniczonego światła, ani promienie światła Woli Bożej wszystkie razem.
Musi brać go małymi łykami i poczekać, aż połknie pierwszy, zanim weźmie kolejny.
A gdyby wzięła to wszystko na raz, biedaczka by utonęła. Byłaby zmuszona zwrócić to, czego nie może pomieścić. Musiałaby poczekać, aż przetrawi to trochę, co wzięła,-żeby mogło płynąć jak krew w jej żyłach i -żeby jej witalny nastrój rozprzestrzenił się po całej jej osobie, aby skłonić ją do wypicia kolejnego łyka.
Czy to nie jest kolejność pracy, którą z tobą wykonałem? pokazując ci krok po kroku, co dotyczy mojego wiecznego Fiata Woli Bożej?
Zacząłem od pierwszej lekcji, potem drugiej, trzeciej i tak dalej. A po dobrze przeżutym, czyli zrozumianym akcie i połknięciu pierwszego łyku prawdy,
- pozwolić mu płynąć jak krew w twojej duszy. Przygotowywałem drugą lekcję i moja Wola uformowała w tobie pierwsze akty życia. I uczciłem Jego chwałę, wypełniając cel Stworzenia,
- nie mogę się doczekać, aby dać ci inne wzniosłe lekcje i -wypełniając cię tak bardzo nimi, że nie wiedziałaś, gdzie się udać, żeby je powtórzyć.
Uczynię to samo, aby utworzyć Królestwo mojej Woli Bożej. Zacznę od pierwszych lekcji, których ci udzieliłem. Chcę, żeby zaczęły być znane. W ten sposób będą mogli iść swoją drogą, przygotowując i usposobiając dusze, aby stopniowo mogły gorąco pragnąć słuchać innych lekcji z powodu wielkiego dobra, jakie otrzymali od początku.
Dlatego przygotowałem tak długie lekcje na temat mojej Woli. Ponieważ zawierają -główny cel, dla którego stworzono człowieka i wszystkie rzeczy, oraz – to samo życie, które człowiek musi prowadzić w mojej Woli. Bez mojej Woli człowiek nie posiada prawdziwego życia.
Ma życie, które jest mu prawie obce, a przez to pełne niebezpieczeństw, niepowodzeń i nieszczęść. Biedak bez życia mojej Woli byłoby dla niego lepiej, gdyby się nie urodził.
Ale na swoje największe nieszczęście nie zna nawet swojego prawdziwego życia. Bo do tej pory nie było nikogo, kto by łamał prawdziwy chleb poznania mojej Woli tak, aby
- uformować czystą krew i pozwolić, by w stworzeniu ludzkim rozwijało się jego prawdziwe życie. Łamany był dla niego czerstwy, leczniczy chleb. Ten chleb,
- jeśli go nie zabił, w zasadzie mógł być tylko lekarstwem podtrzymującym życie w nadziei łaski, ale -nie pozwolił mu wyrosnąć zdrowo, energicznie i silnie boską siłą,
jako chleb mojej Woli Bożej. Moja Wola jest życiem i ma cnotę oddania życia. -Jest lekka i rozprasza ciemność Jest ogromna i wymaga człowieka uważnego ze wszystkich stron, aby dać mu siłę, szczęście, świętość. Aby wszystko wokół niego było bezpieczne. Ach! nie wiesz, jakie skarby łaski kryją się w tej wiedzy o mojej Woli? - całe dobro, które przyniosą ludzkim stworzeniom.Dlatego niezbędne jest okazać zainteresowanie ich początkiem, aby dać początek tworzeniu Królestwa mojej Woli.
Moje poddanie się Woli Bożej jest nieustanne. Ale kiedy byłam tam całkowicie porzucony, pomyślałam: „ Jaka będzie próba, o którą poprosi Jezus? ” tych, którzy będą żyć w Królestwie Woli Bożej?
Jeśli Jezus chce od każdego dowodu lojalności… na-potwierdzenie stanu, do którego je wzywa i - aby mieć pewność, że będzie mógł powierzyć stworzeniu dobra, które chce mu dać, będzie jeszcze bardziej wymagał tego dowodu od dzieci swojego Królestwa, które będzie najwznioślejszym stanem, jaki może istnieć. »
Myślałam o tym, kiedy pojawił się we mnie mój zawsze kochany Jezus. Mówi do mnie :
Moja córko, rzeczywiście nie ma pewności bez testów. A kiedy dusza przejdzie tę próbę, otrzymuje potwierdzenie moich intencji ze wszystkim,-co jest jej potrzebne i -co pasuje jej do życia w stanie, do którego ją wezwałem. Dlatego chciałem wystawić Adama na próbę, aby potwierdził swój szczęśliwy stan i jego prawo do panowania nad całym stworzeniem.
Skoro nie był wierny w procesie, słuszne jest, że nie mógł otrzymać potwierdzenia dóbr, które Stwórca chciał mu dać. W rzeczywistości to przez próbę człowiek uzyskuje pieczęć wierności.
To daje mu prawo do otrzymania dóbr, które Bóg ustanowił, aby dać mu w stanie, do którego dusza została przez Niego powołana.
Można powiedzieć, że ten, kto nie został przetestowany, nie ma żadnej wartości
-ani przed Bogiem,
-ani przed ludźmi,
-ani przed sobą.
Bóg nie może zaufać człowiekowi bez wypróbowania go. A sam czowiek nie wie, co jest jego własną siłą.
Gdyby Adamowi powiodło się w tej próbie, wszystkie ludzkie pokolenia zostałyby potwierdzone w ich stanie szczęścia i królowania.
Kochałem te dzieci mojej Woli Bożej szczególną miłością. Ja sam chciałem zdać ten test w moim człowieczeństwie, dla wszystkich.
Zarezerwowałem dla nich jako jedyny test, żeby- nigdy nie pozwalać im na wykonywanie ich woli, -ale tylko i zawsze moją Wolę.
W ten sposób będę mógł potwierdzić dla nich wszystkie dobra niezbędne do życia w Królestwie mojego Bożego Fiata.
W ten sposób zamknąłem przed nimi wszystkie drzwi wyjściowe. Namaściłem ich mocą niezwyciężoną, aby nic innego nie było w stanie przekroczyć bardzo wysokich barier mojego Królestwa.
W rzeczywistości, jak ogłaszam, że coś nie powinno być zrobione, to znaczy, że są drzwi, które zostawiam otwarte, przez które ludzka wola może znaleźć wyjście.
Jest to okazja, która zawsze pozostaje ze stworzeniem ludzkim i pozwala mu opuścić moją Wolę.
Ale kiedy mówię: "Stąd nie ma wyjścia", wszystkie drzwi pozostają zamknięte, Jego słabość zostaje pocieszona, a stworzeniu pozostaje tylko decyzja: -wchodzić, aby nigdy nie wychodzić -lub w ogóle nie wchodzić. W rezultacie, aby żyć w Królestwie mojej Woli, będzie tylko ta jedyna decyzja do podjęcia. To decyzja doprowadzi do dokonanego czynu . Czy to nie jest to, co z tobą robię?
Czy nie ciągle krzyczę z głębi twojego serca? „Niech nic tu nie wchodzi z wyjątkiem mojej jedynej Woli!” ?
Centrum życia, ze swoją wszechmocną mocą i oślepiającym światłem, moja Wola trzyma wszystkie rzeczy poza tobą.
Powoduje, że jej pierwotny ruch życia wpływa na wszystkie twoje działania. Dominuje i rządzi jako królowa.
Następnie podążałam za aktami Woli Bożej przez całe Stworzenie, aby złożyć je w hołdzie mojemu Stwórcy.
Ruch życia płynął przez wszystkie stworzone rzeczy, który połączył je wszystkie i wprawił wszystko w ruch. Byłam zaskoczona i mój słodki Jezus dodał :
Moja córko, ten ruch życia w całym stworzeniu jest moją wolą, która porusza wszystkimi rzeczami i trzyma je jak w swojej ręce życia. Jak długo trwa ten ruch! – i chociaż jest wielokrotny, jest jednym.
Dlatego historia mojej Woli jest długa. A twoja praca nad komponowaniem jego historii staje się niezwykle długa. I jak bardzo chciałabyś skrócić swoją przemowę, tak bardzo jest ci to trudne.
Za to jej ruch, który nieustannie porusza wszystkie rzeczy, ma tak wiele do powiedzenia o wszystkim, co zrobiła w swojej bardzo długiej historii. Pomimo wszystkiego, co już powiedziała, wydaje się, że to jeszcze nic.
Wszystkie ruchy, wszystkie życia i wszystkie domeny należą do niej.Moja Wola ma wiele sposobów na opowiedzenie swojej długiej historii. Będziesz narratorką i nosicielką historii Wiecznej Woli.
Opowiadając ci swoją historię, połączy cię z nią, aby dać ci życie swoich działań i przekazać ci, w miarę możliwości, swój ruch i dobra, które zawiera. Musisz więc wiedzieć, że ten, który żyje w mojej Woli, ofiaruje… - królewskie akty do Wiecznego Majestatu. Czyny, które można znaleźć tylko w boskim i królewskim pałacu mojej Woli.
Kiedy stworzenie pojawia się przed nami z królewskimi aktami, które nasza Wola dokonuje w całym Stworzeniu,
tylko wtedy czujemy się przez to uhonorowani. Czyny te są boskie, godne naszego Majestatu.
Z drugiej strony Ten, kto nie żyje w naszej Woli, bez względu na dobro, które czyni, zawsze ofiarowuje nam tylko ludzkie, a nie boskie czyny.
Te czyny są gorsze od naszych, ponieważ królewski akt naszego Bożego Fiata nie wpływa na nie. Ludzka wolna wola działa sama, ignorując moją Wolę.
Aby zrozumieć różnicę, kolejny przykład porśwnanie.
Jest jak król obsługiwany przez jednego ze swoich paziów, który przynosi mu rzeczy z jego królewskiego pałacu. Chociaż te rzeczy pochodzą od niego, król czuje się zaszczycony.
Bo jeśli pije wodę, pije ją czystą i przejrzystą z jego czystych złotych naczyń.
Jeśli je, to jest to jedzenie godne, podawane na srebrnych półmiskach. Jeśli się ubiera, przynosi królewskie szaty godne króla.
Król jest szczęśliwy i zadowolony, gdyż zaserwowano mu królewskie rzeczy, które do niego należą.
Z drugiej strony jest jeszcze inny paź, który służy królowi. Kiedy król chce pić, ten paź idzie do swojej nędznej siedziby, aby przynieść mętną wodę, którą przynosi stamtąd w glinianych naczyniach, które nie są zbyt czyste. Jeśli król chce jeść, przynosi mu grubą żywność, i potrawy niesmaczne. Jeśli król chce się ubrać, przedstawia mu prymitywne szaty, niegodne króla.
Król nie jest ani szczęśliwy, ani zaszczycony, że służy mu ten drugi paź. Raczej czuje ból w sercu i mówi: "Jak to może być? Mam własne królewskie posiadłości, a ten ośmiela się służyć mi tymi nędznymi rzeczami z własnego domu?
Pierwszy przykład to jest dusza, która mieszka w mojej Woli. Drugi dotyczy duszy, która żyje w ludzkiej woli. Jak wielka jest różnica między nimi!
Robiłam swoje obchody w boskim fiacie Woli Bożej. Wiele rzeczy o Najwyższej Woli przemknęło mi przez głowę. Pomyślałam więc sobie:
„Jak to jest, że jeśli wiedza i poznanie prawd o Woli Bożej stanie się rozpowszechnine, wtedy tylko Królestwo Woli Bożej może nadejść?
Jezus przecież Zrobił tak wiele dla nadejścia Królestwa Odkupienia, sama wiedza o odkupieniu nie wystarczyła i – Musiał pracować, cierpieć, umrzeć, czynić cuda…
*Czy sama wiedza wystarczy? dla Królestwa Bożego Fiat Woli Bożej, które jest większe niż Królestwo Odkupienia? »
Myślałam o tym, kiedy mój kochający Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie:
Moja córko, aby uformować najmniejszą rzecz, stworzenia potrzebują surowca, pracy i muszą działać etapami.
Ale Bóg, twój Jezus, nie potrzebuje niczego, aby tworzyć i kształtować największe dzieła i cały wszechświat. Dla nas mówienie jest wszystkim.
Czy cały wszechświat nie został stworzony jednym słowem?
A, żeby człowiek mógł cieszyć się całym wszechświatem, wystarczyło to wiedzieć.
Oto drogi naszej mądrości: Aby dawać, używamy słowa,
- a człowiek, aby otrzymać, musi wiedzieć, co powiedzieliśmy i zrobiliśmy z naszym słowem.
W rzeczywistości, jeśli człowiek
- nie zna wszystkich odmian roślin rozsianych po całej ziemi,
- nie może cieszyć się ani być właścicielem owoców tych roślin.
Ponieważ w naszym Słowie
-jest nie tylko moc twórcza, ale z nią zjednoczona,
-jest moc komunikacyjna – moc komunikowania stworzeniom wszystkiego, co powiedzieliśmy i zrobiliśmy.
Ale jeśli o tym nie wiedzą, nic im nie jest dane. Co człowiek dodał tak naprawdę, aby
- cieszyć się słońcem i
-otrzymać jego efekty? Nic.
I też nic nie dodał -do wody, którą pije, -do ognia, który go ogrzewa i
-do wszystkich innych rzeczy stworzonych przeze mnie.
Jednak musiał je poznać, inaczej byłoby dla niego tak, jakby ich nie było. Wiedza niesie ze sobą
-życie naszego czynu i
- posiadanie naszych dóbr dla stworzeń ludzkich.
Dlatego wiedza o mojej woli Bożej może
- mieć moc tworzenia swego Królestwa pośród stworzeń ludzkich,
- bo taki był nasz cel w jej manifestowaniu.
Co to znaczy, jeśli chodzi o wiedzę w odkupieniu? Chciałem zejść z Nieba, aby przybrać ludzkie ciało,
-a to dlatego, że chciałem zejść do wszystkich ludzkich czynów, aby je uporządkować.
Co więcej, ponieważ Adam wycofał się z naszej Woli, aby zaspokoić swoje człowieczeństwo,
- i że robiąc to, kompletnie się schrzanił, stracił swój pierwotny stan, został tylko ze swoją własną wolą.
Musiałem podążać tą samą ścieżką: - zstąpić do ludzkości - w celu zmiany kolejności, aby moja Wola była na pierwszym miejscu.
I wszystko, co zrobiłem w moim Człowieczeństwie, musiało służyć, aby temu -zaradzić, -przynieś lek,-dać przykład,-przynieś lustro,-od światła, aby przywrócić porządek w zrujnowanej ludzkości.
Prawdziwie, - zrobiłem wszystko, co konieczne i nie tylko, - żebym nie miał nic innego do roboty - Zrobiłem wszystko i zrobiłem to jak Bóg, o dziwo i z niezwyciężoną miłością, aby uporządkować tę zrujnowaną ludzkość.
A człowiek nie może powiedzieć: „Jezus tego nie zrobił, żeby nas -uzdrowić,-uporządkować nas i -zabrać nas w bezpieczne miejsce.
Wszystko, co zrobiłem w moim człowieczeństwie, to po prostu przygotowanie i przepisane przeze mnie lekarstwa, aby rodzina ludzka mogła :
-wyzdrowieć i - wrócić do porządku mojej Woli Bożej.
Tak więc po dwóch tysiącach lat leczenia, jest i staje się dla nas i dla człowieka sprawiedliwe - żeby już nie był chory, -ale znowu zdrowy,
aby móc wejść do Królestwa naszej Woli. Dlatego wiedza o naszej Woli byłaby niezbędna, aby nasza moc twórcza, która- mówi i tworzy,- mówi i komunikuje się,- mówi i przemienia,
- mówi i wygrywa, mogła -rozmawiać i kształtować nowe horyzonty, i- sprawić, aby nowe słońca wschodziły za każdą objawioną przez nią wiedzę, tak, aby stworzyć tak wiele słodkich zaklęć, że stworzenie ludzkie, zdumione, - zostanie podbite i- przyoblecze się w światło mojej wiecznej Woli.
Fakt, że niczego nie brakuje w przyjściu Jego Królestwa niż wymiana pocałunku między dwoma wolami:
- gdzie jedna rozpływa się w drugiej, -moja Wola, która daje, - i ludzka wola, która otrzymuje. Chodzi o wtopienie się wolnej woli ludzkiej w moją Wolę Bożą, aby żyć w Niej.
Dlatego moje słowo, które-wystarczyło, aby stworzyć wszechświat, również- wystarczy, aby stworzyć królestwo mojego fiata Bożej Woli.
Ale konieczne jest, aby - słowa, które wypowiedziałem i - wiedza, którą zamanifestowałem, była znana, aby móc przekazywać dobro zawarte w moim twórczym słowie.
Dlatego tak bardzo nalegam, aby -wiedza o mojej Woli i - cel, dla którego ją zamanifestowałem, była komunikowana ludzkim stworzeniom, aż będzie poznana, przyjęta i kochana,
aby móc urzeczywistniać Królestwo, które tak bardzo pragnę dać stworzeniom. I poruszę niebo i ziemię, aby osiągnąć ten cel.
Jezu, moje życie i moje serce, oto jestem ponownie, aby ta wielka ofiara zaczęła pisać kolejny nowy tom.
Moje serce krwawi z wysiłku, głównie ze stanu, w jakim jest moja biedna mała dusza.
Moja Miłości, jeśli mi nie pomożesz, jeśli nie wchłoniesz mnie w siebie, używając wobec mnie swojej mocy i miłości, nie będę mogła kontynuować i będę
niezdolna napisać ani jednego słowa.
Dlatego modlę się, aby tylko Twój Fiat Bożej Woli zatriumfował we mnie!
A jeśli chcesz, żebym dalej pisała, nie zostawiaj mnie samej, kontynuuj swoją pracę nauczyciela, który dyktuje swoje lekcje mojej małej duszy.
Ale jeśli chcesz, żebym przestała pisać, obejmuję i uwielbiam Twoją Wolę Bożą. Dziękuję ci.
Modlę się, abym mogła skorzystać z wielu lekcji, których mi udzieliłeś, abym mogła nieustannie nad nimi medytować i wzorować moje życie na twoich naukach.
Niebiańska Mamo, Suwerenna Królowo, nałóż na mnie swój niebieski płaszcz, aby mnie chronić.
Prowadź moją rękę, kiedy piszę, abym mogła wypełnić Wolę Bożą.
Napisałam dwudziesty trzeci tom. Tylko Jezus wie, z jakim trudem i jakim kosztem
Poskarżyłam się mojemu błogosławionemu Jezusowi – na rzadkość jego nauk i- o tym, co sprawiło, że zmagałam się z napisaniem tylko kilku słów. Myślałam :
„Nie mam nic innego do napisania. Bo jeśli Jezus nie mówi, to nie wiem co powiedzieć i wydaje mi się, że Jezus nie ma mi nic więcej do powiedzenia.
To prawda, -że historia jego Fiata Woli Bożej jest nieograniczona, -że to się nigdy nie kończy i -że nawet wiecznie, w Niebie, zawsze będzie miał coś do powiedzenia o Wiecznej Woli.
Będąc wieczną, obejmuje nieskończoność i ta nieskończoność ma nieskończone rzeczy i wiedzę do opowiedzenia, więc nigdy się nie kończy.
Jest jak słońce, które dając swoje światło, zawsze ma więcej światła do zaoferowania, a jego światło nigdy się nie kończy...
Ale czy to możliwe? -że dla mnie ogranicza swoje słowo, i -że zrobił sobie przerwę od opowiadania długiej historii swojej wiecznej Woli? »
Myślałam o tym, kiedy pojawił się we mnie mój słodki Jezus i powiedział do mnie : Córko moja, jakaś mała!
I widzimy, że gdy kontynuujesz, stajesz się jeszcze mniejszy. Tak mała, że chcesz porównać -naszą wielkość do Twojej małości,-nasze wieczne słowo do granic twojego słowa.
A małe dziecko, którym jesteś, jest usatysfakcjonowane, że Twój Jezus nie ma ci nic więcej do powiedzenia. Chciałabyś odpocząć i wrócić do dawnych rozrywek, bo nie masz nic innego do roboty. Biedna mała dziewczynka! Nie wiesz, że to tylko krótkie przerwy, które twój niebiański Jezus robi z powodów -które należą do niego,-które nie są dla ciebie oczywiste?
Bo kiedy najmniej się tego spodziewasz, rozpocznie się ponownie bardzo ważny dyskurs na temat długiej historii swojej wiecznej Woli?
Po wielu trudnościach pisma o Woli Bożej w końcu dotarły tutaj, z Messyny. Poczułam pewną satysfakcję, bo w końcu mogłam mieć je blisko siebie. Podziękowałam Jezusowi z głębi serca.
Ale Jezus pojawił się we mnie. Wyglądał na smutnego i powiedział do mnie: Moja córko, jesteś szczęśliwa, a ja jestem smutny.
Gdybyś wiedziała, jaki ogromny ciężar ważył się w Mesynie. Wykazali zainteresowanie tymi pismami i pozwolili im spać. Mieli odpowiedzialność wobec Boskiej Woli.
Widząc ich bezczynność, pozwoliłem na zwrócenie ci tych pism. Cały ten ciężar spoczywa teraz na tych, którzy tak mocno naciskali, aby je odzyskać: -jeśli sami o to nie zadbają, - będą również odpowiedzialni za Wolę Bożą.
Gdybyś wiedziała, co to znaczy być odpowiedzialnym za tak świętą Wolę ...To znaczy trzymać ją związaną, podczas gdy ona pragnie uwolnić się od swoich więzów.
To tylko poprzez poinformowanie, że te więzy można usunąć. Światło Bożej Woli jest pełne życia, które wszędzie przelewa się, ogarniając wszystko. Ale to życie jest jakby duszone pośród stworzeń ludzkich, bo nic o niej nie wiadomo. A ona jęczy. Ponieważ ona chce odzyskać-wolność swojego życia, oraz - z braku poznania jej zmuszona jest zatrzymać w sobie promienie swego wiecznego światła.
Ale kto jest odpowiedzialny za tyle cierpień jakie znosi moja Boska Wola?
Tych, którzy muszą zadbać o to, aby to była znana, a którzy nie czynią tego. Czy moim zamiarem było ujawnienie tak wielu rzeczy o moim Fiacie Woli Bożej bez pragnienia jego owoców? Nie? Nie.
-Chcę życia tego, co powiedziałem, chcę, żeby słońce świeciło, chcę owocu całej wiedzy, którą objawiłem, chcę, aby moja praca przyniosła pożądany efekt.
Rzeczywiście, jak bardzo wiele pracowałem, aby usposobić cię do otrzymania tak ważnej wiedzy o mojej Woli? Ty też,- ile poświęceń nie złożyłaś, i - Ile łask ci udzieliłem, abyś mogła je czynić?
Moja praca była długa. Kiedy zobaczyłem, że się przyłożyłaś, ujrzałem - wielkie dobro, jakie moja znajomość Fiata przyniosłaby wśród stworzeń ludzkich, -nową erę, która miałaby nastać dzięki tej wiedzy. Podczas gdy ona cierpiała, składając ciebie w ofierze, moje czułe Serce doznało ogromnej radości w widzeniu -dobro,-znajomość i -szczęście, które moje inne dzieci otrzymały na mocy tej ofiary. Kiedy - robię wielkie rzeczy w jednej duszy, - manifestując ważne prawdy i wiedzę, które pragnę uczynić w całej rodzinie ludzkiej, - Nie tylko dla jednego stworzenia działam,
Ponieważ chcę uwzględnić wszystkich w tej wielkiej budowli . Podobnie jak słońce, chcę, aby moje prawdy świeciły nad wszystkimi, aby wszyscy, którzy chcą, mogli otrzymać ich światło.
Czy to nie jest to, co zrobiłem z moją niebiańską mamą? Gdyby chciała ukryć wcielenie Słowa, co dobrego przyniosłoby moje przyjście na świat? Niczego.
Odszedłbym do nieba, nie oddając życia za kogokolwiek. A Suwerenna Królowa, gdyby mnie ukryła, byłaby-odpowiedzialna, za brak wszystkich dobrych i wielu boskich żywotów, jakie miały otrzymać stworzenia ludzkich. W ten sam sposób zostaną oni ogłoszeni jako -odpowiedzialni za ukrywanie całego dobra, jakie przyniesie wiedza o moim boskim fiacie Woli Bożej. Bo to przyniesie
-życie światłością i wdziękiem oraz – wejście w ogromne dobra zawarte w Woli Bożej. W rezultacie, na tych, którzy powinni się tym zająć, spoczywa wielka odpowiedzialność – jeśli nadal będą pozostawiać nieaktywne słońca, tak pożyteczne, tak wielu prawd o mojej wiecznej Woli. A gdybyś przede wszystkim chciała sprzeciwić się ujawnianiu tego, co dotyczy mojej Woli, byłabyś pierwszą złodziejką tych wielu słońc i wszystkich dóbr, które stworzenia muszą otrzymać dzięki tej wiedzy.
Następnie, łagodniejszym tonem, dodał: Moja córko,
To tak, jakby świat stworzeń ludzkich się palił, a nie ma nikogo, kto by wylał na niego czystą wodę, która mogłaby ugasić ich pragnienie. To, co piją, to mętna woda ich własnej woli, która pali ich jeszcze bardziej. Nawet ci dobrzy, dzieci mojego Kościoła, którzy starają się czynić dobro, - po tym, jak to uczynili, nie czują szczęścia tego dobra,- raczej odczuwają jego ciężar, który przynosi im smutek i zmęczenie. Wiesz dlaczego ? Bo w tym samym dobru nie ma życia mojego fiata Woli Bożej. To życie zawiera boską siłę, która usuwa wszelkie zmęczenie.
Brakuje światła i ciepła mojej Woli dla tych, którzy mają cnotę, aby-usunąć ciężar i- aby złagodzić wszelką gorycz.
Brak dobroczynnej rosy z mojego fiata Bożej Woli dla tych, którzy- zdobią działania ludzkich stworzeń i -sprawiają, że są piękne do tego stopnia, że niosą ze sobą życie w szczęściu.
Nie ma wiecznie tryskającej wody mojej Woli, która-nawozi w boski sposób, daje życie i- gasi pragnienie. Dlatego piją, ale palą pragnieniem jeszcze bardziej.
Zobacz, jak potrzebna jest wtedy jej wiedza, aby - były znane i - przedostały się wśród stworzeń ludzkich, aby ofiarować każdemu życie mojej Woli, wraz ze źródłem zawartych w nim dóbr.
Nawet ci, o których mówi się, że są najlepsi, czują, że czegoś brakuje. Czują, że ich prace nie są kompletne. I każdy marnieje po kolejnym dobru.
Ale oni sami nie wiedzą, co to jest. W ich działaniach brakuje pełni i pełni mojego Bożego Fiata. Dlatego ich prace są w połowie wykonane.
Ponieważ tylko z mojej Woli i w mojej Woli jedynie mogą być dokonane wszystkie dzieła.
Dlatego moja Wola pragnie być znana z tego, że wnosi swoje życie i spełnienie w dzieła swoich stworzeń ludzkich.
Zwłaszcza, że przygotowuję się na duże imprezy
- smutne i szczęśliwe - kary i łaski,
-nieprzewidziane i nieoczekiwane wojny
wszystko po to, aby dysponować ich dobrą znajomością mojego Fiata Woli Bożej.
Jeśli pozwolą im spać bez rozprzestrzeniania ich wśród stworzeń ludzkich, sprawią, że wydarzenia, które planuję, staną się bezużyteczne. Dlaczego nie mieliby się do mnie zgłaszać!
Mając tę wiedzę, jeśli się przekonają do mojej Woli, Przygotowuję się do odnowy i odrodzenia rodziny ludzkiej.
Dlatego po twojej stronie nie stawiaj przeszkód. Módl się, aby Królestwo mojej Woli Bożej wkrótce nadeszło.
Robiłam swoje obchody w boskim fiacie. Towarzyszyłam mojemu słodkiemu Jezusowi w cierpieniach Jego Męki. Poszłam za Nim na Kalwarię. Mój biedny umysł nie przestawał myśleć o straszliwym cierpieniu Jezusa na krzyżu.
Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie:
Moja córko, Kalwaria to nowy ziemski raj, w którym ludzkość odnajduje to, co utraciła, wycofując się z mojej Woli: -w raju człowiek stracił łaskę,- na Kalwarii zdobywa ją na nowo.
W raju, Niebo zostało dla niego zamknięte, -stracił szczęście i - stał się niewolnikiem piekielnego wroga. Tutaj w nowym raju,
Niebo znów jest dla niego otwarte, człowiek odzyskuje utracony spokój i szczęście ,
demon jest przykuty , podczas gdy człowiek zostaje uwolniony ze swojej niewoli.
W raju,
-słońce bożego Fiata się zaciemniło i dla człowieka odtąd zawsze była noc To jest symbol słońca,
- które wycofało się z powierzchni ziemi w ciągu trzech godzin mojej straszliwej agonii na krzyżu. Nie było w stanie znieść widoku męki swego Stwórcy.
Tę udrękę spowodowała ludzka wola, która z wielką perfidią sprowadziła moje Człowieczeństwo do tego stanu agonii, że przerażone słońce zaszło,
Kiedy odetchnąłem ostatni oddechem, pojawiło się ponownie i kontynuowało swój bieg światła.
W ten sam sposób słońce mojego Fiata, moje cierpienia, moja śmierć przypominały słońce mojej Woli w czasie jej panowania nad stworzeniami ludzkimi.
Dlatego Kalwaria utworzyła świt, który przywołał słońce mojej wiecznej Woli, aby znów świeciło pośród stworzeń ludzkich.
Świt oznacza pewność, że wzejdzie słońce. W ten sam sposób zapewnia mi świt, który utworzyłem na Kalwarii,
- chociaż minęło już dwa tysiące lat, że przypomni sobie słońce mojej Woli, by ponownie zapanowało ono wśród stworzeń ludzkich.
W Raju stworzenia ludzkie pokonały moją Miłość. Tutaj to ona triumfuje i zwycięża stworzenia ludzkie.
W pierwszym raju człowiek otrzymuje wyrok śmierci na swoją duszę i ciało. W drugim raju człowiek
-zostaje zwolniony z wyroku i - zmartwychwstanie jego ciała jest potwierdzone przez zmartwychwstanie mojego Człowieczeństwa.
Istnieje wiele połączeń między ziemskim Rajem a Kalwarią. To, co tam człowiek stracił, tutaj odzyskuje.
W królestwie moich cierpień wszystko powraca. Potwierdza się honor i chwała biednego stworzenia ludzkiego -przez moje cierpienia i - przez moją śmierć.
Wycofując się z mojej Woli, człowiek stworzył królestwo jego zła, jego słabości, jego namiętności i jego nędzy.
Chciałem zejść na ziemię, tak bardzo chciałem cierpieć, aby to zmienić kompletnie.
Pozwoliłem, aby moje Człowieczeństwo zostało pokaleczone, jego ciało było rozdarte, aby było tylko jedną raną.
I nawet chciałem umrzeć, aby przez moje liczne cierpienia i moją śmierć, Królestwo Odkupienia przeciwstawiało się licznemu złu, jakie stworzyło dla siebie stworzenie ludzkie.
Królestwo to- nie tworzy się z jednego aktu, -ale powstaje w wyniku wielu następujących po sobie aktów.
Im więcej uczynków, tym większe i chwalebne staje się królestwo. Dlatego moja śmierć była konieczna dla mojej miłości.
Przez swoją śmierć musiałem dać pocałunek życia stworzeniomludzkim.
Przez moje liczne rany musiałem wypuścić ze Mnie wszystkie dobra, aby utworzyć królestwo dóbr dla stworzeń ludzkich.
Tak więc moje rany są źródłami , z których płyną towary i dary . Moja śmierć jest źródłem życia dla wszystkich ludzkich stworzeń.
I tak jak moja Śmierć, moje Zmartwychwstanie było konieczne dla mojej Miłości. Bo wykonując swoją wolę, człowiek stracił życie mojej Woli.
Chciałem zmartwychwstać, aby się uformowało -nie tylko zmartwychwstanie ciała, ale -w nim również zmartwychwstanie życia mojej Woli.
Gdybym nie został wskrzeszony z martwych, stworzenie ludzkie nie mogłoby zostać wskrzeszone w moim Fiacie Woli Bożej.
Tęskniłoby za nim jako-cnotą, - ogniwem jego zmartwychwstania w moim zmartwychstaniu, a moja Miłość byłaby niepełna.
Czułbym, że mogłem zrobić coś więcej, niż to, co zrobiłem. I zostałbym z ciężkim męczeństwem miłości, która nie byłaby pełna.
Jeśli więc niewdzięczny człowiek nie czerpie korzyści ze wszystkiego, co zrobiłem, zło należy wyłącznie do niego, ale Moja Miłość zna swój triumf i w pełni się nim cieszy.
Myślałam o Woli Bożej i tysiąc myśli przebiegało mi przez głowę: - jak może przyjść jego królestwo?
- Jak stworzenia będą mogły otrzymać tak wielkie dobro i wznieść się tak wysoko, aby wejść do tego Fiata, z którego wyszło całe Stworzenie?
Myślałam o tym wszystkim, kiedy mój ukochany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, moja Wola posiada cnotę, aby
oczyszczać, usprawiedliwiać, upiększać i zmieniać samą naturę człowieka, aż do przebóstwienia przez łaskę.
Wola ludzka jest jak ziarno- zepsute w środku, ma w sobie zarodek zła - podczas gdy ona dobrze wygląda na zewnątrz.
Okrywająca go odzież wydaje się być w dobrym stanie. Ale jeśli je wyciągniesz, odkryjesz, że jedno ziarno jest w połowie zgniłe, a drugie puste. Jeszcze inne, które posiadają życie, nie wystawiają go na słońce i wiatr- I kończy się gniciem.
Z drugiej strony, jeśli jest wystawione na słońce i powietrze, światło, ciepło i wiatr, - oderwie zepsutą część,- oczyści ziarno i - nada mu nowe życie.
Taka jest wola ludzka: zepsute ziarno, pełne dymu i zgnilizny, na wpół zgniłe. Jednak nie wszystkie nasiona są całkowicie martwe.
Niektóre wciąż mają nić życia. Jeśli są wystawione na słońce mojej Woli Bożej, jego światło, ciepło i przenikliwy wiatr zasili ziarno ludzkiej woli.
A światło i ciepło oczyszczą ziarno, usuwając to, co jest zepsute. Napełnią go życiem. I dominujący wiatr od mojego fiata Woli Bożej - zajmie się z nim,
- podniesie go, aż zostanie zamknięty w tym fiacie mojej Woli, z którego przyszedł do istnienia na tym świecie.
Swoją cnotą zmieni naturę nasiona i przywróci mu pierwotne życie. To mu wystarczy, że chce
wystawić się na słońce mojej Woli oraz na palące i oślepiające promienie jej wiedzy, że chce
- dać się zainwestować, pieścić jego światłem, ogrzać jego ciepłem, nieść siłą jego wiatru,
aby Królestwo mojej Woli mogło przyjść na ziemię. Te przywileje są również przywilejami naturalnego porządku.
Jeśli powietrze, którym oddychamy jest ciężkie i uciążliwe, wystarczy powiew wiatru, aby opróżnić powietrze z tego ciężaru i pozwolić nam oddychać czystym powietrzem.
Jeśli ktoś czuje nadmierne ciepło lub zimno, wystarczy powiew wiatru, aby złagodzić to ciepło lub złagodzić to zimno.
Jeśli gęste chmury zasłaniają horyzont, wiatr i słońce wystarczą, aby je rozproszyć i sprawić, że błękit nieba pojawi się ponownie, piękniejszy niż kiedykolwiek.
Jeśli pole grozi gniciem od stojącej wody, wystarczy silny wiatr, aby je wysuszyć, a światło i ciepło słońca mogą je przywrócić do życia.
Jeśli natura może to zrobić, ożywiona mocą mojej Woli, moja Wola może uczynić to jeszcze bardziej w duszach, które się w nią zainwestują.
Moja Wola przekształci je swoim żarem. Zniszczy to, co w nich zostało zepsute.
Tchnie na nie swoim światłem, zdejmie z nich ciężar ludzkiej woli i przywróci ich pierwotny charakter.
Kiedy Adam zgrzeszył, zepsuł nasienie swojej woli. Gdyby moja Wola nie odeszła od niego, jej światło i ciepło mogłyby go natychmiast przywrócić.
Ale sprawiedliwość wymagała, aby poczuł skutki swojego zepsutego nasienia. A kiedy moja wola została wycofana, nie czuł już w swojej duszy światła i ciepła
-do przywrócenia i nie było w nim tej mocy,- aby chronić nasienie przed zepsuciem jego woli. Czy to nie tam właśnie?chce na nowo powrócić,
Królestwo mojej Woli, z jego gorącym pragnieniem, aby -powrócić wśród stworzeń ludzkich i lepiej niż słońce, – wypędzić zepsucie z ich nasion,
aby móc panować i dominować w rodzinie ludzkiej?
Potem myślałam o najwyższym Fiacie Bożej Woli. Mój kochający Jezus dodał:
Moja córko, wypowiadając Fiat stworzenia, moja Wola Boża uformowała swoje echo. To boskie echo rozbrzmiewa w pustej przestrzeni całego wszechświata
-i niesie ze sobą wszystkie nasze cechy i - napełnia niebo i ziemię naszą miłością. Wychodząc z naszego Fiata Bożej Woli to echo stworzyło najpiękniejsze rzeczy:
niebiosa, słońca, wiatry, morza i wiele innych rzeczy. To echo pozostało w każdej stworzonej rzeczy. Utrzymuje błękitne niebo przy życiu ze wszystkimi gwiazdami.
Podtrzymuje życie słońca i kontynuując swoje echo światła i ciepła, sprawia, że jest ono pełne światła, pełne i wspaniałe, tak jak zostało stworzone.
Każda stworzona rzecz zachowuje więc echo naszego Fiata Woli Bożej, który jest jego początkiem i jego zachowaniem.
Dlatego przechowuje -porządek, -władzę, harmonię i wspaniałość naszych dzieł.
Ilekroć Boskość chce działać i odtwarzać, nawet nasze życie, nasz Fiat jest echem tego wszystkiego.
To echo tworzy i formuje to, co chcemy. Widzisz to także w ustanowieniu sakramentu Eucharystii gdzie nasz Fiat Bożej Woli odbił się echem.
Echo wkłada w chleb i wino -moje ciało, -moją krew, -moją dusza i -moją Boskość. To echo wciąż rozbrzmiewa w każdej hostii konsekrowanej.
A moje życie sakramentalne jest nieustannie kontynuowane. Na początku to echo rozbrzmiewało w stworzeniu człowieka.
Ale wycofując się z naszej Woli, człowiek stracił echo. Nie czuł już wewnątrz i na zewnątrz siebie -miękki, mocny i harmonijny dźwięk
- który miał tę zaletę, że zachowywał go tak, jak wyszedł z naszych twórczych rąk ; potem stało się to echo słabe i nieharmonijne.
Biedak, bez echa naszego Fiata Woli Bożej, który dał mu życie, -nie był w stanie się zreorganizować. Już w nim nie czuł – tego echa światła jego Stwórcy,
- echa miłości, porządku, mocy, mądrości, słodyczy i boskiej dobroci. Bez echa naszego Fiata człowiek stał się jak dziecko dorastające bez matki, które nie ma nikogo, kto by je nauczył mówić i chodzić, albo jak uczeń, który nie ma mistrza, który nauczyłby go czytać i pisać.
