498
XXII NIEDZIELA ZWYKŁA
Kogo Bóg
powołuje
do swojej
służby,
tego
bierze
równie do swojej szkoły,
a komu wiele dano, od tego wiele żądać będą.
Uczeń Jezusa musi się uczyć przyjmować z radością pracę, która została mu powierzona.
Powinien odważnie znosić trudy, cierpienia i
niepowodzenia.
Aby
się wznieść na tak wysoki poziom życia wewnętrznego, każdy uczeń potrzebuje czasu.
Samo wykształcenie tu
nie
wystarczy.
Nieodzowne
jest, aby
zaangażował całą siłę swego ducha i
serca. Musi się ono zgodzić na to, aby rozgorzało ogniem Ducha Świętego, aby
ten
Duch
oczyszczał je
i
przemieniał.
Antyłona na wejście:
Panie, zmiłuj się nade mną, bo
nieustannie
wołam do Ciebie.
*
Tyś bowiem,
Panie, dobry 1
łaskawy, pełen łaski dla wszyst
kich, którzy Cię
wzywają (Ps 86(85)3.5).
Chwała na wysokości
Kolekta:
Boże wszechświata, od Ciebie pochodzi
wszelka doskonałość, + zaszczep w naszych sercach miłość ku Tobie i daj nam wzrost pobożności,
*
umocnij w
nas wszystko, co dobre, i troskliwie strzeż tego, co umocniłeś. Przez naszego Pana...
Pierwsze
czytanie Jr 20,7—9
Prorok poddany próbie.
—
Bog powołał Jeremiasza
na
proroka. Jeremiasz się wzbraniał bojąc się podejmować takiego brzemienia. W końcu uległ jednak wyraźnemu
rozkazowi Bożemu. Wydawało się,
że natura nie
predestynuje go
na
proroka. Usposobienie miał łagodne i delikatne.
Były chwile, gdy uginał się
pod ciężarem, jaki Bóg na niego włożył,
i był bliski załamania.
Musiał bowiem protestować przeciw nadużyciom popełnianym tak w życiu religijnym, jak i społecznym, a ponadto
zapowiadać
zbliżającą
sie klęskę narodu. Ona jednak nie następowała,
dlatego narażony był stale na drwiny
i prześladowania. Prorok przeżywał godziny
pełne goryczy, w czasie których skarżył się na Boga i
złorzeczył sam sobie (por. 15,10—21).