758
4. niedziela Wielkiego Postu
Ewangelia
J 3,14—21
Bóg posłał swego Syna, aby świat został
zbawiony.
-
Według św. Jana Jezus został wywyższony do chwały
swego Ojca w chwili, gdy przybity do krzyża zawisł
między niebem a
ziemią (por. J 12,32;
17,1—2). Godzina Jego śmierci
jest
godziną Jego uwielbienia. A
to,
co działo
się z Chrystusem,
dotyczy
nas
bezpośrednio; każdy, kto wierzy, otrzymuje przez Niego życie
wieczne. Człowiek nie może jednak
w żaden sposób na to życie zasłużyć, ponieważ miłość jest darem, a nie nagrodą czy zapłatą. Może się natomiast na nią otworzyć,
musi się
zdecydować,
czy
chce takie
życie
przyjąć
i spełniać
„wymagania prawdy”.
Zycie wieczne nie jest przedłużeniem życia doczesnego; jest ono zwróceniem się całego człowieka ku rzeczywistości
i prawdzie, którą jest Bóg, a która objawiła
się
w Jezusie. Taki człowiek „nie podlega potępieniu”; nie jest poza Bogiem ani przeciw Niemu, on
żyje w Bogu i
już
przeszedł ze śmierci do życia.
+ Słowa Ewangelii według św. Jana:
Jezus powiedział do
Nikodema: Jak
Mojżesz
wywyższył
węża
na pustni, tak potrzeba, by wywyższono syna Człowieczego,
aby każdy,
kto w Niego wierzy, miał
życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego
dał, aby każdy,
kto w Niego wierzy, nie zginął, ale mial życie
wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na
świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat
został przez Niego zbawiony, Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że
światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali
ciemność aniżeli światło: bo złe były ich
uczynki.