Jeśli zrobi coś samo, będzie bałagan. Taki jest człowiek bez echa naszego Fiata Woli Bożej– dziecko bez matki, uczeń bez mistrza.
Ale jeśli dusza nadal będzie wzywać mojej Woli jako początku całej swej istoty, odczuje jej boskie echo.
To echo przywoła go z powrotem na swój początek. Rezonując w niej, ponownie zmieni porządek z ludzkiego na boski.
Nasze echo oddaliło się od człowieka, ponieważ oddalił się od naszej Woli. Ale kiedy dusze rozpoznają moją Wolę, pokochają ją i nie będą chcieć niczego poza naszym Bożym Fiatem, echo naszej Woli powróci pośród stworzeń ludzkich. Królestwo naszego Bożego Fiat mojej Woli jest właśnie tym: powrotem naszego boskiego echa.
- nie dalekie echo, które nieraz rozbrzmiewało w uszach człowieka , gdy wycofywał się z naszej Woli, -ale ciągłe echo,
które będzie rozbrzmiewać w głębi dusz i które przemieniając je, ukształtuje w nich boskie życie, aby przywrócić człowieka do porządku, w jakim został stworzony.
Kontynuuję moje zawierzenie Woli Bożej, z prawie nieustanną męką pozbawienia mojego słodkiego Jezusa.
Poczułam, jak w mojej biednej głowie płynie morze światła z Fiata, które zdawało się mówić kilka prawd.
Ale ból, który odczuwałam z powodu odebrania obecności Jezusa, był tak wielki, że nie chciałam zwracać uwagi na światło, które chciało do mnie przemówić.
Mój umiłowany Jezus objawił się we mnie i obejmując mnie w swoich ramionach, powiedział do mnie:
Moja córko, kiedy światło mojego Fiata chce się objawić, a dusza nie bierze go pod uwagę,
- światło, które chce urodzić, aby przekazać je stworzeniom ludzkim, zostaje przerwane,
- i nie otrzymują światła tych narodzin światła. Gdybyś wiedziała, co to znaczy być przyczyną aborcji naszego światła!...
Musisz wiedzieć, że kiedy nasz Fiat Bożej Woli chce zamanifestować prawdę, -wprowadza w działanie całą naszą Istotę i,- przepełniając miłość, światło, moc, mądrość, dobro i piękno,
– tworzy narodziny prawdy, którą chce przekazać. Wszystkie nasze cechy wchodzą w życie i nie możemy zawrzeć tej prawdy. Rodzimy ją, aby dać ją stworzeniu ludzkiemu.
A jeśli stworzenie nie uważa tej prawdy, - powoduje przerwanie naszej miłości i naszego światła.
- Powoduje aborcję naszej mocy, naszego piękna, naszej mądrości i naszej dobroci, powodując ich śmierć w momencie narodzin.
- Traci to drogie narodziny i - nie otrzymuje od nas życia, które chcieliśmy mu dać za pomocą tej prawdy.
Pozostaje nam smutek z powodu aborcji i uczucie, że wraca do nas dobro, które chcieliśmy dać stworzeniom ludzkim.
W rzeczywistości, jeśli stworzenie ludzkie przerwie ten proces, to straci te narodziny. My nie tracimy nic, bo w nas wchodzi z powrotem.
To dla stworzenia zostają przerwanei stracone te narodziny w Bożej Woli.
Dlatego bądź czujna, gdy poczujesz, że morze światła mojego Fiata Woli Bożej tworzy swoje fale, aby wylać się na zewnątrz i zrodzić swoje prawdy.
Potem czułam się już do niczego i modliłam się do Suwerennej Królowej, aby przyszła mi na ratunek – aby użyczyła mi swojej miłości, abym mogła kochać mojego słodkiego Jezusa Jej Matczyną miłością. A Jezus dodał :
Moja córko, miłość Niebiańskiej Władczyni rozprzestrzenia się na całe Stworzenie. Bo ten Fiat Bożej Woli, ledwo wymawiany,
-który uwolnił w całym wszechświecie ogromną różnorodność naszych dzieł i - który dał im życie, pozostał w niej.
Wydychała swoją miłość i wszystkie swoje czyny w tym boskim fiacie Bożej Woli. Ten Fiat nie wie, jak robić małe rzeczy, tylko duże i bez ograniczeń.
Rozproszył się w swoim nieskończonym ruchu miłość i to na wszystkie czyny niebiańskiej Matki! -w niebiosach, gwiazdach, słońcu, wietrze i morzu, wszędzie i we wszystkim.
Jej miłość rozprzestrzenia się wszędzie, wszędzie można znaleźć jej czyny. Ponieważ mój Fiat Woli Bożej rozproszył je wszędzie i ożywił wszystko swoją miłością i działaniami.
Nie byłbym usatysfakcjonowany i nie czułbym się kochany ani zaszczycony, gdybym nie odnalazł we wszystkim, a nawet pod ziemią, miłości i chwały, jaką obdarzyła mnie moja Mama.
Byłaby złamaną miłością i podzieloną chwałą, gdybym nie znalazł jej w całym stworzeniu. Kochałem ją we wszystkim. Więc słuszne było to, że jej miłość rozprzestrzeniła się wszędzie, zarówno w akcie
-kochania mnie jak i, - aby mnie uwielbić. Zepsuta miłość, która by nie wszędzie za mną chodziła, nie mogłaby znaleźć drogi do mnie. Nie mogłaby sprowadzić mnie z Nieba na ziemię w ciasnym więzieniu swojego matczynego łona. Jej łańcuchy miłości były tak liczne, jak rzeczy, które stworzyłem.
Więc zstąpiłem z nieba jako król, ponieważ - wszystko było ozdobione i otoczone łańcuchami miłości Królowej Niebios.
A jeśli jej miłość osiągnęła taki poziom, zawdzięcza to mojemu boskiemu Fiat. Bożej Woli Ten Fiat panował w niej jako Suweren.
Swoją miłością ujął Ją w mojej Woli, by szerzyć ją wszędzie. Wszystkie jej czyny otrzymały cień i blask boskich czynów.
Dlatego jeśli chcesz miłości Matki Królowej ,
- niech króluje w tobie mój fiat Bożej Woli,
- rozlej w nim swoją miłość i całą swoją istotę, aby mój fiat, przez
- uchwycenie twojej małej miłości i wszystkiego, co robisz,
- mógł ją przedłużyć i rozszerzyć. I to tak, że
-przynosząc go tam, gdzie jest obecny – czyli wszędzie – mój Fiat Bożej Woli będzie mógł znaleźć twoją miłość zjednoczoną z miłością mojej Mamy.
W ten sposób dasz mi satysfakcję, że mała dziewczynka mojej Woli -nie daje mi złamanej i podzielonej miłości, ale - daje mi miłość zjednoczoną we wszystkim i we wszystkich miejscach.
Wtedy pomyślałam sobie: „Ale jaką szkodę może wyrządzić stworzenie ludzkie , gdy spełnia swoją własną wolę? »
Jezus dodał: Moja córko, to zło jest wielkie.
Moja Wola jest światłem, podczas gdy wola ludzka jest ciemnością. Moja Wola jest świętością, podczas gdy wola ludzka jest, bez mojej Woli, grzechem.
Moja Wola jest pięknem i zawiera całe dobro, podczas gdy wola ludzka, naprzeciw mojej Woli, jest brzydotą i zawiera całe zło.
Dlatego nie czyniąc mojej Woli, dusza - zabija światło i sprawia -śmierć świętości, pięknu i całemu dobru. Wykonując jej własną wolę, -wydobywa ciemność i
-ożywia grzech, brzydotę i całe zło.
Jednak czynienie własnej woli nie wydaje się stworzeniom ludzkim czymś niegodnym i złym. Ale wykopują sobie otchłań zła, która prowadzi ich w przepaść.
Czy wydaje ci się to mało ważne, że podczas gdy moja wola? przynosi im swoje światło, swoją świętość, swoje piękno i wszystkie swoje dobra, i tylko dlatego, że kocha swoje stworzenia,
odczuwa zniewagę, widząc, jak jej światłość, jej świętość, jej piękno i wszystkie jej dobra umierają w nich ?
W Moim człowieczeństwie -tak odczuwałem tę śmierć, którą ludzka wola dawała światłości i świętości mojej Woli w stworzeniach ludzkich,
-że możemy powiedzieć, że to była prawdziwa śmierć, którą odczuwałem przez całe moje życie na ziemi.
Czułem bowiem udrękę i ciężar śmierci nieskończonego światła i świętości, które stworzenia odważyły się zniszczyć w samych sobie.
A moje Człowieczeństwo jęczało i czuło się zmiażdżone przez tyle śmierci, ile razy stworzenia odważyły się dać śmierć światłu i świętości mojej Woli Bożej w nich.
Jaką krzywdę wyrządziliby naturze, gdyby zabili? -światło słoneczne , -wiatr, który oczyszcza i -powietrze, którym oddychają?
Bałagan byłby tak wielki, że zginęłyby wszystkie stworzenia. Jednakże, światło mojej Woli jest to jest o wiele -więcej niż słońce dla dusz, -więcej niż wiatr, który oczyszcza i
-więcej niż powietrze, które tworzy ich oddech. Przez bałagan spowodowany gdyby mogły zabić światło słoneczne, wiatr i powietrze, możesz zrozumieć krzywdę wyrządzoną przez niewykonanie mojej cudownej Woli. Gdyż ona jest -aktem pierwotnego życia i - centrum wszystkich stworzeń.
Krążyłam w boskim fiacie Woli Bożej. Jak zwykle zainwestowałam całe Stworzenie w mój refren:
„ Kocham cię, uwielbiam cię, błogosławię cię…”
Robiąc to, pomyślałam sobie: „Co daję mojemu Bogu z tymi wszystkimi refrenami powtarzanymi wszędzie, mówiącymi, że Go kocham? Mój słodki Jezus objawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, czysta, święta i prawa miłość jest boskim narodzeniem. Pochodzi od Boga i ma cnotę powstać i wejść do Boga, -pomnożyć Jego narodziny i nieść samego Boga wszystkim stworzeniom, które pragną Go kochać. Dlatego, gdy dusza -jest zainwestowana przez tę miłość i - odbiera ten poród, może zakładać kolejne porody tyle razy, ile mówi Mi "Kocham Cię".
Jej „kocham cię ” leci do Boga. Najwyższa Istota, spojrzy w to „Kocham cię” stworzenia ludzkiego. Widzi siebie w całości w tym małym „Kocham cię”.
Bóg czuje, że jest mu całkowicie dany On Sam przez stworzenie ludzkie. To małe „Kocham Cię” zawiera w sobie cudowną tajemnicę: w swojej małości zawiera
-nieskończoność,- ogrom, i-moc. Może powiedzieć: „Oddaję Boga Bogu. » W tym małym „ kocham cię ” stworzenia nieskończona Istota czuje, że wszystkie jego boskie cechy są delikatnie pieszczone. Te narodziny są jego. To są Jego narodziny. W ten sposób znajduje się w nim całkowicie. To właśnie dajesz mi swoim „Kocham Cię ”. Za każdym razem oddajesz mnie sobie i siebie Mnie, w tej samej mojej Woli Bożej. Nie możesz zrobić nic wspanialszego, piękniejszego i przyjemniejszego niż dać mi wszystko od siebie, przyjąwszy wszystko ode Mnie. Mój Fiat, który formuje dla mnie życie twojego „Kocham Cię” w Tobie, z upodobaniem tworzy z nas te liczne narodziny . W ten sposób utrzymuje w tobie rytm „ Kocham cię” , z gorącym pragnieniem, aby zawsze wybijać tę boską monetę z Twoim „Kocham Cię” za każdą stworzoną rzecz. Następnie patrzy, czy wszystkie stworzone rzeczy są ozdobione perłą cudownej tajemnicy twojego „Kocham cię”.
Moja córko, nie patrzymy, czy to, co robi stworzenie ludzkie, jest duże czy małe. Patrzymy, czy cud naszego sekretu jest obecny :
– jeśli jego działania, jego myśli i jego najdrobniejsze westchnienia są obdarzone mocą naszej Woli. To wszystko tam jest i to wszystko jest dla nas.
Po czym kontynuowałam swój spacer we fiacie Bożej Woli , aby towarzyszyć wszystkiemu, co Jezus uczynił w odkupieniu”.
Myślałam : „Jak bardzo żałuję, że nie zrobiłam tego wszystkiego, co zrobiła Wszechwładna Matka, kiedy była z Jezusem. Z pewnością śledziła wszystkie jego działania i nie pozwalała, by żadne z nich się Jej wymknęło. » Myślałam o tym i innych rzeczach, kiedy mój zawsze kochany Jezus dodał:
Moja córko, to prawda, że nic nie umknęło mojej Matce, bo wszystko, co zrobiłem i wycierpiałem, rozbrzmiewało jak echo w głębi jej duszy.
Tak uważnie czekała na echo moich działań, że to echo, z tym wszystkim, co zrobiłem i wycierpiałem, pozostało w niej odciśnięte. I Suwerenna Królowa odbijała się echem w moim Fiacie Bożej Woli.
Sprawiła, że zabrzmiało to w głębi mnie, aby - strumienie światła pędziły między nią a mną,- morza światła i miłości, które przelewały się między nami. Wszystkie moje czyny złożyłem w Jej matczynym Sercu. Nie byłbym usatysfakcjonowany, Gdybym nie zawsze miał ją przy sobie, gdybym nie czuł jego nieustannego echa rozbrzmiewającego w moim wnętrzu, która nawet zebrała mój oddech i bicie serca, aby je w niej złożyć.
W ten sam sposób nie byłbym zadowolony, gdybym od czasu do czasu Nie miał ciebie, abyś podążała za wszystkimi moimi uczynkami w Woli Bożej. W rzeczywistości złożyłem w tobie swój depozyt, przeniosłem echo mojej Mamy w głębi twojego serca. I przez wieki patrzyeam na echo mojej Mamy w tobie, aby urzeczywistnić Królestwo mojej Woli Bożej.
Dlatego czujesz się zmuszona do śledzenia wszystkich moich działań. To jej matczyne echo rozbrzmiewa w tobie.
Korzystam z okazji, aby złożyć je w głębi twojej istoty, aby dać ci łaskę, aby mój wieczny Fiat Wli Bożej panował w tobie.
Wtedy poczułam, jak mój biedny duch zanurza się w morzu boskiego Fiata. Jego światło ogarnęło mnie całkowicie i nie mogłem określić ani wysokości, ani głębokości jego granic.
Poczułam, że płynie we mnie coś bardziej wielkiego niż życie. Mój umiłowany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, moja Wola jest życiem, powietrzem i oddechem stworzeń. Ona nie jest taka jak inne cnoty,
-które nie są ani ciągłym życiem, ani oddechem stworzeń, oraz - które konsekwentnie wykonują tylko niektóre efekty zgodnie z czasem i okolicznościami.
Cierpliwość nie zawsze jest okazywana, -bo często nie ma komu pozwolić na jej ćwiczenia, a cnota cierpliwości pozostaje bezczynna, nie dając swego nieustannego życia stworzeniu.
Posłuszeństwo i miłość nie kształtują ich życia, -ponieważ nie zawsze jest obecny ten, kto ma ustawiczny akt dowodzenia, lub - bo nie może być obecny ten, wobec którego można by pełnić miłosierdzie.
Zatem cnoty mogą stanowić ozdobę duszy, ale nie jej życie. Z drugiej strony moja Wola jest pierwotnym aktem wszystkich aktów stworzenia ludzkiego. Tak więc, niezależnie od tego, czy myśli, mówi, czy oddycha, to moja Wola tworzy jego myśl i słowo. A dając mu oddech, utrzymuje krążenie, bicie serca i ciepło. Nikt nie może żyć bez oddychania.
I nikt nie może żyć bez mojej Woli Bożej. Zawsze trzeba żyć dalej, bo prawdziwe życie nie mogłoby się zatrzymać. Jednak chociaż wszyscy otrzymują jej nieustanną inspirację, nie jest rozpoznawana. Moja Wola jest tak potrzebna, że nikt nie może się bez niej obejść nawet na chwilę. Ponieważ ona nosi - nie tylko zawartość wszystkich ludzkich czynów, -ale również zawartość wszystkich stworzonych rzeczy. Mój Fiat to pierwotny akt słońca. Sprawia, że stworzenia oddychają światłem. Jest to pierwotny akt powietrza, wody, ognia i wiatru. Stworzenia oddychają moją Boską Wolą -w powietrzu, którym oddychają, -w wodzie, którą piją, -w ogniu, który je ogrzewa, - w wietrze, który je oczyszcza. Nie ma niczego, w czym nie oddychają moją Wolą. Dlatego -we wszystkich rzeczach, czy to wielkich czy małych, oraz- nawet podczas oddychania stworzenie ludzkie może również czynić moją Wolę. Nie robiąc tego, - przegrywa akt Woli Bożej, -nieustannie dusi jej oddech.
Otrzymuje swoje życie, swój oddech, -ale, bez odniesienia do mojej Woli, może je przemienić tylko w ludzkie życie i oddech, zamiast żyć w mojej Woli i zostać sama przemieniona w moją Bożą Wolę.
Mój biedny umysł nadal jest ofiarą najwyższego Fiata. Wydaje mi się, że nic innego nie potrafię wymyślić i że nic innego mnie nie interesuje. Czuję we mnie prąd, który mnie zatrzymuje
- czasem przy jednym stopnia, -czasami przy drugim Woli Bożej. Ale zawsze kończę - nigdy nie będąc w stanie zabrać całego jej nieskończonego światła, ponieważ nie jestem do tego zdolna.
Mój ukochany Jezus pojawił się we mnie, aby mnie zaskoczyć i powiedział do mnie :
Moja córko, kiedy dusza praktykuje cnotę, pierwszy akt, który praktykuje, formuje ziarno, a praktykując drugi, trzeci i tak dalej, pielęgnuje ziarno, podlewa je.
A ziarno staje się rośliną, która wydaje owoc. Jeśli dusza praktykuje tę cnotę tylko raz lub kilka razy, ziarno nie jest podlewane ani pielęgnowane, i umiera.
A dusza pozostaje bez roślin i bez owoców. Cnota bowiem nigdy nie powstaje z jednego aktu, ale z powtarzających się aktów. Dzieje się jak na ziemi:
Nie wystarczy zasiać ziarno w ziemi. Musi być ono często doglądane i podlewane, jeśli ktoś chce mieć roślinę i owoce jej nasienia. W przeciwnym razie ziemia twardnieje i przykrywa ją, nie dając jej życia. Kto chce zdobyć cnotę cierpliwości, posłuszeństwa itp., musi zasiać pierwsze ziarno, następnie je podlewać i pielęgnować inne akty. W ten sposób dusza utworzy wiele pięknych i różnorodnych roślin.
Z drugiej strony moja Wola nie jest ziarnem jak cnoty. Ona jest Życiem. Gdy dusza się zaczyna skłaniać- do rezygnacji, - widzieć moją Wolę we wszystkich rzeczach i-mieszkać w niej, formuje się w niej małe boskie życie. W miarę jak robi postępy w praktyce życia w mojej Woli, to boskie życie wciąż rośnie i rozszerza się, aż do wypełnienia tym życiem całej duszy. W taki sposób, że wszystko, co po niej pozostaje, jest welonem, który ją okrywa i skrywa w sobie. I tak jest z moją Wolą jak z tymi cnotami: jeśli stworzenie ludzkie nie daje naturalnego pokarmu swoich czynów życiu Bożemu, które w nim jest, to życie to nie wzrasta i nie wypełnia go całkowicie.
Tak dzieje się z noworodkiem, który nie jest odżywiony po urodzeniu i który umiera. W rzeczywistości, ponieważ to jest życie, moja Wola potrzebuje, -bardziej niż cnoty, które są obrazami roślin, które należy nieustannie karmić, -rosnąć i - stać się całym życiem, na ile istota jest zdolna. Dlatego jest to konieczne, - abyś nadal w niej mieszkała i żyła,– abyś czerpała jej wspaniały pokarm z samej mojej Woli, aby karmić w sobie jej boskie życie.
Widzisz więc wielką różnicę między cnotami a moją Wolą : -cnoty to rośliny, kwiaty i owoce, które upiększają ziemię i zachwycają stworzenia ludzkie.
- Mój Fiat Woli Bożej to niebo, słońce, powietrze, ciepło i uderzenia serca, wszystko, co tworzy Życie i to Boskie Życie w stworzeniach ludzkich.
Dlatego kochaj to Życie i nieustannie je karm tak, aby mogło Cię całkowicie wypełnić i całkowicie odrodzić, aby nic z Ciebie nie zostało, ze stanu pokolenia Adama grzesznego.
Po czym kontynuowałem swoją rundę w Woli Bożej i powtarzając refren: " Kocham Cię ".
Powiedziałam: „Jezu kochanie, chcę zostawić całą moją istotę w Twoim Fiacie”, abym mogła znaleźć się we wszystkich rzeczach stworzonych, aby ozdobić je moim „Kocham Cię”. »
Co więcej, chcę umieścić moje serce w centrum ziemi. Poprzez jego uderzenia pragnę objąć wszystkich jej mieszkańców.
Podążając za wszystkimi uderzeniami ich serc, kładąc na nich moje „Kocham Cię”, chcę Ci dać miłość od każdego z nich.
I z moimi powtarzającymi się uderzeniami serca w centrum ziemi, chcę umieścić moje „kocham cię” we wszystkich nasionach, które ziemia w sobie zawiera. Gdy nasiona kiełkują i formują się rośliny , trawy i kwiaty , chcę w nich umieścić moje "Kocham Cię, abym mogła zobaczyć ich zamkniętych w moim „Kocham Cię” dla Jezusa…”
Mówiąc to, moje myśli przerwały refreny mojego „Kocham Cię”, powiedziałam sobie: „O jakich bzdurach ty mówisz. Sam Jezus musi być zmęczony słuchaniem, jak śpiewasz „Kocham Cię”,
" Kocham Cię "… " Jezus bardzo szybko objawił się we mnie i rozejrzał się wszędzie w stworzeniu, aby zobaczyć, czy we wszystkich rzeczach, dużych i małych, było życie mojego „kocham cię”.
Mówi do mnie :
Moja córko, co za cud, jakie słodkie zaklęcie, aby zobaczyć wszystkie rzeczy ozdobione twoim " Kocham Cię ". Gdyby stworzenia ludzkie mogły zobaczyć…
-wszystkie atomy ziemi, - wszystkie rośliny, kamienie, krople wody ozdobione Twoim "Kocham Cię" i -światło słoneczne,-powietrze, którym oddychają,
- niebo, które widzą, wypełnione Twoim "Kocham Cię", -i gwiazdy, które świecą Twoim "Kocham Cię", jakiż cud by się w nich nie narodził!
Jakie słodkie zaklęcie rozszerzyłoby źrenice ich oczu, by zobaczyć, jak śpiewasz „ Kocham Cię! ” »
I powiedzieliby: „Jak to możliwe, że nic jej nie umknie? Czujemy się ozdobieni jej zawołaniem „Kocham Cię”! I wszędzie by sprawdzali, żeby się przekonać,
-sprawdzić, czy w rzeczywistości nic Ci nie umknęło i -skorzystać z uroku Twojego "Kocham Cię".
Ale jeśli to cudowne zaklęcie pozostaje ukryte przed stworzeniami ludzkimi na ziemi, to nie jest tak w Niebie.
Tam mieszkańcy mogą cieszyć się urokami i cudami widząc całe Stworzenie wypełnione i ozdobione Twoim „Kocham Cię”.
Czują, że ich „kocham cię” harmonizuje z twoim zawołaniem. Nie czują się oddzieleni od ziemi, ponieważ miłość ich łączy, tworząc te same nuty i te same harmonie.
Powinnaś też o tym wiedzieć, że kiedy wszystkie rzeczy, wielkie i małe, zostały stworzone, nie znudziło mi się ozdabianie ich wszystkich dla ciebie moim nieustannym i powtarzanym
" Kocham Cię ". Nigdy nie znudziło mi się umieszczanie mojego "Kocham Cię", tak i teraz, nie męczy mnie też słuchanie twoich “Kocham Cię” powtarzanych przez ciebie.
Wręcz przeciwnie, cieszę się, że moje „Kocham Cię” nie pozostaje odosobnione i cieszy się Twoim towarzystwem. Twoje echo moje, naśladuje moje. Łączą się i żyją wspólnym życiem.
Miłość nigdy się nie męczy. Ona przynosi mi radość i szczęście.
Więc nie wiem jak, ale przyszła mi do głowy myśl: „Gdybym umarła i poszedł do czyśćca, co bym tam robiła?
Już tutaj, - uwięziona w ciele, - zamknięta bardziej niż w ciasnym więzieniu, moja biedna dusza tak bardzo cierpi,
- kiedy Jezus pozbawia ją swojej uwielbionej obecności, -kiedy nie wiem, co mogę zrobić i cierpię, żeby go znaleźć.
Co to będzie, jeśli, moja dusza - uwolniona z więzienia mojego ciała, - szybko ucieknie i nie znajdzie Jezusa,
centrum, w którym szukam schronienia, aby już nigdy Go nie opuścić?
Co się stanie, jeśli zamiast znaleźć swoje życie, centrum mojego odpoczynku, zostanę wrzucona do czyśćca?
Jaka byłaby wtedy moja udręka i cierpienie? » Czułam się przygnębiona tymi myślami.
Mój ukochany Jezus przytulił mnie i dodał: Moja córko, dlaczego chcesz się gnębić?
Czy nie wiesz, że stworzenie ludzkie, które żyje w mojej Woli, ma więź jedności z niebem, ze słońcem, z morzem, z wiatrem i z całym Stworzeniem?
Jego czyny łączą się ze wszystkimi stworzonymi rzeczami. Moja Wola połączyła z nią wszystko tak, jakby wszystko należało do niej.
W ten sposób całe stworzenie odczuwa życie tego stworzenia ludzkiego.
A gdyby mogła pójść do czyśćca, wszyscy by się obrazili. Cały wszechświat by się zbuntował i nie pozwoliliby jej samotnie iść do czyśćca.
Niebo, słońce, wiatr, morze… – wszyscy chcieliby za nią podążać. Opuszczaliby swoje miejsca i obrażeni mówiliby swojemu Stwórcy:
„Ona jest twoja i jest nasza – życie, które ożywia nas wszystkich, również ją ożywia! » Jak to, że ma być ona teraz w czyśćcu?
Niebiosa zażądają jej u siebie swoją miłością. Słońce przemówiłoby swoim światłem, wiatr rozpaczliwymi głosami. Morze przemówiłoby szmerem swoich fal.
Wszyscy mieliby jedno słowo dla tej, kto żył z nimi wspólnym życiem. Ale istota, która żyje w mojej Woli, absolutnie nie może iść do Czyśćca.
Wszechświat pozostanie tam, gdzie jest. Moja Wola pozna swoją córkę i z triumfem sprowadzi ją do Nieba, tę, która żyła jak w Niebie już na tej ziemi wygnania.
Dlatego nadal żyj w mojej Woli i nie szukaj sposobu, aby- zaciemnić swój umysł i - przytłaczać się rzeczami, które do ciebie nie należą.
Myślałam o Woli Bożej. Oh ! ile myśli przyszło mi do głowy!
Wyrywając mnie z siebie, mój zawsze kochany Jezus pokazał mi wiele kar, którymi chciał uderzyć ludzkie pokolenia.
A ja, całkiem wstrząśnięta, powiedziałam sobie: „Jak może nadejść Królestwo Boskiego Fiata Woli Bożej?”
-jeśli ziemia jest pełna zła i - jeśli sprawiedliwość Boża uzbraja wszystkie żywioły do zniszczenia człowieka i tego, co służy człowiekowi?
Ponadto to Królestwo, czy już nie przyszło, gdy Jezus zstąpił na ziemię w swojej widzialnej obecności? Jak może jeszcze teraz przyjść?
W obecnym stanie rzeczy wydaje mi się to trudne. „Mój słodki Jezus objawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, wszystko, co widziałaś, posłuży do oczyszczenia i przygotowania rodziny ludzkiej. Zaburzenia posłużą do porządkowania, a zniszczenia do budowania piękniejszych rzeczy.
Jeśli zawalający się budynek nie zostanie zniszczony, to na jego gruzach nie może powstać nowy, piękniejszy. Sprawię, że wszystko będzie służyło spełnieniu mojej Woli Bożej.
Co więcej, kiedy przyszedłem na ziemię, nasza Boskość nie zarządziła nadejścia Królestwa mojej Woli, -ale Odkupienia.
Mimo ludzkiej niewdzięczności udało się to osiągnąć. Jednak sprawa nie doszła jeszcze do końca. Wiele regionów i narodów żyje tak, jakbym nie przybył.
Dlatego musi przedostać się do nich i iść wszędzie. Odkupienie jest bowiem drogą przygotowawczą do Królestwa mojej Woli.
Ono jest armią, która maszeruje do przodu, aby przygotować narody na przyjęcie reżimu, życia, i króla mojej Woli Bożej.
Tak więc to, czego wtedy nie zadekretowano, dekretujemy dzisiaj dla urzeczywistnienia Królestwa naszego Fiat Bożej Woli.
A kiedy coś zadekretujemy, wszystko jest zrobione. W nas wystarczy zadekretować, aby spełniło się to, czego pragniemy. Dlatego to, co wydaje się ci trudne, stanie się łatwe dzięki naszej Mocy.
Będzie się zachowywać jak te pędzące wiatry po długich dniach gęstych deszczowych chmur
Siła wiatru - rozproszy chmury, - odpędzi deszcz,- przywróci dobrą pogodę, a słońce pocałuje ziemię.
W ten sam sposób i lepiej niż przeważający wiatr, nasza Moc rozproszy ciemność ludzkiej woli i sprawi, że słońce mojej wiecznej Woli pojawi się ponownie, aby objąć stworzenia ludzkie w swoje panowanie. Wszystkie prawdy, które ci o niej pokazałem, są tylko potwierdzeniem tego, co postanowiliśmy.
Jeśli królestwo mojego boskiego Fiata Woli Bożej, i czas jego nadchodzącego spełnienia, - nie zostały zlecone przez Bóstwo, -nie byłoby potrzeby, powodu, ani konieczności, aby
wybrać ciebie, nałożyć na ciebie tę ofiarę przez tyle lat i zawierzyć cię Jej, jako jej małej córeczce, poprzez- samopoznanie tej Woli poprzez wiedzę, - jej godne podziwu prawdy, -jej tajemnice i
-jej ukryte cierpienia. Co więcej, Boskość działała z tobą w sposób całkowicie ojcowski i macierzyński, aby zasiać w tobie ziarno boskiego synostwa, abyś wzięła sobie do serca jej sprawy bardziej niż własne.
To wskazuje na rzeczywistość tego, co zostało przez nas zadekretowane, do rzeczy - do wyboru tematu, jak- korzystać ze środków i - dawać lekcje w zasięgu wzroku, aby - zstąpić do ludzkiej rodziny i
-ustanowić w niej to, co zostało nakazane w Niebie. Gdyby Królestwo mojej Woli nie zostało zadekretowane, -Nie powiedziałbym ci tyle i - W tym celu też bym cię nie wybrał.
Gdyby tak nie było, moje słowo byłoby martwe i bezowocne, i bez cnoty rozrodczej i nawozowej. To jest niemożliwe. Moje słowo ma cnotę, aby zrodzić i uformować, dzięki swojej płodności, potomków nieskończonych żywotów. Oto, co wydarzyło się w Odkupieniu, Ponieważ zostało to zadekretowane przez nas w Niebie.
Stworzono Dziewicę, która miała być Matką Słowa Przedwiecznego. Gdyby odkupienie nie zostało ogłoszone, nie byłoby powodu ani konieczności stworzyć tę Pannę, całkowicie wyjątkową i niezwykłą, dać tak wiele objawień prorokom, którzy szczegółowo mówili o życiu Słowa w Jego Człowieczeństwie,
którzy tak obrazowo opisali Jego cierpienia – jakby był tam przed nimi, jakby widzieli go na własne oczy. Dlatego, gdy nasza Boska Dobroć raczy wybrać i objawić się, wtedy daje-pewny znak i
-początek realizacji jej dzieł, zgodnie z dekretem. Bądź uważna i pozwól swojemu Jezusowi zrobić wszystko. Ponieważ nie brakuje mi ani środków, ani siły- zrobić to, co chcę, i osiągnąć to, co zarządziłem.
Jak zwykle zanurzam się w tym boskim fiacie. Bardziej niż słońce świeci w mojej biednej duszy. Mój zawsze kochany Jezus objawił się we mnie. On mi mówi :
Moja córko, moja miłość do dzieci mojej Woli będzie tak wielka, że nie pozwolę im dotknąć ziemi.
Podłożę swoje kroki pod ich stopy , aby jeśli idą , mogli dotknąć moich kroków a nie ziemi w taki sposób, -że poczują w nich życie moich kroków,
- które przekażą im życie śladami Woli Bożej, jako dzieciom mojej Woli.
Jeśli działają , poczują dotyk moich dzieł. Ci jeden po drugim będą przekazywać swoim uczynkom cnotę mojej Woli. Jeśli mówią, jeśli myślą, poczują życie moich słów i moich myśli, które inwestując w nich, będą się komunikować -w ich duchu i -w ich słowach, poprzez cnotę mojego Fiata Bożej Woli.
W ten sposób sam będę nosicielem dzieci mojej Woli. Będę patrzył zazdrośnie
-żeby czegokolwiek dotykają, żeby w czymkolwiek uczestniczą, oraz cokolwiek czynią,
- aby mogli czuć, że moje życie płynie w nich nieustannie, kształtując w ich życiu życie Woli wiecznej.
Będą więc najpiękniejszymi dziełami moich twórczych rąk. Oh ! jak będzie się w nich odbijać dzieło Stworzenia! I Będą triumfem mojego Odkupienia – wszystko w nich zatriumfuje.
Wtedy wreszcie będę mógł powiedzieć: „Moje prace są kompletne! Odpocznę wśród dzieci mojego najwyższego Fiata Bożej Woli. »
Po tym, co zostało napisane w ciągu ostatnich kilku dni, mój umysł wciąż był nękany strachem i wątpliwościami: …To nie mój błogosławiony Jezus powiedział mi to wszystko, to był raczej wytwór mojej wyobraźni. I pomyślałam sobie: „Gdyby to nie Jezus do mnie przemawiał, te pisma byłyby martwe”. Ponieważ tylko wtedy, gdy Jezus mówi, życie płynie w jego słowie. A kiedy piszę, trwa w nich życie prawd, które powiedział mi Jezus, -ci, którzy je przeczytają, poczują komunikatywną cnotę życia w nich wpojonego, oraz - poczują się przemienieni w życie prawdy, którą przeczytają.
Ale jeśli to nie jest Jezus, te pisma będą martwe, pozbawione światła i dóbr – Po co więc poświęcać się ich pisaniu? » Myślałam o tym, kiedy wyszedł ze mnie mój słodki Jezus.
Zbliżając głowę do mojej z wyrazem smutku, powiedział do mnie : Moja córko, wnosisz gorycz na moje przyjęcie.
W rzeczywistości, kiedy manifestuję prawdę, robię to, ponieważ chcę świętować ze stworzeniem ludzkim.
Ale jeśli nie ma ono do mnie pełnego zaufania i zaczyna wątpić, impreza zostaje przerwana i zamienia się w gorycz.
Zachowuję się jak ktoś, kto ma bliskiego przyjaciela: bardzo kocha tego przyjaciela, chce wlać w serce przyjaciela wszystko, co zawiera jego własne serce,
powierzając jemu swoje ukryte tajemnice i radości, objawia jemu wszystko, co posiada.
Ale przyjaciel, który słucha, -pokazuje, że mu nie wierzy i -wątpi w to, co powiedział mu jego przyjaciel.
Napełnia przyjaciela goryczą i zamienia jego wylanie w smutek. Więc w jego bólu,
prawie żałuje swoich zwierzeń i ze smutkiem wycofuje się. Z drugiej strony, jeśli w to wierzy, – ten przyjaciel nie tylko nie napełnia go goryczą,
- ale uczestniczy we wszystkich jego dobrach.
Toteż razem świętują radości, które posiada jego przyjaciel, a ich przyjaźń łączy podwójna więź miłości. Taki jestem – i więcej niż przyjaciel.
Tak kocham tę, którą wybrałem na moją małą sekretarkę, wobec której chcę -opróżnić moje Serce i
- powierzyć jej moje tajemnice, moje radości, moje ukryte smutki, moje zaskakujące prawdy,
- świętuję z nią i chcę - przekazać jej tyle żyć boskich, ile jej prawd objawiłem.
Jeśli widzę, że mi wierzy, cieszę się i Wychodzę celebrując radości i szczęście boskiego życia, które posiada nieskończoność wszelkich dóbr.
A dusza spełnia się wtedy w swoim powołaniu i świętuje ze mną. Ale jeśli widzę ją wahającą się, -Jestem zgorzkniały i ta dusza -pozostaje pozbawiona życia, które chciałem jej powierzyć.
Często powtarzasz mi te sceny nieufności. Bądź więc uważna i nie zamieniaj moich radości w smutki. » Byłam zdezorientowana i nie wiedziałam, co odpowiedzieć.
Po czym kontynuowałem moje rundy w Woli Bożej. Mój słodki Jezus dodał:
Moja córko, kiedy dusza wejdzie w moją Wolę to jakby- podłącza do niej swój przewody elektryczne, które mogą iść w dowolne miejsce, tworząc światło.
W rzeczywistości światło nie powstaje - gdzie się rozwija przewody, -ale na ich końcu, poprzez skupienie elektryczności światła w świetlistej żarówce.
Kiedy ludzka wola wejdzie w moją, odbicia słońca z mojego fiata Woli Bożej zamieniają ją w światło i tworzy ona swoje małe światło.
Ale elektryczność mojej Woli - przedłuża nić ludzkiej woli i, - bardziej niż żarówka, tworzy swoje małe światło w punkcie, do którego dusza chciałaby dotrzeć przed Bogiem.
A Bóg, widząc małe światło ludzkiej woli, -inwestuje je i - z elektrycznością swojego boskiego światła, On -zamienia go na słońce i - tworzy najpiękniejszą ozdobę jego boskiego tronu.
To tak piękne i tak godne podziwu widzieć, że dusza na ziemi, - wchodząc w moją Wolę Bożą, - wkłada w nią swój przewód elektryczny aż do Nieba.
I ten przewód rozciąga się, aż dotrze do środka mojej Woli, którą jest Bóg, tworząc jej ozdobę światła. A te światła stają się słońcem.
Czułem się jak w koszmarze o nieskończonej wadze. Mój biedny duch dusił się z jęków, nie mogąc znaleźć ulgi z powodu pozbawienia obecności mojego słodkiego Jezusa.
I kiedy czułam się trawiona przez straszliwy ból pozbawienia mojego życia i mojego Wszystkiego, ten ból, czyniąc mnie nieustraszoną, niszczył we mnie życie w bólu.
