463
15. niedziela zwykła
A gdy siał, niektóre ziarna
padły na drogę,
nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne
padły
no miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba
nie była głęboka. Lecz gdy
słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne
znowu padły między ciernie, a
ciernie wybujały
i zagłuszyły je. Inne w końcu
padły na ziemię żyzną
i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześcdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma
uszy, niechaj słucha.
Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa
niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu
będzie dodane i nadmiar mieć bodzie; kto zaś nie ma, temu
zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w
przypowieściach, że
otwartymi
oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spelnia się
na nich przepowiednia Izajasza: „Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało
serce
tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie zrozumieli: i nie na
wrócili się,
abym ich uzdrowił”. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Zaprawdę
powiadam wam: Wielu proproków i
sprawiedliwych pragnęło zobaczyć to, na co wy
patrzycie, a nie ujrzeli; i
usłyszeć to, co wy słyszycie,
nie usłyszeli. Wy zatem posłuchajcie przypowieści
o
siewcy.