535
28. niedziela zwykła
Sąd Boga jest surowy: "Posłał swe
wojska,
kazał wytracić
owych zabójców, a miasto
kazał spalić”.
Było to zburzenie Jerozolimy w r. 70.
Na ich miejsce zaprasza wielu innych ze wszystkich narodów
ziemi. Którzy
z tych
zaproszonych, czyli „powołanych”,
staną się na
końcu "wybranymi”, to zależeć będzie
od "szaty
godowej”,
podobnie jak w
poprzedniej
przypowieści o
winnicy decydowały „.dobre
owoce”. Oba te symbole
oznaczają
wypełnianie woli Bożej. Od tego zależy i moje zbawienie.
Ewangelia Mt 22,1—14
+ Słowa Ewangelii według
św.
Mateusza:
Jezus w przypowieściach mówił
do arcykapłanów i starszych ludu:
Królestwo niebieskie podobne
jest do
króla, który wyprawił
ucztę weselną swemu synowi.
Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę,
lecz ci nie
chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz
inne
sługi
z
poleceniem: „Powiedzcie
zaproszonym:
Oto przygotowałem
moją
ucztę:
woły i tuczne zwierzęta
pobite
i
wszystko
jest
gotowe. Przyjdźcie
na ucztę”.
Lecz
oni zlekceważyli to
i poszli: jeden na swoje pole, drugi do
swego
kupiectwa; a inni pochwycili
jego sługi i znieważywszy ich pozabijali. Na
to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytrącić owych
zabójców,
a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim
sługom: „Uczta
wprawdzie jest
gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej
godni. Idźcie
więc
na rozstajne drogi
i zaproście na ucztę wszytkich, których spotkacie.