A jeśli znalazłam się pogrążona w cierpieniu, niezdolna do wyrażenia siebie, to jednak było to cierpienie bez bólu, smutek bez bólu. W mojej goryczy powiedziałam sobie :
„Dlaczego nie potrafię odczuwać bólu? Czuję we mnie nieskończone cierpienie, tak nieskończone jak nieskończony jest ten, który mnie opuścił. Jednak kiedy próbuję wejść w takie sprawiedliwe i święte cierpienie – pozbawienie mego Jezusa – zostaję bez życia w cierpieniu. Jezu mój zmiłuj się nade mną – nie zostawiaj mnie w tak smutnym stanie. »
Myślałam o tym, kiedy mój kochający Jezus objawiał się we mnie. Mówi do mnie :
Moja córko, dusza, która żyje w mojej Woli, wchodzi w Boski porządek. Nasza Boskość jest niezdolna do cierpienia. Nic, nawet najmniejsza rzecz, nie może w najmniejszym stopniu zaciemnić naszego wiecznego i nieskończonego szczęścia. Stworzenia ludzkie mogą nas obrażać, ile chcą. Cierpienie, wykroczenia pozostają poza nami – nigdy w nas. A gdyby cierpienie mogło w nas wejść, natychmiast utraciłoby swój charakter cierpienia i zamieniłoby się w radość.
Cierpienie nie może więc wejść w duszę żyjącą w mojej Woli, zwłaszcza że czując w sobie światło, siłę, szczęście mojej Woli Bożej, czuje się już w posiadaniu tego Jezusa, którego wydaje się
byź pozbawiona. Jak może cierpieć, jeśli już Go ma? Cierpienie zatem pozostaje poza duszą, to znaczy w naturze ludzkiej. Jeśli dusza odczuwa cały spazm mojej deprywacji i ciężar nieskończonego cierpienia, jakim jest pozbawienie mojej obecności, to wydaje się niezdolna do cierpienia. Ponieważ jest obdarzona boskim Fiatem mojej Woli. Czuje się tak, jakby było w niej- cierpienie bez cierpienia, i- smutek bez smutku. Ponieważ cierpienia i smutki nie mogą przeniknąć do sankuarium mojej Woli. Są zmuszone pozostać na zewnątrz. Dusza może je wyczuć, zobaczyć i dotknąć, ale nie wchodzą one w jej centrum. A gdyby tak się stało, moja Wola utraciłaby w tobie swój szczęśliwy charakter, co nie może być, ani się stać. Jest jak słońce niezdolne do ciemności.
Wszystkie zjednoczone siły ludzkie nie mogłyby sprowadzić atomu ciemności do jego światła. Jednak ciemność może wykraczać poza światło. Ale słońce nic nie traci, ani jego ciepła, ani godnych podziwu efektów. Zawsze triumfuje w swoim stanie światła. Ciemność nie może go osłabić ani odebrać niczego jego światłu. Gdyby jednak słońce mogło cierpieć, byłoby nieszczęśliwe, gdyby otaczała go ciemność. Chociaż nie może zaszkodzić jego centrum ani jego szczęściu. Ale to jest ból, który przewyższa wszystkie inne bóle. Ponieważ jest to ból boskiego porządku. Ile razy moje Człowieczeństwo tego doświadczyło! Poczułem się przytłoczony. Cały ból ciążył na mnie. Ale we mnie moja Wola Boża była nietykalna przez wszystkie moje cierpienia.
Posiadała ogromne szczęście i nieskończone błogosławieństwa. Można powiedzieć, że były we mnie dwie natury: jedna była przeciwna drugiej: -jedna pełna szczęścia,- druga z wielkimbólem.
Oh ! moja ludzka natura dotkliwiej odczuwała bóle niż ogromne radości mojej boskiej natury! To jest powód, dla którego nie możesz mówić, że cierpisz, bo to boski ból.
Jeśli wcześniej, kiedy się przed tobą ukrywałem, miałaś wrażenie, że wszystko w tobie stało się cierpieniem, to dlatego, że życie mojej Woli nie było w tobie w całości, w pełni.
Dlatego te pustki były wypełnione cierpieniem. Byłaś wrażliwa na ból, który sprawiał, że nie byłaś niewzruszona i spokojna jak dzisiaj, ale poruszona i pozbawiona tej stanowczości, którą daje Boskość. I natychmiast przychodziłem cię wesprzeć. Ponieważ nie widziałem niezatartych znaków mojej Woli. Właściwie w takich miejscach moja wola nigdy nie jest wymazana, a ja, ufając jej, pozostawiam tę pracę mojemu boskiemu Fiat Woli Bożej, aż dokończy ona swoje dzieło w duszy.
Modliłam się. Czułam się, jakbym nie wiedziała, jak się modlić, kochać i dziękować Jezusowi. Pomyślałam więc sobie:
„Jak bardzo chciałabym mieć w swojej mocy miłość i modlitwy Matki Bożej i wszystkich Świętych, aby móc kochać i modlić się do Jezusa -z ich miłością i modlitwami, oraz - z tymi z całego Nieba. »
I pojawił się we mnie mój słodki Jezus. On mi mówi : Moja córko, kiedy dusza żyje w mojej Woli, wszystko jest w jej mocy. Ponieważ moja Wola jest depozytariuszką i opiekunką wszystkiego, co zrobiła moja mama i wszyscy święci. Po prostu musi tego chcieć i chcieć wziąć to, co zrobili, aby miłość do niej pobiegła, aby modlitwy ją zainwestowały, aby cnoty zostały wprowadzone ,
czekam na tych, którzy będą mieli zaszczyt zostać wezwanymi, aby-ożywić swoje działania i - uformować ich wspaniałą i olśniewającą koronę.
Królowa Niebios czuje wtedy, że jej miłość i jej modlitwy są powtarzane, a Święci ich cnoty, przez stworzenie ludzkie na ziemi. Oh ! jak bardzo lubią, gdy powtarzają się ich czyny!
Nie ma większej chwały, której można by obdarzyć mieszkańców Nieba, niż powtarzać ich miłość, ich modlitwy, ich cnoty. I Ja znów czuję miłość i modlitwy mojej Mamy. Ich echo rozbrzmiewa w tobie.
Powtarzając to, powtarzasz to w Niebie. Wszyscy rozpoznają swoje czyny w twoich czynach. Czy nie czułabyś się zaszczycona, gdyby ktoś powtórzył twoje czyny i wzorował swoje dzieła na twoich? Z jaką miłością byś na to nie spojrzała?
Gdybyś wiedziała, jak bardzo się cieszę, że mówisz: „Chcę zjednoczyć się z myślami Jezusa, z Jego słowami, Jego dziełami i Jego krokami, postawić się
-w Jego myślach, Jego słowach itp., zapatrzeć się-na każdą myśl, słowo, dzieło i krok stworzeń, aby się z Nim powtarzać, dla wszystkich i dla każdego,
co Jezus zrobił ze swoimi myślami, słowami… i wszystkim innym, co zrobił. Nie zrobiłaś niczego, czego ja nie chcę zrobić, aby powtórzyć miłość i całe dobro, które uczynił Jezus. »
Czuję się wtedy na ziemi. Czuję moje czyny powtarzane przez Ciebie Oczekuję z taką miłością powtórzenia się moich czynów, że sam staję się w Tobie aktorem i widzem, aby się z nich radować i otrzymać chwałę własnego życia. To dlatego stworzenie ludzkie, które żyje i działa w mojej Woli, jest rozpoznawane przez całe Niebo jako nosiciel boskich radości dla całego Nieba.
A utrzymując Niebo otwarte, zsyła na ziemię i na wszystkie stworzenia ludzkie niebiańską rosę łask, światła i miłości.
Martwiłam się okólnikiem, który otrzymałam z Domu Woli Bożej, tego Domu, którego tak bardzo pragnął Czcigodny Ojciec Di Francia, że nie mógł się doczekać i że nie miał pociechy, aby zobaczyć ukończony i otwarty ten dom, zgodnie z jego pragnieniem. Tak więc w końcu, zgodnie z tym, co mówił ten okólnik, ten dzień nadchodził. A ja na to: „Czy naprawdę jest Wolą Bożą, żebym tam pojechała?” I czy członkowie tego Domu będą prawdziwymi małymi córeczkami Bożej Woli ? Myślałam o tym, kiedy mój słodki Jezus pojawił się we mnie i
Mówi do mnie : Moja córko, każde słowo, każda praca i każda ofiara złożona w mojej Woli jest stworzona po to, aby uzyskać Jej Boskie Królestwo.
Wielu posłańców jest wysyłanych do niebiańskiej ojczyzny, aby nieść boski okólnik i rozpowszechniać go wśród świętych, aniołów, suwerennej królowej i samego Stwórcy,
przydzielić każdemu zadanie przygotowania różnych rzeczy niezbędnych do tak świętego Królestwa, aby wszystko można było zrobić godnie, tak jak powinno, i z boską szlachetnością.
W ten sposób wszyscy mieszkańcy Ojczyzny Niebieskiej, z tym okólnikiem w ręku, zabrali się do pracy, aby wykonać swoje zadanie i przygotować wszystko, co zostało im powierzone.
Ten krążek na ziemi jest echem niebiańskiego krążka. I Niebo i ziemia wprawiły się w ruch z jedynym celem Królestwa mojej Woli Bożej: - ziemia, za wszystko, co dotyczy naturalnego porządku,
- Niebiański Dwór, za wszystko, co dotyczy porządku nadprzyrodzonego. Wygląda na to, że niebo i ziemia idą ramię w ramię i rywalizują ze sobą o to, kto będzie bardziej chętny do przygotowania tak świętego Królestwa. Gdybyś znała wartość czynu dokonanego w mojej Woli! Gdybyś wiedziała -jak może poruszyć niebo i ziemię, -jak może przedostać się wszędzie…Porozumiewa się ze wszystkimi i uzyskuje wszystko, czego nie można było uzyskać przez wszystkie inne akty razem, i to przez wieki. Czyny te to nie jedno słońce, ale tyle słońc, ile czynów dokonanych. I tworzą promienny i olśniewający dzień Królestwa mojej Woli na ziemi.
Czyny dokonane w mojej Woli są bodźcami dla Istoty Najwyższej. Są magnesami, które Ją przyciągają. Są miękkimi łańcuchami, które Ją wiążą. To są rozkosze, w których stworzenie ludzkie ma moc tworzenia ekstazy swego Stwórcy. Stwórca, zachwycony jak w słodkim śnie ekstazą ukochanego stworzenia luzdkiego, przyznaje się do tego, co od wieków chciał dać. Ale nie mógł znaleźć tego, który swoją własną boską mocą wprawił go w ekstazę i mógł być zwycięzcą Królestwa Jego Woli Bożej.
Kiedy stworzenie ludzkie działa w moim Fiacie Woli Bożej i formuje swój akt, Bóg jest zachwycony. W słodkiej senności czuje się rozbrojony i zwyciężony, a stworzenie staje się zdobywcą swego Stwórcy. Te przygotowania są podobne do przygotowań pana młodego, który przygotowuje dom, komnatę ślubną i wszystkie niezbędne przedmioty, aby niczego nie brakowało. Następnie przebiera się w formalny strój na wesele i wysyłane są zaproszenia. Wszystko to decyduje o tym, by pan młody robił to, czego sam chciał. Ale jeśli nic nie jest przygotowane, pan młody nigdy się nie podejmuje. On sam czuje się zakłopotany i mówi do siebie: „Muszę się ożenić i nie mam domu,gdzie mieszkać, nie mam łóżka do spania, nie mam stroju, by prezentować się jako pan młody – jakie wrażenie zrobię?I koniecznie porzuca wszelką ideę zostania mężem.
W ten sam sposób te przygotowania, czyny dokonane w mojej Woli, w okólnikach, są bodźcami, które popychają moją Wolę do panowania wśród stworzeń. Moi znajomi są jak oblubieniec, który przychodzi poślubić stworzenia ludzkie z nowymi więzami, tak jak wyszli z naszych twórczych rąk. »
Po czym poczułam się zmęczona, wyczerpana wyrzeczeniami mojego słodkiego Jezusa z powodu jego nieobecności.
Czułam, że moja biedna mała dusza nie może już dłużej wytrzymać bez tego, w którym skupiłam wszystkie moje nadzieje i całe życie.
Bez niego wszystko, co robiłam, czego nauczył mnie Jezus, wydawało mi się grą, modlitwą z wyobraźni, a nie na chwałę Bożą.
I czułam tak mało zapału podczas moich obchodów, że ledwo mogłam iść dalej.
Ale kiedy, wyczerpana, kontynuowałam swoje obchody, poczułam Jezusa, który mnie wspierał i pchnął w plecy mówiąc:
Moja córko, kontynuuj, nie możesz chcieć przestać. Musisz wiedzieć, że wszystko zostało określone przez Najwyższą Istotę: modlitwy, czyny, cierpienia, westchnienia, które muszą należeć do stworzenia ludzkiego, aby otrzymało to, co my sami chcemy mu dać i że tak bardzo chce to odbierać.
A jeśli to wszystko nie zostanie dokonane, upragnione słońce nie wzejdzie w nas, aby świecić w środku długiej nocy ludzkiej woli i tworzyć dzień Królestwa Bożego Fiat. Dlatego często zdarza się, że wiele uczynków i modlitw dokonuje się bez uzyskania niczego. Ale potem, dzięki kolejnemu małemu westchnieniu i modlitwie, otrzymujemy to, na co tak długo czekaliśmy.
Czy to może ten ostatni akt uzyskał łaskę? O nie ! Był kontynuacją wszystkich aktów modlitwy. A jeśli widzimy, że właśnie przez ten ostatni akt go uzyskujemy, to dlatego, że ten akt był konieczny do uzupełnienia ustalonej przez nas liczby. Dlatego jeśli chcesz otrzymać Królestwo Woli Bożej, nie przestawaj. Inaczej, z braku tego długiego łańcucha czynów, który idzie do tronu Boga, nie otrzymasz tego, czego chcesz i co my również chcemy ci dać. Akty są jak godziny, które tworzą dzień i noc: niektóre godziny tworzą wieczór, inne głęboką noc, inne świt, niektóre wschody i inne cały dzień. A jeśli jest północ, na próżno czekasz na świt. Świt musi przynajmniej nadejść, aby ogłosić nadchodzący dzień, aby móc podziwiać majestat słońca, które rozprasza ciemność swoim imperium światła. Kończąc noc, ozdabia całą naturę i sprawia, że wznosi się ponownie w swoim świetle i cieple, kształtując wszystko dzięki swoim dobroczynnym skutkom.
Czy może nadszedł świt, który miałby zaszczyt sprawić, by słońce wschodziło? O nie ! Świt był ostatnią godziną, ale gdyby nie był poprzedzone innymi godzinami, świt nigdy nie mógłby powiedzieć:
„Jestem tym, który wzywa dzień. » To są czyny i modlitwy o świt Królestwa mojej Woli Bożej. Wszystkie te czynności trwają wiele godzin. I każdy czyn ma swoje honorowe miejsce.
Ręka w rękę wzywają promienne słońce mojej Woli Bożej. Akt końcowy może być jak świt. Jeśli się nie spełni, nie ma świtu.
I nie ma sensu mieć nadziei, że jego dzień światła może wkrótce zaświtać na ziemi, dzień, który ukształtuje i ogrzeje wszystko.
I bardziej niż słońce, sprawi, że jego dobroczynne skutki i boski reżim będą odczuwalne, reżim światła, miłości i świętości.
To samo wydarzyło się w Odkupieniu. Odkupienie nie nadeszło przez wiele stuleci, ponieważ patriarchowie i prorocy zostali znalezieni przez swoje uczynki w godzinach nocnych.
Czekali na dzień z daleka. Kiedy przybyła Królowa Dziewica, utworzyła świt i jutrzenkę. Obejmując razem wszystkie godziny nocy, sprawiła, że dzień Słowa pojawił się na ziemi. I odkupienie zostało dokonane.
Dlatego nie przestawaj. Seria aktów jest tak potrzebna! Jeśli nie wszystkie zostaną osiągnięte, istnieje ryzyko, że pożądane dobro nie zostanie uzyskane!
Kontynuuję to, co jest napisane powyżej.
Martwiłam się o wszystko, co dotyczyło Królestwa Woli Bożej. Mój zawsze kochany Jezus dodał:
Moja córko, Bóg jest porządkiem. Kiedy chce dawać dobro stworzeniom ludzkim, zawsze ustanawia swój boski porządek. Wszystko, co się robi, aby uzyskać tak wielkie dobro, zaczyna się od Boga
Ponieważ stawia się On na czele, aby podjąć zobowiązanie. A potem zamawia stworzenia ludzkie w tym samym celu. To właśnie zrobiłem, aby udzielić Odkupienia, aby stworzenia mogły je otrzymać.
Formując Ojcze nasz, postawiłem się na jej czele I zobowiązałem się uformować to Królestwo.
Ucząc tego moich apostołów, zaaranżowałem porządek w stworzeniach, aby mogły osiągnąć tak wielkie dobro. Tak modli się cały Kościół.
Nie ma duszy, która by do Niego należała i nie odmawiała tej modlitwy: “Ojcze nasz”.
Nawet jeśli wielu recytuje ją, nie będąc zainteresowanymi pragnieniem i prośbą o Królestwo tak święte , „aby Wola Boża działała na ziemi tak, jak jest w Niebie; »
Interesuje się Tym, który tego nauczał. To zainteresowanie Mną odnawia się, kiedy recytują “Ojcze nasz”. Słyszę własną modlitwę, która prosi:
„Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi. »
Gdyby stworzenie ludzkie, odmawiając Ojcze nasz, miało to zainteresowanie w świadomości i żarliwym pragnieniu mojego Królestwa, jego wola zostałaby połączona z moją w tym samym celu.
Jednak moja Wola i zainteresowanie się Mną pozostają zawsze w każdym: “Ojcze nasz”. Zobacz, czym jest boski porządek: wszyscy proszą o to samo. Wśród tych, którzy proszą, są tacy, którzy chcą pełnić moją Wolę i tacy… którzy to robią. Wszystko to jest ze sobą splecione, a stworzenia ludzkie pukają do drzwi mojej Woli.
Uderzają dalej, jedni z siłą, inni łagodniej. Jednak zawsze znajdzie się ktoś, kto puka i prosi o otwarcie drzwi, aby moja Wola mogła zstąpić i zapanować nad ziemią.
A ponieważ wszystko jest ustanowione i uporządkowane przez Boskość, czeka na tego, który musi zadać największy cios, który wyważy drzwi niezwyciężoną siłą.
Sama siła mojej Woli Bożej otworzy na oścież drzwi. Swoimi słodkimi łańcuchami miłości zwiąże Odwieczną Wolę, aby nadeszła i zapanowała wśród stworzeń ludzkich.
Będzie jak oblubienica, która ozdabiając pana młodego łańcuchami miłości, niesie go triumfalnie wśród stworzeń ludzkich.
I tak jak Błogosławiona Dziewica, aby- położyć kres godzinom nocy patriarchów i proroków, i żyjąc w Woli Bożej- uformowała świt i jutrzenkę, aby wzeszło słońce Słowa Przedwiecznego,
tak również ty, żyjąc w mojej Woli Bożej, utworzysz świt, który sprawi, że słońce Fiata Voluntas Tua: Bądź Wola Twoja, wzejdzie na ziemi, podobnie jak to jest w Niebie.
Czy myślisz, że moja Wola, która dała się poznać z tak wielką miłością i okazała tak wielkie zainteresowanie pragnieniem panowania na ziemi, sprawiając, że dzielisz jej smutek, zrobiła to bez modlitwy? O nie nie! Nieustanne pukanie do drzwi mojego Kościoła I to ja sam w tych pukaniach pukałem. Ale użyłem go, żeby pukać do drzwi bożego Fiata Woli Bożej.
Boski Fiat był zmęczony słyszeniem pukania do jego boskich drzwi. Wykorzystał cię do mocniejszego uderzenia. Otwierając ci drzwi, podzielił się z tobą swoją wiedzą.
Ponieważ prawdy, które ci oznajmił, a jest ich tak wiele, że dał ci do uformowania łańcuchów miłości, którymi możesz go przywiązać, aby mógł zapanować na ziemi.
I za każdym razem, gdy wzywa cię do życia w swojej Woli Bożej, daje ci poznać swoje cechy, moce, radości, ogromne bogactwa. Jest tak wiele obietnic, które ci daje.
W ten sposób zapewnia cię o swoim przyjściu na ziemię. W rzeczywistości istnieje w nas ten przywilej: jeśli dajemy poznać dobro, prawdę, wiedzę, która jest nasza, to dlatego, że chcemy ją dać stworzeniu. Zobacz więc, ile darów moja Wola była w stanie ci dać, ile wiedzy o sobie moja Wola ci dała! Jest ich tak dużo, że sama nie jesteś w stanie ich policzyć!
A ja mówię Mu: „Mój umiłowany Jezu, kto wie, kiedy nadejdzie to Królestwo! »
A on wznowił: Córko moja, w porządku ogłoszonego Odkupienia zajęło to cztery tysiące lat, bo ludzie, którzy modlili się i czekali na przyszłego Odkupiciela, byli nieliczni, bardzo nieliczni.
Ale ci, którzy należą do mojego Kościoła, tworzą wiele narodów, o ileż liczniej niż ten jeden! Dlatego ta liczba skróci czas. Zwłaszcza, że religia wszędzie toruje sobie drogę
To nic innego jak przygotowanie Królestwa mojej Woli Bożej.
Robiłam swoje obchody w boskim fiacie Woli Bożej. Zebrałam całe stworzenie, aby przedstawić je Najwyższemu Majestatowi, jako - najpiękniejszy hołd,
-najgłębszą adorację i - najintensywniejszą i najrozleglejszą miłość do Tego, który je stworzył. Wydawało mi się, że nie mogę wnieść nic piękniejszego mojemu Stwórcy niż
- wspaniałość i - ciągłe cudowne dziecko jego własnych prac. Robiłam to, gdy pojawił się we mnie mój słodki Jezus. Mówi do mnie :
Moja córko, nie ma piękniejszego ani bardziej godnego hołdu dla naszej uroczej Królewskiej Mości, niż ofiarować nam własne dzieła. Idąc przez Stworzenie, zbierasz
-naszą boską armię, aby przedstawić ją nam jako naszą chwałę, jak potężną armię, która z uporem i mocą prosi o Królestwo naszej Woli Bożej na ziemi wśród ludzi.
Podczas swoich obchodów stawiasz boski Fiat przed każdą stworzoną rzeczą, niczym szlachetną i boską flagę. W swoim milczącym języku domagają się z boską siłą Królestwa Woli Bożej na ziemi.
Och, jak pięknie jest widzieć całe Stworzenie wznoszące sztandar Bożego Fiata! Od najmniejszego do największego, wszystkie rzeczy mają flagę Fiata umieszczoną tam przez moją córkę!
Naprawdę wyglądają jak potężna armia. Machając flagą z autorytetem, nieustannie proszą o to, co posiadają: Królestwo mojej Woli na ziemi.
Potem kontynuowałem moją rundę, nie tylko w całym Stworzeniu, ale także we wszystkich czynach dokonanych przez Adama w stanie niewinności,
następnie w tych z Dziewicy Królowej i Naszego Pana. Umieściłem w nich mój boski Fiat Woli Bożej. Wysłałam ich jak szeregową armię, by otoczyli Bóstwo, by prosili go o Jego Królestwo.
Jezus dodał :
Moja córko, Niebo i ziemia modlą się. Wszystkie moje czyny, wszystkie czyny Suwerennej Królowej, jak również czyny Adama, które zostały obdarzone moim boskim Fiatem, mają głos.
To rozbrzmiewa w nich jak bardzo miękkie i bardzo mocne echo i prosi: "Przyjdź Królestwo Twoje!" »
Moja córko, tworząc człowieka, zachowywałem się jak bardzo bogaty ojciec. Po urodzeniu dziecka, chciał bawić się ze swoim maluchem, oddając mu całe swoje bogactwo.
Ciągle mu powtarza: „Synu, bierz co chcesz i ile chcesz. » Jego maleństwo napełnia swoje kieszenie, swoje małe rączki, ale nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego i upuszcza trochę na ziemię.
Ojciec ponownie go zachęca, mówiąc: „Czy to wszystko, co zabrałeś? Chodź, weź jeszcze trochę. Weź wszystko! » Dziecko czuje się bezradne. Wraca dzielnie, aby zdobyć więcej, ale nie ma już miejsca, ojciec bawi się z dzieckiem. To właśnie zrobiłem z tym człowiekiem. Dałem mu całe swoje bogactwo. Jako małe dziecko nie był w stanie tego wszystkiego unieść.
Dla zabawy powiedziałem mu: „Weź, weź, mój synu. Weź dużo. Weź to wszystko, jeśli możesz. Im więcej weźmiesz, tym będę szczęśliwszy i tym bardziej będę się radował. »
Czy to nie jest to, co robię z tobą, do tego stopnia, że pragnę dać ci Królestwo mojej Woli Bożej? Dlatego każę ci robić twoje obchody - w całym Stworzeniu, w dziełach mojego Odkupienia.
Nie pozbawiam cię też posiadłości suwerennej Królowej Niebios. Kiedy robisz obchód po naszych pracach i posiadłościach, nieustannie szepczę ci do ucha: „Weź, co chcesz, moja mała dziewczynko. » Aby dać ci prawo, każę ci zaznaczyć wszystkie nasze prace i cały nasz dobytek twoim zawołaniem: "Kocham cię".
W tym „Kocham Cię”, które powtarza twój refren jest ta prośba:„Daj mi swój boski Fiat”, Fiat i „Kocham Cię” wydają się splatać.
Wiem, że chcesz i prosisz o największą rzecz: o Królestwo Boże, w którym … - nie tylko ty, ale - wszyscy, którzy będą w tym Królestwie, wszyscy będą mogli być królami i królowymi.
Gdybyś wiedziała, o co mnie prosisz!... Niebo i ziemia są zdumione. Wszyscy patrzą na- odwagę Twojej prośby oraz na- moją ojcowską życzliwość.
Tęskni za tobą i uśmiecha się do ciebie z nadmierną miłością, abyś jeszcze bardziej odważnie prosiła o mój boski fiat Woli Bożej. W rzeczywistości moja córko,
Królestwo, które mam dać, jest tak wielkie!
Chcę, żeby prosił mnie o nie cały Wszechświat śstworzony.
Pierwszymi dziełami były w nim rzeczy nieożywione i ożywione, składające się na całe Stworzenie, oprócz stworzeń ludzkich. Przechodząc przez to,
popychasz je wszystkie, aby prosiły o przyjście Królestwa mojej Woli Bożej na ziemię.
Druga Instancja, którą otrzymałaś do pomocy: to są wszystkie moje dzieła i te, które moja niebiańska Mama dokonała na ziemi.
Te dwa narody dzieł są boskimi i nieskończonymi pośrednikami. W dole są ludzie z ziemi .
Ten front, który jest uformowany -z tych, którzy odmawiają Ojcze nasz i – tych nielicznych, którzy w taki czy inny sposób znają moją Wolę Bożą,
i proszą ją również, aby królowała na ziemi. Gdy całe narody modlą się do mnie, na czele z tobą, której powierzono tak wielką misję,
-co chcemy dać i— to, o co uporczywie się od nas prosi, łatwiej przyznać. Czy nie tak dzieje się w sprawach ziemskich?
Jeśli ma zostać wybrany król lub przywódca kraju, są tacy, którzy podburzają lud do krzyczenia: „Chcemy, aby taki a taki był królem, a taki a taki przywódcą naszego kraju. »
Jeśli niektórzy chcą wojny, każą ludziom krzyczeć: „Chcemy wojny! » W Królestwie nie robi się nic ważnego, -bez uciekania się do ludu, -żeby krzyczeć, a nawet głośno demonstrować
by dać sobie powody i móc powiedzieć: „To ludzie tego chcą”. Często, gdy ludzie mówią, że czegoś chcą, nie wiedzą, czego chcą, ani jakie dobre lub złe konsekwencje mogą z tego wyniknąć.
Tak właśnie robią ludzie w sprawach ziemskich. A ja też mogę tak zrobić w sprawach niebiańskich . Kiedy chcę dawać rzeczy ważne, dobra uniwersalne, pragnę, aby całe narody mnie o nie prosiły . -po pierwsze, przekazując całą wiedzę o mojej Woli. - po drugie, chodząc wszędzie i poruszając niebo i ziemię, by chciały prosić o Królestwo mojej Woli Bożej.
Kontynuuję moje zawierzenie Woli Bożej. Podczas moich obchodów mój biedny duch został przeniesiony do Raju w chwili, gdy Bóg kształtował naturę człowieka, zanim napełnił go duszą.
Pomyślałam - o wielkiej miłości, z jaką Najwyższy Stwórca ukształtował ludzkie ciało. -do tego, że jeszcze przed zaistnieniem Adama, formując jego ciało, kochał go miłością ojca, który kocha swego pierworodnego, nawet jeśli duszy Adama jeszcze nie było. Adam nie odwzajemnił jego miłości, bo go jeszcze nie było. Boska miłość pozostała sama, bez towarzystwa miłości swego stworzenia. Nie było słuszne, aby jego miłość pozostała bez powrotu małej miłości tego, którego Bóg tak bardzo kochał. Powiedziałam wtedy do siebie: „Wola Boża jest wieczna i wszystko, co się w niej dzieje, jest zawsze w działaniu. Dlatego w Fiacie Woli Bożej Chcę wyprzedzić miłość Adama i zadowolić mojego Stwórcę moją miłością. W akcie, w którym ukształtował ludzkie ciało, chcę powtórzyć i odwzajemnić Jego miłość i powiedziałam: „ W Twojej Woli zawsze Cię kochałam, nawet przed zaistnieniem wszystkich rzeczy”. »
Myślałam o tym, co powiedziałam i o wielu innych rzeczach. Więc mój zawsze kochany Jezus przytulił mnie mocno,
On mi mówi : Moja córko, jak bardzo się cieszę, że pokazałem ci tak wiele prawd o mojej Woli Bożej.
Wszystkie prawdy, które ci powiedziałem o mojej Woli, to schody.
Dla ciebie, do tego, aby - wznieść się do aktów mojej wiecznej Woli i
-odnaleźć nasz pierwszy akt w akcji, który posiada cnotę bycia zawsze obecnym i - dać nam szczęście i radość powrotu Twojej miłości;
dla nas , aby zejść do ciebie, aby szukać towarzystwa tej jedynej - dla której stwarzaliśmy, i - że tak bardzo ją kochaliśmy.
Jak słodkie jest towarzystwo ukochanej. Jest przepełnione niezapomnianymi radościami. A jak gorzka izolacja pozbawionia obecności tego,
którego tak bardzo kochamy i pragniemy , żeby nas kochał i dla kogo działamy. Formując naturę człowieka, zanim tchnęliśmy w niego życie, byliśmy jak ojciec lub matka przed śpiącym dzieckiem.
Ogarnięci czułością, i nieodpartą miłością, marzą o swoim śpiącym dziecku , - całują go i przyciskają do piersi. Dziecko, ponieważ śpi, nic o tym nie wie.
Gdybyś wiedziało, moja córko, ile pocałunków, ile kochających uścisków oddaliśmy ludzkiej naturze przed daniem jej życia... I to w zapale naszej miłości, że
- dmuchając na nią, oddaliśmy jej życie, dając człowiekowi duszę, oddech, bicie serca i ciepło jego ciała.
Dlatego- oddech, który czujesz jest nasz, - bicie, które bije w Twoim sercu, jest nasze, -ciepło, które czujesz, to dotyk naszych kreatywnych dłoni, które dotykając Cię napełniły Cię ciepłem.
Kiedy - oddychasz, czujemy w Tobie oddech, kiedy- Twoje serce bije, czujemy w Tobie bicie naszego życia wiecznego, i
- kiedy czujesz ciepło, to nasza miłość krąży w tobie i kontynuuje swoją twórczą i utrwalającą pracę, ogrzewając cię...
Dziewczyno, musisz wiedzieć, że nasza Wola objawia dzieło Stworzenia, a dzieło Stworzenia objawia naszą Wolę.
Tylko Ona może odsłonić wszystkie tajemnice miłości ukryte w dziele stworzenia.
Adam nie wiedział wszystkiego... ile finezji i romantycznych forteli wykorzystaliśmy w tworzeniu jego ciała i duszy...
Zachowaliśmy się jak ojciec, - który nie mówi wszystkiego od razu swojemu maleństwu, - ale krok po kroku,
-w miarę jak dziecko rośnie chce go zaskoczyć. Chce mu powiedzieć - jak bardzo go kocha, - ile rzeczy dla niego zrobił, - ile miłosnych subtelności, - ile pocałunków...
Podczas gdy dziecko, będąc bardzo małe, nie było w stanie zrozumieć, co dał mu ojciec, i mógł mu dać. Więc ojciec czasem go zaskakuje w jakiś sposób, czasem inny. To pozwala
-utrzymać życie w miłości między ojcem a synem oraz -pomnażać swoją radość i szczęście z każdą niespodzianką.
Jaki byłby smutek tego ojca, -który, gdy spało jego dziecko, okrył go pocałunkami, przytulił go do serca i
-którego kochająca czułość była tak intensywna i tak wielka, że zalała twarz śpiącego dziecka jego łzami,
jeśli budzące się dziecko - nie uśmiecha się do ojca,
- nie skacze mu na szyję, aby go pocałować; a jeśli na to patrzy, to z dziwnym chłodem ?
Jaki ból dla tego biednego ojca ! Wszystkie niespodzianki, które przygotowywał do zamanifestowania swojemu dziecku, -zamyka je w swoim sercu,
- z bólem niemożności podzielenia się swoim szczęściem, swoimi bardzo czystymi radościami. Do tego stopnia, że nie był w stanie mu powiedzieć, jak bardzo go kochał i nadal go kocha.
To właśnie nam się przydarzyło, moja córko. Nasza ponad ojcowska dobroć przygotowała dla naszego ukochanego dziecka wiele nowych niespodzianek. Nasza Wola Boża zobowiązała się być dla niego objawicielką. Wycofując się z naszej Woli, Adam stracił objawicielkę. Dlatego nie wiedział już- jak bardzo go kochaliśmy i -wszystko, co dla niego zrobiliśmy, tworząc go.
Dlatego czujemy nieodparte pragnienie, aby “to zostało uzupełnione” a to się może stać jedynie wtedy, kiedy nasz Fiat Woli Bożej zapanuje na ziemi tak, jak w Niebie.
Tak więc po tylu latach milczenia i tajemnicy nasz Fiat -będzie mógł puścić wodze swoim płomieniom i - będzie mógł powrócić, by działać jako odkrywca Kreacji, objawiciel Stworzenia.
Ponieważ niewiele wiadomo o tym wszystkim, co zrobiliśmy, tworząc człowieka. Ile niespodzianek musi ujawnić, ile radości i szczęścia można będzie wtedy przekazać!
Czy nie słyszysz sama, ile rzeczy on ci mówi? -o mojej Woli Bożej, a także -o niespodziankach miłości całego Stworzenia a,-zwłaszcza stworzenia człowieka?
Moja Wola jest księgą Stworzenia .
Dlatego konieczne jest jej panowanie wśród stworzeń ludzkich, aby nauczyć ich-umieć ją czytać i -żeby z jej wiedzą móc ją przeczytać.
Ludzka wola utrzymuje biedaka jak we śnie.
On śpi. Ten sen uniemożliwia mu czucie i widzenie - wszystkich pieszczot i - miłosnych subtelności danych mu przez Ojca niebieskiego, a także
- niespodzianki, które chce, żeby on je poznał. Jego sen uniemożliwia mu -otrzymać radości i szczęście, które jego Stwórca chce mu dać, oraz
- zrozumieć wzniosły stan swojego stworzenia ludzkiego. Biedny człowiek, -on śpi dla prawdziwego dobra, jest -głuchy na słuchanie mojej Woli, która mu objawia,
jego szlachetną historię, pochodzenie, wielkość i cudowne piękno. A jeśli się obudzi, to słucha albo przynętę grzechu, - albo jego pasje, -lub rzeczy, które nie mają wiecznego pochodzenia.
Zachowuje się jak to śpiące dziecko, które jeśli się obudzi, -woła, - robi zamieszanie i - dręczy biednego ojca, który prawie żałuje posiadania tak nerwowego dziecka.
To dlatego moja Wola Boża objawia tak wiele swojej wiedzy, aby obudzić człowieka z długiego snu.
Aby,
-obudził się w moim fiacie Woli Bożej, utracił sen ludzkiej woli, przez świadomość, -że może odzyskać to, co stracił, i - może poczuć pocałunki, miłość, pełne miłości objęcia w swoim Stwórcy.
Tak więc każda wiedza dotycząca mojej Woli jest jak zawołanie , głos, który emituję , który jest jak krzyk, który posyłam, aby obudzić człowieka ze snu ludzkiej woli.
Moja runda w działaniach Woli Bożej trwa zawsze. Przybywając do Nieba, wydaje mi się, że Jezus chce mi coś powiedzieć. Wspomnienia, miejsce, w którym stworzył człowieka,
- jego twórcza wola, - jego wyrazy miłości, -prerogatywy, -piękno, z jakim stworzył człowieka, - towar, łaska, z jaką go wzbogacił…
są najsłodszymi i najdroższymi wspomnieniami jego ojcowskiego serca. Jest przepełniony miłością.
Aby dać upust swoim płomieniom, chce porozmawiać o tym, co zrobił, tworząc człowieka.
Tak więc podczas pisania czuję, że jego Serce bije bardzo mocno. Zaczyna z radością, skacze mi na szyję.
Całując mnie z wielką miłością, zamyka się w moim sercu, jakby został zraniony żarem miłości, która była w Nim przy stworzeniu człowieka.
Przyjmując uroczystą postawę połączoną ze smutkiem, chce być widzem tego, co zamierzam napisać.
Jezus powiedział do mnie:
Moja córko, jak wiele naszych cudów zjednoczyło się, aby stworzyć człowieka!
Przez nasz oddech tchnęliśmy w niego duszę. W duszę nasza ojcowska życzliwość włożyła trzy słońca,- przez które powstał w duszy
wieczny i świetlisty dzień, który nigdy nie zna nocy. Te trzy słońca zostały utworzone przez
- Moc Ojca, - Mądrość Syna i -Miłość Ducha Świętego .
Tworząc się w duszy, te trzy słońca pozostawały w kontakcie z Trzema Osobami Boskimi”.
W ten sposób człowiek posiadł sposób, dzięki któremu mógł się do nas wspiąć. I mieliśmy sposób, by w niego zejść.
Te trzy słońca to są trzy moce: inteligencja, pamięć i wola.
Choć różnią się od siebie, -trzymają się za ręce i - udaje im się stworzyć wyjątkową moc, symbol naszej uroczej Trójcy.
Ponieważ będąc Trzema odrębnymi Osobami, tworzymy -pojedyncza moc, -jedno zrozumienie i - pojedyncza wola.
Nasza miłość w tworzeniu człowieka była tak wielka, że zadowoliło mnie jedynie przekazanie mu naszego podobieństwa.
Te trzy słońca zostały umieszczone w głębi ludzkiej duszy. Tak jak słońce jest w głębi sklepienia nieba.
Ze- swoim światłem pielęgnuje ziemię, dzięki swoim godnym podziwu efektom ożywia wszystkie rośliny, nadając każdemu smak, słodycz, kolor i substancję, która jej odpowiada.
W milczącej ciszy słońce kieruje ziemią, poucza wszystkich,-nie słowami, ale faktami i elokwencją, której nikt nie może dorównać.
Jego przenikliwe światło staje się życiem wszystkiego, co wytwarza ziemia.
