|
Lecz nadal grzeszyli przeciw Niemu, obrażali Najwyższego w kraju suchym. Wystawiali Boga na próbę w swych sercach, żądając strawy dla swego pożądania. Mówili przeciw Bogu, rzekli: ,,Czyż Bóg potrafi nakryć stół na pustyni?" Oto w skałę uderzył, popłynęły wody i wytrysnęły strumienie: ,,Czy także potrafi dać chleba albo ludowi swemu przygotować mięso?" Toteż gdy Pan usłyszał, zapalił się gniewem, i ogień rozgorzał przeciw Jakubowi, że nie uwierzyli w Boga i nie zaufali Jego pomocy. Potem z góry wydał rozkaz chmurom i bramy nieba otworzył, i spuścił jak deszcz mannę do jedzenia: dał im zboże z nieba. Człowiek chleb mocarzy spożywał - żywności zesłał im do syta. Wzbudził na niebie wicher od wschodu i mocą swą przywiódł wiatr południowy. I zesłał na nich mięso, jak kurzawę, i ptaki skrzydłlate, jak morski piasek. Sprawił, że pospadały na ich obóz dokoła ich namiotów. Jedli więc i nasycili się w pełni, i zaspokoił ich pożądanie. Jeszcze nie zaspokoili swego pożądania i pokarm był jeszcze w ich ustach, gdy się rozżarzył przeciw nim gniew Boży; zabił ich dostojników, a młodzieńców Izraela powalił. 40 Index |
|