|
OREMUSW głębi serca bezbożnika nieprawość doń przemawia, * nie ma on przed oczyma Bożej bojaźni. Bo zaślepiony sam sobie schlebia * i nie widzi swej winy, by ją mógł znienawidzić. Fałsz i nieprawość to słowa ust jego, * zaniechał mądrości i czynienia dobra. Na swoim łożu nieprawość knuje, * wkracza na błędną drogę, nie stroni od złego. Do nieba sięga, Panie, Twoja łaska, * a Twoja wierność aż po same chmury. Twoja sprawiedliwość jak góry wysokie, a Twoje wyroki jak ogromna otchłań, Ocalasz, Panie, ludzi i zwierzęta. Jak cenna jest Twoja łaska, przychodzą do Ciebie ludzie * i chronia się w cieniu Twych skrzydeł. Sycą się obfitością Twojego domu, * poisz ich potokiem Twego szczęścia. Albowiem w Tobie jest źródło życia * i w Twojej światłości oglądamy światło. Zachowaj Twą łaskę dla tych, którzy Ciebie znają, * a sprawiedliwość Twoją dla ludzi prawego serca. Niech nie dopadnie mnie stopa pyszałka, * a ręka grzesznika niech mnie nie wypędza. Oto runęli nieprawość czyniący, * zostali powaleni i powstać nie mogą. 219 Index |
|