Spójrz: na całej ziemi jest tylko jedno słońce. Ale dla duszy nasza Miłość nie chciała zadowolić się jednym słońcem.
W zapale naszej Miłości do dawania i udzielania się nas samych… Utworzyliśmy trzy słońca, przez które wszystkie ludzkie czyny miały być kierowane, czynione i ożywiane.
Jaki porządek, jaką harmonię założyliśmy w tym drogim i ukochanym synu! Córko moja, te trzy słońca istnieją w człowieku.
Ale są w takim samym stanie, jak słońce, które świeci na niebiosach, kiedy jest otoczone gęstymi chmurami i nie może wypełnić ziemi blaskiem swego światła.
Chociaż komunikacja nie jest całkiem blokowana ani przerywana przez chmury, Ziemia z trudem odbiera jego skutki i nie korzysta ze wszystkich dobrodziejstw, jakie mogłoby jej dać słońce.
Ponadto, nie otrzymując całego światła słonecznego,- ona jest chora, -jej owoce są zielone i bez smaku oraz -wiele roślin nie przynosi owoców.
Ziemia jest więc melancholijna, pozbawiona świątecznego powietrza, ponieważ chmury nie pozwoliły jej otrzymać pełni światła słonecznego, aby została ukoronowana chwałą i czcią.
Taki jest stan człowieka : wszystko jest na swoim miejscu. Między nami a nim nic nie jest zerwane ani przerwane. Ale ludzka wola utworzyła gęste chmury. Dlatego widzimy człowieka bez chwały, porządku i harmonii jego stworzenia. Jego prace są bezowocne, zepsute i pozbawione piękna. Jego kroki są niepewne. Można powiedzieć, że jest biednym pacjentem.
Dzieje się tak, ponieważ nie pozwala się prowadzić trzem słońcam, które posiada w swojej duszy. Dlatego przychodząc do panowania, pierwszą rzeczą, którą moja Wola sprowadzi z błędnej drogi, jest ludzka wola. Dmuchnięciem rozproszy jej chmury. Wtedy człowiek pozwoli, by rządziły nim trzy słońca -które posiada w głębi duszy, i - które utrzymują naszą komunikację. Wtedy nasza Wola wzniesie się natychmiast do naszego źródła i wszystko będzie dla nas i dla Niego celebracją i chwałą.
Kontynuuję swoją rundę w czynach dokonanych przez Boski Fiat Woli Bożej w stworzeniu. Do dziś trzyma je w ręku, -z taką mocą i mądrością,-jak gdyby powtarzyła czyn już dokonany,
kiedy to nic innego jak kontynuacja pojedynczego aktu. Mój duch został przeniesiony do raju i Mój słodki Jezus powiedział do mnie :
Moja córko, robisz rundy w mojej woli, aby - prześledzić wszystkie jej działania, - zauroczyć je, pokochać i zjednoczyć z twoimi.
Kiedy przybywasz do raju, – odnawiają się radości, celebracje i szczęście doświadczane przez naszą Boskość w stworzeniu wszechświata.
Oh ! Lubię – widok, jak toniesz w słońcu, wietrze, morzu i niebie, przypomina nam mocno o szybkich lotach pierwszego stworzenia, które wyszło z naszych twórczych rąk!
W rzeczywistości, tak jak Adam był w jedności naszej Woli, – ze wszystkich naszych czynów dokonanych w Stworzeniu dla jego dobra, jego stworzenie był wyjątkowe.
Tym jednym aktem sprowadził nas wszystkich, jakby triumfalnie. W ten sposób przyniósł nam wszystkie radości i wszystkie rzeczy, które rozprzestrzeniliśmy, uporządkowaliśmy i zharmonizowaliśmy w całym wszechświecie. Oh ! jak się ucieszyliśmy, -tak bogaty, tak silny, tak potężny i porywająco piękny, przyszedł do nas, -wyposażony we wszystkie nasze prace, oraz-przyniósł je do nas,
aby nas uszczęśliwić i uwielbić i żyć z nami szczęśliwie! Ponadto, widząc, że kontynuujesz loty i jeździsz wszędzie, robiąc swoje rundy, widzimy, jak piękne może być życie stworzenia ludzkiego w naszej Woli. Wydaje się, że chce wejść we wszystkie nasze działania. Chce wziąć wszystko – ale co chce z tym zrobić? Dać nam wszystko i sprawić, że będziemy szczęśliwi.
A my oddajemy jej to wszystko, mówiąc: „Wszystkie te rzeczy są twoje. To dla Ciebie je stworzyliśmy i wyjęliśmy z siebie. » A widząc to, czujemy pragnienie, aby-przywrócić ludzkie stworzenie i dać mu Królestwo naszej Woli.
Następnie, łagodniejszym tonem, dodał : Moja córko, nie brakuje mi ani Mocy, ani Woli. Dlatego do mnie należy wskrzeszenie dekadenckiego człowieka i przywrócenie go do mojej Woli Bożej.
Bo ludzka wola obróciła w ruinę dzieło naszych twórczych rąk. Poruszony łzami i pełen smutku po nieszczęsnym człowieku, zamilkł, a ja powiedziałem sobie: „Jak możemy powrócić do pierwotnego stanu Stworzenia, skoro człowiek wpadł w otchłań nieszczęść, prawie zniekształcając sposób, w jaki został stworzony ? »
A mój słodki Jezus dodał :
Moja córko, moja Wola może wszystko. Tak jak stworzyłem człowieka z niczego, tak i teraz moje Wola potrafi wydobyć go z nieszczęścia i to bez zmiany sposobu, w jaki go stworzyliśmy.
Pozostawiając jego wolną wolę, zastosujemy kolejną kombinację miłosną. Światło naszej Woli uwolni z większą mocą swoje najjaśniejsze promienie. Zbliży się do niego w taki sposób, aby spojrzeć twarzą w twarz na jego ludzką wolę. Otrzyma czar przenikliwego światła, które oślepiając ją delikatnie przyciągnie ją do Siebie. A ludzka wola, przyciągnięta tak promiennym i tak rzadkim pięknem,
będzie pragnęła zobaczyć, co jest tak piękne w tym Świetle. Oglądając przeżyje oczarowanie, poczuje się szczęśliwa. I będzie chciała – bez przymusu, ale spontanicznie – żyć w naszej Woli.
Czy słońce nie ma tej zalety – że jeśli chce się na nie spojrzeć, źrenica ludzka pozostaje oślepiona jego światłem? Jeśli oko chce patrzeć, widzi tylko światło. Ponieważ moc światła uniemożliwia oczom zobaczenie wszystkiego, co je otacza. Jeśli człowiek jest zmuszony spuścić oczy, aby uwolnić się od światła, to dlatego, że przeszkadza mu nadmiar światła i nie czuje się dobrze.
Ale gdyby czuł się dobrze, nie wyciągnąłby łatwo swoich źrenic ze słońca. Z drugiej strony światło mojej Woli nie będzie przeszkadzać źrenicom duszy. Przeciwnie, dusza będzie miała szczęście ujrzeć same akty ludzkiej woli przemienione w światło. Będzie gorąco pragnęła, aby to światło wyzwoliło mocniej swoje promienie, aby zobaczyć, jak działa w oczarowaniu i pięknie tego boskiego światła.
Moja Wola ma moc rozwiązania problemu człowieka. Ale musi użyć aktu bardziej przesadnego, większej wielkoduszności naszego najwyższego Fiata mojej Woli.
Dlatego ty módl się i wstawiaj się za tak świętą sprawę w imię biednych stworzeń ludzkich.
Było to w dzień Bożego Ciała .
Powiedziałam sobie, że ten dzień jest świętem wesela, które błogosławiony Jezus uczynił z duszami w Najświętszym Sakramencie Miłości.
Mój umiłowany Jezus objawił się we mnie. Mówi do mnie :
Moja córko, prawdziwe małżeństwo z ludzkością zostało zawarte w Stworzeniu .
Niczego nie brakowało, ani w duszy, ani w ciele. Wszystko zostało wykonane z królewskim przepychem.
Dla natury ludzkiej przygotowano ogromny pałac, jakiego nie mógł mieć żaden król ani cesarz.
Ten pałac to cały Wszechświat: gwiaździste niebo i jego sklepienie, słońce, którego światło nigdy nie zgaśnie,
kwitnący ogród, w którym szczęśliwa para, Bóg i człowiek, mieli chodzić, bawić się i utrzymywać nieprzerwaną i nieprzerwaną ucztę naszego małżeństwa,
szaty utkane nie z materii, ale uformowane z najczystszego światła przez naszą Moc, jak przystało na osoby królewskie...
Wszystko było pięknem w człowieku, w jego ciele i duszy. Ponieważ ten, który przygotował i utworzył małżeństwo, był nieosiągalnej urody.
Tak więc, biorąc pod uwagę wystawną powierzchowność tak wielu zachwycających piękności obecnych w stworzeniu,
możesz sobie wyobrazić wewnętrzne morza świętości, piękna, światła, nauki itd., które człowiek posiadał wewnątrz.
Wszystkie akty ludzkie, zewnętrzne i wewnętrzne, były jak wiele klawiszy muzycznych, które tworzyły najwspanialsze melodie, słodkie, melodyjne i harmonijne,
który zachowywały radość małżeństwa. I każdy kolejny czyn, który miał zamiar zrobić, był jak mała sonata, którą szykował, by zaprosić żonę do wspólnej zabawy.
Moja Wola Boża zapanowała nad ludzkością i jej przyniosła… - nowy i ciągły akt, oraz - podobieństwo do tego, który ją stworzył i poślubił.
Ale w tej wielkiej uczcie człowiek zerwał najsilniejszą więź -w której spoczywała cała ważność naszego małżeństwa i - przez którą było ważne. Wycofał się z naszej Woli.
Z tego powodu małżeństwo zostało zerwane. Wszystkie prawa zostały utracone. Pozostała tylko pamięć. Ale substancja, życie i skutki zniknęły.
Teraz Sakrament Eucharystii - w którym moja miłość przelewa się w każdy możliwy sposób, nie można nazwać pierwszym lub prawdziwym małżeństwem Stworzenia.
Bo nic nie robię, tylko kontynuuję to, co robiłem, kiedy byłem na ziemi. Zgodnie z potrzebami dusz czynię siebie,- z chorymi współczującym lekarzem w celu ich wyleczenia,
-z innymi, mistrzem, aby ich pouczać, -z innymi, ojcem, żeby im wybaczyć, i - z innymi światło, aby dać im wzrok. Daję - siły dla słabych,- odwagę dla nieśmiałych,
- pokój dla zmartwionych. Krótko mówiąc, kontynuuję moje życie odkupienia i cnót. Jednak wszystkie te nieszczęścia wykluczają małżeństwo.
Młody mężczyzna nie żeni się -z chorą młodą kobietą – co najwyżej poczeka, aż wyzdrowieje, ani słaba młoda kobieta nie wychodzi za mąż po to,aby często go obrażać.
A jeśli pan młody jest królem i ją kocha, to co najwyżej poczeka - aby panna młoda stała się zdrowa, - jeśli go kocha,
- jeśli jej stan staje się trochę bardziej zadowalający i nie jest już tak kłopotliwy dla niego.
Teraz stan, w jakim znajduje się ta biedna ludzkość, jest nadal stanem biednej chorej osoby.
Czekam, aż moja Wola zostanie poznana i zapanuje wśród stworzeń ludzkich. Bo to ona im odda prawdziwe zdrowie , królewskie ubrania i piękno godne mnie.
Wtedy znów założę prawdziwe i oryginalne małżeństwo.
Myślałam o tym, co zostało powiedziane powyżej. Mój błogosławiony Jezus mówił do mnie dalej:
Moja córko, to rzeczywiście prawda, że Istota Najwyższa ustanowiła swoje małżeństwo z ludzkością na początku Stworzenia.
To, co się wydarzyło, jest jak historia nowożeńcśw, z których nikczemna żona postawiła męża przed sądem o separację.
Ale pan młody nadal zachowuje uczucie w swoim sercu. Myśli i ma nadzieję, że gdyby jego wybranka miała się zmienić, kto wie...być może,
mógłby ponownie zjednoczyć się z nią i być związany więzami małżeńskimi. Dlatego często daje jej do zrozumienia, że ją kocha, wysyłając posłańców.
Oto, co uczynił Bóg: chociaż małżeństwo z ludzkością zostało rozwiązane w niebiańskim sądzie, Bóg zachował dla niej miłość.
Chociaż była daleko od niego, marzył o nowej więzi małżeńskiej z ludzkością. Do tego stopnia, że nie zniszczył pałacu, który uformował z tak wielkim przepychem i wspaniałością, — ani że odebrał jej dobra słońca, które tworzyło dzień. Wszystko jej zostawił, aby ta, która go obraziła, mogła z tego korzystać. Utrzymywał nawet korespondencję, wybierając od początku świata ludzkie stworzenia-od czasu do czasu, którzy byli wysłani od Boga, jako Jego posłańcy. I jak wielu pracowników pocztowych, niektórzy przynieśli małe listy, inni telegramy, jeszcze inni telefony z Nieba z informacją, że daleki mąż o niej nie zapomniał, że ją kocha i czeka na powrót niewdzięcznej żony.
Tak więc w Starym Testamencie – im bardziej pomnażałem dobro,przez patriarchów i proroków, - tym pilniejsza jest poczta i zaproszenia, które wymieniano między Niebem a ziemią, z wiadomością ogłoszoną przez Boga, że pragnie tego nowego zjednoczenia.
To jest tak prawdziwe, że -nie może już dłużej powstrzymać żaru swojej miłości i -widząc, że skorumpowana ludzkość nie była jeszcze chętna, Bóg uczynił wyjątek
-jednocząc Królową Dziewicę i Człowieczeństwo Słowa - przez więzy prawdziwego małżeństwa, aby na mocy ich związku, -upadła ludzkość mogła zostać wskrzeszona i
-że można będzie zawrzeć małżeństwo z całą ludzkością. Moje Człowieczeństwo zaręczyło się z Nią na Krzyżu. Wszystko, co zrobiłem i wycierpiałem, aż umarłem na krzyżu,
-były to przygotowania do upragnionego małżeństwa w Królestwie mojej Woli Bożej. Jednak po zaręczynach pojawiają się obietnice i prezenty, które należy wymienić.
To jest wiedza o moim boskim fiacie Woli Bożej . To przez nią ludzkość ponownie otrzymuje wielki dar, który człowiek odrzucił w Raju, nieskończony, wieczny i nieskończony dar mojej Woli .
Ten dar tak przyciągnie zepsutą ludzkość, -że w zamian odda nam dar swojej ubogiej własnej woli, która będzie potwierdzeniem i pieczęcią związku małżonków po tak długim łańcuchu korespondencji,
- wierność od Boga i -niekonsekwencji, niewdzięczności i chłodu ze strony stworzeń ludzkich.
Moja córko, człowiek podupadł i stracił cały swój majątek, ponieważ wyszedł z mojej Woli Bożej. Aby odzyskać szlachectwo i wszystko, co stracił, i otrzymać rehabilitację małżeństwa z jego Stwórcą,
musi ponownie wejść w boski Fiat Woli Bożej, z którego wyszedł. Nie ma drogi pośredniej. Nawet moje Odkupienie nie może wystarczyć, aby sprowadzić człowieka z powrotem na początek szczęśliwego czasu jego stworzenia. Odkupienie jest środkiem, drogą, światłem, pomocą – ale nie końcem. Koniec to moja Wola i życie w Niej . Ponieważ moja wola była początkiem.
Dobrze jest, że to, co było początkiem, powinno być także końcem.bDlatego ludzkość musi być zamknięta w mojej Woli Bożej -otrzymać na nowo jego szlachetne pochodzenie i szczęście, oraz
-aby małżeństwo ze Stwórcą odzyskało swoją ważność. Dlatego wielkie dobro, które moje Odkupienie przyniosło człowiekowi, nie wystarcza naszej Miłości . Oczekuje więcej. Prawdziwa miłość nigdy nie jest zaspokojona. Może tak być tylko przez powiedzenie: „Nie mam już nic do dania”. » Trzeba zrozumieć, że człowiek może być znowu szczęśliwy, zwycięski i chwalebny w szlachetnym stanie, w jakim został stworzony przez Boga, a to za pomocą panowania mojej Woli wśród nich, ludzkich stworzeń ”. Widzimy więc, dlaczego wszystkie boskie pragnienia, przejawy i westchnienia mają za swój obiekt, aby dać poznać naszą Wolę i sprawić, aby królowała i mogła powiedzieć naszej Miłości : „Uspokój się, bo nasze ukochane dziecko osiągnęło swoje przeznaczenie.
Jest teraz w posiadaniu naszego dziedzictwa, które zostało mu dane w stworzeniu i które jest naszym Fiatem Bożej Woli!
A kiedy on jest właścicielem tego, co nasze, my to posiadamy razem z nim. Dlatego małżeństwo zostaje ponownie ustanowione. Małżonkowie wrócili na swoje honorowe miejsce. Nie ma więcej nic innego, niż świętować i cieszyć się tak wielkim dobrem po tak długim czasie smutku. »
Moje porzucenie w Najwyższym Fiacie i moje loty we wszystkich czynach są ciągłe.
Kiedy przechodziłam przez Stworzenie, pomyślałem -do porządku i harmonii wszystkich stworzonych rzeczy i - do wielości aktów Wiecznej Woli w całym wszechświecie. Kiedy o tym myślałam, mój zawsze kochany Jezus powiedział do mnie :
Moja córko, Bóg jest jednym aktem . Jeśli widzimy wiele aktów w stworzeniu, są one tylko skutkami tego wyjątkowego aktu Boga. Jest jak słońce: słońce jest jedno, jego światło jest jedno, ale kiedy dotyka ziemi i rozprzestrzenia się szybko wszędzie, jego skutki są niezliczone. Można powiedzieć, że słońce ma wyraźny wpływ na wszystko, czego dotyka:-w kolorze, miękkości i-substancji, którą wlewa we wszystko, czego dotyka palcami światła. Wygląda na to, że słońce tworzy -wiele kolejnych aktów, każdy piękniejszy od drugiego. Ale to nieprawda. Są to bowiem tylko efekty jego wyjątkowego działania światła. W rzeczywistości moc pojedynczego aktu ma tę zaletę, że wywołuje wiele skutków. Jakby było to wiele kolejnych i odrębnych aktów. W rzeczywistości są jednym aktem. Więc wszystko, co widzisz we wszechświecie jest niczym innym jak efektem tego wyjątkowego aktu Boga. Ponieważ jest to akt wyjątkowy , posiada cnotę porządku i harmonii we wszystkich wytwarzanych przez siebie efektach.
Tak samo jest z duszą żyjącą w mojej Woli Bożej. Żyjąc w wyjątkowym akcie Boga, skutki tego pojedynczego aktu odczuwa we wszystkich swoich czynach. Czuje w sobie porządek, harmonię, piękno, siłę tego jedynego boskiego aktu, -który, bardziej niż światło, daje tak wiele efektów, że się wydaje, że w jego czynach powstają niebiosa, słońca, morza, pola kwiatów i wszystko, co dobre na niebie i na ziemi. Nie ma nic wielkiego i dobrego, czego dusza żyjąca w mojej Woli nie mogłaby pomieścić. Ona jest prawdziwym słońcem. Ta, cokolwiek robi lub dotyka, - daje różne odcienie piękna, miękkości, dobroci i wielu efektów, -ponieważ wszystkie jej akty zależą od pojedynczego aktu tego, który je stworzył.
Myślałam po tym o wielkim dobru zawartym w tym, co dokonuje się w Woli Bożej. Mój słodki Jezus dodał:
Moja córko, to, co dokonało się w mojej Woli Bożej, ma nieocenioną wartość. To tak, jakby dusza trzymała w dłoni dwie szalki wagi i umieszczała w każdej szalce przedmiot o jednakowej wadze i wartości. Te przedmioty mają tę samą wagę, tę samą wartość, a cena, którą może z nich wyciągnąć, jest taka sama. Teraz umieszczamy -na jednej z tac Boga i Jego Wolę,- na drugiej dusza ze swoimi czynami dokonanymi w Woli Bożej. Dwie tace pozostają idealnie wyważone i na tym samym poziomie. Ponieważ Wola Boga i wola duszy są jednym, cokolwiek robi, czy to w Bogu, czy w stworzeniu, wartość jest taka sama. Tylko moja Wola wznosi duszę na podobieństwo jej Stwórcy. Jej dzieła dokonane w mojej Woli umieszczają ją w porządku uczynków Bożych.
Potem poczułam się przygnębiona i pomyślałem: " Jaka zmiana ! Wcześniej mój słodki Jezus zawsze przychodził; wydawało się, że nie może się beze mnie obejść. Teraz… mijają dni i tygodnie.
W ogóle się nie spieszy. Nie podbiega też do mnie tak jak kiedyś, kiedy widzi, że nie mogę już tego znieść. Wygląda na to, że kiedy przychodzi, ma mi opowiedzieć tylko o swoim Fiacie Woli Bożej. Wygląda na to, że tylko na tym mu zależy. Ogromna potrzeba, jaką odczuwam innych rzeczy, już go nie dotyka. »
Myślałam o tym i wielu innych rzeczach. Zamanifestował się we mnie i powiedział do mnie:
Moja córko, postępuję z tobą jak z moją mamą. Zawsze mieszkaliśmy razem, z wyjątkiem trzech dni, kiedy mnie straciła przez śmierć moją. Co więcej, gdzie była Matka, tam był też Syn, a gdzie był Syn, tam też była Matka. Byliśmy nierozłączni. Następnie, -kiedy nadszedł czas na spełnienie Odkupienia i - kiedy musiałem żyć swoim życiem publicznym, rozeszliśmy się. Nawet jeśli ta wola, która nas ożywiała, zawsze utożsamiała nas ze sobą. Pewne jest jednak, że jako osoby byliśmy od siebie oddaleni, jedna w jednym miejscu, druga gdzie indziej.
Ale prawdziwej miłości nie można długo oddzielić od ukochanej osoby. Ponieważ czują nieodpartą potrzebę oparcia się na sobie i powierzenia swoich sekretów, wyników swoich interesów i smutków.
Więc czasami robiłem małe obchodyy, żeby znów ją zobaczyć. I zdarzyło się, że Królowa Matka opuściła swoje gniazdo, aby ponownie zobaczyć swojego Syna, który z daleka ją spotykał.
I rozstaliśmy się ponownie, aby Odkupienie miało swój bieg.
To właśnie robię z tobą. Wcześniej byłem zawsze z tobą, tak jak teraz. Ale muszę pracować dla Królestwa mojej Woli Bożej. I ty musisz rzucić się w jego działania. W ten sposób praca do wykonania wydaje się oddzielać nas od siebie. Kiedy ty pracujesz, Ja przygotowuję dla ciebie inne zadania, dając ci poznać inne rzeczy o mojej Woli i o tym, co musisz w Niej naśladować. Ale często wracam, aby zabrać cię i dać ci odpocząć. Dlatego nie zdziw się. Tego wymaga wielkie dzieło Fiat Voluntas Tua. Bądź Wola Twoja na ziemi, tak jak w niebie. Więc zaufaj mi i nie bój się.
Modliłam się i świadoma mej skrajnej nędzy, błagałam moją niebiańską Matkę, aby dała mi swoją miłość, aby odkupić moją nędzną miłość.
Robiłam to, gdy pojawił się we mnie mój słodki Jezus i powiedział do mnie:
Moja córko, pierwszy akt miłości mojej Mamy dokonał się w Woli Bożej. W konsekwencji ma ciągłość, jak gdyby zawsze była w akcie kochania i działania. Jej miłość nigdy się nie kończy.
Jej prace to ciągłe powtarzanie. Aby każdy, kto chce zabrać jej miłość, zawsze znalazł ją w działaniu. Jest to bowiem efekt pierwszej miłości, która wciąż się powtarza i uobecnia.
Tak jest z duszą, która działa w mojej Woli. Jej czyny nabierają ciągłości. Powtarzają się one zawsze bez przerwy. Są jak prawdziwe słońce, które od momentu stworzenia przez Boga dało swój pierwszy akt światła – ale tak wielki, że jednym aktem napełniło niebo i ziemię. I powtarza ten akt w kółko. Aby wszyscy mogli wziąć jako swój ten akt światła, chociaż ten akt, który został ukonstytuowany jako akt wiecznego światła dla wszystkich, był wyjątkowy. Gdyby słońce mogło powtórzyć swój akt, moglibyśmy zobaczyć tyle słońc, ile powtarzających się aktów. Ale akt światła, który wykonał, jest wyjątkowy. Widzimy więc tylko jedno słońce i nic więcej.
Ale to, czego nie zrobiło słońce, zrobiła Suwerenna Królowa . Dusza, która działa w mojej Woli, również to czyni: tak wiele słońc dla tak wielu czynów. Te słońca są połączone,
- chociaż różnią się od siebie pięknem, światłem i chwałą, które zwracają swemu Stwórcy, - oraz powszechnym dobrem, które sprowadzają do wszystkich stworzeń. Te akty mają boską moc.
-To na mocy tych aktów stało się, że Najświętsza Dziewica mogła wyprosić przyjście Słowa na ziemię. - To dzięki tym aktom moje Królestwo przyjdzie na ziemię. Czyn powtarzany bez końca w moim fiacie Woli Bożej ma zwycięską cnotę - rozkosz i - oczarowanie przed naszą Boskością. To ciągłe powtarzanie w Woli Bożej jest…to -siła duszy, niezwyciężona broń, -która rozbraja swojego Stwórcę i - podbija go bronią miłości. Czuje się zaszczycony, że został podbity przez stworzenie ludzkie.
Potem kontynuowałem swoje obchody w boskim fiacie Woli Bożej. Szłam za moim Jezusem w drodze na pustynię. Myślałem: „Dlaczego Jezus wybrał drogę przez pustynię?
Nie było tam dusz do nawrócenia, tylko głęboka samotność, gdy szukał dusz. » Myślałam o tym, kiedy mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie:
Moja córko, -społeczność przełamuje ból i go osłabia,- podczas gdy samotność go wzmacnia, podwaja i zaostrza.
Chciałem udać się na pustynię, aby poczuć w moim Człowieczeństwie całą surowość izolacji, jaką Wola Boża znosiła przez wieki od stworzeń ludzkich.
Moja Człowieczeństwo musiało -wznieść się do boskiego porządku i - zstąpić do ludzkiego porządku, aby zamknąć w sobie cierpienia jednego i drugiego”
Biorąc całkowicie na siebie bolesną część, która oddzielała człowieka od Boga,
moja Człowieczeństwo musiało zrobić krok w kierunku stworzeń ludzkich, aby ludzie znów mogli przytulić się do uścisku i pocałunku ich Stwórcy.
Ale to nie był jedyny powód mojego wyjścia na pustynię. Musisz wiedzieć, że nasz ukochany Majestat, tworząc Stworzenie, ustanawił… -że każde miejsce powinno być zamieszkane i zaludnione oraz
-że ziemia musiała być niezwykle żyzna i bogata w wiele roślin, aby wszyscy żyli w obfitości.
Człowiek, grzesząc, wzbudził oburzenie Bożej sprawiedliwości. Ziemia pozostała opuszczona, nieurodzajna i wyludniona w wielu miejscach:
obraz tych bezpłodnych rodzin, w których nie ma ani śmiechu, ani świętowania, ani harmonii, bo są bezdzietni .
Nie ma nikogo, kto mógłby przełamać monotonię obojga małżonków, a koszmar izolacji ciąży im na sercu i powoduje smutek.
Taka była ludzka rodzina. Z drugiej strony tam, gdzie są dzieci, zawsze jest coś do zrobienia, coś do powiedzenia, okazja do świętowania.
Spójrz na niebo - zobacz, jak jest pełne gwiazd. Ziemia miała być echem nieba, zatłoczona mieszkańcami i obfitować w produkcję, aby wszyscy byli bogaci i szczęśliwi.
Kiedy człowiek wycofał się z mojej Woli, jego los się zmienił. Chciałem wyjść na pustynię, aby naprawić to, co zostało zepsute przez grzech człowieka i jego odstępstwo od Woli Bożej.
Chciałem-pamiętać błogosławieństwa mojego Ojca Niebieskiego – wzywając Królestwo mojej Woli, by odnowić ziemię, zaludnić ją i zapłodnić wszędzie,, aby ziemia wydała więcej nasion i lepszych,
- aby urosła stokrotnie, - aby była bardziej owocna i promiennie piękna.
Ileż wielkich rzeczy dokona Królestwo mojego Bożego Fiata Bożej Woli! Tak więc wszystkie żywioły czekają: słońce, wiatr, morze, ziemia i całe Stworzenie – aby wydobyć z nich wszystkie dobra i wszystkie skutki, które zawierają. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę, że Wola Boża, która nimi rządzi, nie panuje wśród stworzeń ludzkich, nie wydobywają one wszystkich dóbr, które mają w sobie i
- dają im jako sługom tylko to, co mają, jako jałmużnę. Tak więc ziemia nie wydaje wszystkich nasion, słońce, nie znajdując wszystkich nasion, nie wytwarza wszystkich efektów i wszystkich dóbr, które zawiera. I tak dalej. Dlatego wszyscy czekają, aż Królestwo Fiata sprawi, że stworzenia zobaczą - jacy są bogaci i - ile wspaniałych rzeczy umieścił w nich Stwórca z miłości do tych, którzy mieli być dziećmi Jego Woli.
W Bożym Fiacie wykonywałam swoje zwykłe czynności. Do każdej stworzonej rzeczy powtarzałem moją długą litanię „Kocham Cię” dla jej i mojego Stwórcy.
Jak to zrobiłam, powiedziałam sobie: „Jestem do tego tak przyzwyczajona, że wydaje mi się, że nie mogę powstrzymać się od powiedzenia, że Go kocham, cię kocham, kocham cię…”
W tym momencie mój słodki Jezus objawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, Twoje ciągłe „Kocham Cię ” to nic innego jak ciągłość pierwszego „Kocham Cię ” mojej Woli Bożej, które, wypowiedziane raz, ma tę zaletę, że faktami powtarza to, co zostało powiedziane tylko raz. „Kocham cię” tworzy ciepło. Moja Wola Boża tworzy światło, które wnikając w „Kocham Cię”, tworzy słońca. Wszystkie są jaśniejsze od siebie. Jedno od drugiego.
Jak piękne jest życie duszy w mojej Woli Bożej! Tworzy długą linię – prawie niekończącą się. W rzeczywistości, jeśli ona myśli, to udaje jej się w mojej Woli przekazać swoje myśli boskiemu umysłowi i wychowywać w ten sposób długie pokolenie swoich dzieci w duchu Ojca Niebieskiego. - jeśli przemawia, to ma moc od mojej Woli wypowiadać swoje słowa w słowie Bożym, tworząc długie pokolenie dzieci Jej słowa; -cokolwiek działa, czyni dzieła, - jeśli drży, oddaje swoje dzieła w ręce swego Stwórcy, swoje kroki stawia u Jego boskich stóp, swoje bicie serca składa w Ojcowskim Sercu, tworząc ze swoich uczynków, swoich kroków i bicia serca długie pokolenie dzieci Woli Bożej. Jakie nieskończone pokolenie tworzy dla swego Stwórcy dusza, która żyje w mojej Woli!
Jest populistką i płodną matką, która raduje się Tym, który ją stworzył. Każde bowiem dziecko, które Bóg przyjmuje do swojego łona, jest świętem, które przynosi mu dusza, która żyje w Jego Woli.I cały poruszony, Jezus powtórzył: "Jaka ona jest piękna! Twoja dusza! Jak piękne jest nowo narodzone dziecko mojej Woli! W swojej małości chce konkurować ze swoim Stwórcą, chce dać Mu możliwość nieustannego uśmiechu. Chce swoimi dziecinnymi niespodziankami uchwycić jego wzrok i zatrzymać go na sobie, aby pokazać Mu długie pokolenie Jego dzieci.
I jak pijany miłością milczał. Nieco później dodał : Moja córko, stworzenie ludzkie ma w swojej duszy trzy królestwa. To są jego trzy moce.
Można je nazwać stolicami tych trzech królestw. Reszta stworzenia – słowa, oczy, dzieła, kroki… to miasta, miasteczka, morza i terytoria, które tworzą te królestwa.
Samo serce nie może być nazwane stolicą, ale najważniejszym ośrodkiem komunikacji dla innych. Jednak w czasie wojny, jeśli stolica zostanie zdobyta, wojna się kończy. Ponieważ wszystkie inne miasta zostają pokonane razem ze stolicą. Jeśli moja Wola zdoła zdobyć trzy stolice tych królestw i podnieść w nich swój tron, wszystkie inne miasta zostaną podbite i zdominowane przez Najwyższego Fiata Woli Bożej. Jaką chwałę osiągną te królestwa! Będą najbogatszymi i najludniejszymi. Będą bowiem rządzeni i zdominowani przez Tego, który jest Niezwyciężony, Mocny, Potężny.
Nikt nie odważy się naruszyć i zakłócić ich porządku, wszystko będzie pokojem, radością i wieczną radością. Ci, którzy będą żyć w mojej Woli Bożej, posiądą te trzy słońca, -każde piękniejszy od drugiego, -trzy królestwa pokoju, ubogacone wszelkimi radościami, wszelkimi harmoniami i wszelkim szczęściem Zostaną zwieńczone trzema koronami.
Ale czy wiesz, kto otoczy czoło dzieci mojej Woli koroną? Trójca Przenajświętsza .
Zachwyceni podobieństwem do nas, które tchnęliśmy w stworzenie ludzkie tworząc je,
-widząc, że nasz Fiat Woli Bożej wychowywał i szkolił ich tak, jak chcieliśmy, i
-zranieni na widok naszych własnych obecnych w nich cech, zapał naszej miłości będzie tak wielki
-że każda z Trzech Osób Boskich włoży swoją własną koronę na każde z nich,
jako szczególny i wyróżniający znak, że są dziećmi naszej Woli Bożej.
Po czym poczułam się tak pogrążony w najwyższym Fiacie Woli Bożej, że miałam wrażenie gąbki nasyconej jej światłem.
Wydawało mi się, że wszystkie stworzone rzeczy przyniosły mi pocałunek Woli Bożej.
W tym pocałunku czułam na ustach usta mojego Stwórcy.
Wydawało mi się, że Fiat Woli Bożej niósł w sobie Trzy Osoby. Poczułam, jak mój umysł rozpływa się w świetle fiata Woli Bożej. Wtedy pojawił się we mnie mój słodki Jezus i powiedział do mnie :
Moja córko, gdy moja Wola będzie miała swoje Królestwo na ziemi i dusze będą w niej żyć, - nie będzie już cieni ani zagadek w wierze, lecz- wszystko będzie jasne i pewne.
Światło mojej Woli wniesie do samych stworzonych rzeczy jasną wizję ich Stwórcy. Stworzenia ludzkie będą go dotykać własnymi rękami we wszystkim, co zrobił z miłości do nich.
Wola ludzka jest teraz cieniem dla wiary. Namiętności są chmurami, które zasłaniają jasną wizję.
Tak jest w przypadku słońca, gdy w niższych warstwach atmosfery tworzą się gęste chmury.
Chociaż słońce tam jest, chmury przesuwają się pod słońce i wydaje się nieraz, że jest tak ciemno, jak gdyby była noc.
Każdemu, kto nigdy nie widział słońca, trudno będzie uwierzyć, że ono istnieje. Ale jeśli pędzący wiatr rozwiewa chmury, - kto odważyłby się powiedzieć, że słońce nie istnieje,
jak dotknęli własnymi rękami jego promieniującego światła? W takim stanie znajduje się wiara . Ponieważ moja Wola nie panuje.Stworzenia ludzkie są prawie jak ślepcy,którzy muszą polegać na innych, aby uwierzyć, że Bóg istnieje. Ale kiedy zapanuje mój boski Fiat Woli Bożej, Jego światło sprawi, że własnymi rękami dotkną istnienia ich Stwórcy.” Inni nie będą więc już musieli tego mówić. Znikną cienie i wątpliwości. Mówiąc to, Jezus wypuścił ze swojego Serca falę radości i światła, które dadzą więcej życia stworzeniom.
Z pełnym miłości uporem dodał : Z jaką niecierpliwością czekam na Królestwo mojej Woli! Zakończę kłopoty stworzeń i nasze cierpienia. Niebo i ziemia będą się do siebie uśmiechać.
Nasze święta i ich święta powrócą do porządku z początku stworzenia. Zakryjemy wszystkie rzeczy zasłoną, aby nigdy więcej nie można było przerwać przyjęć.
Kontynuując moje obchody w Bożym Fiacie Bożej Woli, powiedziałam sobie: „Jaki jest pożytek z ciągłego powtarzania tych próśb o przyjście Królestwa Woli Bożej?...
I dlaczego ciągłe powtarzanie tych rund, aby -zaangażować Bożą Wolę do nadania jej Królestwa, -żeby mogła przyjść i panować wśród swoich stworzeń ludzkich? »
Mój umiłowany Jezus pojawił się wtedy we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, jak ktoś chce coś kupić, wpłaca zaliczkę. Im jest to ważniejsze, tym lepiej zakup jest zapewniony i tym mniej pozostaje do zapłaty, gdy przychodzi czas na uregulowanie rachunków.
Teraz, biorąc pod uwagę, że chcesz Królestwa mojej Woli, musisz zapłacić zaliczki. I za każdym razem, gdy robicie rundy, prosząc o to nieustannie swoimi czynami w imieniu wszystkich, dodajesz jeszcze jedną zaliczkę, aby zapewnić sobie otrzymanie Królestwa Mojego Boskiego Fiata Woli Bożej. A ponieważ to Jego chcesz pozyskać, konieczne jest, aby twoje działania…- spełniały się w Nim i abyś-zdobyła wartość monety wybitej przez moją Wolę Bożą. W przeciwnym razie nie byłaby to ważna waluta, która zostałaby wprowadzona do obiegu w celu dokonania zakupu. Byłaby to obca waluta w Królestwie. W rzeczywistości ten , kto chce posiąść moją Wolę Bożą , musi dokonać z góry czynów dokonanych w mojej Woli. Moja Wola zniży się wówczas, w swej dobroci, do przypieczętowania ich wartością swojego Fiata, aby dusza mogła spłacić raty konieczne do jego nabycia.
Takie jest zastosowanie twoich małych pocisków w moim Fiacie. - Czyny, które w Nim emitujesz, - twoje wielokrotne prośby o moje królestwo, to niezbędne rzeczy, aby dokonać tego wspaniałego nabytku. Czy to nie jest to, co zrobiłem w Odkupieniu ? Musiałem zapłacić z góry przez swoje czyny przed moim Ojcem Niebieskim. Musiałem zapłacić za nich wszystkich, aby otrzymać Królestwo Odkupienia. Po dokonaniu pełnej płatności, wtedy Bóstwo podpisało, że Królestwo Odkupienia należy do mnie. Dlatego nadal spłacaj swoje raty, jeśli chcesz podpisu, że królestwo mojego Fiata jest twoje.
Po czym mówię do mojego Jezusa: „W Twojej Woli biorę całe Stworzenie w moje ramiona – niebiosa, słońce, gwiazdy i całą resztę – aby zaprowadzić je przed Najwyższy Majestat
jako najpiękniejszą modlitwę i adorację, aby prosić o królestwo Fiata Bożej Woli. »
Ale robiąc to, pomyślałam sobie:
„Jak mogę objąć wszystko, jeśli moja małość jest taka, że nie mogłam objąć nawet jednej gwiazdy, a tym bardziej wszystkiego? Wszystko to jest niewykonalne. »
Mój ukochany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie: Moja córko, dusza, która posiada moją Wolę, może zabrać wszystko.
