118
I. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU rok A
Dzięki temu
może dać odpowiedź
—
w języku ludzi sobie współczesnych
—
na pytanie: dlaczego tak a nie inaczej toczę się
dzieje ludzkości, również nasze.
Człowiek
z natury swej jest istotą
śmiertelną; żyje dzięki tchnieniu Bożemu. Gdy Bóg odbiera mu to ożywcze tchnienie, człowiek rozpada się w proch. Bóg nie chce jednak jego śmierci
—
bo stworzył go dla nie
śmiertelności. To sam człowiek oddalił
się od Boga i utracił dar nieśmiertelności. Dzięki jednak odkupieniu przez Chrystusa człowiek może wrócić do wspólnoty z Bogiem.
I wtedy śmierć
nie jest już unicestwieniem,
lecz staje się przemianą i
przebóstwieniem
(por. II
czyt.).
Czytanie z Księgi Rodzaju:
Pan
Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i
tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą
żywą.
A
zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie. Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania
dobra i
zła.
A
wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich
zwierząt polnych, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: Czy to prawda, że Bóg powiedział: „Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew
tego ogrodu?” Niewiasta odpowiedziała wężowi:
Owoce
z
drzew
tego
ogrodu
jeść
możemy,
tylko
o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu,
Bóg powiedział: „Nie wolno wam jeść z niego,
a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”. Wtedy
wąż rzekł do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg,
że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą
się
wam oczy i tak jak Bóg będziecie
znali dobro i
zło.