52


763

5. niedziela Wielkiego Postu

Ewangelia J 12,20-33

Ziarno, które wpadłszy w ziemię obumrze, przynosi plon obfity. — Niektórzy Grecy, tzn. przedstawiciele świata pogańskiego, pragnęli poznać Jezusa. — To, co Jezus nakazał swoim uczniom przekazać im, wykracza daleko poza ich zwykłą ciekawość i głębsze jest od ich pytań zwązanych z Jego osobą. Jezus mówi o swojej "godzinie”, o godzinie swego „uwielbienia”. Rozumie przez nią swoje cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie. Począwszy od godów w Kanie Galilejskiej Jezus mówił o niej i żył dla niej. Teraz jednak, gdy stanęła przed Jego oczami, był wstrzaśniety. Św. Jan nie opowiada o modlitwie Jezusa w ogrodzie Getsemani. Całą duchową walkę Ewangelista zawarł w jednym zdaniu: „Teraz dusza moja doznała lęku” — daje ono wyobrażenie o trudzie Jego drogi i wielkości Jego posłuszeństwa. Poganie „zobaczą Jezusa”: nadeszła również ich godzina. Przybity do krzyża i „nad ziemię wywyższony”, uwielbiony Syn Człowieczy przyciągnie wszystkich do siebie. Więzy łączące Jezusa z uczniami nie zostały zerwane przez Jego śmierć, lecz udoskonalone i wzmocnione. Wydawać by się mogło, że Bóg utracił kontrolę nad światem. Jezus jednak zapowiada, że nadeszła godzina, w której władca tego świata (szatan) zostanie precz wyrzucony”.

Słowa Ewangelii według św. Jana:
Wśród tych, tórzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. A Jezus dał im taką odpowiedź: „Nadeszła godzina, aby zouwielbiony Syn Cziowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon obfity.

52