Moja Wola ma tę zaletę, że sprawia, że wszystko staje się lekkie. Sprawia, że niebiosa, gwiazdy, słońca, całe stworzenie, anioły, święci, królowa dziewica i sam Bóg są lekkie jak piórko.
W rzeczywistości tylko dusza, która jest właścicielem mojego Fiata Woli Bożej, może wszystko zabrać i wszystko mi oddać. Bo mając cnotę rozszerzania niebios i formowania gwiazd gdziekolwiek jest, ma cnotę brania wszystkiego i obejmowania wszystkiego. Taki jest naprawdę wielki cud życia w mojej Woli Bożej. Małość może unieść i objąć ogrom, słabość może nieść siłę,małe nic, czym jest człowiek, może wszystko posiąść, stworzenie ludzkie może posiąść Stwórcę.
Tam, gdzie jest życie mojej Woli Bożej, tam też są zjednoczone wszystkie cuda.
Nieskończony, Odwieczny daje się nieść jakby triumfalnie w ramionach tego, który żyje w mojej Woli.
Bo kiedy patrzy na tę duszę, nie ją widzi, ale Wolę Bożą, która ma prawo do wszystkiego, może wszystko i wszystko obejmuje.
Dusza może więc oddać w Woli Bożej wszystko swojemu Stwórcy, tak jakby wszystko do niej należało.
Czy to nie mój fiat Woli Bożej rozciągnął niebo i zaludnił je gwiazdami? Miał tę zaletę, że mógł je zrobić.
Ma też tę zaletę, że obejmuje ich i pozwala im triumfalnie nieść, -jak lekkie piórko, przez stworzenie ludzkie, które żyje w Jego Woli Bożej.
Dlatego kontynuuj lot moim fiatem Woli Bożej. Zrobisz wszystko, i potrafisz-oddać mi wszystko, i -o cokolwiek mnie popriosić.
Podążałam za moim słodkim Jezusem w jego życiu publicznym. Pomyślałem o wszystkich ludzkich chorobach, które uzdrowił Jezus. Myślałam :
„Dlaczego natura ludzka zmieniła się do tego stopnia, że - niektórzy stali się niemi, głusi, ślepi, - inni pokryci ranami i ofiarami tylu innych chorób ?
Jeśli to ludzka wola wyrządziła krzywdę, dlaczego ciało też tak bardzo cierpiało? » Ukazał się mój słodki Jezus we mnie. Mówi do mnie :
Moja córko, powinnaś wiedzieć, że ciało nie zrobiło nic złego. Ale że całe zło zostało wyrządzone z ludzkiej woli.
Przed grzechem Adam posiadał w swojej duszy całe życie mojej Woli Bożej… Można powiedzieć, że był nią wypełniony po brzegi, do tego stopnia, że się z niego wylewała.
Na mocy mojej Woli ludzka wola przelała światło w siebie i wypuściła zapachy swego Stwórcy : -perfumy piękna, świętości i pełni zdrowia., -perfumy czystości i siły
które wyszły z jego woli jak tyle świetlistych obłoków. A ciało było tak upiększone tymi wydechami, że cudownie było je zobaczyć jako - piękne,- energiczne,-świetlane,
-w tak dobrym zdrowiu i -z taką cudowną gracją.
Po tym, jak Adam zgrzeszył, jego wola pozostała sama i nikt w niej nie rozproszył już więcej światła , ani wielkiej różnorodności zapachów, które przetoczone na zewnątrz, zachowywały duszę i ciało tak, jak zostały stworzone przez Boga. Wręcz przeciwnie, były - gęste chmury i zgniły wygląd ,-śmierdziało słabością i nędzą, które zaczęły emanować z jego ludzkiej woli,i ciało również straciło świeżość i piękno. Stało się słabe i podatne na wszelkie zło chorób, dzieląc całe zło ludzkiej woli, tak jak dzieliło wcześniej całe jej dobro.
Ale jeśli ludzka wola zostanie uzdrowiona przez ponowne otrzymanie życia z mojej Woli Bożej ,
wszelkie zło natury ludzkiej przestanie mieć w niej życie , jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Czy nie tak też się dzieje? kiedy gnijące, złe i śmierdzące powietrze otacza stworzenia? Ile zła to powoduje! Smród staje się tak silny, że zapiera dech w piersiach i przenika do wnętrza,
aż do powstania chorób zakaźnych, które prowadzą do grobu. A jeśli odrobina powietrza z zewnątrz może spowodować tak wiele szkód, o ile większe mogą być szkody wyrządzone przez mgliste, zgniłe powietrze ludzkiej woli, która pochodzi z - od środka stworzenia ludzkiego , - z głębi całej jego istoty.
Jest też namacalny przykład roślin. Ile razy w ogrodzie lub na polu kwitnienia, gdzie rolnik miał nadzieję cieszyć się obfitym żniwem i zebrać pyszny owoc, to było wystarczające, aby się zawiódł,
-mgiełka, która sprawiła, że owoce opadną lub - wiatr zbyt zimny , by pogrążyć jego pole w żałobie, powodując obumieranie poczerniałych kwiatów i pogrążając biednego rolnika w smutku.
Jeśli powietrze jest dobre, komunikuje dobre życie. Jeśli złe, to komunikuje złe życie, a czasem śmierć .
Wydychanie powietrza, jeśli jest dobre, można nazwać życiem. Jeśli jest złe, można to nazwać śmiercią dla biednych stworzeń ludzkich.
Gdybyś wiedziała, ile wycierpiałam w życiu publicznym, kiedy ślepi, niemi, trędowaci itp. przyszli przede mną... rozpoznałem w nich, -wydechy ludzkiej woli i – jak człowiek bez mojej Woli ulega deformacji w swojej duszy i swoim ciele. W rzeczywistości tylko mój Fiat Woli Bożej ma tę zaletę, że chroni nasze Dzieło -całe, świeże i piękne, jakie wyszło ono z naszych twórczych rąk.
Po czym towarzyszyłam mojemu słodkiemu Jezusowi do pokoiku Nazaretu, aby śledzić jego działania.
Myślałam : „Mój umiłowany Jezus z pewnością miał Królestwo swojej Woli podczas swojego ukrytego życia.
Suwerenna Pani posiadała swojego fiata Bożej Woli. Była jakby samą Wolą Bożą… Święty Józef, pośród tych mórz światła – jak mógłby nie dać się zdominować tej najświętszej woli? »
Myślałam o tym. Moje największe dobro, Jezus, westchnął ze smutkiem. Mówi do mnie wewnętrznie:
Moja córko, to prawda, że Wola Boża panowała w domu Nazaretu na ziemi, tak jak króluje w Niebie.
Moja niebiańska Mama i ja nie znaliśmy żadnej innej woli,jak Wola Boża. W odbiciu naszej Woli żył święty Józef.
Ale byłem jak król bez ludzi, samotny, bez orszaku, bez wojska. Moja mama była jak królowa bez dzieci.
Ponieważ nie była otoczona przez dzieci jej godne i którym mogła powierzyć swoją koronę jako królowej, aby potomkowie jej szlachetnych dzieci byli królami i królowymi.
Miałem w sobie smutek bycia królem bez ludu. Gdybyż tych wokół mnie można było nazwać ludem , -ale to byli chorzy : niewidomi, niemi, głusi, kalecy, inni pokryci ranami.
-To byli ludzie, którzy przynieśli mi hańbę – nie honor. Co więcej, oni mnie nawet nie znali i nie chcieli mnie znać, jak tylko otrzymać łaskę uzdrowienia.
Więc byłem królem tylko dla siebie. Moja mama była królową bez długiego pokolenia jej potomków królewskich dzieci.
Ale żeby móc powiedzieć, że mam moje Królestwo i abym mógł panować, musiałem mieć kaznodziejów. Miałem św. Józefa jako premiera.
Ale sam pierwszy minister nie jest sługą, gdy nie ma ludu. Potrzebowałem dużej armii gotowej do walki, aby- bronić praw Królestwa mojej Woli Bożej;
i ludu wiernego, którego jedynym prawem byłoby prawo mojej Woli. Tego wszystkiego nie było, dziewczyno.
Dlatego nie mogę powiedzieć, że przychodząc na ziemię, miałem Królestwo mojej Woli Bożej. Nasze Królestwo było tylko w nas i dla nas.
Albowiem porządek stworzenia ludzkiego i królestwo Boże dla człowieka nie zostały przywrócone. Ponieważ jednak moja niebiańska Matka i ja żyliśmy całkowicie w Woli Bożej,
- ziarno zostało zasiane, i - powstały drożdże,, aby nasze Królestwo powstało i rozrosło się na ziemi. W rezultacie, -poczyniono wszelkie przygotowania, - wszystkie prośby o łaski,
-całe cierpienie przetrwało, aby Królestwo Mojego Fiata Woli Bożej mogło zapanować na ziemi. Dlatego Nazaret można nazwać punktem przywołania Królestwa naszej Woli.
Pisałam. Podczas pisania czułam się śpiąca i nie miałam swobody pisania. Powiedziałam sobie wtedy : „Skąd ta senność ?
Do tej pory czułam się tak rozbudzona, że gdybym chciała się wyspać, to nie mogłam, teraz jest na odwrót. Ile zmian trzeba przejść – raz tak, raz inaczej.
To pokazuje, jak wiele cierpliwości potrzeba także w stosunku do Jezusa. Na jawie mogłam zrobić więcej, ale przecież to też ze snem muszę powiedzieć Fiat! »
Wtedy pojawił się we mnie mój słodki Jezus i powiedział do mnie :
Dziewczyno, nie zdziw się. Mój boski Fiat Woli Bożej chce rozciągnąć swoje panowanie na wszystkie ludzkie czyny. Chce, aby wszystko było jego własnością i jego terytorium.
Zazdrośnie broni się, gdy nie ma najmniejszego przecinka. Dlatego, -Ustanowił swoją władzę nad twoim zegarkiem, pracując z tobą osobiście, umieścić pieczęć swojego Fiata oznaczającą jego własność i majątek. -Chce też przypieczętować swój fiat na twoim śnie, jako własność jego wiecznego spoczynku. Chce odnaleźć wszystkie swoje podobieństwa: swoją nieustanną działalność, którą daje ci dzień wcześniej. On sprawia, że obejmujesz wszystko, daje ci swój ogrom, usypia i daje ci wieczny odpoczynek. Krótko mówiąc, musi być w stanie powiedzieć i zrobić:
„Wszystko, co mogę zrobić sam w mojej woli, muszę być w stanie zrobić z moją małą dziewczynką. Ponieważ kiedy pozwala mi panować nad wszystkim, wszystko staje się moją Wolą. » Dlatego mogę powiedzieć: „Wszystko w niej jest własnością mojego fiata Woli Bożej. Nie ma już niczego, co do niej należy: wszystko jest moje. W zamian daję mu to, co należy do mojej Woli Bożej”.
Po czym podążyłem za Wolą Bożą moimi uczynkami. Niebo, gwiazdy, słońce wydawały mi się tak piękne, że z głębi serca powtarzałam:
„Jak piękne są dzieła mojego Stwórcy i jak wspaniały jest porządek i harmonia, które wszechmocny Fiat ustanowił w całym stworzeniu!
Oh ! gdyby ten porządek i harmonia były obecne wśród stworzeń ludzkich, oblicze ziemi zmieniłoby się!Nie do poznania! »
Mój umiłowany Jezus dodał: Moja córko, kiedy moja Wola będzie panować na ziemi, wtedy będzie doskonałe zjednoczenie między niebem a ziemią.
Jeden będzie porządek, jedna harmonia, jedno echo, jedno życie. Bo jedna będzie Wola. Co więcej, w Niebie zobaczymy wiele luster.
Stworzenia ludzkie, odbijając się w sobie, będą patrzeć na to, co robią Błogosławieni w Niebie. Usłyszą ich pieśni, niebiańskie melodie.
Naśladując to, co robią Błogosławieni – ich pieśni, ich melodie – pośród stworzeń ludzkich na ziemi będzie życie Niebios.
Mój Fiat zbierze i zjednoczy wszystko. Będzie prawdziwe życie Fiata Voluntas Tua. Bądź Wola Twoja na ziemi, tak jak w Niebie. Wtedy moja Wola zaśpiewa zwycięstwo.
Stworzenie zaśpiewa hymn triumfu. Potem zamilkł Po chwili dodał :
Moja córko, ludzka wola wytworzyła całe zło, które ukształtowało niefortunny stan biednego stworzenia ludzkiego. Odmieniła swój los, swoją fortunę.
Ponieważ jestem z natury szczęśliwy, wszystko, co wyszło z naszych twórczych rąk w Stworzeniu, przyszło z pełnią szczęścia.
Dlatego wieczna radość i szczęście, które były wewnątrz i na zewnątrz człowieka, wszystko odleciało. I jest, jak widzisz i jak o tym wiesz.
Ludzka wola wyparła z siebie to morze wiecznego i prawdziwego pokoju, które następnie znalazło schronienie w łonie swego Stwórcy.
Dał ją, aby wszystkie jego dzieła były szczęśliwe. Jesteśmy z natury szczęśliwi. Nic nie może przyćmić naszego szczęścia.
Ale jesteśmy zmuszeni zobaczyć, że człowiek, któremu daliśmy prymat w stworzeniu, jest nieszczęśliwy. Widzieć nasze dzieci nieszczęśliwe, widzieć, że morze naszego szczęścia nie przynosi radości temu, kto je otrzymał, nawet jeśli nie wyrządza nam krzywdy, jest zawsze bólem. Teraz stworzenie, które żyje w naszej Woli Bożej, odzyskuje w sobie to morze szczęścia. Oszczędza nam widoku nieszczęścia w biednych stworzeniach ludzkich,i czyni nas podwójnie szczęśliwymi. Ponieważ widzimy, że nasze szczęście nadal trafia do naszych dzieci.
Moja Wola przywróci wszystko na swoje miejsce i usunie nieszczęście spowodowane ludzką wolą.Ta zła własna ludzka wola, z trującą śliną, jest zdolna
- żeby wszystko pogorszyć i - wywołać wszędzie kłopoty.
Jak pięknie jest widzieć wszystkich szczęśliwych! Cóż za pocieszenie dla ojca widząc ukoronowanie swoich dzieci – wszystkich szczęśliwych, bogatych, zdrowych, pięknych, zawsze uśmiechniętych i nigdy nie płaczących! Oh ! jaki jest szczęśliwy i jak czuje się skąpany we własnym szczęściu i szczęściu swoich dzieci!
Jestem kimś więcej niż ojcem. Czuję w sobie szczęście moich dzieci, bo to ja je stworzyłem i odkupiłem i mogą wejść we Mnie, ich Stwórcę i Odkupiciela. Nieszczęście jest poza Mną.
Nie należy do mnie i nie może mnie przeniknąć. Przykro mi, że to widzę, ale nie czuję. Jako Ojciec kocham i pragnę, aby wszyscy byli szczęśliwi.
Byłam całkowicie pogrążona w boskim fiacie Mój ukochany Jezus postawił przed moim umysłem nieskończone morze światła. W tym morzu światła można było zobaczyć wiele innych mórz i rzek uformowanych w tym morzu. To było cudowne, zachwycające i zachwycające widzieć te małe morza tak często formujące się w Boskim Morzu – niektóre małe, inne trochę większe. Wydawało mi się, że jest jak w morzu: podczas nurkowania w morzu, woda oddziela się i tworzy wokół nas krąg, dając nam przestrzeń do pozostania w morzu.
Można więc zobaczyć wielu ludzi w morzu, ale ci ludzie nie są morzami. Ponieważ morze nie ma mocy przemieniania nas w wodę. Nasz Bóg ma moc przemieniania nas w swoje Światło.
Widać jednak, że ludzka wola udała się, aby zanurzyć się w Boskim Morzu zająć jego miejsce. W zależności od tego, czy działa trochę, czy dużo, tworzy małe lub większe morze w Morzu Woli Bożej.
Podziwiałam tak piękny i zachwycający spektakl. Mój słodki Jezus powiedział do mnie:
Moja córko, te małe morza i te małe rzeki, które widzisz w Wiecznym Morzu Boskiego Majestatu, to dusze, które działają w Woli Bożej. Stwórca tworzy i daje miejsce we własnym Morzu dla tych, którzy chcą mieszkać w jego Fiacie Woli Bożej. Wpuszcza ich do swojego domu i pozwala tworzyć własne nieruchomości. Tworząc je, wykorzystują wszystkie dobra Nieskończonego Morza Istoty Najwyższej, która daje wolność swoim dzieciom, aby mogły -utworzyć swoje małe morza w jego własnym Morzu, i -jak tylko mogą były szczęśliwe. Jest w tym morzu - małe morze mojego człowieczeństwa i - morze Suwerennej Królowej Niebios i - także tych dusz, które będą żyć w mojej Woli. Żaden z ich czynów nie zostanie dokonany poza tym Morzem Woli Bożej. Będzie to dla większej chwały Bożej i większej czci dzieci mojego boskiego Fiata Woli Bożej.
Po czym, bardziej niż kiedykolwiek zanurzona w Woli Bożej, ofiarowałam Jej całą moją istotę i wszystkie moje czyny.
Oh ! jakże pragnąłem, aby ani jedna myśl, ani jedno słowo, ani jedno uderzenie serca nie wyszło ze światła tego Fiata!
Co więcej, chciałam, aby -otoczenie wszystkich stworzeń ludzkich działało jak korona i mogło - odziać wszystko i każdy czyn ludzki swoim światłem,
aby było jedno słowo, jedno uderzenie serca: Wola Boża. Ale kiedy mój umysł wędrował w jego Fiacie, pojawił się mój słodki Jezus.
Przytulił mnie bardzo mocno. Potem przyłożył Swoją Najświętszą Twarz do mojego serca i mocno odetchnął. Nie mogę powiedzieć, co czułam...
Następnie powiedział do mnie : Córko mojej Woli Bożej , mój Fiat jest Światłością . Nawet cień atomu tego, co nie jest światłem, nie mógł go przeniknąć.
Ciemność nie znajduje drogi i gubi się w nieskończonym świetle. Dusza, aby wejść do mojej Woli Bożej, musi znaleźć się w odbiciach jej światła.
To znaczy, kiedy chce dokonać swoich czynów w mojej Woli, musi umieścić się w jej odbiciach, które mają moc przemieniania aktów duszy w światło.
Moja wola działa cuda, gdy każdy z jego promieni inwestuje: czasami jego serce bije , czasami jego myśli biegną, czasami jego słowa dają się słyszeć...
W każdym ze swoich promieni moja Wola zawiera koronę wszystkich czynów stworzenia. Mój Fiat Woli Bożej obejmuje wszystkie rzeczy i wszystkie stworzenia – w Niebie i na ziemi. Więc jego promienie dotykają ich wszystkich. Mój Fiat oddaje wszystkie czyny dokonane w Nim przez stworzenie ludzkie.
Gdyby wszystkie stworzenia mogły zobaczyć cuda Życia i działania w mojej Woli, zobaczyłyby najwspanialszy, najcudowniejszy i najbardziej czarujący spektakl, który dokonuje największego dobra i przynosi pocałunek Życia, Światła i Chwały.
Następnie czułym i wzruszającym głosem, z większym akcentem miłości dodał : Oh ! Wolo Boża, jaka jesteś potężna! Tylko ty jesteś transformatorem stworzenia ludzkiego w Boga, przez łaskę przebóstwienia! O moja Wolo, Ty sama jesteś konsumentką wszelkiego zła i producentką wszelkiego dobra! O moja wolo, tylko ty posiadasz moc czarującą, a dusza, która daje się zaczarować przez ciebie, staje się lekka i święta świętością swego Stwórcy. Dusza, która daje się zdominować przez Ciebie, staje się najszczęśliwsza w Niebie i na ziemi. Jest najbardziej ukochaną przez Boga.Ona jest tą, która wszystko otrzymuje i wszystko daje.
Robiłam swoje zwykłe rundy w Woli Bożej i dotarłam do punktu, w którym Królowa Nieba…- była zaprojektowana i poczęta niepokalana,- używała rozsądku i - złożyła heroiczną ofiarę,
ofiarując swoją wolę Bogu, nigdy nie chcąc jej poznać i żyć wyłącznie w Woli Bożej. Pomyślałam sobie: „Jak chciałabym, aby moja niebiańska Matka zechciała- wziąść moją wolę,
- połączyć ją z jej wolą i -przekazać ją Najwyższemu Majestatowi, abym nawet nie poznała swojej własnej woli, aby żyć tylko i zawsze w Woli Bożej. »
Myślałam o tym, kiedy pojawił się we mnie mój ukochany Jezus. W świetle jaśniejszym niż błyskawica powiedział do mnie:
Moja córko, trzy akty Trójcy zbiegły się w stworzeniu człowieka: Moc, mądrość i miłość . Wszystkim naszym pracom zawsze towarzyszą te trzy akty.
Ponieważ nasza praca jest zawsze doskonała, nasze prace są wykonywane -z największą Mocą, -z nieskończoną mądrością i -z doskonałą Miłością.
Te trzy ogromne dobra przekazaliśmy dziełu ludzkiego stworzenia, które wykonaliśmy. Daliśmy człowiekowi wielkie dobro „ rozumu, pamięci i woli”. »
Aby przyszło królestwo mojej Woli Bożej, Potrzebne są trzy wole ofiarowane Bóstwu w holokauście. Ci, którzy nie mają własnego życia, zostawią mi miejsce, abym mógł swobodnie panować i dominować. W ten sposób będzie mogła zająć swoje królewskie miejsce we wszystkich ludzkich czynach, miejsce, na które zasługuje.
Bo to ustaliliśmy w momencie stworzenia człowieka. On z niewdzięcznością oddał to miejsce swojej ludzkiej woli i sprawił, że straciłem swoje miejsce.
W naszych oczach nie ma większej ofiary niż ludzka wola, która mając życie, nie wykonuje jej, aby dać darmowe życie naszemu Fiat Woli Bożej.
A to tylko ma wielką korzyść dla duszy. Ponieważ dając swoją ludzką wolę, jako ofiarę i w zamian otrzymuje Boską Wolę. Daje skończoną i ograniczoną wolę.
Otrzymuje taką, która jest nieskończona i nieograniczona. Dając ludzką wolę otrzymuje boską. Kiedy Jezus to mówił, myślałam:
„Pierwszym z pewnością była Królowa Niebios , która dokonała heroicznej ofiary nie dawania życia swojej woli, ale złożenie jej w holokauście, aby w zamian otrzymała Wolę Bożą.
Ale kim są pozostałe dwie wole? Jezus dodał: Moja córko, co ty ze mną robisz, w tym, co myślisz, czy chcesz mnie odłożyć na bok?
Czy nie wiesz, że miałem ludzką wolę, która nie miała nawet najmniejszego oddechu życia, ustępując we wszystkim mojej Woli Bożej?
Dlatego musiałem ją poświęcić, aby Wola Boża mogła rozszerzyć całe swoje Królestwo na moją ludzką wolę.
A czy zapomniałaś, że twoja ludzka wola jest nieustannie poświęcana ? -żeby nigdy nie miała życia i -żeby moja Wola Boża używała ją jako podnóżka u jej stóp, aby móc rozszerzyć na nią moje Królestwo Bożej Woli? Teraz musisz wiedzieć, że pomiędzy wolą Matki niebieskiej a twoją jest moja ludzka wola, która jest pierwsza i wspiera obie wasze wole , aby mogły być stałe w ofierze.
Znaczy to: nigdy nie dać życia ludzkiej woli, aby Królestwo mojej Woli Bożej
- mogło się rozwinąć się na tych trzech Wolach ludzkich: Mojej, tej Niebieskiej Matki, i Twojej.
Królestwo mojej Woli Bożej przez to ma potrójną chwałę naszej Mocy, naszej Mądrości i naszej Miłości.
Mój Fiat Woli Bożej jedynie ma moc, aby- wykonać potrójną naprawę trzech sił człowieka,
które wszystkie trzy przyczyniły się do wycofania się z wielkiego dobra naszej Woli Bożej.
Suwerenna Królowa Nieba uzyskała łaskę na mocy zasług przyszłego Odkupiciela.
Ty otrzymałaś łaskę na mocy Odkupiciela, który już przyszedł.Tysiąclecie to dla nas tylko jeden punkt.
Więc myślałem o wszystkim od tego czasu. Poparłem trzy Wole, nad którymi moja wieczna Wola miała zatriumfować.
Dlatego zawsze ci mówię: bądź uważna i wiedz, że masz dwie wole, które cię podtrzymują: ta niebiańskiej Matki i- ta twojego Jezusa.
One wzmacniają słabość twojej woli, aby mogła znieść pozostawanie w ofierze dla tak świętej sprawy, jaką jest triumf Królestwa Mojego Fiata Bożej Woli.
Wtedy mój duch stał się obecny przy poczęciu Suwerennej Pani . Mówię sobie: „Niepokalana Królowo, mała dziewczynka Woli Bożej przychodzi, aby upaść do Twoich stóp, aby uczcić Twoje poczęcie i oddać Ci zaszczyty należne Królowej. I ze mną czyni to całe Stworzenie, - cała Kreacja otoczyła Cię jak korona - Aniołowie, święci, niebiosa, gwiazdy, słońce i cały świat, aby uznawać Cię za Królową, szanować i kochać Twoją wielkość oraz ogłaszać się twoimi poddanymi.
Czy nie widzisz, o niebiańska Matko i Królowo , ponieważ wszystkie stworzone rzeczy otaczają cię, aby ci powiedzieć: Pozdrawiamy Cię, nasza Królowo! Wreszcie, po tylu wiekach, przyjęliśmy naszą cesarzową. Słońce pozdrawia Cię jako Królową światła, -niebiosa jako Królowa bezmiaru i gwiazd, -wiatr jako królowa imperium, morze jako Królowa czystości, siły i sprawiedliwości, - ziemia wita Cię jako Królową kwiatów. Wszyscy witają Cię chórem: Witamy Cię, nasza Królowo. Będziesz naszym uśmiechem, naszą chwałą, naszym szczęściem! Od teraz będziemy zależni od Twoich życzeń. » Ale mówiąc to, pomyślałam (oczywiście moja zwykła głupota): „Świętuję moją niebiańską Mamę, a ona nie myśli o świętowaniu małej dziewczynki Woli Bożej? Nie pragnę niczego więcej niż uczty rzucenia się na kolana jak małe dziecko, aby nakarmić mnie powietrzem, oddechem, pokarmem i życiem Woli Bożej. »
Myślałem o tym i wielu innych rzeczach. Mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie: Córko mojej Woli, Ten, który żyje w mojej Woli Bożej, jest celebrowany przez wszystkich i jest przyjęty od wszystkich. Czy chcesz wiedzieć, dlaczego celebrujecie od samego poczęcia stan Królowej mojej Mamy? Ponieważ zaczęła swoje życie w Woli Bożej. A Wola Boża uobecnia wam swój chwalebny stan Królowej, którą was czyni”. Więc świętujesz ze wszystkimi stworzonymi rzeczami, tak jak świętowano ją w chwili jej poczęcia. Imprezy rozpoczęte w Fiacie są wieczne. Nie mają końca. Ci, którzy mieszkają w moim Fiacie, znajdują się w Nim obecni i uczestniczą w celebracji. Chociaż mała Królowa Niebios postrzegana od samego momentu poczęcia tak, -że wszyscy ją szanowali, uśmiechali się do niej, czekali na nią i - że była mile widziana przez wszystkich, nie znała jednak od początku tajemnicy, że miała zostać moją Matką – Matką Tego, na którego sama czekała.
Ponieważ dowiedziała o tym tylko wtedy, gdy powiedział jej Anioł…Gabriel przy Zwiastowaniu w Nazarecie. Wiedziała jednak, że jej królewskość, jej imperium i liczne świadectwa szacunku przyszły do niej z faktu, że królowała w niej moja Wola Boża. Ale musisz też wiedzieć, że kiedy celebrujesz Matkę i Jej Suwerenność, Mama świętuje też pierworodną tego Fiata Woli Bożej, którego tak bardzo pokochała, że uczyniła go swoim życiem. Świętuje w tobie to, czego sama jeszcze nie wiesz, ale czego nauczysz się później. Czy nie wiesz, że wzdycha za małymi królowymi, które są córkami mojej Woli, aby zrobić dla nich przyjęcie, które sama otrzymuje?
Kontynuowałam moje zwyczajowe porzucenie w najwyższym Fiacie. Chciałam objąć cały świat i wszystko, aby wszystko stało się Wolą Bożą… Mój słodki Jezus wyszedł ze mnie i powiedział do mnie:
Moja córko, dusza, która żyje w mojej Woli, jest świetlistym punktem na świecie. Słońce pojawia się pod sklepieniem nieba, aby-odziać ziemię w swoje promienie i - przenikać wszystko, upiększać, kolorować, nawozić ziemię jej życiem światła. Inne słońce, piękniejsze i jaśniejsze, można zobaczyć w tym miejscu świata, to znaczy w duszy, gdzie króluje moja Wola Boża. Jego promienie rozszerzają się, by objąć wszystkich i wszystko. Ze szczytu Nieba te świetliste punkty w głębi ziemi są tak piękne do zobaczenia! Nie przypomina już ziemi, ale raczej Niebo. Bo tam jest słońce mojego Fiata. Jego promienie upiększają, użyźniają i rozpraszają taką różnorodność barw, że komunikują różnorodność piękna Stwórcy z jego życiem w świetle. Gdziekolwiek te jasne plamy są obecne, zło zostaje zatrzymane. Moja Sprawiedliwość sama - czuje się rozbrojony siłą tego światła i - zamienia plagi w łaski. Te punkty są uśmiechem ziemi: ich światło ogłasza i niesie dar pokoju, piękna, świętości, życia, które nigdy nie umiera . Można je nazwać szczęśliwymi punktami ziemi. Bo w nich jest światło, które nigdy nie gaśnie, życie, które zawsze wschodzi...Natomiast tam, gdzie nie ma tych świetlistych punktów, ziemia jest ciemna. A jeśli jest coś dobrego, to jak te małe światełka. Te nie mają promieni, ponieważ źródło światła jest nieobecne w tej studni. Dlatego nie ma ani siły, ani mocy, by się rozszerzać lub rozprzestrzeniać. A ponieważ źródło jest nieobecne, światła te podlegają wygaszeniu. Ziemia pozostaje ciemna, jakby pochowana w gęstej ciemności. Bo ludzka wola jest zwiastunem i nosicielem zła, kłopotów, zaburzeń i tym podobnych.
Tak więc dusza, w której nie panuje moja Wola, pęcznieje ciemnością, cieniem i niepokojem, a jeśli coś czyni, to dobro zasnute mgłą. Jej powietrze jest zawsze niezdrowe, owoce zielone, a piękno wyblakłe. Z duszą, w której króluje moja Wola, jest zupełnie odwrotnie: ona jest prawdziwą królową, która panuje nad wszystkimi, -daje pokój wszystkim, -wszystko od niej jest dobre i -jest wszędzie mile widziana. Aby czynić dobro wszystkim, nie potrzebuje nikogo, ponieważ źródło mojej Woli, którą posiada, sprawia, że powstają w niej wszystkie dobre rzeczy.
Następnie kontynuowałem swoją rundę w Woli Bożej, aby przynieść mojemu Stwórcy wszystkie stworzone rzeczy: niebiosa, słońce i wszystko w głębokiej adoracji mojego Boga i aby móc Mu powiedzieć: „Dałeś mi niebiosa, gwiazdy, słońce, morze. Moja miłość przywraca ci wszystko. » Myślałam o tym, kiedy mój słodki Jezus powiedział do mnie :
Moja córko, O tak ! Stworzyłem wszystko dla Ciebie i dałem Ci wszystko. W przypadku każdej stworzonej rzeczy najpierw myślałem o podarowaniu ci jej, a potem ją wypuściłem.
Dałem Ci tyle prezentów, że nie miałaś gdzie ich położyć I kochanie, żebyś się nie zawstydziła, dałem ci miejsce na ich umieszczenie. Abyś, korzystając z jednej rzeczy, a czasem z drugiej, nie była zakłopotana, ponieważ każda rzecz ma swoje miejsce do twojej dyspozycji. Gdybyś wiedziała, jak bardzo byliśmy szczęśliwi, widząc naszą małą dziewczynkę wzlatującą do naszego Woli,-by przynieść nam niebiosa, gwiazdy, słońce i całą resztę, i - odwdzięczyć się nam tymi samymi prezentami, które jej daliśmy... Czujemy własną chwałę, naszą miłość i powtarzanie naszych prac i dzieł. Wiedząc, że gdyby miała moc, zrobiłaby to za nas i dla nas z miłości. Aby zawsze prześcigać się w miłości do Tego, który żyje w naszym Fiacie, przypisujemy mu uznanie tak, jakby stworzenie zrobiło, ze względu na nas, niebiosa, słońce, morze i wiatr – jednym słowem wszystko. Wynagradzamy ją tak, jakby podtrzymywała całe Stworzenie, aby oddać chwałę i powiedzieć nam, że nas kocha. Moja Wola tak kocha tego, kto w Niej mieszka, że nie ma nic, -czy ona to zrobiła, czy -że ona może to zrobić, do którego by Ona nie mówiła do duszy: „Zróbmy to razem. » . aby można było powiedzieć: „To, co zrobiłam z miłości do niej, ona zrobiła to samo z miłości do Mnie. »
Moje dni stają się dłuższe i bardziej gorzkie z powodu pozbawienia obecności mojego słodkiego Jezusa. Godziny to wieki, dni nigdy się nie kończą.
Kiedy robię swoje obchody w Stworzeniu, chcę zaprosić wszystkich do płaczu nad Ten, który uciekając ode mnie, - zostawia mnie samą i porzuconą na ciężkie męczeństwo, by żyć tak, jakbym nie miała życia. Ponieważ Ten, który ukształtował moje prawdziwe życie, nie jest już ze mną. Więc w mojej goryczy:
Proszę słońce, aby wylało łzy światła, aby wzbudzić współczucie Jezusa, aby powrócił na swoje małe wygnanie.
Proszę wiatr, aby łzy jęków i płaczu ogłuszyły Jezusa z jego potężnego imperium i zmusiły go do przyjścia.
Proszę morze, aby mi pomogło, zamieniając wszystkie jego wody we łzy, aby - przez szmer jej łez i -z jego burzliwymi falami,
mogło wywołać zamęt w Jego boskim Sercu i że szybko postanawi oddać mi moje życie, moje wszystko. Ale kto może powiedzieć całą moją głupotę?
Szukałam pomocy wszystkich, aby przywrócić dla mnie mojego Jezusa. Ale nie chciał.
Kontynuowałam swoją rundę w jego uroczej Woli. Śledziłam wszystkie jej czyny, kiedy był na ziemi Zatrzymałam się, gdy Jezus był w akcie błogosławieństwa:
-aby błogosławić dzieci, -pobłogosławić swoją niebiańską Matkę, -pobłogosławić tłumy itp.
Modliłam się do Jezusa, aby pobłogosławił swoją córeczkę, która tak bardzo tego potrzebowała.
A on, objawiając się we mnie, podniósł rękę, aby mnie pobłogosławić i powiedział do mnie:
Moja córka, Błogosławię cię całym sercem w twojej duszy i w twoim ciele. Niech moje błogosławieństwo będzie potwierdzeniem naszego podobieństwa w Tobie.
Moje błogosławieństwo potwierdza w tobie to, co Boskość uczyniła w stworzeniu człowieka, to znaczy nasze podobieństwo.
Musisz wiedzieć, że w moim śmiertelnym życiu, we wszystkim, co zrobiłem, zawsze błogosławiłem.
Jest to pierwszy akt stworzenia, o którym wspomniałem o stworzeniach ludzkich, aby go potwierdzić, wzywałem Ojca, Słowo i Ducha Świętego.
Także same sakramenty są ożywiane tymi błogosławieństwami i wezwaniami .
Tak więc wzywając w duszach podobieństwo Stwórcy, moje błogosławieństwo przywołuje również Życie Woli Bożej, -żeby powróciła jak na początku Stworzenia, aby- panować w duszach.
Bo tylko moja wola ma cnotę - namalować na nich wyraźnie podobieństwo Tego, który je stworzył, - aby je mógł poznać i zachować z ich żywymi boskimi kolorami.
Widzisz więc, co oznacza błogosławieństwo: jest potwierdzeniem naszej twórczej pracy.
Bo praca, którą wykonujemy raz jest tak pełna mądrości, wzniosłości i piękna, że lubimy ją zawsze powtarzać. Nasze błogosławieństwo to nic innego
jak westchnienie naszego Serca, które widzi swój obraz odtworzony w stworzeniach ludzkich, a także powtórzenie naszego potwierdzenia tego, co chcemy czynić,
Znak krzyża, którego Kościół naucza wiernych, jest niczym innym jak prośbą o potwierdzenie naszego podobieństwa w stworzeniach ludzkich.
W ten sposób, powtarzając nasze błogosławieństwo, powtarzają: „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. »
Dlatego nie wiedząc o tym, Kościół i wszyscy wierni harmonizują się z Wiecznym Stwórcą. Każdy chce tego samego:
Bóg błogosławiąc i wypowiadając słowa: Ojciec, Syn i Duch Święty, chce dać swoje podobieństwo.
Stworzenie prosi o to przez znak krzyża, który czyni wypowiadając te same słowa.
Myśląc o tym, co piszę: Martwiłam się o te święte pisma. Myśl o ich publikacji nadal jest dla mnie udręką. I wszystkie te incydenty, które się zdarzają – czasem to, czasem tamto…
Często mi się wydaje, że może to nie jest Wola Boża, że są one publikowane, bo inaczej to wszystko by się nie wydarzyło. Kto wie, czy Pan chce mojej pisemnej ofiary i że przez te fakty chce mi oszczędzić bólu tak wielkiego, że sama myśl, że mogłabym przeciwstawić się Woli Bożej, sprawia, że mówię: Fiat! Niech się stanie!
Ale kiedy o tym myślałam, mój zawsze kochany Jezus ukazał się we mnie i powiedział do mnie :
" Moja córko, Wola Boża, aby pisma Woli Bożej wyszły na światło dzienne, jest absolutna. Zatriumfuje nad wszystkimi incydentami, które mogą się pojawić, jakiekolwiek by one nie były.
I nawet jeśli miałoby to zająć lata, będzie wiedziała, jak wszystko zaaranżować, aby spełniła się jej absolutna Wola. Czas, w którym pisma wyjdą na jaw, zależy od od momentu, gdy same stworzenia ludzkie będą gotowe na przyjęcie tak wielkiego dobra, – i tych, którzy muszą zobowiązać się do bycia jej propagatorami i zdolnymi do złożenia ofiary w porządku, aby - wprowadzić nową erę pokoju,-przywołać nowe słońce, które rozproszy wszystkie złe chmury.
