120


831

V. NIEDZIELA ZWYKŁA rok B

Jezus modlił się ze swoimi rodzicami jak każde dziecko w ówczesnej rodzinie. Potem modlił się ze swymi uczniami i przyjaciółmi. Często udawał się „na miejsce pustynne” — szukał samotności, aby się modlić. W tej modlitwie przejawiało się to, co dla Niego jako odwiecznego Syna Bożego stanowi istotę życia: doskonałe oddanie się Ojcu.

Mówimy: życie wymaga od nas zbyt wiele, jesteśmy zmęczeni, nie mamy czasu na modlitwę. Prawdą jest, że nie mamy czasu do stracenia. Ale czy jest stratą czasu, gdy na modlitwie, wciąż na nowo powracamy do źródeł, z których wypływa nasze życie?

Antyfona na wejście: Przyjdźcie, uwielbiajmy Boga, * zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył, albowiem On jest naszym Bogiem (Ps 95(94),6—7).

Chwała na wysokości

Kolekta: Wszechmogący Boże, strzeż nieustannie swojej rodziny z ojcowską dobrocią, + a poniewaz całą nadzieję pokładamy w łasce niebieskiej, * otaczaj nas zawsze swoją opieką. Przez naszego Pana...

Pierwsze czytanie Hi 7,1-4.6—7

Marność życia ludzkiego. —Bóg bardzo boleśnie doiwiadczyl Hioba. Jego przyjaciele przychodzą pocieszyć go (2,11), ale bezskutecznie. Zarzucają Hiobowi, że z pewnością swoimi grzechami ściągnął na siebie to cierpienie.

120