96


461

15. niedziela zwykła

Drugie czytanie Rz 8,18—23

Oczekujemy chwały. — Cierpienie w życiu człowieka jest faktem, przed którym nikt nie może się uchronić. To, że cierpienie przemija wraz z życiem, nie stanowi żadnego rozwiązania. Nie cieszy nas i to, że także inne stworzenia cierpią z nami. Przeciwnie, człowiek słysząc, jak "całe stworzenia jęczy i wzdycha”, zdaje sobie sprawę z tego, że ponosi odpowiedzialność za te cierpienia i że sam powinien szukać rozwiązania tego bolesnego problemu.
A tymczasem o człowieku naszego stulecia należałoby powiedzieć, że zatyka uszy, aby niczego nie słyszeć i móc brutalnie postępować przeciw naturze i przyrodzie. Nadużywając jej do grzechu odbiera właściwy jej sens. Jako burzyciel natury nie osiągnie ani swego przeznaczenia, ani szczęścia. Może je natomiast uzyskać działając jako jej kapłan, rzecznik i pośrednik. Przez człowieka wszystkie stworzenia mają uczestniczyć w wiecznym życiu Boga. Stanie się to, gdy Bóg dokona "odkupienia naszego ciała” do pełnej „wolności i chwały dzieci Bożych” — tzn. w chwili naszego zmartwychwstania. A do tego momentu wspólne cierpienia człowieka i stworzeń są „bólami rodzenia” się nowego stworzenia.

Czytanie z Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian.
Bracia; Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał, w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy oczekując przybrania za synów, odkupienia naszego ciała.
Oto słowo Boże,

96