Gdybyś tylko wiedziała, ile łask i świateł przygotowałem dla tych, których widzę, by się tymi pismami zaopiekowali! Będą pierwszymi, którzy poczują balsam, światło, życie mojego Fiata Woli Bożej.Zobacz, jak trzymam wszystko gotowe w moich rękach, -ubranie,-Żywność,-ozdoby,-Darowizny dla tych, którzy mają z tym do czynienia. Ale patrzę, aby zobaczyć tych, którzy są naprawdę chętni ,aby móc wyposażyć ich w prerogatywy niezbędne do tak świętej pracy, którą tak bardzo kocham i -co chcę, żeby to zrobili. Ale muszę ci też powiedzieć:
„Biada tym, którzy się temu sprzeciwiają lub mogą się w przyszłości temu sprzeciwiać! »
Jak dla ciebie, - niczego nie zmieniaj, - nawet jednego przecinka z tego, co jest konieczne, aby przygotować Królestwo mojej Woli Bożej, aby
-przygotować to, co jest potrzebne, aby dać to wielkie dobro stworzeniom ludzkim. Ani Mnie ani tobie niczego nie brakuje i że, - jak tylko stworzenia się do tego przygotują, - będą mogli znaleźć wszystko na swoim miejscu i wszystko, czego potrzebują.
Czy nie zrobiłem tego w dziele odkupienia? Wszystko przygotowałem, wszystko wycierpiałem. Pomimo wielu niesprzyjających okoliczności, które napotkałem:
sami moi Apostołowie roztargnieni, niezdecydowani i bojaźliwi do tego stopnia, że gdy ujrzeli mnie w rękach wrogów, opuścili Mnie i byłem zostawiony sam.
Nie widziałem wtedy dobra, ani jakiegokolwiek owocu, kiedy byłem na ziemi… Mimo to nie zaniedbałem niczego, co było konieczne, aby dzieło odkupienia było kompletne.
Po to, aby, kiedy później otworzyli oczy, aby zobaczyć, co zrobiłem, znaleźliby całe dobro do odkupienia ludzkich stworzeń i że niczego im nie brakuje, aby otrzymać owoc mojego przyjścia na ziemię.
Moja córko, Królestwo mojego Odkupienia i królestwo mojej Woli są tak bardzo ze sobą powiązane, że jakby trzymają się za ręce, cierpią prawie ten sam los z powodu ludzkiej niewdzięczności.
Ale ten kto musi tworzyć i dawać tak wielkie dobro, nie powinien zwracać na to uwagi , ani się na tym nie zatrzymywać. Konieczne jest, abyśmy wykonali kompletne prace i dzieła.
Aby niczego nam w nich nie brakowało. I, -kiedy się przygotują, -stworzenia ludzkie będą mogły znaleźć wszystko, czego potrzebują, aby otrzymać Królestwo mojej Woli.
Po czym kontynuowałam swoje czyny w Woli Bożej, ale nadal czułam się przygnębiona. Mój słodki Jezus, -był ponownie widziany,
Wydawało się, że bardzo mocno trzyma w ramionach trzech lub czterech księży. Trzymał ich przy piersi, jakby pragnął natchnąć ich życiem swojego Boskiego Serca.
On mi mówi : Moja córko, zobacz, jak mocno trzymam w ramionach tych, którzy muszą zadbać o pisma mojej uwielbionej Woli.
Gdy tylko dostrzegam w nich delikatną skłonność do dbania o pisma, ja trzymam ich w moich ramionach, aby tchnąć w nich to, co jest konieczne do tak świętej pracy. Dlatego odwagi i nie bój się.
Po czym pokazał się we mnie. I widzę w głębi mojej istoty bardzo szerokie pole – nie ziemi, ale bardzo czystego kryształu. Co dwa lub trzy kroki na tym polu znajdowało się dziecko Jezus otoczone światłem. Oh ! jak piękne było to pole z tymi wszystkimi dziećmi! Każdy Jezus miał swoje własne słońce – jasne i cudowne – tylko dla siebie. Byłem zaskoczona, widząc tak wielu Jezusów w głębi mojej duszy, każdy z nich cieszący się własnym słońcem. A mój słodki Jezus widząc moje zdziwienie rzekł do mnie:
Moja córko, nie zdziw się. To pole, które widzisz, jest moją Bożą Wolą. Wiele Jezusów, które widzisz, to moje prawdy o moim fiacie Woli Bożej. W każdym z nich jest jedno z moich żyć, które
tworząc promienne słońce, otoczone światłem, aby rozprzestrzenić swoje nieskończone promienie, aby dać poznać, że jestem tryskającym źródłem moich prawd. Zobacz, ile żyć manifestuję. Prawdy, które ci dam znać to tak wiele istnień objawia się w samym źródle tego słońca - i nie są one tylko zwykłym światłem. I zostałem wśród nich, żeby wszyscy mogli czuć
-siłę, i- twórczą cnotę tych prawd. Kocham każdego tak bardzo, jak kocham siebie. I każdy, kto by nie rozpoznał, to-moje życie, że jest-moim słońcem, -moją twórczą cnotą w tych prawdach o moim Fiacie -byłby niewidomy lub - straciłby dobro rozumu. Więc to powinno być dla Ciebie wielką pociechą, posiadać w sobie tyle żyć, ile prawd, które ci objawiłem. Dlatego rozpoznaj to wielkie dobro.
Nie mogłem ci powierzyć większego skarbu. I nie martw się. Słońce znajdzie swoją drogę. Ponieważ jest lekkie, nikt nie będzie w stanie powstrzymać jego postępu. Potem dodał z delikatniejszym akcentem: Moja córko, nasza urocza Wysokość kocha zarówno stworzenie ludzkie tak bardzo, że oddajemy jej nasze życie do dyspozycji, aby stała się taka jak my.
Stawiamy nasze życie przed stworzeniem ludzkim, aby z łaską Bożą-wzięło je jako model, i w ten sposób ludzkie - stworzenie może naśladować nasze życie i tworzyć kopie swojego Stwórcy.
Dlatego używamy wielu podstępów, subtelności w miłości, aby zobaczyć siebie samych skopiowanych w stworzeniu ludzkim. I dopiero wtedy będziemy zadowoleni, kiedy nasza miłość zjednoczona z naszą Wolą Bożą zwycięży stworzenie ludzkie, będziemy mogli rozpoznać w nim nasz obraz i nasze podobieństwo, tak, jak wyszło ono z naszych twórczych rąk.
Kontynuowałam swoje czyny w Bożym Fiacie Woli Bożej. Robiąc to, pomyślałam sobie: " Jaka jest różnica -pomiędzy czynieniem dobra w Woli Bożej a- czynić dobro w ludzkiej woli? »
Mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie: Dziewczyno, jaka jest różnica? !... Dystans jest tak wielki, że sama jesteś w stanie zrozumieć całą wartość zawartą w działaniu dokonanym w mojej Woli Bożej. Działanie w mojej Woli jest dla duszy przyjęciem nowego-życia,- boskiego życia, - życia z jego pełnią i źródłem wszelkiego dobra.
Za każdy czyn dokonany w mojej Woli,- dusza nabiera życia, które nie ma początku ani końca, - bierze w sobie akt, z którego wszystko wypływa, źródło, które nigdy nie wysycha.
Ale co pochodzi z tego źródła? Z niego wypływa nieustanna świętość, z tego wypływa szczęście, piękno, miłość , wszystkie boskie cechy stale się rozwijają i przebóstwiają człowieka.
Gdyby dusza mogła posiąść jeden akt dokonany w mojej Woli, - wszystkie dobre uczynki wszystkich stworzeń ludzkich przez wszystkie wieki mogłyby być zjednoczone, a mimo to, - nigdy nie dorównałyby jednemu aktowi dokonanemu w mojej Woli. Bo to życie króluje w tym akcie.
Natomiast w innych dziełach wykonywanych poza moją wolą,- nie ma życia -ale jest to tylko praca bez życia, jak malowanie martwego obrazu na płótnie. Jest to dzieło, być może dobre i piękne, ale nie ma w nim życia. Wyobraź sobie, że wykonujesz jakąś pracę. To twoja praca, którą w to wkładasz, a nie twoje życie. W rezultacie,- każdy, kto mógłby posiadać lub zobaczyć tę pracę, to dzieło,- będzie posiadał lub widział twoją pracę, ale nie twoje życie. Takie są ludzkie dzieła. To są- prace, które robią stworzenia -a nie życie, które wkładają w swoje dzieła. W związku z tym mogą ulec zabrudzeniu, zniszczeniu, a nawet zagubieniu. W przeciwieństwie do tego, miłość i zazdrość mojej Woli o dzieło dokonane w Niej są tak wielkie - że umieszcza Samo Boskie Życie w środku tej pracy, w jej centrum. W konsekwencji dusza, która spełnia wszystkie swoje czyny w mojej Woli, posiada tyle samo Boskich żyć, ile czynów dokonanych w Najwyższym Fiacie Woli Bożej.
Można to nazwać rozwijaniem i zaludnianiem boskiego Życia w bezkresnym morzu mojej wiecznej Woli. Dlatego bez względu na czyny lub ofiary innych stworzeń,- nigdy nie mogą mnie zadowolić
jeśli nie widzę, jak płynie w nich życie mojej Woli. W rzeczywistości, ponieważ ich dzieła są martwe, - miłość, która zawsze kocha,- świętość, która zawsze rośnie,-piękno, które zawsze pięknieje i
w tych dziełach z własnej ludzkie woli nie istnieją- nie ma w nich też radości, która zawsze się uśmiecha. Co najwyżej mogą być obecne w trakcie pracy człowieka żyjącego tylko z własnej woli.
Ale kiedy kończy się ich praca, ich życie kończy się wraz z pracą. Nie znajdując kontynuacji życia w swojej pracy, -Nie znajduję w tym ani smaku, ani przyjemności, i -Z niecierpliwością czekam na duszę, która mieszka w mojej Woli, aby znaleźć jej dzieła wypełnione boskim życiem, które zawsze kocha. Te dzieła nie milczą, ale mówią, mają boskie życie.
Dzięki temu tak dobrze wiedzą, jak rozmawiać ze swoim Stwórcą, że z przyjemnością ich słucham. Pozostaję z nimi z taką miłością, że nie mogę się od nich oddzielić. Zwłaszcza, że to moje Życie łączy mnie z nimi nierozerwalnymi więzami. Oh ! Gdybyś wiedziała, jaki jest- ogrom dobra powołania Cię do życia w mojej Woli,, jakie- cuda, nieskończone bogactwa, które możesz zabrać, z jaką- miłością pociąga cię twój Jezus, by cię kochać, byłabyś bardziej uważna i bardziej wdzięczna. Gorąco życzyłabyś sobie i innym, aby mój fiat Woli Bożej- był znany i- utworzył swoje Królestwo wśród stworzeń ludzkich na ziemi. Tylko on bowiem może być siewcą boskiego życia w stworzeniu ludzkim.
Następnie kontynuowałam moje porzucenie w fiacie Woli Bożej. Mój umysł błądził na widok -jego ogromu,- jego światła, które obejmuje wszystko,- jego mocy, która dokonuje wszystkiego,
- jego mądrości, która wszystko porządkuje i harmonizuje. Mój biedny mały umysł chciał zabrać wiele rzeczy- tego światła i- tego bezkresnego morza. Ale mogłam zebrać tylko kilka kropli. Ponadto pod względem tego, że były one nie ludzkim, ale boskimi, i że moja mała zdolność nie była w stanie wyrazić słowami tego, co mogłabym o nich opowiedzieć. Byłam zanurzona w tym morzu światła.
Mój umiłowany Jezus był widziany w tym świetle i powiedział do mnie : Moja córko, moja Wola jest lekka. Cnotą i przywilejem tego światła jest:
opróżnić duszę, która daje się przez nią zdominować, z wszelkiej namiętności. W rzeczywistości jego światło jest umieszczone w jej centrum z ożywczym ciepłem i światłem,
- pozbywa się całej ludzkiej wagi, ożywia i zamienia wszystko w ziarno światła. Tworzy nowe życie w duszy,- bez złego nasienia, -całkowicie czyste i święte, takie jakie miała, kiedy wyszła z naszych twórczych rąk. Aby ta szczęśliwa istota nie bała siię nikogo, że ją może skrzywdzić. W rzeczywistości prawdziwe światło nikomu nie szkodzi, nikogo nie krzywdzi. Wręcz przeciwnie, wnosi do wszystkich dóbr, które zawiera moje ożywcze światło. Ta istota również nie musi się obawiać, że może otrzymać jakąkolwiek krzywdę. Bo prawdziwe światło jest nietykalne, nawet w cieniu zła.Dlatego nie ma nic innego do roboty, jak tylko- cieszyć się swoim szczęściem i - rozprzestrzenić się na całe światło, które posiada.
Kontynuowałam moją rundę w Kreacji, w Stworzeniu, i zatrzymałam się - czasami tutaj, -kiedyś tam, aby podążać i obserwować to, co Bóg uczynił w stworzeniu. Dochodząc do tego, co Adam uczynił w stanie swojej niewinności, pomyślałam : „Jak bardzo chciałabym móc zrobić to, co zrobił nasz ojciec w stanie swojej niewinności, abym również mogła kochać i uwielbiać mojego Stwórcę, tak jak on to robił w pierwotnym stanie Stworzenia. » Mój umiłowany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Córko moja w stanie niewinności, - Adam posiadał życie mojej Woli Bożej, posiadał uniwersalne życie i cnotę. W rezultacie,
Odnalazłem życie wszystkich ludzi z całej historii i wszystkiego z rzeczy stworzonych scentralizowane w Jego miłości, w Jego czynach. Wszystkie akty zostały zunifikowane w Woli Bożej w której żył.
Nawet moje prace nie zostały wyłączone z jego czynu. Wszystko znalazłem w czynach Adama. Tam znalazłem -wszystkie odcienie urody, - pełnię miłości, godne podziwu i nieosiągalne panowanie nad wszystkimi rzeczami i wszystkimi stworzeniami ludzkimi. Ale ten, kto żyje w mojej Woli, wznosi się do czynu niewinnego Adama. Przyswajając sobie uniwersalne życie i cnotę, czyni je swoim postępowaniem i swoim dziełem. Co więcej, wzrasta do uczestnictwa -w aktach Królowej Nieba, w samych czynach swego Stwórcy. Przepływając we wszystkie akty, staje się w nich scentralizowany i mówi: „Wszystko jest moje i wszystko oddaję mojemu Bogu. Tak jak Jego Boska Wola jest moja, -wszystko też należy do mnie i-wszystko, co z tego wyszło. Nie mając nic własnego, z jego Fiatem Woli Bożej mam wszystko i mogę nawet oddać Boga Bogu. Oh ! jak szczęśliwy, chwalebny, zwycięski czuję się w Odwiecznej Woli! Posiadam wszystko i mogę wszystko dać, nie uszczuplając mojego ogromnego bogactwa. » Nie ma więc czynu, tak w niebie jak na ziemi, w którym nie znajduję żywej duszy w mojej Woli.
Następnie kontynuowałam przegląd działania Boskiego Fiata. Mój zawsze kochany Jezus dodał : Moja córko, moja Wola jest porządkiem.
Umieszcza swój boski porządek w duszy, w której panuje. Dzięki temu porządkowi stworzenie ludzkie czuje porządek -w jego myślach, -w jego słowach, -w swoich pracach i -w jego śladach. Wszystko jest harmonią. Ta Boża Wola utrzymuje porządek we wszystkich dziełach wydanych przez Najwyższą Istotę. W taki sposób, że są ze sobą połączone tak, że są nierozłączne. Chociaż każda praca ma swoje odrębne biuro, - na podstawie tego zamówienia, związek między nimi jest taki, że jedno nie mogłoby ani działać, ani żyć bez drugiego. Zwłaszcza, że Wola, która ich porusza i daje im życie, jest jedna. W ten sam sposób, dzięki fiat Woli Bożej, dusza odczuwa w sobie porządek swego Stwórcy” Widzi siebie tak związaną i zjednoczoną z Nim, że czuje się -nieodłączna od swojego Stwórcy i
-przemieniona na Jego obraz i podobieństwo do Niego.Człowiek wtedy czuje się jak w niebie, choć jest jeszcze na ziemi. Czuje, jak gwiazdy, które zdobią jego cudowne Niebo w duszy, płyną w porządku - jego działań, - jego słów, - jego myśli i - jego śladów. Ma poczucie bycia słońcem i chce biec, by dać wszystkim światło prawdy i życia, pokoju i miłości, sprawiedliwości i szczęścia.
.Czuje się uziemiona na nowej ziemi i cieszy się wspaniałymi kwiatami i cudownymi widokami jej morza łaski przepływającego przez jej duszę. Chciałaby uzewnętrznić te czarujące spektakle i swoją wspaniałą wizję pola kwiatów, aby każdy mógł cieszyć się i otrzymać wielkie dobro panowania mojej Woli Bożej. Tak więc prawdziwym znakiem, że mój Fiat Woli Bożej panuje w stworzeniu ludzkim, jest to, że nikt nie widzi w niej konfliktu lub nieładu, ale najwyższą harmonię i doskonały porządek, bo wszystko, co robi, ma swój początek w Tym, który ją stworzył. Podąża tylko za porządkiem i dziełami swojego Stwórcy.
Powiedział dalej: Dlatego moja córko, życie tej, która pozwala, by moja ukochana Wola żyła w niej, jest dla mnie -tak cenne i -tak uderzające i -o tak rzadkiej urodzie, że nie sposób znaleźć nic takiego pięknego, jak taka dusza. Nic z niej nie wychodzi poza naszymi pracami. Gdyby to było konieczne dla naszej chwały i naszej niegasnącej miłości, utworzyłaby dla nas nowe Niebo i całe Stworzenie.Płynące w Niej dzieła Odkupienia i Uświęcenia, dają nam -nowe Umorzenia i - nowe Uświęcenia. Ponieważ ta Wola Boża, która to wszystko uczyniła w nas, może zrobić to samo w stworzeniu ludzkim, w którym Ona rządzi i panuje. Jak nasza Wola wezwała wszystkie nasze dzieła z niczego, Może je z niczego wywołać od tego stworzenia ludzkiego,-nie tylko poprzez powtarzanie wszystkich naszych prac, -ale dodanie innych rzeczy jeszcze bardziej zaskakujących.
A my – nasza Najwyższa Istota – - wiedząc, że to stworzenie ludzkie może dać nam wszystko na mocy naszego Fiata Woli Bożej, -czujemy się uwielbieni i kochani, jakby naprawdę robiła je dla nas. Bo nie tylko w niej widzimy - co dla nas robi, ale także co może dla nas zrobić. Więc widzisz, ile cennych rzeczy to zamyka w sobie. Jaka jest niesamowita we wszystkim, co robi. Odcienie jej urody- zachwycają nas i - tworzą najsmaczniejsze spektakle dla naszego boskiego spojrzenia. Tak, że w nadmiarze miłości jesteśmy zmuszeni wykrzyknąć:
" Oh ! nasza Wolo, jak cudowna, godna podziwu, ukochana i pyszna jesteś w stworzeniu ludzkim, w którym rządzisz i królujesz! Ono jest zasłoną, pod którą, skrywając cię, przygotowujesz dla nas najwspanialsze i najwspanialsze widoki. » Dlatego można je nazwać - najszczęśliwszym ze stworzeń ludzkich, stworzeniem, które zdoła przyciągnąć uwagę swego Boga, aby mógł celebrować i cieszyć się własnymi dziełami. Kto może posunąć się tak daleko, aby powiedzieć: „Na mocy Twojej Woli, wszystko posiadam, przynoszę ci wszystko i niczego nie chcę, bo wszystko, co Twoje, jest moje. »
Moje porzucenie w fiacie Bożej Woli jest ciągłe. Wydaje mi się, że chcę być we wszystkich jego czynach,-jako uczestniczka lub -przynajmniej jako widz tego, co robi.
W rzeczywistości, ponieważ Wieczna Wola posiada nieustanny akt, - jego naturą jest ciągłe działanie, - nigdy nie przestaje działać. Jako małe dziecko cieszy się, że jestem z Nią
-w taki czy inny sposób, dopóki tu zostanę. I kontynuując moją rundę w całym Stworzeniu, powiedziałam sobie: " Czy to konieczne - Czy Jezus naprawdę chce, żebym wszędzie chodziła i robiła obchody po całym Stworzeniu? » Mój umiłowany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Córko moja, żyć w mojej Woli Bożej, - to dać się znaleźć Bogu w każdej stworzonej rzeczy, aby Najwyższa Istota mogła znaleźć we wszystkich swoich dziełach to, co lubi, co zawołała z miłością do istnienia z niczego, i -dla którego stworzyła tak szeroką gamę pięknych i wspaniałych dzieł. Gdyby nie znalazł Cię w każdym ze swoich dzieł, tęskniłby za echem- Twojej miłości,- za twoją wdzięcznością. W pracach, w których nie robiłabyś obchodów, byłoby tak, jakby On ich nie stworzył dla ciebie; Naszym celem we wzywaniu cię do życia w naszej Woli Bożej jest właśnie to: -dla nas, aby znaleźć Cię w naszych pracach i - dla Ciebie, aby znaleźć nas w każdej stworzonej rzeczy, - Ty, która dajesz nam swoją małą miłość, my, którzy obdarzamy Cię wielką miłością, jaką mieliśmy tworząc tak wiele rzeczy dla ciebie jeszcze zanim ciebie powołaliśmy do istnienia. Łącząc swoją miłość z naszą, tworząc jedną, aby móc powiedzieć: „Jak ona nas kocha, mała dziewczynka naszej Woli Bożej! »
W przeciwnym razie nasza miłość i nasze dzieła pozostałyby bez towarzystwa tego ludzkiego stworzenia, dla którego je stworzyliśmy. Życie w Woli Bożej to komunia między Stwórcą a stworzeniem.
Stając się nierozłącznym, gdzie jedno jest, drugie też jest. A stworzenie ludzkie ma swoje małe miejsce we wszystkim, co czyni Bóg. Czy nie znajdziesz swojego małego miejsca - we wszystkich dziełach stworzenia i odkupienia? Dlatego kontynuuj twój lot. Daj się unieść w ramionach mojego fiata Woli Bożej. Zatroszczy się o umieszczenie małego noworodka w każdej ze swoich prac.
Po czym myślałam o towarzyszeniu Suwerennej Królowej, gdy została zabrana do Nieba. Mój słodki Jezus objawił się we mnie, jakby śpiewał chwałę swojej niebieskiej Matki. On mi mówi :
Moja córko, chwała Matki Niebieskiej jest niezrównana . Nikt w regionach niebieskich nie posiada takich cudów, jak - te morza łaski i światła, jak- te morza piękna i świętości, jak- te morza władzy, nauki i miłości. Co więcej, Ona posiada te morza w nieskończonym morzu swojego Stwórcy. Pozostali mieszkańcy błogosławionej ojczyzny posiadają co najwyżej -kilka małych rzek, - kilka małych kropel, -kilka małych fontann. Jest sama, ta Matka Niebieska Królowa, bo sama żyła w Bożym Fiacie mojej Woli. Ludzka wola nigdy nie znalazła w niej miejsca. Jej życie było całkowicie Wolą Bożą. Mocą tej Woli skupiła w sobie wszystkie stworzenia ludzkie, poczęła je w Swoim Matczynym Sercu, pomnażając swego Syna Jezusa tyle razy ile było trzeba, aby dać Go każdemu stworzeniu ludzkiemu, które poczęła w swoim dziewiczym Sercu. Dlatego jej macierzyństwo rozciąga się na wszystkie stworzenia ludzkie i każdy może powiedzieć: „Matka Jezusa jest moją Matką. Ta Matka, tak słodka, tak kochana i tak kochająca, daje każdemu z nas swego ukochanego Syna jako zadatek swojej macierzyńskiej miłości.»
Tylko moja Wola mogła dać Jej tę cnotę, aby objąć wszystkie stworzenia ludzkie jako swoje dzieci i pomnożać swojego Jezusa tyle razy, ile miała dzieci.
Teraz w Niebie suwerenna Matka , posiadając swoje morza, nie robi nic innego jak nieustannie wznosząc wysokie fale światła, świętości, miłości, uwielbienia, adoracji, zadośćuczynienia, dziękczynienia itp. Aby dokonywało się ich -wylanie na tron Istoty Najwyższej. Najwyższa Istota, aby nie dać się prześcignąć miłością, mając własne, szersze i głębsze morze, - tworzy własne fale, wyższe, ponad morzami Matki Królowej, - i wylewa je na nią. A ona znów szykuje nowe fale. A Bóg przygotowuje jeszcze więcej. I tak w nieskończonym ruchu Woli Bożej. Aby całe Niebo zostało przytłoczone tymi falami światła, piękna, miłości itp. – aby wszyscy uczestniczyli i odnosili korzyści. Błogosławieni w Niebie, zobacz, że nie mogą uformować tych fal, bo nie mają mórz,i zrozum, że jeśli ich Matka i ich Królowa posiada to wszystko, to dlatego, że ukształtowała swoje życie i swoją świętość w Woli Bożej. Tak więc dzięki Dziewicy święci w Niebie wiedzą, co oznacza świętość Woli Bożej w stworzeniach ludzkich. Dla nich życie na ziemi, czas łaski zdobywczej się zakończył, więc nic się nie może już zmienić. Dlatego czekają, aż więcej stworzeń ludzkich przyniesie te morza do niebiańskiej ojczyzny - aby zobaczyć więcej formujących się fal, które są dla nich rozkoszą i bardzo wielką radością. Ziemia nie zna jeszcze świętości mojej Woli. Dlatego tak bardzo pragnę o tym poinformować. Ale jest dobrze znana w Niebie, ponieważ jest tam Władczyni Królowa, w Niej jest świadectwo prawdy.Już samą swoją obecnością objawia świętość mojego Fiata Woli Bożej. Na mocy mojego Fiata Woli Bożej była zwiastunem łask na ziemi -dla siebie i -dla całej rodziny ludzkiej. To także znak chwały w Ojczyźnie Niebieskiej. Żadne inne stworzenie nie może się z Nią równać.
Robiłam zwykłą rundę w dziełach Odkupienia. Czasem zatrzymywałam się przy jednym, czasem przy drugim cierpieniu, jakie wycierpieli: Jezus i niebiańska Królowa.
Myślałam : „Kto wie, jak bardzo ich Serca musiały pogrążyć się w cierpieniach I to nie były małe cierpienia! Dziewica, aż do poświęcenia własnego Syna, a Syn, własnego życia”.
Mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, boski Fiat mojej Woli panował we mnie i w mojej Matce. Więc rozumieliśmy, co to znaczy czynić i cierpieć czyny w Nim, i wielkie dobro, które zdobywamy. Dlatego w obliczu tego wielkiego zysku cierpienie wydawało nam się małe, jak kropla wody w ogromnym morzu. Aby móc osiągać większe zyski, pragnęliśmy więcej okazji do pracy i cierpienia. Nie boli - nawet ofiara z własnego życia, gdy się to wie z całą pewnością, że nic nie może równać się z zyskiem tak wielkim, jak czyn dokonany w Woli Bożej.
Znaleźliśmy się w sytuacji osoby, której oferuje się dobro pracy, choć to męczące, zysk jest tak duży -że oddałaby życie za możliwość wykonywania podobnej pracy. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę wielkość zysków, - cierpienie jest pożądane i oczekiwane, - do tego stopnia, że chciałem je przejąć. Gdyby dzięki pracy jednego dnia można było…-zdobyć królestwo, aby uszczęśliwić siebie i wszystkich mieszkańców kraju, kto by odmówił wykonania dzisiaj takiej pracy? Dla mnie i dla niebiańskiej Pani Ojczyzna była już nasza. Byliśmy nieskończenie szczęśliwi. Kto bowiem posiada Boży Fiat mojej, nie podlega żadnemu smutkowi. Wszystko należało do nas.
Jednak, ponieważ - nasze uczynki i nasze cierpienia w naszej Woli Bożej, miały posłużyć do zdobycia Królestwa Woli Bożej dla całej rodziny ludzkiej, każde dodatkowe cierpienie podwajało ich prawa do tak wielkiego zysku, Z miłości do nich i aby widzieć ich szczęśliwych, byliśmy chwalebni i zwycięscy, że dzień naszego życia tutaj na dole był wypełniony dla nich cierpieniem i pracą. Nie tylko po to, to znaczy dla dobra stworzeń ludzkich, ale ponieważ działanie we fiacie daje Woli Bożej pole do działania. Działając w Fiacie Woli Bożej, to Niebo biegnie w tym akcie, nasze dzieła są słońcami, które zamykamy w tej Woli, są to ogromne dobra, które powstają . Krótko mówiąc, jest to boski Fiat, który wszystko czyni i wszystko posiada.
Po czym kontynuowałam moje oddanie w Najwyższej Woli. Myślałam o wielu prawdach, które moje bardzo wielkie Dobro, mój umiłowany Jezus , powiedział mi o Fiacie Woli Bożej. On z westchnieniem dodał słowa swoje: Moja córko, wszystkie prawdy, które ci objawiłem, dotyczące mojej Woli, jest tak wiele boskich żywotów mojej Woli , które wyemitowałem dla dobra stworzeń ludzkich. Ale te życia istnieją i są w tak dużej liczbie, że mogą…-wypełnić cały świat życiem Woli Bożej i - wnieść dobro, które zawierają w stworzeniach ludzkich.
Ale ponieważ nie są znane, pozostają -ukryte, i -nieaktywne,– bez przynoszenia dobra, które posiada każda prawda. Wszyscy czekają z tych, którzy te prawdy znają, a -czekanie na nie jest z boską cierpliwością, kto wreszcie będzie chciał otworzyć drzwi, aby ich wypuścić. Zrobią to ci, którzy chcą pokazać światu, że takie życia istnieją. Otwierając im drzwi, umieszczą je na swojej drodze pośród stworzeń ludzkich, aby każde z nich żyć mogło: powstaną miejsca, gdzie wiedza o mojej Woli posiadać- bądzie swoje biuro i ono w swej funkcji będzie mogło- przynieść światło i dobro, które posiada.
W rzeczywistości te prawdy mają: -stopy, ale nie mogą chodzić, -ręce, ale nie mogą działać,- usta, ale nie mogą mówić. Potrzeba ludzi aktywnych, odważnych, i działających. O jakie konto nie zapytam tych, którzy utrzymują tak wiele nieaktywnych żywotów? Spójrz na nich, moja córko – jak one wszystkie te prawdy: chcą chodzić, działać, rozmawiać. Ale ponieważ ich nie ujawniamy, to tak, jakby nie mieli ani stóp, ani rąk, ani głosu. Oglądałam. Oh ! jak wzruszające było oglądanie tych żywotów, których było-tak wiele, że nie mogłam ich policzyć, wszystkie chętne do wyjścia, rozmowy i oparcia się na każdym stworzeniu ludzkim, aby– dotrzeć do nich i- sprawić, aby usłyszeli swoją lekcję i ofiarować im pocałunek i dobroć Boskiego Fiata Woli Bożej.
Pomyślałem sobie: „Ale czy Królestwo Woli Bożej naprawdę przyjdzie na ziemię?” »
Mój ukochany Jezus objawił się we mnie. Mówi do mnie :
Moja córko, jak to jest – wątpisz? Nie wiesz, -że Bóg ma prawo dać to Królestwo i -że ludzkość ma prawo je otrzymać?
Fakt, że -tworząc człowieka, - poprzez przekazanie mu swojej Woli jako spadku, Bóg przyznał te prawa, aby Jego Wola Boża panowała na ziemi tak, jak panuje w Niebie.
Jest to tak prawdziwe, że życie pierwszego człowieka zaczęło się w Fiacie Woli Bożej. Dokonując w nim swoich pierwszych czynów, umieścił swoje obietnice, swoje prace, w boskim dziedzictwie.
Ponieważ te obietnice i te czyny nadal istniały w mojej Woli, są nieusuwalne. Chociaż człowiek wyszedł z mojej Woli, jego czyny pozostały. Stanowi to dla ludzkości prawo, aby ponownie wejść do utraconego Królestwa. W rzeczywistości, -nie patrzymy na jednego człowieka w sobie, ale patrzymy na ludzką rodzinę jako na jedną. Dlatego po obu stronach istnieją prawa. Jeśli jeden czy drugi członek odejdzie od czegoś, ludzkość pozostaje i zawsze może otrzymać to, co zostało utracone przez tego, który odszedł. Gdyby tak nie było, życie człowieka w naszym Królestwie nie byłoby rzeczywistością, ale byłby to tylko sposób mówienia. Kiedy dajemy, faktycznie dajemy. Ponieważ życie ludzkie miało swój początek w Królestwie naszej Woli.
Gdybyś wiedziała, co to znaczy dokonać choćby jednego aktu w naszej Woli... Jego wartość jest nieobliczalna.
A potem są czyny mojego Człowieczeństwa i czyny Królowej Nieba, wszystkie dokonane w Królestwie naszej Woli Bożej
Za ich pośrednictwem, jako głowy rodziny ludzkiej, ponownie potwierdziliśmy prawa stworzeń do ponownego wejścia do naszego Królestwa.
Potem martwiłam się o publikację pism o Woli Bożej, zwłaszcza o pewne różnice. Modliłam się. Widziano mojego słodkiego Jezusa trzymającego swoje Serce w dłoniach, był taki smutny.
Zasmucony powiedział do mnie : Moja córko, jak mi smutno! Powinni byli uważać się za zasłużonych, powinni byli być dumni i uwielbieni, aby zaprezentować się jako ci, którzy mieli wielki zaszczyt publikowania prawd o mojej świętej Woli. Nie mogłem uczynić im większego zaszczytu i chwały niż powołanie ich na tak wielki urząd. Zamiast tego chcą się ukryć. Jak boli mnie serce! Mam tyle bólu, że nie mogę go powstrzymać. Prawdy o moim FIAT są nową Ewangelią Królestwa mojej Woli Bożej. W tej Ewangelii odnajdą się-normy,-słońce prawdy,- lekcje jak uszlachetniać się,-wznieść się do swego pochodzenia, i uzyskać dostęp do stanu, który został człowiekowi nadany na początku Stworzenia. Znajdą Ewangelię , która, biorąc ich za rękę, doprowadzi ich do prawdziwego szczęścia, do stałego pokoju. Jedynym prawem będzie moja Wola, która, swoim pędzlem miłości, przesiąkniętym żywymi kolorami Jej Światła, przywróci człowiekowi jego podobieństwo do Stwórcy.
Oh! jakże oni powinni byli pragnąć otrzymać i ogłosić tak wielkie dobro! Ale zamiast tego… jest zupełnie odwrotnie.
W odkupieniu, Ewangeliści uważali za zaszczyt przedstawiać się jako głosiciele Ewangelii, aby była znana na całym świecie. Podpisali się chwałą.
Tak więc, kiedy głosi się Ewangelię, najpierw wypowiadamy imię osoby, która ją napisała, a potem czytamy Ewangelię.
To jest to, co chcę zrobić z prawdami o mojej Woli i aby wszyscy poznali tych, którzy wnieśli na świat tak wiele dobra.
A dlaczego to wszystko? Z powodu ludzkiej ostrożności. Ach! ileż boskich dzieł zawiodło się na stworzeniach ludzkich z powodu ludzkiej roztropności!
Jak ludzie leniwi, wycofali się z najświętszych dzieł. Ale moja Wola wie, jak zatriumfować nad wszystkim i śmiać się z nich.
Nie mogę jednak ukryć smutku z powodu takiej ludzkiej niewdzięczności wobec tak wielkiego dobra.
Po czym kontynuowałam obchód fiatem Woli Bożej. Towarzyszyłam mojemu kochającemu Jezusowi w jego życiu tutaj na dole.
Szkoda mi, że dotarł do tych punktów, w których był sam, bez nawet swojej niebiańskiej Matki, jak na pustyni i w noce jego życia publicznego,
-kiedy oddalał się na bok, pozostawał sam na zewnątrz, z dala od domów, modląc się i wołając o nasze zbawienie.
Myślałam : „Mój Jezu, twoja mała dziewczynka nie ma serca zostawić cię w spokoju. Chcę stać po twojej stronie.
Jeśli nie mogę zrobić nic innego, chcę Ci szepnąć do ucha "Kocham Cię", "Kocham Cię"...
Z szacunku dla Twojej samotności, Twoich modlitw i Twoich łez daj mi Królestwo Twojej Woli. Pospiesz się, zobacz jak upada świat. Twoja Wola zapewni mu bezpieczeństwo. »
Mówiłam to, kiedy mój Jezus wyszedł ze mnie. Rzucając się w moje ramiona, by cieszyć się moim towarzystwem, powiedział do mnie:
Moja córko, dziękuję. Czekam na Ciebie w każdym twoim akcie, aby móc powiedzieć: „Mała dziewczynka mojej Woli nigdy nie zostawiła mnie samego. ”.
Musisz wiedzieć, że ta samotność bardzo mi ciążyła. Albowiem Ten, który przyszedł po wszystkich i szukał ich wszystkich, nie był poszukiwany przez wszystkich.
Czułem się mocno obcy od każdego z nich i ból samotności, w którym mnie opuścili. Mój wzrok nadal szukał, czy ktoś czeka i cieszy się moim towarzystwem.
Wiele razy na próżno szukałem tej pociechy. Musisz jednak wiedzieć, że w tej wielkiej samotności, w której stworzenia mnie opuściły, nigdy nie byłem sam.
Miałem towarzystwo Aniołów i mojej Mamy. Bo chociaż była daleko, moja Wola Boża przyniosła mi jej uderzenia Serca i wszystkie jej czyny, które uczyniły dla mnie procesję, aby dotrzymać mi towarzystwa. A także, od czasu do czasu, moja Wola Boża przynosiła mi noworodka mojego Fiata Woli Bożej z całą gromadą dzieci mojego Królestwa dla mojego towarzystwa.
Cały czas należy do mojej Woli Bożej. Ma tę zaletę, że redukuje go do jednego punktu, aby mieć je w ciągłym działaniu przez cały czas, bez przerwy .
Co więcej, gdy dusza przypomni sobie, co zrobiłem i chce być ze mną, przygotowuje w sobie pustkę, w której można umieścić owoc tego, co zrobiłem i wycierpiałem.
Mój lot w wiecznym Fiacie Woli Bożej trwa nieprzerwanie. Wydaje mi się, że nie mogę być ani się zatrzymać, chyba że w Nim.
Bardziej niż życie, czuję Go we mnie, a poza sobą biegam i latam, znajduję tylko jego dzieła nieskończone i nieograniczoną własność, której życie pulsuje we wszystkim i wszędzie.
Ta Wola Boża jest obecna na górze i na dole, przechowuje wszystko i jest aktorką i widzem wszystkiego.
Moja małość wędrowała w boskim fiacie Woli Bożej i przemierzała całe stworzenie. Rezonując moje „kocham cię” w każdej stworzonej rzeczy, prosiłam o Królestwo Woli Bożej na ziemi.
Mój ukochany Jezus był widziany. Niósł mnie w swoich ramionach, abym podążała za czynami Jego Woli Bożej.
Mówi do mnie : Moja córko, jak bardzo cię kocha moja Wola! Lepsza niż Matka, Ona trzyma cię w swoich ramionach.
Przytulając cię bardzo mocno do piersi, jest w tobie obecna i rośnie w tobie.
Pulsuje w twoim sercu, krąży w twojej krwi, kroczy twoimi śladami, myśli w twoim umyśle, mówi twoim głosem...
Jej miłość, jej zazdrość jest tak wielka, że jeśli jesteś mała, staje się bardzo mała. Jeśli rośniesz, rośnie wraz z tobą.
Jeśli działasz, Ona posuwa się tak daleko, że rozszerza cię we wszystkich swoich dziełach.
