511
24. niedziela zwykła
„Słabi” czuli
się
wciąż
zobowiązani
w
sumieniu do zachowywania różnych zwyczajów i obrzędów pochodzących
z judaizmu (obchodzenie pewnych dni, powstrzymywanie
się od pewnych pokarmów
itd).
Sw. Paweł nie przyznaje im
racji. Ale równocześnie występuje
zarówno przeciw wszelkim podziałom,
jak również przeciw nieuzasadnionemu ujednolicaniu
przekonań czy zwyczajów. Sam zalicza
się do „mocnych”,
tzn. do tych, którzy mają jasny sąd sumienia oświeconego wiarą
i
są
konsekwentni w postępowaniu, wolni od skrupułów „słabych” (Rz 15,1). Od „silnych” domaga się jednak, by
w sprawach drugorzędnych,
nie
dotyczących istoty
Ewangelii nie spierali sie ze „słabymi”, by tolerowali ich przekonania i zyczliwie
ich przygarniali.
Jezus
bowiem kocha jodnych i drugich, za wszystkich poniósł śmierć.
On
jest żywym centrum
każdej społeczności wierzących.
Czytanie z Listu św.
Pawła Apostoła do
Rzymian:
Bracia: Nikt z
nas nie żyje dla siebie
i nikt nie
umiera dla siebie; jeżeli
bowiem żyjemy, żyjemy
dla Pana; jeżeli
zaś umieramy, umieramy dla Pana.
I w
życiu
więc,
i
w
śmierci należymy do Pana.
Po to bowiem
Chrystus umarł i
powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi.
—
Oto słowo Boże.
Spiew przed Ewangelią J 13,34
Alleluja.
Daję
wam przykazanie
nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
jak
Ja
was umiłowałem.
Ewangelia Mt 18,21-35
Przypowieść
o nielitościwym dłużniku. Dzisiejsza Ewangelia zawiera
ważną
zasadę: przebaczenie nie zna granic. Jezus wyjaśnia to i uzasadnia w przypowieści
o nielitościwym dłużniku.
Sw.
Piotr, któremu Jezus powierzył władzę „związywania i rozwiązywania”, pyta
o kryterium i o granicę przebaczania.