713
I. NIEDZIELA ADWENTU Rok B
Adwent wzbudza w nas uczucia i nadzieje, których sobie nie uświadamiamy w innym okresie. Teraźniejszość, w której żyjemy, jest ciemna i trudna; być może, wydaje się nam bez wyjścia. Adwent oznacza przyszłość. Historia jeszcze się nie skonczyła. Nie wszystko pozostanie tak, jak jest. "Coś nowego” stoi przed nami. "Coś nowego” nas oczekuje.
A zatem, jakaś ucieczka z twardej teraźniejszości w piękną, ale nierealną przyszłość? Chrystus nie nakazywał nam nigdy ucieczki od tego świata, ani nie dał podstaw, byśmy snuli nierealne marzenia o lepszej, piękniejszej przyszłości. Przestrzegał natomiast: „Czuwacie!” To
znaczy
pracujcie, aby wasze
czasy
stawaly
się jaśniejsze, bardziej ludzkie i
boskie zarazem. W ten
sposób powinniśmy przygotować się na Dzień Przyjścia” Chrystusa Pana.
Antyfona na wejście:
Do Ciebie, Panie, wznoszę moją duszę.
Tobie ufam, Boże, niech zawód mnie
nie spotka. Niech moi wrogowie
nie
triumfują nade mną,
*
nikt bowiem, kto Ci zawierzył, nie będzie zawstydzony (Ps 25(24),1—3).
Nie odmowie
się:
Chwała na
wysokości.
Kolekta:
Wszechmogący Boże, spraw, abyśmy przez dobre uczynki przygotowali się
na
spotkanie przychodzącego Chrystusa, ± a w dniu sądu, zali czeni do Jego wybranych, mogli posiąść królestwo niebieskie. Przez naszego Pana...
Pierwsze czytanie Iz 63, 16b—17.19b ;64,3—7
Obyś rozdarł niebiosa
i
zstąpił.
—
Pierwsze czytanie jest wyjątkiem z dłuższego tekstu Iz 63, będącego modlitwą w formie psalmu. Jego treść wiąże
się z tragiczną sytuacją: Jerozolima i świątynia leżę w gruzach
(zburzone w r. 587 przed Chr.), a lud wygnany jęczy w niewoli babilońskiej. Udręczony naród
skarży się Bogu, wyznaje swoją winę prosi o pomoc, z ufnością powierza swój los w
Jego
rece. Bóg zakrył wprawdzie swoje oblicze, ale przecież zawsze w takich
doświadczeniach przebaczał i
prowadzią w
nową przyszłość. Dwukrotnie nazwany tu jest „naszym ojcem”. Izrael to przecież Jego pierworodny syn (por. Wj 4,22). Ojcowie według ciała, Abraham i Jakub, już nie mogą pomóc swemu narodowi, ale Bóg żyje i słyszy jego wołanie o pomoc. To On wyprowadził lud ten z niewoli
egipskiej i
poprzez
stulecia niósł na skrzydłach orlich. Dlatego i teraz okaże się „naszym Odkupicielem” w trudnych dla wiary i Kościoła czasach.