Matka może zostawić córkę, może rozstać się z nią i odejść daleko. Ale moja wola nigdy.
Ponieważ czyniąc siebie życiem swojej córki, staje się z nią nierozłączna.
Więc nawet gdyby chciała ją zostawić, nie mogła. Bo to właśnie Jej Życie żyje w jej córce tym, co w niej ukształtowała.
Któż mógłby mieć tę niezrównaną moc i miłość do kształtowania i rozwijania własnego życia ze swoją córką? Nikt!
Z wyjątkiem mojej Woli, która ma wieczną miłość i cnotę twórczą, i tworzy swoje Życie w tej, która narodziła się na nowo i chce być tylko jej córką.
To dlatego przechodzisz przez Stworzenie. Ponieważ ta Matka – moja Wola Boża – pragnie we wszystkich swoich czynach Życia, które uformowała w tobie, swojej córce.
Dlatego ten, kto zyje w moim Boskim Fiacie Woli Bożej, uczestniczy z Nim w wirujacym, uporządkowanym i harmonijnym biegu Stworzenia.
Ten uporządkowany wyścig wszystkich sfer jest jak najpiękniejsza i najbardziej harmonijna forma melodii. W ten sposób dusza, która z nimi biegnie, tworzy nutę harmonii, która,
- rozbrzmiewając w Niebiańskiej Ojczyźnie, zwraca uwagę wszystkich Błogosławionych, którzy mówią:
„Jak piękny jest dźwięk, który słyszymy w naszych sferach. Bo mała dziewczynka boskiego Fiata obraca się razem z nimi.
To jeszcze jedna nuta i bardzo wyraźny dźwięk, który słyszymy. Wola Boża przynosi ją nam w naszych niebiańskich regionach. »
Dlatego to nie ty wirujesz, ale moja Wola. I ty biegniesz z nią.
Nadal myślałem o wielkich cudach i wzniosłościach Boskiego Fiata. Gdy wydawało mi się, że jestem w Nim rozpuszczona, mój umiłowany Jezus dodał :
Moja córko, błyskawica jest wyzwalana przez chmury i przez moment oświetla ziemię a potem cofa się w chmury, aby wielokrotnie oświetlać ziemię swoim światłem.
W ten sam sposób dusza, która żyje i działa w mojej Woli -wyrzuca błyskawice z łona swojego człowieczeństwa i kształtuje więcej światła w słońcu mojego boskiego Fiata.
Ponadto oświetla ziemię pogrążoną w ciemności ludzkiej woli. Ale błyskawica z chmur ma ograniczone światło. Podczas gdy te mojej Woli Bożej są nieograniczone.
Ich światło niesie wiedzę o mojej Woli. W rzeczywistości działanie w mojej Woli zawiera uniwersalną, a więc unikalną siłę : -nowe stworzenie , - boskie życie.
W ten sposób, poprzez jego rozświetlenie, wszystkie drzwi moich dzieł otwierają się na przyjęcie -nowej kreacji, nowego stworzenia i -błysku światła z aktu stworzenia w moim Fiacie.
Dlatego wszystkie moje dzieła po raz drugi wydają się odnowione i uwielbione. Wszyscy radują się z tej nowej, twórczej siły, którą czują.
Po czym mój zawsze kochany Jezus dał się zobaczyć w postaci małego dziecka w głębi mojej małej duszy. Przytulił mnie, pocałował.
Poczułam nowe życie, ogarnęła mnie nowa miłość, powtórzyłam mu to, co mi robił. Powtarzając pocałunki, powiedział do mnie :
Córeczko mojej Woli, kiedy mój oddech jest na tobie, odnawia cię . Swoją życiodajną mocą niszczy w tobie infekcję nasienia ludzkiej woli.
Ożywia ziarno mojego boskiego Fiata Woli Bożej. Ten oddech jest początkiem ludzkiego życia stworzenia. Wycofując się z mojej Woli, człowiek stracił ten oddech.
Chociaż życie w nim pozostało, nie czuł już ożywczej siły mojego oddechu. Ten oddech dał mu Życie, zachowywał go pięknym, świeżym i podobnym do swojego Stwórcy.
Bez oddechu człowiek pozostał jak kwiat, który pozbawiony deszczu, wiatru i słońca usycha, usycha i skłaniając głowę, zmierza ku śmierci.
Teraz, aby odnowić Królestwo mojej Woli Bożej w stworzeniach, konieczne jest, aby mój nieustanny oddech powrócił między nimi.
Więc dmuchając na nich i lepiej niż wiatr, będzie mógł wpuścić w nie słońce mojej Woli.
Swoim żarem zniszczy złe nasienie ludzkiej woli i sprawi, że człowiek stanie się znowu piękny i świeży, taki jaki został stworzony.
I prostując jej łodygę pod deszczem mojej łaski, kwiat może- podnieś głowę, - staje się orzeźwiony, - nabiera koloru, - zmierza do Życia mojej Woli – a już nie do śmierci.
Oh ! gdyby stworzenia wiedziały…jak wielkie jest dobro, które dla nich przygotowuję, jakie niespodzianki miłości, jakie- niesamowite łaski. O ileż bardziej by byli uważni!
I tych, którzy znają moją Wolę. Oh ! jak oddaliby swoje życie, aby rozprzestrzenić wiedzę o Niej na cały świat, aby stworzenia ludzkie mogły przygotować się na przyjęcie tak wielkiego dobra!
W rzeczywistości ta wiedza ma zaletę, -aby ułatwić ludzkie usposobienie dla tak wielkiego dobra. Ale ludzka niewdzięczność jest zawsze taka sama.
Zamiast się przygotowywać, stworzenia ludzkie myślą o czymś zupełnie innym. I rzucają się w grzech.
Mój kochany Jezus dał się widzieć jako małe dziecko. Przylgnął do mnie i wielokrotnie mnie uściskał.
Oh ! jak pięknie jest widzieć Go w jego dziecięcym człowieczeństwie, pełnym miłości i zaufania!
Dusza czuje się wypełniona ufnością w obecność Jezusa. Bo widzi w Nim swoje człowieczeństwo, tak podobne do jej, że spotykają się jako bracia, identyfikują się ze sobą.
Jedno przekształca się w drugie. W ten sposób zasłona Człowieczeństwa Jezusa, w której zamyka On swoje godne uwielbienia Bóstwo,
służy tworzeniu pewności siebie, która sprawia, że biedne stworzenie jest w stanie porzucić wszelki strach i pozostać całą miłością z Jezusem – lepszą niż syn w ramionach Ojca Niebieskiego.
Miłość Jezusa jest tak wielka, że mówi do stworzenia: „Nie bój się, jestem twój – jak ty, ubrany tak jak ty. Moja miłość jest tak wielka, że ukrywam nieskończone światło mojego majestatu w moim Człowieczeństwie, abyś mogła być ze Mną jak małe dziecko w moich ramionach. »
Z drugiej strony, kiedy mój umiłowany Jezus sprawia, że jego Boskość jaśnieje przez jego… Człowieczeństwo, samo jego Człowieczeństwo jest przyćmione w tym nieskończonym świetle.
Czuję więc wielką odległość, jaka istnieje między mną a moim Stwórcą. Jego olśniewająca Boska Wysokość unicestwia mnie. Zatapiam się w moim prochu.
Nie wiedząc, jak uniknąć jego światła, ponieważ nie ma miejsca, w którym go nie ma, mój mały atom pozostaje zanurzony w tym właśnie świetle.
Czuję, że opowiadam bzdury, więc odchodzę. Wtedy moje bardzo wielkie Dobro, Jezus powiedział do mnie:
Moja córko, Królestwo mojej Woli Bożej jest przygotowane w moim Człowieczeństwie. Jestem gotów zamanifestować Go, aby dać Go stworzeniom.
Można powiedzieć, że stworzyłem fundamenty i wzniosłem budynki. Pokoje są niezliczone, wszystkie ozdobione i oświetlone -nie z małymi lampkami,
-ale przez tyle słońc, ile jest prawd, które objawiłem w moim boskim Fiacie Woli Bożej. Niczego nie brakuje poza tymi, którzy chcą tam mieszkać.
Będzie miejsce dla wszystkich, bo jest rozległe, większe niż cały świat. Wraz z Królestwem mojej Woli wszystko zostanie odnowione w Stworzeniu.
Rzeczy powrócą do swojego pierwotnego stanu.
Dlatego potrzeba będzie wiele plag. Będą miały miejsce – aby Boska Sprawiedliwość mogła być w równowadze ze wszystkimi moimi atrybutami.
Tak więc, równoważąc się, moja boska Sprawiedliwość… pozwoli na to i niech Królestwo mojej Woli zamieszka w swoim pokoju i szczęściu.
Dlatego nie dziw się, że tak wielkie dobro, które przygotowuję i które chcę dać, musi być poprzedzone wieloma plagami. To moja Sprawiedliwość domaga się swoich praw, aby
- mógł dokonać się powrót do równowagi, wtedy może pogodzić się ze stworzeniami ludzkimi i nie martwić się ich niewdzięcznością i wzgardą.
Co więcej, ponieważ dzieci mojego Bożego Fiata Bożej Woli nie będą jej już obrażać, moja Boska Sprawiedliwość przemieni się dla nich w Miłość i Miłosierdzie.
Potem podążałam za wszystkimi uczynkami, których dokonał Jezus w Odkupieniu . Mój słodki Jezus dodał :
Moja córko, mój język w Odkupieniu bardzo różnił się od tego, którego używam obecnie dla Królestwa mojej Woli.
W rzeczywistości w Odkupieniu mój język był odpowiedni dla tych, którzy byli niezdolni rozmyślać, słabi, głusi, niemi i ślepi – a wielu znajdowało się na krawędzi grobu.
Dlatego, aby do nich przemawiać, korzystałem z przypowieści i porównań ze światem na dole, którego sami mogli dotykać rzeczy rękami.
Rozmawiałem też z nimi -czasami jak lekarz proponujący im lekarstwa na ich wyleczenie, -czasami jak ojciec, który czeka na powrót swoich dzieci, nawet najbardziej niesfornych,
-czasami jak pasterz, który idzie w poszukiwaniu zagubionej owcy, -czasami jak sędzia, który nie mogąc przyciągnąć miłością,
przynajmniej próbuje pochwycić ich groźbami i strachem… i wieloma innymi porównaniami.
Ten język, który przyjąłem, pokazuje, że ci, z którymi rozmawiałem,- nie znali mnie, -nie kochali mnie, a moją Wolę jeszcze mniej. Wręcz przeciwnie, byli daleko ode Mnie.
Ewangelia pokazuje, że ja w moich przypowieściach, - zrobiłem badania pośród ludzi i - rozciągnąłem sieci, aby je zebrać i dać każdemu lekarstwo, aby ich wyleczyć.
Ale ilu mi uciekło! I zintensyfikowałem swoje badania i nauki, aby mogli wyjść z upartej ślepoty. Ale w końcu odrzucili Mnie i ukrzyżowali.
Teraz zobaczcie, jak odmienny jest język , którego używam, aby zamanifestować prawdy o mojej Woli Bożej , która ma służyć dzieciom w Jej Królestwie!
Mój język o fiacie Woli Bożej przypomina język Ojca pośród swoich drogich dzieci, które go kochają, wszyscy w dobrym zdrowiu.
Wszystkie one posiadają w sobie moje Życie. W ten sposób dzięki mojej Woli będą mogli zrozumieć moje najwyższe lekcje. Dlatego poszedłem dalej.
Umieściłem je przed pięknymi porównaniami - słońca, sfer, nieba,- o boskim sposobie działania, który rozciąga się na nieskończoność.
Mając w sobie mój boski Fiat Woli Bożej, będą też mieli w sobie Tego, który stworzył niebiosa, sfery i słońce, i
Tego, który nada im cnotę kopiowania w sobie wszystkiego, co stworzył i środków, których użył w swoim boskim działaniu.
Będą kopiami swojego Stwórcy. I dlatego tak długo zajęło mi manifestowanie prawd o moim Fiacie Bożej Woli, czego nie uczyniłem w moim Odkupieniu.
Były to bowiem przypowieści zawierające ludzkie i skończone maniery. Dlatego nie miałem dużo materiału, żeby móc długo mówić.
Z drugiej strony porównania, które dotyczą mojej Woli, mają boską naturę. Jest więc tyle materiału do omówienia, że stają się niewyczerpane.
Kto może zmierzyć wielkość światła słonecznego i ogrom jego ciepła? Nikt. Któż może kiedykolwiek postawić granicę niebiosom i wielości moich boskich dzieł ?
Oh ! gdybyś wiedziała, ile mądrości, miłości, łaski i światła umieściłem w objawieniu moich prawd na moim boskim fiacie Woli Bożej, byłabyś
zalana radością do tego stopnia, że nie mogłabyś już dłużej żyć bezczynnie. Pragnąłabyś, aby dzieło Twojego Jezusa było znane, aby tak wybujała praca, o nieobliczalnej cenie, mogła…
-mieć swoją chwałę i mogła przekazywać swoje dobroczynne działanie wszystkim innym stworzeniom ludzkim.
Jak zwykle okrążyłam całe Stworzenie, aby śledzić to, czego dokonała w nim Wola Boża. Oh ! jak mi się wszystko piękne wydawało! Boski Fiat Woli Bożej
- cieszył się swoim triumfem, -otrzymał pełną chwałę, -uzyskał całkowitą dominację i -przedłużył swoje życie wszędzie i we wszystkich miejscach.
Boski Fiat jest Światłem i przedłuża swoje Życie Światłością, jest Mocą, Porządkiem, jest Czystością.
Rozszerza swoje światło, porządek i czystość na wszystkie stworzone rzeczy. I tak dalej w pozostałych swoich cechach.
Dlatego każda stworzona rzecz jest święta, więcej niż relikwia. Ponieważ zawiera w sobie moc twórczą i wolę Bożą, i samo życie Tego, który ją stworzył.
Podczas moich obchodów czułam, że chcę kochać, uwielbiać, całować słońce, niebo, gwiazdy, wiatr i morze. Ponieważ zawierają i zasłaniają Tego, który je stworzył.
Stanowią dla Niego liczne rezydencje. Kiedy mój duch podróżował przez Stworzenie, mój słodki Jezus powiedział do mnie :
Moja córko, Spójrz, jak piękne, czyste, święte i uporządkowane są nasze dzieła. Wykorzystaliśmy Kreację, czyli Stworzenie, aby uformować nasze zasłony, nasze rozległe rezydencje.
Nie podaliśmy im jednak powodu. Bo zostały stworzone dla człowieka, a nie dla siebie.
Zarezerwowaliśmy dla człowieka zdolność i rozum całego stworzenia, aby posiadając swój rozum, dał nam światło słońca, nieba, wiatru i wszystkiego innego.
Dlatego umieściliśmy stworzone rzeczy jako członków przedłużających człowieka w naszym kierunku, jakby były jego kończynami. Posiadając rozum dla tych swoich kończyn,
- może ich użyć, aby wznieść się w tych zasłonach i znaleźć Tego, który mieszka w nich jako Król, może przynieść Mu chwałę i miłość tych członków, którzy są Mu oddane.
Aby człowiek to zrobił, -posiąść rozum dla tych swoich kończyn, którymi miało być słońce, niebiosa, wiatr i cała reszta,
- aby zachować rzeczy stworzone jako własne członki, musiał w tym celu posiadać Życie i Królestwo naszego Boskiego Fiata Woli Bożej.
To dawało mu zdolność, rozległość i wystarczający powód dla całego Stworzenia, aby mógł utrzymywać komunikację, połączenie i nierozłączność ze wszystkimi tymi członkami stworzonych rzeczy.
Tylko nasza Wola Boża ma pełny powód tego, co uczyniła. Daliśmy tę Wolę człowiekowi, aby mogła dać mu powód do wszystkich naszych prac.
Wszystko wyszło z nas uporządkowane i połączone jak wiele kończyn z ciałem człowieka.
Ponieważ jest naszą pierwszą miłością, celem całego stworzenia. Scentralizowaliśmy w nim wszystkie powody potrzebne do stworzenia.
Teraz moja córko, wycofując się z naszej Woli Bożej, człowiek zadał cios temu porządkowi, który oddzielił go od drogich i świętych członków.
Dlatego niewiele wie o wartości, świętości, mocy, świetle, które, podobnie jak jego członki, kiedyś do niego należało.
A boski Stwórca pozostaje bez chwały, miłości i wdzięczności głów swoich członków.
Widzisz zatem potrzebę powrotu mojego boskiego Fiata Woli Bożej w głowach jego członków, którymi są ludzie, aby…przez-przywrócenie stworzonego przez nas porządku,
-włożyć głowę z powrotem na swoje miejsce i - zjednoczyć członków dla tego, który tak barbarzyńsko i autodestrukcyjnie odciął je od siebie.
Czy ty sama nie czujesz, że tylko moja Wola ma tę zaletę, że pozwala ci komunikować się z całym Stworzeniem?
Sprawiając, że latasz, daje ci powód do światła, nieba, morza i wiatru.
Pragnąc ożywić swoim głosem wszystkie stworzone rzeczy, od najmniejszych do największych, moja wola powtarza twój pyszny refren:
„To ja cię kocham i uwielbiam” w niebiosach, w słońcu, w morzu i wietrze, a także w małym ptaszku, który śpiewa, w baranku, który beczy, w zapachu kwiatu, który wznosi się ku tobie… itd., itd. »
To życie mojego Fiata Woli Bożej, które - posiada swoje życie w całym stworzeniu, i - mając w tobie swoje życie, sprawia, że kochasz wszystko, co już jest jego.
Byłem zamyślona, gdy usłyszałem, że dzięki Fiatowi człowiek posiądzie rozum, który musi posiadać w miejsce słońca, wiatru, morza itd. Mój umiłowany Jezus dodał :
Moja córko, człowiek też to robi: nie zostawia za sobą rozumu w swoich pracach. Jeśli zbuduje sobie dom, jeśli posiada ziemię i posadzi na niej różne rośliny,
i czy wykonuje taką czy inną pracę: są to uczynki, które nie posiadają rozumu. Zachowuje rozum dla siebie. A jeśli podaje powód, daje go swojej rodzinie, która nie jest pracą, ale własnymi dziećmi.
- jeśli chce, aby mieli rozum dla jego uczynków, aby mogli z nich korzystać zgodnie z wolą ojca, aby mógł otrzymać od nich chwałę swoich uczynków. Jeśli człowiek to robi, dlaczego ja nie mogę zrobić tego samego? Naprawdę to robię -z większym porządkiem i w wielu dziełach dla dobra człowieka, żeby to mieć -w pobliżu mnie, -ze mną, -we mnie - wszyscy zjednoczeni ze mną:
Bóg, głowa, człowiek a one członki. Stworzenie jako jego członkowie, a na jego czele człowiek.
Potem kontynuowałam swoje czyny w Odkupieniu .
Zatrzymałam się, gdy moje urocze Dzieciątko Jezus było w Egipcie, a moja niebiańska Matka, kołysząc go w swojej biednej kołysce, przygotowywała ubrania dla swojego małego dziecka. Umieszczając mnie bardzo blisko Królowej Matki, Pozwalam, aby moje "Kocham Cię" wpłynęło na nić, której użyła do szaty Jezusa.
-Kołysałam do snu moje niebiańskie Dziecko, opowiadając mu moje kołysanki miłości i prosząc o bożego Fiata Woli Bożej.
Wydawało mi się, że zamierza zamknąć oczy do snu. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam, jak podniósł swoją małą główkę,
spojrzał na naszą boską Matkę i na mnie. I powiedział bardzo łagodnym tonem:
Moje dwie mamy, moja Mama i mała dziewczynka mojej woli...
Moja Wola Boża jednoczy je razem dla mnie i czyni je obie moją Mamą.
Dlaczego Królowa Niebios jest moją prawdziwą Matką? Ponieważ posiadała życie mojego boskiego Fiata Woli Bożej.
Tylko On mógł jej udzielić nasienia boskiej płodności, abym począł się w Jej łonie i uczyniła mnie Jej Synem. Bez mojej Woli Bożej nigdy nie byłaby moją Mamą.
Nikt bowiem ani w niebie, ani na ziemi nie posiada tego nasienia boskiej płodności, które może nawet spowodować poczęcie Stwórcy w stworzeniu ludzkim.
W ten sposób Wola Boża ukształtowała dla mnie Matkę i uczyniła mnie Jej Synem. Moja Wola Boża formuje teraz swoją córeczkę, aby była również moją Mamą.
Moja Wola Boża sprawia, że odnajduję ją w pobliżu mojej pierwszej Matki, aby pozwolić jej powtarzać Jej czyny i splatać je razem ze swoimi czynami,
- aby jej córka prosiła o jej królestwo Bożej Woli, i -powtórzyć w ten sposób jej boskie nasienie i płodność Fiat Voluntas Tua w stworzeniach ludzkich.
Tylko Moja Wola może zrobić wszystko i dać mi wszystko. Potem zamknął oczy, żeby zasnąć.
Podczas snu powtarzał: „Moje dwie Mamy, moje dwie Mamy…”
Jak słodko i wzruszająco było to słyszeć! Jak wzruszyło się moje serce, widząc go przerywającego sen, by powiedzieć:
„Moje dwie mamy…” Oh ! Wola boska! Jakże jesteś kochana, potężna i godna podziwu! Oh ! Błagam Cię, abyś zechciała
- zejść do serc wszystkich ludzkich stworzeń i - umieścić w nich twoje boskie nasienie, aby to owocne nasienie mogło - uformować twoje królestwo i
- spraw, byś królowała na ziemi tak, jak królujesz w niebie.
Czułam się pozbawiona mojego słodkiego Jezusa, i gorączkowo liczyłam na Jego powrót. Lecz niestety ! Mój umiłowany Jezus podwoił moje cierpienia …
- przez bycie widzianym rannym i ukoronowanym cierniami . Te ciernie wbiły się tak głęboko w jego ciało -że jego widok był nie do zniesienia.
Cóż za bolesny i żałosny widok! Rzucił się w moje ramiona, aby się pocieszyć. Oh ! jak cierpiał, jęczał i drżał z bólu! Uściskałam go.
Chciałam usunąć ciernie, ale było to niemożliwe, ponieważ były tak głęboko osadzone. Jezus szlochając powiedział do mnie:
Moja córko, jak bardzo cierpię. Gdybyś wiedziała,- jak te stworzenia ludzkie mnie obrażają i - jak oni sami uzbrajają ramię mojej Sprawiedliwości, aby ich uderzyć.
Kiedy to powiedział, wydawało mi się, że widzę Błyskawice, - płomienie i bryły-lodu spadające z nieba, aby porazić stworzenia ludzkie. Byłam przerażona.
Ale jeszcze bardziej przerażało mnie to, że Jezus został doprowadzony do tego stanu w tak barbarzyński sposób.
Modliłam się dalej i powiedziałam sobie: " Oh ! jak chciałabym nawrócić - myśli, słowa, uczynki i kroki wszystkich ludzkich stworzeń w Woli Bożej, aby grzech już nie istniał!
Pragnę, aby stworzenia ludzkie zostały przyćmione światłem Woli Bożej, aby -zainwestowane, zaczarowane i przyćmione nią,
stworzenia mogły stracić siły, namiętności, i wolę obrażania mojego słodkiego Jezusa. » Kiedy tak myślałam, mój słodki Jezus powiedział do mnie : Córko moja,
kiedy dusza podejmuje zobowiązanie– chcieć przemienić wszystkie ludzkie czyny w moją Wolę, tworzy swoje promienie, które rozszerzając się, w pewien sposób oddają ziemię w ich moc.
Wznosząc się do Nieba, wyżej niż promienie słońca, obdarzają słońce moją Wolą. Zanurzając się w nim, tworzą tylko słońce, jak gdyby brały udział w walce o światło.
Wszystko – Niebo i ziemia – jest oczarowane i przyćmione przez słońce mojej Woli. Sama Moja Sprawiedliwość jest przyćmiona tym światłem. W taki sposób można oszczędzić wiele plag.
Potem, po dłuższym pisaniu, pojawił się we mnie Jezus. Wziął moją twarz w dłonie i powiedział do mnie:
„Moja córko, chcę ci zapłacić za poświęcenie, jakiego dokonałeś pisząc. »
I ja mówię Mu:
Pisałam przez trzy noce i nic mi nie dałeś. Wydaje mi się, że jesteś teraz bardzo skąpy. Nie pokazujesz mi już tak jak dawniej tej wielkiej satysfakcji, kiedy pisałam.
Już nie rozkazujesz mi z tym kochającym autorytetem, który kiedyś miałeś. Wydaje mi się, że się zmieniłeś.
A Jezus : Nie mogę się zmienić, bo zmiana nie leży w Bożej naturze. Zmienia się natura ludzka, ale nigdy natura boska. Bądź więc pewna, że we Mnie nic się nie zmieniło.
Ale czy wiesz, co chcę ci dać w nagrodę? Moje własne życie . Każda prawda, którą ci objawiam, jest darem Boskiego Życia, które ci daję.
Daję ci wolność – nie tylko po to, by zachować dla Ciebie ten wspaniały prezent, -ale pomnożyć to, byś mogła je dać komu chcesz i ktokolwiek zechce je otrzymać.
Musisz to wiedzieć, że-każdy czyn, każde słowo, każda myśl stworzenia w mojej Woli Bożej, to mały kamień, tak że jak go wrzuci do swojego morza i- które, nabrzmiewając, przelewa się dookoła dla dobra wszystkich ludzkich stworzeń. A można powiedzieć, że są jak małe oddechy? -co powoduje, że fale unoszą się w morzu z mojego fiata Woli Bożej i które tworzą mniej lub bardziej wysokie fale
według liczby małych oddechów stworzonych przez stworzenie ludzkie w moim morzu. A kiedy te fale się podniosą, muszą znowu opaść, częściowo w morzu, i częściowo przez zalanie ziemi.
Oh ! jak pięknie widzieć stworzenie ludzkie, jak -czasami przychodzą i rzucają swoje kamienie w nasze morze, -czasami przychodzą i dmuchają i tworzą swój mały wiatr.
I morze -uśmiecha się do niego tworząc falę, - sprawia, że imprezuje, odbierając oddech i robiąc fale. A więc dusza, która żyje i działa w moim Fiacie Woli Bożej- daje nam możliwość podniesienia naszego morza i - daje nam wolność zalewania ziemi i nieba. Ta Wola Boża płynie. Sprawia, że stworzenie ludzkie prosi o Jej Królestwo. Czujemy, że stworzenie, które żyje w naszej Woli Bożej, przypomina…-uroczystości, i- zabawy, i-Gry z początków stworzenia człowieka wraz z jego Stwórcą. Wszystko jest dozwolone temu, kto żyje w naszej Woli. Pozwalamy jej robić wszystko.Ponieważ Ona nie chce niczego innego, jak sprawić, by rozbrzmiewały w niej nasza Wola i nasze echo. Dając się ponieść naszemu boskiemu echu, czasami rzuca swoim kamieniem, czasami tworzy swój mały oddech, który, - czasem tworzy fale, czasem jęki, -czasami mówi, -niekiedy modli się, aby nasz Boży Fiat mojej Woli był znany i kochany oraz aby rządził całą ziemią tak jak rządzi Niebem.
Czułam się przygnębiona z powodu pozbawienia mojego ukochanego Jezusa. Oh ! jak chciałabym zrobić skok w niebiańskie rejony i nigdy więcej stamtąd nie wychodzić i
-żeby położyć kres tym świętym niedostatkom obecności Jezusa, które czynią mnie żywym trupem. Ach! Tak ! jeśli w swojej dobroci Jezus pozwoli mi dotrzeć do swojej ojczyzny, nie będzie mógł się już ukrywać. I już nigdy nie zostanę go pozbawiona, nawet na chwilę. Pospiesz się więc, kochanie, abyśmy mogli raz na zawsze położyć kres tym twoim niedostatkom. Bo już tego nie zniosę.
Czułam się tak pełna goryczy, że moja biedna dusza została przebita na wskroś jak miecz. Wtedy wyszedł ze mnie mój Jezus i powiedział do mnie :
Moja córko, bądź odważna. Czy nie wiesz, że ta, która spełnia moją Wolę i w niej żyje, jest tak wielka, że uważamy ją za naszą osobistą rzecz, wyłącznie naszą, nieodłączną od nas ?
Nasza Wola Boża jest nieodłączna od nas. Jakkolwiek daleko się rozprzestrzenia, jej centrum jest zawsze w nas. Jest symbolizowane przez światło słońca, które
- rozpościerając swoje promienie po całej ziemi, trzymając ją w ręku światła, -nigdy nie opuszcza swojej sfery, nigdy nie dzieląc światła ani nie tracąc jego części. W rzeczywistości światła nie da się rozdzielić. Gdyby można je było podzielić, nie byłoby prawdziwym światłem. Dlatego słońce może powiedzieć: „Całe światło należy do mnie”. »
To samo dotyczy nas. Światło naszej Woli Bożej jest nierozłączne i nieskończone.Ona sprawia, że dusza, w której króluje, staje się naszą i nieodłączną od nas.
.Ponadto, ponieważ uważamy to za swoją rzecz, leży to w naszym interesie - uhonorować siebie i
- zainwestować we wszystkie nasze własne boskie cechy do tego stopnia, by móc powiedzieć:
„W tym stworzeniu jest życie Boże, ponieważ mieszka w nim światło naszego Fiata naszej Woli. »
Dlatego leży to w naszym interesie – aby wszystko w nim było święte, czyste i piękne,
-niech nasza Wola obdarzy je naszym szczęściem, aby wszystko zostało mu dane z naszego boskiego życia.
Gdy ziemia jest obleczona w światło słoneczne, – traci swoją ciemność i staje się cała światłem. Aby światło
- pełniło rolę królowej i dominowało nad ziemią, staje się jej pokarmem, przekazując jej życie i działanie światła.
W ten sam sposób, gdy panuje w stworzeniu ludzkim, nasza Wola Boża - rozprasza zło, - odpędza ciemność, słabości, nieszczęścia i utrapienia, a jako królowa,
- staje się jego opiekunką światła, siły, boskiego bogactwa i szczęścia. Dlatego dla tego, który mieszka w naszym Fiacie Woli Bożej,
- gorycz, ucisk i wszystko, co przychodzi pod ludzką wolę, traci swoje miejsce, bo światło naszego Fiata toleruje tylko to, co do niego należy i nic więcej.
Nasza Wola Boża skupia się na stworzeniu ludzkim, - jako na czymś, co należy do niej. Stworzenie traci wszelkie zainteresowanie tym, co ludzkie i wszystkie jego zainteresowania stają się boskie.
To z tego widać, że moja Wola Boża panuje w stworzeniu: - Nie ma już żadnych osobistych zainteresowań. Jeśli jakieś zostały, oznacza to: że dusza nie posiadła jesze w pełni mojego Fiata,
-że są jeszcze puste przestrzenie jego światła i że w konsekwencji człowiek daje się odczuć i że dusza przejmuje ludzkie interesy. Dlatego musisz zostawić gorycz i ucisk poza swoją duszą.
To są rzeczy, które nie należą do ciebie. To, co należy do ciebie, to światło i wszystko, co może posiadać światło mojej Woli.
Pomyślałam potem: „Ile ofiar jest koniecznych dla tego Królestwa Fiata:- biblijne ofiary,- ofiary odpoczynku i snu,- cierpienia, nieustanne modlitwy,- ciągła śmierć ludzkiej woli,
aby Wola Boża miała trwałe życie… i wiele innych rzeczy, o których wie tylko Jezus. A po tym wszystkim może nie zobaczymy nic dobrego, ani chwały Bożej… a tyle poświęceń pozostanie bezużytecznych i bezskutecznych. » Ale kiedy tak myślałam o tych rzeczach, manifestowała się we mnie zawsze moja miłość. Jezus przytulił mnie i powiedział do mnie:
Dziewczyno, o czym ty mówisz? Nie dokonałaś żadnej ofiary, która nie będzie miała swojej wartości i cennych efektów. Za każdy czyn dokonany w mojej woli i prośbę, aby była znana,
-twoja dusza nabywa z natury życie boskie i cnotę komunikacyjną,, aby przekazywać innym zawarte w nim boskie życie i cnoty.
Wszystko, co zrobiłaś i wycierpiałaś, jest teraz obecne przed Bogiem w akcie prośby o uproszenie, żeby stworzenia ludzkie były skłonne do otrzymywania, i żeby Bóg im dał tak wielkie dobro.
Potem, kiedy moja Wola będzie znana i Jego Panowanie dopełnione, -wszystkie słowa, które napisałaś, -przebudzone noce,Twoje nieustanne modlitwy, jesteś na okrągło w dziele stworzenia i odkupienia, - masz wiele lat leżenia w łóżku, Twoje cierpienia i ofiary zabłysną- jak promienie słońca,
-jak diamenty i kamienie szlachetne o nieskończonej wartości, które stopniowo będą przez nich rozpoznawane, przez tych– którzy będą mieli wielkie dobro poznania mojej Woli i życia w Jej Królestwie.
Co więcej, będą to wiedzieć, jak-podkłady wysadzane klejnotami i - wzniesione budynki są cementowane przez liczne ofiary jednej Dziewicy, której została powierzona misja rozgłaszania Królestwa mojej Woli. Wszystko będzie jasno wiadome. Również i to, - kto się do tego przyczynił,- kto cię prowadził,- kto kazał ci pisać, gdyby byli zainteresowani ujawnieniem, słowem lub pismem, co dotyczy mojego Bożego Fiata. A to jeszcze nic: Całe dobro, które uczynią ci, którzy posiądą królestwo mojego Fiata, i całą chwałę, jaką mi oddadzą, w nich zejdzie i wzniesie się również do tej, która były początkiem i przyczyną tak wielkiego dobra. Nawet jeśli będziesz już w Niebie, komunikatywna cnota mojej Woli zachowa więź tymi, którzy żyli z tobą na ziemi i skontaktujesz się z nimi. Zachowa wszystkie drogi między tobą a nimi. Tak więc twoje życie i wszystko, co zrobiłaś i wycierpiałaś, będzie pośród nich. Wszystko, co będą robić, ma swój początek w tobie. Bo jedna jest Wola Boża.A gdybyś znał chwałę, satysfakcję, rozkosze, które do Ciebie powrócą, chciałabyś poświęcić się jeszcze bardziej -żeby moja Wola była znana i-żeby dominowała wśród stworzeń ludzkich na ziemi.
Podążałam za wszystkim, co Wola Boża uczyniła w Stworzeniu i Odkupieniu. Nie chciałam pozostawić ani jednego jego aktu bez mojego małego aktu, jako towarzysza i wiecznego hołdu chwały i miłości dla tak świętej Woli. Mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie: Moja córko, jak bardzo się cieszę, że nie zostawiasz mojej Woli Bożej samej pośród wszystkich jej dzieł. Znakomicie, bo Ona chce tego- nie dla siebie, bo jej nie potrzebowała,-ale tylko z miłości do stworzeń. Musisz to wiedzieć przechodząc od jednej do drugiej z naszych prac i rozpoznając w nich naszą miłość i aby obdarzyć nas miłością i chwałą, że w Tej, która rozpoznaje nasze dzieła, odnajdujemy powrót naszej miłości. Jak gorzkim i bolesnym jest czynić dobro z czystej miłości i nie być rozpoznawanym. Kiedy znajdujemy istotę, która rozpoznaje nasze prace, czujemy odpłatę za to, co zrobiliśmy. Ponieważ daliśmy miłość i to miłość otrzymujemy .
Tej, która żyje i działa w naszej Woli Bożej, damy wolność na - ustanowienie wielu połączeń między niebem a ziemią, aby mogła- otworzyć wiele drzwi komunikacyjnych,-założyć wiele łańcuchów, aby jej czyny wzniosły się do Nieba, i- sprowadzić wiele łask dla dobra stworzeń ludzkich. W rzeczywistości te Dzieła, które są nasze:dzieło stworzenia i dzieło odkupienia zostały stworzone na powierzchni ziemi i mają moc otwierania Nieba. Aby go otworzyć, używamy tego człowieka, który działa w naszej Woli Bożej. Mówiąc to, pokazywał mi wiele otwartych drzwi w Niebie.
Doszłam do stworzenia człowieka . Myślałam : „Adam przeżył początek swojego życia w Woli Bożej”. W rezultacie jego myśli, jego słowa, jego dzieła i jego kroki były ożywiane jednością Fiata Woli Bożej, -która obejmuje wszystko i - która zawiera wszystko. Ponieważ nic Jej nie umyka. Jej czyny posiadały zatem całość i pełnię wszelkiego dobra. Jeden czyn dokonany w ten sposób w jedności wszechogarniającego Fiata jest taki , że - wszystkie inne akty stworzeń razem wzięte nie mogą równać się temu pojedynczemu aktowi. Tak więc Adam, który przeżył pewien okres swojego życia w tej jednostce Fiata Woli Bożej, kto wie, ile udało mu się osiągnąć... ! Więc jego chwała w Niebie musi być wielka. Być może przewyższa wszystko, oprócz chwały Suwerennej Królowej, która ukształtowała całe swoje życie w Woli Bożej. » To prawda, -że Adam zgrzeszył i -że wyszedł z tej Woli Bożej. Ale chociaż wyszedł z Niej, jego czyny tam pozostały, ponieważ wierzę, że nie ma siły, czy to boskiej czy ludzkiej, która mogłaby zniszczyć choćby tylko jeden akt dokonany w tej jedności Fiata Woli Bożej, który obejmuje wszystko i wszystko posiada. Sam Bóg nie może cofnąć takiego aktu.Co najwyżej powinienby wtedy zniszczyć swoją własną Bożą Wolę, czego też nie może zrobić. Ona jest wieczna i nieskończona, bez początku i bez końca, jest niczym nietykalna. Nikt nie może tego dotknąć. »
Mój biedny umysł pogrążył się w tych myślach, chciałbym się od nich uwolnić i iść dalej. Wtedy mój słodki Jezus był widziany i powiedział do mnie :
Córko mojej Najwyższej Woli, nie chcę niczego przed tobą ukrywać. Bo dla tego, który w niej mieszka, moja wola staje się objawicielką -o tym, co zrobiła z miłości do stworzenia ludzkiego, i
- tego, co uczyniło w Niej samo stworzenie ludzkie. Bo moja Wola nosi w sobie te akty, jak i triumf jej dzieł. Musisz wiedzieć, że tak naprawdę Adam ma w niebie chwałę, której nikt inny nie otrzymuje,
- jakkolwiek święty by nie był, z wyjątkiem mojej niebiańskiej Mamy. Ponieważ nikt inny nie ma ani jednego aktu w mojej Woli Bożej. Był sprawiedliwy i stał się dla naszego Boskiego Majestatu
-tą pierwszą istotą ludzką, która wyszła z naszych twórczych rąk, posiada więc więcej chwały niż wszyscy inni. Zwłaszcza, że pierwszy okres jego życia był prowadzony tak, jak chcieliśmy.
Można powiedzieć, że to nasze Życie, nasza Wola i nasze Dzieła płynęły w Nim. Jak moglibyśmy zniszczyć ten pierwszy okres życia Adama? Ponieważ był bardziej nasz niż jego?
Nie musisz nawet o tym myśleć. Wszystko, co dzieje się w naszej Woli Bożej, pozostaje nietykalne i nikt nie może tego dotknąć. Albowiem te akty wchodzą w porządek boski i nieskończony.
Chociaż Adam poślizgnął się i upadł, - jego czyny dokonane do tej pory, pozostały nienaruszone i piękne, tak jak je stworzył w naszej Woli. To on pozostał ranny, chory, nasz obraz w nim zniekształcony. Ponieważ nasza Wola Boża, która zobowiązała się, że będzie piękny, silny, świeży, święty, całkowicie z nami, tak jak go stworzyliśmy, ta Wola Boża nie była już z nim, ponieważ sam Adam ją odrzucił. Ale jego dzieła wykonane, aż miał nieszczęście upaść, kiedy był właścicielem jednostki naszego Fiata Woli Bożej, jego prace nie uległy żadnej zmianie.
Bo i my byliśmy zazdrośni o te czyny, które tak nas uwielbiły. Były naszą radością. Widzieliśmy, jak ten człowiek, nasz syn, wznosi się do nas, aby w siebie wchłonąć… nasze boskie sposoby,
nasze podobieństwo i przynieś nam- radości,- szczęście, - powrót wdzięczności, miłości i uśmiech wszystkich rzeczy stworzonych w jedności naszej Woli. Byliśmy zachwyceni, widząc naszego drogiego syna, dzieło naszych rąk, -żyjącego w naszej Woli jak w jego domu, biorąc to, co nasze, aby mógł dawać nam nowe szczęście i nieskończoną radość. Córko moja, pierwszy okres życia Adama jest niezapomniany, -dla nas, -dla niego i- dla całego Nieba. Po swoim popadnięciu w grzech pozostał jak ślepiec, który- przed utratą wzroku, dokonał wielu pięknych dzieł, aż napełnił nimi niebo i ziemię. Któż mógłby powiedzieć, że nie jest autorem tych prac tylko dlatego, że dobrowolnie stracił wzrok? A skoro nie jest już w stanie ich powtórzyć, ponieważ jest ślepy, to te, które stworzył, nie mają już żadnej wartości? Wcale nie, to jest jasne. Na przykład, jeśli ktoś poświęca się nauce i w połowie studiów postanawia nie kontynuować, czy ktoś może zniszczyć dobro nauki, które ta osoba zdobyła tylko dlatego, że nie kontynuuje? Na pewno nie. Jeśli dzieje się to w porządku ludzkim, o ileż bardziej i z większą ważnością jeszcze ma to zastosowanie w porządku boskim. W ten sposób, na mocy pierwszego okresu swojego życia, niewinnego i całkowicie prowadzonego w jedności naszego Fiata Woli Bożej, Adam posiada chwałę i piękno, z którym nikt nie może się równać.
Na jego sam widok wszyscy Błogosławieni rozpoznają -jak piękne i majestatyczne było stworzenie pierwszego człowieka, jak był-wzbogacony tak wielką łaską. Patrząc na niego, widzą w nim nieobliczalne dobro Woli Bożej w stworzeniu ludzkim, oraz radość i szczęście, jakie może posiadać stworzenie ludzkie, które żyje w Niej. Tylko w nim, jak w lustrze, Błogosławiony może zobaczyć, jak powstał człowiek, i-niesamowitą miłość jaką do niego żywiliśmy, i obfitość łaski, jaką go wzbogaciliśmy. Daliśmy mu wszystko, na ile istota ludzka mogła to pomieścić, aż do przelania się i zalania całej ziemi. Gdyby tak nie było, gdyby nie było w Adamie całej wspaniałości naszych twórczych rąk, więc, te- wspaniałe rzeczy, które zrobiliśmy w Stworzeniu i co stworzenie ludzkie robi i może zrobić w naszej Woli Bożej, nie byłoby znane nawet w Niebie. Nasza miłość tego wymaga. Nasza Sprawiedliwość chce zachować w Niebie rzeczywistość tego obrazu, takim w jakim ten człowiek został stworzony, ten a nie inny, ale właśnie ten, który wyszedł z naszych twórczych rąk na samym początku, aby, jeśli ziemia go nie zna, Niebo mogło go znać. Widzą w Adamie swoje pochodzenie. Dziękują mi. Modlą się, aby mój Fiat Woli Bożej mógł jeszcze z powrotem królować na ziemi i by mógł uformować dużo więcej obrazów, jeszcze piękniejszych niż Adam. Ponieważ on nie był kompletnym dziełem w mojej Woli Bożej, ale tylko w ograniczonym okresie swojego życia.
Tylko Suwerenna Królowa jest komletnym dziełem w mojej Woli Bożej, ma w Niej pełne doskonałe życie i działa w moim Fiacie, w jego pierwszym akcie i dlatego nikt nie może jej dorównać. Moja Wola chciała uczynić w Niej pełniejszy żywot, aby powtórzyć to, co uczyniła w Stworzeniu, aby ziemia wiedziała i znała sposób i kolejność tworzenia stworzenia oraz wielkie, piękne i święte rzeczy, które moja Wola Boża może dokonać w stworzeniu. Poza tym powinnaś wiedzieć, że do tej pory nikomu nie manifestowałem wspaniałe cechy Adama, lub jego wzniosłość, jego rozmiar iJego Świątobliwość, kiedy przeżywał pierwszy okres swojego życia w jedności mojej Woli, i że na mocy dokonanych w Niej czynów, posiada wielką chwałę, która jest jego w Niebie.
Wielu, wręcz przeciwnie, uważało, że ponieważ popadł w grzech, mógł…nie osiągnąć chwały podobnej do Błogosławionego, lub jest może nawet gorszy od innych. Ale Ja, gdy chcę teraz przywrócić królestwo mojej Woli Bożej i czuję w sobie potrzebę manifestacji miłości z pierwszej epoki stworzenia, objawiam również i ten pierwszy okres życia Adama - całą Wolę Bożą, jak również...chwałą, jaką cieszy się w Niebie na mocy tej Woli, aby stworzenia ludzkie, poznając tak wielkie dobro, mogły poradzić sobie z tym sami i zatęsknili za boskim Fiatem mojej Woli i jej królestwem na ziemi tak jak to jest w niebie, gdzie Ona niepodzielnie króluje.
Moje porzucenie w fiacie jest ciągłe. Po jej czynach, mój biedny umysł zatrzymał się na myśli o poczęciu Matki niebieskiej i jej wielkim szczęściu w byciu wolną od grzechu pierworodnego .
Mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie : Moja córko, nasienie, z którego poczęła się niebiańska Władczyni Królowa, jest pochodzenia ludzkiego.
Ona też miała ludzkie życie - jak wszystkie inne stworzenia, -jak ja miałem, ja też. Jest jednak jedna wielka różnica, która nie została przyznana stworzeniu:
- przed poczęciem swej pięknej duszy, mój Fiat Woli Bożej swą wszechmocą skupił swe promienie w tym ludzkim ziarnie. Przez swoje światło i swoje ciepło, unicestwił zło w nim zawarte,
zabił go, całkowicie oczyścił ziarno. Uczynił je święte, czyste i wolne od grzechu pierworodnego. Następnie to niepokalane dziecko zostało poczęte z tego nasienia. Cały cud Niepokalanego Poczęcia dokonał się więc w mojej Woli Bożej. Nie stworzyła ani nie zniszczyła ludzkiego nasienia, ale je oczyściła. Jej światłem i ciepłem, Ona zabrała wszystkie nastroje, które to nasienie nabyło od grzechu Adama, i … przywróciła w niej ludzkie nasienie takie, jakie wyszło z naszych twórczych rąk. W rezultacie, kiedy poczęła się mała Dziewica Królowa, Królestwo mojej Woli Bożej poczęło się w niej i w ludzkich pokoleniach. Bo tworząc i obdarzając zdumiewającymi łaskami tą istotę ludzką, widzieliśmy w niej całe człowieczeństwo ludzkiej rodziny, jakby była jedno.
Kiedy Dziewica została poczęta w tym nieskazitelnym nasieniu które było dziełem Bożego Fiata mojej Woli, Jej Boskie Królestwo zostało ponownie poczęte w ludzkości.
Kiedy narodziła się mała Niepokalana Dziewica , prawo do posiadania Królestwa zostało przwrócone ludzkości. Potem, kiedy Ja przyszedłem na ziemię, aby przyjąć ludzkie ciało, użyłem nasienia Suwerennej Królowej Niebios. Możemy powiedzieć, że wspólnie pracowaliśmy nad ponownym uformowaniem tego Królestwa w ludzkich pokoleniach. Pozostaje tylko o tym wiedzieć, żeby je posiąść.
Dlatego ukazuję to, co należy do mojego Królestwa i mojej Woli Bożej. Tak, że stworzenie ludzkie znów- potrafi chodzić moimi drogami, postępować zgodnie z naszymi krokami i może wziąść je w posiadanie. A moja Wola Boża ze swoim światłem i żarem,- powtórzy cudowne usunięcie złych humorów, które zawiera ludzkie nasienie i umieści tam ziarno swojego światła i swojego ciepła, tworząc życie tego nasienia. W ten sposób wymienią swoje posiadłości: moja Wola Boża obejmie w posiadanie nasienie ludzkie, aby uformować w nim swoje życie światła, ciepła i świętości. Stworzenie ludzkie w ten sposób powróci, by objąć w posiadanie Królestwo mojego Boskiego Fiata Woli Bożej.
Widzisz więc, moja córko, że wszystko jest gotowe. Nic więcej nie jest wymagane, aby to ujawnić. I dlatego tak bardzo pragnę, aby wszystko, co dotyczy mojej Woli, było znane.
Chcę zaszczepić stworzeniom ludzkim pragnienie posiadania tak wielkiego dobra. Tak więc moja Wola, przyciągnięta ich pragnieniami, - będzie w stanie koncentrować swoje promienie świetlne oraz,
-z ich ciepłem będzie w stanie dokonać cudu, aby przywrócić im prawo do posiadania Jego Królestwa pokoju, szczęścia i świętości.
Potem musiałam spisać to, co powiedział mi Jezus. Ale uznałam to za prawie niemożliwe. Próbowałam pierwszy raz, drugi raz, trzeci raz. Nie mogłam.
Pomyślałam więc, że mój błogosławiony Jezus nie chce, abym już pisała. Dlatego też nie powinnam już tego chcieć. Więc zrezygnowałam z prób zrobienia tego.
Potem chciałam spróbować ponownie i wydawało się, że zadziałało, a nawet łatwiej niż wcześniej. Więc powiedziałam sobie:
„Skąd tyle wyrzeczeń, trudności, prób i nowych prób pisania bez powodzenia? Jeśli po tylu trudnościach docieram tam bez trudu? »
I pojawił się we mnie mój słodki Jezus i powiedział do mnie: Moja córko, nie martw się. Chciałem się z tobą trochę pobawić i posmakować słodyczy, która płynie z twoich poświęceń.
Widząc, że próbowałaś pisać bez powodzenia i że próbowałaś ponownie, byłem poruszony twoją miłością do poświęcenia się dla mojej Woli Bożej, w której piszesz.
Dlatego, aby zabawić się twoimi trudnościami, uniemożliwiłem ci pisanie. Czy nie chcesz, aby twój Jezus bawił się z tobą i miał trochę przyjemności?
Co więcej, musisz wiedzieć, że poświęcenie złożone, aby wypełnić moją Wolę, tworzy w duszy czystą, szlachetną i boską krew, tak jak pokarm tworzy krew dla ciała.
Ja zanurzam boski pędzel w tej krwi i dobrze się bawię, aby uformować w stworzeniu ludzkim mój najpiękniejszy i najcudowniejszy obraz. Więc zostaw to mnie.
Myśl tylko o spełnianiu mojej Bożej Woli. I Ja zrobię coś najpiękniejszego w noworodku mojej uroczej Woli.
Kontynuowałam moją rundę w stworzeniu, aby dotrzymywać towarzystwa wszystkim dziełom Bożego Fiata. Byłam w jego obecności. Poczułam się taka bogata i posiadająca wszystko! Wydawało mi się, że wszystko należy do mnie Ponieważ Wola Boża dała mi wszystko. Robiąc rundy w Stworzeniu, otrzymałam wszystko.
Mój słodki Jezus wyszedł ze mnie i powiedział do mnie : O! jaka ona jest bogata! Jakże mała córeczka mojej Woli Bożej króluje pośród naszych dzieł! Jest ich tak dużo, że nie może ich wszystkich ogarnąć. My, oczarowani widząc ją pośród naszych prac, nieustannie powtarzamy: „To wszystko jest Twoje – stworzyliśmy to wszystko dla Ciebie, aby zobaczyć Cię bogatą, piękną i panującą. »
A Ty, wznawiając z nami ten konkurs, mówisz nam: „Ile mam pięknych dzieł, które mogę wam ofiarować. Wszystkie twoje prace, Boże, są moje. Oddaję je Tobie w Twoich ramionach jako chwałę i triumf Twoich dzieł. » Od momentu stworzenia Kreacji, od początku, zawsze to my dawaliśmy człowiekowi, bez przerwy. Nic nam nie dał od siebie. Jeśli próbował nam coś dać, to były to rzeczy poza nami, biedne i niegodne nas. Ale kiedy nasza Wola Boża zostanie rozpoznana i stworzenie ludzkie w niej zacznie żyć, zawładnie naszymi dziełami. Wtedy przestaniemy dawać. Bo już tak wiele daliśmy, że nie będzie w stanie tego wszystkiego ogarnąć. Stworzenie ludzkie zacznie wtedy dawać swojemu Stwórcy. Nie da nam rzeczy zewnętrznych i niegodnych nas, ale da nam nasze własne uczynki – i owoce naszych własnych uczynków. Oh ! jak poczujemy się uwielbieni, kochani i uhonorowani! Poznanie naszego Bożego Fiata Bożej Woli, powrót jej Życia w stworzeniach ludzkich, otworzy rywalizację między Stwórcą a stworzeniem ludzkim. Ono będzie mogło nam dawać, a my pozwolimy jej posiąść to wszystko, co ono będzie mogło nam oddać. Będzie to powrót naszych dzieł do nas, wraz z dziękczynieniem, adoracją, miłością i zadośćuczynieniem. Niech więc Twój lot w naszym boskim fiacie będzie nieustanny!, abyśmy mogli dać Ci wszystko, a Ty byś mogła wszystko nam oddać. Co więcej, ten, kto żyje w naszej Woli, żyje Światłością. Mocą Jego światła nasza Wola ma cnotę, przezwyciężyć wszelkie zło, oderwać życie ludzkie od wszystkich pasji i rozproszyć ciemność. Tak więc, dzięki swojemu Światłu, Wola Boża ma moc czynienia stworzenia…ludzkiego niezdolnym -do zrobienia niczego złego i nie doznać dzięki temu żadnej krzywdy.
Kto mógłby iść na wojnę przeciwko światłu? Nikt. Kto mógłby powiedzieć: „Mogę zapobiec przejściu światła? "Również nikt.
A gdyby ktoś próbował to zrobić, światło by się z niego śmiało. Z jej triumfującą cnotą, owładnęłoby go i przechodziłoby nad nim, pod nim i dookoła niego.
Śmiejąc się z niego, kontynuując swój kurs, trzymałoby go pod swoją mocą i naporem światła, chyba że schowałby się w jakiejś otchłani ciemności.
Czy to nie jest to, co robi słońce? To jest jeszcze bardziej to, co robi słońce mojej Woli. Dusza, która żyje w jej świetle, nie robi nic poza rozszerzaniem zdolności swojej inteligencji, aby móc otrzymywać więcej światła. W ten sposób każdy akt dokonany w moim boskim fiacie Woli Bożej kształtuje wraz z jej światłem pustkę w ludzkim duchu, aby móc przekazywać większe i silniejsze światło.
Myślałem potem, jak mogłoby nadejść Królestwo Najwyższego Fiata Woli Bożej . Mój słodki Jezus dodał:
Moja córko, wszystko w moich rękach może być środkiem do uzyskania intencji, aby moja Wola Boża była znana i panowała wśród stworzeń ludzkich. Zachowam się jak król, który chce, aby miasto poddało się jego władzy. On robi miejsce dla ich wolnej decyzji, aby poddali swoją własną wolę Jego ukrytej Woli we wszystkich rzeczach. Sprawia, że dotykają rzeczy własnymi rękami. Jeśli się nie poddadzą, zagłodzi ich na śmierć. Kiedy ludzie widzą, że brakuje im środków do życia, poddają się. Wtedy król wszczyna oblężenie: wkracza do miasta jako pan. On zapewnia w nadmiarze wszystkie środki utrzymania. Organizuje uczty i wesela, uszczęśliwia tych ludzi. Oto, co zamierzam zrobić: Będę oblegał ludzką wolę. Zatruję i zniszczę wszystko co ją karmi. Dlatego będzie wiele kar, które będą tylko moim oblężeniem wszystkiego, co ludzkie. Wyczerpani i rozczarowani poczują potrzebę, aby mój boski Fiat Woli Bożejzapanował wśród nich. Jak tylko zobaczę, że tego chcą, przejmę dowództwo. Dostarczę im wszystkiego pod dostatkiem. Uszczęśliwię ich. Dlatego nie martw się. Wiem, jak zaaranżować wszystkie wydarzenia, aby uzyskać ich dobrą intencję.
Pomyślałam wtedy o wielkiej wartości naszych czynów dokonanych w Bożym Fiacie Woli Bożej , wartość taką, że pojedynczy akt może rozciągnąć się na wszystkich. Mój słodki Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, słońce daje swoje światło każdemu stworzeniu jednym rozbłyskiem światła. W tym samym momencie i jednym gestem rozświetla jego spojrzenie, usta, kroki i wszystko.
Nie musi powtarzać swojego aktu światła dla każdego członka stworzenia ludzkiego. Ponieważ jeden akt światła wystarczy wszystkim. Każdy członek i każdy przedmiot może mieć własne światło.
To samo dotyczy czynów dokonanych w mojej Woli Bożej. Są dziećmi światła mojej Woli Bożej. A tym samym: – może w jednym akcie oświetlić wszystkich, może rozprzestrzeniać się wszędzie.
Jest to bowiem cnota i właściwość, którą posiada w sobie światło mojego Bożego Fiata. Jednym aktem może dać światło wszystkim ludzkim stworzeniom.
Jeśli jest jakaś różnica, to w tym, który ją otrzymuje. Ten, kto jest chętny, przyjmuje dobro światła i cieszy się nim.
Kto nie chce, nawet jeśli sam czuje się wypełniony światłem, nie przyjmuje dobra, które ono zawiera.
Tak dzieje się ze słońcem, które daje swoje światło wszystkim. Nikt nie może powiedzieć: „Ono nie daje mi swojego światła. »
Każdy może to otrzymać, jak mu się podoba. Więc nie powoduje zazdrości.
Jednak może być duża różnica: - niektórzy używają światła do pracy i zyskują na tym. - inni cieszą się światłem i pozostają bezczynni, nic nie zyskując.
-niektórzy używają go do zabawy, - inni używają go do grzechu. Światło się nie zmienia. Jest zawsze lekkie i spełnia swój urząd światła. Ale nie wszyscy, którzy je otrzymają
zarabiaj na tym i mają z niego korzyść, ani nie wszyscy używają go w ten sam sposób. Taka jest moja Wola Boża i dokonane w niej czyny. Są zawsze lekkie.
Ale ci, którzy korzystają i mają zysk z tego światła, są to jedynie wszyscy przygotowani i współpracujący z nim, kiedy je przyjęli.
Pomyślałam sobie: „Jezus ma tak wielkie pragnienie, aby dać wielki dar Królestwa swojego Fiata Woli Bożej!
On tego chce, tęskni za tym. Dlaczego więc chce, abyśmy modlili się do Niego, aby nam to dał? Mój zawsze kochany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie :
Moja córko, to prawda, że moja Wola chce wam dać Królestwo mojej Woli Bożej. Nie mogę też powstrzymać chęci i pragnienia, aby dać ci ten wspaniały prezent.
Gdyby tak nie było,- gdybym nie westchnął o powrót człowieka do królewskiego pałacu mojej Woli Bożej - sprzeciwiłabym się porządkowi naszego dzieła stworzenia.
Z wielką mądrością stworzyłem człowieka, aby był w stanie żyć z nami i żyć w Królestwie naszego Fiata Woli Bożej, którą mu daliśmy w dziedzictwo.
Opuszczając naszego Fiata Woli Bożej, człowiek wprowadził nieporządek w naszym dziele stworzenia. Jak możemy tolerować pozostawianie naszej pięknej pracy w nieładzie?
Minęły wieki, mogą minąć inne stulecia, ale my się nie zmienimy. To zawsze będzie dla nas najważniejszym punktem, naszym jedynym celem i naszym szczególnym zainteresowaniem:
aby nasza praca nad Stworzeniem została odrestaurowana i uporządkowana, jak wtedy, gdy człowiek wyszedł z naszych kreatywnych rąk, i kiedy żył w Królestwie naszej Woli Bożej.
Nasza urocza Wysokość znajduje się w roli ojca, którego syn -był kiedyś szczęśliwy, o niezwykłej urodzie, która przynosiła mu radość i szczęście, oraz mieszkał z nim, jako właściciel spadku przekazanego przez ojca. Ten syn dobrowolnie opuścił ojcowskie dziedzictwo. Unieszczęśliwił się. Zniweczył piękne i czyste radości, które istniały między ojcem a synem. A także, co nie byłoby cierpieniem ojca? Jakie byłyby jego westchnienia, jego łzy i jego niezachwiana wola? Czy nie właśnie to, aby zobaczyć, jak jego kochany syn odzyskuje szczęście?
Co więcej, ponieważ dziedzictwo syna nadal istnieje, Ojciec trzyma go w rezerwie i pragnie, aby jego syn przyszedł i wziął je w posiadanie. Ale pośród tylu cierpień, łez i westchnień ojca jego wola jest zdeterminowana: chce, aby jego nieszczęsny syn pragnął i modlił się o jego ojcowskie dziedzictwo, utracone szczęście, aby mu je przywrócono. Wola Ojca daje synowi możliwość otrzymania i cieszenia się swoim szczęśliwym stanem, powrotem do dziedzictwa. Ojciec, przepełniony miłością do ukochanego syna, powie mu: „Twoja modlitwa ukształtowała prawo nad moim sercem, które płonie dla ciebie. Odzyskaj to, co straciłeś. Zasługujesz na to. Jestem usatysfakcjonowany, gdy widzę cię szczęśliwym i mogę powiedzieć „mój syn nie jest już nieszczęśliwy, ale szczęśliwy”. »
Ale my jesteśmy kimś więcej niż ojcem. Zwłaszcza, że jego miłość jest tylko cieniem w porównaniu z naszą. Nasza Wola Boża jest niezachwiana.Nikt nie może tego zmienić.
Nieszczęście człowieka jest zaburzeniem porządku stworzenia. Chcemy naszych praw do naszej pracy i dzieł naszych. Chcemy, aby wróciły do nas tak, jak wyszły z nas.
Nasza miłość nas zalewa, wymaga tego nasza sprawiedliwość, wymaga tego nasza dobroć, a nasze szczęście pragnie tego i nie toleruje nieszczęścia w naszej pracy.
Nasza Wola Boża otacza nas jak korona. Ona czyni nas niezmiennymi i chce, aby jej królestwo zostało w jej posiadaniu. Ale mimo wszystko chcemy, aby stworzenie ludzkie modliło się i pragnęło dobra, które my chcemy mu dać. Ta forma modlitwy, której cię nauczyłem, daje człowiekowi -prawo do naszego ojcowskiego Serca i daje mu-miejsce w sercu stworzenia, aby mógł otrzymać to, co chcemy Mu dać, abyśmy w nadmiarze miłości mogli mu powiedzieć: „Mój synu, zasłużyłeś na to, a my daliśmy ci to, co chcieliśmy ci dać. » Ten, kto się tak modli, jest gotowy. To, co otrzymuje się przez modlitwę, jest doceniane i chronione. Znajomość mojej Woli Bożej, posiadanie Jego Królestwa, nie jest dobrem indywidualnym, ale ogólnym i powszechnym.
Aby to uzyskać , każę ci się modlić - za wszystkich, w imię wszystkich i każdej myśli, słowa i czynu stworzenia ludzkiego, abyś mogła ukształtować prawo do naszego boskiego ojcostwa, które wszyscy mogą otrzymać, Królestwo naszego Fiata Woli Bożej, a także dyspozycje same w sobie, aby móc ją posiąść.
To właśnie zrobiła Królowa Niebios, aby wybłagać Królestwo Odkupienia. Miała modlitwę, westchnienie i czyn dla każdego z osobna. Nie pozwoliła nikomu od niej uciec. W ten sposób dała każdemu prawo do przyjęcia swojego Odkupiciela. To właśnie Ja też zrobiłem, aby je odkupić. To właśnie chcę, abyś ty czyniła dla Królestwa mojej Woli Bożej.
Potem myślałam: „ Skąd tyle zainteresowania i tyle miłości ze strony Pana?”, aby Jego święta Wola była znana i panowała wśród stworzeń ? »
A mój słodki Jezus dodał : Moja córko, ponieważ pierwszym celem, jego aktem i końcem było to, aby rządziła tylko nasza Wola Boża. A żeby mogła panować, musi być znana. Taka jest nasza wola
- która weszła na pole działania Kreacji, czyli Stworzenia, które nałożone zostało się na „nic” przez swojego twórcę Fiata Bożej Woli, i która stworzyła niebiosa, słońca i tak wiele cudownych dzieł
- jak również i człowieka. We wszystkich utworach, które stworzyła, umieściła pieczęć swojego wszechmocnego Fiata jako niezatarty znak, aby pozostał w każdym jej dziele jako król panujący nad swoim królestwem. Tak więc celem Stworzenia nie była nasza moc, nasza dobroć, nasza sprawiedliwość, nasz ogrom i tak dalej. Jeśli przyczyniły się do tego wszystkie nasze atrybuty, to była to konsekwencja, a nie powód. Jeśli nie osiągamy naszego celu, to tak, jakbyśmy nic nie zrobili. Wszystkie rzeczy zostały stworzone dla człowieka, a człowiek dla nas.
Jest to zatem z konieczności z-miłości, z-prawa i ze-sprawiedliwości, -ze względu na honor i na przyzwoitość nas samych i wszystkich naszych prac, oraz -dla realizacji naszego celu, ten fakt, że pragniemy, aby nasza Wola Boża panowała w człowieku jako -źródło pochodzenia, - jako życie i jako-ostateczny cel istnienia całej jego istoty.
Gdybyś wiedziała, jak bardzo mój Fiat Woli Bożej cierpi, patrząc na tego nieszczęsnego człowieka. Widzi go i mówi w swoim cierpieniu: „Czy naprawdę zrobiłam go swoimi twórczymi rękami?
Czy to moja praca – czy to naprawdę ta istota ludzka jest tym stworzeniem ludzkim, którego tworzenie sprawiło mi tyle radości? Jednak nie jestem w nim jako w moim Królestwie. Złamał moją pieczęć i wyrzucił mnie. Zniszczył cel, dla którego dałam mu życie. » Widzisz więc, że jest absolutnie konieczne, aby moja Wola Boża była znana i królowała w stworzeniach ludzkich, nie tylko w Niebie, ale i na Ziemi. A do tego czasu nasze najpiękniejsze dzieła nie mogą wyprodukować dla człowieka dóbr, które zawierają. I samo nawet Dzieło odkupienia nie ma jeszce swojego spełnienia.
I ciągle myślałam: „ Dlaczego mój umiłowany Jezus nie mówi o swoim Fiacie Woli Bożej tak często jak przedtem?”
Jezus dodał: Moja córko, naszym zwyczajem jest dawanie prawd, które chcemy zamanifestować po trochu. Stworzenie jest bowiem niezdolne do przyjęcia wszystkich naszych prawd naraz w swojej duszy. Robimy to również po to, aby dojrzewało w niej Życie Prawdy, którą objawiliśmy. Cieszymy się bardzo, widząc, jak przynoszą owoce piękne dzieła, które tworzą nasze prawdy. W ten sposób piękno naszych manifestacji pociąga nas do manifestowania jeszcze większej liczby prawd. Dlatego dajemy sobie i inym czas - aby mieć czas i możliwość radowania się z innych komunikacji.
Czy nie zrobiliśmy tego samego w Stworzeniu? Mogliśmy stworzyć wszystko, co istnieje od razu i jednym aktem. Ale nie zrobiliśmy tego.
Kiedy wymówiono nasz pierwszy Fiat: Niech się stanie...! i ukazały się nasze dzieła, radowaliśmy się widząc piękno i wspaniałość naszych dzieł.
Zainspirowaly nas one do wymówienia innych, następnych Fiat: Niech się stanie...!, aby stworzyć inne wspaniałe dzieła. To właśnie robię z tobą.
Czy nie wiesz, że to, co dotyczy Woli Bożej i jej Królestwa, to tylko kontynuacja Stworzenia, narracja, która miała się o niej samej uczynić przez objawienie człowiekowi,
gdyby nie zgrzeszył i nie opuścił moje królestwo Fiat Woli Bożej? Ale ponieważ odrzucił moją Wolę Bożą, przerwał przewidzianą narrację historii mojej Woli.
Co więcej, moja Wola nie miała już żadnego powodu, aby kontynuować, ponieważ człowiek nie posiadał już dłużej swojego Królestwa.
Ale teraz już, po wielu stuleciach moja wola wznowiła swoją narrację, aby dać się poznać. To znak, że nie chce zrezygnować z przywrócenia swojego Królestwa ludzkim stworzeniom.
Tak więc to, co ci okazuję w sprawie mojej Woli Bożej, jest tylko kontynuacją, tego, co było na początku, kontynuując od początku stworzenia, aby opowiadać o życiu Woli Bożej.
Moje zawierzenie Woli Bożej jest ciągłe. Wydaje mi się, że nie opuszcza mnie nawet na chwilę. Czuję Jej Światło we mnie i wokół mnie, -jej twórczą Siła, jej Życie, które będąc we mnie zawsze ma coś w sobie, aby dać mi... A co ona mi daje? Ona mi daje ciągle nowe światło, nowa siłę twórczą, nowy wzrost samego jej Życia. Abym poczuła się jak gąbka nasączona boskim Życiem.
Nawet jeśli mój słodki Jezus prawie że pozbawia mnie swojej uwielbionej obecności, przez co najwyżej kilka krótkich przebłysków, światło Jego Bożego FIAT Woli Bożej nigdy mnie nie opuszcza.
I nawet jeśli moje biedne serce ma utonąć w cierpieniu bycia bez Niego, światło jego Fiat Woli Bożej przecina mnie bardziej żywo i przyćmiewa moje cierpienie;
Ponieważ czuję się nieodłączna od jego Fiata Woli Bożej, każe mi podążać za jej boskimi czynami. Kiedy podążałam za czynami Woli Bożej, mój bardzo dobry i umiłowany Jezus objawił się w świetle swojego Fiata i powiedział do mnie :
Moja córko, - kiedy dusza dokonuje aktu spełniania swoich czynów w mojej Woli Bożej, - umieszcza się w źródle Jej Światła i tworzy własne światło. Gdybyś wiedziała, co to znaczy móc formować własne światło... Jaka chwała, jaki zaszczyt dla stworzenia ludzkiego, które nabyło cnotę zdolności formowania światła! Ta moc tworzenia światła nie jest nikomu innemu dana. Daje się ją tylko tym, którzy żyją w mojej Woli Bożej. W rzeczywistości moja Wola karmi duszę swoim Światłem. Żywi się więc ona Światłem. Pozyskuje dar i naturalną właściwość formowania światła. Oh ! jak miło jest nam patrzeć, jak stworzenie ludzkie w źródle naszego światła tworzy swoje własne światło, aby je nam dać i powiedzieć: „Uroczy Majestacie, jesteś Wiecznym Światłem. Dajesz mi Światło.Przynoszę ci moje małe światło jako- największy hołd, - najintensywniejszą miłość, który ściskając gąbkę mojej małej istotki przesiąkniętej twoim Światłem, formuje dla ciebie moje światło, aby je Tobie dać. »
Są to więc cudowne spektakle światła, które tworzą się między duszą a Bogiem, ze wszystkimi harmoniami kolorów, jakie posiada Światło. Czego ono nie ma? Ma kolory, perfumy, słodycze, wszelkiego rodzaju smaki... I pokazy na przemian – jeden piękniejszy od drugiego. To wtedy Życie w moim Bożym Fiacie Woli Bożej przypomina w nim początek stworzenia, odtwarza dla nas radości i celebracje jego początku. Stworzenie ludzkie wchodzi w nasz porządek, w nasze czyny i daje nam radość i szczęście. Nadal odciskamy nasze podobizny na jego czole.
Po czym kontynuowałem swoje czyny w Woli Bożej. Mój słodki Jezus dodał: Moja córko, to wielkie łaski, które udzieliłem tobie, a przez ciebie całemu światu, pokazując ci tak wiele prawd o mojej Boskiej Woli. Moje prawdy to nie tylko boskie żywoty, które moja wielka Dobroć objawiła, pomnażając swoje życie przez tyleż prawd. Każde z tych żyć zawiera szczęście odmienne od innych, które należy przekazać stworzeniom ludzkim , i Chwałę inną od innych, którą stworzenia ludzkie mogą oddać Temu , który je objawił. Jednakże, te szczęścia zostaną przekazane stworzeniom ludzkim dopiero wtedy, gdy poznają te prawdy.
Są jak wiele królowych, które mają rozległe właściwości, różniące się od siebie i które oczekują, że ludzie będą wiedzieć, że istnieją te królowe, które zawierają te różne właściwości i
-którzy będą mieli wielkie pragnienie je otrzymać. Zaś będzie wiadomo, że te królowe chcą wzbogacać i uszczęśliwiać tych, dla których te właściwości pochodzą z naszego boskiego łona.
Gdybyś wiedziała, jak dusi się nasza miłość po uwolnieniu tak wielkiego szczęścia z naszego ojcowskiego łona dla tylu prawd, ile ludziom objawiliśmy.
Widzimy, że stworzenia ludzkie … - nie korzystają z tych wszystkich manifestacji i festiwali, nie są świadomi istnienia tak wielkiego dobra, żeby oddawali nam chwałę, którą powinni nam oddać.
Dzieje się tak tylko dlatego, że nie chcą zawracać sobie głowy informowaniem o tak wielkim dobru i o tak wielkich łaskach. To jest dla nas cierpienie, którego nie możesz zrozumieć.
Dlatego módl się – módl się nieustannie, aby moja Wola Boża była znana i panowała wśród stworzeń ludzkich. W ten sposób jak Ojciec będę mógł łamać chleb szczęścia dla moich dzieci.
Mój biedny umysł myślał o wielu rzeczach dotyczących Woli Bożej, w szczególności… jak miałoby przyjść jej królestwo, -jak się ono rozprzestrzeni...
i wiele innych rzeczy, których nie trzeba pisać. Mój umiłowany Jezus pojawił się we mnie i powiedział do mnie: Moja córko, jeśli Rzym ma prymat mojego Kościoła, zawdzięcza go Jerozolimie.
Ponieważ początek Odkupienia był właśnie w Jerozolimie. To właśnie z tej ojczyzny, w małym mieście Nazarecie, wybrałem moją Dziewicę Matkę.
Ja sam urodziłem się w małym mieście Betlejem. Wszyscy moi Apostołowie pochodzili z tego kraju. Nawet jeśli Jerozolima z niewdzięcznością nie chciała mnie rozpoznać i odrzuciła dobro Odkupienia, to nie można zaprzeczyć, że z tego miasta był początek, stamtąd wyszli w świat pierwsi ludzie, którzy otrzymali dobro Odkupienia. Pierwsi głosiciele Ewangelii, ci, którzy założyli katolicyzm w Rzymie,byli moimi Apostołami, wszyscy z Jerozolimy – to znaczy z tej ojczyzny. Teraz będzie wymiana. Jerozolima dała Rzymowi życie religijne, a więc odkupienia i zbawienia. Rzym da Jerozolimie Królestwo Woli Bożej. Jest to tak prawdziwe, że tak jak wybrałem Dziewicę z małego miasteczka Nazaret do Odkupienia, tak wybrałem inną Dziewicę z małego miasteczka we Włoszech należącego do Rzymu, i której została powierzona misja Królestwa Bożego Fiat Woli Bożej. W Rzymie wszystko musi być wiadome, jak miało być znane moje przyjście na ziemię w Jerozolimie.
Rzym dostąpi wielkiego zaszczytu odwdzięczenia się Jerozolimie za wielkie dobro, które od niej otrzymał, czyli Odkupienie. Rzym wprowadzi Jerozolimę do Królestwa mojej Woli. Jerozolima będzie wtedy żałować swojej przeszłej niewdzięczności. Przyjmie życie religii, którą dała Rzymowi. Wdzięczna, otrzyma Życie z Rzymu, wielki dar Królestwa mojej Woli Bożej. Nie tylko Jerozolima, ale wszystkie inne narody, otrzymają od Rzymu wielki dar Królestwa mojego Fiata Woli Bożej, stamtąd będą-pierwsi reklamodawcy, -jej ewangelii – wszystko wypełnione pokojem, szczęściem i odnowieniem stworzenia człowieka. Moje manifestacje przyniosą nie tylko świętość, radość, pokój i szczęście. Całe Stworzenie, konkurując z nimi, uwolni z każdej stworzonej rzeczy całe dobro, które zawiera i wyleje je na stworzenia ludzkie. W rzeczywistości, stwarzając człowieka, umieściliśmy w jego istocie wszystkie nasiona szczęścia, które posiadała każda stworzona rzecz.
Zaaranżowaliśmy wnętrze człowieka jako pole zawierające wszystkie ziarna szczęścia. Posiada w sobie wszystkie smaki, aby móc rozkoszować się i przyjmować w sobie całe szczęście rzeczy stworzonych. Gdyby człowiek nie posiadał tych nasion, nie miałby zmysłów smaku i węchu, aby móc cieszyć się wszystkim tym, co Bóg umieścił z siebie w całym Stworzeniu . Jednak, grzesząc, człowiek spowodował, że te nasiona szczęścia, które Bóg wlał w niego, stwarzając go, nie zaowocowały a człowiek zachorował. Dlatego stracił pragnienie cieszenia się całym szczęściem zawartym w Stworzeniu. Stał się jak ten biedny chory człowiek, który nie może cieszyć się smakami zawartymi w jedzeniu. Wręcz przeciwnie, wydaje się ciężkostrawne. Samo jedzenie zamienia się w cierpienie. Wszystko przyprawia go o mdłości Jeśli je, to nie dla przyjemności, ale po to, by nie umrzeć. Z drugiej strony ten, kto jest zdrowy, może posmakować smaków, mocy i ciepła. Bo jego żołądek ma siłę, by przyswajać dobra zawarte w jedzeniu i delektuje się nimi.
Oto, co przydarzyło się człowiekowi: grzesząc sprawił, że nasiona i sama siła, aby móc zakosztować szczęścia zawartego w stworzeniu zmarniały i człowiek zachorował. Często zamieniają się dla niego w cierpienie. Ale wraz z powrotem człowieka do życia w moim boskim fiacie Woli Bożej, -nasiona pomogą mu odzyskać zdrowie i – będzie człowiek miał znów siłę, aby przyswoić sobie i cieszyć się całym szczęściem obecnym w porządku stworzenia. Wtedy rozpocznie się dla człowieka konkurs szczęścia. Wszystko się do niego uśmiechnie, a człowiek znów zacznie być szczęśliwy, będzie taki jakim stworzył go Bóg.
Deo gratias
6 maja 1928 - Dzieci Woli Bożej nie dotkną ziemi. Gorycz Jezusa . Przewód elektryczny.